Skocz do zawartości

Citroen C5 III 2.2


WoWo001

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś to ujeżdza? Interesuje mnie auto min 2009 r. i młodsze. Diesel 2.2 lub opinie o dieslu v6 ale myślę, że ze względu na koszty nie ma to sensu ;] to auto i tak nie będzie wyścigówką ;l

Jak wygląda kwestia serwisu Hydractive III? Czy koszty są wyższe vs standardowe zawieszenie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty utrzymania zawiasu na pewno nie są wyższe. A wielu cytryniarzy powie Ci ze nawet niższe. Od półtora roku jezdze mk1 (30tys km przejechane od tego czasu). Za ten czas bede wymieniam niebawem lacznik stabilizatora. Ale i tak zaraz dowiesz się ze francuz to zl i tylko "prestiza" warto kupic. Kolega ma 2.2 hdi i sobie chwali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie chwale c5 iii hydro, tylko 2.0 hdi

A ja mam 2.2 Hdi w C8, wersja 175km i ten silnik jest OK. Jezdzi przyjemnie dzieki biturbo. Do tej pory zmienialem elektrozawory w podcisnieniach (koszt 120zl za sztuke), swiece zarowe i jeden przewod paliwa. Reszta to eksploatacja (rozrzad, spzreglo+dwumasa itp).

Czesci do 2.2HDi sa zauwazalnie drozsze niz do 2.0Hdi (te ktore nie sa wspolne) ale na pewno wiele tansze niz do V6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten silnik to biturbo?

zalezy. od ok 2006 bylo biturbo a pozniej znowu zrobili pojedyncza turbine, chyba w okolicach 2010.

Generalnie wersja 175 koni to biturbo, wersja 204 konie to juz pojedyncze turbo ze sterowaniem elektrycznym.

 

bylo jeszcze "wykastrowane" biturbo czyli 2.2 Hdi 156 albo 163 konie ktore jest takie samo jak 175 koni tylko nie ma biturbo a zwykla turbine, ale to montowali chyba tylko w terenowkach (C-Crosser, Outlander, Land Rover) i w Eurovanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy ktoś to ujeżdza? Interesuje mnie auto min 2009 r. i młodsze. Diesel 2.2 lub opinie o dieslu v6 ale myślę, że ze względu na koszty nie ma to sensu ;] to auto i tak nie będzie wyścigówką ;l

Jak wygląda kwestia serwisu Hydractive III? Czy koszty są wyższe vs standardowe zawieszenie?

 

Nie posiadałem, ale badałem temat szukajac samochodu dla kumpla :)

 

Jezdzilem kilkoma egzemplarzami C5 III i wszystkie byly dosc mocno podniszczone wewnatrz, czyli jakosc uzytych materialow pozostawia troche do zyczenia, aczkolwiek rynek Szwajcarski jest specyficzny i ludzie tu dbaja tez specyficznie o samochody... O ile w wiekszosci przypadkow sa one zadbane mechanicznie to pourywane elementy wnetrza, pobrudzone elementy, podrapane lakiery sa raczej na porzadku dziennym (w samochodach tego typu, czyli uzytkowanych do poruszania sie z punktu a do punktu b).

 

Z tego co sie zorientowalem i wyczytałem. Jesli 2.2 HDI to tylko ten 204KM, dosc dynamiczny silnik o niskim spalaniu, nawet polecany i zdecydowanie poprawiony w stosunku do poprzednika (tego o mocy 175KM). Zawieszenia hydro nie masz sie co bać, chyba ze samochod ma przebieg powyzej tych 250-300tys, wtedy cos sie moze pojawiać. No i oczywiscie, jesli przyjdzie Ci cos wymienić w takim zawieszeniu to koszty sa wyzsze od normalnego. Jesli porównujesz uzytkowanie samochodu od nowosci do tych nawet 400tys km to sadze ze tańsze bedzie hydro.

