Skocz do zawartości

Parkowanie na prywatnych miejscach parkingowych


FrugOs

Rekomendowane odpowiedzi

Czy za zaparkowanie na prywatnym miejscu, które nie jest w żaden sposób oznaczone (informacją, że jest prywatne) grozi mandat?

Czy istnienie "motylka", który leży na ziemi coś zmienia?

 

Obserwuję dość często przypadki, gdzie ktoś parkuje na nie swoim miejscu prywatnym, ale z drugiej strony skąd ma wiedzieć, że ono prywatne jest? Leżący na ziemi motylek nie jest przecież znakiem drogowym. 

Z drugiej strony jakakolwiek tabliczka "miejsce prywatne" też znakiem nie jest.

 

Czy to kolejny obszar gdzie mamy burdel prawny?

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, FrugOs napisał(a):

Czy to kolejny obszar gdzie mamy burdel prawny?

 

Dodaj do tego jeszcze miejsca: "Tylko dla klientów sklepu X" wydzielone z miejsc przy drodze nie mającej statusu wewnętrznej i masz komplet :ok:

 

Edytowane przez el_guapo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, FrugOs napisał(a):

Czy za zaparkowanie na prywatnym miejscu, które nie jest w żaden sposób oznaczone (informacją, że jest prywatne) grozi mandat?

Czy istnienie "motylka", który leży na ziemi coś zmienia?

 

Obserwuję dość często przypadki, gdzie ktoś parkuje na nie swoim miejscu prywatnym, ale z drugiej strony skąd ma wiedzieć, że ono prywatne jest? Leżący na ziemi motylek nie jest przecież znakiem drogowym. 

Z drugiej strony jakakolwiek tabliczka "miejsce prywatne" też znakiem nie jest.

 

Czy to kolejny obszar gdzie mamy burdel prawny?

 

 

 

 

Kiedyś moje miejsce jedną dziunia podkradła.

 

Policja powiedziała że nic nie może.

 

Co ciekawe sąsiadka parkingowa myślała że to nasze drugie auto, bo cwaniara ciągle parkowała w ciągu dnia w tym miejscu.

 

Dobrze napisano.

Zwykle zasrane cwaniactwo.

 

Ja jak widzę motylki to nie parkuję.

Jak widzę napis tylko dla mieszkańców bloku też nie.

Podejrzewam 80% użytkowników tutaj podobnie postępuje.

 

 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, FrugOs napisał(a):

Czy za zaparkowanie na prywatnym miejscu, które nie jest w żaden sposób oznaczone (informacją, że jest prywatne) grozi mandat?

Czy istnienie "motylka", który leży na ziemi coś zmienia?

 

Obserwuję dość często przypadki, gdzie ktoś parkuje na nie swoim miejscu prywatnym, ale z drugiej strony skąd ma wiedzieć, że ono prywatne jest? Leżący na ziemi motylek nie jest przecież znakiem drogowym. 

Z drugiej strony jakakolwiek tabliczka "miejsce prywatne" też znakiem nie jest.

 

Czy to kolejny obszar gdzie mamy burdel prawny?

 

 

 

A co ? Zparkowales i ktoś powietrze spuścił.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KotLarry napisał(a):

 

Kiedyś moje miejsce jedną dziunia podkradła.

 

Policja powiedziała że nic nie może.

 

Co ciekawe sąsiadka parkingowa myślała że to nasze drugie auto, bo cwaniara ciągle parkowała w ciągu dnia w tym miejscu.

 

Dobrze napisano.

Zwykle zasrane cwaniactwo.

 

Ja jak widzę motylki to nie parkuję.

Jak widzę napis tylko dla mieszkańców bloku też nie.

Podejrzewam 80% użytkowników tutaj podobnie postępuje.

 

 

Retkinia to stan umysłu :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, FrugOs napisał(a):

Czy za zaparkowanie na prywatnym miejscu, które nie jest w żaden sposób oznaczone (informacją, że jest prywatne) grozi mandat?

 

A dlaczego miałby za to grozić mandat? W PoRD nie ma ani słowa o zakazie parkowania na prywatnych miejscach.

 

 

4 godziny temu, FrugOs napisał(a):

Czy istnienie "motylka", który leży na ziemi coś zmienia?

