Skocz do zawartości

Studnia chłonna przestała pić wodę


format

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku miesięcy studnia chłonna do której spływają u mnie oczyszczone ścieki z oczyszczalni przestała chłonąć wodę. Orientujecie się czy istnieją jakieś sposoby by ją udrożnić bez rozpieprzania całego ogródka? Na ten ostatni położyłem mniej więcej 50 kawałków i nie bardzo mi się uśmiecha rozkopywać wszystko po pół roku. Bakterie próbowałem, niewiele wniosły. Jakieś odwierty da się może zrobić czy coś?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, format napisał(a):

Od kilku miesięcy studnia chłonna do której spływają u mnie oczyszczone ścieki z oczyszczalni przestała chłonąć wodę. Orientujecie się czy istnieją jakieś sposoby by ją udrożnić bez rozpieprzania całego ogródka? Na ten ostatni położyłem mniej więcej 50 kawałków i nie bardzo mi się uśmiecha rozkopywać wszystko po pół roku. Bakterie próbowałem, niewiele wniosły. Jakieś odwierty da się może zrobić czy coś?

 

Jak wygląda ta studnia chłonna?

U mnie to jest jakby betonowy zbiornik do szamba, z tym, że nie ma dna, a po bokach powiercone otwory i obłożone geowłókniną.

A pytam się, bo wiem, że są takie wynalazki, jak dół wyłożony geowłókniną i nasypane tam żwiru.

 

W przypadku takiego rozwiązania jak moje, da się coś zrobić bez kopania ogródka, bo włazisz do tej studni i możesz kopać w dół i coś ratować, jakieś dno ze żwiru czy inne wynalazki.

W przypadku dołu ze żwirem, to chyba tylko wiadra biokomponentów do udrażniania i pomoże, a może nie pomoże.

 

U mnie to jest podłączone na deszczówkę, żeby z rynien nie rzygało na ogródek, czyli rozwiąnie nie do ścieków, ale chyba zasada taka sama (ale może nie, nie wiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kravitz napisał(a):

 

U mnie to jest podłączone na deszczówkę, żeby z rynien nie rzygało na ogródek, czyli rozwiąnie nie do ścieków, ale chyba zasada taka sama (ale może nie, nie wiem).

Zasada taka sama, ale w ściekach są tłuszcze, które na spodzie robią taką czarną maź. Ta twardnieje i efekt jak u @format.

Jeżeli jest możliwość odpompowania, wejścia i wybrania tej mazi to da się uratować. Później na spód wsypać gruby żwir/kamienie.

Na przyszłość co tydzień tableteczka z bakteriami i wywóz co najmniej raz w roku. Niezależnie od gęstości zawartości zbiornika. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DamU napisał(a):

Zasada taka sama, ale w ściekach są tłuszcze, które na spodzie robią taką czarną maź. Ta twardnieje i efekt jak u @format.

 

Sęk w tym że tam nie ma syfu. Odpompowuję regularnie stamtąd wodę przez kominek wentylacyjny. Najczęściej zupełnie przeźroczysta. Jak się podłubie przez tenże kominek dłuższym patykiem to też nie widać by na dnie był syf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to coś zmieni, ale tydzień temu rozmawiałem z kolegą znajacym się na rzeczy na temat odprowadzania wód opadowych z ulic. Przy okazji wspomniał, że studnie chłonne jako metoda odprowadzania wody ze zlewni to drogi i trochę ryzykowny sposób, bo ciężko jest przewidzieć jak taka studnia będzie się zachowywała w perspektywie czasu.

Sent from my KB2003 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, format napisał(a):

 

Sęk w tym że tam nie ma syfu. Odpompowuję regularnie stamtąd wodę przez kominek wentylacyjny. Najczęściej zupełnie przeźroczysta. Jak się podłubie przez tenże kominek dłuższym patykiem to też nie widać by na dnie był syf.

Coś musi blokować odpływ. Jak nie możesz odkopać może kamerka/ endoskopem sprawdz. 

Jak tak doszedłem, że mi filtr wywalił cały węgiel do drenu... bo dla hydraulika zapomniało się uszczelkę założyć. Część odkopałem, część odespałem odkurzaczem.