 

Komfort podrozowania jest, ale nie zrobił na mnie jakiegoś wielkiego wrazenia, a wrecz przeciwnie... Po tym co sie naczytalem to mialem nadzieje na jakies niebotyczne doznania, a tu klops :(

 

Odpusilbym silnik V6 diesla jest za ciezki w stosunku do mocy, wiec 2.2HDi bedzie o wiele lepszym wyborem, nt V6 benzynowego czytalem wiele roznych opini, od trwaly silnik po dziadowstwo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No i oczywiscie, jesli przyjdzie Ci cos wymienić w takim zawieszeniu to koszty sa wyzsze od normalnego.

 

Nie oczywiście bo to nieprawda.

Elementy nieporównywalne - nie da się ich porównać z definicji.

Elementy porównywalne (powiedzmy łączniki stabilizatora) - czemu ich wymiana ma być droższa i czemu "oczywiście" ?

 

Jedno jest pewne, sprężyna tam nie pęknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oczywiście bo to nieprawda.

Elementy nieporównywalne - nie da się ich porównać z definicji.

Elementy porównywalne (powiedzmy łączniki stabilizatora) - czemu ich wymiana ma być droższa i czemu "oczywiście" ?

 

Jedno jest pewne, sprężyna tam nie pęknie.

 

Dobrze wiesz, ze chodzi mi o rzeczy różne w zawieszeniach. Chyba nie powiesz, ze wymiana sfer, a jest ich z tego co pamiętam 7, kazda po jakies 300zł (nieoryginalne), amortyzatory czy pompa (koszt oryginalnej jakieś 3600zł) jest tańsza niż wymiana klasycznych amorów i sprężyn?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojemu C5 MKI stuknie za chwilę 300.000 km jazdy miejskiej i jak nie było tak nadal nie ma i pewnie do końca nie będzie potrzeby dotykania się do fabrycznych sfer. A już na pewno nie do wszystkich, gdyby jednak jakimś cudem któraś padła.

Pompa fabryczna, również przewidziana na cały okres eksploatacji auta.

Amortyzatorów to auto nie posiada, gdyż funkcję tłumiącą stanowią odpowiedniej średicy otwory w głowicach sfer, mające za zadanie ograniczać przepływ płynu. Ciężko o zepsucie dziurki.

Jeżeli miałeś na myśli siłowniki, to również prawdopodobieństwo ich awarii jest bliskie zeru, to jest zasadniczy element tego zawieszenia i również skonstruowany tak, żeby przezz cały okres eksploatacji nie było potrzeby zaglądania do niego.

 

Na przykładzie wspomnianej 13-letniej C5: jedyna rzecz stricte "hydro" jaka uległa awarii i wymagała jakiegokolwiek zabiegu to wężyk powrotny z przedniej kolumny. Awaria owa skutkowała powolnym wyciekiem płynu co brudzi nadkole. Wymiana wężyka (do kompletu z drugim) to 50zł za części i 50zł - 100zł za robociznę.

Cała reszta siedzi tak jak ją do kupy złozyli w fabryce.

 

Więc jeżeli mi mówisz, że grozi komuś w aucie z hydro wymiana 7 sfer, pompy i siłowników, to przepraszam to są bzdury.

To ja powiem, że w prężynowcu grozi uszkodzenie wszystkich amoryzatorów i pęknięcie wszytkich 4 sprężyn na raz skutkujące przebiciem wszystkich 4 opon.

Edytowane przez wald0
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojemu C5 MKI stuknie za chwilę 300.000 km jazdy miejskiej i jak nie było tak nadal nie ma i pewnie do końca nie będzie potrzeby dotykania się do fabrycznych sfer. A już na pewno nie do wszystkich, gdyby jednak jakimś cudem któraś padła.

Pompa fabryczna, również przewidziana na cały okres eksploatacji auta.

Amortyzatorów to auto nie posiada, gdyż funkcję tłumiącą stanowią odpowiedniej średicy otwory w głowicach sfer, mające za zadanie ograniczać przepływ płynu. Ciężko o zepsucie dziurki.

