Skocz do zawartości

Hipotetyczne zatrzymanie przez policję - turbina


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

Policjant zatrzymuje kierowcę, który jechał szybko lub dynamicznie - w każdym razie porządnie rozgrzał turbinę. Policjant mówi "proszę wyłączyć silnik". Wiadomym jest, że wyłączanie silnika w tej sytuacji jest mocno niewskazane ze względu na żywotność turbiny.

Czy policjant ma prawo w tym przypadku wymagać wyłączenia silnika?

Czy kierowca ma prawo odmówić i wyłączyć silnik dopiero po jakimś czasie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policjant zatrzymuje kierowcę,

> Czy policjant ma prawo w tym przypadku wymagać wyłączenia silnika?

Policjant ma prawo do wydawania wiążących poleceń użytkownikowi drogi, a takim będzie zatrzymany kierowca.

W praktyce wszystko zależy od:

- gliniarza, czy jest turbofanem, czy wręcz przeciwnie

- zatrzymanego, jak się zachowywał przed zatrzymaniem i po: jeśli nie będzie sprawiał wrażenia, że chce uciekać, wyjdzie z auta (ofkors po uzgodnieniu z gliniarzem grinser006.gif), poda dokumenty - to nie powinno być problemu...

Nie pamiętam już dokładnie, ale ktoś tu pisał o zatrzymaniu w środku upalnego lata i tam niewyłączenie silnika ze względu na pracującą klimę spotkało się ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czy przypadkiem nie ma wtedy jakiegoś czujnika temperatury oleju/łopatek/wirnika* (* -

> niepotrzebne skreślić ) i S&S nie wyłączy silnika, bo parametr będzie przekroczony?

Np w abarth nie ma. Albo jest chlodzenie elektryczne. Zreszta zanim policjant podejdzie, znajdzie sie dokumetny mija z 20s to w zupelnosci wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policjant zatrzymuje kierowcę, który jechał szybko lub dynamicznie - w każdym razie porządnie

> rozgrzał turbinę. Policjant mówi "proszę wyłączyć silnik". Wiadomym jest, że wyłączanie

> silnika w tej sytuacji jest mocno niewskazane ze względu na żywotność turbiny.

> Czy policjant ma prawo w tym przypadku wymagać wyłączenia silnika?

> Czy kierowca ma prawo odmówić i wyłączyć silnik dopiero po jakimś czasie?

Odpowiem pytaniem:

Montuję nowe klocki i tarcze do samochodu i grzeję ile fabryka dała. Z krzaków wyskakuje policjant i macha lizakiem. Mam prawo się nie zatrzymywać gdyż wiązałoby się to z mocnym obciążeniem niedotartych jeszcze hamulców?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie? Może jak ktoś codziennie jest zatrzymywany i wywlekany z auta, to może i tak I

> najbardziej się wtedy martwi o turbinę

Nie wiem co to za turbina i ile ich jest ale i tak drożej wyjdzie zapłacić mandat niż wymienić turbinę. No chyba, że ktoś ma "chorobę turbinową" jak jeden znany mi przypadek. Od kilku lat ostatnie minuty jazdy to dla niego muskanie pedału gazu a potem obowiązkowe odczekanie do minuty, wszystko dla studzenia turbiny, która przecież na pewno kiedyś się zepsuje i na pewno takie postępowanie nie może być pominięte hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem co to za turbina i ile ich jest ale i tak drożej wyjdzie zapłacić mandat niż wymienić

> turbinę. No chyba, że ktoś ma "chorobę turbinową" jak jeden znany mi przypadek. Od kilku lat

> ostatnie minuty jazdy to dla niego muskanie pedału gazu a potem obowiązkowe odczekanie do

> minuty, wszystko dla studzenia turbiny, która przecież na pewno kiedyś się zepsuje i na pewno

> takie postępowanie nie może być pominięte

To całe "chłodzenie turbiny" to jakiś polski mit motoryzacyjny hehe.gif Służbówki wytrzymują bez problemu 200kkm, a nikt tam niczego nie chłodzi, ani nie czeka na rozgrzanie, zanim zacznie pałować. BYĆ MOŻE ma to jakiś wpływ na turbinę po 200-250 kkm, ale kogo to obchodzi? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpowiem pytaniem:

> Montuję nowe klocki i tarcze do samochodu i grzeję ile fabryka dała. Z krzaków wyskakuje policjant

> i macha lizakiem. Mam prawo się nie zatrzymywać gdyż wiązałoby się to z mocnym obciążeniem

> niedotartych jeszcze hamulców?

Odpowiem pytaniem na pytanie:

Montujesz nowe klocki i tarcze do samochodu i grzejesz ile fabryka dała. Zapala się czerwone światło.

