Skocz do zawartości

mgła


wilu

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tylko używam, jak ktoś nie gasi długich po wyprzedzeniu ;]

We mgle chyba tylko raz użyłem, na kilka ostanich lat. Gasić nie gasiłem, bo było mleko, dla mnie też było znacznie łatwiej podążać za światełkiem które było kilkanaście metrów przed mną.

Używam bardzo rzadko.

W normalnym ruchu nieautostradowycm to chyba ze 3 razy w życiu była taka potrzeba, że mleko i nikogo za mną.

Chociaż wówczas to i tak każdy jedzie 10 km/h i i tak by wystarczająco szybko zobaczył.

Z kolei w szybkiej trasie (autostrada) przydaje się przy każdej większej mgle (o ile mały ruch i nikogo blisko za mną)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to w/g tutejszych mistrzów jesteś debilem (albo idiotą) bez urazy

 

Ja zauważyłem, że takich określeń raczej używają przeciwnicy świecenia wobec świecących. Nawet jeśli ci drudzy robią to zgodnie z przepisami.

Nie zauważyłem, żeby świecący światłami byli równie agresywni w stosunku do tych, którym się owo świecenie nie podoba. Również to nie oni próbują kogokolwiek wokół siebie zmuszać do zmiany postępowania.

 

Jak przeanalizujesz ten oraz jemu podobne wątki to zobaczysz kto w takich dyskusjach jest agresywnym pieniaczem a kto nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem, że takich określeń raczej używają przeciwnicy świecenia wobec świecących. Nawet jeśli ci drudzy robią to zgodnie z przepisami.

Nie zauważyłem, żeby świecący światłami byli równie agresywni w stosunku do tych, którym się owo świecenie nie podoba.

 

jak widzisz w tym wątku nie jest tak

 

 

 

Nie zauważyłem, żeby świecący światłami byli równie agresywni w stosunku do tych, którym się owo świecenie nie podoba. Również to nie oni próbują kogokolwiek wokół siebie zmuszać do zmiany postępowania.

 

Jak widzisz i tutaj nie. Nawet ja nie mam nic przeciwko świeceniu. Oczekiwałem jednak że taki świecący potrafi posługiwać się rozsądkiem i wyłącznikiem on/off. Jak jednak zauważyłem kilko zwolenników "świecenia" zwyczajnie w trudnych warunkach tego nie potrafi. Mam wrażenie, że tylko nos na szybie a palce biała od ściskania kierownicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekiwałem jednak że taki świecący potrafi posługiwać się rozsądkiem i wyłącznikiem on/off. 

 

dzisiaj rano była u mnie bardzo lekka mgła momentami. Ale część kierowców mimo to, włączyła p/mgłowe. ok 12tej jechałem dość ruchliwą drogą, gdzie widoczność była na kilkaset metrów, ale jeden koleś radośnie sobie jechał na załączonych- chyba nie wyłączył rano. nie zauważyłem, żeby komuś to przeszkadzało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak widzisz w tym wątku nie jest tak

 

 

Jak widzisz i tutaj nie. Nawet ja nie mam nic przeciwko świeceniu. Oczekiwałem jednak że taki świecący potrafi posługiwać się rozsądkiem i wyłącznikiem on/off. Jak jednak zauważyłem kilko zwolenników "świecenia" zwyczajnie w trudnych warunkach tego nie potrafi. Mam wrażenie, że tylko nos na szybie a palce biała od ściskania kierownicy

 

W tym wątku nader często padają słowa "idiota" czy też "debil" pod adresem używających świateł. W przeciwną stronę nie padło ani jedno takie określenie. Co więcej, ci którzy tych świateł używają starają się merytorycznie tłumaczyć dlaczego.

 

Przewiń sobie wątek i sam sprawdź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wątku nader często padają słowa "idiota" czy też "debil" pod adresem używających świateł. W przeciwną stronę nie padło ani jedno takie określenie. Co więcej, ci którzy tych świateł używają starają się merytorycznie tłumaczyć dlaczego.

 

Przewiń sobie wątek i sam sprawdź.

 

Hola hola :) Zobacz na mój post ;) Dla mnie większym debilem jest ten co nie włącza niż ten co mu się zapomni wyłączyć. A już pomijam zupełny bezsens wyłączania gdy mnie ktoś dogoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hola hola :) Zobacz na mój post ;) Dla mnie większym debilem jest ten co nie włącza niż ten co mu się zapomni wyłączyć. A już pomijam zupełny bezsens wyłączania gdy mnie ktoś dogoni.