 

Nie ma też ani słowa o motylkach.

 

 

4 godziny temu, FrugOs napisał(a):

Obserwuję dość często przypadki, gdzie ktoś parkuje na nie swoim miejscu prywatnym, ale z drugiej strony skąd ma wiedzieć, że ono prywatne jest? Leżący na ziemi motylek nie jest przecież znakiem drogowym. 

Z drugiej strony jakakolwiek tabliczka "miejsce prywatne" też znakiem nie jest.

 

Czy to kolejny obszar gdzie mamy burdel prawny?

 

Samo posiadanie prywatnego miejsca nie oznacza, że nikt nie będzie tam parkował. Trzeba go sobie jeszcze pilnować.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcin79 napisał(a):

A co ? Zparkowales i ktoś powietrze spuścił.  

 

To byłby wyraz wyjątkowego braku inteligencji, bo auto bez powietrza będzie przecież stało tam dłużej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

To byłby wyraz wyjątkowego braku inteligencji, bo auto bez powietrza będzie przecież stało tam dłużej.

 

Czasami nie liczy się działanie " inteligentne " tak jak to napisałeś  , tylko chodzi o to aby takiego dzbana zwyczajnie wkuwić :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Marcin79 napisał(a):

Czasami nie liczy się działanie " inteligentne " tak jak to napisałeś  , tylko chodzi o to aby takiego dzbana zwyczajnie wkuwić :)

 

 

Jeśli trafisz na godnego przeciwnika to zdejmie jedno koło i zawiezie do naprawy. Kolejnego dnia założy te naprawione a zdejmie drugie. I tak cztery dni.

;l

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

A dlaczego miałby za to grozić mandat? W PoRD nie ma ani słowa o zakazie parkowania na prywatnych miejscach.

 

 

 

Nie ma też ani słowa o motylkach.

 

 

 

Samo posiadanie prywatnego miejsca nie oznacza, że nikt nie będzie tam parkował. Trzeba go sobie jeszcze pilnować.

 

 

 

 

W sumie racja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, WaWeR napisał(a):

Burdel prawny to wytwarza zwykle cwaniactwo. Bo skąd maja wiedzieć że to czy tamto.
Skoro ktoś zamontował coś i nie byłem to ja a wszystko w około wskazuje że np nie powinienem tam parkować to w imię nie robienia z siebie idioty ja tam nie parkuje.
Dzbanom to natomiast nie wystarcza i muszą mieć przepis/ znak/ kwit za szyba/ zasieki/ pole minowe.



Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
 

Jeżeli jest to w jakiś sposób to oznakowane to wiadomix a co z nie oznakowaną drogą czy miejscem ?

Kiedyś zaparkowałem przed zakładem pogrzebowym, przy zwykłej drodze, bez zakazu, bez napisów. Wybieg gość i mnie zaczął przeganiać, że to miejsce prywatne. Pytałem skąd mam o tym wiedzieć. Po jakimś czasie był remont drogi i wyszło, że gość ściemniał.

Kiedyś też wezwała mnie straż leśna, że jechałem ich drogą i znów pytam skąd miałem wiedzieć. Droga asfaltowa przy osiedlu .. potem dopiero wstawili znak.

 

Czasem też się zastanawiam na ile legalne są te napisy "parking dla klientów sklepu", skoro jest to typowa zatoczka przy publicznej drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Marcin79 napisał(a):

Czyli nie wiedziała o tym a Ty już do niej z łapami ...... znając życie musiałabyc stara i brzydka :)

 

Wiedziała nie wiedziała grała głupia nie grała...

Wydzielony parking z miejscami zamykanymi brak zwykłych.

 

Zaryzykowałbyś?

 

Ps. Organizm by nie odrzucił ;]

 

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

A dlaczego miałby za to grozić mandat? W PoRD nie ma ani słowa o zakazie parkowania na prywatnych miejscach.

 

 

 

Nie ma też ani słowa o motylkach.

 

 

 

Samo posiadanie prywatnego miejsca nie oznacza, że nikt nie będzie tam parkował. Trzeba go sobie jeszcze pilnować.

