Skocz do zawartości

Oszustwo na "wyklejanki" - ku przestrodze


kowal21

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie to o czym niedawno pisałem. Handlarze kupują na Allegro czy gdzieś pseudo-niemieckie tablice, bo oryginalnych już nie mają. Podawałem też przykłady. "Po wykupieniu ubezpieczenia na miejscu autem można wracać na kołach" - takich ogłoszeń należy unikać! W dodatku zostajemy nakręceni na kupno nieważnego ubezpieczenia - bo wystawionego na nieważny w Polsce dowód. WIĘKSZOŚĆ "igiełek" z Niemiec na Allegro ma takie wpisy i podrobione tablice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tym co chcą kupić sprowadzone autko ku przestrodze:

Właściwie to zawsze tak było. W najlepszym wypadku tablice były oryginalne ale auto i tak wyrejestrowane i bez prawa do poruszania się.

Znam takich co kilka takich aut przyprowadzili pod osłoną nocy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś tydzień temu oglądałem materiały o poszukiwaniu kilku wozów z wyższej półki zarejestrowanych przez gościa, też jakiegoś komisarza. Trafiłem potem na ten materiał. Byłem nieco zdziwiony, wręcz zszokowany, że ktoś dał w ogóle się na coś takiego złapać. Z materiału wynika, że takich jak ten gość są dziesiątki jeśli nie wszyscy klienci takiego komisu. W pierwszej chwili myślałem, że ktoś sobie żarty robi....

Trzeba być debilem, aby dać 100 zł handlarzowi za wydrukowaną tablicę. Na zachodzie w kilku krajach owszem, poważni handlarze mają swoją pulę numerów do zrobienia albo wykupione z góry i są na miejscu. Ale u nas jedynym miejscem gdzie można cokolwiek zrobić z tablicami jest WYDZIAŁ KOMUNIKACJI. Tu się wszystko zaczyna i kończy. A taki materiał świadczy tylko o braku podstawowej wiedzy i inteligencji takiej osoby. Po prostu łyka wszystko jak młody pelikan. A potem na drogach biorą się auta z zenonami, przyciemnionymi przednimi szybami albo kołami wystającymi 10 cm poza obrys pojazdu. O dziennych z Allegro, które widać z 2 m już nie wspomnę, a te świecą razem z mijania.

Przykre, ale jak ktoś głupi to płaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka przykładów, prawdopodobnie podpadających pod proceder:

http://allegro.pl/oplacony-serwisowany-jeden-wlasciciel-klima-i3402435808.html

http://allegro.pl/bmw-320-ci-m-pakiet-karbon-alkantara-i3404638302.html -"!!! UWAGA !!! Na miejscu można wykupić ubezpieczenie oc i na kołach wracać do domu...."

http://allegro.pl/piekny-vw-passat-comn-rail-navi-dotyk-serwis-warto-i3404596446.html - "przygotowane do rejestracji, z ważnym ubezpieczeniem zatem autem można spokojnie wracać na kołach" - jak ktoś się trochę zna na psychologii do dodanie tam słowa "spokojnie" zapala w głowię czerwoną lampkę

http://allegro.pl/volkswagen-touran-2-0-tdi-highline-climatronic-i3404215983.html - "Samochodem można wracać na kołach do domu !"

http://allegro.pl/mondeo-mk-3-diesel-116-km-servis-perla-z-niemiec-i3402300910.html - tu ubezpieczenie już dodane do ceny, a "blachy" bez naklejek.

Recz w tym, że handlarze na ty dodatkowo zarabiają, sprzedając nieświadomym nieważne OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tym co chcą kupić sprowadzone autko ku przestrodze:

Nic nie chcę mówić ale w zeszłym tygodniu przyjechałem z Góry Kalwarii do domu moim Fiatem na niemieckich tablicach rejestracyjnych.

W tłumaczeniu nie było żadnej wzmianki o tym, że pojazd nie może się poruszać i że jest wyrejestrowany.

Tablice były oryginalne aluminiowe. Miałem wszelkie dokumenty, opłacona akcyza, tłumaczenia itp.

Wóz miał ubezpieczenie.

Policja mnie nie złapała ale i tak nie byłem do końca pewny, czy to legalne.

Zadecydowałem, że pojadę.

