Skocz do zawartości

Szkoda calkowita teraz kolej na mnie.


wujek

Rekomendowane odpowiedzi

Spotkanie z tramwajem :piekna: jechala i nie zauwazyla. Rocznik 2013 przebieg symboliczny bo 50kkm. Jakby nie byl trafiony to mozna spokojnie za ponad 30k sprzedac. Wg ubezpieczyciela wart 28k. Wiadomo za gapowe sie placi wiec chcialbym chociaz te 28k miec na koncie. Samochod mial isc na sprzedaz w polowie roku. Wstawilem nie do ASIO ale do jednego z lepszych warsztatow w Wawie. Same czesci 16k brutto plus robocizna i mamy powyzej 75% szkoda z AC wiec calka. I teraz pytanie czy lepiej to naprawic na uzywkach razem z malowaniem to obstawiam, ze w 13k sie zmiesci moze i mniej. Ale z drugiej strony jak to pozniej sprzedac beda cmokac, ze walony. W sumie podluznica nie ruszona do wymiany maska, blotnik lewy, zderzak i mnostwo plastikow pod spodem, nadkola, bezpieczniki etc. Pali jezdzi :phi: Teraz pewnie ubezpieczyciel zanizy wartosc, zawyzy wrak i rob co chcesz. W sumie nie wiem co robic.

26132879_10215306863368541_609897927_o.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedaj. Później jak napisałeś, będziesz się bujał z kosmitami przy sprzedaży.

Gdyby to było moje auto to robiłbym, tyle że samodzielnie. Jak sam nie ogarniesz tylko masz płacić frycowe - puszczaj do ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Cinek napisał:

Sprzedaj. Później jak napisałeś, będziesz się bujał z kosmitami przy sprzedaży.

Gdyby to było moje auto to robiłbym, tyle że samodzielnie. Jak sam nie ogarniesz tylko masz płacić frycowe - puszczaj do ludzi.

Sam to ja moge kupic uzywki na szrocie czy allegro, ale ktos to musi poskladac i polakierowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, amazaque napisał:

25 (góra) to ten samochód rynkowo był warty przed dzwonem. Więcej byś nie dostał :old:. Rób tak, żeby tyle wyciągnąć jak możliwości pozwolą ;].

Widze po ile lataja na ototo i za ile sasiadka swojego sprzedala, az w szoku bylem. Zobaczymy co powie TU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wyceną przed szkodą raczej nie powalczysz.

Podstawowe pytanie, czy wyjdzie szkoda całkowita.

Jeśli tak, to będzie trzeba powalczyć o niską wycenę wraku, by wypłacili jak najwięcej gotówki.

Później decyzja, czy naprawiać, czy puścić do "żyda"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wujekcybul napisał:

Widze po ile lataja na ototo i za ile sasiadka swojego sprzedala, az w szoku bylem. Zobaczymy co powie TU.

Mi Clio 2013 do AC wycenili na 24 tys. :hehe: - przynajmniej składka niska ;]. Jak AC pozwala, to wstaw samochód do ASO na profesjonalną naprawę - uszkodzenia nie wyglądają źle. Widząc zdjęcia po wypadku i naprawie w ASO kupił bym ten samochód :oki:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, amazaque napisał:

Mi Clio 2013 do AC wycenili na 24 tys. :hehe: - przynajmniej składka niska ;]. Jak AC pozwala, to wstaw samochód do ASO na profesjonalną naprawę - uszkodzenia nie wyglądają źle. Widząc zdjęcia po wypadku i naprawie w ASO kupił bym ten samochód :oki:.

Za nisko wycenili IMO. W serwisie za ta parawe to grubo ponad 20k wiec calka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wujekcybul napisał:

A jak wyjdzie im 25 to co? Odwolanie pisac?