Jeżeli miałeś na myśli siłowniki, to również prawdopodobieństwo ich awarii jest bliskie zeru, to jest zasadniczy element tego zawieszenia i również skonstruowany tak, żeby przezz cały okres eksploatacji nie było potrzeby zaglądania do niego.

 

Na przykładzie wspomnianej 13-letniej C5: jedyna rzecz stricte "hydro" jaka uległa awarii i wymagała jakiegokolwiek zabiegu to wężyk powrotny z przedniej kolumny. Awaria owa skutkowała powolnym wyciekiem płynu co brudzi nadkole. Wymiana wężyka (do kompletu z drugim) to 50zł za części i 50zł - 100zł za robociznę.

Cała reszta siedzi tak jak ją do kupy złozyli w fabryce.

 

Więc jeżeli mi mówisz, że grozi komuś w aucie z hydro wymiana 7 sfer, pompy i siłowników, to przepraszam to są bzdury.

To ja powiem, że w prężynowcu grozi uszkodzenie wszystkich amoryzatorów i pęknięcie wszytkich 4 sprężyn na raz skutkujące przebiciem wszystkich 4 opon.

 

W przypadku C5 III gen przed liftem zawieszenie hydro nie bylo juz niestety tak bezawaryjne z tego co pisza na forach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku C5 III gen przed liftem zawieszenie hydro nie bylo juz niestety tak bezawaryjne z tego co pisza na forach.

 

Podobno zdarzają się wycieki z siłowników? Ale za to wyeliminowano choćby problematyczne i awaryjne w MKI/MKII zaciski hamulcowe (tak przednie jak i tylne) oraz ręczny jest normalnie na tył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezdzilem kilkoma egzemplarzami C5 III i wszystkie byly dosc mocno podniszczone wewnatrz, czyli jakosc uzytych materialow pozostawia troche do zyczenia, aczkolwiek rynek Szwajcarski jest specyficzny i ludzie tu dbaja tez specyficznie o samochody... O ile w wiekszosci przypadkow sa one zadbane mechanicznie to pourywane elementy wnetrza, pobrudzone elementy, podrapane lakiery sa raczej na porzadku dziennym (w samochodach tego typu, czyli uzytkowanych do poruszania sie z punktu a do punktu b).

Oooo - to tak jak ja :-) Ma być bezpiecznie i niezawodnie, ale kapliczki stawiał nie będę...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiesz, ze chodzi mi o rzeczy różne w zawieszeniach. Chyba nie powiesz, ze wymiana sfer, a jest ich z tego co pamiętam 7, kazda po jakies 300zł (nieoryginalne), amortyzatory czy pompa (koszt oryginalnej jakieś 3600zł) jest tańsza niż wymiana klasycznych amorów i sprężyn?

Wiesz jak padnie Ci cale zawieszenie wielowahaczowe np w audi a4 b5 to tez mozesz zabili z 2-3 tys... Pytanie... Czy od razu jednocześnie padają Ci wszystkie elementy zawieszenia? Raczej Malo prawdopodobne. Kolejna sprawa. Swoja opinie masz tylko po paru jazdach, nie zaglebiajac sie zapewne za bardzo w temat. My mamy te wozy (starsze wersje) i wiemy co w trawie piszczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojemu C5 MKI stuknie za chwilę 300.000 km jazdy miejskiej i jak nie było tak nadal nie ma i pewnie do końca nie będzie potrzeby dotykania się do fabrycznych sfer. A już na pewno nie do wszystkich, gdyby jednak jakimś cudem któraś padła.

Pompa fabryczna, również przewidziana na cały okres eksploatacji auta.

