Skocz do zawartości

Astra 1.6 200KM - moja opinia


maro_t

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, prawoimotoryzacja napisał:

Zupełnie inny obraz jest tego samochodu w wersjach fr/xcellence. Wszystko poniżej wygląda kiepsko.

Ale co jest innego? W FR jest za twardy zawias. Poza tym srodek jest ten sam. To, ze fotele maja inny wzor tapicerki nie zmieni wygladu deski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wujekcybulgrubość wieńca kierownicy - w niższych wersjach jest dużo cieńsza, co bardzo wkurza, jakość użytych materiałów do wykończenia wnętrza w tym elementy ozdobne w różnych miejscach, fotele również są inne, podświetlenie ambientowe, itd. Różnic jest bardzo dużo . Ostatnio miałem zastępczaka w wersji jeden poziom poniżej FR/Xcellence i różnica jest bardzo duża - takiego auta bym nie kupił ze względu na to wnętrze właśnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, prawoimotoryzacja napisał:

Jaką wersję Leona oglądałeś? Wszystko poniżej Xcellnece bądź FR jest słabe, ale i jedna i druga wersja jest naprawdę spoko, jak na klasę kompakt. Leon na pewno wygrywa jazdą z Astrą, chociaż Ledy w Astrze są dużo lepsze.

Nie pamiętam ale fotele i jakość wnętrza skutecznie mnie przepędziły. Poza tym w okolice prawego kolana wbijało mi się coś podczas przymiarki. I chyba to zadecydowała że nawet nie zagaiłem bardziej do sprzedawcy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lucash Czyli oglądałeś coś, ale nie wiesz co? :) Co do obijania kolanem od deskę rozdzielczą - to samo miałem podczas pierwszej przymiarki  i pierwszego weekendu z tym samochodem. Podczas kolejnego użyczenia ustawiłem sobie odpowiednio fotel i kierownicę i tym samym problem nie występuje od czasu jak odebrałem samochod z salonu.

 

Małe porównnaie Leon vs Astra:

1. Jazda

Tutaj zdecydiwanie wygrywa Leon. Pewność prowadzenia, działanie układu kierowniczego, a przede wszystkim skrzyni biegów (działa tak fajnie mechanicznie, w wypadku Astry drogi lewarka są bardzo długie, skrzynia pracuje bardzo gumowato, a do tego sam lewarek ma paskudny plastik, który dodatkowo jest ostry). Wyciszenie jest na podobnym poziomie.

2. Wnętrze.

Astra sprawia wrażenie dużo większego samochodu w środku, w szczególności na szerokość - poczucie przestrzeni. Leon z kolei jest dużo bardziej zabudowany i nakierowany na kierowcę. Spasowanie poszczególnych elementów oraz dekory w Leonie są lepsze. W Astrze drażnią braki w wyposażeniu jak brak otworu do przewożenia długich przedmiotów, brak LAMPKI w schowku, a do tego sporo kiepskiej jakości plastików, które bardzo łatwo się rysują. Brak wygłuszeń, w tym również pod maską...

 

3. Praca systemów - tutaj zdecydowany plus dla Leona - fron assist, aktywny tempomat, a przede wszystkim line assist działają dużo lepiej niż w Astrze. W Oplu Line assit kieruje jak pijany kierowca, czyli odbija się między liniami,a często nagle się wyłącza w połowie zakrętu.

 

4. Światła LED w Astrze - Intelilux - są o niebo lepsze niż te w Leonie, głównie za sprawą aktywnych sektorów.

 

Opel wychodzi korzystniej cenowo, lecz dla mnie był bardzo nijaki w jeździe, chociaż czuć lekkość prowadzenia w porównaniu z modelem J. Do tego dochodził kontrowersyjny wygląd wersji kombi, a takie samochody mnie interesowały...

 

@maro_t Gratulacje! Niech się sprawuje! Może jakiś spot w Krakowie?

