Skocz do zawartości

CiniO

użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 037
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez CiniO

  1. > Sprawca to A, a mandat dla B. > Głupie ale tak to chyba działa Ale wynika z tego, ze B wjechal w A z premedytacja. Chcesz powiedziec, ze jak na srodku skrzyzowania zepsuje ci sie auto, to kazdy moze sobie ot tak wjechac w ciebie bo np jedzie glowna droga i bedzie twoja wina?
  2. Z tego co napisales, to kierowca B zaczyna manewr w momencie jak A juz stoi przed linia na srodku drogi. W takim przypadku moim zdaniem 100% wina pojazdu B, poniewaz to nie bylo tak ze A wyjechal nagle pojazdowi B ktory nie zdazyl zahamowac, tylko pojazd A juz tam stal, podczas gdy B z premedytacja wjechal w A. Przynajmniej tak rozumiem z twojego opisu.
  3. > Francja - tak samo. Nie przyczepi czemu? Masz dowód rejestracyjny, tablice, umowę k/s. Jeśli te > tablice są ważne w Irlandii to czemu nie miałyby być ważne w Polsce? Ja wiem ze sa wazne. Tylko czy policjant ktory mnie zaczyna, ktory slyszal od kolegow o plastikowych tablicach wyklejankach, gde zerknie na moje nie stwierdzi, ze to wlasnie takie. Ja mu moge pokazac dowod rejestracyjny, ale ten dokument w obcym jezyku moze dla niego znaczyc tyle samo co np wlasnie dokument z francji czy niemiec na ktorym tez w obcym jezyku pisze ze auto jest wyrejestrowane.
  4. > Ja się zastanawiam, dlaczego w WK przy rejestracji auta wyklejanki są normalnie przyjmowane a nie > trafiają od razu do kosza? I co sie z nimi potem dzieje jak je przyjma? Wogole cala idea przyjmowania tablic w WK jakos do mnie nie przemawia.
  5. > W przypadku UK - prawdopodobnie tak. Ale nie w przypadku krajów, gdzie samochód jest > WYREJESTROWYWANY przy sprzedaży obcokrajowcowi, a o tym mówimy. Takim autem nie da się jeździć > legalnie do momentu ponownej rejestracji gdziekolwiek. No tak. To rozumiem. Ale pytanie tylko, skad policja wie, w ktorych krajach trzeba auto wyrejestrowywac a w ktorych nie? Gdzies tam czytalem (nie wiem czy prawde) ze jak sie kupuje auto z Francji, to daja dowod rejestracyjny, tylko jakas tam adnotacja jest, ze auto jest wyrejestrowane. Tablice tez sie oddaje. I teraz skad np polska policja bedzie wiedziec, ze auto kupione przez kogos we Francji, ktore jedzie na wyklejankach jest w rzeczywiustosci we Francji wyrejestrowane a jakastam adnotacje w dowodzie rejestracyjnym po francusku wlasnie to potwierdza, natomiast w takich samych okolicznosciach auto kupione w UK, ma tez plastikowe tablice bez zadnych hologramow, ale w odroznieniu od przypadku wczesniej one sa oryginalne. A w dowodzie nie ma zadnej adnotacji bo auto nie jest wyrejestrowane. Chcesz powiedziec, ze kazdy policjant z drogowki w Polsce zna dokladnie wzory wszystkich dowodow rejestracyjnych i tablic w calej UE, i bedzie umial rozpoznac auto wyrejestrowane od niewyrejestrowanego. > Bo brytyjskie tablice nie mają naklejek? Bo masz umowę na siebie? Bo samochód NIE JEST > wyrejestrowany? No wlasnie, ale jak wyzej. Jak kupisz auto we Francji i wracasz na wyklejankach, to tez masz umowe, i tez masz dowod i tez masz tablice. Skad policja bedzie umiala rozroznic. > Z czym właściwie masz problem? Boisz się, że jadąc swoim samochodem po Polsce > policja będzie podejrzewać, że jeździsz bez OC? Przecież im pokażesz! Nie boje moze, ale zastanawiam czy mi nie powiedza, ze jade na wyklejankach, bo moje tablice dokladnie tak wygldaja - kawalek plastiku.
