Skocz do zawartości

Składam silnik.


Rekomendowane odpowiedzi

Zabierałem się do tego ładnych kilka lat i w końcu wziąłem się i zawziąłem.

Silnik od Malacza oczywiście.

Przez dłuższy czas zbierałem nowe części i wreszcie zacząłem to składać do kupy.

Nowy blok, nowy wał korbowy i panewki, nowy wał rozrządu, nowa pokrywa rozrządu z pompą oleju, nowe cylindry, nowa głowica z zaworami, nowe tłoki i pierścienie, nowy łańcuch rozrządu z kołami.

Kupiłem też drugi silnik z Eleganta, te silniki są najmniej zużyte. Posłuży on za dawcę pozostałych części czyli śrubki, nakrętki, szpilki, oblachowanie, gaźnik, pompa paliwa, korbowody, popychacze, laski popychaczy, oś z dźwigniami zaworów, smok oleju, pokrywa zaworów, misa oleju itp.

Muszę jeszcze zdobyć aparat zapłonowy, dobrze gdyby był nowy ale chyba raczej trzeba będzie zadowolić się jakimś używanym.

Silnik będzie zalany syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50.

Nie jest to jakieś tam profesjonalne składanie z dbałością o najdrobniejsze szczegóły i ogólny błysk, bo nie o to chodzi. Silnik i tak ma być przeznaczony do drezyny. Ma być po prostu nowy, a to, że część używanych elementów nie będzie pomalowana czy wypolerowana to nie ma znaczenia.

Ciekawe czy zapali. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Silnik i tak ma być przeznaczony do drezyny. Ma być po prostu nowy,

> a to, że część używanych elementów nie będzie pomalowana czy wypolerowana to nie ma znaczenia.

> Ciekawe czy zapali.

Jak do drezyny to zwyczajnie spamujesz. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro kupowałeś silnik od eleganta to trzeba było wziąć kompletny razem z instalacją elektryczną pod niego, miałbyś całkiem przyzwoity i niezawodny zapłon elektroniczny. Myślę, że na takie przebiegi drezyny to ten silnik z eleganta (bez remontowania) będzie chodził ze 20 lat albo i dłużej ok.gif

Chyba, że kupiłeś zupełnego złoma, ewentualnie lubisz mieć drugi silnik w zapasie hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drezyna jeździ czasami po zachwaszczonych torach i wszelkie dodatkowe kabelki czy czujniki mogą zwieźć. To jest dobre gdy silnik ten jest schowany i nie jest narażony na bezpośrednią wilgoć czy kontakt z krzakami, zielskiem itp.

Dlatego ma być to silnik z tradycyjną instalacją zapłonową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zabierałem się do tego ładnych kilka lat i w końcu wziąłem się i zawziąłem.

> Silnik od Malacza oczywiście.

> Przez dłuższy czas zbierałem nowe części i wreszcie zacząłem to składać do kupy.

> Nowy blok, nowy wał korbowy i panewki, nowy wał rozrządu, nowa pokrywa rozrządu z pompą oleju, nowe

> cylindry, nowa głowica z zaworami, nowe tłoki i pierścienie, nowy łańcuch rozrządu z kołami.

> Kupiłem też drugi silnik z Eleganta, te silniki są najmniej zużyte. Posłuży on za dawcę pozostałych

> części czyli śrubki, nakrętki, szpilki, oblachowanie, gaźnik, pompa paliwa, korbowody,

> popychacze, laski popychaczy, oś z dźwigniami zaworów, smok oleju, pokrywa zaworów, misa oleju

> itp.

> Muszę jeszcze zdobyć aparat zapłonowy, dobrze gdyby był nowy ale chyba raczej trzeba będzie

> zadowolić się jakimś używanym.

> Silnik będzie zalany syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50.

> Nie jest to jakieś tam profesjonalne składanie z dbałością o najdrobniejsze szczegóły i ogólny

> błysk, bo nie o to chodzi. Silnik i tak ma być przeznaczony do drezyny. Ma być po prostu nowy,

> a to, że część używanych elementów nie będzie pomalowana czy wypolerowana to nie ma znaczenia.

> Ciekawe czy zapali.

Wydaje mi się, że chyba para pójdzie w gwizdek.

