Skocz do zawartości

ognisko korozji, obtarcie - naprawa.


tdm

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie - pojawilo sie male ognisko korozji, nie wiem dlaczego, w tym miejscu nie bylo zadnego uszkodzenia powloki, a tu niespodzianka, stalo sie. Przed zima chce to usunac. Pytanie nastepjuace: jak duza powierzchnia wokol ogniska korozji (po jego usunieciu i co tam jeszcze przewiduje technologia naprawy) powinna zostac pomalowana?

287889854-P1100042.JPG

Drugi problem. Obcierka na parkingu, oberwal zderzak, rozumiem, ze tutaj w gre wchodzi malowanie calego elementu?

287889854-P1100058.JPG

Pytanie na koniec - szacowane koszta naprawy?

post-25766-14352525552663_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie auto?

Zderzak w tym miejscu uderza o błotnik i w miejscu niewidocznym (kontaktu zdesia z błotnikiem) pewnie zszedł lakier, zszedł ocynk i pojawiła sie korozja - sobie postępowała aż do widocznego skutku.

Co możesz zrobić? ano malowanie elementu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pojawilo sie male ognisko korozji, nie wiem dlaczego, w tym miejscu nie bylo

> zadnego uszkodzenia powloki, a tu niespodzianka, stalo sie. Przed zima chce to usunac. Pytanie

> nastepjuace: jak duza powierzchnia wokol ogniska korozji (po jego usunieciu i co tam jeszcze

> przewiduje technologia naprawy) powinna zostac pomalowana?

> Drugi problem. Obcierka na parkingu, oberwal zderzak, rozumiem, ze tutaj w gre wchodzi malowanie

> calego elementu?

> Pytanie na koniec - szacowane koszta naprawy?

Widocznie nie było żadnego zdarzenia za twojej kadencji, jednak wcześniej tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jakie auto?

corolla e12

> Zderzak w tym miejscu uderza o błotnik i w miejscu niewidocznym (kontaktu zdesia z błotnikiem)

> pewnie zszedł lakier, zszedł ocynk i pojawiła sie korozja - sobie postępowała aż do widocznego

> skutku.

> Co możesz zrobić? ano malowanie elementu.

caly blotnik ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w temacie - pojawilo sie male ognisko korozji, nie wiem dlaczego, w >tym miejscu nie bylo

> zadnego uszkodzenia powloki, a tu niespodzianka, stalo sie.

Nie wiem co to za auto, ale starsze Subaru Impreza co kilka lat cierpią

na ogniska korozji w tym miejscu.

Naprawa polega na wycięciu i wstawieniu nowej reperaturki nadkola.

Winne jest prawdopodobnie zalegające błoto w podwiniętym wykończeniu blachy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W takim razie pech lub auto po kolizji na placu importera lub w trakcie transportu.

pitolicie hipolicie - standardowa sprawa w większości fordów - tam ten lakier jest taki sobie i własnie jak masz babe co ci ciągle pod wysokimi krawężnikami parkuje - zderzak wtedy jest podbijany do góry przez krawężnik. Uderza w błotnik, mocowania też szarpią swoje rozpórki i tak parę latek takiego walenia - zdziera sie lakier w miejscu przylegania zdesia do błotnika i właśnie w tym miejscu powstaje purchel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niemowzliwe, samochod ten mam od nowosci

od wewnątrz błotnika jest otwór montażowy umożliwiający zamocowanie do niego zderzaka zapewne na jakieś kołki. Z czasem połączenie odstało luzu i od zewnątrz wytarło konserwację, lakier. A że tam się zbiera piach, błoto to na efekt nie trzeba było czekać. Jak zaczniesz czyścić to w końcu dziurę wydrapiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak masz magika co ci pomaluje częśc błotnika i nie będzie znaku to brawo. w 90% sie to nie udaje

spoko, nie zalezy mi na wrazeniach estetycznych, niech sie tylko pozbedzie ogniska rdzy. Jak bedzie widac przejscie kolorow, nie zachlastam sie z tego powodu. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalka w Toyotopodobnych. W Dai tez w tym miejscu ruda pierwsza zaczyna chrupać. Prawdopodobnie dziura już tam prawie jest?

Najpierw małym kamieniem do metalu, Dremelem zebrać. Z porów wydłubać krawędzią ostrego, cienkiego wiertła. Później jakiś Fertan itp. Po przerwie technologicznej zmyć, dać dobry, dwuskładnikowy podkład epoksydowy. Następnie zmatowić, szpachla, podkład zwykły, lakier...

U lakiernika 500zł. Z tym, że on Ci tylko zaszlifuje tą rdzę, więc lepiej samemu przygotować, bo będziesz miał pewność, że dobrze to zrobisz. Oddać zapodkładowane epoksydem tylko do szpachlowania i lakierowania.

Ile szlifować będziesz widział. Dookoła burchla będą mniejsze a dalej jeszcze mniejsze aż w końcu czysta blacha.

