Skocz do zawartości

[dylemat] 1 nowy czy 3 używane?


pezot500

Rekomendowane odpowiedzi

Co się bardziej wg. was kalkuluje? Przy następujących założeniach:

Mamy 40 kzł z przeznaczeniem na samochód klasy "c" czyli popularny kompakt typu focus, ceed, megane, golf, civic itp z fajnym silnikiem od 140 KM <. Samochód taki to będzie 4-6 latek zależnie od modelu. Zamierzamy nim pojeździć 3 lata i kupić kolejny 4-6 letni samochód klasy "c" - dokładając kolejne 20 kzł. Po kolejnych 3 latach analogicznie dołożyć kolejne 20 kzł. W sumie 80 kzł. na zakupy.

I teraz pytanie czy wybralibyście powyższy sposób czyli używany samochód co 3 lata czy może lepiej kupić w wyprzedaży rocznika dobrze wyposażonego kompakta z fajnym silnikiem za 70-80 kzł (w tym 30 w kredycie) i jeździć nim te 9 lat.

Różnorodność czy teoretyczny spokój na lata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co się bardziej wg. was kalkuluje? Przy następujących założeniach:

> Mamy 40 kzł z przeznaczeniem na samochód klasy "c" czyli popularny kompakt typu focus, ceed,

> megane, golf, civic itp z fajnym silnikiem od 140 KM

Ja bym na kredyt nie brał chyba że masz jakieś extra warunki. Chyba że czujesz się mega stabilnie z przychodami.

Zależy jeszcze ile przebiegu będziesz robić. Jak dużo to wtedy opcja nowego jest chyba korzystniejsza. Klasę C np Skodę Rapid po fajnych rabatach możesz wyciągnąć.

Zapomniałem o >140 KM smile.gif Skoda odpada smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co się bardziej wg. was kalkuluje? Przy następujących założeniach:

> Mamy 40 kzł z przeznaczeniem na samochód klasy "c" czyli popularny kompakt typu focus, ceed,

> megane, golf, civic itp z fajnym silnikiem od 140 KM

Jak nie weźmiesz dwusprzęgłowej downsizingowej turbomasakry to będziesz zadwolony z nowego przez te 9 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym na kredyt nie brał chyba że masz jakieś extra warunki. Chyba że czujesz się mega stabilnie z

> przychodami.

> Zależy jeszcze ile przebiegu będziesz robić. Jak dużo to wtedy opcja nowego jest chyba

> korzystniejsza. Klasę C np Skodę Rapid po fajnych rabatach możesz wyciągnąć.

> Zapomniałem o >140 KM Skoda odpada

przebiegi rzędu 12-15 tys rocznie czyli malutko... moc podałem przykładowo 135 KM, też może być, jeżeli będzie wystarczająco dynamiczne

jako przykład nowego dam: HONDA CIVIC sprawdzony silnik, dobre osiągi, poprzednik dobrze trzyma wartość na rynku wtórnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja bym za te 40kpln wziął 2 letni kompakt może z mniejszym wypasem i pojeździł poniżej 2 lat max i

> sprzedał za 35kpln masz tylko 5 do dołożenia

2 letni kompakt za 40 kzł. nie spełnia kryterium "moc" zlosnik.gif

założeniem nie jest jak najtańszy, tylko "fajny" i dynamiczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2 letni kompakt za 40 kzł. nie spełnia kryterium "moc"

> założeniem nie jest jak najtańszy, tylko "fajny" i dynamiczny

Opel Astra

Civic

Yeti

Generalnie to pod 60 tys. PLN trzeba miec. Chyba wolałbym jednak nowe auto z trochę zmodyfikowanymi założeniami co do mocy. Uturbiony mniejszy silnik daje naprawdę radę smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przebiegi rzędu 12-15 tys rocznie czyli malutko...

Czyli kupujesz nówkę i jeździsz spokojnie 10 lat ok.gif

> jako przykład nowego dam: HONDA CIVIC sprawdzony silnik, dobre osiągi, poprzednik dobrze trzyma

> wartość na rynku wtórnym

Zobacz jeszcze Mazdę 3 2.0 ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja bym za te 40kpln wziął 2 letni kompakt może z mniejszym wypasem i pojeździł poniżej 2 lat max i

> sprzedał za 35kpln masz tylko 5 do dołożenia

Mozesz podac przyklad takiego kompakta ? grinser006.gif

Pomijam juz kwestie, ze o utracie wartosci rzedu 5kPLN przez 2 lata to mozesz zapomniec.