Zwykły zadbany i szczelny silnik od eleganta byłby w sam raz ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak juz to robisz od podstaw. To ja bym jednak zadbal o estetyke. Przeciez przy wymontowanym

> silniku mozna ladnie pomalowac, zabezpieczyc i kable ladnie ulozyc.

Jeden przejazd drezyną przez zarośnięte tory i cała estetyka idzie się paść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeden przejazd drezyną przez zarośnięte tory i cała estetyka idzie się paść.

Toteż dziwiłem się, że tyle energii włożyłeś w budowę niemalże od zera silnika.

Zapewne osiągniesz przebiegi roczne silnika max. 200-300 km.

Więc licząc, że niewysilony maluchowski silnik potrafił zrobić i ponad 100 kkm to masz go na najbliższe 400 lat hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jest to jakieś tam profesjonalne składanie z dbałością o najdrobniejsze szczegóły i ogólny

> błysk, bo nie o to chodzi. Silnik i tak ma być przeznaczony do drezyny. Ma być po prostu nowy,

> a to, że część używanych elementów nie będzie pomalowana czy wypolerowana to nie ma znaczenia.

To jest głupie składanie - nowy blok??? nowa głowica??? Chłopie zabierasz się za to od dupy strony i tyle - inni już Ci napisali silnik z eleganta, taki, żeby trzymał ciśnienie na panewkach, do tego możesz kupić zestaw naprawczy tłoki/cylindry/pierścienie i to wszystko - lepiej tą energię i czas spożytkuj usprawniając to wszystko (nawet wg. książki Januły/Szczecińskiego) a nie wymyślasz sztuczne problemy. Jak znam życie to będziesz się cieszył, że masz nowy silnik tyle, że osprzęt będzie Ci siadał - tak to już jest w malcach, jak ma jako-takie ciśnienie sprężania i sprawny gaźnik/zapłon to nie ma bata tylko będzie jeździł.

No i najlepiej to powinieneś oddać do ASO, żeby Ci złożyli - wtedy powinieneś być najbardziej zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Drezyna jeździ czasami po zachwaszczonych torach i wszelkie dodatkowe kabelki czy czujniki mogą

> zwieźć. To jest dobre gdy silnik ten jest schowany i nie jest narażony na kontakt z krzakami, zielskiem itp.

To dlaczego nie zrobisz jakiejś osłony / płyty pod silnik?

Przecież ten silnik ma wymuszone chłodzenie, więc jeśli tylko czeprnie powietrza będą wolne, to reszta na dobrą sprawę może być mocno zakryta. Możesz użyć blachy perforowanej: wtedy masz ochronę ale i swobodniejszy wypływ ciepłego powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Toteż dziwiłem się, że tyle energii włożyłeś w budowę niemalże od zera silnika.

> Zapewne osiągniesz przebiegi roczne silnika max. 200-300 km.

> Więc licząc, że niewysilony maluchowski silnik potrafił zrobić i ponad 100 kkm to masz go na

> najbliższe 400 lat

I o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie można zabezpieczyć tej elektryki przed takimi uszkodzeniami? Osłony, kable w rurkach, etc.

No właśnie nie bardzo da się zabezpieczyć. Za bardzo komplikowałoby to ewentualne naprawy, obsługę, dojście do niektórych elementów itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To dlaczego nie zrobisz jakiejś osłony / płyty pod silnik?

> Przecież ten silnik ma wymuszone chłodzenie, więc jeśli tylko czeprnie powietrza będą wolne, to

> reszta na dobrą sprawę może być mocno zakryta. Możesz użyć blachy perforowanej: wtedy masz

> ochronę ale i swobodniejszy wypływ ciepłego powietrza.

Tu jeszcze w grę dochodzi skrajnia kolejowa.

Silnik już jest niziutko zawieszony, gdybym miał dodatkowo jeszcze bawić się w montowanie osłon to nie dość, że skomplikowałoby to dodatkową obsługę i dostęp do niektórych elementów drezyny to jeszcze spowodowałoby to, że odległość od skrajni byłaby za bliska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zabierałem się do tego ładnych kilka lat i w końcu wziąłem się i zawziąłem.

> Silnik od Malacza oczywiście.

> Przez dłuższy czas zbierałem nowe części i wreszcie zacząłem to składać do kupy.