Prawdopodobnie za zagięciem, tam, gdzie się styka ze zderzakiem jest to samo?

No i przygotuj się, że jak już zaczniesz szlifować to nie będziesz wiedział czy kończyć czy brnąc dalej. Możesz nie skończysz w tym miejscu tylko oblecisz cały błotnik po krawędzi. Na 90% będzie tam pełno małych burchli pod lakierem.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> spoko, nie zalezy mi na wrazeniach estetycznych, niech sie tylko pozbedzie ogniska rdzy. Jak bedzie

> widac przejscie kolorow, nie zachlastam sie z tego powodu.

no to jak najbardziej do zrobienia - problem tylko taki, jak głęboko w tych zagięciach jest korozja i czy sie da ją dobrze oczyścic i wytrawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> toyoty nie grzeszą niestety ani jakością zabezpieczenia antykorozyjnego, ani jakością lakieru -

> jest go mało i łatwo sie zdziera - i tak długo wytrzymala bez korozji

co do lakieru, to jak z ciekawosci przebadalem ja miernikiem powloki, nigdzie nie bylo wiecej niz 160 zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> toyoty raczej są do 100 malowane

Do 120. Zwykle koło setki mają.

Sprawdź od spodu czy nie ma nagromadzonego błota. Wygląda jakby właśnie od spodu gniło.

Dziwne, bo w żadnej E12 z którymi mam lub miałem do czynienia takiego czegoś nie widziałem.

Co do słabych blach w Toyotach... na tle Hondy Toyota jest wzorem pod względem blacharskim zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do 120. Zwykle koło setki mają.

> Sprawdź od spodu czy nie ma nagromadzonego błota. Wygląda jakby właśnie od spodu gniło.

> Dziwne, bo w żadnej E12 z którymi mam lub miałem do czynienia takiego czegoś nie widziałem.

> Co do słabych blach w Toyotach... na tle Hondy Toyota jest wzorem pod względem blacharskim

cicho - właśnie hondę kupiłęm biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

> pitolicie hipolicie - standardowa sprawa w większości fordów - tam ten lakier jest taki sobie i

> własnie jak masz babe co ci ciągle pod wysokimi krawężnikami parkuje - zderzak wtedy jest

> podbijany do góry przez krawężnik. Uderza w błotnik, mocowania też szarpią swoje rozpórki i

> tak parę latek takiego walenia - zdziera sie lakier w miejscu przylegania zdesia do błotnika i

> właśnie w tym miejscu powstaje purchel.

obejrzal ja blacharz. Mowi, ze rdza w toyocie w tym miejscu - pierwszy raz widzi. Ogolnie, jest ciut gorzej, leci rant blotnika. Do wyciecia kawalek blachy, wstawienie nowego, szpachlowanie, malowanie. Do tego calosc zderzaka - malowanie. Przewidywana cena 900 PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> obejrzal ja blacharz. Mowi, ze rdza w toyocie w tym miejscu - pierwszy raz widzi. Ogolnie, jest

> ciut gorzej, leci rant blotnika. Do wyciecia kawalek blachy, wstawienie nowego, szpachlowanie,

> malowanie. Do tego calosc zderzaka - malowanie. Przewidywana cena 900 PLN.

W takim razie kup błotnik w kolorze jaki posiadasz i wymień, wyjdzie taniej i bardziej solidnie... szkoda rzeźbić !

PS. Dla mnie to też dziwne, że rdza pojawiła się w tym miejscu w E12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> toyoty nie grzeszą niestety ani jakością zabezpieczenia antykorozyjnego, ani jakością lakieru -

> jest go mało i łatwo sie zdziera - i tak długo wytrzymala bez korozji

Toyoty nie maja ocynku, a lakiery sa bardzo delikatne i cienko nakladane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> spoko, nie zalezy mi na wrazeniach estetycznych, niech sie tylko pozbedzie ogniska rdzy. Jak bedzie

> widac przejscie kolorow, nie zachlastam sie z tego powodu.

jak będzie je widać to zmienisz zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> obejrzal ja blacharz. Mowi, ze rdza w toyocie w tym miejscu - pierwszy raz widzi. Ogolnie, jest

> ciut gorzej, leci rant blotnika. Do wyciecia kawalek blachy, wstawienie nowego, szpachlowanie,

> malowanie. Do tego calosc zderzaka - malowanie. Przewidywana cena 900 PLN.

Wymień błotnik. Ta rdza jednak wygląda na taką po naprawową lub jakiś pech i u ciebie się syf od tyłu błotnika zbierał. Ale i tak wymień na nowy. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z tego co mowi blacharz to E12 nie mialy ocynku.

Mało prawdopodobne, bo np. Carina '92 miała w całości ocynkowane nadwozie, a Toyota pisze na swoich stronach że oryginalne części zamienne nadwozia są ocynkowane.

