-
Liczba zawartości
5 307 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Polarny
-
Słuszne podejście - mój znajomy też ma zabawkę. Jeździ w roku ok. 2 miesięcy, pozostałe 10 jest u mechanika. Ale ma przyspieszenie 7 sekund ... od 100 do 200.
-
Ale napisali, za ile można go po prostu kupić: W przypadku tradycyjnego zakupu koszt samochodu to 82 800 zł
-
Dziwnym trafem podoba się sołtysom. Mamy więc przypisanie marki do "zawodu" i ogólnie pozycji społecznej. Więc to nie ja tu wymyślam ideologię, dlaczego coś się nie podoba.
-
Kompleks znaczka - "do kury nie wsionde, bo co se o mnie pomyślom somsiady".
-
Ten panel w prawym dolnym rogu przypomina trochę konsolę z Enterprise ze Star Treka. Niemożliwe, że tylko ja to zauważyłem. I teraz dylemat - kupować w związku z tym podobieństwem, czy nie ...
-
Ale ja nic takiego nie pisałem. Jakiś palant bezczelnie kłamie na temat tego, co pisałem, a reszta łyka to jak pelikany i ignoruje fakt, że to kłamstwa. To już jest w porządku, jak rozumiem?
-
Nie wypowiadaj się kłamliwie na tematy innych. Potrafisz zacytować, kłamco, że coś takiego napisałem? Bo ja pamiętam kontekst - było tam porsche ale nie chodziło wcale o to, który samochód jest lepszy. Albo udowodnij, że napisałem to, co mi zarzucasz, albo odszczekaj.
-
No tak - nie to co przy kierowcach.
-
Za mała albo za duża na co? Ten test ma za zadanie właśnie sprawdzić uślizg tylnej osi. Jak dasz człowieka, to wyniki będą różne przy teoretycznie tym samym teście - nawet jest tego przykład na filmiku.
-
Ale kierowcy są różni. Idąc twoją logiką musiałby kierować zawsze ten sam kierowca. A tak przynajmniej widać faktycznie, jakie są różnice pomiędzy poszczególnymi samochodami, a nie kierowcami. Innym przykładem jest droga hamowania - od czasu reakcji kierowcy nie zależy. I tak powinno być, mimo że dziadek 95 lat stwierdzi, że wyhamował po 200 metrach a nie 38. Taki jest cel tego testu.
-
Te testy są do dupy - zbyt wiele zależy od kierowcy. Autem powinien kierować komputer, skręcając kierownicą w określony sposób, a mierzony powinien być tor ruchu. Wtedy też widać zawsze różnicę w prowadzeniu, a nie tylko "zaliczył - nie zaliczył".
-
Chyba chodzi tu o połączenie dwóch zdań: tablice rejestracyjne można sobie zostawić a pojazd zarejestrować w swoim miejscu zamieszkania Czyli np. kupuję samochód w Gdańsku i jeżdżę nim w Lublinie na gdańskich blachach.
-
Że trzeba piłować, żeby jechać. Tu różnie bywa - jeździłem astrą 1.0 105 KM i jedzie toto gorzej od 1.6 wolnossaka na pewno.
-
Już pisałeś, że wkręca się chętnie. Ale bez wkręcania i piłowania nie jedzie.
-
Dodajmy, że bez wkręcania się na obroty to nie pojedzie wcale.
-
Polonez z silnikiem rovera 1.4
-
Kiedyś w safrańcu woziłem dwie skrzynki z narzędziami. Miałem wrażenie, że wszystko było potrzebne. Teraz dodatkowo tylko żarówki i bezpieczniki. Plus nożyczki.
-
Światła nic nie stwierdzają nt. pierwszeństwa. Światła zezwalają lub nie na wjazd.
-
BTW. To nie Warszawa, tylko Łomianki - sam często tym rondem jeżdżę, trochę z innego kierunku, ale też skręt w lewo i tak samo oznaczone pasy. Nigdy nie było problemu i dopiero po tym filmiku zauważyłem, że w ogóle problem mógłby być.
-
Światła nie ingerują w to, czy skrzyżowanie jest rondem, czy nie. Z pozostałą częścią postu się zgadzam.
-
Paliwożerne, mulaste silniki. Jechałeś kiedyś tym? Ja tak.
-
Wiem - jest pasek, inna pojemność, to zupełnie nowy silnik - pozostało oznaczanie 1.4 tsi. W pierwszej wersji było 140 KM, później 150, a w końcu 1.5 150. Orientuję się, bo to się działo wtedy, gdy zamierzałem kupić octavię - właśnie 1.4 140 KM i na jakichś forach skody spędziłem sporo czasu, by być na bieżąco.
-
To jest silnik poprawiony względem wersji 122 KM, ale nadal słaby - ma 200 Nm. Wersja późniejsza, 140 i 150 KM ma 250 Nm i to naprawdę czuć. Ale jak nie potrzebujesz lepszych osiągów i cena dobra ...
-
O zachwytach nad Skodą i zepsutych mediach motoryzacyjnych [opinia Czytelnika]
Polarny odpowiedział marcindzieg na temat - Motokącik
To fakt, można różnie narzekać na plasticzki, wykończenia itp. ale dacia przebija wszystko - i to ze sporym zapasem. Jeździłem kilka dni wypożyczonym sandero - zupełnie inna epoka. -
O zachwytach nad Skodą i zepsutych mediach motoryzacyjnych [opinia Czytelnika]
Polarny odpowiedział marcindzieg na temat - Motokącik
Żadna nowość - swego czasu jak zrobili promocję w vw, to passat był tańszy od superba. I wynikało to wprost z cen, bez żadnych doszukiwań i kombinowania.