>>>cięcie

To ja powiem, że w prężynowcu grozi uszkodzenie wszystkich amoryzatorów i pęknięcie wszytkich 4 sprężyn na raz skutkujące przebiciem wszystkich 4 opon.

miałem c5 mk1 8 lat, od wieku 3 do 11 lat życia auta

sfery, pompa i siłowniki faktycznie bezawaryjne

natomiast problemy miałem z przewodami elastycznymi i sztywnymi, 2 elastyczne wymieniałem z powodu wycieków na łączeniu guma-metal, a jeden sztywny przerdzewiał

koszty akceptowalne, o ile w przypadku elastycznych da się nieszczelnośc kontrolować i wymienić w odpowiednim czasie, to sztywny (mały cienki przy tylnej osi) padł w trasie, straciłem LDS i była laweta

i własnie nieprzewidywalnośc przewodów sztywnych przy ich dużej ilości sprawiła że auta się pozbyłem choć je bardzo lubiłem

Edytowane przez Walker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem c5 mk1 8 lat, od wieku 3 do 11 lat życia auta

sfery, pompa i siłowniki faktycznie bezawaryjne

natomiast problemy miałem z przewodami elastycznymi i sztywnymi, 2 elastyczne wymieniałem z powodu wycieków na łączeniu guma-metal, a jeden sztywny przerdzewiał

koszty akceptowalne, o ile w przypadku elastycznych da się nieszczelnośc kontrolować i wymienić w odpowiednim czasie, to sztywny (mały cienki przy tylnej osi) padł w trasie, straciłem LDS i była laweta

i własnie nieprzewidywalnośc przewodów sztywnych przy ich dużej ilości sprawiła że auta się pozbyłem choć je bardzo lubiłem

I własnie taki argument - nieprzewidywalność wystąpienia usterki  stoi niczym głaz przed decyzją o zakupie C5 z hydro.   jak w spręzynowcu w trasie coś sie zuzyje to ze stukaniem na dziurach -  ale wrócę . A jak pójdzie uszczelka, przewód - laweta. Tym bardziej, ze zwykłe zawieszenie daje o sobie wcześniej znać. A tu? Wymienić profilaktycznie bo ma x lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I własnie taki argument - nieprzewidywalność wystąpienia usterki  stoi niczym głaz przed decyzją o zakupie C5 z hydro.   jak w spręzynowcu w trasie coś sie zuzyje to ze stukaniem na dziurach -  ale wrócę . A jak pójdzie uszczelka, przewód - laweta. Tym bardziej, ze zwykłe zawieszenie daje o sobie wcześniej znać. A tu? Wymienić profilaktycznie bo ma x lat?

 

Walker sam napisal, ze przewod sztywny przerdzewial, a to raczej nie dzieje sie z dnia nia dzien.

Zakladajac, ze auto bedzie uczciwie serwisowe to pewnie da sie takie rzeczy wychwycic na przegladzie technicznym i w pore wymienic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I własnie taki argument - nieprzewidywalność wystąpienia usterki  stoi niczym głaz przed decyzją o zakupie C5 z hydro.   jak w spręzynowcu w trasie coś sie zuzyje to ze stukaniem na dziurach -  ale wrócę . A jak pójdzie uszczelka, przewód - laweta. Tym bardziej, ze zwykłe zawieszenie daje o sobie wcześniej znać. A tu? Wymienić profilaktycznie bo ma x lat?

W sprezynowcu tez może się zdarzyć nieprzewidywalna usterka uniemozliwiajaca dalsza jazdę. Niekoniecznie w zawieszeniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walker sam napisal, ze przewod sztywny przerdzewial, a to raczej nie dzieje sie z dnia nia dzien.

Zakladajac, ze auto bedzie uczciwie serwisowe to pewnie da sie takie rzeczy wychwycic na przegladzie technicznym i w pore wymienic.

