Skocz do zawartości

Jak ściągnąć koło


AxiT

Rekomendowane odpowiedzi

Próbowałem zmienić ostatnio kółka z letnich na zimowe 3 mi się udało 4-e za huhu nie chce zleźć. Przerabiałem już jazdę z poluzowanymi śrubami, ostre zakręty, hamowanie ręcznym ( w zakręcie też). Psikam róznymi szuwaksami. Jeszcze tylko nie waliłem siekierka w felge przez drewniany klocek.

Jakieś inne pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podjechac do wulkanizatora, niech sie meczy

jak do piatunie zjedzie to tak zrobię

> A tak na serio to popukaj przez klocek, ewentualnie zluzuj sruby i pojezdzij po jakis dziurach

> troche...

jeżdżę tak juz od kilku dni, łącznie z hamowaniem ręcznym.

W piątek biorę siekierkę i kawal dechy i idę zdejmować koło jak samo nie odpadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Próbowałem zmienić ostatnio kółka z letnich na zimowe 3 mi się udało 4-e za huhu nie chce zleźć.

> Przerabiałem już jazdę z poluzowanymi śrubami, ostre zakręty, hamowanie ręcznym ( w zakręcie

> też). Psikam róznymi szuwaksami. Jeszcze tylko nie waliłem siekierka w felge przez drewniany

> klocek.

> Jakieś inne pomysły?

Jak mniemam tył? Zaciągnij ręczny, lekko gazu i "strzał" ze sprzęgła, w każdym razie dynamiczne ruszyć. Nie ma siły, musi puścić. Oczywiście śruby poluzowane, jak nawet do połowy to raz się nic nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak mniemam tył? Zaciągnij ręczny, lekko gazu i "strzał" ze sprzęgła, w każdym razie dynamiczne

> ruszyć. Nie ma siły, musi puścić. Oczywiście śruby poluzowane, jak nawet do połowy to raz się

> nic nie stanie.

z tym strzałem to może być problem bo jak tak strzele kilka razy to potem może już nie być sprzęgła, ale chyba podobne efekty powinno dawać hamowanie tylko ręcznym (iski na pól osiedla grinser006.gif) i to jeszcze w obu zakrętach. niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Próbowałem zmienić ostatnio kółka z letnich na zimowe 3 mi się udało 4-e za huhu nie chce zleźć.

> Przerabiałem już jazdę z poluzowanymi śrubami, ostre zakręty, hamowanie ręcznym ( w zakręcie

> też). Psikam róznymi szuwaksami. Jeszcze tylko nie waliłem siekierka w felge przez drewniany

> klocek.

> Jakieś inne pomysły?

dobrym pomysłem jest wyważenie koła poprzez uderzenie w założone koło innym kołem ( na przykład zimówką, którą chcemy założyć )

oczywiście uderzasz oponą w oponę. nie ma możliwości żeby felga nie zeszła z piasty. dodatkową zaletą jest brak ryzyka związanego z jakimkolwiek uszkodzeniem ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie osoby + młotek + przedłużenie klucza.

Jedna osoba naciska z czuciem klucz a druga wali młotkiem w klucz.

U mnie tak zeszło ( felga aluminiowa)

acha zapomniałbym wazna sprawa. klucz musi byc na czymś oparty aby na 100% był prosto w stosunku do nakrętki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dwie osoby + młotek + przedłużenie klucza.

> Jedna osoba naciska z czuciem klucz a druga wali młotkiem w klucz.

> U mnie tak zeszło ( felga aluminiowa)

> acha zapomniałbym wazna sprawa. klucz musi byc na czymś oparty aby na 100% był prosto w stosunku do

> nakrętki.

Ale problemem nie są śruby koła, tylko brak możliwości zdjęcia koła z piasty pomimo odkręcenia śrub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dwie osoby + młotek + przedłużenie klucza.

> Jedna osoba naciska z czuciem klucz a druga wali młotkiem w klucz.