Edytowane przez prawoimotoryzacja
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prawoimotoryzacja ze zdecydowaną większością się zgadzam, z wyjątkiem plastików (bo to zależy od wersji, co prawda w elite też jakiegoś mega szału nie ma, to na pewno nie można powiedzieć że to szajs) oraz wygłuszeń (lepsze wygłuszenie auta jest opcją).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, format napisał:

@prawoimotoryzacja ze zdecydowaną większością się zgadzam, z wyjątkiem plastików (bo to zależy od wersji, co prawda w elite też jakiegoś mega szału nie ma, to na pewno nie można powiedzieć że to szajs) oraz wygłuszeń (lepsze wygłuszenie auta jest opcją).

 

ja nie wiem czy ten pakiet wygłuszenia to nie jest jakaś ściema. Ostatnie dwa dni śmigałem A4 do Katowic i już przy rozsądnych prędkościach autostradowych (140-150km/h) jest głośno. Głównie łomocze powietrze w okolicach bocznych szyb,słupków,uszczelek. Jest głośno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, prawoimotoryzacja napisał:

@maro_t Gratulacje! Niech się sprawuje! Może jakiś spot w Krakowie?

 

a to zależy czym przyjedziesz ;]

A na poważnie to pewnie. Jak będziesz miał jakieś propozycje terminu i miejsca to pisz na priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, maro_t napisał:

Głównie łomocze powietrze w okolicach bocznych szyb,słupków,uszczelek. Jest głośno.

takie samo doświadczenie miałem podczas jazdy karoq'iem. Silnik i koła były nieźle wyciszone, ale przy 140km/h słupki A huczały dość mocno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maro_t napisał:

ja nie wiem czy ten pakiet wygłuszenia to nie jest jakaś ściema. Ostatnie dwa dni śmigałem A4 do Katowic i już przy rozsądnych prędkościach autostradowych (140-150km/h) jest głośno. Głównie łomocze powietrze w okolicach bocznych szyb,słupków,uszczelek. Jest głośno.

Cóż, trudno się odnieść. U mnie w podwórku w tożsamym Aurisie Hybrid jest głośniej przy autostradowych prędkościach, w Leonie też. Nie wypowiem się na temat innych aut bo nie jeździłem wszystkim. W służbowej Insigni jest podobny poziom głośności.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.11.2018 o 14:27, format napisał:

@prawoimotoryzacja ze zdecydowaną większością się zgadzam, z wyjątkiem plastików (bo to zależy od wersji, co prawda w elite też jakiegoś mega szału nie ma, to na pewno nie można powiedzieć że to szajs) oraz wygłuszeń (lepsze wygłuszenie auta jest opcją).

Te na desce są bardzo spoko, a do tego mega fajnie wygląda po zmroku podświetlenie sterowania temperaturą wnętrza. Strasznie podatne na zarysowania są te plastiki, które zostały użyte do wykończenia wnętrza na poziomie drzwi, a w szczególności w tylnej części nadwozia. Najbardziej w Astrze drażniło mnie to, że każdy egzemplarz który oglądałem miał słabo wykonane wnętrze - w każdym trzeszczała, nawet przy lekkim naciśnięciu palcem, listwa ozdobna na desce rozdzielcze, a do tego inne listy ozdobne również. W Enjoy jest dużo gorzej z jakością materiałów użytych do wykończenia wnętrza - wtedy nawet przednie drzwi są z twardego plastiku. Dlatego w wypadku Astry najlepiej wypada Dynamic i Elite.

Sam w sobie samochód jest naprawdę spoko, w szczególności mając na uwagę cenę!

 

@maro_t, @sdss - przyszły poniedziałek?

Edytowane przez prawoimotoryzacja
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, to kontynuuję wątek o swojej Astrze. Stuknęło 5 tys. km przebiegu, myślę, że silnik dotarłem, więc byłem dziś w ASO na wymianie oleju. Wymiana bardzo tania. Olej z wymianą 229 pln. A wchodzi go aż 5,5 litra. Był mały zgrzyt, bo jak się okazało przysłali im zły filtr oleju niepasujący do mojego auta. A że wersji 1.6 turbo sprzedają bardzo mało, to nie mieli na stanie filtra. Pracownik podobno jechał do innego ASO po filtr (tak mi powiedzieli, a pewnie pojechał do Intercarsu ;]) i w sumie wymiana trwała 1,5h. Ale przy okazji poprosiłem o wyregulowanie spryskiwaczy bo za nisko sikały ;]