Przekalkulować. Sprawdzić ceny, jeśli faktycznie rynkowa cena to 28 a dadzą 25 to może warto zostawić im wrak i brać całość. Weźmiesz różnicę, pewnie nie za wiele, wyłożysz kase i czas na naprawę a potem będziesz się bujał z kosmitami przy sprzedaży. Jeśli to tylko 3 tyś to bym nie naprawiał. Wrak wycenią i wystawią na swoich portalach, dadzą za ile się sprzeda plus różnicę do wyceny przed szkodą. Chyba, że nie ma takiej opcji w Twojej polisie to wtedy naprawiać na używkach i jeździć dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekalkulować. Sprawdzić ceny, jeśli faktycznie rynkowa cena to 28 a dadzą 25 to może warto zostawić im wrak i brać całość. Weźmiesz różnicę, pewnie nie za wiele, wyłożysz kase i czas na naprawę a potem będziesz się bujał z kosmitami przy sprzedaży. Jeśli to tylko 3 tyś to bym nie naprawiał. Wrak wycenią i wystawią na swoich portalach, dadzą za ile się sprzeda plus różnicę do wyceny przed szkodą. Chyba, że nie ma takiej opcji w Twojej polisie to wtedy naprawiać na używkach i jeździć dalej.

Ale TU nie ma obowiązku zabrać wraku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maciej__ napisał:


Ale TU nie ma obowiązku zabrać wraku...

Ale ma obowiązek wypłaty odszkodowania, jeśli sam sprzedasz poniżej wyceny TU to maja obowiązek dopłacić. Często 'biorą" oznacza wystawienie na ich wewnętrznych aukcjach, sprzedaż i dopłacenie różnicy między wyceną a sprzedażą. Tak było jeszcze kilka lat temu, przypuszczam, że nadal tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ma obowiązek wypłaty odszkodowania, jeśli sam sprzedasz poniżej wyceny TU to maja obowiązek dopłacić. Często 'biorą" oznacza wystawienie na ich wewnętrznych aukcjach, sprzedaż i dopłacenie różnicy między wyceną a sprzedażą. Tak było jeszcze kilka lat temu, przypuszczam, że nadal tak jest.

Dokładnie tak, pod warunkiem, ze kwota ze sprzedaży bedzie w granicach rozsądku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekać na wyceną z TU.

Wtedy podjąć kolejne kroki.

Za auto w takim stanie dużo Ci zapłacą, jak na alledrogo wystawisz.

Wystawisz na próbę z lekko wyższą ceną niż to co zaproponuje TU i skalkulujesz, czy wyjdzie dla Ciebie korzystnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym miał jeździć tym autem to bym je zrobił. Uszkodzenia nie są duże.

Nowa maska i nadkole + ori lampa i plastiki i żaden Janusz z miernikiem lakieru nie znajdzie miejsca naprawy.

(jeśli naprawi to dobry fachowiec)

 

Ale jak i tak miał iść do sprzedaży to niech idzie. Tylko nie widzę tych 28k za odszkodowanie + wrak. Obstawiam bliżej 20k.

Jak dobre AC to spokojnie wystarczy na naprawę nawet na oyginalnych częściach (oczywiście nie kupowanych w ASO) i nawet coś powinno zostać na nowy akumulator ;]

 

Poczekać na wycenę TU, gdzie będzie wartość auta przed szkodą i wtedy będzie wiadomo na czym się stoi.

 

W Lacetti miałem podobną szkodę. Z wyceny ASO wyszła całka. Kupiłem poza ASO fabryczną maskę, nadkole, używaną ori. lampę, nowy zbiorniczek płynu do spryskiwaczy i parę drobiazgów typu plastiki, mocowania itp. i zapłaciłem 3k za robotę w tym samym ASO gdzie robili wycenę. I jeszcze z tysiak został.

Trzeba tylko trochę czasu na skompletowanie części samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, iwik napisał:

Jakbym miał jeździć tym autem to bym je zrobił. Uszkodzenia nie są duże.

Nowa maska i nadkole + ori lampa i plastiki i żaden Janusz z miernikiem lakieru nie znajdzie miejsca naprawy.

(jeśli naprawi to dobry fachowiec)

 

Ale jak i tak miał iść do sprzedaży to niech idzie. Tylko nie widzę tych 28k za odszkodowanie + wrak. Obstawiam bliżej 20k.

Jak dobre AC to spokojnie wystarczy na naprawę nawet na oyginalnych częściach (oczywiście nie kupowanych w ASO) i nawet coś powinno zostać na nowy akumulator ;]

 

Poczekać na wycenę TU, gdzie będzie wartość auta przed szkodą i wtedy będzie wiadomo na czym się stoi.