A jaki jest sens swiecenia komuś po oczach gdy jedzie za Toba? Ile razy w zyciu jechales we mgle gdzie widoczność spadla ponizej 10m? Ja TYLKO raz. Ledwo co maskę bylo widac. Gdy ktos jest za Toba to nawet gdy jest mgla na 30-40m to i tak Cie widzi. Ja w każdym badz razie gaszę pmgielne gdy ktos jedzie za mna. Nie kosztuje mnie to nic by je wylaczyc i ewentualnie włączyć km dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie napisal o tym, ze p.mglowe tylne maja najczesciej intensywność zblizona do swiatel stopu. Po xx km komus sie w koncu moze pomylic czy poprzednik naciska stop czy jedzie na p.mglowych. To moja wersja a sam p.mglowe czy przednie czy tylne wylaczam kiedy sie do kogos zblize lub ktos do mnie na odleglosc z ktorej "nas" widac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest sens swiecenia komuś po oczach gdy jedzie za Toba?

Już o tym wspominałem. W nocy to może i owszem jest to ostre światło, choć mi to nie przeszkadza.

Ale za dnia?

Trzeba być nieźle wrażliwym na światło żeby za dnia tylne światła przeciwmgłowe oślepiały.

 

Nasuwa się jeden wniosek.

Tu problemem jest podświadomość niektórych, którym nie przeszkadza oślepianie, im przeszkadza samo istnienie tych świateł i to, że ktoś wykonał ruch ręką i nacisnął przycisk. No jak on śmiał wyciągnąć palec wskazujący i wykonać ruch dłonią doprowadzając do kontaktu palca z przyciskiem.

Równie dobrze można by szukać frustratów, którym przeszkadzają światła STOP, mrugający kierunkowskaz albo przednie światła przeciwmgłowe.

 

Z tymi przednimi to też cyrk jest.

Co komu przeszkadza, że ktoś ma je włączone?

Oślepiają?

Dobre sobie.

 

Gdyby oślepiały to nikt by tego nie dopuścił do użytku.

 

"No ale podczas deszczu odbija się do mokrego asfaltu." Tak samo się odbija jak światła mijania. Można by powiedzieć, że światła mijania też powinny powodować u niektórych upływ żółci.

 

A jak jest ze światłami przeciwmgłowymi, które są zintegrowane w reflektorach głównych? Są takie samochody, VW Golf IV, Skoda Octavia I, Fiat Punto II, Fiat Idea. I co? Też oślepiają?

Nie.

Bo nie są na dole zderzaka i nie kłują w oczy.

 

 

I tu też nasuwa się podobny wniosek, że ludziom nie przeszkadza to, że te światła świecą. Ludziom przeszkadza, że one w ogóle są i ktoś po prostu zwyczajnie ich używa.

 

 

A światła do jazdy dziennej?

Te to dopiero oślepiają i drażnią.

Dziwne, bo patrząc ogólnie na te lampy, gdzie źródłem światła jest żarówka, to ma ona identyczne parametry i konstrukcję jak tylne światła przeciwmgłowe. Też jest tam lustrzany odbłyśnik i żarówka 21W. Różnica jest tylko przy barwie klosza. Tu jest biała, a tu czerwona.

I nagle okazuje się, że samochody jadące z włączonymi światłami dziennymi nie drażnią, a jadące w dzień z włączonymi tylnymi przeciwmgłowymi drażnią.

Jak to możliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu problemem jest podświadomość niektórych, którym nie przeszkadza oślepianie, im przeszkadza samo istnienie tych świateł i to, że ktoś wykonał ruch ręką i nacisnął przycisk. No jak on śmiał wyciągnąć palec wskazujący i wykonać ruch dłonią doprowadzając do kontaktu palca z przyciskiem.

Równie dobrze można by szukać frustratów, którym przeszkadzają światła STOP, mrugający kierunkowskaz albo przednie światła przeciwmgłowe.

Wg mnie problemem jest ogolna kultura na drodze i rozsadek. Mnie swiatla same w sobie niczemu nie przeszkadzają. Przeszkadza mi jak na wysokości oczu daje mi ktos po nich mgielnymi. Skoro ja potrafię wylaczyc to swiatlo to dlaczego inni nie? Pomijam fakt ze 99% używa ich totalnie bezpodstawnie!