 

 

 

I dlatego skoro nie ma a ktoś jest mądry inaczej należy stosować inne metody aż głupi mądry zrozumie. Właśnie jeta wątek o kamperze na drodze na hp.

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Jeśli trafisz na godnego przeciwnika to zdejmie jedno koło i zawiezie do naprawy. Kolejnego dnia założy te naprawione a zdejmie drugie. I tak cztery dni.

;l

 

 

Spoko , otowrze piwko i popatrzę przez okno jak się będzie męczył. A żeby było zabawniej to się codziennie wieczorem będzie z naprawionego koła powietrze upuszczało :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, sherif napisał(a):

Jeżeli jest to w jakiś sposób to oznakowane to wiadomix a co z nie oznakowaną drogą czy miejscem ?

Kiedyś zaparkowałem przed zakładem pogrzebowym, przy zwykłej drodze, bez zakazu, bez napisów. Wybieg gość i mnie zaczął przeganiać, że to miejsce prywatne. Pytałem skąd mam o tym wiedzieć. Po jakimś czasie był remont drogi i wyszło, że gość ściemniał.

 

 

Często jest tak , ze firma może wystąpić do miasta o dzierżawe i budowę miejsc parkingowych przy swojej siedzibie ale " nowe miejsca " beda publiczne .

56 minut temu, sherif napisał(a):

Czasem też się zastanawiam na ile legalne są te napisy "parking dla klientów sklepu", skoro jest to typowa zatoczka przy publicznej drodze.

 

Np sklep zajmuje 50 % dzialki , reszta powierzchni jest pod mp . Poprostu dzialka nie jest ogrodzona .

 

BTW prawo jest takie , że jak ktoś Ci wjedzie na prywatną posesję to i tak nic nie możesz zrobić. 

 

Teoretycznie , przy wjeździe do każdej posesji powinien być wystawiony znak " zakaz wjazdu , teren prywatny "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

To byłby wyraz wyjątkowego braku inteligencji, bo auto bez powietrza będzie przecież stało tam dłużej.

 

 

Może i dłużej, ale najczęściej ostatni raz. A skoro stoi tu i teraz, to i tak na daną chwilę musisz szukać innego miejsca...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Marcin79 napisał(a):

Np sklep zajmuje 50 % dzialki , reszta powierzchni jest pod mp . Poprostu dzialka nie jest ogrodzona .

 

BTW prawo jest takie , że jak ktoś Ci wjedzie na prywatną posesję to i tak nic nie możesz zrobić. 

 

Teoretycznie , przy wjeździe do każdej posesji powinien być wystawiony znak " zakaz wjazdu , teren prywatny "

Wiem zdaje sobie z tego sprawę, że może być teren prywatny. Często natomiast taka zatoczka bezpośrednio jest w pasie drogowym, więc jest publiczna i wykonana przez właściciela np gminę a sklep zawiesza "parking tylko dla klientów". To właśnie powinno być jakoś uregulowane i zabranianie zarządzanie terenem jeżeli nie jest się właścicielem (lub bez jego zgody).

 

Odnośnie prawa, to jeżeli jest to w odpowiednio oznakowane to można podjąć środki prawne.

Kiedyś mieszkałem na osiedlu, gdzie wszystkie drogi były prywatne. Obok ktoś mądry zezwolił na budowę biurowca, więc wszystkie uliczki były pozastawiane autami. Wspólnota która zarządzała terenem wstawiła znaki zakazu z odp adnotacją. Co jakiś czas pojawiała się SM i wlepiała mandaty.

Tak jest to lepsze rozwiązanie niż droga o niekreślonym stosunku prawnym, przy której mieszkam. Tutaj każdy się wypina, bo nie czuje się odpowiedzialny 8-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, sherif napisał(a):

Wiem zdaje sobie z tego sprawę, że może być teren prywatny. Często natomiast taka zatoczka bezpośrednio jest w pasie drogowym, więc jest publiczna i wykonana przez właściciela np gminę a sklep zawiesza "parking tylko dla klientów". To właśnie powinno być jakoś uregulowane i zabranianie zarządzanie terenem jeżeli nie jest się właścicielem (lub bez jego zgody).

 

Odnośnie prawa, to jeżeli jest to w odpowiednio oznakowane to można podjąć środki prawne.