 

Dokładnie. Przecież taka awaria nie występuje nagle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Przecież taka awaria nie występuje nagle.

punktowa korozja od wewnętrznej strony przewodu, sam przewód cienki może z 3mm średnicy, ale ze względu na wysokie cisnienie w ciągu 40 minut wypompowalo cały LDS

na forum cytrynki było kilka takich przypadków

to był mk1 i miał wtedy 10 lat, najstarsze mk3 mają teraz 8 lat

nie każda laweta weźmie leżące c5, zabawy z podkładaniem desek i wjazd trwały z 40 minut

Edytowane przez Walker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewody hamulcowe też się tak wymienia. To nie są straszliwe koszty.

sam przewód był tani, niecałe 200 pln, ale wymiana skomplikowana, bo ciągnał się przez cały samochód do pompy, a z tyłu trzeba było opuszczać bak (było cięcie śrub) by przeprowadzić go tak jak fabrycznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam przewód był tani, niecałe 200 pln, ale wymiana skomplikowana, bo ciągnał się przez cały samochód do pompy, a z tyłu trzeba było opuszczać bak (było cięcie śrub) by przeprowadzić go tak jak fabrycznie

 

Ja to wszystko wiem. Tylko jak kupujesz auto tej klasy i chcesz nim parę lat pojeździć to kilka inwestycji trzeba przeprowadzić. Nie ma siły. Nawet jak to po Niemcu co kupił i zgubił klucz do garażu. Chyba że kupujesz na zasadzie "jakoś to będzie". Tylko wtedy trzeba założyć możliwość takich awarii. Nie jestem fanem PSA ale te zawieszenia to jedne z lepszych rzeczy które mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to wszystko wiem. Tylko jak kupujesz auto tej klasy i chcesz nim parę lat pojeździć to kilka inwestycji trzeba przeprowadzić. Nie ma siły. Nawet jak to po Niemcu co kupił i zgubił klucz do garażu. Chyba że kupujesz na zasadzie "jakoś to będzie". Tylko wtedy trzeba założyć możliwość takich awarii. Nie jestem fanem PSA ale te zawieszenia to jedne z lepszych rzeczy które mają.

zgadzam się, to zawieszenie jest wspaniałe jesli chodzi o pomysł, miałem w wersji Hydractive 3 Plus z przyciskiem Sport, na urlop 5 osób plus bagaż i trzymało poziom, na dziurach mega komfortowe, a na autostradzie w trybie Sport bardzo precyzyjne, pod domem dzięki regulacji wysokości mogłem parkować w miejscu niedostępnym dla osobówek

zawieszenie mega super tylko chciałbym sprostować że nie jest bezinwestycyjne, tzn do 7-8 roku życia auta takie było a później zaczęły się zabawy z przewodami, a na końcu było już zbyt nieprzewidywalne jak dla mnie bo auto jeździło po Europie, gdybym się kręcił wkoło komina to C5 zostało by ze mną dłużej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak padnie Ci cale zawieszenie wielowahaczowe np w audi a4 b5 to tez mozesz zabili z 2-3 tys... Pytanie... Czy od razu jednocześnie padają Ci wszystkie elementy zawieszenia? Raczej Malo prawdopodobne. Kolejna sprawa. Swoja opinie masz tylko po paru jazdach, nie zaglebiajac sie zapewne za bardzo w temat. My mamy te wozy (starsze wersje) i wiemy co w trawie piszczy :)

 

 

Chyba nie doczytałeś tego co napisałem. Powtórzę: napisałem, że zawieszenie Hydro jest o wiele trwalsze od zwykłego, ale jak coś siądzie to generuje o wiele większe kwoty niż przy zwykłym.

 

O C5:

Układ ten wyposażony jest w sześć sfer kulistych tłumiących drgania przenoszone przez specjalne teleskopy. Sfery przednie kosztują po 530 zł a tylne po 740 zł. Dwie dodatkowe, tzw. centralne sfery to wydatek 540 zł za sztukę. Jeśli z teleskopów cieknie olej, także należy je wymienić na nowe. Koszt jednego to 1500 zł. Gdyby posłuszeństwa odmówiła pompa napełniająca płynem sfery to trzeba liczyć się z wydatkiem ok. 3600 zł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blisko rok ojciec jezdzi C5 III 2.0 HDI 6AT EXCLUSIVE

 

bardzo przyjemne i komfortowe auto, genialnie fotele i wyciszenie. trasa 1000km to czysta przyjemnosc tym autem

 

pocil sie lewy przedni silownik (nie jest to amortyzator jak co niektorzy tu pisza) koszt regeneracji z robozcizna 500zł ( w tym ustawienie geometrii)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie doczytałeś tego co napisałem. Powtórzę: napisałem, że zawieszenie Hydro jest o wiele trwalsze od zwykłego, ale jak coś siądzie to generuje o wiele większe kwoty niż przy zwykłym.

