Skocz do zawartości

lepiej kupić auto czy jeździć taxówką ? Dylemacik...


slon

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Ostatnio szukam z kolegą auta dla jego rodziny 2 os+ noworodek.

Do wydania suma ok 20.000 zł auto oczywiście musi być rodzinne najlepiej kombi. Mieszka na osiedlu, gdzie miejsca są przydzielone do lokatorów i albo ktoś je ma, albo płaci za wynajem.

On posiada auto służbowe, jednak to jest VAN więc w trójkę nigdzie nie pojadą...Oglądamy te auta, analizujemy itp, kolega w dodatku nie ma żadnych zniżek OC/AC a chce taki pakiet mieć.

Wczoraj wpadłem na pomysł....że może....nie opłaca mu się kupować auta tylko jeździć taxówką....

Według obliczeń w pierwszych 2-3 latach z dzieciakiem odwiedzą sporadycznie rodzinę w tym samym mieście (bo oni częściej przyjeżdzają do nich), przychodnie dla dziecka mają pod nosem (wiadomo wszystko może się zmienić). Planowany przebieg auta to ok 100-200 km miesięcznie to naprawdę MAKS co może wyjeździć.

Teraz sobie liczę :

- auto ok 20.000 zł

- ubezpieczenie AC/OC/NW bez zniżek ok 2000 (najmniej!)

- koszt dodatkowego miejsca postojowego ok 80 zł miesiąc

- rejestracja i podatki ok 500 zł

- jakaś inwestycja w auto (przegląd, wymiana płynów itp) taki pakiet minimum ok 1000 zł

Minusy taxówki..wiadomo daleko jechać np na mazury to kiepska sprawa....ale można auto z wypożyczalni brać smile.gif

Nagłe sytuacje z dzieckiem - tam gdzie on mieszka MPT podjedzie w 2 min albo on szybciej dojdzie do postoju....

Czy nie bardziej opłaca się jeździć taxówkami i ew na urlop brać auto z wypożyczalni ?

Zakładam, że vanem robi zakupy, pojedzie do apteki, załatwi formalnośći. Dziecka tam nie posadzi bo chyba na przodzie nie może jeździć (chyba, że się mylę?Auto nie ma poduszki pasażera).

Nie lepiej mu wsadzić te 20.000 na lokatę założmy 5% netto i w razie czego korzystać z w/w usług?

Będę wdzięczny za dyskusję w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie lepiej mu wsadzić te 20.000 na lokatę założmy 5% netto i w razie czego korzystać z w/w usług?

> Będę wdzięczny za dyskusję w tym temacie.

20,000zł na 5% = 1000zł hmm.gif zależy na jaki czas(ile miesięcy) jeśli w skali roku to no.gif

Lepiej będzie inwestować w auto waytogo.gif taniej wyjdzie ,ewentualnie troszkę drożej lecz czasu zaoszczędzi dużo więcej (telefon po taxi ,czas na przyjazd ITP.) waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli ma służbowe auto do jeżdżenia do pracy, to na resztę moim zdaniem taksówki wyjdą taniej, niż

> kupowanie i utrzymanie drugiego pojazdu.

Służbówką może jeździć prywatnie, ale jest dwuosobowa więc rodzinne to auto nie jest...

Ja jeszcze oczywiście zapomniałem o paliwie, przeglądach, zużyciu auta, oponach itp.... pomijając utratę wartości. W kwocie 20.000 pewnie będą oscylowały roczniki 2002-2007 w zależności od marki samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 20,000zł na 5% = 1000zł zależy na jaki czas(ile miesięcy) jeśli w skali roku to

> Lepiej będzie inwestować w auto taniej wyjdzie ,ewentualnie troszkę drożej lecz czasu zaoszczędzi

> dużo więcej (telefon po taxi ,czas na przyjazd ITP.)

No 1000 na miesiąc miesięcznie ok 83 zł pomijając, że to nie zysk tylko ledwo wyjście na zero z inflacją ;-) Kapitał jednak chroniony 100% no i "zysk" jest podobny do opłaty za miejsce parkingowe smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego... Generalnie Twój post jest tendencyjny i wydaje się, że decyzja już podjęta (TAXI), a szukasz/cie jedynie przyklępnięcia sprawy.