Kiedyś mieszkałem na osiedlu, gdzie wszystkie drogi były prywatne. Obok ktoś mądry zezwolił na budowę biurowca, więc wszystkie uliczki były pozastawiane autami. Wspólnota która zarządzała terenem wstawiła znaki zakazu z odp adnotacją. Co jakiś czas pojawiała się SM i wlepiała mandaty.

Tak jest to lepsze rozwiązanie niż droga o niekreślonym stosunku prawnym, przy której mieszkam. Tutaj każdy się wypina, bo nie czuje się odpowiedzialny 8-).

 

Do mnie kiedyś wyleciała baba, bo stanąłem tu: https://goo.gl/maps/P7qdhj6obTRSmjc97

A tam tabliczka "Parking Salon Fryzjerstwa". Powiedziałem jej co myślę, gdzie idę i że jak chce, to niech dzwoni na SM. Skuliła ogon i wróciła tam skąd wyszła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, sherif napisał(a):

Wiem zdaje sobie z tego sprawę, że może być teren prywatny. Często natomiast taka zatoczka bezpośrednio jest w pasie drogowym, więc jest publiczna i wykonana przez właściciela np gminę a sklep zawiesza "parking tylko dla klientów". To właśnie powinno być jakoś uregulowane i zabranianie zarządzanie terenem jeżeli nie jest się właścicielem (lub bez jego zgody).

 

Odnośnie prawa, to jeżeli jest to w odpowiednio oznakowane to można podjąć środki prawne.

Kiedyś mieszkałem na osiedlu, gdzie wszystkie drogi były prywatne. Obok ktoś mądry zezwolił na budowę biurowca, więc wszystkie uliczki były pozastawiane autami. Wspólnota która zarządzała terenem wstawiła znaki zakazu z odp adnotacją. Co jakiś czas pojawiała się SM i wlepiała mandaty.

Tak jest to lepsze rozwiązanie niż droga o niekreślonym stosunku prawnym, przy której mieszkam. Tutaj każdy się wypina, bo nie czuje się odpowiedzialny 8-).

Tak jak wcześniej napisałem,  jak jest znak wtedy jest mandat. 

 

Co do zatoczek to pewnie też tak jak napisałem,  dzierzawa  ale znak tylko dla klientów raczej wątpliwy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, K3 napisał(a):

 

Do mnie kiedyś wyleciała baba, bo stanąłem tu: https://goo.gl/maps/P7qdhj6obTRSmjc97

A tam tabliczka "Parking Salon Fryzjerstwa". Powiedziałem jej co myślę, gdzie idę i że jak chce, to niech dzwoni na SM. Skuliła ogon i wróciła tam skąd wyszła...

A potem płacz że kia się posula

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Marcin79 napisał(a):

Tak jak wcześniej napisałem,  jak jest znak wtedy jest mandat. 

 

Co do zatoczek to pewnie też tak jak napisałem,  dzierzawa  ale znak tylko dla klientów raczej wątpliwy. 

 

Na podstawie jakiego znaku chciałbyś ukarać mandatem za wykroczenie w ruchu drogowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sherif napisał(a):

Czasem też się zastanawiam na ile legalne są te napisy "parking dla klientów sklepu", skoro jest to typowa zatoczka przy publicznej drodze.

To jest tabliczka ozdobna. Możesz się nią przejmować albo nie. Nikt mandatu nie da za niestosowanie się do niej.

 

Nie ma przepisu, który by regulował takie obrazki namalowane przez właściciela miejsca. 

 

Np. jak jadę do księgowej, to jest teren zamknięty i oznaczony prawidłowo jako "Strefa zamieszkania". W związku z tym można parkować tylko na wyznaczonych miejscach. Ale każde, dosłownie każde ma tabliczkę typu "miejsce prywatne-nie parkować"(oczywiście każda tabliczka inna, bo to twórczość własna lokatorów).

Dlatego jak tam jestem, to na te kilka minut stawiam na pierwszym wolnym i nie przejmuję się tabliczkami. 

Gdybym postawił poza wyznaczonym miejscem, to ryzykuję mandat. Tak ryzykuję tylko pyskówke z właścicielem. Sorry, ale skoro sobie tak wspólnota ustaliła, to nie dają przyjezdnym wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, ghost2255 napisał(a):

To jest tabliczka ozdobna. Możesz się nią przejmować albo nie. Nikt mandatu nie da za niestosowanie się do niej.