Godzinę temu, luccass napisał(a):

Nie wiem czy to coś zmieni, ale tydzień temu rozmawiałem z kolegą znajacym się na rzeczy na temat odprowadzania wód opadowych z ulic. Przy okazji wspomniał, że studnie chłonne jako metoda odprowadzania wody ze zlewni to drogi i trochę ryzykowny sposób, bo ciężko jest przewidzieć jak taka studnia będzie się zachowywała w perspektywie czasu.

Sent from my KB2003 using Tapatalk
 

Dlatego warto mieć możliwość rewizji. Szczególnie jak nie jest się pewnym gruntów.

U siebie tak nie zrobilem, ale wiedziałem że mam wszędzie chłonny piach. Pierwsze rynny mam podpięte do długich drenów i zabudowanych studni, kolejne już do samych drenów a ostatnie do krótkich drenów :).

Wszytsko działa od lat, 4m drenu potrafi przyjąć m3 wody w kilka minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, sherif napisał(a):

Coś musi blokować odpływ. Jak nie możesz odkopać może kamerka/ endoskopem sprawdz. 

 

Najpewniej studnia źle zrobiona. Mieszkam na glinie.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, format napisał(a):

 

Najpewniej studnia źle zrobiona. Mieszkam na glinie.

Jak tak to może być problem z chłonnością. Rozmawiałeś z sąsiadami? Czasem już podczas budowy widać jak gleba chłonnie budowlane rozlewiska.

Przy brakuje chłonności gleby raczej prostego rozwiązania nie ma .. może jakieś ssączki wbijane, ale to pewnie trzeba by znać ile tej gliny jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, format napisał(a):

 

Najpewniej studnia źle zrobiona. Mieszkam na glinie.

Zatem w wątku obok jest wywód dot. możliwości kontrolowania poziomu szamba, a że idzie zima, a Twoja oczyszczalnia stała się szambem, rób doktorat z tego i zdaj nam relację po zimie 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, format napisał(a):

 

Najpewniej studnia źle zrobiona. Mieszkam na glinie.

A ona w ogóle działała? Przez jaki czas?

Przecież studnia chłonna ma za zadanie rozsączać wodę/ścieki do warstwy poniżej gliny. W zasadzie to IMHO najsensowniejsze rozwiązanie dla gleb gliniastych. 

Ale prawdopodobieństwo złego wykonania jest. 

Przed rozmową z wykonawcą sprawdziłbym czy po odpompowaniu woda nie napływa z zewnątrz. Małe prawdopodobieństwo  bo jednak lato i susza .... ale nie znamy jednak wszystkich okoliczności. Czasem jakieś zmiany w sąsiedztwie mogą dać taki efekt. 

Zakładam, że nie jest to teren podmokły.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, DamU napisał(a):

A ona w ogóle działała? Przez jaki czas?

 

Działała przez około rok. W tym czasie wciągnęła około 130m3 wody.

 

56 minut temu, DamU napisał(a):

Przed rozmową z wykonawcą sprawdziłbym czy po odpompowaniu woda nie napływa z zewnątrz. Małe prawdopodobieństwo  bo jednak lato i susza .... ale nie znamy jednak wszystkich okoliczności. Czasem jakieś zmiany w sąsiedztwie mogą dać taki efekt. 

 

Niewielka na to szansa, przez większość lata w ogóle nie podlewaliśmy ogrodu, bowiem wilgotność gleby od strony studni była tak duża że rośliny tam gniły. Oprócz tego warto wspomnieć że teren jest na górce, obity murem oporowym z dołu. Istnieje szansa że budowa muru oporowego zakłóciła coś niecoś ten cały drenaż. Trudno powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2023 o 08:33, format napisał(a):

Od kilku miesięcy studnia chłonna do której spływają u mnie oczyszczone ścieki z oczyszczalni przestała chłonąć wodę. Orientujecie się czy istnieją jakieś sposoby by ją udrożnić bez rozpieprzania całego ogródka? Na ten ostatni położyłem mniej więcej 50 kawałków i nie bardzo mi się uśmiecha rozkopywać wszystko po pół roku. Bakterie próbowałem, niewiele wniosły. Jakieś odwierty da się może zrobić czy coś?