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie problemem jest ogolna kultura na drodze i rozsadek. Mnie swiatla same w sobie niczemu nie przeszkadzają. Przeszkadza mi jak na wysokości oczu daje mi ktos po nich mgielnymi. Skoro ja potrafię wylaczyc to swiatlo to dlaczego inni nie? Pomijam fakt ze 99% używa ich totalnie bezpodstawnie!

A mi nie przeszkadzają, obojętnie na jakiej wysokości są i ile ich jest.

Można by tutaj zastosować odwrotność - skoro ja potrafię włączyć to dlaczego inni nie.

A jeżeli chodzi o te całe procenty to według mnie bezsensownie używa te światła 1%, a 99% po prostu je włącza i tyle. Bardzo rzadko spotykam się z tym by ktoś używał tylne przeciwmgłowe nocą gdy mgła jest niewielka. Za dnia częściej i według mnie bardzo dobrze.

 

A co do świateł przeciwmgłowych, zarówno tych tylnych, jak i przednich, to nie regulowałbym tego żadnymi przepisami. Wszyscy byliby zdrowsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi nie przeszkadzają, obojętnie na jakiej wysokości są i ile ich jest.

Można by tutaj zastosować odwrotność - skoro ja potrafię włączyć to dlaczego inni nie.

A jeżeli chodzi o te całe procenty to według mnie bezsensownie używa te światła 1%, a 99% po prostu je włącza i tyle. Bardzo rzadko spotykam się z tym by ktoś używał tylne przeciwmgłowe nocą gdy mgła jest niewielka. Za dnia częściej i według mnie bardzo dobrze.

 

A co do świateł przeciwmgłowych, zarówno tych tylnych, jak i przednich, to nie regulowałbym tego żadnymi przepisami. Wszyscy byliby zdrowsi.

nie wiem czy nie będą Tobie przeszkadzać. Jedziesz w korku przez kilka kilometrów z prędkościami- 10-20 km/h, co chwilę hamujesz i stoisz z wciśnietym hamulcem, bo jest wzniesienie, jeszcze pada i do tego zmrok. Po jakimś czasie jest to dla jadącego za Tobą męczące. Doświadczałem tego ostatnimi czasy jadąc 7 gdzie przed Ostródą są prowadzone roboty drogowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy nie będą Tobie przeszkadzać. Jedziesz w korku przez kilka kilometrów z prędkościami- 10-20 km/h, co chwilę hamujesz i stoisz z wciśnietym hamulcem, bo jest wzniesienie, jeszcze pada i do tego zmrok. Po jakimś czasie jest to dla jadącego za Tobą męczące. Doświadczałem tego ostatnimi czasy jadąc 7 gdzie przed Ostródą są prowadzone roboty drogowe.

Ale czytaj co napisałem. Poza tym dramatyzujesz tak jakbyś codziennie jechał bez przerwy za kimś kto ma włączone te nieszczęsne światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czytaj co napisałem. Poza tym dramatyzujesz tak jakbyś codziennie jechał bez przerwy za kimś kto ma włączone te nieszczęsne światła.

może i nie codziennie jeździłem tylko 2x w tygodniu ale są tacy co muszą dzień w dzień tak jeździć i to samo im napiszesz? Z resztą po mieście też sporo takich mistrzów jeździ, a niestety po mieście dzień w dzień kursuję. Nie jest to pipidówa ale 3miasto gdzie główna arteria przebiega praktycznie od Redy do Pruszcza Gdańskiego i z zabudową po jednej i drugiej stronie, z kilkudziesięcioma skrzyżowaniami, o dużym natężeniu ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i nie codziennie jeździłem tylko 2x w tygodniu ale są tacy co muszą dzień w dzień tak jeździć i to samo im napiszesz? Z resztą po mieście też sporo takich mistrzów jeździ, a niestety po mieście dzień w dzień kursuję. Nie jest to pipidówa ale 3miasto gdzie główna arteria przebiega praktycznie od Redy do Pruszcza Gdańskiego i z zabudową po jednej i drugiej stronie, z kilkudziesięcioma skrzyżowaniami, o dużym natężeniu ruchu.

No i co z tego?

Po prostu zwyczajnie część kierowców najnormalniej przesadza z tą swoją wrażliwością na wszelakie światło i tyle. Jak wspomniałem wyżej, równie dobrze mogą drażnić światła mijania samochodów jadących z przeciwka czy odbite światła we wstecznym lustrze.