Tylko wez tu znajdz dobrego fachowca moze byc Lodz moze byc Wawa do tej pory robilem w carserwisie ale oni maja najlepsza lakiernie w Wawie i wysokie ceny. Innych nie znam ale zawsze szkody z OC sprawcy wiec mialem to gdzies.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od przeczytania swojej polisy oraz OWU (ogólnych warunków ubezpieczenia) AC, bo niektórym widzę mylą się pojęcia.... to szkoda z AC a nie z OC ...... i zasady wypłaty odszkodowania są z lekka inne....

Istotna jest suma ubezpieczenia, czas jaki od niej upłynął oraz wariant polisy. Reszta jest zapisana w OWU i jak zgłębisz jej treść to będziesz wiedział na czym stoisz... tzn cudów i tak się nie spodziewaj....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.12.2017 o 16:57, wujekcybul napisał:

Spotkanie z tramwajem :piekna: jechala i nie zauwazyla. Rocznik 2013 przebieg symboliczny bo 50kkm. Jakby nie byl trafiony to mozna spokojnie za ponad 30k sprzedac. Wg ubezpieczyciela wart 28k. Wiadomo za gapowe sie placi wiec chcialbym chociaz te 28k miec na koncie. Samochod mial isc na sprzedaz w polowie roku. Wstawilem nie do ASIO ale do jednego z lepszych warsztatow w Wawie. Same czesci 16k brutto plus robocizna i mamy powyzej 75% szkoda z AC wiec calka. I teraz pytanie czy lepiej to naprawic na uzywkach razem z malowaniem to obstawiam, ze w 13k sie zmiesci moze i mniej. Ale z drugiej strony jak to pozniej sprzedac beda cmokac, ze walony. W sumie podluznica nie ruszona do wymiany maska, blotnik lewy, zderzak i mnostwo plastikow pod spodem, nadkola, bezpieczniki etc. Pali jezdzi :phi: Teraz pewnie ubezpieczyciel zanizy wartosc, zawyzy wrak i rob co chcesz. W sumie nie wiem co robic.

 

 

 

jeżeli i tak zamierzałeś to auto sprzedać, to ja bym nie naprawiał, bo po co. Masz dużą szansę odzyskać 100% kwoty jaką masz na polisie AC, tylko najwyżej popiszesz trochę pism i odwołań. Nie wiem czy do dziś coś się zmieniło, ale jak 3 lata temu żona rozwaliła stilo, to wyglądało to tak:

- samochód miał AC na 10 tys pln

- z oględzin wyszła szkoda całkowita

- z uwagi, że od zawarcia polisy minął prawie rok wycenili go na 9600 pln przed szkodą

- wrak wycenili na 3500  pln, więc przelali mi 6100

- napisałem żeby wskazali mi kto ten wrak za tyle kupi, więc wystawili go na swoje aukcje

- na aukcji udało się sprzedać za 2800 pln

- firma, która go kupiła przysłała lawetę do serwisu gdzie stał, ja tam pojechałęm, spisaliśmy umowę, dostałem gotówkę

- następnie pisałem do ubezpieczyciela o zwrot pozostałych 700 pln, które po jakimś czasie otrzymałem, więc odzyskałem całe 9600

- potem sprzedałem letnie felgi z oponami za 500 pln, więc w sumie odzyskałem 10100 pln ;]

 

finansowo się da, ale zajmuje to trochę czasu i trzeba powalczyć o swoje, nie dać się zbyć. No i czas. W sumie musiałem zużyć 2 dni urlopu, na oględziny, potem sprzedaż tego auta. W cywilizowanym świecie to powinno wyglądać tak, że rozwaliłeś auto, przyjeżdża laweta, podpisujesz co trzeba i widzisz auto ostatni raz, a następnego dnia masz na koncie kwotę z polisy. Co ciekawe dla ubezpieczyciela też by tak było taniej, bo nie trzeba pań na infoliniach, pań odpisujących na odwołania, dwóch rzeczoznawców itd. No ale jeszcze do cywilizacji musimy dorosnąć. Tak czy inaczej powodzenia!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zeby podsumowac. Finalnie dostalem za pozostalosc i od ubezpieczyciela 29k. Robota na uzywkach zamknela by sie w 11k. Mozna by bylo jeszcze na nim troche zarobic ale kasa do reki i po problemie. Co ciekawe jakby byl nieuszkodzony to bym go za 31 wystawil. Rynek uzywek jest chory w PL. Samochod za 43k po 5 latach warty 30k :hehe: Kupil go mechanik wiec naprawi i jak nic jako bezwypadkowy bedzie na sprzedaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby podsumowac. Finalnie dostalem za pozostalosc i od ubezpieczyciela 29k. Robota na uzywkach zamknela by sie w 11k. Mozna by bylo jeszcze na nim troche zarobic ale kasa do reki i po problemie. Co ciekawe jakby byl nieuszkodzony to bym go za 31 wystawil. Rynek uzywek jest chory w PL. Samochod za 43k po 5 latach warty 30k :hehe: Kupil go mechanik wiec naprawi i jak nic jako bezwypadkowy bedzie na sprzedaz.