Inna sprawa, że ocynk ocynkowi nierówny: to że rdza jest albo jej nie ma, nie świadczy ani o tym że ocynk jest, ani o tym że go nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> toyoty nie grzeszą niestety ani jakością zabezpieczenia antykorozyjnego, ani jakością lakieru -

> jest go mało i łatwo sie zdziera - i tak długo wytrzymala bez korozji

Prezentujesz wiedzę na ten temat z połowy lat 90... E12 jest doskonale zabezpieczone. Moja robiona po kolizji nie rdzewiała na gołej blasze wystawionej na wodę i słońce. Sam robiłem to wiem jak odporne na rdzę to cholerstwo jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalka w Toyotopodobnych. W Dai tez w tym miejscu ruda pierwsza zaczyna chrupać. Prawdopodobnie

> dziura już tam prawie jest?

> Najpierw małym kamieniem do metalu, Dremelem zebrać. Z porów wydłubać krawędzią ostrego, cienkiego

> wiertła. Później jakiś Fertan itp. Po przerwie technologicznej zmyć, dać dobry, dwuskładnikowy

> podkład epoksydowy. Następnie zmatowić, szpachla, podkład zwykły, lakier...

Czemu zmyć Fertan? Nie zostawia się go jako "podkład"? Podkład epoksydowy to może być np. Brunox?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czemu zmyć Fertan? Nie zostawia się go jako "podkład"?

Tak sugeruje producent w karcie technologicznej. Z resztą wcale mu się nie dziwię. Tam gdzie były resztki rdzy powstaje taki, czarny proszek. Jeśli się go nie zmyje, będzie słabiej trzymać kolejna warstwa. Z resztą i tak będzie się mazać przy odtłuszczaniu...

Chodzi o to aby delikatnie zmyć np. myjką ciśnieniową albo gąbką, bez szorowania.

> Podkład epoksydowy to może być np. Brunox?

Testowałem ten jednoskładnikowy od kompletu Fertan-a i niestety to jest szajs. Potrafi się gotować przy kontakcie z kolejną warstwą. Jest miękki, bardzo łatwo nawet niechcący zedrzeć.

Później używałem normalnego, dwuskładnikowego 50/50%. I to jest porządne. Dobrze się trzyma, po związaniu jest twardy i nie ma szans na reakcję z czymkolwiek położonym na wierzch.

Brunox-a nie sprawdzałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak sugeruje producent w karcie technologicznej. Z resztą wcale mu się nie dziwię. Tam gdzie były

> resztki rdzy powstaje taki, czarny proszek. Jeśli się go nie zmyje, będzie słabiej trzymać

> kolejna warstwa. Z resztą i tak będzie się mazać przy odtłuszczaniu...

Nie miałem nigdy Fertana w ręku.

> Testowałem ten jednoskładnikowy od kompletu Fertan-a i niestety to jest szajs. Potrafi się gotować

> przy kontakcie z kolejną warstwą. Jest miękki, bardzo łatwo nawet niechcący zedrzeć.

> Później używałem normalnego, dwuskładnikowego 50/50%. I to jest porządne. Dobrze się trzyma, po

> związaniu jest twardy i nie ma szans na reakcję z czymkolwiek położonym na wierzch.

> Brunox-a nie sprawdzałem.

Czy taki podkład może zostać na samochodzie przy niewielkim ognisku rdzy, czy musi zostać zamalowany "czymś"? Kiedyś kilka ognisk korozji posmarowałem Brunoxem, wszystko ładnie, ale po kilku miesiącach spłynął od warunków atmosferycznych. Natomiast w miejscach, gdzie bezpośrednio nie padał śnieg czy deszcz trzyma się dalej już ponad rok i nic się w tym miejscu nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

> Czy taki podkład może zostać na samochodzie przy niewielkim ognisku rdzy, czy musi zostać

> zamalowany "czymś"?

Epoksydowy jest jak folia. Nie ma konieczności zamalowania. Dwuskładnikowego nic nie zmyje.

Nie wiem tylko jak z odpornością na UV. Czy nie traci właściwości?

Na chłopski rozum myślę, że nieco traci, bo np. niepomalowane materiały nasączone żywicą epoksydową ulegają słabej erozji pod wpływem UV.

hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedyś kilka ognisk korozji posmarowałem Brunoxem, wszystko ładnie, ale po

> kilku miesiącach spłynął od warunków atmosferycznych.

Na brunox trzeba coś nałożyc - tak jest w ulotce nawet. Np podkład i na to lakier. Generalnie brunox jest dobry do przereagowania z rdzą ale trzeba go pomalowac czyms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...

> Epoksydowy jest jak folia. Nie ma konieczności zamalowania. Dwuskładnikowego nic nie zmyje.

> Nie wiem tylko jak z odpornością na UV. Czy nie traci właściwości?

> Na chłopski rozum myślę, że nieco traci, bo np. niepomalowane materiały nasączone żywicą epoksydową

> ulegają słabej erozji pod wpływem UV.

zywice epoksydowe bez żadnych dodatków nawet te porządne dwuskładnikowe (przynajmniej w żeglarstwie) trzeba zabezpeiczać np poliuretanem własnie przed UV !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.