  6. > W przypadku polskiego auta w Polsce tak. W przypadku zagranicznego - niekoniecznie, poza tym > kupując samochód w Irlandii czy UK nie masz całego DR, tylko odcinek, resztę dostajesz po > rejestracji. I w Polsce wymagana jest całość, teoretycznie (i praktycznie) zaraz po kupnie > auta z UK nie możesz nim jechać do Polski, dopóki nie zarejestrujesz i nie otrzymasz kompeltu > dokumentów. No troche pokreciles. Auto zarejestrowac na siebie w UK, moze tylko ktos kto mieszka w UK. Jesli ktos mieszkajacy w Polsce chcialby sprowadzic sobie auto z UK, to moze tam poleciec, kupic auto, wlasciciel musi mu przekazac caly dowod rejestracyjny (ze swoim nazwiskiem) i takim zestawem mozna jechac do Polski zakladajac ze uda sie zoorganizowac ubezpieczenie. Takze auto ma dowod rejestracyjny i tablice od poprzedniego wlasciciela. Caly czas nie jest wyrejestrowane z kraju pochodzenia. Tablice sa plastikowe. A wszystko jest legalnie. Skad w takim przypadku polska policje bedzie wiedziec, ze to jest przypadek bez przekretu i ze auto nie jest tak jak inne na wyklejankach?
  7. > Nie ma dokumentu potwierdzającego dopuszczenie do ruchu=pojazd jest wyrejestrowany. No to ja rozumiem, ze w niektorch krajach sie wyrejestrowyje auto przed eksportem, ale jednak jakis dokument umozliwiajacy rejestracje w Polsce jest potrzebny. Czy w wielu przypadkach to nie jest ten sam dokument ktory dopuszcza pojazd do ruchu? Pozatym j/w sa kraje, z ktorych nie ma obowiazku wyrejestrowywac pojazdow przed eksportem. Ciekawi mnie poprostu skad policja wie czy np dowod rejestracyjny ktory pokazuje kierowca jest dokumentem dopuszczajacym do ruchu, czy tylko umozliwiajacym zarejestrowanie pojazdu w Polsce. I tak samo skad wiedza, ze tablice sa podrobnione lub oryginalne, skoro w niektorych krajach nie ma na tablicach zadnych hologramow, itp i sa robione z plastiku tak samo jak wyklejanki.
  8. > Chyba wszystkie. No na pierwsza mysl juz mi przychodza 3 kraje, w ktorych nie ma obowiazku (ani moze nawet mozliwosci) wyrejestrowac pojazdu ktory sie eksportuje. UK, Irelandia i Polska. Mozesz sobie przeciez kupic auto w UK, wziac dowod rejestracyjny (V5C) od wlasciciela i jechac tym do domu (zakladajac ze auto ma wazne ubezpieczenie). Tak samo w Irlandii. Podobnie jak ktos kupuje auto w Polsce na eksport. Z tego co wiem, to podpisuje sie umowe z wlascicielem i nowy nabywca bierze auto z dowodem rej. i tablicami. > Jest mandat za jazdę niezarejestrowanym samochodem + za brak OC, natomiast ciężko jest wszcząć > postępowanie w sprawie karnej (a podrabianie tablic, czyli dokumentów jest sprawą karną), w > przypadku gdy te "tablice" wcale nie są tablicami (nei mają znaków legalizujących, > hologramów). To nie tablice rejestracyjne, tylko "naklejka, przypominające tablicę". No wlasnie to jest jeden z powodow dla ktorych zaczalem ten watek. Moje tablice (w Irlandii) nie maja zadnych znakow legalizujacych. Sa zrobione z plastiku w sklepie motoryzacyjnym na rogu. Biorac pod uwage, ze coraz wieksza nagonka jest w Polsce na te tablice-wyklejanki, zaczyna, sie zastanawiac czy jak przyjdace moim zarejestrowanym w Irlandii autem do PL, to czy sie policja nie przyczepi do tablic.
  9. Czytajac onet albo ogladajac polska TV, coraz czescie wspominaja o tablicach wyklejankach. Jesli dobrze rozumiem, rozchodzi sie o to, ze handlarze sprowadzaja auto do Polski. Auto jest wyrejestrowywane w kraju pochodzenia, ale zeby przerzucic oplaty na kupujacego, sprzedaja je nie zarejestrowane w Polsce, wiec dorabiaja tablice odpowiadajace numerowi rej. z kraju pochodzenia. I na takich tablicach wysylaja klienta do domu, ktory to po drodze zostaje zatrzymany przez policje i dostaje mandat. Tyle wiem... A teraz kilka pytan. 1. Czy to znaczy, ze takie auto ktore zostalo wyrejestrowane w kraju pochodzenia a jeszcze nie zarejestrowane w Polsce tak naprawde nie jest nigdzie zarejestrowane? 2. Czy takie auto w przypadku kontroli policja odholuje na parking policyjny? 3. Skad policja wie, ze auto zostalo wyrejestrowane w kraju pochodzenia? Przeciez chyba nie wszystkie kraje wymagaja wyrejestrowania auta przed wyeksportowaniem? 4. Czy mandat jest za jazde wyrejestrowanym autem, czy za jazde z podrobionymi tablicami? A jesli to drugie, to skad policja wie, ze tablice sa podrobione?