Tak samo mogą drażnić światła hamowania i kierunkowskazy samochodów jadących przed nami.

A najbardziej to może oślepiać słońce.

Nocą to może i owszem mógłbym jeszcze ewentualnie zrozumieć. Ale za dnia? Jakoś nikt mnie nie przekona, że za dnia tylne światła przeciwmgłowe są tak bardzo uciążliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie. a mnie to denerwuje. po co ludzie stoją z wciśniętym? przecież od tego jest ręczny. ale nie, lepiej dusić pedał w podłodze i oślepiać innych bez potrzeby

różnie, z przyzwyczajenia, rećzny nie działa, ma asb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

różnie, z przyzwyczajenia, rećzny nie działa, ma asb

Akurat wytłumaczenie ze ręczny nie działa jest nie na miejscu. W aucie ma być wszystko sprawne. Jak ręczny nie działa to nie powinien jeździć. Proste. Tak wiem zaraz podniosą sie krzykacze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się odnieść do jednej kwestii - zarzutu.

Że kombinujemy i relatywizujemy zamiast stosować się do przepisu ściśle i bezwarunkowo.

Proponuję zatem zwolennikom nadużuywania tylnych przeciwmgielnych dokładnie wczytać się w przepisy, przestać gadać bzdury i się do nich zacząć stosować:

 

Kierujący pojazdem może używać tylnych świateł przeciwmgłowych, jeżeli zmniejszona przejrzystość powietrza ogranicza widoczność na odległość mniejszą niż 50 m. W razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany niezwłocznie wyłączyć te światła.

Podkreśliłem to, co chyba umyka niejednemu.

I co złego jest w używaniu zdrowego rozsądku?

Ustawodawca i tak zdaje się na rozsądek kierujących, bo ustalił granicę na 50m widoczności - której to granicy ściśle i dokładnie nikt oczami nie zmierzy oraz zostawił wybór czy w sytuacji przejrzystości <50m włączać te światła czy nie..

Załóżmy ponadto widoczność na okolice tych granicznych 50m

I dwie sytuacje: A) jazda miejska z niskimi prędkościami B) jazda szybka autostradą.

W przypadku A) wg przepisów można włączyć te światła, ale nie trzeba - oraz (tu już subiektywna moja ocena) jazda taka uprzykrza życie innym (np jadącym za nami 30km/h w odległości 4-5m) i w żaden sposób nie poprawia bezpieczeństwa.

W przypadku B) również można i ma to ogromny sens, a w niektórych sytuacjach (autostrada, zwłaszcza jak jeszcze zostawiamy chmurę wody za sobą) włączenie tych świateł jest sensowne i bardzo poprawia bezpieczeństwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się odnieść do jednej kwestii - zarzutu.

Że kombinujemy i relatywizujemy zamiast stosować się do przepisu ściśle i bezwarunkowo.

Proponuję zatem zwolennikom nadużuywania tylnych przeciwmgielnych dokładnie wczytać się w przepisy, przestać gadać bzdury i się do nich zacząć stosować:

 

Podkreśliłem to, co chyba umyka niejednemu.

I co złego jest w używaniu zdrowego rozsądku?

Ustawodawca i tak zdaje się na rozsądek kierujących, bo ustalił granicę na 50m widoczności - której to granicy ściśle i dokładnie nikt oczami nie zmierzy oraz zostawił wybór czy w sytuacji przejrzystości <50m włączać te światła czy nie..

Załóżmy ponadto widoczność na okolice tych granicznych 50m

I dwie sytuacje: A) jazda miejska z niskimi prędkościami B) jazda szybka autostradą.

W przypadku A) wg przepisów można włączyć te światła, ale nie trzeba - oraz (tu już subiektywna moja ocena) jazda taka uprzykrza życie innym (np jadącym za nami 30km/h w odległości 4-5m) i w żaden sposób nie poprawia bezpieczeństwa.

W przypadku B) również można i ma to ogromny sens, a w niektórych sytuacjach (autostrada, zwłaszcza jak jeszcze zostawiamy chmurę wody za sobą) włączenie tych świateł jest sensowne i bardzo poprawia bezpieczeństwo

 

Po lekturze wątku dochodzę do wniosku, że należałoby z tylnym przeciwmgłowym jeździć cały czas. Właśnie po to, żeby uprzykrzać życie:

- chcącym jechać we mgle 4-5m za moim zderzakiem

- chcącym we mgle WYPRZEDZAĆ (jak autor wątku)

 

Chwała Bogu, że przynajmniej jest coś, co ich powstrzymuje, nawet jeśli to tylko zwykłe światło.

