Skocz do zawartości

youngtimer 5-10 tys jako inwestycja


angrius

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, AkuQ napisał:

Pogadaj z @koNik -iem, ostatnio wziął na tapetę Peugeota 205, przy zwiększeniu budżetu do 15 tys pewnie namówi Cię na jakieś volvo serii 200.

 

Wg mnie jako czysta inwsestycja to moze byc ciezko ;]

Przez 10 lat przepisy moga sie tak zmienic, ze niestety utrzymywanie "starych gratow" bedzie kompletnie nieoplacalne...

Kupic cos co sprawia frajde z jazdy I w razie pchnac z minimalna strata I tyle.

Na jakis wielki zarobek to bym nie liczyl przy aucie za 5-10kPLN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

Przez 10 lat przepisy moga sie tak zmienic, ze niestety utrzymywanie "starych gratow" bedzie kompletnie nieoplacalne...

 

Jeżeli to będzie auto na żółtych tablicach to krzywdy nie będzie, bo nikt nie zaostrzy bezmyślnie przepisów dla zabytków, które są historią motoryzacji, inna sprawa, że nie sądzę, że zmieni się coś dramatycznie w przepisach przez ten czas, zauważ, że od lat 70 tych niewiele się zmieniło, a że teraz trochę OC wzrosło, no cóż-wchodzimy w temat "czy stać kogoś na utrzymanie youngtimera"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AkuQ napisał:

 

Jeżeli to będzie auto na żółtych tablicach to krzywdy nie będzie, bo nikt nie zaostrzy bezmyślnie przepisów dla zabytków, które są historią motoryzacji, inna sprawa, że nie sądzę, że zmieni się coś dramatycznie w przepisach przez ten czas, zauważ, że od lat 70 tych niewiele się zmieniło, a że teraz trochę OC wzrosło, no cóż-wchodzimy w temat "czy stać kogoś na utrzymanie youngtimera"

 

Patrzac po tym co ludzie ostatnimi czasy rejestruja na zolte blachy to predzej czy pozniej ubezpieczyciele zaczna przy tym grzebac.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, angrius napisał:

czy obecnie na rynku znalazlby sie jakiś samochodzik w przedziale 5-10 tys zl, w który można by zainwestować jako lokata, czyli taki co powiedzmy za 10 lat bedzie drozszy?

 

Ja mam pewien pomysł. Ale nie powiem. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Do drezyny od Freda trzeba niestety troche dolozyc ;)

 

Nie kupiłbym nic od Freda że strachu że będzie skażone jego światopoglądem. 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, angrius napisał:

a np taka toyota mr2 czy celica z lat 90? Wiadomo ze na wielkie zyski nie ma co liczyć. Moze bardziej zeby miec fajne klasyczne auto i nie stracić na nim nic. A jakby się zyskalo to jeszcze lepiej

 

Problemem bedzie rdza, watpie ze uda sie tym jezdzic 10 lat bez ingerencji w blacharke bo stare Toyoty gnija na potege...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ppmarian napisał:

Pytanie czy

masz warunki na trzymanie takiego auta

Chcesz tym autem jedzic weekendowo



wysłane z tel.
 

no codzienne auto by to nie bylo. Wlasnie jakas przejazdzka dla klimatu :) co masz na mysli warunki? Garaz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Problemem bedzie rdza, watpie ze uda sie tym jezdzic 10 lat bez ingerencji w blacharke bo stare Toyoty gnija na potege...

to faktycznie slaby pomysl. Aczkolwiek chyba auta z tamtych latach to w znakomitej wiekszosci w tym przedziale cenowym pewnie beda miec problemy z ruda

1 minutę temu, ppmarian napisał:

Tak garaż

wysłane z tel.
 

w chwili obecnej nie mam, ale to zawsze mozna wynajac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, angrius napisał:

w chwili obecnej nie mam, ale to zawsze mozna wynajac...

 

Załóżmy, że masz promocję na garaż za 200zł / miesiąc

Pojeździsz nim powiedzmy 2000 km / rok w zaokrągleniu 50zł / 100km.

Serwis, ubezpieczenie, naprawy, kosmetyka - ultra optymistycznie - 1000zł / rok

 

Policzmy ile wydasz w te 10 lat:

200x12x10 + 1000x10 + 1000x10.