> U mnie tak zeszło ( felga aluminiowa)

> acha zapomniałbym wazna sprawa. klucz musi byc na czymś oparty aby na 100% był prosto w stosunku do

> nakrętki.

I to wszystko, zeby zaoszczedzic z 5 PLN zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z tym strzałem to może być problem bo jak tak strzele kilka razy to potem może już nie być

> sprzęgła, ale chyba podobne efekty powinno dawać hamowanie tylko ręcznym (iski na pól osiedla

> ) i to jeszcze w obu zakrętach.

Bez przesady - szarpnij samochodem, sprzęgło to przeżyje. W Astrze z oryginalnym przebiegiem 180kkm i fabrycznym sprzęgłem nic się nie stało. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobrym pomysłem jest wyważenie koła poprzez uderzenie w założone koło innym kołem ( na przykład

> zimówką, którą chcemy założyć )

> oczywiście uderzasz oponą w oponę.

ok.gif

Dobry sposób i banalnie prosty.Wielokrotnie sprawdzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nigdy smaru, zapieka się, jeśli już to olej

Jaki smar sie zapieka ?

Pasta miedziana wytrzymuje do temp cos ponad 1000 st. C. Podczas II - giej wojny Swiatowej piloci RAF'u po przestrzeleniu bloku wduszali ja do cylindrow i jakos nic im sie nie zapieklo, wiec sorry Winetou.

Olej potrafi wyparowac ( kwestia jaki i jego ilosc )

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz którędy to napuść odrdzewiacza a po jakimś czasie jak trochę "odmięknie" przyłóż porządny klocek/beleczkę i przyłóż się porządnie z porządnym młotkiem (oczywiście najlepiej w 2 osoby, jedna trzyma klocek a druga w niego naparza zlosnik.gif) tylko przekręcaj koło żeby w jedno miejsce nie walić, no i oczywiście choć jedna śruba musi być wkręcona jako zabezpieczenie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koło tylne? przy próbie sciągania miałes zaciagniety reczny? pytam bo miałem taki przypadek,stałem w kolejce do gumiarza i przyjechało 2 młodych kolesi zeby przełozyc kompletne koła na zimowe ale tylko z tyłu,z przodu było widac na oko ze koła co dopiero zmieniane,sam sie zastanawiałem co oni kombinuja,jak sie okazało tez im kolo niechciało zejsc,majstrowi równiez,mistrz rzekł tyle spusccie reczny,koło samo zeszło skromny.gif hamulce w aucie były bebnowe z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj jakiś odrdzewiacz lub polej Coca-Colą po piaście. Podnieś auto tak wysoko abyś mógł podejść młotkiem od spodu auta. Dobra decha lub kantówka do tego 5kg młota i trenujesz bicepsem, tricepsem, mięśniem najszerszym grzbietu oraz kapturem zlosnik.gif. Po 10 minutach koło schodzi dostajesz + 10 punktów szacunku na dzielni u sąsiadów i +50 punktów u osiedlowych mulher.gif za sylwetkę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podniesc auto, porzadny mlotek i jedziesz. Tylko auto ma byc podniesione i umocowane - nie rob tego bron boze na podnosniku od auta bo zrobisz sobie krzywde - one sie od patrzenia rozpadaja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobrym pomysłem jest wyważenie koła poprzez uderzenie w założone koło innym kołem ( na przykład

> zimówką, którą chcemy założyć )

> oczywiście uderzasz oponą w oponę. nie ma możliwości żeby felga nie zeszła z piasty. dodatkową

> zaletą jest brak ryzyka związanego z jakimkolwiek uszkodzeniem

dokladnie , to jest jednyny i najlepszy sposob zeby sciagnac kolo. ewentualnie mozna na podniesionym aucie od wewnetrznej strony ta sama metoda .nie ma bata musi zejsc wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Próbowałem zmienić ostatnio kółka z letnich na zimowe 3 mi się udało 4-e za huhu nie chce zleźć.