Raczej bedzie to 10kPLN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego zakładasz czas eksploatacji samochodów używanych na 3 lata, a nowego na 9 lat? Przecież

> gdy kupisz 4-6 latka, to możesz nim jeździć dłużej niż 3 lata.

taka granica wiekowa ok.8-9 lat jest moim zdaniem rozsądna, żeby mieć względnie "nowoczesny" samochód, nie odstający rażąco od nowych kompaktów dostępnych na rynku

p.s używany 6 latek + 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszędzie są plusy i minusy

zależy na czym Tobie bardziej zależy i jak się może twoja sytuacja życiowa zmienić

U mnie np. jak brałem fiata to był taki kaprys, teraz przydałby się kombiak albo minivan ale że fiat śmiga ok i jest bezproblemowy to szkoda go zmieniać na niepewną używkę. I jakoś da radę się tam pomieścić z wózkiem i dzieckiem.

Plusy nówki:

-wiesz co masz

-znasz auto od podszewki

-naprawdę zapominasz o jakiś problemach z samochodem, wszystko działa

-kupujesz to co chcesz kolor, marka, wyposażenie, silnik, a nie to co znajdziesz w lepszym stanie

-kupując wchodzący model jest jakiś czas na topie obserwacji na ulicy wink.gif

Minusy nowego:

-jak po 3 latach ktoś Ci furę skasuje to jesteś w plecy dużo kasy

-auto się nudzi

-kompakt który kupisz teraz za 3-4 lata może być za mały i trzeba zmieniać, albo zaczniesz potrzebować diesla bo będziesz robił 50kkm rocznie

-pierwsze ryski i zabrudzenia bolą smile.gif

-jak sprzedasz wcześniej to najgorszy interes ekonomiczny bo największa utrata jest na początku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wszędzie są plusy i minusy

> zależy na czym Tobie bardziej zależy i jak się może twoja sytuacja życiowa zmienić

> U mnie np. jak brałem fiata to był taki kaprys, teraz przydałby się kombiak albo minivan ale że

> fiat śmiga ok i jest bezproblemowy to szkoda go zmieniać na niepewną używkę. I jakoś da radę

> się tam pomieścić z wózkiem i dzieckiem.

przyjąłem, że nie będzie problemów ze spłatą brakującej części i że kompakt będzie wystarczający na 9 lat

> Plusy nówki:

> -wiesz co masz

> -znasz auto od podszewki

> -naprawdę zapominasz o jakiś problemach z samochodem, wszystko działa

> -kupujesz to co chcesz kolor, marka, wyposażenie, silnik, a nie to co znajdziesz w lepszym stanie

> -kupując wchodzący model jest jakiś czas na topie obserwacji na ulicy

ok.gif

> Minusy nowego:

> -jak po 3 latach ktoś Ci furę skasuje to jesteś w plecy dużo kasy

> -auto się nudzi

> -kompakt który kupisz teraz za 3-4 lata może być za mały i trzeba zmieniać, albo zaczniesz

> potrzebować diesla bo będziesz robił 50kkm rocznie

> -pierwsze ryski i zabrudzenia bolą

> -jak sprzedasz wcześniej to najgorszy interes ekonomiczny bo największa utrata jest na początku

obawa przed znudzeniem i dodałbym jeszcze wyższe koszty ubezpieczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co się bardziej wg. was kalkuluje? Przy następujących założeniach:

Jeżeli na wstępie pytasz co sie kalkuluje to nowy samochód raczej sobie odpuść, szczególnie, że część chcesz na krechę. Policz jeszcze jaki będzie koszt krechy.

Jak dla mnie bez sensu kupić nowy aby jeździć 9 lat. Nowy kupujesz i sprzedajesz jak się gwara skończy, tylko wtedy to ma sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasuwa się pytanie - czy w dzisiejszych czasach istnieją auta, które przejeżdżą 9-10 lat bez dużych inwestycji.

Patrząc na jakość wykonania, stopień skomplikowania konstrukcji i przede wszystkim wydumane silniki zaczynam wątpić.

Kupno nowego samochodu (za który koniec końców ogromnie się przepłaca) miało dla mnie inną zaletę - nie musiałem się jakoś specjalnie "znać", jeździć z "fachowcem" czy "sprawdzać w ASO" na okoliczność przekrętu.