Na szczęście się udało ale pieron wie co by było w przypadku choćby kolizji czy zwykłej kontroli drogowej.

Samochód bez problemu już zarejestrowałem i ubezpieczyłem w Polsce ale i tak do końca nie wiem czy te 360km pokonałem legalnie, bo okazuje się, że chyba raczej nie.

Niestety mój błąd, bo pierwszy raz kupowałem samochód sprowadzany z zagranicy i gdybym miał teraz kupować to pojechałbym z lawetą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę jeszcze coś od siebie odnośnie aut z Niemiec. Koledzy pojechali miesiąc temu po auta dla siebie, wszyscy coś przyprowadzili. Więc procedurę stamtąd mam najświeższą.

Auta wymeldowane na placu:

- brak możliwości wyjazdu poza plac i sprawdzenia auta, jedynie 2 m w przód i tył na placu,

- ten co płaci jedzie z drugim gościem do wydziału komunikacji, tamten załatwia wszystko, ty podpisujesz,

- brak możliwości jazdy w większą ilość osób - jedzie płacący i drugi Niemiec, kasa zostaje u sprzedającego w komisie,

- dostajesz tablice wyjazdowe - żółte - auto zarejestrowane NA KUPUJĄCEGO (PŁACĄCEGO),

- w tym terminie auto ma wyjechać z Niemiec, bo jak przegapisz, to 500 Euro i procedura od początku - auto niezameldowane - brak możliwości jazdy, ewentualnie laweta,

- co do ubezpieczenia to nie wiem, nie pytałem - ale skoro nic więcej nie mówili, to albo jest z blachami na wyjazd albo w wydziale komunikacji można od razu wykupić jakieś wyjazdowe albo coś takiego - NIE WIEM, piszę domysły, nie było rozmowy na ten temat, więc sądzę, że jest to procedura "przy okazji załatwiania tablic",

- komisanci dają kwity od pojazdu, podpisujesz informację, że auto ma taki i taki przebieg. Na pytanie po co: odpowiedź, że u nich to jest przestępstwo i policja ściga to z całą surowością,

- wracasz wozem do Polski,

- tu tłumaczenia, rejestracja, itd.

Nie ma już możliwości kupna auta "na Niemca", czyli auto z niemiecką tablicą z literką D na niebieskim tle. Tu jest przewała. Ewentualnie jak zadzwonić do gościa i zapytać o możliwość przygotowania do rejestracji albo zarejestrowania na niego, oczywiście po dogadaniu kwestii finansowych. Najczęściej o ten 1500 zł cena jest wyższa, ale i tak my byśmy się wozili i płacili. Jak się ktoś zgodzi na wersję, tj. zarejestrowanie na PL tablice, ubezpieczenie, to jest najlepsza z możliwych opcji.

Innej drogi na auto z Niemiec NIE MA. Jak jest inaczej, to jedno wielkie oszustwo.

Ze Szwajcarii auto nie wyjedzie jeśli nie ma opłaconej akcyzy. Znajomy właśnie kupił takie auto i myślał, że w Wydziale Komunikacji będą problemy, bo było mniej dokumentów niż w przypadku aut z Niemiec. Żadnych problemów nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tym co chcą kupić sprowadzone autko ku przestrodze:

Ciekawe czy fałszowanie zagranicznych blach jest w Polsce przestępstwem (chociażby art. 270 KK)?

Quote:

Art. 270. § 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.


Pytam w sensie czemu komis nie ma nalotu za takie 'drukowanie' tablic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dorzucę jeszcze coś od siebie odnośnie aut z Niemiec. Koledzy pojechali miesiąc temu po auta dla

> siebie, wszyscy coś przyprowadzili. Więc procedurę stamtąd mam najświeższą.

> Auta wymeldowane na placu:

> - brak możliwości wyjazdu poza plac i sprawdzenia auta, jedynie 2 m w przód i tył na placu,

Dodajmy, że komis może mieć komisowe czerwone blachy i wtedy przykręcają je do auta i możesz odbyć jazdę próbną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodajmy, że komis może mieć komisowe czerwone blachy i wtedy przykręcają je do auta i możesz odbyć

> jazdę próbną.