 

 

PS. I najlepsze, że ktoś taki nawołuje innych do zachowania rozsądku. Jeśli "rozsądkiem" ma być nieświecenie mu, żeby mógł wyprzedzać to ja dziękuję za taki rozsądek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecuje ze jak zostane prezydente to nakarze uzywania przeciwmgielnego tylnego nie tylko na kretych droga ale takze na autosyradzie jak nie widzisz kolejnego slupka hektometrycznego....

A na powaznie sobota 7go 3citi- Lodz i spowrotem tego samego dnia. Rano mgla do Torunia. popoludniu.... Tez :-( Uwazam ze e Tylne przeciwmgielne na autostradzie przy widocznosci rzedu 70-150m to bardzo pozyteczny wynalazek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest sens swiecenia komuś po oczach gdy jedzie za Toba? Ile razy w zyciu jechales we mgle gdzie widoczność spadla ponizej 10m? Ja TYLKO raz. Ledwo co maskę bylo widac. Gdy ktos jest za Toba to nawet gdy jest mgla na 30-40m to i tak Cie widzi. Ja w każdym badz razie gaszę pmgielne gdy ktos jedzie za mna. Nie kosztuje mnie to nic by je wylaczyc i ewentualnie włączyć km dalej.

 

A teraz wyobraź sobie że jedziesz czymś większym jak osobówka. I może nie wiesz ale czasami nawet nie widzisz że coś za tobą jedzie. Druga sprawa oprócz tego co jedzie za tobą są też inni użytkownicy drogi którzy może Cie nie widzą. Może ten za tobą jedzie bez przeciwmgielnego? Dla mnie przepis mów prost jest mgła to możesz włączyć , wiec włączam. Nikt mi tu nie będzie wciskał kitu że go oślepia itd. Jak Cie oślepia to przesiądź się do MPK lub PKP tam Cie nic nie będzie oślepiać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz wyobraź sobie że jedziesz czymś większym jak osobówka. I może nie wiesz ale czasami nawet nie widzisz że coś za tobą jedzie. Druga sprawa oprócz tego co jedzie za tobą są też inni użytkownicy drogi którzy może Cie nie widzą. Może ten za tobą jedzie bez przeciwmgielnego? Dla mnie przepis mów prost jest mgła to możesz włączyć , wiec włączam. Nikt mi tu nie będzie wciskał kitu że go oślepia itd. Jak Cie oślepia to przesiądź się do MPK lub PKP tam Cie nic nie będzie oślepiać. 

 

We mgle niezmiernie łatwe jest pozostanie nieoślepianym: wystarczy zachować odstęp. Co i tak jest pożądane, bo przecież jest mgła. Jeśli więc ktoś twierdzi, że go we mgle oślepia czyjeś tylne przeciwmgłowe to jasny sygnał, że to on robi coś nie tak. Jest stanowczo za blisko poprzedzającego pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy w zyciu jechaliscie we mgle poniżej 50m?

 

Ostatni raz w zeszły piątek. A w takiej ok. 100m to dziś rano. Ale że było to na autostradzie to włączyłem tylne przeciwmgłowe. Będę się za to smażył w piekle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po lekturze wątku dochodzę do wniosku, że należałoby z tylnym przeciwmgłowym jeździć cały czas. Właśnie po to, żeby uprzykrzać życie:

- chcącym jechać we mgle 4-5m za moim zderzakiem

- chcącym we mgle WYPRZEDZAĆ (jak autor wątku)

 

Chwała Bogu, że przynajmniej jest coś, co ich powstrzymuje, nawet jeśli to tylko zwykłe światło.