........które to zresztą "sprawdzanie w ASO" na ogół niewiele wnosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli na wstępie pytasz co sie kalkuluje to nowy samochód raczej sobie odpuść, szczególnie, że

> część chcesz na krechę. Policz jeszcze jaki będzie koszt krechy.

> Jak dla mnie bez sensu kupić nowy aby jeździć 9 lat. Nowy kupujesz i sprzedajesz jak się gwara

> skończy, tylko wtedy to ma sens.

takie rozwiązanie jest dobre przy dużych przebiegach, gdy samochód na siebie zarabia.

4-5 latek jest właśnie po największej utracie wartości smile.gif to jest w przypadku małych przebiegów chyba najgorsze rozwiązanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co się bardziej wg. was kalkuluje?

Oczywiście, że do: "cywilnego" użytkowania kilka używanych co kilka lat zamiast jednego nowego. Z tym, że jeszcze lepiej kupić coś za 10 - 15kzł i zmieniać co kilka lat.

Zaoszczędzona kasę zainwestować.

Nowe auto ma sens tylko wtedy jeśli ma robić koło 100 tys. km. rocznie i zarabiać na tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to jak takiego kupic?

takiego nie szukam smile.gif, założenie początkowe jest takie:

nowy za 70-80 tys na 9 lat czy 4-6 letni za 40 tys. i zmiana co 3 lata

ja się odniosłem do propozycji, że auto należy sprzedać zaraz po gwarancji... która przy zakładanym przebiegu rzędu 12-15 tys. km wynosiłaby 60-70 tys km... i się nie opłaca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście, że do: "cywilnego" użytkowania kilka używanych co kilka lat zamiast jednego nowego. Z

> tym, że jeszcze lepiej kupić coś za 10 - 15kzł i zmieniać co kilka lat.

> Zaoszczędzona kasę zainwestować.

Taki samochód za 10-15 kzł nie będzie "w miarę świeży" i będzie miał wyzsza usterkowość od samochodu za 40 tys. zł.

Wkalkulowana przeze mnie utrata 20 kzł co 3 lata to "opłata" m.in za odrobinę radości którą taki samochód ma dać wink.gif

> Nowe auto ma sens tylko wtedy jeśli ma robić koło 100 tys. km. rocznie i zarabiać na tym.

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taki samochód za 10-15 kzł nie będzie "w miarę świeży" i będzie miał wyzsza usterkowość od

> samochodu za 40 tys. zł.

Zależy co kupisz i jak się do tego przyłożysz? Nawet auta za 3kzł. robią bezusterkowo po 100tys. km. Rozumiem jednak, że nie każdy ma tyle samo szczęścia i hipotetycznie takie kilkuletnie powinno być bezpieczniejsze pod tym względem.

> Wkalkulowana przeze mnie utrata 20 kzł co 3 lata to "opłata" m.in za odrobinę radości którą taki

> samochód ma dać

Tak BTW: radość ma wynikać z braku usterek czy z innych powodów?

hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedy kończy się pełna gwarancja i trzeba będzie dokładać coś więcej niż ubezpieczenie, przeglądy i

> opony.

Bez przesady, kupujac nowe auto mozna je bez wiekszych kosztow eksploatowac do 100-150kkm co w wiekszosci przypadkow daje jakies 7-8 lat jazdy.

W najgorszym razie wymiensz raz tarcze albo jakies drobiazgi w zawieszeniu.

Tak naprawde to nie tyle koszty sa problemem, co prawdopodobienstwo awarii. A to z wiekiem i przebiegiem znaczaco rosnie...

W sumie to mam obecnie podobny dylemat jak autor posta. C4 ma juz 10 lat i po prostu czas kupic cos mlodszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> takie rozwiązanie jest dobre przy dużych przebiegach, gdy samochód na siebie zarabia.

Tylko wtedy gdy KALKULUJESZ

> 4-5 latek jest właśnie po największej utracie wartości to jest w przypadku małych przebiegów

> chyba najgorsze rozwiązanie...

Więc jak tylko kalkulujesz, nie kupuj nowego wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak BTW: radość ma wynikać z braku usterek czy z innych powodów?

usterki + rozwiązania dostępne w nowszych samochodach, mam na myśli zarówno udogodnienia we wnętrzu, sylwetkę jak i nowe silniki niedostępne w samochodach za 10 tys. - downsizing

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód taki to będzie 4-6 latek zależnie od modelu. Zamierzamy nim

> pojeździć 3 lata i kupić kolejny 4-6 letni samochód klasy "c" - dokładając

> kolejne 20 kzł. Po kolejnych 3 latach analogicznie dołożyć kolejne 20 kzł.