 

Czyli pozostaje celować w model, który kupując za 10 000, sprzedasz po 10 latach za >54 000 zł i wszystko powyżej tej kwoty będzie Twoim zyskiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, angrius napisał:

czy obecnie na rynku znalazlby sie jakiś samochodzik w przedziale 5-10 tys zl, w który można by zainwestować jako lokata, czyli taki co powiedzmy za 10 lat bedzie drozszy?

nie. za tania baza.

cały zysk w tym czasie zje Ci ubezpieczenie i przeglądy :) pomijam tez taki detal - ze przez 10 lat na 100% nie obejdzie się bez inwestycji w utrzymanie stanu (nawet jak nie będziesz prawie tym jezdził).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mercedes w123 lub lepiej w124 do 10 aie kupi w miarę stanie jeszcze najlepiej z tym 2.5 diesel wolnossacy... Miałem... żałuję że sprzedałem kilka lat temu. Najwyżej troszkę z rudą powalczyc Ale ogólnie gnija raczej wierzchnie elementy czyli błotniki a nie podłoga czy podluznice czy progi.

Wysłane z mojego SM-J510FN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, angrius napisał:

czy obecnie na rynku znalazlby sie jakiś samochodzik w przedziale 5-10 tys zl, w który można by zainwestować jako lokata, czyli taki co powiedzmy za 10 lat bedzie drozszy?

Za ta cene jaki by to nie byl samochod kupisz trupa. Trup nie bedzie lokata i za 100 lat. To tak jak ze starymi banknotami. Pogniecionymi obiegowymi mozna sobie wytrzec nos.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, lisik napisał:

Za ta cene jaki by to nie byl samochod kupisz trupa. Trup nie bedzie lokata i za 100 lat. To tak jak ze starymi banknotami. Pogniecionymi obiegowymi mozna sobie wytrzec nos.

 

juz tez nie przesadzajmy ze za 10 tys to tylko same trupy. Znakomita czesc Polaków jezdzi samochodami w tym przedziale cenowym. Sam kupiłem cytrynę za 7500 i trupem nie jest.

 

fakt faktem ze z lokata to rzeczywiście moze byc kiepski pomysl. Widac w tej kwocie to tylko jakis youngtimer dla swojej zabawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, tirowiec199 napisał:

Mercedes w123 lub lepiej w124 do 10 aie kupi w miarę stanie jeszcze najlepiej z tym 2.5 diesel wolnossacy... Miałem... żałuję że sprzedałem kilka lat temu. Najwyżej troszkę z rudą powalczyc Ale ogólnie gnija raczej wierzchnie elementy czyli błotniki a nie podłoga czy podluznice czy progi.

Wysłane z mojego SM-J510FN
 

w124 poszły w górę w ciągu ostatnich 5 lat. nie kupi w tej cenie dobrego egzemplarza. poza tym - jak to ma byc inwestycja - to nie kupujesz bazy z jakimś tam przeciętnym dieslem ze stawki a szukasz czegos topowego.

w123 tym bardziej nie kupi w budzecie.

 

jeśli już: to szukałbym BMW E30 ale ok 15k PLN. z R6. 

Audi Coupe tez wydaje się że jest wlasnie w tej chwili "odkrywane". przez jajowatość, jakos nie dorobiło się statusu YT... ale wlasnie wyglada ze ludzie się do tego przekonują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, camel00 napisał:

 

Załóżmy, że masz promocję na garaż za 200zł / miesiąc

Pojeździsz nim powiedzmy 2000 km / rok w zaokrągleniu 50zł / 100km.

Serwis, ubezpieczenie, naprawy, kosmetyka - ultra optymistycznie - 1000zł / rok

 

Policzmy ile wydasz w te 10 lat:

200x12x10 + 1000x10 + 1000x10.

 

Czyli pozostaje celować w model, który kupując za 10 000, sprzedasz po 10 latach za >54 000 zł i wszystko powyżej tej kwoty będzie Twoim zyskiem.

no to raczej nie ma takiego modelu:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, angrius napisał:

no to raczej nie ma takiego modelu:(

jest. motocykl :)

 

bez problemu kupisz dobry motocykl, ktory zyska na wartosci w tej kwocie (pod warunkiem ze nie zgruzujesz w miedzyczasie).

 

BMW R80 lub R100 (pewnie ok 10 by się coś znalazło).

czy muscle nakedy z japonii (typu ZRX1200, CB1000, XJR1300, GSX1400) - zaden z nich juz nie tanieje.