Masz prawo się nie zatrzymywać gdyż wiązałoby się to z mocnym obciążeniem

niedotartych jeszcze hamulców?

Podsumowując: odróżnij niezatrzymanie się na wezwanie policjanta od niewyłączania silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpowiem pytaniem na pytanie:

> Montujesz nowe klocki i tarcze do samochodu i grzejesz ile fabryka dała. Zapala się czerwone

> światło.

> Masz prawo się nie zatrzymywać gdyż wiązałoby się to z mocnym obciążeniem

> niedotartych jeszcze hamulców?

> Podsumowując: odróżnij niezatrzymanie się na wezwanie policjanta od niewyłączania silnika.

Zauważ przyjacielu, że ja tutaj nie zadaję pytań bo dla mnie cała sprawa jest oczywista i może wywoływać tylko lekki uśmieszek zlosnik.gif

Odpowiem stwierdzeniem, które Ty jako posiadacz prawa jazdy powinieneś znać: silnik może pracować na postoju maksymalnie jedną minutę. Jeśli zatrzymany kierowca cierpi na psychozę strachu o turbinę to tyle maksymalnie może wykorzystać. Powyżej tego naraża się na dodatkowy mandat, plus to, co na co zapracował do tej pory:

- mandat za przekroczenie prędkości

- wystawianie cierpliwości osoby, która zaraz go ukaże na próbę, uzasadnione nagłym dbaniem o samochód

- śmieszność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co sie stanie tej turbinie w erze start stop ano nic. Ja nie wylaczalem po zatrzymaniu bo albo

> klima chodzi albo ogrzewanie.

w przypadku s&s czytałem że system nie pozwoli na wyłączenie turbo w przypadku przekroczeniu przez olej ustalonej temperatury (czyt. po ostrzejszej jeździe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważ przyjacielu, że Ty jako posiadacz prawa jazdy powinieneś znać: silnik może pracować

> na postoju maksymalnie jedną minutę.

Coś się zmieniło?

PoRD Art. 60. 1. Zabrania się:

2. Zabrania się kierującemu:

1) oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu;

3) pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym; nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze;

Gdzieś nam ta jedna minuta umknęła chyba... niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policjant zatrzymuje kierowcę, który jechał szybko lub dynamicznie - w każdym razie porządnie

> rozgrzał turbinę. Policjant mówi "proszę wyłączyć silnik". Wiadomym jest, że wyłączanie

> silnika w tej sytuacji jest mocno niewskazane ze względu na żywotność turbiny.

> Czy policjant ma prawo w tym przypadku wymagać wyłączenia silnika?

> Czy kierowca ma prawo odmówić i wyłączyć silnik dopiero po jakimś czasie?

Przecież nie wybuchnie... rotfl.gif Chociaż zapewne są tu tacy, co na wszystko będą przysięgać, że po czymś takim turbosprężarka nadaje się TYLKO do wymiany. A już na pewno nie kupiliby tego auta, gdyby wiedzieli o takim zdarzeniu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpowiem pytaniem na pytanie:

> Montujesz nowe klocki i tarcze do samochodu i grzejesz ile fabryka dała.

W takim wypadku trzeba być skończonym idiotą by jechać "ile fabryka dała"

>Zapala się czerwone

> światło.

> Masz prawo się nie zatrzymywać gdyż wiązałoby się to z mocnym obciążeniem

> niedotartych jeszcze hamulców?

Masz "prawo" się nie zatrzymać, ponieważ hamulce są nie dotarte i po prostu się nie zatrzymasz.

> Podsumowując: odróżnij niezatrzymanie się na wezwanie policjanta od niewyłączania silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie zaraz ktoś wyskoczy że nie zgasi albo się nie zatrzyma bo mu się DPF, FAP czy inny pdf wypala. Daj spokój - turbina grzeje się przy pałowaniu auta, nie powiesz mi że pałujesz auto, wyskakuje policjant z lizakiem, hamujesz z maksymalną siłą, podbiega do Ciebie policjant i w ułamku sekundy gasi silnik. Szukasz problemów tam gdzie ich nie m - w normalnych warunkach to się nie dzieje. Zluzuj, będzie dobrze smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policjant zatrzymuje kierowcę, który jechał szybko lub dynamicznie - w każdym razie porządnie

> rozgrzał turbinę.

umówmy się: turbosprężarkę jeśli już.

Nie wiem jak trzeba jechać żeby ten element solidnie zagrzać w seryjnym aucie.

> Policjant mówi "proszę wyłączyć silnik". Wiadomym jest, że wyłączanie

> silnika w tej sytuacji jest mocno niewskazane ze względu na żywotność turbiny.

Po jednym takim zgaszeniu? No grubo... to z czego te "turbiny" są zrobione? Z papieru?