 

a właśnie że nie, taki upierdliwiec swiecący czym się da prowokuje żeby go wyprzedzić

więc jak będziesz swiecił, będziesz częściej wyprzedzany, być może z narażeniem samego siebie - bo cię zdejmie jak będzie uciekał z lewego

więc tak różowo nie jest  :phi:

 

 

IMO nie ma żadnego sensu świecenie w sznurze aut i to zarówno przednimi jak i tylnymi (oczywiście mowa o lekkiej mgle)

chyba że chcemy  :ogien: wszystkich na około 

 

nie wiem, czy to taki problem, widzę auto w lusterku to wyłączam tylne p/mgielne bo gość mnie na 100% już widzi

 

tak samo przednie, czasem włacze jak jest szaro buro i krawędzi nie widać, ale jak coś jedzie z przeciwka to wyłącze 

oczywiście jak jest mgła że ledwo koniec maski widać to się nie bawie i jadę cały czas 

 

"komu to przeszkadza", ano przeszkadza, bo choćby kontrast pomiędzy stopami jest dużo mniejszy 

czerwona poświata IMO męczy też oczy szybciej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będziesz, sam bym tak zrobił (na autostradzie) aczkolwiek to jest wykroczenie.

 

Zdaję sobie sprawę. I wiem, że być może za ten grzech odpowiem. Mam jednak świadomość, że dzięki temu działaniu będę się cieszył życiem może i grzesznym, ale dłuższym bo bez niego mogłem iść co prawda do nieba, ale niestety już teraz.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a właśnie że nie, taki upierdliwiec swiecący czym się da prowokuje żeby go wyprzedzić

więc jak będziesz swiecił, będziesz częściej wyprzedzany, być może z narażeniem samego siebie - bo cię zdejmie jak będzie uciekał z lewego

więc tak różowo nie jest  :phi:

 

 

IMO nie ma żadnego sensu świecenie w sznurze aut i to zarówno przednimi jak i tylnymi (oczywiście mowa o lekkiej mgle)

chyba że chcemy  :ogien: wszystkich na około 

 

nie wiem, czy to taki problem, widzę auto w lusterku to wyłączam tylne p/mgielne bo gość mnie na 100% już widzi

 

tak samo przednie, czasem włacze jak jest szaro buro i krawędzi nie widać, ale jak coś jedzie z przeciwka to wyłącze 

oczywiście jak jest mgła że ledwo koniec maski widać to się nie bawie i jadę cały czas 

 

"komu to przeszkadza", ano przeszkadza, bo choćby kontrast pomiędzy stopami jest dużo mniejszy 

czerwona poświata IMO męczy też oczy szybciej 

 

Ja nie jestem zwolennikiem świecenia w sznurze aut, w korku, na osiedlowych uliczkach w mieście etc. Uważam jednak, że jest to element podnoszący moje bezpieczeństwo i używam go w taki sposób, żeby to bezpieczeństwo zachować.

 

Wyłączanie go tylko po to żeby zrobić dobrze komuś, kto ma zamiar mnie w tej mgle wyprzedzić lub wisi mi na zderzaku nie mieści się w moim pojmowaniu zapewniania sobie bezpieczeństwa. Jak dla mnie jest to miara zdroworozsądkowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni raz w zeszły piątek. A w takiej ok. 100m to dziś rano. Ale że było to na autostradzie to włączyłem tylne przeciwmgłowe. Będę się za to smażył w piekle?

Równie dobrze ja moge jechac caly czas na drogowych zeby mnie lepiej bylo widac. W końcu jestem widoczny - jestem bezpieczny. Myślisz ze by Ci to odpowiadalo gdybym za Toba jechał na drogowych? Jesteś przykładem kierowcy który dla swojego widzimisię nagina prawo. I tak ta dyskusja do niczego nie doprowadzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze ja moge jechac caly czas na drogowych zeby mnie lepiej bylo widac. W końcu jestem widoczny - jestem bezpieczny. Myślisz ze by Ci to odpowiadalo gdybym za Toba jechał na drogowych? Jesteś przykładem kierowcy który dla swojego widzimisię nagina prawo. I tak ta dyskusja do niczego nie doprowadzi.

 

Przyciemniana tylna szyba oraz fotochromatyczne lusterko rozwiązują mój problem. Ciekaw natomiast jestem co na to ci z naprzeciwka. Zresztą możesz sobie za mną jechać, co najwyżej zwolnię do 40km/h lub zatrzymam się coś zjeść. Do wspólnego obiadu też się chcesz przyłączyć?

 

Przemyśl swój przykład i zastanów się, czy jazda z przeciwmgłowym światłem we mgle oraz jazda na drogowych są adekwatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obiecuje, że jak zostanę prezyd"ę"tem to złoże projekt aby w konstytucji zapisać całkowity zakaz tylnego przeciwmgielnego.