Auta miejskie bardzo mało tracą na wartości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2017 o 19:55, maro_t napisał:

jeżeli i tak zamierzałeś to auto sprzedać, to ja bym nie naprawiał, bo po co.

Też tak uważam. Sprzeda, weźmie odszkodowanie i po problemie.

Kupujący też będzie zadowolony bo w stodole zrobi za trzy do pięciu tys. i jeszcze zarobi.

Wszyscy szczęśliwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wujekcybul napisał:

Rynek uzywek jest chory w PL. Samochod za 43k po 5 latach warty 30k :hehe: Kupil go mechanik wiec naprawi i jak nic jako bezwypadkowy bedzie na sprzedaz.

 A mozesz teraz kupić analogiczny, nowy samochód za 43k?

 

Jak nie, to masz odpowiedz na swoje zarzuty - po prostu samochody zdrożały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, maras77 napisał:

 A mozesz teraz kupić analogiczny, nowy samochód za 43k?

 

Jak nie, to masz odpowiedz na swoje zarzuty - po prostu samochody zdrożały.

Za 43 pewnie. 48k kosztuje nowy Swift minus znizki daje 46k. Fiesta, Micra, kila, i20. Ale skonczy sie na nowej fiescie st line.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, wujekcybul napisał:

Zeby podsumowac. Finalnie dostalem za pozostalosc i od ubezpieczyciela 29k. Robota na uzywkach zamknela by sie w 11k. Mozna by bylo jeszcze na nim troche zarobic ale kasa do reki i po problemie. Co ciekawe jakby byl nieuszkodzony to bym go za 31 wystawil. Rynek uzywek jest chory w PL. Samochod za 43k po 5 latach warty 30k :hehe: Kupil go mechanik wiec naprawi i jak nic jako bezwypadkowy bedzie na sprzedaz.

Swifty wyjątkowo dobrze trzymają cenę. Swojego kupiłem m.in. dlatego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sebaso napisał:

To będziesz miał dwie fiesty w domu ?

Tak jedna stara i jedna nowa. Ibiza 110KM nie do kupienia najwczesniej kwiecien maj. Jest jeszcze Mikra ale to znow silnikowo gorzej. Reszta albo sie nie podoba albo ma absurdalna cene np pezot 2008 albo nie ma silnika i absudralna cene np rio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sebaso napisał:

To będziesz miał dwie fiesty w domu ?

 

Też tak będę miał- jedna z 2013 ( MK7 po lifcie ) i teraz druga: MK8. Tak zdaje egzamin, że trudno nie wziąć :hehe:. Ino kolor zmieniłem. Te 100 KM się podrasuje i do  miasta styknie :jem:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałeś zaraz sprzedać to sprzedaj (zawyż kwotę) i szarp ubezpieczyciela, żeby dopłacił różnicę jeśłi dostaniesz mniej.

Jakabyś miał zamiar jeździć rok czy więcej, to znaleźć dobry zakład i zrobić na używanych oryginałach, skoro to tylko poszycie ucierpiało, a konstrukcja całą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wujekcybul napisał:

Chlop do mnie zadzwonil, ze nie moze go zarejestrowac w sumie nic dziwnego bo na umowie ma zapis, ze uszkodzony. Mozna mu jakos pomoc czy wystarczy, ze go naprawi a pozniej badanie technicze i mu zarejestruja? 

 

NIech powie w okienku, ze juz go naprawil ;]

Auto ma wazne badanie techniczne? Czy DR zostal zatrzymany przez policje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Maciej__ napisał:

 

NIech powie w okienku, ze juz go naprawil ;]

Auto ma wazne badanie techniczne? Czy DR zostal zatrzymany przez policje?