 

garaz kosztuje grosze, oplaty grosze. czyli jak stoi i nie jezdzi generuje o rząd wielkosci mniejsze koszta.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał:

 

Nie kupiłbym nic od Freda że strachu że będzie skażone jego światopoglądem. 

;)

Ale za to światopogląd Freda nie koroduje ;) 

edit userów prosze o wybaczenie post Ryba zmylił mnie ze to HP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, jimbo22 napisał:

jest. motocykl :)

 

bez problemu kupisz dobry motocykl, ktory zyska na wartosci w tej kwocie (pod warunkiem ze nie zgruzujesz w miedzyczasie).

 

BMW R80 lub R100 (pewnie ok 10 by się coś znalazło).

czy muscle nakedy z japonii (typu ZRX1200, CB1000, XJR1300, GSX1400) - zaden z nich juz nie tanieje.

 

garaz kosztuje grosze, oplaty grosze. czyli jak stoi i nie jezdzi generuje o rząd wielkosci mniejsze koszta.

 

 

tylko że na ten motocykl to bym sobie tylko mogl popatrzec8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie słuchaj rad od ludzi którzy jeżdża nowymi autami... bo AK tylko takimi jeździ :) 

przyjdzie konik i Ci napisze ze jak ciut zwiększysz budżet to dasz rade coś fajnego kupic...

mam kilka "gratów" w garażach :) na żadnym do tej pory nie straciłem... i nie tracę... a sposób na ubezpieczenie też jest. sposób legalny. i nie musisz mieć auta na żółtych tablicach.

jakby Cie zainteresował w123 to się odezwij na PW... na ta chwile nie wiem czy chce się go pozbyć ale kto wie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, angrius napisał:

juz tez nie przesadzajmy ze za 10 tys to tylko same trupy. Znakomita czesc Polaków jezdzi samochodami w tym przedziale cenowym. Sam kupiłem cytrynę za 7500 i trupem nie jest.

 

fakt faktem ze z lokata to rzeczywiście moze byc kiepski pomysl. Widac w tej kwocie to tylko jakis youngtimer dla swojej zabawy

Wstaw swoją cytrynę do aso i powiedz że ma być w stanie kolekcjonerskim jak ją odbierzesz, ciekawe jaką fakturę dostaniesz. Ja bym się ze swoim 12 letnim autem które jest warte z 50 tysiecy nie zmieścił w kolejnych 50 tysiacach chociaz chodzi jak zegarek. Jak ktoś szuka auta za 10 kafli i ma być perła malina inwestycja, to po kilku latach sprzeda ją najwyżej osobie o podobnym budżecie szukającej podobnej miod maliny tylko pewnie da za nią połowe ceny. Ktoś z budzetem x razy wiekszym na taką "inwestycję" nawet nie spojrzy bo to nie auto co ma 30kkm albo takie co bylo w xx egz wyprodukowane. Takie auta ponizej pewnego pulapu nie schodzą tylko trzymają wysoką cene a pozniej jest juz tylko drożej. Jak chcesz szukac inwestycji to w szopie na wsi a nie na allegro. Możesz tanio kupić perełkę i to będzie inwestycja. Bo przebierając w ogłoszeniach w cenach rynkowych w tym budzecie bedzie bardzo ciezko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, angrius napisał:

czy obecnie na rynku znalazlby sie jakiś samochodzik w przedziale 5-10 tys zl, w który można by zainwestować jako lokata, czyli taki co powiedzmy za 10 lat bedzie drozszy?

 

do 10kzł?

jeśli chcesz tylko trzymać to poszukaj Porsche 944, jakiegoś zjeżdżonego. Na 100% podrożeje i to przypuszczalnie znacznie. Ewentualnie E30 318is, W201 2.6. Zaproponuję też Wołgę GAZ21 - za 10 można kupic taką na 3+ z Ukrainy, jest to wręcz nieprzywoicie tanio jak na auto z lat 50/60 i nie ma opcji żeby w końcu nie poszły mocno w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, lisik napisał:

Wstaw swoją cytrynę do aso i powiedz że ma być w stanie kolekcjonerskim

co rozumiesz przez stan kolekcjonerski? To ze wszystko na oryginalnych częściach ma byc? Niestety nie rzadko części oryginalne ustępują jakością niektóry zamiennym częściom z wyższej półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, seteman napisał:

nie słuchaj rad od ludzi którzy jeżdża nowymi autami... bo AK tylko takimi jeździ :) 

przyjdzie konik i Ci napisze ze jak ciut zwiększysz budżet to dasz rade coś fajnego kupic...

mam kilka "gratów" w garażach :) na żadnym do tej pory nie straciłem... i nie tracę... a sposób na ubezpieczenie też jest. sposób legalny. i nie musisz mieć auta na żółtych tablicach.

jakby Cie zainteresował w123 to się odezwij na PW... na ta chwile nie wiem czy chce się go pozbyć ale kto wie...