> Nowy blok, nowy wał korbowy i panewki, nowy wał rozrządu, nowa pokrywa rozrządu z pompą oleju, nowe

> cylindry, nowa głowica z zaworami, nowe tłoki i pierścienie, nowy łańcuch rozrządu z kołami.

> Kupiłem też drugi silnik z Eleganta, te silniki są najmniej zużyte. Posłuży on za dawcę pozostałych

> części czyli śrubki, nakrętki, szpilki, oblachowanie, gaźnik, pompa paliwa, korbowody,

> popychacze, laski popychaczy, oś z dźwigniami zaworów, smok oleju, pokrywa zaworów, misa oleju

> itp.

> Muszę jeszcze zdobyć aparat zapłonowy, dobrze gdyby był nowy ale chyba raczej trzeba będzie

> zadowolić się jakimś używanym.

> Silnik będzie zalany syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50.

> Nie jest to jakieś tam profesjonalne składanie z dbałością o najdrobniejsze szczegóły i ogólny

> błysk, bo nie o to chodzi. Silnik i tak ma być przeznaczony do drezyny. Ma być po prostu nowy,

> a to, że część używanych elementów nie będzie pomalowana czy wypolerowana to nie ma znaczenia.

> Ciekawe czy zapali.

Podejrzewam, że będzie podobnie jak z Felicją: najpierw obtrąbienie sukcesu w postaci satysfakcjonującej Cię roboty i spokoju na najbliższe wiele lat a potem koncepcja Ci się zmieni i pójdziesz w inną stronę. A gdzieś tam w oddali pozostaną świadomie pominięte opinie forumowiczów, że nie warto, że można prościej, łatwiej itp.

Jednego Ci zazdroszczę, że masz w życiu czas na takie pierdoły ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

W końcu silnik jest już kompletny.

Teraz czeka mnie wymontowanie z drezyny starego i zamontowanie nowego.

Jestem ciekaw czy o niczym nie zapomniałem, czy odpali i jak będzie pracował.

Silnik jest suchy. Po zamontowaniu będzie zalany syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50.

Podczas składania wszystkie elementy współpracujące zostały naoliwione, pompa oleju też.

Scenariusz uruchamiania mam taki: najpierw wykręcę świece, potem wkleję olej do silnika, trochę kapnę do cylindrów, potem zamierzam tak długo kręcić rozrusznikiem (z przerwami oczywiście) aż zgaśnie lampka ciśnienia oleju.

Potem wkręcę świece i zobaczymy czy zaskoczy.

Mam w planie montaż dodatkowego koła pasowego na filtrze odśrodkowym. Koło to ma napędzać sprężarkę powietrza pochodzącą z ciężarówki Star 28.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W końcu silnik jest już kompletny.

> Teraz czeka mnie wymontowanie z drezyny starego i zamontowanie nowego.

> Jestem ciekaw czy o niczym nie zapomniałem, czy odpali i jak będzie pracował.

> Silnik jest suchy. Po zamontowaniu będzie zalany syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50.

> Podczas składania wszystkie elementy współpracujące zostały naoliwione, pompa oleju też.

> Scenariusz uruchamiania mam taki: najpierw wykręcę świece, potem wkleję olej do silnika, trochę

> kapnę do cylindrów, potem zamierzam tak długo kręcić rozrusznikiem (z przerwami oczywiście) aż

> zgaśnie lampka ciśnienia oleju.

> Potem wkręcę świece i zobaczymy czy zaskoczy.

> Mam w planie montaż dodatkowego koła pasowego na filtrze odśrodkowym. Koło to ma napędzać sprężarkę

> powietrza pochodzącą z ciężarówki Star 28.

Wystarczy jak zalejesz olejem i odpalisz bez odkręcania świec i zalewania cylindrów. Wystarczy odłączyć zasilanie cewki zaplonowej. Jednakże silnik po remoncie jak i po wyminie oleju traktowałem niemal identycznie. Zimny na pół ssania byle załapał. Zalany nowym olejem odpalony na wolnych obrotach do zgaśnięcia kontrolki. Wał korbowy skutecznie nachlapie oleju na cylindry. Resztę zrobi pompa oleju w 10 sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W końcu silnik jest już kompletny.

> Teraz czeka mnie wymontowanie z drezyny starego i zamontowanie nowego.