Chyba każdy komis takie ma. Tylko nie zawsze sie z tym obnoszą. Zależy od komisu. Ja kupowałem auto na kompletnym zadupiu, komis mial z 10 aut ale jazda próbna byla na czerwonych blachach bez problemu. Żółte tablice i ubezpieczenie do nich kupowalem wcześniej żeby później nie szukać gdzie je zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodajmy, że komis może mieć komisowe czerwone blachy i wtedy przykręcają je do auta i możesz odbyć

> jazdę próbną.

Kolega jak słyszy komis to aż mu się nóż w kieszeni otwiera , a sytuacja była taka , szukał auta - znalazł w Wrocławiu w komisie , wszystko ładnie pięknie oczywiście zakup owego auta w komisie ale tak jakby od niemca -- wiadomo o co chodzi , jakieś tam doczepili tablice jakieś ubezpieczenie , niby wszystko ok , zapłacił i wyjechał z komisu po ok 1 km POLICJA i zonk właśnie się dowiedział że nie może tym autem jechać wszystko jak w artykule , kolega tłumaczy że właśnie kupił auto w komisie i jedzie do domu , jadą do owego komisu i -- no proszę jaka jest odpowiedz owego komisu ?????????

--- my pierwszy raz widzimy to auto i tego pana , skończyło się na lawecie do Legnicy i jakimś tam mandacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale tak jakby od niemca -- wiadomo o co chodzi

Dlaczego ludzie są tak głupi? "Bo TAK SIĘ ROBI?" Bo inaczej handlarz nie sprzeda? On MUSI sprzedać, Ty MOŻESZ kupić... Co za mentalność... Oni jadą na bezczela właśnie przez takich jełopów. Zupełne odwrócenie praw wolnego rynku...

- prościej się wytłumaczyć nie da.

Chociaż 1/100 się sprawiedliwość przytrafi...

http://s2.ifotos.pl/img/skrin1png_rrehqeh.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekawe czy fałszowanie zagranicznych blach jest w Polsce przestępstwem (chociażby art. 270 KK)?

> Quote:

> Art. 270. § 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego

> dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo

> pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

> Pytam w sensie czemu komis nie ma nalotu za takie 'drukowanie' tablic?

Tablica nie jest dokumentem, więc nie można jej sfałszować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tłumaczeniu nie było żadnej wzmianki o tym, że pojazd nie może się poruszać i że jest

> wyrejestrowany.

> Tablice były oryginalne aluminiowe. Miałem wszelkie dokumenty, opłacona akcyza, tłumaczenia itp.

To jakim cudem zarejestrowałeś auto bez dokumentu Abmeldebescheinigung (czyli wymeldowania własnie) albo choćby pieczątki w Briefie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolega jak słyszy komis to aż mu się nóż w kieszeni otwiera , a sytuacja była taka , szukał auta -

> znalazł w Wrocławiu w komisie , wszystko ładnie pięknie oczywiście zakup owego auta w komisie

> ale tak jakby od niemca -- wiadomo o co chodzi , jakieś tam doczepili tablice jakieś

> ubezpieczenie , niby wszystko ok , zapłacił i wyjechał z komisu po ok 1 km POLICJA i zonk

> właśnie się dowiedział że nie może tym autem jechać wszystko jak w artykule , kolega tłumaczy

> że właśnie kupił auto w komisie i jedzie do domu , jadą do owego komisu i -- no proszę jaka

> jest odpowiedz owego komisu ?????????

> --- my pierwszy raz widzimy to auto i tego pana , skończyło się na lawecie do Legnicy i jakimś tam

> mandacie

Nie jakimś tam, tylko 500 zł za poruszanie się pojazdem bez dopuszczenia do ruchu. Jest tylko jedna cena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakoś mi to ciężko sobie wyobrazić

> To komu dokładnie się płaci i jaką kwotę ?

Nie wiem ile, ale w Szwajcarii płacisz kasę, dostajesz dokument. I u nas rejestrujesz po tłumaczeniach bez żadnego problemu. Tydzień temu znajomy ten temat przerabiał, jak coś mogę dopytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak. Doczytałem sobie że jest niezły problem w tym czym faktycznie jest tablica rejestracyjna

> Ciekawy opis: policja

dokładnie, powinno się to dawać studentom prawa na I roku aby poznali z czym będą musieli się w przyszłości mierzyć...

tablice, nie są dokumentem, nie są rzeczą w myśl KC bo nie mają wartości majątkowej i nie można ich sprzedać, i nie są numerem identyfikacyjnym, bo musiałby go nanosić producent, tak w uproszczeniu hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tym co chcą kupić sprowadzone autko ku przestrodze:

mnie martwi bardziej drastyczny spadek intelektu społeczeństwa. Skoro ktoś kupuje pojazd z takimi tablicami to jest po prostu kompletnym kretynem.