 

 

Podaj przyklady dla tych kilku swoich "gratow" jak na nich nie straciles? Koszty zakupu, ubezpieczen, przegladow, garazu, remontow, wlasnych roboczogodzin (wg kosztu mechanika) i ile teoretycznie mozesz za nie wziasc.

Sam mam takie graty i rozumie, ze na jakis autach przy pewnej dozie szczescia mozna zarobic ... ale to sa zarobki rzedu kilku tys zlotych w przeciagu np 5 lat przy w miare oszczednym i delikatnym uzytkowaniu. To co to jest za zarobek? I zero fanu z jezdzenia, katowania.  W90% to sa straty, w szczegolnosci dla kogos kto 'zawodowo' nie zajmuje sie sciaganiem i sprzedaza klasykow.

 

Generalnie, nie rozumie po co rozkminiac takie zarobki. Kupuje klasyka dla frajdy. Tu mnie nie ograniczaja modele, na ktorych moge lub racze moze jak sie uda to zarobie. Biore co chce, za tyle ile mam kasy i sie ciesze. Staram sie oczywiscie ograniczyc wtope kasowa do minimum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, angrius napisał:

co rozumiesz przez stan kolekcjonerski? To ze wszystko na oryginalnych częściach ma byc? Niestety nie rzadko części oryginalne ustępują jakością niektóry zamiennym częściom z wyższej półki.

 

Zostawmy juz to c5 ;) Masz w123 za 4 tysiace i w123 za 50 tysiecy. Kupisz za 4 tysiace i po 10 latach na pewno ulegnie biodegradacji. Kupisz za 10 tysiecy i jak wsadzisz 10 tysiecy zeby cokolwiek z tego auta skorzystac, po 10 latach pewnie ktos ci zaplaci 15 i i tak bedziesz w plecy. Jak jestes mechanikiem i kupisz za 10 tysiecy to moze zarobisz jak go odpicujesz na sprzedaż, ale dla zwykłego człowieka ktory w tym nie siedzi wg mnie nie jest mozliwe zeby na tak tanim aucie zarobic, chyba ze kupisz okazje ale nie z allegro czy mobile tylko po sasiadach lub wsiach lub garazach starych dziadkow z alzheimerem.

 

Ja wierze, że Twoje c5 jezdzi i jest zdrowe, ale przez analogie to można znaleźć szczeniaków ktorzy sie bawią w civic golfy czy crx, i jeden szczeniak zajezdzi fure i nie ma na naprawe, drugi kupi tanio naprawi to moze jeszcze z 500 przytuli przy sprzedazy ale żeby taki crx czy golf zainteresowal kogos z kasą i żeby mozna na nim zarobic to trzeba miec zaplecze i bez posrednikow go odbudowac/przebudowac i wtedy ktos z kasa bedzia mial kaprys i kupi zabaweczke ale tez nie poto zeby na niej zarobić przy sprzedazy. Bo "projektów" na allegro jest cale mnostwo i w opisach tylko płacz że sprzedaja a połowę tego co włożyli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Marcin79 napisał:

wydaje mi się, że pierwsza edycji TTki może być fajna jako " lokata "

 

VW Beetle RSi był swego czasu właśnie taką "lokatą" do wyrwania za grosze. Głównie dlatego, że nikt nie wiedział co to jest. Teraz to w zasadzie jednorożec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budżet za mały :(

 

Nie kupisz za wiele w stanie co może czekać bez remontu. Na dzień dzisiejszy zrobienie remontu malucha to 10k. Fakt żółte tablice powodują że możesz trzymać bez kosztów nie jeżdżąc ale na zwrot  nie mówiąc o zysku nie można liczyć. Mając 20-30k na jakieś auto coś by się udało może. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, angrius napisał:
4 godziny temu, angrius napisał:

czy obecnie na rynku znalazlby sie jakiś samochodzik w przedziale 5-10 tys zl, w który można by zainwestować jako lokata, czyli taki co powiedzmy za 10 lat bedzie drozszy?