> W sumie 80 kzł. na zakupy.

Zakładasz bardzo dużą utratę wartości (50%) i to może wpływać na wynik kalkulacji. Ewentualnie po prostu zakładasz, że co 3 lata przeznaczysz dodatkowe 20 000 na kupno nowszego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zakładasz bardzo dużą utratę wartości (50%) i to może wpływać na wynik kalkulacji. Ewentualnie po

> prostu zakładasz, że co 3 lata przeznaczysz dodatkowe 20 000 na kupno nowszego auta.

samochody drożeją, zobacz ile kosztował topowy kompakt w 2005 r. a ile kosztuje dziś... przy założeniu zakupu samochodu nie gorszego, ok. 20 kzł trzeba dołożyć..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> usterki

To nie jest większy koszt ani uciążliwość niż koszt i uciążliwość przeglądów gwarancyjnych nowego. Nawet w dziesięciolatku.

> rozwiązania dostępne w nowszych samochodach, mam na myśli zarówno udogodnienia we

> wnętrzu, sylwetkę jak i nowe silniki niedostępne w samochodach za 10 tys. - downsizing

To może być nie do przejścia bo o ile downsizing niektóre, japońskie marki stosują od zawsze to najbardziej zaawansowane rozwiązania są dostępne tylko w autach z ostatnich lat.

Nie ma na to argumentów.

Tak czy inaczej kilka używanych będzie zawsze tańsze w użytkowaniu i utrzymaniu niż jedno nowe. Poza jakimiś ekstremalnymi przypadkami losowymi, które przecież nowych aut też dotyczą.

Im starsze używane tym większe oszczędności.

Przynajmniej do granicy biodegradacji.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jakie ma to znaczenie, jeżeli to on chce kupić a nie my? Chyba, że książkę pisze?

zwróć uwagę, że dylemat zakupowy powtarza się co 3 lata przy zakupie używki, w związku z tym raz na 3 lata można postawić temu kres i kupić nowe na 9 lat zlosnik.gif więc trochę tą książkę piszę - nie tylko dla siebie, ale też i dla innych zainteresowanych zlosnik.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co się bardziej wg. was kalkuluje? Przy następujących założeniach:

IMO cenowo wyjdzie to podobnie, o ile nie wdepniesz na jakąś minę wink.gif

kalkulowałem coś takiego ale przy opcji 5+5 używane i 10lat nowy

IMO największym problemem przy używanych jest kupowanie/sprzedawanie co 3lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMO cenowo wyjdzie to podobnie, o ile nie wdepniesz na jakąś minę

> kalkulowałem coś takiego ale przy opcji 5+5 używane i 10lat nowy

> IMO największym problemem przy używanych jest kupowanie/sprzedawanie co 3lata

Celna uwaga, trochę szczęścia trzeba by trafić dobrze przy zakupie, a później dbać i być gotowym na odpuszczenie kilku $ przy sprzedaży. Ale to juz jest wliczone w to co trzeba dołożyc po 3 latach wink.gif, oczywiście upust rozsądny, a nie sprzedaż za wszelką cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie jest większy koszt ani uciążliwość niż koszt i uciążliwość przeglądów gwarancyjnych nowego.

> Nawet w dziesięciolatku.

Jestem odmiennego zdania, ale to juz zalezy od sfatygowania 10-letniego auta i czy se na przestoj mozna czesciej pozwolic niz przy nowym.

Ja mialem dosyc tego, ze zawsze musze kombinowac, bo nie wazne czy skopal sie moj samochod czy zony to ja musialem to ogarniac i kombinowac.

Ogolnie dla dlubaczy i poszukiwaczy tanich czesci stare bedzie OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>...I teraz pytanie czy wybralibyście powyższy sposób czyli używany samochód co 3 lata czy może lepiej kupić w wyprzedaży rocznika dobrze wyposażonego kompakta z fajnym silnikiem za 70-80 kzł (w tym 30 w kredycie) i jeździć nim te 9 lat.Różnorodność czy teoretyczny spokój na lata?>.

Dwukrotnie już wybrałem drugą wersję, czyli nowe auto. Ford ma FCE Bank z dobrymi warunkami kredytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.