 

A poważnie, czy jak już go używacie to przychodzi Wam do głowy czasem myśl, ze skoro ktoś Was dogonił to należy takie światło wyłączyć ?

 używam, ale część używa niepotrzebnie (ba jak dobrze widzę auta przed sobą to i mnie widzą) i za długo nie zwracając uwagi na kontrolkę .... 7 listopada jechałem do rodziców i jak na A4 była mgła, że się to przydawało to krakus przede mną ciągnął z tym tylnym przeciwmgłowym od Niemodlina do Nysy, gdzie już świeciło słońce mając w nosie reakcje (nie tylko moje bo spróbowałem raz) ....  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyciemniana tylna szyba oraz fotochromatyczne lusterko rozwiązują mój problem. Ciekaw natomiast jestem co na to ci z naprzeciwka. Zresztą możesz sobie za mną jechać, co najwyżej zwolnię do 40km/h lub zatrzymam się coś zjeść. Do wspólnego obiadu też się chcesz przyłączyć?

 

Przemyśl swój przykład i zastanów się, czy jazda z przeciwmgłowym światłem we mgle oraz jazda na drogowych są adekwatne.

Przemysl mój post i sie zastanów o co mi chodziło. W sumie... pomogę Ci go zrozumieć. Robię analogie do Twojej wypowiedzi. Swiatlo sie swieci, widac mnie z daleka - jestem bezpieczny. To Twój tok myslenia. Dlatego posluzylem sie analogia swiatel drogowych. Rozumiesz czy bardziej łopatologicznie wytłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemysl mój post i sie zastanów o co mi chodziło. W sumie... pomogę Ci go zrozumieć. Robię analogie do Twojej wypowiedzi. Swiatlo sie swieci, widac mnie z daleka - jestem bezpieczny. To Twój tok myslenia. Dlatego posluzylem sie analogia swiatel drogowych. Rozumiesz czy bardziej łopatologicznie wytłumaczyć?

 

Nie trzeba, przecież wyraźnie nie widzisz różnicy między przeznaczeniem tych świateł, więc będziesz się upierał, że Twoje porównanie jest dobre. Więc ja nic z tym nie zrobię, do upadłego będziesz uważał że zachodzi analogia.

Świeć sobie czym tam chcesz, uważaj tylko na mandaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy tak ciągle o tych mgielniach? Gdzie to w Polsce występuje?

 

Za oknem i słowniku ;)

 

 

693. (31.) Jakie powinny być światła: 

przeciwmglowe czy przeciwmgielne? 
 
 
Jeżdżę samochodem i spotykam się z różnymi określeniami świateł, których używa się w sytuacji, gdy na drodze jest mgła. Jedni (chyba głównie policja?) mówią, że są to światła przeciwmgłowe, inni zaś, bodaj liczniejsi - że to światła przeciwmgielne. Czy można - jak to nieraz językoznawcy odpowiadają - 
«i tak, i tak»
 