Jak masz tą studnię zrobioną? Betonowe kręgi? Tunele rozsączające?
Ja już raz tunele wykopywałem - zostały przez wykonawcę położone bezpośrednio na piasku (na dnie wykopu). Obumierające bakterie i resztki osadu idealnie uszczelniły piasek.

To samo miałem w klasycznej studni (z kręgów) rozsączającej deszczówkę. Jakiś czas przepompowywałem do niej oczyszczony ściek. Po około roku to samo - piasek na dnie zrobił się czarny w warstwie grubości około 20cm i przestał przepuszczać cokolwiek.

Ostatecznie tunele wykopałem, położyłem na grubej warstwie żwiru. Na razie jest chyba ok. Kolejny rok leci ..

Jeśli nie masz żwiru i do tego glinę, to albo wymiana, albo nowa studnia i pompowanie. Niestety 😕

Możesz próbować lać/sypać "kreta" w sporych ilościach, ale problem będzie prawdopodobnie z równomiernym rozprowadzeniem go w studni (jeśli to tunele lub kraty.

Jeśli kręgi - można kombinować z pogłębieniem o np. jeden krąg wybierając dno. Obecne kręgi będą osiadały, a nowy dokładasz na górę.

Tak czy inaczej - gówniany temat:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tomkowski napisał(a):

Tak czy inaczej - gówniany temat:/

Ja zdecydowałem się dorobić studnię chłonną w sposób jak najmniej dewastujący nasadzenia. Wkopałem ponacinanego  mauzera. Na spód i po bokach kamienie. Boki i góra wykopu zabezpieczone agrowłókniną. Piach, który został po wykopie posłużył do podniesienia klombu 😉

Wszystko ręcznie (patrz nasadzenia:zona:).

Tyle, że jeżeli to problem z wodami gruntowymi to  nomen omen g da.

Edytowane przez DamU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2023 o 08:33, format napisał(a):

Od kilku miesięcy studnia chłonna do której spływają u mnie oczyszczone ścieki z oczyszczalni przestała chłonąć wodę. Orientujecie się czy istnieją jakieś sposoby by ją udrożnić bez rozpieprzania całego ogródka? Na ten ostatni położyłem mniej więcej 50 kawałków i nie bardzo mi się uśmiecha rozkopywać wszystko po pół roku. Bakterie próbowałem, niewiele wniosły. Jakieś odwierty da się może zrobić czy coś?

robili Ci przed montażem studni odwiert geologiczny i test perkolacyjny? Z tego co piszesz teraz i już wcześniej masz gliniaste podłoże, a to dość trudny przeciwnik.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, bergerac napisał(a):

robili Ci przed montażem studni odwiert geologiczny i test perkolacyjny? Z tego co piszesz teraz i już wcześniej masz gliniaste podłoże, a to dość trudny przeciwnik.

 

Nie dopilnowałem, a wykonawca oczywiście działał na zasadzie będzie pan zadowolony 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, format napisał(a):

 

Nie dopilnowałem, a wykonawca oczywiście działał na zasadzie będzie pan zadowolony 

Ja mam chałupę w Szczecinie i też cały teren jest gliniasty. Sąsiad robił drenaż, po kilku miesiącach przestało działać. Okazało się, że rury rozsączające zarypały się gliną i kaplica. wszystko trzeba było wykopywać i od nowa budowa, już w innej technologii.

Ja bym wynajął jakiegoś speca geologa, może od jakieś innej firmy ze studniami (ci co robią głębinowe to zazwyczaj poważnie podchodzą do tematu) i zweryfikował to z tym jak masz zrobioną studnię. Bo jak jest coś fundamentalnego skopane, to pewnie nawet jak doraźnie naprawisz to i tak problem będzie wracał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykop na szerokość 1,5m (tunel ma 0.8m)

Na całość ta biała włóknina z grafa, do tuneli, na to 25 ton żwiru, głębokość żwiru 0,7m, na to tunel, 0.5m i całe ścianki zasypane też żwirem na całą wysokość plus po ok.40cm po bokach, na to kosmetyczna warstwa ziemi rodzimej .

Ogólnie to duże przegięcie, ale oglądałem jak ruski robią na glinie (właśnie tak) i zrobiłem tak samo, choć grunt mam zajebisty.

