Skocz do zawartości

gilbert3

użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 565
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gilbert3

  1. > a czy ja decyduje? zadałem pytanie, czy to takie trudne do ogarniecia? ponoć nie ma głupich pytań, ale niektóre są z * (* przypatrz się temu ludzikowi po prawej) Pomyśl: masz do pracy 5 kilometrów. Masz do pokonania 4 skrzyżowania, które komunikacją miejską kosztują może mniej, ale zabierają 30 minut z życia (kwitnąć na przystanku czekając łaskawie na przyjazd, brak miejsca siedzącego, plus kaszlące typy gratis). Co wybierasz?
  2. > Klamka zapadła, wpłaciłem przed chwilą 5% zaliczki i czekam na odbiór najwolniejszego nowego auta > na AK > Termin odbioru na zamówieniu to koniec września, ale niby na 90% ma być wcześniej. Przesiadasz się z C5 do tego Puga? Czy to może auto dla Bo jeśli to wozidło dla ciebie to jedyne co Ci powiem, że na początku może będzie fajnie odbierać nowy samochód, ale byle stare pierdzidło cię objedzie i będziesz żałował przesiadki na wolniejsze i mniejsze auto, bo jednak 136 KM w stosunku do tych naciąganych 72 koni to jest ogromna przepaść (no chyba, że masz HPI to się nie dziwię, że chcesz zmienić). Ja już jeden taki błąd uczyniłem redukując moc w nowszym aucie o 22KM, refleksja przyszła baaardzo szybko.
  3. Za 6900 byłem sprawcą kupna dwa lata temu Fiata Pandy z 2006 roku z przebiegiem 190.000. Auto jeździ do dzisiaj dorabiając dalsze 30 tysi na pace. Wersja golas, tankuje się, jedzie się, zero myślenia, nawet olej nie jest sprawdzany między przeglądami, bo nie ma czasu. Idealny samochód do miasta.
  4. Koszty pracy w UE są tak olbrzymie, że dziwię się szczerze, że te samochody w ogóle się sprzedają. Jeśli chodzi o cenę: nadrabiają trochę spektakularnymi oszczędnościami, ale producenci elektroniki i wielu innych dóbr pokazali gdzie trzeba ludziom dawać pracę dopóki UE nie zmądrzeje. A zmądrzeć póki co nie ma zamiaru, raczej w drugą stronę.
  5. Jaka skrzynia M32 jest "fajna" w Cromie wszyscy doskonale wiemy. Sprawę sprawdzenia skrzyni w momencie zakupu przeoczyłem, więc niestety mam do czynienia ze zgrzytaniem biegu drugiego i trzeciego, a także sporadyczny problem z wrzuceniem jedynki. Po wymianie oleju w skrzyni nic się nie zmieniło, jednak mechanik stwierdził, że olej zlany ze skrzyni jest w porządku. Telefon do poprzedniego właściciela upewnił mnie, że oleju w skrzyni nie wymieniał, ale rzeczywiście "te biegi jakoś chodziły trochę gorzej niż w Ibizie (jego drugi samochód), ale myślał, że TTTM, bo tak mu w stacji kontroli pojazdów powiedzieli. Ogólnie byłem bardzo sceptyczny co do cudownie uzdrawiających specyfików, gdy ABM coś o nich wspominał nie za bardzo mu wierzyłem. Tym nie mniej skrzynia zgrzytała, więc postanowiłem więc pełen obaw zaryzykować i wlać do skrzyni XADO EX120 z ewentualną i prawdopodobną opcją, że jak nie pomoże to pojadę na regenerację skrzyni. Nie żałuję mojego ruchu ani przez chwilę, przejechałem ledwo kilkaset kilometrów i już jest efekt: jedynka wchodzi już normalnie, dwójka i trójka dużo lepiej, choć nie idealnie, ale co najważniejsze - proces poprawy nadal postępuje w sposób wyraźnie widoczny. Jeśli skrzynia mi wyzionie ducha dam znać. na razie jest pięknie, wydałem kilkadziesiąt złotych zamiast coś koło tysiąca/dwóch i tym sposobem odwlokłem ewentualną naprawę na przyszły rok. Kto wie, może zdecyduję się na wlanie tego cuda do silnika
  6. Samochód powinien być ładny, ale bez przesady. Jestem wychowany na książkach o "Panu samochodziku" i uważam, że skromność z wyglądu o wielkich możliwościach jest znacząco lepsza niż lans na dzielni. Zgodnie z ukutym przeze mnie zdaniem: "lepiej móc i nie chcieć, niż chcieć a nie móc" wyznaję teorię, że podstawą samochodu jest silnik, a potem ewentualnie na drugim miejscu jest jego estetyka. Co oczywiście nie znaczy, że jeździłbym 300 konną Multiplą, bo to jest skrajność. Samochód powinien być całkiem fajny na zewnątrz, tym nie mniej jeździ się w środku i to w środku auto powinno przekazywać Ci, że jest fajne. Jasne jest, że niektórzy czerpią radość z patrzenia na samochód, ale przyjemności i praktyczności samochód dostarcza najwięcej podczas jazdy w środku i to powinien być IMHO priorytet.