Ale tutaj kluczowym czynnikiem jest cena. 20.000zł.

Dlaczego akurat AŻ tyle, skoro przebiegi do 200km/m-c?

Ktoś Ci tu słusznie napisał, że może warto rozważyć Tico, bo kupisz takie sprawne, na całkowitym chodzie za 3kpln, a zawsze jest komfort, że się wsiada i jedzie.

Nie wiem tak nawiasem mówiąc skąd u dzisiejszych ludzi maniera, że jak jest dziecko to musi być kombi, a najlepiej minivan.

Kiedyś się jeździło w 4kę maluchem i było wygodnie, dziś jeden noworodek generuje potrzebę zmiany auta o 2 klasy wzwyż.

NAdmienię, że do Tico może i nie zapakuje wózka na wyjazd na mazury ale do jazd lokalnych, gdzie się przeważnie bierze nosidło z sobą to wystarczy.

Aczkolwiek jeśli go stać na luksus posiadania auta w celu kręcenia nim 2000km rocznie - proszę bardzo.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. jesli odpali

Nowy akumulator, świece, kable WN załatwią sprawę. Max 300zł.

> 2. bezpieczenstwo

Nie no fakt, zapomniałem, że w dzisiejszych czasach żyją inni ludzie, niż kiedyś. Ale masz rację - Tico nie będzie tak samo bezpieczne jak C5 Kombi za 20kpln. Tyle, że nikt nie mówi, że te 17tys. różnicy w cenie to jest tylko za logo marki. Coś za coś.

Poza tym zawsze też można np. zrezygnować z wyjścia z domu, bo czort wie, czy np. piorun walnie w drzewo i konar nas nie przygniecie...A burz Ci u nas ostatnio dostatek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie byłeś uprzejmy wpisać daty ur. w profilu, wiec nie wiem - powielasz utarte powiedzonko, czy

> Sobie żartujesz?

> W 4kę jeździło się maluchami, bo za mocno nie było innej opcji.

Ani jedno ani drugie. Ani nic nie powielam ani nie żartuję. Oczywiście przykład z maluchem jest mocno przejaskrawiony aczkolwiek pokazuje, że się DA. Oczywiście nie polecam malucha.

Bardziej zastanawia mnie tylko dlaczego do jednego dzieciaka musi być od razu kombi, gdzie współczesny kompakt z bagażnikiem c.a. 350l wystarczy.

Druga sprawa to pułap cenowy zakupu w stosunku do przewidywanych rocznych przebiegów.

A trzecia i wreszcie ostatnia to - i tu być może oceniam błędnie - wsytd przecież kupić auto poniżej pewnego poziomu, nawet jeżeli miałoby tylko stać na parkingu i wcale nie jeździć. Ale fakt, że stoi już jest nobilitacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie, może zamiast tico jakieś inne auto np. Matiz, tico ma bardzo słabą konstrukcję. IMHO

> Matiz będzie lepszym wyborem.

Jak najbardziej - MAtiz jest w podobnej cenie i o wiele lepszym wyborem.

Jeśli chodzi o Tico - podchwyciłem temat u któregos z przedmówców. Główna myśl była taka, że 200km miesiecznie to za mało by wydawać c.a. 5 -6 średnich płac krajowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ani jedno ani drugie. Ani nic nie powielam ani nie żartuję.

Uzupełnij więc datę. ok.gif

> Oczywiście przykład z maluchem jest

> mocno przejaskrawiony aczkolwiek pokazuje, że się DA.

Swego czasu głośne były zawody, ile luda się zmieści w 126p/trabanciew/inne. Tylko co z tego? hehe.gif

> Oczywiście nie polecam malucha.

> Bardziej zastanawia mnie tylko dlaczego do jednego dzieciaka musi być od razu kombi, gdzie

> współczesny kompakt z bagażnikiem c.a. 350l wystarczy.

Nie "musi", ale może. Odpowiadam - nie do każdego kompakta wchodzi "głęboki" wózek, którego używa się powiedzmy przez 6-8 pierwszych m-cy życia pociechy.