Tak samo tunele, z obliczeń wystarczy 6szt., dlatego dałem 8 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, format napisał(a):

 

Nie dopilnowałem, a wykonawca oczywiście działał na zasadzie będzie pan zadowolony 

To chyba bez wizyty wykonawcy się nie obejdzie.

Jak da radę to dobra pompa w kominek żeby odessac cała wodę i wjechać kamera żeby zobaczyć co się wydarzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwie studnie chłonne do deszczówki. Teren też raczej gliniasty. Ale woda znika po kilku dniach ze studni po dużym deszczu.

Dodatkowo dopływy z rynien wykonane z rur perforowanych w geowłókninie w wykopanych rowach zasypanych żwirem.

Działa od 10 lat. Nie wiem jakby było z rozprowadzeniem z szamba.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2023 o 08:33, format napisał(a):

Od kilku miesięcy studnia chłonna do której spływają u mnie oczyszczone ścieki z oczyszczalni przestała chłonąć wodę. Orientujecie się czy istnieją jakieś sposoby by ją udrożnić bez rozpieprzania całego ogródka? Na ten ostatni położyłem mniej więcej 50 kawałków i nie bardzo mi się uśmiecha rozkopywać wszystko po pół roku. Bakterie próbowałem, niewiele wniosły. Jakieś odwierty da się może zrobić czy coś?

Musisz sprzedać parę  bituminów i wykopac pare kanałów.

 

 

A poważnie:

Jaki masz poziom wód gruntowych?

 

U mnie jest to stabilne 11 m i mam pompę, która ciągnie z 13 m wodę do domu, a powyżej wszystko wsiąka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj informacje o udrażnianiu drenaży - można zastosować chemię, chyba wodorotlenek sodu, albo perhydrol - to pomaga udrożnić drenaż na chwilę tj. przedłużyć żywotność o kilka lat. Podejrzewam, że w studni chłonnej też zadziała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2023 o 22:13, format napisał(a):

 

Najpewniej studnia źle zrobiona. Mieszkam na glinie.

 

U mnie też jest glina.

Kiedyś młody kalosza zgubił jak zszedł z drogi w pole ;)

 

Coś musiało się przytkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tomkowski napisał(a):

mam identyczne tunele.

Jedynie bym się zastanawiał czy ta włóknina na dnie jest OK, ale jak działa, to git.

Też nie wierzyłem w tę włókninę, dlatego przed montażem wykonałem jej test.

Ona, jakby "przewodzi" wodę całą sobą, więc paradoksalnie bardziej może pomóc niż zaszkodzić.

Powiem więcej, to właśnie dzięki niej, te ruski w glinie z powodzeniem realizują takie instalacje 

Edytowane przez technix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, nikt-znany napisał(a):

te tunele oceniane są przez instalatorów w mojej okolicy jako jedno z gorszych rozwiązań. Nikt tego co dłużej działa na rynku nie chce montować.

No to mów, co jest nie tak z nimi 🤔

Jesteśmy na AK, jak domniemam nie eksploatujesz, więc z pewnością coś merytorycznego wniesiesz do sprawy 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, technix napisał(a):

Też nie wierzyłem w tę włókninę, dlatego przed montażem wykonałem jej test.

Ona, jakby "przewodzi" wodę całą sobą, więc paradoksalnie bardziej może pomóc niż zaszkodzić.

Powiem więcej, to właśnie dzięki niej, te ruski w glinie z powodzeniem realizują takie instalacje 

Bardziej chodzi mi o ryzyko zapchania się włókniny po czasie. Tak jak u mnie stało się to z piaskiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, technix napisał(a):

Ja zrobiłem tak

Ja mam glinę i zrobione tak:

- wykopany dół ok 3x6m, na głębokość 3 metry

- włóknina, a na to metr żwiru

- studnia z 4 kręgow fi 120 działająca jako bufor i inspekcja

- reszta dołu zasypana żwirem, wrzucone jeszcze dwa zwoje rury drenażowej, żeby zwiększyć bufor

- na górę włóknin, zasypane cienko ziemią 

 

Działało 10 lat, po czym miałem awarie oczyszczalni, nie kapnąłem się że jeden mamut się zepsuł i cały ściek z pierwszego zbiornika przelewał się przez drugi i szedł prosto do dołu chlonnego. Wyspałem Kreta, pianę aktywną, próbowałem to płukać jakoś, ale zatkało się na amen, nie chłonie nic, ile wody się wleje, tyle stoi. Póki co od zeszłego roku radzę sobie tak, że zrobiłem rurę naokoło ogrodzenia i podlewam tuje, jak wyłączam pompę, to woda się cofa do studni wiec nie zamarznie w rurach. Rzadko kiedy jest więcej jak 3-4 dni mrozu, a na tyle mam pojemności w buforze. 