  7. > Astra III i jej włacznik kierunkowskazów. Jeździłem prawie 3 lata Vectrą C z tymi udziwnionymi kierunkami. Aż do momentu sprzedaży przeklinałem to rozwiązanie. Zwłaszcza w trasie - chcesz energicznie dać kierunek i przyspieszać, a tu włączają się długie wystarczyło, że włączając kierunek wjechałeś w koleinę i już działało nie tak. Chcesz krótko raz mignąć, a tu włącza się na stałe, chcesz włączyć na stałe, a ten pyk-pyk 3 razy i się wyłącza. Chociaż znam takich, co się przyzwyczaili - ja nie mogłem. Może z racji częstego przesiadania się do innego, normalnego auta, a może już taki ze mnie twardogłowy tradycjonalista, że nie dałem rady.
  8. Samochód rodzinny? 16 sekund do 100km/h , toż to nie jest samochód rodzinny, bo jak rodzinę zapakujesz - zakładając standardowy model rodziny 2+2 i do tego bagaże, to nie będzie samochód rodzinny, no chyba, że jedno z dzieci poprosisz, żeby Cię pchało pod górę
  9. dolej znów ropy do pełna na rozrzedzenie 5 litrów to znajomy zatankował do 2.0 dci, dolał ON i jeździ do dzisiaj, a ma X-Traila z DPF, nic się nie stało.
  10. > Od jakiegoś czasu szukam kompaktowego kombi w benzynie, ale...jest to gatunek wymarły. Biorąc pod Ja bym się tego diesla tak nie bał, choć trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że jeśli poprzedni właściciel zostawi ci do robienia dwumas, wtryski i turbinę, to jak ci to wszystko pójdzie po zakupie to idzie się załamać. Czasem nawet warto wziąć auto z większym przebiegiem z czymś już wymienionym, żeby nie przejść totalnego finansowego szoku. Dobrze jest jednak wszystko w miarę możliwości sprawdzić przed zakupem, nie dając się nabrać na to, że auto stoi przy salonie, to musi być OK. Diesel odwdzięczy się symbolicznym spalaniem i naprawdę niezłą charakterystyką jazdy, która wielu ludziom daje większa satysfakcję niż benzyna z tą samą mocą. Niby to nie ma znaczenia, a jednak czasem jest języczkiem u wagi. No ale wracając do samego wyboru: tak naprawdę to polecony samochód może się rozsypać po tygodniu, a ten odradzany - pojeździć latami. Dlatego pojedź sobie jednym i drugim i wybierz to w czym się czujesz lepiej, lub to co lepiej oceni ktoś, kto na tym się zna, bo urban legends to sobie można opowiadać, a tak naprawdę żadne z tych aut nie okupuje ogona statystyk awaryjności. Osobiście miałbym większe przekonanie do Forda, ale tylko ze względu na osobiste preferencje. Ważna kwestia: do jazdy w mieście na krótkie odcinki nie nadaje auto z DPF, taki odważny to bym nie był, żeby do miasta kupić auto z tym czymś, jakkolwiek bezproblemowe miałoby nie być - moje doświadczenia wskazują, że to jednak mocno kłopotliwy wynalazek.