I o sprawdzenie w kompie ile razy wypalał się GPF. Wyszło im, że się nie wypalał. Wygląda na to, że ten filtr przy normalnej jeździe nie ma potrzeby się dodatkowo wypalać. Może jakby ktoś jeździł w mieście na krótkich odcinach ciągle niedogrzany, to by musiał się dodatkowo wypalać. Więc jakość oleju mam znowu 100% i jeżdżę dalej.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, maro_t napisał:

dobra, to kontynuuję wątek o swojej Astrze. Stuknęło 5 tys. km przebiegu, myślę, że silnik dotarłem, więc byłem dziś w ASO na wymianie oleju. Wymiana bardzo tania. Olej z wymianą 229 pln. A wchodzi go aż 5,5 litra. Był mały zgrzyt, bo jak się okazało przysłali im zły filtr oleju niepasujący do mojego auta. A że wersji 1.6 turbo sprzedają bardzo mało, to nie mieli na stanie filtra. Pracownik podobno jechał do innego ASO po filtr (tak mi powiedzieli, a pewnie pojechał do Intercarsu ;]) i w sumie wymiana trwała 1,5h. Ale przy okazji poprosiłem o wyregulowanie spryskiwaczy bo za nisko sikały ;]

 I o sprawdzenie w kompie ile razy wypalał się GPF. Wyszło im, że się nie wypalał. Wygląda na to, że ten filtr przy normalnej jeździe nie ma potrzeby się dodatkowo wypalać. Może jakby ktoś jeździł w mieście na krótkich odcinach ciągle niedogrzany, to by musiał się dodatkowo wypalać. Więc jakość oleju mam znowu 100% i jeżdżę dalej.

W Astrze 200KM wymienia się Olej po 5 kkm ? Silnika się nie dociera w nowych samochodach, proces technologiczny produkcji silników wyeliminował taką potrzebę jeszcze w ubiegłym wieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, bergerac napisał:

W Astrze 200KM wymienia się Olej po 5 kkm ? Silnika się nie dociera w nowych samochodach, proces technologiczny produkcji silników wyeliminował taką potrzebę jeszcze w ubiegłym wieku.

A oleju w ASB się nie wymienia... 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maro_t napisał:

 

I o sprawdzenie w kompie ile razy wypalał się GPF. Wyszło im, że się nie wypalał. Wygląda na to, że ten filtr przy normalnej jeździe nie ma potrzeby się dodatkowo wypalać. Może jakby ktoś jeździł w mieście na krótkich odcinach ciągle niedogrzany, to by musiał się dodatkowo wypalać. Więc jakość oleju mam znowu 100% i jeżdżę dalej.

 

Mi powiedzieli w ASO że GPF w aucie ze sprawnymi wtryskami i właściwym paliwem jest całkowicie bezobsługowy i najlepiej po prostu zapomnieć o jego istnieniu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, bergerac napisał:

W Astrze 200KM wymienia się Olej po 5 kkm ? Silnika się nie dociera w nowych samochodach, proces technologiczny produkcji silników wyeliminował taką potrzebę jeszcze w ubiegłym wieku.

Astra sama mówi kiedy potrzebuje wymiany. Ja miałem pierwszą przy ~20kkm gdy jakość oleju przez komputer oceniana była na +/- 20% jeszcze. Po prostu wiedziałem że za chwilę nie będę miał czasu by odstawić auto do ASO.

Oczywiście zaraz zaczniesz sobie dyskutować ze znawcami którzy będą ci opowiadać że General Motors, VAG to się na samochodach nie zna, a ichniejszy autorytet, osiedlowy mechanik Bogdan, który o mały włos nie skończył samochodowej szkoły zawodowej, rzecze że olej trzeba wymieniać po pierwszych 5000km, a na pewno "nie zaszkodzi". Moim zdaniem wymiana oleju co 1000km, do końca eksploatacji, również nie zaszkodzi. A co mi tam, wymiana oleju co tankowanie nie zaszkodzi! :old:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Jaruga napisał:

Mi powiedzieli w ASO że GPF w aucie ze sprawnymi wtryskami i właściwym paliwem jest całkowicie bezobsługowy i najlepiej po prostu zapomnieć o jego istnieniu.