> Jestem ciekaw czy o niczym nie zapomniałem, czy odpali i jak będzie pracował.

> Silnik jest suchy. Po zamontowaniu będzie zalany syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50.

> Podczas składania wszystkie elementy współpracujące zostały naoliwione, pompa oleju też.

> Scenariusz uruchamiania mam taki: najpierw wykręcę świece, potem wkleję olej do silnika, trochę

> kapnę do cylindrów, potem zamierzam tak długo kręcić rozrusznikiem (z przerwami oczywiście) aż

> zgaśnie lampka ciśnienia oleju.

> Potem wkręcę świece i zobaczymy czy zaskoczy.

> Mam w planie montaż dodatkowego koła pasowego na filtrze odśrodkowym. Koło to ma napędzać sprężarkę

> powietrza pochodzącą z ciężarówki Star 28.

Jeśli wszystko składałeś "na olej", to nie kombinuj, tylko odpalaj od razu - to nie Ferrari (aczkolwiek z któregoś ponoć korbowody pasują zlosnik.gif ). Koło pasowe dla sprężarki montuj raczej do kółka dynamka/alternatora - filtr odśrodkowy żeliwny, kruchy ustrój...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Drezyna jeździ czasami po zachwaszczonych torach i wszelkie dodatkowe kabelki czy czujniki mogą

> zwieźć. To jest dobre gdy silnik ten jest schowany i nie jest narażony na bezpośrednią wilgoć

> czy kontakt z krzakami, zielskiem itp.

> Dlatego ma być to silnik z tradycyjną instalacją zapłonową.

Kompletnie nie rozumiem. Układ zapłonowy z eleganta jest prostszy, niezawodny, bezobsługowy i nijak mu krzaki nie zaszkodzą bardziej niż układowi stykowemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kompletnie nie rozumiem. Układ zapłonowy z eleganta jest prostszy, niezawodny, bezobsługowy i nijak

> mu krzaki nie zaszkodzą bardziej niż układowi stykowemu.

Silnik w drezynie nie jest tak obudowany jak w Malaczu. Wszystko na wierzchu. Także jest szansa coś urwać, zapchać itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Silnik w drezynie nie jest tak obudowany jak w Malaczu. Wszystko na wierzchu. Także jest szansa coś

> urwać, zapchać itp.

Masz jakieś fotki jak to wygląda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Silnik w drezynie nie jest tak obudowany jak w Malaczu. Wszystko na wierzchu. Także jest szansa coś

> urwać, zapchać itp.

Nadal nie rozumiem jak to ma zaszkodzić bardziej silnikowi z eleganta niż silnikowi z FL lub ST.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zacnie. Ale widać, że zapłonowi z EL nic by nie było

Niektórzy budowali drezyny z zapłonem elektronicznym i przerabiali na tradycyjny.

Wszystko zależy po jakich torach się bezie jeździć, a przeważnie jeździ się po nieczynnych szlakach, które porasta gęste zielsko, krzaki, leżą jakieś śmieci, druty i pieron wie co jeszcze.

Nawet nie wyobrażasz sobie ile wszelkiego rodzaju nasion, trawy, foliówek jednorazowych może się zaplątać, zaczepić gdzieś czy wkręcić.

To wszystko jest nieosłonięte, gdyby jeszcze bawić się w osłony to jeszcze bardziej skomplikuje to budowę, obsługę i dostęp do napędu.

Do tego trzeba dodać, że często jeździ się gdzieś z dala od zabudowań czy dróg i w przypadku awarii pojawia się problem z dostaniem się do samochodu.

Dlatego ma to być prosta tradycyjna konstrukcja, bez jakiś udziwnień. Jak najmniej kabelków, czujników itp. Nawet rozrusznik lepszy jest na linkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego ma to być prosta tradycyjna konstrukcja, bez jakiś udziwnień.

EL-owy zapłon jest prostą konstrukcją, prostszą od "zwykłego" w tym sensie, że mechanika jest prostsza.

> Jak najmniej kabelków,

> czujników itp.

Że krzaczory wkręcą się w pasek klinowy i uszkodzą czujnik Halla?

No dobra... teoretycznie jest to możliwe, choć z prawdopodobienstwem bliskim zero, ale niech będzie.