> Przerabiałem już jazdę z poluzowanymi śrubami, ostre zakręty, hamowanie ręcznym ( w zakręcie

> też). Psikam róznymi szuwaksami. Jeszcze tylko nie waliłem siekierka w felge przez drewniany

> klocek.

> Jakieś inne pomysły?

dlatego ja teraz zawsze czyszczę i smaruje piastę i otwór felgi i zakładam, kiedyś się męczyłem tak jak ty na drodze na jakimś zadupiu i jeszcze w zimie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez przesady - szarpnij samochodem, sprzęgło to przeżyje. W Astrze z oryginalnym przebiegiem 180kkm

> i fabrycznym sprzęgłem nic się nie stało.

tak tylko tutaj sprzęgła zostało raczej nie wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> koło tylne? przy próbie sciągania miałes zaciagniety reczny? pytam bo miałem taki przypadek,stałem

> w kolejce do gumiarza i przyjechało 2 młodych kolesi zeby przełozyc kompletne koła na zimowe

> ale tylko z tyłu,z przodu było widac na oko ze koła co dopiero zmieniane,sam sie zastanawiałem

> co oni kombinuja,jak sie okazało tez im kolo niechciało zejsc,majstrowi równiez,mistrz rzekł

> tyle spusccie reczny,koło samo zeszło hamulce w aucie były bebnowe z tyłu.

boje_sie.gifhmm.gif jutro sprawdzę, a co to ma do zeczy niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Daj jakiś odrdzewiacz lub polej Coca-Colą po piaście. Podnieś auto tak wysoko abyś mógł podejść

> młotkiem od spodu auta. Dobra decha lub kantówka do tego 5kg młota i trenujesz bicepsem,

> tricepsem, mięśniem najszerszym grzbietu oraz kapturem . Po 10 minutach koło schodzi

> dostajesz + 10 punktów szacunku na dzielni u sąsiadów i +50 punktów u osiedlowych za

> sylwetkę!

nie da rady brak podejsci od wewnątrz i brak młotka 5 kg - moze być siekierka cfaniaczek.gif

taka cfaniaczek.gif

1-311_m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nigdy smaru, zapieka się, jeśli już to olej

Toost...

Bez urazy, ale zastanów się, co proponujesz ludziom...

Smaru pod pojęciem "ŁT10" nie używa się do smarowania piast nie dlatego, że "się zapieka", bo to bzdura, tylko dlatego, że pod wpływem temperatury (przypominam, bezpośrednia bliskość układu h-cowego. Coponiektórzy tutaj twierdzą też, że obręcze robią za radiatory i są przedłużeniem tarcz/bębnów h-cowych :-) ) się STOPI.

Stopi i spłynie. A z racji bliskości układu h-cowego jest to zwyczajnie niebezpieczne.

Analogicznie jest w przypadku polecanego przez Ciebie oleju - też spłynie, tyle, że w tym przypadku nie będzie potrzebna do tego wysoka temperatura.

Rozwiązaniem jest wymieniony tu wielokrotnie SMAR MIEDZIOWY. Jego odporność na wysoką temperaturę to właśnie odporność na upłynnienie się i spłynięcie ze smarowanych elementów.

Dlatego właśnie DOBRY warsztat posmaruje Ci piasty miedziówką, a nie jakimś wynalazkiem w stylu "ŁT-10" czy inne oleum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z tym strzałem to może być problem bo jak tak strzele kilka razy to potem może już nie być

> sprzęgła,

Kolego ja strzelam ze sprzegla kilka-kilkanascie razy dziennie, kazdego dnia, i to takie porzadne strzaly i sprzeglo dziala od 100kkm bezproblemowo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolego ja strzelam ze sprzegla kilka-kilkanascie razy dziennie, kazdego dnia, i to takie porzadne

> strzaly i sprzeglo dziala od 100kkm bezproblemowo...