Ciekawe skąd o tym wiedzą skoro pierwsze samochody z GPF nie dokręciły jeszcze nawet 50kkm.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, format napisał:

Ciekawe skąd o tym wiedzą skoro pierwsze samochody z GPF nie dokręciły jeszcze nawet 50kkm.

Pewnie po prostu na szkoleniach uczą ich że  tak mają mówić ;)

 

Ale z technicznego punktu widzenia:

- znacznie wyższa temperatura spalin przy spalaniu benzyny (nawet 300 stopni C)

- wielokrotnie mniejsza ilość sadzy niż w całkowicie sprawnym dieslu (zapłon samoczynny i niższa prężność par ON robią swoje)

GPF ma po prostu z definicji lżejsze życie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, format napisał:
Astra sama mówi kiedy potrzebuje wymiany. Ja miałem pierwszą przy ~20kkm gdy jakość oleju przez komputer oceniana była na +/- 20% jeszcze. Po prostu wiedziałem że za chwilę nie będę miał czasu by odstawić auto do ASO.
Oczywiście zaraz zaczniesz sobie dyskutować ze znawcami którzy będą ci opowiadać że General Motors, VAG to się na samochodach nie zna, a ichniejszy autorytet, osiedlowy mechanik Bogdan, który o mały włos nie skończył samochodowej szkoły zawodowej, rzecze że olej trzeba wymieniać po pierwszych 5000km, a na pewno "nie zaszkodzi". Moim zdaniem wymiana oleju co 1000km, do końca eksploatacji, również nie zaszkodzi. A co mi tam, wymiana oleju co tankowanie nie zaszkodzi! :old:
 

Wszystko prawda, ale są też tacy użytkownicy samochodów, którzy kupują je na lata. Teść pomału dokręca do 350kkm i w takich przypadkach jakiekolwiek zaniedbanie w wymianach oleju może mieć znacznie. Takie mity maja też ziarno prawdy, może opel czy vag nie maiły takich problemów, ale intensywnie eksploatowane 1.5 dCi z wydłużonym interwałem wymian oleju potrafiły sprawiać kłopoty. Ludzie kalkulują, że czasem warto włożyć te 150pln w dodatkową/wcześniejszą wymianę oleju i mieć święty spokój.

Wysłane z mojego Moto X Play
 

Edytowane przez SorenLorenson
babole
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, format napisał:

Astra sama mówi kiedy potrzebuje wymiany. Ja miałem pierwszą przy ~20kkm gdy jakość oleju przez komputer oceniana była na +/- 20% jeszcze. Po prostu wiedziałem że za chwilę nie będę miał czasu by odstawić auto do ASO.

Oczywiście zaraz zaczniesz sobie dyskutować ze znawcami którzy będą ci opowiadać że General Motors, VAG to się na samochodach nie zna, a ichniejszy autorytet, osiedlowy mechanik Bogdan, który o mały włos nie skończył samochodowej szkoły zawodowej, rzecze że olej trzeba wymieniać po pierwszych 5000km, a na pewno "nie zaszkodzi". Moim zdaniem wymiana oleju co 1000km, do końca eksploatacji, również nie zaszkodzi. A co mi tam, wymiana oleju co tankowanie nie zaszkodzi! :old:

 

tak jest w każdym nowym Oplu, który znam, ale z 200KM nie miałem do czynienia, więc wolałem spytać.

Każdy w swoim samochodzie ma prawo odprawiać gusła jakie mu się podobają ;) 

Myślę, że wynika to głównie z tego, że większość z nas wychowała się na bardzo zaawansowanych cudach techniki jak duży fiat, maluch czy polonez, gdzie docieranie nowego silnika było koniecznością. Czasy się zmieniły, technologia również, nie wspominając o materiałach smarnych, ale ślady w psychice zostały na stałe ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, format napisał:

Oczywiście zaraz zaczniesz sobie dyskutować ze znawcami którzy będą ci opowiadać że General Motors, VAG to się na samochodach nie zna, a ichniejszy autorytet, osiedlowy mechanik Bogdan, który o mały włos nie skończył samochodowej szkoły zawodowej, rzecze że olej trzeba wymieniać po pierwszych 5000km, a na pewno "nie zaszkodzi". Moim zdaniem wymiana oleju co 1000km, do końca eksploatacji, również nie zaszkodzi. A co mi tam, wymiana oleju co tankowanie nie zaszkodzi! :old:

 

Oczywiście, że w GM i VAG (także wielu innych producentów) dobrze się znają, skoro tak dobrze policzyli wytrzymałość łańcuchów i napinaczy rozrządu w silnikach Ecotec, czy TSI, a olej po przebiegu 30 kkm absolutnie nie przyczynił się do zużycia hydrauliki napędu rozrządu.

 

5 godzin temu, format napisał:

Ciekawe skąd o tym wiedzą skoro pierwsze samochody z GPF nie dokręciły jeszcze nawet 50kkm.

Wiedzą ze szkoleń przeprowadzonych przez trenerów, a trenerzy wiedzą od nieomylnych inżynierów marki. :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, kaczorek79 napisał:

Oczywiście, że w GM i VAG (także wielu innych producentów) dobrze się znają, skoro tak dobrze policzyli wytrzymałość łańcuchów i napinaczy rozrządu w silnikach Ecotec, czy TSI, a olej po przebiegu 30 kkm absolutnie nie przyczynił się do zużycia hydrauliki napędu rozrządu.

O proszę, widzę że spotkaliśmy eksperta. Czy ekspert byłby uprzejmy zaprezentować nam swoje obliczenia dotyczące dobranego stopu stali dla łańcucha? Chętnie wysłucham jaka jest eksperta propozycja dotycząca frakcji niklu i miedzi, o węglu nie mówiąc. Dajesz :oki:

 

  • Nie lubię tego 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, bergerac napisał:

W Astrze 200KM wymienia się Olej po 5 kkm ? Silnika się nie dociera w nowych samochodach, proces technologiczny produkcji silników wyeliminował taką potrzebę jeszcze w ubiegłym wieku.

 

w każdym nowym aucie wymieniałem dodatkowo olej po kilku tys. km przebiegu i tak zamierzam robić nadal. A następne wymiany nie rzedziej niż co 15 tys. km niezależnie od tego co będzie pokazywał komputer.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bergerac napisał:

Myślę, że wynika to głównie z tego, że większość z nas wychowała się na bardzo zaawansowanych cudach techniki jak duży fiat, maluch czy polonez, gdzie docieranie nowego silnika było koniecznością. Czasy się zmieniły, technologia również, nie wspominając o materiałach smarnych, ale ślady w psychice zostały na stałe ;) 

W sporej części wynika to z polskiego podejścia do ogólnie pojętych autorytetów. Widoczne jest to w zasadzie w każdej dziedzinie życia, od Ziębów, antyszczepionkowców zaczynając, przez polityków, aż na naszym autokącikowym podwórku kończąc - ja dajmy na to w tematach sieciowych przestałem się na SV wypowiadać, bo od moich zdecydowanie bardziej cenione są rozwiązania proponowane przez ludzi którzy kompletnie nie mają o tym pojęcia, a ich argumentacja bazuje na dowodach anegdotycznych. Takim jesteśmy wesołym społeczeństwem po prostu. Dla Kowalskiego autorytetem w dziedzinie motoryzacji nie są zespoły inżynierów, doktorów którzy przy konstrukcji i programowaniu aut pracują, autorytetem jest lokalny mechanik Bogdan co to potrafi kapę silnika malucha zrobić między jedną flaszką bimbru, a drugą.

  • Lubię to 1
  • Nie lubię tego 1
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maro_t napisał:

w każdym nowym aucie wymieniałem dodatkowo olej po kilku tys. km przebiegu i tak zamierzam robić nadal. A następne wymiany nie rzedziej niż co 15 tys. km niezależnie od tego co będzie pokazywał komputer.