 
Rzeczywiście również i tutaj najogólniejsza odpowiedź mogłaby brzmieć: można powiedzieć i światła przeciwmgiełne, i światła przeciwmgłowe. Rzecz jednak w tym, że za każdą z tych wersji stoją trochę inne argumenty. l danie pierwszeństwa jednej czy drugiej z tych form zależy od tego, które z argumentów uznamy za istotniejsze.
Ale zacznijmy od prezentacji materiału. Przymiotniki przeciwmgłowy i przeciwmgielny są przymiotnikami, które można by interpretować, choć z pewnymi zastrzeżeniami, jako utworzone od wyrażenia przyimkowego (światła) przeciw mgle. Owe zastrzeżenia wobec takiej interpretacji wynikają z faktu, że wyrażenie przeciw mgłe robi wrażenie jakby sztucznego, w realnym języku nie występującego; może więc interesujące nas tu przymiotniki należałoby interpretować jakoś inaczej? Jednak dla naszych dalszych rozważań problem genezy tego typu przymiotników nie jest ważny.
Ale ważne wydaje się tu wyjście od sprawdzenia, jak tworzy się normalny, nie «przedrostkowy» przymiotnik od rzeczownika mgła. W Słowniku języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego są zapisane obie formy: przymiotnik mgłowy w wyrażeniach specjalistycznych syrena mgłowa i sygnał mgłowy oraz przymiotnik 
mgielny w wyrażeniach o charakterze dość wyraźnie literackim, jak np. mgielne obłoki (z J. Wiktora) i mgielna szaruga (z K. Zawistowskiej) czy też - w sensie jakby przenośnym - mgielna zieleń (z J. Wiktora) czy mgielny mit (z W. Broniewskiego). 
Cytowany słownik notuje też obie formy z przeciw-: przeciwmgłowy (reflektory, syreny, urządzenie) i przeciwmgielny (reflektory); forma przeciwmgielny jest w słowniku odesłana do formy przeciwmgłowy. W Słowniku poprawnej polszczyzny PWN z 1973 r. (dalej w skrócie: SPP) informacja na temat interesujących nas tu przymiotników jest krótka: «przeciwmgłowy, rzad. przeciwmgielny»; jest to jakby «streszczenie» tej sytuacji, którą odnotował Słownik pod red. W. Doroszewskiego. 
Znając już sytuację, zapisaną w Słowniku pod red. W. Doroszewskiego i w SPP, przyjrzyjmy się temu problemowi z dwóch punktów widzenia: od strony czysto słowotwórczej i od strony - dość specyficznej i rzadko w rozważaniach poprawnościowych uwzględnianej - fonotaktycznej.
Od strony czysto słowotwórczej jakby więcej przemawiało za formą przeciwmgłowy. Przyrostek -owy jest dziś bardzo ekspansywny, szczególnie w słownictwie specjalistycznym, przyrostek -ny zaś jest od pewnego czasu dość konsekwentnie ograniczany. Ale jest to problem na osobne studium. W każdym razie z punktu widzenia «słowotwórczego» pierwszeństwo wydaje się mieć formacja przeciwmgłowy.
Jednak forma przeciwmgłowy ma dość istotne wady z punktu widzenia fonotaktycznego. Przy rozpatrywaniu jakiejś struktury morfologicznej z punktu widzenia fonotaktycznego interesuje nas jej struktura fonologiczna; przede wszystkim to, jaki jest układ poszczególnych fonemów, jak wyglądają grupy spółgłoskowe w danej formacji itd. 
Jak to więc wygląda w interesujących nas tu przymiotnikach? Otóż z punktu widzenia fonotaktycznego przymiotnik przeciwmgłowy ma dwie wady: 1) skomplikowaną, bo aż czteroelementową grupę spółgłoskową -wmgł- i 2) podwojoną spółgłoskę -w-: (przeci)w(mgło)w-y; ta pierwsza wada wydaje się bardziej istotna. 
Przymiotnik przeciwmgielny jest obu tych wad pozbawiony. W przymiotniku tym występuje grupa spółgłoskowa -wmg-, a więc «tylko» trzyelementowa, no i zamiast układu spółgłoskowego -w-w- jest - chyba «lepszy» - układ -w-ł-. 
A zatem? Z punktu widzenia fonotaktycznego pierwszeństwo należałoby dać formie przeciwmgielny. 
Jaki wyprowadzić z tych rozważań wniosek końcowy? Na ogół w słownictwie specjalistycznym daje się pierwszeństwo kryterium słowotwórczemu (a więc - w tym wypadku - formie przeciwmgłowy; może dlatego formę tę spotyka się częściej u policji?), natomiast w potocznej polszczyźnie bodaj bardziej liczą się struktury zręczniejsze pod względem fonotaktycznym (a więc - tutaj - forma przeciwmgielny). 
Ostatecznie więc - w pewnym sensie - «i tak, i tak», choć wybór takiej czy innej wersji w dużym stopniu zależy od takiej czy innej odmiany językowej. W popularnej, odmianie polszczyzny, a więc u zwykłych użytkowników języka polskiego, «na pewno» częstsze będą formy typu światła przeciwmgielne. 
 
Bogusław Kreja 
 
ISSN 0021-6941 
Indeks nr 362050 
 
 
ORGAN TOWARZYSTWA MIŁOŚNIKÓW JĘZYKA POLSKIEGO 
 
 
LXXXI 
 
 
MAJ-CZERWIEC 2001 
 

 

:dziekidzieki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za oknem i słowniku ;)

 

 

:dziekidzieki:

 

Ale przepisy nie zezwalają na używanie w autach świateł przeciwmgielnych (nawet, jeżeli jakiś językoznawca bez prawa jazdy takowe zamontował). Można używać w określonych warunkach świateł przeciwmgłowych.

Czy może zacytujesz przepis o światłach przeciwmgielnych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.