  10. > jak najbardziej na tak, ale niestety w moim budżecie będzie ciężko... Rzeczywiscie. Patrzac po ogloszeniach, to raczej kolo 30k trzeba by na takie wywalic i to z samego poczatku produkcji 2006.
  11. A civic ufo 1.8? Bardzo fajny i bezawaryjny samochod.
  12. > jak długo można jeździć na terenie UE cudzym autem z pisemnym pozwoleniem tejże osoby? ktoś zna > temat? Nie ma znaczenia czy auto jest twoje, czy czyjes i masz pozwolenie. Oprocz tego, szansa ze ktos cie o takie pozwolenie zapyta jest minimalna. Natomiast oczywiscie kazdy kraj ma swoje przepisy regulujace ile mozna jezdzic zagranicznym autem. I te ograniczenia roznia sie dla rezydentow i nierezydentow.
  13. > Witam. > W dn. 07.02.2011 weszła w życie Dyrektywa 2008/89/WE dotycząca stosowania obowiązkowego (jak mi > się zdawało) stosowania DRL w nowych autach. > Drążąc temat w salonie Suzuki uzyskałem odpowiedź, że jeśli model uzyskał homologację przed tym > dniem, to nie musi mieć DRL i faktycznie ich nie ma... > Prawda to? Bo nie chcę płacić za coś jako extras, co może jest wyposażeniem standardowym > przewidzianym przepisami... > Pozdrawiam - romano11 > P.S. cena DRL poraża: 600~800zł w zależności od miejsca w regionie Prawda. DRL musza byc montowane tylko w samochodach ktore przechodzily homologacje to ponanym przez ciebie terminie. Takze jeszcze wiele modeli jest sprzedawanych bez. U mnie w Irl klienci bardzo czesto nawet w tych modelach co sa DRL zamontowane, zadaja ich wylacznia, bo im sie nie podoba.
  14. > Ale MX-piątki tak nie rdzewieją. Gdzie były składane 6-tki i 3-ki na EU, a gdzie MX-5? Ktoś wie? Mazda 6 byla robiona w Japoni.
  15. > Teraz to przesadziłeś chyba kolego wygodnym autem nigdy nie jeździłeś. Mazda 6 to wóz drabiniasty > na kołach. Trzyma się drogi nieźle, także tak jak napisałeś, ale co do wygody to pojechałeś że > ho ho Wygoda to jak widac subiektywne uczucie. Zadnym autem w tej klasie nie jezdzilo mi sie tak dobrze.
  16. > Tanie są tez dlatego, że Polacy kochają diesle. A diesle w 6 to porażka. Owszem. Ale benzynowa mazda 6 to jedno z najwygodniejszy, najfajniej jezdzacych i najmniej awaryjnych aut w swojej klasie. Biorac pod uwage, ze przez rdze sa tanie, warto taka kupic i poprostu jezdzic az sie nie rozpadnie. Poza rdza raczej nic nie powinno sie tam zepsuc. Ja mialem 2004 rocznik przez 2 lata, i nic sie nie zepsulo.
  17. > Aż mi się nie chce wierzyć że te auta tak łapie ruda > Miałem podobnie ale w 20 letniej (na dzisiejszy moment) Fieście, co brzmi już bardziej realnie. > Próbowałem to ratować ale po 1 zimie albo 2 wyłaziło z jeszcze większą mocą. Jak dla mnie drzwi nie > do odratowania To zerknij na moja. Rocznik 2004.
  18. > oprocz kosztow zakupu (a te raczej od benzyny nizsze nie beda), paliwa i podatkow sa jeszcze koszty > serwisu a te w nowych dyszlach bywaja spore. Tak, ale na przykladzie Irlandii malo kto o tym mysli, bo diesle poprostu wychodza taniej w kupnie, poprzez podatek rejestracyjny uzalezniony od emisji CO2.