 

Nie ma przepisu, który by regulował takie obrazki namalowane przez właściciela miejsca. 

 

Np. jak jadę do księgowej, to jest teren zamknięty i oznaczony prawidłowo jako "Strefa zamieszkania". W związku z tym można parkować tylko na wyznaczonych miejscach. Ale każde, dosłownie każde ma tabliczkę typu "miejsce prywatne-nie parkować"(oczywiście każda tabliczka inna, bo to twórczość własna lokatorów).

Dlatego jak tam jestem, to na te kilka minut stawiam na pierwszym wolnym i nie przejmuję się tabliczkami. 

Gdybym postawił poza wyznaczonym miejscem, to ryzykuję mandat. Tak ryzykuję tylko pyskówke z właścicielem. Sorry, ale skoro sobie tak wspólnota ustaliła, to nie dają przyjezdnym wyboru.

Kolejny , w 99% takie mp są potwierdzone przez wpis w akcie notrailnym i kw . Oczywiście dzbany tego nie respektują. 

 

To jest tak , jakbyś zostawił drzwi otwarte do domu i jakiś dzban wszedłby Ci do kibla się wysrac . No bo przecież drzwi otwarte były. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcin79 napisał(a):

Spoko , otowrze piwko i popatrzę przez okno jak się będzie męczył. A żeby było zabawniej to się codziennie wieczorem będzie z naprawionego koła powietrze upuszczało :)

 

 

No ale kto wtedy nie będzie korzystał że swojego miejsca parkingowego? W ten oto sposób człowiek, któremu przeszkadzało kilka minut cudzego auta na swoim parkingu sam je tam uziemi na kilka dni. To jest tak mądre jak ci, którym tak bardzo przeszkadza wolniej jadący pojazd, że po jego wyprzedzeniu próbują jechać wolniej niż on. Logika level expert. 

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

No ale kto wtedy nie będzie korzystał że swojego miejsca parkingowego? W ten oto sposób człowiek, któremu przeszkadzało kilka minut cudzego auta na swoim parkingu sam je tam uziemi na kilka dni. To jest tak mądre jak ci, którym tak bardzo przeszkadza wolniej jadący pojazd, że po jego wyprzedzeniu próbują jechać wolniej niż on. Logika level expert. 

;l

Zemsta jest jednak najsłodsza 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marcin79 napisał(a):

Zemsta jest jednak najsłodsza 

 

Nie można się mścić na swoim terenie! Tracisz wtedy przewagę i jestes z definicji w defensywie. Bo trafisz na Ryba, który kupi za 500zł Cinquecento i zaparkuje tam na stałe. To złośliwy gość jest, dobrze że wyjechał.

;l

 

Edytowane przez Furvus_Eques
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz wjazdu na własną posesję.  Wtedy są podstawy  do zwrotu kosztów odholowania pojazdu jak i chyba policja może mandat wystawić. 
Kto, jaką instytucja ustawia znaki?
To że znak stoi, nie oznacza że ma jakąkolwiek moc.

Prościej jest nie mieć klucza do bramy.


Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest to w jakiś sposób to oznakowane to wiadomix a co z nie oznakowaną drogą czy miejscem ?
Kiedyś zaparkowałem przed zakładem pogrzebowym, przy zwykłej drodze, bez zakazu, bez napisów. Wybieg gość i mnie zaczął przeganiać, że to miejsce prywatne. Pytałem skąd mam o tym wiedzieć. Po jakimś czasie był remont drogi i wyszło, że gość ściemniał.
Kiedyś też wezwała mnie straż leśna, że jechałem ich drogą i znów pytam skąd miałem wiedzieć. Droga asfaltowa przy osiedlu .. potem dopiero wstawili znak.
 