I to jest twoje prawo. Jak już pisałem, jeśli o mnie chodzi możesz wymieniać olej co tankowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maro_t napisał:

 

w każdym nowym aucie wymieniałem dodatkowo olej po kilku tys. km przebiegu i tak zamierzam robić nadal. A następne wymiany nie rzedziej niż co 15 tys. km niezależnie od tego co będzie pokazywał komputer.

w sensie bazujesz na doświadczeniach empirycznych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Dla Kowalskiego autorytetem w dziedzinie motoryzacji nie są zespoły inżynierów, doktorów którzy przy konstrukcji i programowaniu aut pracują, autorytetem jest lokalny mechanik Bogdan co to potrafi kapę silnika malucha zrobić między jedną flaszką bimbru, a drugą.


Oczywiście nie jest tak jak piszesz. Silnik przede wszystkim ma spełniać Eko normy i być jak najtańszy w budowie. Także do tych twoich inżynierów dodaj księgowego i ekospeca. Wychodzi z ich pracy ciekawy produkt bo mało pali i pracuje długo na tym samym oleju. Czy oni robia jakieś kute silniki raczej nie. Nawet jak się lpg założy do niektórych to gniazda zaworowe siadaja bo materiał budowy jest dobrany bardzo skrupulatnie z niewielkim zapasem.

A skoro tak inżynierowie zaprojektowali super wszystko to może niech dadzą gwarancję 400kkm na silnik? Ciekawe czemu nie dają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, format napisał:

W sporej części wynika to z polskiego podejścia do ogólnie pojętych autorytetów. Widoczne jest to w zasadzie w każdej dziedzinie życia, od Ziębów, antyszczepionkowców zaczynając, przez polityków, aż na naszym autokącikowym podwórku kończąc - ja dajmy na to w tematach sieciowych przestałem się na SV wypowiadać, bo od moich zdecydowanie bardziej cenione są rozwiązania proponowane przez ludzi którzy kompletnie nie mają o tym pojęcia, a ich argumentacja bazuje na dowodach anegdotycznych. Takim jesteśmy wesołym społeczeństwem po prostu. Dla Kowalskiego autorytetem w dziedzinie motoryzacji nie są zespoły inżynierów, doktorów którzy przy konstrukcji i programowaniu aut pracują, autorytetem jest lokalny mechanik Bogdan co to potrafi kapę silnika malucha zrobić między jedną flaszką bimbru, a drugą.

I tak i nie. Od wielu lat pracuję w zespołach inżynierów i naukowców projektujacych urządzenia bardziej skomplikowane niż samochód. I uwierz mi - kompromis to rzecz codzienna ;)

W przypadku samochodów motorem kompromisów jest TCO. A to zależy od znacznie większej ilości czynników niż obliczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, bielaPL napisał:

Nawet jak się lpg założy do niektórych to gniazda zaworowe siadaja bo materiał budowy jest dobrany bardzo skrupulatnie z niewielkim zapasem.

I dzięki tym księgowym płacisz za segment B 50 patyków, a nie sto. A to że ktoś ma ochotę sobie zniszczyć auto gazem to jest przecież jego problem. Ja jako nabywca nowego auta nie godzę się płacić za nie więcej tylko dlatego że jacyś durnie chcą montować instalacje pierwszej generacji do silników z bezpośrednim wtryskiem. 

 

20 minut temu, bielaPL napisał:

A skoro tak inżynierowie zaprojektowali super wszystko to może niech dadzą gwarancję 400kkm na silnik?

Nie wiem jakiej marki jesteś fanbojem, stawiam na jakieś E46 w holenderskim gazie. Czy ta twoja ulubiona marka dawała kiedyś gwarancję na 400kkm na silnik? Bo z tego co ja pamiętam na te wszystkie gruzy którymi się podniecasz producent dwadzieścia lat temu dawał rok. Ja na swój samochód mam gwarancji lat pięć, od zderzaka do zderzaka jak to mawia @OZI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaruga napisał:

W przypadku samochodów motorem kompromisów jest TCO. A to zależy od znacznie większej ilości czynników niż obliczenia. 

Zasadniczy problem w tym że ludzi których stać na auto z mtbf na poziomie kilku lat chcieli by auto z mtbf na poziomie kilkunastu. A gdyby producent uczciwie zaproponowałby samochód z mtbf na poziomie kilkunastu (bo to przecież nie jest żaden problem technologiczny) to i tak by go nikt nie kupił. Bo wtedy segment C by się zaczynał od dwóch stówek. 