Jeśli dzwon był z tramwajem, to na 99 % była i policja, która zabrała dowód z powodu uszkodzeń i w związku z tym ma chłop problem z zarejestrowaniem imo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sebaso napisał:

Jeśli dzwon był z tramwajem, to na 99 % była i policja, która zabrała dowód z powodu uszkodzeń i w związku z tym ma chłop problem z zarejestrowaniem imo.

Nie bylo :phi: tylko dyspozytor przyjechal. Wiec dlatego sie szybko sprzedal bo wszystko bylo a teraz sie zastanawiam czy chlop czegos nie kombinuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wujekcybul napisał:

Nie bylo :phi: tylko dyspozytor przyjechal. Wiec dlatego sie szybko sprzedal bo wszystko bylo a teraz sie zastanawiam czy chlop czegos nie kombinuje. 

No to kombinuje, pchnął by dalej bez przerejestrowywania ale to uszkodzony na umowie mu chleb odbiera ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wujekcybul napisał:

Nie bylo :phi: tylko dyspozytor przyjechal.

 

O to dziwne ;)

 

5 minut temu, wujekcybul napisał:

 Wiec dlatego sie szybko sprzedal bo wszystko bylo a teraz sie zastanawiam czy chlop czegos nie kombinuje. 

Imo kombinuje bo nie powinien mieć problemów w takim razie problemów,  ale wszyscy wiemy że każdy WK to państwo w państwie i różnie interpretują przepisy :no: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, sebaso napisał:

 

O to dziwne ;)

 

Imo kombinuje bo nie powinien mieć problemów w takim razie problemów,  ale wszyscy wiemy że każdy WK to państwo w państwie i różnie interpretują przepisy :no: .

No tak powiedzial, ze zapis uszkodzony i nie zarejestruja. Ja juz wszedzie pozglaszalem w Wydziale komunikacji, ze sprzedany u ubezpieczyciela. Teraz to troche klopot to zmieniac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wujekcybul napisał:

No tak powiedzial, ze zapis uszkodzony i nie zarejestruja. Ja juz wszedzie pozglaszalem w Wydziale komunikacji, ze sprzedany u ubezpieczyciela. Teraz to troche klopot to zmieniac.

W sumie nie Twój cyrk, nie Twoje małpy już ;] nikt go do kupna nie zmuszał ;]  i chyba wiedział co robi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wujekcybul napisał:

No tak powiedzial, ze zapis uszkodzony i nie zarejestruja. Ja juz wszedzie pozglaszalem w Wydziale komunikacji, ze sprzedany u ubezpieczyciela. Teraz to troche klopot to zmieniac.

Rozwiązanie chyba jest w Art. 81 ust. 11. Chłop naprawia samochód, jedzie do SKP i prosi o badanie, potem z kwitami do WK.

 

"11. Niezależnie od badań, o których mowa w ust. 3–5, dodatkowemu badaniu technicznemu podlega pojazd:
2) skierowany przez starostę albo na wniosek posiadacza pojazdu:
b) jeżeli z dokumentów wymaganych do jego rejestracji wynika, że uczestniczył on w wypadku drogowym, lub narusza wymagania ochrony środowiska;"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, spufany napisał:

No to kombinuje, pchnął by dalej bez przerejestrowywania ale to uszkodzony na umowie mu chleb odbiera ;)

Też tak mi się wydaje.

Przecież uszkodzone auta można normalnie rejestrować po przeglądzie.

Tutaj ewidentnie kolo nie chce na siebie rejestrować, żeby kosztów nie ponosić, a co za tym idzie musi dać następnemu właścicielowi umowę kupna, na której jak byk stoi "uszkodzony"... :hehe:

Wskazać należy najbliższą palmę :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wujekcybul napisał:

No tak powiedzial, ze zapis uszkodzony i nie zarejestruja. Ja juz wszedzie pozglaszalem w Wydziale komunikacji, ze sprzedany u ubezpieczyciela. Teraz to troche klopot to zmieniac.

Jeżeli jest taki zapis na umowie to jedyne co teraz musi zrobić to przegląd techniczny "zerowy" i wtedy z umową k-s i zaświadczeniem o badaniu zarejestruje od razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.