Czasem też się zastanawiam na ile legalne są te napisy "parking dla klientów sklepu", skoro jest to typowa zatoczka przy publicznej drodze.
Nie ma znaku, nie na tematu. Zawsze możesz poświęcić czas i o ile stojąc tam nie naruszasz innych przepisów, poprosić by mający pretensje wezwał służby.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Nie można się mścić na swoim terenie! Tracisz wtedy przewagę i jestes z definicji w defensywie. Bo trafisz na Ryba, który kupi za 500zł Cinquecento i zaparkuje tam na stałe. To złośliwy gość jest, dobrze że wyjechał.

;l

 

Dobrze ze wyjechał bo mógłby spotkać narciarza w środku miasta który by mu kijek do dupy wsadził  :)

 

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcin79 napisał(a):

Kolejny , w 99% takie mp są potwierdzone przez wpis w akcie notrailnym i kw . Oczywiście dzbany tego nie respektują. 

 

Przecież ja mu tego miejsca nie odbieram na stałe.

Skoro mam do wyboru stanąć na czyimś miejscu lub ryzykować mandat, to wybieram parkowanie zgodne z przepisami. 3-5 minut wytrzyma bez swojego miejsca, a nie moja wina że wspolnota tak dziwnie ustaliła organizację terenu nie biorąc pod uwagę odwiedzających. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, ghost2255 napisał(a):

Przecież ja mu tego miejsca nie odbieram na stałe.

Skoro mam do wyboru stanąć na czyimś miejscu lub ryzykować mandat, to wybieram parkowanie zgodne z przepisami. 3-5 minut wytrzyma bez swojego miejsca, a nie moja wina że wspolnota tak dziwnie ustaliła organizację terenu nie biorąc pod uwagę odwiedzających. 

Zaparkuj 2 ulice dalej .

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Marcin79 napisał(a):

Dobrze ze wyjechał bo mógłby spotkać narciarza w środku miasta który by mu kijek do dupy wsadził  :)

 

 

Ja się nie znam, nie mam przygód z narciarzami. Skoro mówisz, że tak jest to wierzę na słowo.

;l

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ghost2255 napisał(a):

Przecież ja mu tego miejsca nie odbieram na stałe.

Skoro mam do wyboru stanąć na czyimś miejscu lub ryzykować mandat, to wybieram parkowanie zgodne z przepisami. 3-5 minut wytrzyma bez swojego miejsca, a nie moja wina że wspolnota tak dziwnie ustaliła organizację terenu nie biorąc pod uwagę odwiedzających. 

 

I co ta osoba ma robić przez 3 do 5 minut? Wystrugać kołek, który Ci w dupę wsadzi?

Skąd ma wiedzieć, że to będą 3 do 5 minut?

 

Pomyślałeś kiedyś jakbyś się czuł w odwrotnej sytuacji? Gdyby ktoś Twoje miejsce zajął, a Ty byś musiał szukać miejsca do parkowania?

 

Ja jak jadę do projektanta, który ma w takim trudnym terenie biuro to po prostu wyrabiam normę kroków parkując dalej.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, ghost2255 napisał(a):

To jest tabliczka ozdobna. Możesz się nią przejmować albo nie. Nikt mandatu nie da za niestosowanie się do niej.

 

Nie ma przepisu, który by regulował takie obrazki namalowane przez właściciela miejsca. 

 

Np. jak jadę do księgowej, to jest teren zamknięty i oznaczony prawidłowo jako "Strefa zamieszkania". W związku z tym można parkować tylko na wyznaczonych miejscach. Ale każde, dosłownie każde ma tabliczkę typu "miejsce prywatne-nie parkować"(oczywiście każda tabliczka inna, bo to twórczość własna lokatorów).

Dlatego jak tam jestem, to na te kilka minut stawiam na pierwszym wolnym i nie przejmuję się tabliczkami. 

Gdybym postawił poza wyznaczonym miejscem, to ryzykuję mandat. Tak ryzykuję tylko pyskówke z właścicielem. Sorry, ale skoro sobie tak wspólnota ustaliła, to nie dają przyjezdnym wyboru.

 

Właśnie przez ludzi tak myślących blokady są konieczne  :hehe:

 

Może poniższe lekko Cię oświeci :phi: 

7A686A09-7673-4575-B01E-E9E53120800E.jpeg.464d328c56facabcb240fdc1c08127e5.jpeg

 

  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie pisać, ale może zamiast tych nakazów i zakazów trochę kultury osobistej wypadałoby mieć i uszanować, że jak ktoś ma to swoje miejsce parkingowe, jest oznaczone, że prywatne, to może wypadałoby uszanować, że może ktoś za to miejsce zapłacił i jest jego.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, KotLarry napisał(a):

Ja jak widzę motylki to nie parkuję.