> Druga sprawa to pułap cenowy zakupu w stosunku do przewidywanych rocznych przebiegów.

Zauważ, że przebiegi szacuje Słoń - ile właściciel będzie latał - się okaże. Ze swojego doświadczenia - jeździ się sporo więcej, niż można bylo zakładać.

> A trzecia i wreszcie ostatnia to - i tu być może oceniam błędnie - wsytd przecież kupić auto

> poniżej pewnego poziomu, nawet jeżeli miałoby tylko stać na parkingu i wcale nie jeździć. Ale

> fakt, że stoi już jest nobilitacją.

Ręce i piersi opadają - jak mawiała moja polonistka z technikum. facepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie, może zamiast tico jakieś inne auto np. Matiz, tico ma bardzo słabą konstrukcję. IMHO

> Matiz będzie lepszym wyborem.

Ostatnio ktoś na giełdzie AK sprzedawał poobijanego ale sprawnego Lanosa za 1500PLN.

Chyba się nic bardziej sprawnego i bezpiecznego za tą kwotę nie dostanie.

Co do dyskusji dotyczącej kupowania kombi dla jednego dzieciaka, też potwierdzam że w zupełności wystarczy auto klasy B. My jeździmy Punto zarówno daleko w Europę, jak i w nad polskie morze i góry.

Ostatnio wyprawy stały się na tyle częste że zdecydowałem się na zakup trumny na dach, jednak do tej pory obywaliśmy się i bez tego ok.gif

Żeby unaocznić co zabraliśmy ze sobą do auta klasy B z trumną, postaram się wymienić tylko te rzeczy które zajmują najwięcej miejsca:

1. Walizka żony (lotnicza walizka)

2. Moja walizka (lotnicza walizka "połówka")

3. Torba podróżna z rzeczami syna

4. Wózek "parasolka". Jest to wózek trzyfunkcyjny, zajmuje więcej miejsca niż zwykła dedykowana parasolka

5. Łóżeczko turystyczne dla syna

6. Plecak z żarciem/aparatem foto/kamerą

7. Torba na kosmetyki dziecięce (kilka pieluch i takie tam)

8. Paczka pieluch

Z tych rzeczy tylko plecak z żarciem (rowerowy plecak, a nie bydle ze stelażem) był w środku auta. Reszta w bagażniku lub trumnie.

Bardziej kłopotliwe jest zniesienie tego i wniesienie później z trzeciego piętra niż samo pakowanie.

Nikt mi nie powie że potrzebuję kombi no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio ktoś na giełdzie AK sprzedawał poobijanego ale sprawnego Lanosa za 1500PLN.

> Chyba się nic bardziej sprawnego i bezpiecznego za tą kwotę nie dostanie.

> Co do dyskusji dotyczącej kupowania kombi dla jednego dzieciaka, też potwierdzam że w zupełności

> wystarczy auto klasy B. My jeździmy Punto zarówno daleko w Europę, jak i w nad polskie morze i

> góry.

> Ostatnio wyprawy stały się na tyle częste że zdecydowałem się na zakup trumny na dach, jednak do

> tej pory obywaliśmy się i bez tego

> Żeby unaocznić co zabraliśmy ze sobą do auta klasy B z trumną, postaram się wymienić tylko te

> rzeczy które zajmują najwięcej miejsca:

> 1. Walizka żony (lotnicza walizka)

> 2. Moja walizka (lotnicza walizka "połówka")

> 3. Torba podróżna z rzeczami syna

> 4. Wózek "parasolka". Jest to wózek trzyfunkcyjny, zajmuje więcej miejsca niż zwykła dedykowana

> parasolka

> 5. Łóżeczko turystyczne dla syna

> 6. Plecak z żarciem/aparatem foto/kamerą

> 7. Torba na kosmetyki dziecięce (kilka pieluch i takie tam)

> 8. Paczka pieluch

> Z tych rzeczy tylko plecak z żarciem (rowerowy plecak, a nie bydle ze stelażem) był w środku auta.

> Reszta w bagażniku lub trumnie.

> Bardziej kłopotliwe jest zniesienie tego i wniesienie później z trzeciego piętra niż samo

> pakowanie.