Jak tej zimy się nie sprawdzi, to podłączam się do kanalizacji, tylko szkoda mi tej wody w lecie, bo do podlewania ogródka jak znalazł i za darmo.

Dzwoniłem do wykonawcy, w szoku w ogóle że to 10 lat wytrzymało, mówi że zdarza się, że jeździ na instalację, gdzie do końca gwarancji się innym zatyka, jak wykonawca pójdzie na łatwiznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, tomkowski napisał(a):

Bardziej chodzi mi o ryzyko zapchania się włókniny po czasie. Tak jak u mnie stało się to z piaskiem.

Ale ona jest tak gęsta, że w zasadzie już jest zapchana.

A służy do mechanicznego oddzielenia otworów wylotowych od piasku/ziemi właśnie.

Choć u mnie jest jeszcze duża warstwa żwiru właśnie 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2023 o 22:13, format napisał(a):

 

Najpewniej studnia źle zrobiona. Mieszkam na glinie.

 

Jeżeli jest takie podłoże, to studnia chłonna nie jest źle zrobiona. Ona jest po prostu niepotrzebnie i bezsensownie zaprojektowana i zrobiona, bo żeby takie rozwiązanie miało sens, potrzebny jest kolektor (porowata i przepuszczalna warstwa), który wodę przyjmie a nie wykopana w glinie dziura wysypana żwirem, która udaje studnię chłonną. Można spróbować wyczyścić mechanicznie, potem spróbować regeneracji chemicznej, bo mogły się jakieś szczątkowe formy przepuszczalności przytkać np. wytrąconym węglanem wapnia i resztą "śmieci", które się w takim szkielecie osadzają.

 

Na koniec coś pozytywnego inaczej - na dłuższą metę - jeżeli podłoże jest nieodpowiednie - i tak się to rozwiązanie nie sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, volcan napisał(a):

Jeżeli jest takie podłoże, to studnia chłonna nie jest źle zrobiona. Ona jest po prostu niepotrzebnie i bezsensownie zaprojektowana i zrobiona, bo żeby takie rozwiązanie miało sens, potrzebny jest kolektor (porowata i przepuszczalna warstwa), który wodę przyjmie a nie wykopana w glinie dziura wysypana żwirem, która udaje studnię chłonną. Można spróbować wyczyścić mechanicznie, potem spróbować regeneracji chemicznej, bo mogły się jakieś szczątkowe formy przepuszczalności przytkać np. wytrąconym węglanem wapnia i resztą "śmieci", które się w takim szkielecie osadzają.

 

Na koniec coś pozytywnego inaczej - na dłuższą metę - jeżeli podłoże jest nieodpowiednie - i tak się to rozwiązanie nie sprawdzi.

 

A masz Ty może kogoś kto się czymś takim zajmuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, format napisał(a):

 

A masz Ty może kogoś kto się czymś takim zajmuje?

 

Mogę podpowiedzieć coś - ale ja sam  działam głównie na Podkarpaciu - i raczej studniami się zajmuję, niż studniami chłonnymi - aczkolwiek zasada działania jest podobna (tyle, że odwrotna ;) ).

 

Jeśli chodzi o czyszczenie mechaniczne - mogę podpowiedzieć umycie dna tej studni chłonnej pod ciśnieniem - w studniach klasycznych do regeneracji używam pomp z dyszami i po prostu woda idzie w obiegu zamkniętym. Następnie brudną wodę trzeba z tej studni wypompować a potem przeprowadzić regenerację chemiczną - chodzi o rozpuszczenie związków wapnia, czyli tzw. kamienia kotłowego, więc np. kwas solny spożywczy możesz kupić i zalać tym studnię (najlepiej rozcieńczając do okolic 10-15%), tworząc maksymalnie wysoki słup takiego roztworu w studni.