> Nawet rozrusznik lepszy jest na linkę.

Rozrusznik na linkę ma wajchę przy rozruszniku właśnie nieosłoniętą i prędzej podatną na "zaczepienie"

Ale faktycznie, nawet zerwana linka niespecjalnie przeszkadza w uruchamianiu silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dzisiaj po raz pierwszy próbowałem uruchomić świeżo złożony silnik.

Niestety nie udało się.

Nie miałem zbytnio czasu by się temu przyjrzeć ale nie chciał zapalić.

Coś mi się wydaje, że chyba gaźnik nie chce podać paliwa. Dziwne, bo przełożyłem go z dotychczasowego silnika, który zapalał bez problemu i nic przy nim nie grzebałem.

Zapłon ustawiłem ale też musiałbym się lepiej przyjrzeć przerywaczowi i upewnić się co do ustawień.

Fajny ten syntetyczny olej Selenia HPX. Zielony. zlosnik.gif

Jutro będę próbował dalej.

A tak przy okazji. Silnik jest zupełnie suchy. Puste kanały olejowe, pusty filtr odśrodkowy.

Podczas składania oczywiście naoliwiłem elementy współpracujące oraz pompę oleju.

Czy podczas kręcenia rozrusznikiem pompa jest w stanie podać olej tak żeby wypełnić wszystkie kanały i żeby zacząć smarowanie czy silnik po prostu musi wejść na swoje obroty i dopiero wówczas pompa porządnie zassie olej i poda go wszędzie?

Pytam, bo trochę dziś nakręciłem rozrusznikiem i lampka nie zgasła. Mam też wskaźnik, który też nie drgnął.

Co w przypadku gdy silnik zaskoczy, a lampka pompa dalej nie zassie i nie poda oleju?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze po złożeniu silnika,wykręcałem świece,odłączałem cewkę/moduł i kręciłem aż zgaśnie kontrolka od ciśnienia oleju.Może jestem dziwny ale jak słyszę pracę silnika bez oleju to aż ciarki po mnie łażą.

Pryśnij plakiem w dolot to zobaczysz czy problem jest po stronie elektrycznej czy po prostu nie ma paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalił. Problem tkwił w aparacie zapłonowym. Ten, który kupiłem miał gdzieś przebicie. Założyłem aparat z poprzedniego silnika i zaskoczył od razu.

Parę sekund silnik popracował na sucho ale po chwili lampka zgasła i wskaźnik się ruszył.

Wcześniej próbowałem kręcić silnikiem bez świec póki kontrolka nie zgaśnie ale przez pół dnia próbowałem i nic z tego. Dopiero gdy silnik zapalił to olej zaczął być rozprowadzany.

Trzeba mieć na względzie to, że silnik był całkowicie suchy. Blok też jest nowy, wszystkie kanały olejowe były puste.

Pojawił się niestety kolejny problem.

Coś stuka i nie wiem co.

Nowy wał, nowe panewki, nowe tłoki.

Korbowody są używane, sworznie też. Pochodzą z silnika od Eleganta.

Nowe sworznie bardzo ciasno wchodziły w te używane korbowody. Tak ciasno, że nie dało się obrócić tłoka.

Dlatego zamontowałem sworznie używane, które współpracowały z tymi korbowodami.

Sworznie w tłokach też siedzą ciasno. Nie było czegoś takiego żebym je palcem wciskał. Trzeba było je wprasować.

Wiem, że może trochę to nie jest zgodne ze sztuką ale luzów po złożeniu nie było. Jest to spasowane identycznie jak w silniku z tego Eleganta. Tłoki na korbowodach można obrócić. Obracają się ciasno ale bez użycia większej siły.

Ciśnienie oleju jest jak najbardziej prawidłowe. Na nie rozgrzanym silniku wskaźnik pokazuje około 5atm. Także ciśnienie nigdzie nie ucieka.

Mam nadzieję, że to zawory. Głowica z zaworami też jest nowa. Zawory ustawiałem przy pomocy szczelinomierza podczas składania.

Możliwe to, że aż tak mogły się jeszcze powiększyć szczeliny?

Stuki są od samego początku, od momentu gdy silnik zaskoczył i zaczął pracować. Jak się trochę rozgrzał to zrobiły się bardziej metaliczne ale niewiele.