 

Innymi słowy, rynek dostosowuje się do potrzeb klientów. A ci tylko pieprzą o tym że chcą niezawodnych samochodów, w rzeczywistości chcą tanich aut. Liczy się kasa.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczy problem w tym że ludzi których stać na auto z mtbf na poziomie kilku lat chcieli by auto z mtbf na poziomie kilkunastu. A gdyby producent uczciwie zaproponowałby samochód z mtbf na poziomie kilkunastu (bo to przecież nie jest żaden problem technologiczny) to i tak by go nikt nie kupił. Bo wtedy segment C by się zaczynał od dwóch stówek. 
 
Innymi słowy, rynek dostosowuje się do potrzeb klientów. A ci tylko pieprzą o tym że chcą niezawodnych samochodów, w rzeczywistości chcą tanich aut. Liczy się kasa.
Pracuje w branży moto A moje premie zależą od mtbf mttr oee itp

Jeśli już rzucasz hasłami to pewnie dobrze wiesz co zrobić żeby mieć wysoki mtbr....

Bo napewno nie jest to trzymanie się ściśle dtr


Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, format napisał:

Ja jako nabywca nowego auta nie godzę się płacić za nie więcej tylko dlatego że jacyś durnie chcą montować instalacje pierwszej generacji do silników z bezpośrednim wtryskiem. 

A ja dodatkowo nie chce placic za dobre samopoczucie trzeciego wlasciciela. Nie obchodzi mnie stan silnika po 300 kkm. Mnie obchodzi, zeby auto bylo wygodne, szybkie i niezawodne do 150 - maks. 200 kkm. O wiele wieksze znaczenie ma dla mnie obsluga Android Auto, niz ocynk czy przewidywany przebieg silnika. I owszem, jezeli auto ma byc tansze dzieki mniejszemu przewidywalnemu przebiegowi, mnie to pasuje.  

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wladmar napisał:

A ja dodatkowo nie chce placic za dobre samopoczucie trzeciego wlasciciela. Nie obchodzi mnie stan silnika po 300 kkm. Mnie obchodzi, zeby auto bylo wygodne, szybkie i niezawodne do 150 - maks. 200 kkm. O wiele wieksze znaczenie ma dla mnie obsluga Android Auto, niz ocynk czy przewidywany przebieg silnika. I owszem, jezeli auto ma byc tansze dzieki mniejszemu przewidywalnemu przebiegowi, mnie to pasuje.  

Dokładnie tak, wydaje się że większość uważa że trwałość to coś co przychodzi za darmo, że nie będą musieli zapłacić za to ekstra.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, format napisał:

Dokładnie tak, wydaje się że większość uważa że trwałość to coś co przychodzi za darmo, że nie będą musieli zapłacić za to ekstra.

Sa pojazdy, gdzie trwalosc jest istotna - np. autokary i ciezarowe. I tam milionowe przebiegi sa czyms normalnym i te pojazdy sa projektowane wlasnie pod katem duzych przebiegow. I kosztuja swoje. 

W przypadku osobowek wlasciciel jezdzi 150-200 kkm, przypadki, ze ktos jezdzi wiecej sa na tyle rzadkie, ze z punktu widzenia producenta sa nieistotne.

A sa tez samochody osobowe, ktore sa zaprojektowane na duze przebiegi i ciezkie warunki - np. Isuzu albo Toyota Tundra. I tez swoje kosztuja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakiej marki jesteś fanbojem, stawiam na jakieś E46 w holenderskim gazie. Czy ta twoja ulubiona marka dawała kiedyś gwarancję na 400kkm na silnik? Bo z tego co ja pamiętam na te wszystkie gruzy którymi się podniecasz producent dwadzieścia lat temu dawał rok. Ja na swój samochód mam gwarancji lat pięć, od zderzaka do zderzaka jak to mawia [mention=129025]OZI[/mention]
Wykupiłeś jakaś extra opcję, skoro twierdzisz, że nie ma ograniczenia km na zawieszenie?

tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, luccass napisał:

Wykupiłeś jakaś extra opcję, skoro twierdzisz, że nie ma ograniczenia km na zawieszenie?