Niewskazane to jest pałowanie turbosprężarki aż się zbyt mocno zagrzeje skoro już mowa o oszczędzaniu sprzętu.

> Czy policjant ma prawo w tym przypadku wymagać wyłączenia silnika?

Oczywiście, że ma.

> Czy kierowca ma prawo odmówić i wyłączyć silnik dopiero po jakimś czasie?

Ma prawo nawet wyskoczyć z auta, nasikać policjantowi na głowę, polać się benzyną i podpalić recytując Inwokację. Może zrobić absolutnie wszystko. Za niektóre z tych czynności zostanie jednak odpowiednio nagrodzony. Policjant wydaje polecenie to się go słucha. Turbosprężarka nie padnie po jednym takim zgaszeniu. Ba! dzisiaj samochód (mocno pałowany) w którym prowadziłem szkolenie został zgaszony przynajmniej kilkanaście razy. Dzieje się tak codziennie od chyba dwóch lat i turbo ma się dobrze. Żeby było lepiej: to FIAT icon_eek.gif Nie przesadzajmy z tym chuchaniem na samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policjant zatrzymuje kierowcę, który jechał szybko lub dynamicznie - w każdym razie porządnie

> rozgrzał turbinę. Policjant mówi "proszę wyłączyć silnik". Wiadomym jest, że wyłączanie

> silnika w tej sytuacji jest mocno niewskazane ze względu na żywotność turbiny.

Kogoś to poza właścicielem obchodzi?

> Czy policjant ma prawo w tym przypadku wymagać wyłączenia silnika?

Oczywiście

> Czy kierowca ma prawo odmówić i wyłączyć silnik dopiero po jakimś czasie?

Ma prawo, ale naraża się na eskalację i oskarżenie że nie wykonał polecenia. Skutki i możliwe rozwiązania ze strony policjanta myślę że doszukasz sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W takim wypadku trzeba być skończonym idiotą by jechać "ile fabryka dała"

> Masz "prawo" się nie zatrzymać, ponieważ hamulce są nie dotarte i po prostu się nie zatrzymasz.

> > Podsumowując: odróżnij niezatrzymanie się na wezwanie policjanta od niewyłączania silnika.

Ale wiesz, mi nie musisz tłumaczyć, już wyjaśniałem, że ja z tym problemów nie mam.

Tak przy okazji zastanawiam się czy chciałeś coś osiągnąć swoim poprzednim postem do K3 czy propagujesz tylko chamskie odzywki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie , jeszcze przed zgaszeniem silnika kazałbym zrobić przygazówkę i wtedy gasić , delikwent chyba

> by zszedł , nic już mnie na tym forum nie zdziwi

Mam pytanie. Czy Policjant po zatrzmaniu mnie do kontroli,może kazać zrobić przygazówkę i zaraz zgasić silnik? Jechałem jak szalony, moja niunia turbinka rozgrzała sie do czerwoności (hehe prawie jak lachon, którego wziąłem na stopa oink.gifshhh.gif ) i ten debil kazał mi ...ZGASIĆ SILNIK!!! panic.gifpanic.gifpanic.gifpanic.gif Czy jest na sali prawnik? Z jakiego paragrafu mogę temu idiocie przyładować? angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zauważ przyjacielu, że ja tutaj nie zadaję pytań bo dla mnie cała sprawa jest oczywista i może

> wywoływać tylko lekki uśmieszek

To wspaniale, co nie zmienia faktu, że analogię dobrałeś - delikatnie ujmując - nieodpowiednią.

> Odpowiem stwierdzeniem, które Ty jako posiadacz prawa jazdy powinieneś znać: silnik może pracować

> na postoju maksymalnie jedną minutę. Jeśli zatrzymany kierowca cierpi na psychozę strachu o

> turbinę to tyle maksymalnie może wykorzystać.

No i świetnie - z instrukcji obsługi mojego samochodu, gdzie autorzy tej instrukcji to ludzie cierpiący na psychozę:

Quote:

Gdy silnik był przez dłuższy czas mocno obciążony, nie należy go wyłączać od ra-

zu po zakończeniu jazdy, lecz pozostawić jeszcze na biegu jałowym przez mniej

więcej 1 minutę. Dzięki temu można uniknąć lokalnego wzrostu temperatury w

niektórych elementach wyłączonego silnika.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdybym był Policjantem i zatrzymał kogoś za szaleńczą jazdę, podbiegłbym szybko do delikwenta,

> przystawił pistolet do głowy i powiedział: Gaś silnik, albo rozwalę Ci łeb

Jak już wymyślasz jakąś odpowiedź, to postaraj się, żeby była przynajmniej odrobinę mniej infantylna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kogoś to poza właścicielem obchodzi?