Jak widzę napis tylko dla mieszkańców bloku też nie.

Podejrzewam 80% użytkowników tutaj podobnie postępuje.

Jak widzę blokadę/motylek/tabliczkę z nr rejestracyjnym lub napisem miejsce prywatne to nie parkuję, ale jak jest napis "tylko dla mieszkańców" to już tak.

Z reguły wpadam w takie miejsca na chwilę, mając sprawę do mieszkańca, a jak trafi się spore osiedle to innego legalnego miejsca niż tylko dla mieszkańców można daleko szukać.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Furvus_Eques napisał(a):

Samo posiadanie prywatnego miejsca nie oznacza, że nikt nie będzie tam parkował. Trzeba go sobie jeszcze pilnować.

Wjechał Ci ktoś na podwórko, bo otwartej bramy nie pilnowałeś? :cfaniak:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ZUBERTO napisał(a):

Wjechał Ci ktoś na podwórko, bo otwartej bramy nie pilnowałeś? :cfaniak:

 

A żebyś wiedział! Raz dostawca sushi wjechał mi przez bramę praktycznie prosto w dom.

;]

  • maszt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, sherif napisał(a):

Odnośnie prawa, to jeżeli jest to w odpowiednio oznakowane to można podjąć środki prawne.

Kiedyś mieszkałem na osiedlu, gdzie wszystkie drogi były prywatne. Obok ktoś mądry zezwolił na budowę biurowca, więc wszystkie uliczki były pozastawiane autami. Wspólnota która zarządzała terenem wstawiła znaki zakazu z odp adnotacją. Co jakiś czas pojawiała się SM i wlepiała mandaty.

Tak jest to lepsze rozwiązanie niż droga o niekreślonym stosunku prawnym, przy której mieszkam. Tutaj każdy się wypina, bo nie czuje się odpowiedzialny 8-).

Mam mieszkanie w bloku gdzie przed ogrodzonym terenem wspólnota zostawiła kilka miejsc i oznaczyła napisem, "teren prywatny, parking wyłącznie dla członków wspólnoty przy ul. takiej".

Po sąsiedzku jest kancelaria prawna, ale jak to prawnicy, honoru za grosz.

Kilka razy pogoniłem dziadów jak zajechałem akurat w momencie gdy taki parkował.

Zarządca coś tam próbował, ale działało na chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ZUBERTO napisał(a):

Mam mieszkanie w bloku gdzie przed ogrodzonym terenem wspólnota zostawiła kilka miejsc i oznaczyła napisem, "teren prywatny, parking wyłącznie dla członków wspólnoty przy ul. takiej".

Po sąsiedzku jest kancelaria prawna, ale jak to prawnicy, honoru za grosz.

Kilka razy pogoniłem dziadów jak zajechałem akurat w momencie gdy taki parkował.

Zarządca coś tam próbował, ale działało na chwilę.

To zależy .. jak parkują Ci sami to w końcu ich mandaty zabolą. Jak przyjeżdżają różni klienci, to nic to nie da.

U mnie dawało połowicznie, po kilku tyg wzywania SM aut było znacznie mniej, choć dalej "obce" auta parkowały.

 

1 godzinę temu, vlad1431 napisał(a):

Miałem nie pisać, ale może zamiast tych nakazów i zakazów trochę kultury osobistej wypadałoby mieć i uszanować, że jak ktoś ma to swoje miejsce parkingowe, jest oznaczone, że prywatne, to może wypadałoby uszanować, że może ktoś za to miejsce zapłacił i jest jego.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
 

 

Kultury .. zależy czyjej ;). Wrzucałem kiedyś tu fotkę znaku na parkingu pod okolicznym domem kultury. Miejsca były oznaczone jako "parking dla matki z dziećmi". Czyli kultura należy się tylko dla matek i to z min. 2 dzieci :phi:. Tam akurat jest obok UM i jest problem z parkowaniem, miejsca zwykle puste ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.