Żadna gwarancja nie obejmuje elementów eksploatacyjnych. Nie wiesz o tym czy po prostu się czepiamy słówek jak kolega po?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, luccass napisał:

Wykupiłeś jakaś extra opcję, skoro twierdzisz, że nie ma ograniczenia km na zawieszenie?

tapatalked
 

Tu lista elementow, objetych gwarancja podczas przedluzenia o dwa lata w Suzuki:

https://suzuki.pl/old-pdf/auto/warunki_ubezpieczenia.pdf

Podczas pierwszych trzech lat standardowa gwarancja jest "od zderzaka do zderzaka", z lista wylaczen (wycieraczki, plyny, klocki, tarcze, wylaczen w zawieszeniu nie ma).  

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna gwarancja nie obejmuje elementów eksploatacyjnych. Nie wiesz o tym czy po prostu się czepiamy słówek jak kolega po?
Spuść z tonu. Po prostu pytam. Dziwi mnie trochę, że nagle coś co jest elementem eksploatacyjnym do powiedzmy 30kkm przestaje nim być 1km później. Przytoczyleś ten australijski zderzak do zderzaka, ciekaw jestem czy tam są ograniczenia przebiegu.

tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu lista elementow, objetych gwarancja podczas przedluzenia o dwa lata w Suzuki:
https://suzuki.pl/old-pdf/auto/warunki_ubezpieczenia.pdf
Podczas pierwszych trzech lat standardowa gwarancja jest "od zderzaka do zderzaka", z lista wylaczen (wycieraczki, plyny, klocki, tarcze, wylaczen w zawieszeniu nie ma).  
Muszę doczytać szczegóły przedłużonej gwarancji w Oplu żeby się nie okazało, że te kolejne 3 lata gwarancji to pic na wodę, a właśnie taką mam ochotę kupić.

tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, format napisał:

I dzięki tym księgowym płacisz za segment B 50 patyków, a nie sto. A to że ktoś ma ochotę sobie zniszczyć auto gazem to jest przecież jego problem. Ja jako nabywca nowego auta nie godzę się płacić za nie więcej tylko dlatego że jacyś durnie chcą montować instalacje pierwszej generacji do silników z bezpośrednim wtryskiem. 

 

Nie wiem jakiej marki jesteś fanbojem, stawiam na jakieś E46 w holenderskim gazie. Czy ta twoja ulubiona marka dawała kiedyś gwarancję na 400kkm na silnik? Bo z tego co ja pamiętam na te wszystkie gruzy którymi się podniecasz producent dwadzieścia lat temu dawał rok. Ja na swój samochód mam gwarancji lat pięć, od zderzaka do zderzaka jak to mawia @OZI

Segment B 50 patyków to kupa kasy...

Nie jestem fanbojem żadnej marki, bmw jeszcze nie miałem. Masz 5 lat gwarancji bo za to zapłaciłeś już przy kupnie. A co to jest 5 lat? Nawet w fiacie mi przez 5 lat od nowości nic nie padło.

Pomijasz ważny aspekt. Kiedyś płaciłeś za jakość. Dziś za prestiż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bielaPL napisał:

Pomijasz ważny aspekt. Kiedyś płaciłeś za jakość. Dziś za prestiż.

Chcesz powiedzieć że Opel Astra to dzisiaj prestiż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, wladmar napisał:

No Opel mial byc premium ;]

Miał być, ale wyszło jak zwykle.

 

Reasumując, mnie (i jak widać nie tylko mnie) kompletnie nie interesują problemy ludzi którzy chcieliby bezawaryjnie przez pół bańki jeździć jednym samochodem, bo to w moim przypadku problem trzeciego, albo piątego właściciela. Nie zamierzam jego szczęścia finansować. Nie interesują mnie też rozterki takich potencjalnych nabywców, że niby rynek nie oferuje tak trwałych aut, bo gdyby oferował to i tak by nie kupili takiego samochodu z powodu jego ceny, zakładam że spokojnie kosztowałby wówczas x2 o ile nie x3.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.