Nie ma żadnego ale ani też ja nie jestem żadnym radykalistą. Po prostu zakup auta z takim tablicami to tak jak by samemu wziąć kartkę A4, markera i sobie ja narysować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ktos opisać dokładniej ten cały proceder?

Czy komis zarabia na tym, że ściągnie z jelenia stówkę za plastikową tablicę oraz ileś-tam złociszy za "ubezpieczenie" autka?

Czy jest to konsekwencja tego, że komis fałszuje umowę z Niemcem, od którego faktycznie zostało kupione auto a sprzedane jeleniowi w PL pół roku później?

Czy jeszcze coś?

bo nie ogarniam...... co to za interes dla komisu, że tak im się chce oszukiwać.

Pozdro

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mnie martwi bardziej drastyczny spadek intelektu społeczeństwa. Skoro ktoś kupuje pojazd z takimi

> tablicami to jest po prostu kompletnym kretynem.

Ja wiem, że na AK to każdy jest inteligentny, oczytany i oczywiści bogaty, ale to raczej nie pozwala na wyciąganie takich wniosków. Samochód to przedmiot codziennego użytku i tak naprawdę to trudno robić doktorat z papierkologii przy każdym zakupie i zakładać, że każdy od kogo kupujemy to złodziej itd. Sprzedawca oszukał kupującego, teraz kolej na policję i sąd - od tego są i za to płacimy z naszych podatków. Stąd też takie (i podobne) numery rzadko przechodzą jak się zaczynamy kierować na zachód.

> Nie ma żadnego ale ani też ja nie jestem żadnym radykalistą. Po prostu zakup auta z takim tablicami

> to tak jak by samemu wziąć kartkę A4, markera i sobie ja narysować.

LOL - a ile tablic zagranicznych widziałeś? W takie malowane flamastrem na kartonie uwierzysz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni się zgadza i dodam, że oprócz patroli wyłapujących tych oszukanych powinien z nimi być wydział przestępczości gospodarczej albo stosowna do takich sytuacji komórka, jadą prosto do komisu, sprawa na praktycznie gorącym uczynku, albo jakaś prowokacja i ELIMINOWAĆ gnoi z miejsca!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale tak też robią - jeżdżą z namalowanym markerem numerem z niemieckiego dowodu, na dodatek

> wykupują na to ubezpieczenie! Teraz już nie ale 3-4 lata temu można było takich zawsze spotkać

> wyjeżdżających z Gniezna.

Z Gniezna ok.gifhehe.gifpad.gif

Swoją drogą to ~10 lat temu bali się jeździć na nieważnych tablicach i w zasadzie pojawiały się tylko czerwone wyjazdówki - zółte były ważne parę dni. Policja na to zwracała uwagę. No, ale i takich samochodów było mało - później ich liczba zaczęła gwałtownie wzrastać to pojawiły się różne kombinacje. Co jest ważne w tym wszystkim - samochód wymeldowany z Niemiec nigdy nie będzie miał niebieskich blach (znaczy z niebieskim paskiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja wiem, że na AK to każdy jest inteligentny, oczytany i oczywiści bogaty, ale to raczej nie

> pozwala na wyciąganie takich wniosków. Samochód to przedmiot codziennego użytku i tak naprawdę

> to trudno robić doktorat z papierkologii przy każdym zakupie i zakładać, że każdy od kogo

> kupujemy to złodziej itd. Sprzedawca oszukał kupującego, teraz kolej na policję i sąd - od

> tego są i za to płacimy z naszych podatków. Stąd też takie (i podobne) numery rzadko

> przechodzą jak się zaczynamy kierować na zachód.

> LOL - a ile tablic zagranicznych widziałeś? W takie malowane flamastrem na kartonie uwierzysz?

nie zgodzę się. Samochód może i jest przedmiotem codziennego użytku ale nie sprowadzajmy go do poziomu pilota od telewizora.