  19. > Bo wiara nie rozumie (a góra nie ma zamiaru prostować), że CO2 w spalinach to w sumie najmniej > ważny syf... > Ubolewam nad tym, go nie można praktycznie kupić fajnego auta z benzyną i automatem... Mozna. Benzynowy, automat i ma niska emisje CO2. Nazywa sie PRIUS
  20. > Sprawa jest prosta - jedzie się do Rosji, kupuje identyczny samochód jaki wybrało > się w Polsce i nie ma on DPFa ani fizycznie, ani programowo w kompie. Potem > się go rejestruje u nas, co jeszcze długo będzie możliwe i tyle. Cieszyć się z jazdy > bez zamulaczy w silniku. A cło?
  21. > Euro 6 , Euro 7 wykończy diesla..... > Ciekawe czy przewage w tym czasie bedą miały turbobenzyny czy elektryki? Heh normy emisji spalin wykoncza silniki diesla. Narazie to np w Irlandii dzieje sie dokladnie odwrotnie. Ponad 70% nowych samochodow osobowych sprzedawanych obecnie to diesle. I o dziwo wlasnie przez normy emisji spalin. Auta sa opodatkowane w zaleznosci od emiscji CO2. Diesle maja mniejsza niz wiekszosc benzynowych, wiec dlatego bardziej sie oplacaja bo sa tansze.
  22. > Również zatrzymałem gościa który z przeciwka jechał moim pasem, wywaliłem go z auta i wezwałem > policje.... A skad wiedziales jak go wywalales z auta, ze jest pijany?
  23. > znów mega dramat czy nie uważacie, że pijanym kierowcom trzeba zabierać samochody ?! > zerknijcie sami link do artykułu i zdjęć z Łodzi masakra z Łodzi z dziś Pijani kierowcy moim zdaniem wcale nie sa gorsi od tych szybkich i bezpiecznych. Owszem - jak ktos wsiada za kolko majac 2 promile, jestem za najwyzsza mozliwa kara. Ale jak ktos na trzezwo jedzie 100km/h przez osiedle z ograniczeniem do 20km/h, to kara powinna byc taka sama jak dla tego co mial 2 promile.
  24. > 1. Jaki wpływ na osiągi ma zmiana rozmiaru felgi ale przy zachowaniu tej samej średnicy koła. > Czyli przykładowo: 205/40/17, 205/45/16, 195/55/15 itp. przykłady. > Dla uproszczenia zakładamy, że średnica tych kół jest identyczna. > Waga też. > Czy ma tu zastosowanie jakaś teoria spiskowa albo naukowa ? Generalnie szersza opona bedzie miala wieksze tarcie toczne, a co za tym idzie osiagi sie pogorsza. Nie wiem jaki wplyw na tarcie toczne ma wysokosc profilu opony. > 2. A tu zmienimy sobie średnicę czyli przykładowo, zamienimy 205/50/16 > na 195/50/15. > Czyli ok. 3,5 cm różnicy na średnicy, czyli ok. 5,7 % różnicy we wskazaniu prędkościomierza. > I teraz pytanie, czy poprawa osiągów będzie odczuwalna, jeśli tak to czy można to jakoś policzyć, > jakies konkretne liczby (procenty) może ? Zalozenie mniejszego kola, to tak jak zmniejszenie przelozenia skrzyni biegow. Teoretycznie auto bedzie mialo wieksze przyspieszenie na kazdym z biegow, ale moze sie okazac, ze np 0-100 trzeba bedzie wiecej tych biegow uzyc. Ciezko powiedziec czy auto naprawde bedzie szybsze. > Jak rozumiem zmienia się moment ... Moment i moc zostaja caly czas takie same.
  25. > Lekko? > Quote: > Zapylał ponad 100 km/h i nie zwalniał na żadnych ograniczeniach. > Rozumiem to jako łamanie wszelkich ograniczeń. > Według mnie ciężarówki powinny mieć tak dobrany konstrukcyjnie napęd by nie pozwalało to na > rozwinięcie prędkości większej jak 80km/h. > Nie chodzi tu o elektroniczne zabezpieczenia tylko o mechaniczne. Tak skonstruowaną skrzynię > biegów, silnik itp, by po prostu nie dało się tym szybko jeździć. Ale chyba w wiekszosci krajow w Europie ciezarowki moga jechac 90 na autostradach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.