> Nikt mi nie powie że potrzebuję kombi

W pełni się zgadzam i poniekąd dziękuję za ten post, bo już myślałem ,ze jestem jakiś odosobniony w tym co myślę n/t/t.

Od siebie dodam tylko tyle, że kupując kombi zawsze będzie wypełnione po brzegi bo od razu do listy niezbędnych rzeczy dojdą dodatkowe "niezbędne" rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W pełni się zgadzam i poniekąd dziękuję za ten post, bo już myślałem ,ze jestem jakiś odosobniony w

> tym co myślę n/t/t.

> Od siebie dodam tylko tyle, że kupując kombi zawsze będzie wypełnione po brzegi bo od razu do listy

> niezbędnych rzeczy dojdą dodatkowe "niezbędne" rzeczy.

Dokładnie. Więcej przestrzeni do pakowania, to więcej rzeczy do noszenia.

Aha. Zapomniałem. Nad morze braliśmy jeszcze ponton i dwa wiosła ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem, najgorszy scenariusz to 2400km rocznie.

Utrata wartości to lekko 20% w skali roku, czyli w pierwszym roku 4kzł.

Włożenie pieniędzy na lokatę da Ci 1000zł czyli de facto lokata daje Ci(koledze) 5000zł w kieszeni od tych 20kzł.

Ubezpieczenie i inne opłaty sam wyliczasz na 2500zł(mamy już 7500zł).

Eksploatacja, w pierwszym roku pakiet startowy 1500zł(zakładam, że napęd rozrządu, płyny, oleje i jakieś drobiazgi), czyli mamy już 9000zł.

Paliwo powiedzmy, że 240litrów po 5zł czyli lekko 1200zł, czyli mamy już 10200zł.

Parking pod blokiem 12x80zł=960zł, mamy już 11160zł.

Parkowanie w mieście powiedzmy 40zł rocznie(tak dla okrągłego rachunku), czyli mamy 11200zł.

Nie wiem po ile teraz da się dogadać z taksówkarzem, ale oficjalne ceny to powiedzmy 4zł wliczając w cenę kilometra trzaśnięcie drzwiami w wariancie świąteczno-nocnym, 2400kmx4zł=9600zł i czas u teściów będzie koledze szybciej mijał jak będzie mógł się napić.

Jedyny sens kupowania autka widzę pod warunkiem, że żona będzie nim jeździć i weźmie na siebie załatwianie wszystkich spraw domowych(zakupy itd.) i wożenie męża na imprezy.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie "musi", ale może. Odpowiadam - nie do każdego kompakta wchodzi "głęboki" wózek, którego używa

> się powiedzmy przez 6-8 pierwszych m-cy życia pociechy.

Pyruś, nie obraź się, ale małżonka* chyba wyprała Ci mózg.

Bez problemu mieściłem się z małym dzieciakiem do seicento.

Gdzie Ty targasz wózek gondolowy, jak na zakupy i wszędzie indziej jeżdzisz z fotelem-zerówką wpinanym w podwozie od wózka spacerowego?

Analogicznie wszelkie wyprawy wakacyjne obskakuję kompaktami ze sporą ilością wolnego miejsca na pokładzie, ale ja nie ciągnę ze sobą całego domu z szafą i teściową włącznie...

Chcieć to móc, a teksty w stylu "BO DZIECKO", to MUSI być kumbi wielkości obory są czystą demagogią...

* bo - nie wiedzieć czemu to właśnie PANIE nagle wraz z zaciążeniem zaczynają pożądać kombi/wana/autobusu "bo DZIECKO"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że kolega stawia na bezpieczeństwo. Chce auto z 4-6 poduszkami itp, które przynajmniej "dobrze" wypadało w crashtestach i jest duże rozmiarami. Odpadają niestety małe autka ze względu na pakowność.

Fotelik samochodowy już ma..więc zaczepić go w taryfie to nie będzie problem, ale pewnie dodatkowe kilka minut smile.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby unaocznić co zabraliśmy ze sobą do auta klasy B z trumną, postaram się wymienić tylko te

> rzeczy które zajmują najwięcej miejsca:

Jaaaak to, a zabawki dla dziecka, a wanna (sic! widziałem na ócz własnych szarości), a zapas żarcia na pół roku, a szafa, a teściowa?