Za samochód trzeba zapłacić sporą ilość pieniędzy, zarejestrować, ubezpieczyć.

Już same te czynnosci odróżniają go od przytoczonego wyżej pilota, lub chociażby komórki.

Poza tym moim skromnym zdaniem średnio rozgarnięty obywatel żyjący te 18 lat (a tyle potrzeba, by jeździć samemu autem) powinien choćby na podstawie własnych obserwacji przez te -naście lat życia wiedzieć, że tablice do aut nie są zrobione z papieru, tektury, czy plastiku a z tłoczonego metalu.

Jeżeli ktoś wykazuje się aż taką ignorancją to w/g mnie jest nie przystosowany do życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W pełni się zgadza i dodam, że oprócz patroli wyłapujących tych oszukanych powinien z nimi być

> wydział przestępczości gospodarczej albo stosowna do takich sytuacji komórka, jadą prosto do

> komisu, sprawa na praktycznie gorącym uczynku, albo jakaś prowokacja i ELIMINOWAĆ gnoi z

> miejsca!

Tak (mniej więcej) być powinno, ale jak patrzę to zdaje się nikt w tym nie ma interesu i niech Polak martwi się sam. Handlarze oszczędzają na wszystkim i kombinują, a samochód jest tyle, że stoją często długo. Z drugiej strony - nie można by 'wymyślić' jakich czasówek czy cokolwiek, by klient mógł na tym normalnie do domu dojechać i mieć na to np. 3 dni? W końcu za to też do cholery płacimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się dziwię, że ubezpieczalnie nie wpadły jeszcze na taki pomysł, średnie OC przyjmijmy 1000 zł rocznie, na dzień wypada coś koło 3 zł, dodają przebitki 1500% płacimy 50 zł na dzień i mamy spokojne nerwy.

Ja przynajmniej te 50 zł bym zapłacił....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się dziwię, że ubezpieczalnie nie wpadły jeszcze na taki pomysł, średnie OC przyjmijmy 1000 zł

> rocznie, na dzień wypada coś koło 3 zł, dodają przebitki 1500% płacimy 50 zł na dzień i mamy

> spokojne nerwy.

> Ja przynajmniej te 50 zł bym zapłacił....

Kiedyś tak się kupowało ubezpieczenie na dni do żółtych tablic.

Pamiętam, że gdy kupiłem w komisie wyrejestrowanego malucha, to wziąłem tymczasowe tablice z UK, do tego OC na 3 dni i dopiero jechałem do domu zarejestrować auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie zgodzę się.

Masz prawo.

> Samochód może i jest przedmiotem codziennego użytku ale nie sprowadzajmy go do

> poziomu pilota od telewizora.

Pilot to nie, ale telewizor, pralka...

> Za samochód trzeba zapłacić sporą ilość pieniędzy, zarejestrować, ubezpieczyć.

Spora ilość pieniędzy to rzecz względna (spokojnie można kupić w cenie telewizora), do rejestracji przedstawiasz dokumenty wydane przez sprzedawcę (+wniosek), ubezpieczenie to wklikujesz (bądź podajesz ustnie) dane i masz. Nie mam w tym żadnego cudowania i dorabianie ideologii jest zwyczajnie zbędne.

> Już same te czynnosci odróżniają go od przytoczonego wyżej pilota, lub chociażby komórki.

Tak, do komórki trzeba włożyć sim, doładowywać bądź podpisać umowę, pralkę trzeba podłączyć do prądu i wody, telewizor do prądu i sygnału.

> Poza tym moim skromnym zdaniem średnio rozgarnięty obywatel żyjący te 18 lat (a tyle potrzeba, by

> jeździć samemu autem)

Nie, tyle nie trzeba. Wystarczy 16.

> powinien choćby na podstawie własnych obserwacji przez te -naście lat

> życia wiedzieć, że tablice do aut nie są zrobione z papieru, tektury, czy plastiku a z

> tłoczonego metalu.

A po co jemu to wiedzieć? Wydali takie tablice to są.

> Jeżeli ktoś wykazuje się aż taką ignorancją to w/g mnie jest nie przystosowany do życia.