To zapewne tłumaczy fakt, że pytam o to jako właściciel.

> Ma prawo, ale naraża się na eskalację i oskarżenie że nie wykonał polecenia. Skutki i możliwe

> rozwiązania ze strony policjanta myślę że doszukasz sam.

Nie jestem pewien, czy policjant ma prawo wydawać polecenia, które powodują uszkodzenie auta. Chyba na tym forum był opisywany przypadek, jak zatrzymany odmówił wjechania na pobocze, bo krawężnik był za wysoki (nie policjant, chociaż on też był betonowy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kogoś to poza właścicielem obchodzi?

> Oczywiście

> Ma prawo, ale naraża się na eskalację i oskarżenie że nie wykonał polecenia. Skutki i możliwe

> rozwiązania ze strony policjanta myślę że doszukasz sam.

znam takich "mistrzów" którzy załatwili turbinę, nawet chwalili się, że kolor zmieniała tak go pałowali. Auto po 3 niecałych miesiącach miało zarżnęty silnik przy przebiegu zbliząjącym się do 20 tkm. Ale tak to jest jak się nie swoje auto dostaje sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zapewne tłumaczy fakt, że pytam o to jako właściciel.

> Nie jestem pewien, czy policjant ma prawo wydawać polecenia, które powodują uszkodzenie auta.

Nie jestem pewien czy możesz jeżdżąc zgodnie z przepisami tak nagrzać turbinę by jej nagłe zatrzymanie mogło jej zaszkodzić.

. Policjanta nic nie obchodzi czy masz ja nagrzaną, czy ją uszkodzisz. On wydaje polecenie wyłączenia silnika i tyle.

Równie dobrze możesz mieć akumulator na wykończeniu albo rąbnięty rozrusznik. To go też nie będzie obchodziło.

Ty masz obowiązek stosować się do poleceń. Koniec, kropka

> Chyba

> na tym forum był opisywany przypadek, jak zatrzymany odmówił wjechania na pobocze, bo

> krawężnik był za wysoki (nie policjant, chociaż on też był betonowy).

To są dwa troszkę jednak rożne aspekty.Wysoki uskok widać wyraźnie, rozgrzanej sprężarki nie. Możesz oczywiście o tym poinformować, ale jeśli otrzymasz wyraźne polecenie, masz je wykonać i tyle.

Równie dobrze możesz odmówić dmuchania w alkomat tłumacząc się np problemami z oddychaniem, jakąś choroba płuc. Tyle że licz się wtedy z wycieczką w celu przebadania krwi (choć to ponoć też nielegalne jest, cos mi sie obiło o oczy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jestem pewien czy możesz jeżdżąc zgodnie z przepisami tak nagrzać turbinę by jej nagłe

> zatrzymanie mogło jej zaszkodzić.

Wystarczy przyspieszać dynamicznie.

> . Policjanta nic nie obchodzi czy masz ja nagrzaną, czy ją uszkodzisz. On wydaje polecenie

> wyłączenia silnika i tyle.

To już raczej tylko i wyłącznie twoje spekulacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpowiem pytaniem na pytanie:

> Montujesz nowe klocki i tarcze do samochodu i grzejesz ile fabryka dała. Zapala się czerwone

> światło.

> Masz prawo się nie zatrzymywać gdyż wiązałoby się to z mocnym obciążeniem

> niedotartych jeszcze hamulców?

> Podsumowując: odróżnij niezatrzymanie się na wezwanie policjanta od niewyłączania silnika.

ty musisz miec powazne problemy zlosnik2.gif

jakie chlodzenie jakie niedotarcie

wirnik ma wytracic predkosc jeszcze w czasnie pelnego smarowania a nie jakie temp

klocki najlepiej docierac odrazu na torze cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wystarczy przyspieszać dynamicznie.

Nie, nie wystarczy.

Na pewno nei w zakresie prędkości dopuszczalnych i nie stwarzając zagrożenia

> To już raczej tylko i wyłącznie twoje spekulacje.

Jakie spekulacje?

Policjant wyda Ci polecenie to nie dyskutuj czy ci silnik zdechnie tylko go wyłącz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Coś się zmieniło?

> PoRD Art. 60. 1. Zabrania się:

> 2. Zabrania się kierującemu:

> 1) oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu;

> 3) pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym; nie dotyczy to

> pojazdu wykonującego czynności na drodze;

> Gdzieś nam ta jedna minuta umknęła chyba...

Nic. Sprawdź sobie jak w PoRD zdefiniowany jest "postój" i wtedy odnajdziesz tą zaginioną minutę. grinser006.gif

Quote:

PoRD Art.2

30) postój pojazdu - unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego,
trwające dłużej niż 1 minutę
;


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.