A coby śmieszniej było, to 80% tych najpotrzebniejszych rzeczy nie była nawet wypakowywana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. jesli odpali

Akurat silnik w Tico to jest nie do zajechania. Wystarczy trochę zadbać (a części taniutkie) i nie ma mowy o tym żeby nie odpalił. Przejeździłem Tico ponad 100 tys km i był bardziej bezawaryjny niż legendarna Corolla (moje drugie auto). Na złośniku są osoby co zrobiły w Tico ponad 300 tys. km bez remontu silnika. Bardziej bym się przejmował stanem skonsumowania blacharki przez rudą niż silnikiem.

> 2. bezpieczenstwo

Miałem w Tico kilkanaście stłuczek, ostatnia doprowadziła do skasowania samochodu, ze wszystkich zarówno ja jak i pasażerowie wyszli bez szwanku. Oczywiście Tico w kwestii bezpieczeństwa wypada słabo, ale przy typowych stłuczkach z miejskimi prędkościami jest wystarczające.

Mimo wszystko w opisywanym przypadku uważam, że taksówka jest lepszym rozwiązaniem. Przy aucie służbowym i tak sporadycznym korzystaniu z własnego, to własne moim zdaniem jest zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a pod sklepem co z nim zrobi ?

Zależy jakim ,czasem są schowki przed wejściem do sklepu na kluczyk smile.gif Troszkę to partyzantka, chociaż może się uprzeć na taxi z fotelikiem..tylko czy oni mają taką usługę??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy jakim ,czasem są schowki przed wejściem do sklepu na kluczyk Troszkę to partyzantka,

> chociaż może się uprzeć na taxi z fotelikiem..tylko czy oni mają taką usługę??

schowki są w każdym, pytanie czy wejdzie tam fotelik

a knajpa, kino, basen, park ...

wyjazd do lasu, nad wodę ...

nie wiem, ale posiadanie kompakta typu lanos to nie są jakieś wielkie koszty

a wygoda spora icon_rolleyes.gif

ja sobie nie wyobrażam życia bez auta, choć teściowie dom wybudowali i dwie córy odchowali ... bez auta

ciakaw jestem jak w praktyce wyjdzie taka jazda taxi czy autem z wypożyczalni

czy nie będzie tak że ... eee taxi 50zł, to jedziemy autobusem wink.gif

nad morze, wypożyczenie auta 500zł, jedziemy pkp ... w kiblu grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pyruś, nie obraź się, ale małżonka* chyba wyprała Ci mózg.

Pudło, to ja szarpałem się z wózkiem do/z auta. 033102bebe_1_prv.gif

> Bez problemu mieściłem się z małym dzieciakiem do seicento.

Brat się mieścił do micry. ok.gif

Gondolka na przednim siedzeniu, stelaż częściowo w bagazniku, reszta na 1/3 tylnej kanampy, a bratowa z Młodym - na 2/3 tylnej kanapy. grinser006.gif

Jak jechali na ranczo, to bambetle wieźli Im teściowie drugim autem. grinser006.gif

Można? Można, tylko po co? wink.gif

> Gdzie Ty targasz wózek gondolowy, jak na zakupy i wszędzie indziej jeżdzisz z fotelem-zerówką

> wpinanym w podwozie od wózka spacerowego?

Gondolką jeździliśmy wszędzie - na zakupy, do mojej mamci na Żoliborz, na ranczo, na spacerek pod WAT, do znajomych, etc. . ok.gif

Mieliśmy tradycyjny wózek, bez bajerów typu fotel-zerówka (cokolwiek to oznacza). grinser006.gif

> Analogicznie wszelkie wyprawy wakacyjne obskakuję kompaktami ze sporą ilością wolnego miejsca na

> pokładzie, ale ja nie ciągnę ze sobą całego domu z szafą i teściową włącznie...

Zgoda, pod warunkiem, że nie ciągnie się już głębokiego wózka. ok.gif

> Chcieć to móc, a teksty w stylu "BO DZIECKO", to MUSI być kumbi wielkości obory są czystą

> demagogią...