Sam się wykazałeś ignorancją - pytanie o tablice na kartonie (czy plastykowe) nie było przypadkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedyś tak się kupowało ubezpieczenie na dni do żółtych tablic.

> Pamiętam, że gdy kupiłem w komisie wyrejestrowanego malucha, to wziąłem tymczasowe tablice z UK, do

> tego OC na 3 dni i dopiero jechałem do domu zarejestrować auto.

Tak było też niemieckimi wyjazdówkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się dziwię, że ubezpieczalnie nie wpadły jeszcze na taki pomysł, średnie OC przyjmijmy 1000 zł

> rocznie, na dzień wypada coś koło 3 zł, dodają przebitki 1500% płacimy 50 zł na dzień i mamy

> spokojne nerwy.

> Ja przynajmniej te 50 zł bym zapłacił....

Nadal można ubezpieczyć pojazd na 30 dni w zakresie OC jeżeli ma obce tablice. Co innego obce legalne tablice a co innego wycinanka. Prawda jest taka, że auto z filmu wyjechało z terenu D pewnie na lawecie bo tam handlarz bałby się jechać bez tablic a w PL już kombinuje. Wina jest w tym, że handlarz dziaduje i nie chce kupić tablic wywozowych bo wtedy nie ma problemu z niczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nadal można ubezpieczyć pojazd na 30 dni w zakresie OC jeżeli ma obce tablice.

Też mi się tak wydawało, ale tablice muszą być ważne, czyli pojazd zarejestrowany.

> Co innego obce

> legalne tablice a co innego wycinanka. Prawda jest taka, że auto z filmu wyjechało z terenu D

> pewnie na lawecie bo tam handlarz bałby się jechać bez tablic a w PL już kombinuje. Wina jest

> w tym, że handlarz dziaduje i nie chce kupić tablic wywozowych bo wtedy nie ma problemu z

> niczym.

Na to wygląda, ale jest jedne szkopuł - tablice wyjazdowe są ważne krótko i pojazd traci rejestrację. Mi chodziło o możliwość łatwego uzyskania takich czasówek w Polsce - naszych. Tego nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mnie martwi bardziej drastyczny spadek intelektu społeczeństwa. Skoro ktoś kupuje pojazd z takimi

> tablicami to jest po prostu kompletnym kretynem.

A co to ma wspólnego z kretynizmem?

Zwłaszcza jeśli jesteś świadomy, że może zatrzymać Cię policja i np. poza dojazdem pod dom nigdzie nie jeździsz aż do momentu zarejestrowania.

Po prostu ryzykujesz do momentu przerejestrowania i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz prawo.

> Pilot to nie, ale telewizor, pralka...

żadna pralka, nawet taka za 10.000zł nie będzie nigdy narzędziem porównywalnym do samochodu. Spójrz na to przez pryzmat odpowiedzialności - pralką nikogo nie rozjedziesz, przestępstwa z jej użyciem nie popełnisz.

> Spora ilość pieniędzy to rzecz względna (spokojnie można kupić w cenie telewizora), do rejestracji

> przedstawiasz dokumenty wydane przez sprzedawcę (+wniosek), ubezpieczenie to wklikujesz (bądź

> podajesz ustnie) dane i masz. Nie mam w tym żadnego cudowania i dorabianie ideologii jest

> zwyczajnie zbędne.

Spora ilość pieniędzy to (dla mnie) próg od 10.000zł. Gdybym nagle zaczał zarabiać 3x tyle co zarabiam, to również 10 koła byłoby dużo.

> Tak, do komórki trzeba włożyć sim, doładowywać bądź podpisać umowę, pralkę trzeba podłączyć do

> prądu i wody, telewizor do prądu i sygnału.

> Nie, tyle nie trzeba. Wystarczy 16.

> A po co jemu to wiedzieć? Wydali takie tablice to są.

> Sam się wykazałeś ignorancją - pytanie o tablice na kartonie (czy plastykowe) nie było przypadkowe.

Nie. Twoim obowiązkiem jest dochowanie należytej staranności, we wszelkich formalnościach związanych z zakupem pojazdu.

W przypadku Umów K-S odprowadzenie PCC-3, w przypadku sprowadzenia auta - akcyzy, opłat recyklingowych itd. Gdyby Ci sprzedawca powiedział, że wszystko Panie opłacone, a kwitów brak to też byś uwierzył?