Jeżeli się w ten sposób udrożni i zacznie wodę przyjmować, to prawdopodobnie co jakiś czas będziesz musiał podobną operację powtarzać, aczkolwiek nie ma gwarancji, że w końcu się ta studnia (a raczej warstwa, która wodę chłonie) ostatecznie nie zatka, bo też rozpuszczone związki będą migrowały w głąb i gdzieś się ostatecznie osadzały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, volcan napisał(a):

 

Mogę podpowiedzieć coś - ale ja sam  działam głównie na Podkarpaciu - i raczej studniami się zajmuję, niż studniami chłonnymi - aczkolwiek zasada działania jest podobna (tyle, że odwrotna ;) ).

 

Jeśli chodzi o czyszczenie mechaniczne - mogę podpowiedzieć umycie dna tej studni chłonnej pod ciśnieniem - w studniach klasycznych do regeneracji używam pomp z dyszami i po prostu woda idzie w obiegu zamkniętym. Następnie brudną wodę trzeba z tej studni wypompować a potem przeprowadzić regenerację chemiczną - chodzi o rozpuszczenie związków wapnia, czyli tzw. kamienia kotłowego, więc np. kwas solny spożywczy możesz kupić i zalać tym studnię (najlepiej rozcieńczając do okolic 10-15%), tworząc maksymalnie wysoki słup takiego roztworu w studni.

Jeżeli się w ten sposób udrożni i zacznie wodę przyjmować, to prawdopodobnie co jakiś czas będziesz musiał podobną operację powtarzać, aczkolwiek nie ma gwarancji, że w końcu się ta studnia (a raczej warstwa, która wodę chłonie) ostatecznie nie zatka, bo też rozpuszczone związki będą migrowały w głąb i gdzieś się ostatecznie osadzały.

 

No dobra, ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2023 o 08:33, format napisał(a):

Od kilku miesięcy studnia chłonna do której spływają u mnie oczyszczone ścieki z oczyszczalni przestała chłonąć wodę.

Więcej jeździć Teslą, wtedy będziesz załatwiał się w czasie ładowania :ok:

 

  • Lubię to 1
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2023 o 08:33, format napisał(a):

Od kilku miesięcy studnia chłonna do której spływają u mnie oczyszczone ścieki z oczyszczalni przestała chłonąć wodę. Orientujecie się czy istnieją jakieś sposoby by ją udrożnić bez rozpieprzania całego ogródka? Na ten ostatni położyłem mniej więcej 50 kawałków i nie bardzo mi się uśmiecha rozkopywać wszystko po pół roku. Bakterie próbowałem, niewiele wniosły. Jakieś odwierty da się może zrobić czy coś?

Mógłbyś w paru słowach opisać jak wykonana jest ta twoja studnia chłonna, jak długo pracuje i czy masz jakiś właz rewizyjny na doprowadzeniu ścieku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hebel napisał(a):

Mógłbyś w paru słowach opisać jak wykonana jest ta twoja studnia chłonna, jak długo pracuje i czy masz jakiś właz rewizyjny na doprowadzeniu ścieku?

 

Przepompownia, tunele grafa zakończone studnią zasypaną kamieniami. Niestety stanu rzeczywistego nie znam, bo nie było mnie przy budowie, a jak wiemy, papier wszystko przyjmie.

Włazu nie mam, jedynie kominek odpowietrzający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sama studnia w jakiejkolwiek obudowie czy tylko kamień w  gruncie wyłożonym jakąś geowłókniną? Jeśli studnia ma obudowę to dobrać się do ujścia ścieku i sprawdzić czy faktycznie stoi tam woda bo przypuszczam że jak nie ma włazu to może być zatkany wpływ ścieku do studni lub sama studnia to fikcja na papierze. U mnie studnia to wykop 2x2x2m wyłożony geowłókniną zasypany kamieniem, z włazem by widzieć co tam spływa i czy niczym nie zarasta myślę nie ma możliwości żeby ją zapełnić skoro na dobę wpływa ~ 300l wody, grunt też mam ciężki. Sądząc po tunelach i studni masz oczyszczalnię biologiczną, a z niej wypływa czysty ściek bez tłuszczów i flotujacych kłaczków. Na początek dobrać się do ujścia ścieku do studni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.