  11. > Klapy zostały Nie pomyślałem o nich jak silnik był w kawałkach. > Samemu dam radę się do tego zabrać? Dwóch lewych rąk raczej nie mam, garaż i podstawowe narzędzia > posiadam. Na wyłączonym silniku klapy są otwarte, więc wystarczy odpiąć cięgno przy trzeciej klapie i już. Niestety są pewne warunki - kolektor musi być szczelny. Można próbować uszczelniać na założonym kolektorze, ale to jest IMHO druciarstwo do potęgi. W tym wypadku polecałbym już po prostu wymianę kolektora na taki bez klap. Jakby coś mam namiar na kolesia, który wyśle ci kolektor bez klap za 450 zł i odda 200, jak odeślesz swój stary.
  12. > Klapy były na swoim miejscu. > A weź mnie zabij, nie wiem jak to wygląda w nowym kolektorze. Zupełnie zapomniałem o nie zapytać ja wiem, że to "nowy" silnik, ale klapy wirowe to jest największy jego problem, więc może przy okazji warto byłoby się ich pozbyć i zapomnieć o problemach? Ja jeżdżę z kolektorem bez klap w bagażniku z braku czasu na wymianę i powiem Ci, że uczucie porównywalne z tym, jakbym jeździł z niewymienionym rozrządem, aż mi ochota przechodzi przekraczać 2500 rpm.
  13. > Kupiłem grand voyagera z myślą o wycieczkach z miasto w postaci 4+3 > upchnąłem na siłę w 3 rzędzie 3 foteliki obok siebie ale zapiać pas w klamrę było męką. > jakie auto nie większe niż voyager pomieści bez problemu obok siebie 3 dziecięce foteliki? zależy jakie foteliki, u mnie w Cromie 2 podstawki + jeden fotelik wchodzą bez problemu.
  14. > źródło > "Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz chce, aby policja natychmiast odbierała prawo jazdy tym, którzy > dwukrotnie przekroczą dozwoloną prędkość i rażąco złamią przepisy ruchu." > Ja jestem za też jestem za, pod warunkiem, że w całej Polsce zweryfikuje się wszędzie wszystkie ograniczenia prędkości i tereny zabudowane. Znajdę w okolicy bez problemu przynajmniej 3-4 takie miejsca, w których stoi znak 30 czy 40, albo teren zabudowany, a jechać można spokojnie dużo szybciej.
  15. > "Nowy". Z mojego może będzie stolik i co było przyczyną w końcu, urwana klapa wirowa? Ten "nowy" już bez klap mam nadzieję
  16. > mam 120KM i calkiem milo sie to kreci, chyba ze makaron czipa robil:) Faktem jest, że 120KM w dieslu to zupełnie coś innego niż 120KM w benzynie. Jeździłem Vectrą C 122KM w benzynie, a więc prawie bliźniaczym autem, no i twierdzę, że toto w ogóle nie jechało. Ja bym generalnie nie demonizował silnika 150KM, wziąć coś, co jest w lepszym stanie, bez zawężania sobie kryteriów wyszukiwania i tyle. Tak jak wspomniano, klapy wirowe to tylko problem tych, co je pozostawili, gdy ich nie ma, problem też nie istnieje.
  17. > Witam, > Trafiłem tutaj ponieważ spodobał mi się Fiat Croma i zamierzam się zdecydować na kupno tego > samochodu. Mam dwa typy. Poczytałem kilka tematów i jestem świadomy, że kupując auto od > handlarza może być różnie. > Wybrałem silnik 1,9 diesla 120 KM. O 150 KM słyszałem złe opinie (nie wiem jednak czy były > rzetelne). Jedynym elementem który świadczy na niekorzyść wersji 150KM to tylko klapy wirowe w kolektorze ssącym, o których mowa już była pińcet razy i bardzo łatwo się ich pozbyć. Weź się przejedź czy to w ogóle jedzie, bo buda ciężka. >Przy szukaniu unikałem automatów, nie mam jakoś do nich przekonania. > Czy mógłbym prosić o jakąś podpowiedź, czy w ogóle warto jechać zobaczyć, któreś z tych aut? > Ewentualnie na co powinienem zwrócić uwagę. > Będę wdzięczny za każdą pomoc i informację. > Poniżej wrzucam oferty, nad którymi się zastanawiam. Z tych roczników to trochę za tanio. Nic nie widać na tych zdjęciach.