 

Może jakiś P106GTI, bo na P205GTI już za późno... :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, angrius napisał:

a np taka toyota mr2 czy celica z lat 90? Wiadomo ze na wielkie zyski nie ma co liczyć. Moze bardziej zeby miec fajne klasyczne auto i nie stracić na nim nic. A jakby się zyskalo to jeszcze lepiej

 

W przypadku tych dwóch modeli możesz się już mocno zdziwić. Od niedawna zaczął mi chodzić po głowie taki pomysł, żeby nudną Corollę zamienić na fajną Celicę VI gen. Mimo że w ogłoszeniach znajdziesz mnóstwo egzemplarzy za 4-8 tysięcy, to faktycznie przyzwoite egzemplarze zaczynają się dopiero od 10 tysi. A wersja GT4, turbo, napęd na 4 łapy, ogólnie historia rajdów - to kwota rzędu 30 tysięcy.

Z MR2 jest podobnie - w ogłoszeniach znajdziesz, ale to szroty. A nie_szroty kosztują już niemało.

 

Jeśli chcesz kupić yountimera po to, aby sprzedać go z zyskiem, to musisz mieć doskonałe wyczucie rynku.

Ewentualnie kup coś za 10 tysięcy. w oryginalnym stanie, bez "tjuningu" i powoli doprowadzaj do perfekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedzmy tak. Od dawna chodzi mi po glowie by miec jakis fajny, nietuzinkowy wóz z lat 80 czy wczesnych 90. A ewentualny zysk mógłby byc skutkiem ubocznym. Ale jednak macie racje i raczej to kiepski pomysł by patrzeć na takie auta pod względem lokaty, bo rzeczywiście raczej to Malo oplacalne. Zatem bede sie tylko rozgladal za czymś co ujmie moje serce nie patrząc czy na tym zyskam czy nie :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poogladaj bmw e36. To ostatni dzwonek, zeby kupic zadbany egzemplarz w rozsadnej kwocie. Ze 3-4 lata temu bmw e30 chodzilo w smiesznych pieniadach teraz natomiast zadbane egzemplarze zaczynaja kosztowac w okolicach 20 000 zl , nie mowiac juz o kabrio, ktorych ceny zaczynaja sie od 30 000. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawie 4 lata temu zaswital mi podobny pomysl. I kupilem 1gen Mazde MX5 1.6 z 1995r w przyzwoitym stanie (wtedy bylo z tym troche latwiej i taniej) za ok 10tys. Dosc szybko zorientowalem sie ze szanse na zarobek praktycznie nie istnieja. Za bardzo wciagnelo mnie jezdzenie tym autem (26kkm od polowy 2013), potem sciganie sie itp. Natomiast to co dzieki niemu przezylem, nauczylem sie - to moje i nikt mi tego nie odbierze. Wiec nie zaluje ani troche ;)

 

Obecnie dolek cenowy przezywa 2 gen MX5 (NB). Ale na niej tez nie da sie zarobic z powodow j.w. Chyba ze ktos nie lubi motoryzacji praktycznej wiec wstawi do garazu i bedzie tylko odkurzal. Do czegos takiego MX5 jednak szkoda, ona jest stworzona by jezdzic i dawac z tego frajde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2/25/2017 o 04:19, Lukas246 napisał:

Poogladaj bmw e36. To ostatni dzwonek, zeby kupic zadbany egzemplarz w rozsadnej kwocie. Ze 3-4 lata temu bmw e30 chodzilo w smiesznych pieniadach teraz natomiast zadbane egzemplarze zaczynaja kosztowac w okolicach 20 000 zl , nie mowiac juz o kabrio, ktorych ceny zaczynaja sie od 30 000. 

IMHO E36 nigdy nie będzie stało jak E30. patrz case golfa III... ot E36 to trochę zakała na historii BMW (stylistycznie), a E30 to ikona i trend setter na cala generacje modeli.

I przesadzasz tez z cenami E30. to ze na allegro kilku szaleńców wystawia za takie kwoty byle Coupe lub Cabrio, nie znaczy ze chodza po tyle. z drugiej strony wersja E30 M poszła 150% cenowo w góre w ciagu ostatnich 3-5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widywałem w Białymstoku jednego, ładnie z wyglądu odrestaurowanego. Kiedyś też jeździłem raz tym wynalazkiem. Ależ to fajnie zasuwa.

Banan na gębie.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.