 

O C5:

Drogi Panie... Koszty o których piszesz nie wiem z jakiego masz źródła. Sfera do mojego modelu to koszt 200zl za sztukę (nowe). Regeneracja silownika jak wyżej napisane 500zl. Pompę zapewne tez kupisz w o wiele bardziej korzystnej cenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Panie... Koszty o których piszesz nie wiem z jakiego masz źródła. Sfera do mojego modelu to koszt 200zl za sztukę (nowe). Regeneracja silownika jak wyżej napisane 500zl. Pompę zapewne tez kupisz w o wiele bardziej korzystnej cenie

 

Jak mamy tak porównywać to... ciekaw jestem jaki jest koszt używanych amorów na allegro  :hehe:

Ww ceny były oficjalnymi cenami via Citroen, ale jakbys tego nie liczył zawsze wyjdzie, ze to zawieszenie bedzie drozsze, jesli dojdzie do potrzeby wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mamy tak porównywać to... ciekaw jestem jaki jest koszt używanych amorów na allegro  :hehe:

Ww ceny były oficjalnymi cenami via Citroen, ale jakbys tego nie liczył zawsze wyjdzie, ze to zawieszenie bedzie drozsze, jesli dojdzie do potrzeby wymiany.

Przy cenie 200zl za sfere? Amortyzatory sa droższe... Teraz pytanie... Na ul wystarcza sfera, pompa i silowniki, a na ile amorki i sprężyny. Mysle ze hydro przezyje minimum dwie wymiany tych elementów. Liczmy 200zl za amrtyzator. 2 wymiany wszystkich daje 1600zl. Sprężyny... Tez po 200zl. Kolejne 1600. Razem 3200zl. Zatem? Nie wychodzi mi drozej użytkowanie hydro. Dodatkowo w sprezynowcu pech bedzie chcial, wjedziesz ostro w duza dziurę i znów musisz wymieniać amor lub sprężynę lub jedno i drugie. W tym wypadku mysle ze hydro lepiej by sie przeciwstawilo dziurze. I nie chodzi mi by pokazac wyższość hydro nad innym zawiasem. Ale nie do konca sie zgadzam ze jest znacznie droższe w utrzymaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy cenie 200zl za sfere? Amortyzatory sa droższe... Teraz pytanie... Na ul wystarcza sfera, pompa i silowniki, a na ile amorki i sprężyny. Mysle ze hydro przezyje minimum dwie wymiany tych elementów. Liczmy 200zl za amrtyzator. 2 wymiany wszystkich daje 1600zl. Sprężyny... Tez po 200zl. Kolejne 1600. Razem 3200zl. Zatem? Nie wychodzi mi drozej użytkowanie hydro. Dodatkowo w sprezynowcu pech bedzie chcial, wjedziesz ostro w duza dziurę i znów musisz wymieniać amor lub sprężynę lub jedno i drugie. W tym wypadku mysle ze hydro lepiej by sie przeciwstawilo dziurze. I nie chodzi mi by pokazac wyższość hydro nad innym zawiasem. Ale nie do konca sie zgadzam ze jest znacznie droższe w utrzymaniu.

Weź jeszcze poprawkę, że sfer jest więcej niż 4.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź jeszcze poprawkę, że sfer jest więcej niż 4.