  18. > Honda FRV miałem ochotę na to auto, dopóki w nim nie usiadłem. Wrażenie jest takie, jakby siedziało się w bocznej strefie zgniotu.
  19. > Cenna uwaga Rocznik to 2006 - już po faceliftingu Dzięki za przypomnienie Auto tyle warte, ile ktoś zapłaci. Ten frazes jest niestety prawdziwy. Cena wybitnie zależy od wielu czynników, na przykład ile czasu jest cię stać na to, żeby auto stało i czekało na chętnego. Jak jest ciśnienie, żeby odzyskać kasę to szybko cena zejdzie w dół. A czym niższa, tym więcej telefonów możesz się spodziewać.
  20. Sprawa oczywista, czym "biedniejsze" auto i mniejsze, tym bardziej wszyscy mają cię gdzieś. Sprawdzone wielo, wielo, wielokrotnie, nawet na HP o tym pisałem kiedyś w jak wielkim szoku byłem przesiadając się z miejskiego pierdzidełka do czarnej Vectry C (wtedy to był samochód ledwo 3 lata na rynku i nadawał szyk na drodze).
  21. > Wątpię by 1.9 byl sporo oszczędniejszy od 1.8 z lpg... > Patrząc pod kosztem paliwa i eksploatacji. mówimy oczywiście o 1.8 122KM, bo nowszy 140 KM, to ja nie wiem czy chciałbym gazować.
  22. jestem bardzo podobnego zdania, bardzo dużo ludzi jeździ coraz lepiej, choć nadal nie rozumiemy po co się używa kierunkowskazów czy miewamy zbyt mało wyobraźni poprzez patrzenie tylko na drogę w przód, a nie obserwując co się dzieje za nami, mimo to jednak jest całkiem znośnie. Mieszkam w dość dużym mieście i jak kiedyś - jakieś 15 lat temu - wyjechanie z bocznej uliczki było szukaniem luki, tak teraz po chwili od włączenia kierunku ktoś się na bank zatrzyma i wpuszcza. Barany są zawsze i będą zawsze, a to, że ludzie nie wiedzą jak działa ABS... no cóż, jeśli badania wyrażone są procentowo, to jestem ciekaw ile procent z tych procent nie wiedzących jak działa ABS to kobiety, a także ci, którzy zdawali prawo jazdy jeszcze przed wprowadzeniem ABS do powszechnej sprzedaży
  23. > Podłączę się pod pytanie, czy można jakoś sprawdzić alfe romeo z francji / włoch / niemiec ? Można, Fiat prowadzi zcentralizowaną bazę samochodów. Pojedź do ASO lub zapytaj wprost na forum czy ktoś by ci nie sprawdził auta po VIN.
  24. gilbert3

    wspomaganie panda

    > mialem pande bez przez ponad 9 lat - nigdy nie czulem potzreby posiadania wspomagania miałem okazję jeździć służbową pandą bez wspomagania i ze wspomaganiem. W Pandzie bez wspomagania wystarczyło troszkę zaniedbać ciśnienie w oponach i kręcenie było tragedią. Jako iż miałem krzywe felgi z przodu i nie specjalnie mi się garnęło do tego, żeby je prostować w służbowym aucie, to powiem Ci, że po podpompowaniu powietrza już po 3 tygodniach miałem problemy z kręceniem kierownicą i trzeba było jechać pompować.
  25. > Porownujac z autem benzynowym naprawy i serwis tez duzo tanszy. Powiedzmy 1000zl mniej rocznie niz > w przypadku auta benzynowego. Że co? Auto elektrycznie, na którym totalnie nikt się nie zna i w ogóle nie chce tego w PL dotknąć, łącznie z ASO Nissana, ma być tańsze w serwisie niż benzyna? Weź nie żartuj. To, że nie musisz wymieniać oleju nie sprawia, że auto jest bezobsługowe, a wystarczy że poleci jakiś czujnik i możesz liczyć zaskórniaki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.