Tak samo z tablicami - jak by mi dali wycięte z metra to bym na dzień dobry zadzwonił na policję, a potem dopiero z nimi rozmawiał przy policji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też mi się tak wydawało, ale tablice muszą być ważne, czyli pojazd zarejestrowany.

> Na to wygląda, ale jest jedne szkopuł - tablice wyjazdowe są ważne krótko i pojazd traci

> rejestrację. Mi chodziło o możliwość łatwego uzyskania takich czasówek w Polsce - naszych.

> Tego nie ma.

Rejestracja czasowa dokonywana jest na wniosek właściciela pojazdu w celu umożliwienia:

wywozu pojazdu za granicę,

przejazdu z miejsca zakupu lub odbioru pojazdu na terytorium RP,

przejazdu związanego z koniecznością dokonania badania homologacyjnego, badania technicznego lub naprawy pojazdu.

Czasowej rejestracji dokonuje się na okres nieprzekraczający 30 dni. Termin ten może być jednorazowo przedłużony o 14 dni w celu wyjaśnienia spraw związanych z rejestracją pojazdu.

W przypadku gdy wniosek składa jednostka upoważniona do przeprowadzania badań homologacyjnych lub jednostka badawcza producenta pojazdu jego wyposażenia lub części w celu umożliwienia dokonania odpowiednich badań czasowej rejestracji dokonuje się na okres wynikający z wniosku, nie dłuższy jednak niż 6 miesięcy.

W przypadku czasowej rejestracji w celu umożliwienia przeprowadzenie badania technicznego pojazdu lub jego naprawy organ rejestrujący przyjmuje do depozytu dotychczasowy dowód rejestracyjny i tablice rejestracyjne, jeżeli pojazd jest zarejestrowany na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni się z Tobą zgodzę. Wszystko pieknie ładnie wygląda zza klawiatury.

W reali, w nerwach, w emocjach ludzie różne dziwne rzeczy robią i później gdy się zastanowią pomyślą jaka to głupota...

Z tymi tablicami jest podobnie. To nie chodzi o fakt wykupowanie tablica z metra ciętej, tylko tego ubezpieczenia na wyjazd. A tablica to taka "zaślepka" bo coś w ramkę wsadzić trzeba. Gdyby auto nie musiało jej posiadać to nikt w wyklejanki by się nie bawił.

Ludzie chcą kupić samochód i wrócić nim do domu, cieszą się gdy po długim wyszukiwaniu w końcu go znajdą i tak się cieszą, że nie myślą logicznie ok.gif

Nie można ich nazywać idiotami. Są po prostu mało ostrożni. Nie każdy zakłada, że wszyscy chcą go oszukać.

Można to podciągnąć pod uleganie autorytetom.

Człowiek zakłada, że skoro handlarz prowadzi interes, to wie co może a co nie.

Zakłada, że jest fachowcem i skoro fachowiec mówi mu, że może wracać na kołach to w to wierzy, mimo iż jest to bujda...

Osoba handlarza jest w tym wypadku autorytetem, a ludzie są mocno podatni na ich sugestie mimo iż mija się to z rozsądkiem. Miligram to udowodnił w swoim eksperymencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może ktos opisać dokładniej ten cały proceder?

> bo nie ogarniam...... co to za interes dla komisu

1. Wyzbycie się wszelkiej odpowiedzialności prawnej za stan auta - "ale kim pan jest?" (a że u nas to jest raczej teoretyczna odpowiedzialność to inna sprawa) - tzn. umowa "na Niemca" nie na handlarza.

2. Dodatkowy zarobek na sprzedaży nieważnego ubezpieczenia. Raz że dla handlarza, dwa dla ubezpieczalni bo takie OC i tak nie ważne.

3. Handlarzyna "przyoszczędza" na opłatach

4. Chyba najważniejsze - kupisz samochód tam gdzie Ci sprzedający pisze że lawetę trzeba zamawiać, czy "możliwość wykupienia na miejscu OC i powrotu do domu na kołach"? smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>jadą prosto do

> komisu, sprawa na praktycznie gorącym uczynku, albo jakaś prowokacja i ELIMINOWAĆ gnoi z

> miejsca!