To zalezy czy masz z wersja sport czy nie... Nie wiem jak jest w tych c5 po 2008r. (nie wiem czy jest rozdział na HA i HA3+) ale w tych starszych bylo od 4-6 sfer

Edytowane przez angrius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy cenie 200zl za sfere? Amortyzatory sa droższe... Teraz pytanie... Na ul wystarcza sfera, pompa i silowniki, a na ile amorki i sprężyny. Mysle ze hydro przezyje minimum dwie wymiany tych elementów. Liczmy 200zl za amrtyzator. 2 wymiany wszystkich daje 1600zl. Sprężyny... Tez po 200zl. Kolejne 1600. Razem 3200zl. Zatem? Nie wychodzi mi drozej użytkowanie hydro. Dodatkowo w sprezynowcu pech bedzie chcial, wjedziesz ostro w duza dziurę i znów musisz wymieniać amor lub sprężynę lub jedno i drugie. W tym wypadku mysle ze hydro lepiej by sie przeciwstawilo dziurze. I nie chodzi mi by pokazac wyższość hydro nad innym zawiasem. Ale nie do konca sie zgadzam ze jest znacznie droższe w utrzymaniu.

 

Znów nie doczytałeś czy nie zrozumiałeś.

 

Napisałem: "jeśli dojdzie do potrzeby wymiany zawieszenia" to hydro jest duzo drozsze, bo jest. Pisałem także, że hydro jest trwalsze i jesli by zakupić 2 citroeny jeden z hydro, a drugi bez to do tych 250-300tys km o wiele więcej pewnie byś wydał na klasyczne zawieszenie. Jednak piszemy o zakupie używanego samochodu, czesto z lewym przebiegiem i cieżko jest wrozyć z fusów i twierdzić, że z pewnoscią hydro bedzie tańsze. 

 

Wiec zgadzam się z Twoją tezą, aczkolwiek biorę pod uwagę dodatkowo trochę szerszy zakres możliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zawiasu - mój ojciec ma od 10 lat xantie i nie chce zmieniać tego auta mimo że mu już 20 stukneło w tym roku.

 

Nic się nie dzieje z zawiechą - co roku jedzie na przegląd zawieszenia, dopełnie lhm lub wymiane sfer (do xanti kosztują 60-80zł).

 

Mimo wieku wszystki przewody są oryginalne.

Edytowane przez cesarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To i ja dorzucę swoje dwa grosze bo właśnie przerabiam problem zawieszenia drugi raz. Kasa kasą - może hydro vs. normalne zawieszenie wyjdzie podobnie, może któreś będzie tańsze. Ale jeszcze nigdy żadne auto nie uziemiło mnie przez zepsute zawieszenie..aż do momentu zakupy c5 :D  W normalnym aucie zawieszenie psuje się stopniowo - cośtam puka, cośtam stuka ale jezdzić można. W cytrynie raz pękł węzyk od hydro (poprostu przerdzewiał - zużycie materiału) a teraz przerabiam niedziałającą pompę i auto na glebie - wyjazd weekendowy zepsuty. Pamiętam że w serwisie jak pytałem to powiedzieli mi że hydro do 200kkm nie sprawia problemów. I z tym się zgodzę. Ale przy przekroczeniu magicznych 200kkm trzeba się liczyć z tym że jak coś się wydarzy to poprostu nie pojedziemy nigdzie.. albo nie wrócimy do domu. I to jest bardzo niefajne 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co się w tej pompie zepsuło-coś pękło czy jakiś przeciek, bo taka pompa to się raczej stopniowo powinna zużywać :hmm:

jak przewód hydro pęknie to pompa chodzi na sucho, w C5 1gen i 2gen w takiej sytuacji wyciąga się wtyczkę zasilania od pompy bo mamy pompę na wierzchu, w C5 3 gen niestety nie wiem czy podobny manewr jest możliwy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę swoje dwa grosze bo właśnie przerabiam problem zawieszenia drugi raz. Kasa kasą - może hydro vs. normalne zawieszenie wyjdzie podobnie, może któreś będzie tańsze. Ale jeszcze nigdy żadne auto nie uziemiło mnie przez zepsute zawieszenie..aż do momentu zakupy c5 :D W normalnym aucie zawieszenie psuje się stopniowo - cośtam puka, cośtam stuka ale jezdzić można. W cytrynie raz pękł węzyk od hydro (poprostu przerdzewiał - zużycie materiału) a teraz przerabiam niedziałającą pompę i auto na glebie - wyjazd weekendowy zepsuty. Pamiętam że w serwisie jak pytałem to powiedzieli mi że hydro do 200kkm nie sprawia problemów. I z tym się zgodzę. Ale przy przekroczeniu magicznych 200kkm trzeba się liczyć z tym że jak coś się wydarzy to poprostu nie pojedziemy nigdzie.. albo nie wrócimy do domu. I to jest bardzo niefajne

Jakos nie chce mi sie wierzyc ze w c5 III przerdzewial ci ten wezyk to stosunkowo mlode auta. Chyba ze piszesz o wiekowym c5 gen I lub II
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz ASS?

 

 

P.S. czasy golfa I czy II gdzie wiekszosc rzeczy mozna naprawic na drodze juz minely.

 

No tak ale jeśli mówimy o zawieszeniu ( a porównujemy 2 rodzaje) to jednak normalne zawieszenie nie zepsuje Ci się samo z siebie - wieczorem jest wszystko ok a rano nagle auto na glebie i nie pojedziesz, nie odholujesz, nie na każdą lawetę wjedziesz. A i naprawa zwykłego samochodu jest łatwiejsza i prędzej znajdziesz kogoś kto naprawi zwykłe zawieszenie, wymieni część nawet jeśli nigdy wcześniej nie rozbierał takiego modelu. A hydro już nie każdy ogarnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co się w tej pompie zepsuło-coś pękło czy jakiś przeciek, bo taka pompa to się raczej stopniowo powinna zużywać :hmm:

Pompa ot przestała działać. Bezpieczniki są ok, kable te które są dostępne bez rozbierania całego auta też wydają się ok a jednak pradu brak. Na krótko podłączona pompa działa no ale gdzieś jakiś kabelek pewnie nie styka i wielki problem. Normalne zawieszenie nie ma takich atrakcji :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos nie chce mi sie wierzyc ze w c5 III przerdzewial ci ten wezyk to stosunkowo mlode auta. Chyba ze piszesz o wiekowym c5 gen I lub II

No tak - wymyśliłem sobie  ;] 

Rocznik 2008 więc 8 lat. Może nie to że był cały przerdzewiały ale lekko skorodowany no i to wystarczyło żeby zrobiła się jakaś mała dziurka przez którą wywaliło płyn.

Nie to że ja nie lubię tego samochodu - bardzo go lubię, użytkowo ma dwie wady projektowe które mnie wnerwiają - odmrażanie przedniej szyby tylko na środku (w sensie wylot dmuchawy) i brak jakiegokolwiek uchwytu na kubek z przodu (ten w schowku się do niczego nie nadaje więc się nie liczy). Ale nie wychwalajcie pod niebiosa tego zawieszenia bo ma też swoje wady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wady ma, jak wszystko. Zalety też ma.Każdy musi sobie sam przeanalizować czy chce, czy nie.

 

U Ciebie pompa się nie zepsuła, tylko prund nie dochodzi. U mojej żony kiedyś w Toyocie też gdzieś nie doszedł i auto było uziemione a hydro nie było. C5 X7 jest tak nafaszerowane elektroniką, że jakiekolwiek problemy z prądem odbiją się mocno na mobilności auta. Ale - z drugiej strony - coraz więcej samochodów ma to samo, co najwyżej jeden mniej punkt, w którym problem z prądem może wyeliminować możliwość jazdy.

 

Za to na plus tego hydrowozu, ale w wersji 2.0 HDI - jego diesel jest jednym z najmniej problematycznych -a w razie problemów kosztogennych - silników na rynku z tych lat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.