Sam nie wiem co to może być. Mam nadzieję, że te kilka sekund pracy na sucho nie spowodowało jakiegoś zatarcia panewek.

To teraz pomóżcie mi powróżyć. Co jest nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to że sworznie nie stukały w przepracowanym silniku eleganta nie oznacza że nie będą stukać po

> wsadzaniu nowej, szczelnej głowicy... nie chciałbym być złym prorokiem...

No właśnie tego się obawiam.

Ale z drugiej strony naprawdę wszystko było ciasno spasowane dlatego mam cichą nadzieję, że o nie to.

Najgorsze to ponowne rozkręcanie wszystkiego. Tym bardziej, że nie mam aż tyle wolnego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie tego się obawiam.

> Ale z drugiej strony naprawdę wszystko było ciasno spasowane dlatego mam cichą nadzieję, że o nie

> to.

> Najgorsze to ponowne rozkręcanie wszystkiego. Tym bardziej, że nie mam aż tyle wolnego czasu.

da sie to łatwo sprawdzić, ustaw zawory zdecydowanie za ciasno i odpal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie tego się obawiam.

> Ale z drugiej strony naprawdę wszystko było ciasno spasowane dlatego mam cichą nadzieję, że o nie

> to.

> Najgorsze to ponowne rozkręcanie wszystkiego. Tym bardziej, że nie mam aż tyle wolnego czasu.

W silniku malucha dostanie się do zaworów do dwie nakrętki. Najpierw sprawdź te zawory, może po pierwszym uruchomieniu, jak się wszystko ułożyło, dostały luzów i stukają.

Do sworzni jeszcze masz czas (IMO) się dobierać.

Bo rozumiem, że to nie wentylator?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W silniku malucha dostanie się do zaworów do dwie nakrętki. Najpierw sprawdź te zawory, może po

> pierwszym uruchomieniu, jak się wszystko ułożyło, dostały luzów i stukają.

Zerknąłem na zawory. Jedna zawór ssący miał spory luz. Ustawiłem szczelinę i poskręcałem wszystko.

Odpaliłem i pracował normalnie ale po rozgrzaniu znów pojawiły się stuki.

Zdjąłem pokrywę jeszcze raz. Szczeliny wydają się nie być za duże. Ustawię jeszcze raz wszystkie i zobaczymy.

> Do sworzni jeszcze masz czas (IMO) się dobierać.

Mam nadzieję, że nie będę musiał.

> Bo rozumiem, że to nie wentylator?

Wentylator nie wydawałby metalicznych stuków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> da sie to łatwo sprawdzić, ustaw zawory zdecydowanie za ciasno i odpal

Ustawiłem zawory trochę ciaśniej.

Dalej stukało.

Ale zaryzykowałem i wkręciłem silnik na trochę wyższe obroty. Stukanie było oczywiście szybsze i zaczynało powoli cichnąć. Potrzymałem chwilę na tych wyższych obrotach i stukanie ustało.

Teraz silnik pracuje już normalnie. Może olej musiał gdzieś bardziej chlapnąć, może przez to poprawiło się gdzieś w jakimś zakamarku smarowanie i przez to zaczęło wszystko działać jak trzeba.

Zobaczymy przy następnym uruchomieniu. Niech wystygnie. Mam nadzieję, że już żadnego stukania nie będzie.

A tak przy okazji. Silnik zalałem syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50. Pierwszy raz spotkałem się z tym, żeby olej silnikowy miał zielony kolor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A tak przy okazji. Silnik zalałem syntetycznym olejem Selenia HPX 20W50.

Tę informację zamieszczasz już po raz trzeci w tym wątku.

> Pierwszy raz spotkałem się

> z tym, żeby olej silnikowy miał zielony kolor.

Fajnie. Cieszymy się Twoim szczęściem grinser006.gifhehe.gif

OT: olej do mojego moto jest czerwony. Gdzie o tym napisać? niewiem.gifgrinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ostatecznie poskładałem wszystko, to znaczy, założyłem pokrywę zaworów, podłączyłem co trzeba było i uruchomiłem zimny silnik.

Pracuje jak należy. Nic nie stuka, nic nie przerywa. Trochę sobie teraz musi popracować żeby się dotrzeć.

Oby teraz pracował bezproblemowo jak najdłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.