Najpierw komuś by się musiało chcieć zrobić trochę więcej niż obowiązki... a poza tym to państwo zarabia na tym całym handlarzykowo-licznikowo-bezwypadkowo-ubezpiczeniowym dziadostwie, jakby to ukrócili to wyobraź sobie już te nagłówki w prasie "zły rząd nie rozumie biednych i przez tych złodziei ceny samochodów używanych pójdą o 20-50% w górę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> żadna pralka, nawet taka za 10.000zł nie będzie nigdy narzędziem porównywalnym do samochodu. Spójrz

> na to przez pryzmat odpowiedzialności - pralką nikogo nie rozjedziesz, przestępstwa z jej

> użyciem nie popełnisz.

Idąc tropem Twoje argumentacji - przestępstwa z jej użyciem można dokonać (np. pranie pieniędzy), można narobić sporo szkód materialnych i stąd warto by była ubezpieczona - najczęściej w jakimś pakiecie. Sporo podobieństw.

> Spora ilość pieniędzy to (dla mnie) próg od 10.000zł. Gdybym nagle zaczał zarabiać 3x tyle co

> zarabiam, to również 10 koła byłoby dużo.

Pisałem, że to rzecz względna, więc nie dorabiaj ideologii.

> Nie.

Tak, wykazałeś się ignorancją - tak w zakresie wieku potrzebnego do samodzielnego prowadzenia samochodu jak i materiału i wyglądu tablic.Tak naprawdę nie ma w tym nic złego, póki nie zaczniesz bezpodstawnie nazywać ludzi kretynami z tych samych powodów.

> Twoim obowiązkiem jest dochowanie należytej staranności, we wszelkich formalnościach

> związanych z zakupem pojazdu.

Tak.

> W przypadku Umów K-S odprowadzenie PCC-3, w przypadku sprowadzenia auta - akcyzy, opłat

> recyklingowych itd. Gdyby Ci sprzedawca powiedział, że wszystko Panie opłacone, a kwitów brak

> to też byś uwierzył?

Przecież kwity są - od razu masz podejrzewać, że sfałszowane? Widziałeś kiedyś oryginalny brief po wymeldowaniu? Znasz wzory i zasady 'wymeldowania' pojazdów z każdego kraju europejskiego?

Co do PCC-3 - po co ci PCC-3 sprzedawcy?

> Tak samo z tablicami - jak by mi dali wycięte z metra to bym na dzień dobry zadzwonił na policję, a

> potem dopiero z nimi rozmawiał przy policji.

Dzwoń, dzwoń yay.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się dziwię, że ubezpieczalnie nie wpadły jeszcze na taki pomysł, > średnie OC (...) na dzień wypada coś koło 3 zł

Ale właśnie w tym rzecz że wpadły, przez handlarzy-pośredników sprzedają 30-dniowe OC które jest nie ważne więc i tak odmówią wypłaty odszkodowania bo auto nie jest dopuszczone do ruchu, złoty interes...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamiętam, że gdy kupiłem w komisie wyrejestrowanego >malucha, to wziąłem tymczasowe tablice z UK, do

> tego OC na 3 dni i dopiero jechałem do domu zarejestrować >auto.

Jeśli auto nie było na te tablice zarejestrowane w Polsce, to OC i tak nie było ważne i ryzykowałeś tak samo jak zaskoczeni panowie z filmików nono.gif - tak mi się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na to wygląda, ale jest jedne szkopuł - tablice wyjazdowe są ważne >krótko i pojazd traci rejestrację.

I w tym problem, bo auto stoi w komisie miesiące, a Ty i tak nie masz jak pojechać na stację diagnostyczną a potem wrócić do domu, więc to niczego nie zmienia, a handlarz ma drożej i trudniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie każdy zakłada, że wszyscy chcą go

> oszukać.

I tu jest błąd, bo wiedza o tym ze normalny rynek praktycznie nie istnieje jest powszechna i z takim założeniem trzeba wyjść, bo niestety ale tak to właśnie wygląda!

> Można to podciągnąć pod uleganie autorytetom.

> Człowiek zakłada, że skoro handlarz prowadzi interes, to wie co może a co nie.

Ale właśnie handlarz doskonale wie co może a co nie i robi dokładnie to, co może - oszukuje bez konsekwencji bo prawo nie działa w praktyce grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.