To raczej logiczne. Im krócej sprzegło pracuje tym mniej sie niszczy. Przy strzałach pracuje najkrócej. ok.gif Za to w d..... dostają inne elementy, w szczegolnosci przeguby no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś miałem taką sytuację i za chiny ludowe nie chciała felga zejść. Nie pomagało nic, żadne pukanie, strzały ze sprzęgła na zaciągniętym ręcznym, mocno spryskałem odrdzewiaczem na połączeniu felgi i piasty i też nic. Najprostsze rozwiązanie okazało się najlepsze - ramiona felgi obłożyłem grubo szmatami, wziąłem kawałek wąskiej, ale mocnej deski i podważałęm w paru miejscach. Deskę zaparłem o bęben i napierałem na ramiona. Po paru takich podważeniach zeszła winner.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu lat stosuję smar łożyskowy (czerwony) do zabezpieczania styku felga/piasta . Nigdy nie zdarzyło się żeby smar spłynął , wyparował czy dostał się do układu hamulcowego . Ngdy też w tym czasie nie miałem najmniejszego problemu ze zdjęciem kół . Polecany do tego celu smar miedziowy najbardziej nadaje się jednak do zabezpieczenia połączeń elektrycznych natomiast do nagrzewających się powierzchni najbardziej odpowiedni jest smar z domieszką pyłu szklanego np. taki jak do sond lambda .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Próbowałem zmienić ostatnio kółka z letnich na zimowe 3 mi się udało 4-e za huhu nie chce zleźć.

> Przerabiałem już jazdę z poluzowanymi śrubami, ostre zakręty, hamowanie ręcznym ( w zakręcie

> też). Psikam róznymi szuwaksami. Jeszcze tylko nie waliłem siekierka w felge przez drewniany

> klocek.

> Jakieś inne pomysły?

Musisz podnieść autko, jeśli to przód, to na luz, jeśli tył, to bez ręcznego, bo koło musi się luźno obracać. Teraz, to już młotek gumowy, albo zwykły z kawałkiem krawędziaka jakiegoś i uderzasz. Jedno, dwa uderzenia i obracasz koło o 1/4 obrotu, 1-2 uderzenia i 1/4 obrotu i tak do skutku. Jak już ruszy, to możesz o pół obrotu koło przestawiać. 2-3 minutki i po problemie, a na przyszłość smar miedziowy, to się nie zapiecze. Zwykła tubka za 5-7 złociszy wystarczy na 2 lata. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ uderzanie sprowadza sie do przykładania siły mimośrodowo, żeby rozruszać koło, jak w sobotę moje nie chciało zejść i jazda z luźnymi śrubami też nie spowodowała zejścia felgi z piasty, to postanowiłem się zastanowić, co pozwoli uzyć największej siły.

Co mamy najcięższego pod reką? młotek? siekierkę? koło?

Najcięższe jest auto.

Wiec mój wzorzec był podobny do kolegi poprzednika z młotkiem tylko bez młotka.

- luzujemy solidnie śruby

- podnosimy auto - uwalniamy koło, można kilka razy puknąć po oponie, obracamy koło o jakiś kąt np. 45 stopni

- opuszczamy - zauważ, że z powodu zawieszenia jak opuszczasz, to koło ląduje w innym miejscu - dziala siła składowa wzdłuż osi. Powinno chrupnąć

- podnosimy, lekkie opukanie, obrót, opuszczamy , u mnie po 3cim opuszczeniu pojawiła sie szczelina i oporna felga zeszła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Próbowałem zmienić ostatnio kółka z letnich na zimowe 3 mi się udało 4-e za huhu nie chce zleźć.

> Przerabiałem już jazdę z poluzowanymi śrubami, ostre zakręty, hamowanie ręcznym ( w zakręcie

> też). Psikam róznymi szuwaksami. Jeszcze tylko nie waliłem siekierka w felge przez drewniany

> klocek.

> Jakieś inne pomysły?

Ja biorę duuuży gumowy młotek i walę w oponę z kanału aż zejdzie koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.