Kolego, czytamy uważnie:

Quote:

Nie "musi", ale może.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nowy akumulator, świece, kable WN załatwią sprawę. Max 300zł.

> Nie no fakt, zapomniałem, że w dzisiejszych czasach żyją inni ludzie, niż kiedyś. Ale masz rację -

> Tico nie będzie tak samo bezpieczne jak C5 Kombi za 20kpln. Tyle, że nikt nie mówi, że te

> 17tys. różnicy w cenie to jest tylko za logo marki. Coś za coś.

> Poza tym zawsze też można np. zrezygnować z wyjścia z domu, bo czort wie, czy np. piorun walnie w

> drzewo i konar nas nie przygniecie...A burz Ci u nas ostatnio dostatek...

madrze piszesz kolego ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> od tych 20kzł.

A dlaczego liczysz odsetki od 20 kzł, skoro z tej puli będą czynione wydatki na taksówki? Dlaczego nie skalkulowałeś ceny odsprzedaży samochodu po latach używania? Może warto byłoby policzyć również koszt telefonów do TAXI i koszt nerwów jak gość na czas nie podjeżdża na czas itp itd.

Paranoja! Takie rozważania - pożyczać czy kupować nie mają najmniejszego sensu. Jak ktoś CHCE MIEĆ to liczy się z tym, że będzie go to kosztowało drożej. TAK MA BYĆ! To w ogóle nie jest problem kasy, tylko chęci posiadania czegoś na wyłączność i korzystania z czegoś po swojemu.

Zacznijmy rezygnować z posiadania samochodów, szczoteczek do zębów, żon, dzieci itp. Wszystko wynajmujmy zlosnik.gif. A na końcu załóżmy na AK "kuncik taksówkowy" zlosnik.gif.

A zatem - jedyne słuszne odpowiedzi to:

1. Gość chce mieć własne auto - i kupuje je (nawet jak się to nie opłaca).

2. Gość nie chce mieć własnego samochodu - zapomina o kupnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich przebiegach taniej wyjdzie wynajem samochodu na jakiś dalszy wyjazd i korzystanie z taksówki. Nie wiem po co miałbym kupować samochód przy takim przebiegu ,tym bardziej ze gość ma służbowe auto 2 osobowe ale zawsze zakupy czy inne sprawy idzie załatwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dlaczego liczysz odsetki od 20 kzł,

Bo mieć 100zł a nie mieć to już 200zł rotfl.gif

> skoro z tej puli będą czynione wydatki na taksówki?

Tyle, że będzie się to działo w małych kwotach przez cały rok.

> Dlaczego

> nie skalkulowałeś ceny odsprzedaży samochodu po latach używania? Może warto byłoby policzyć

Kolega nie napisał jak długo będzie eksploatował auto, dlatego przyjąłem utratę przez jeden rok.

> również koszt telefonów do TAXI

800 400 400 bezpłatne także z komórek.

> i koszt nerwów jak gość na czas nie podjeżdża na czas itp itd.

Jak trzeba być gdzieś na konkretną godzinę to zamawia się wcześniej taksówkę na określoną godzinę(tzw. czasówka).

> Paranoja! Takie rozważania - pożyczać czy kupować nie mają najmniejszego sensu. Jak ktoś CHCE MIEĆ

> to liczy się z tym, że będzie go to kosztowało drożej. TAK MA BYĆ! To w ogóle nie jest problem

> kasy, tylko chęci posiadania czegoś na wyłączność i korzystania z czegoś po swojemu.

Chwila, po co kupować browar jak człowiek mało piwa pije?

> Zacznijmy rezygnować z posiadania samochodów, szczoteczek do zębów, żon, dzieci itp. Wszystko

> wynajmujmy .

Szczoteczki do zębów nie, ale rzeczy mniej osobiste czemu nie.

Skoro firmy wolą brać leasing to dlaczego nie my(pod warunkiem, że ma to jakiś sens)?

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle, że będzie się to działo w małych kwotach przez cały rok.

Ale zrozumiałeś, że mój argument był tak samo absurdalny jak Twoje wyliczenia? zlosnik.gif Tu naprawdę nie o kasę chodzi.

> 800 400 400 bezpłatne także z komórek.

Litości facepalm%5B1%5D.gifzlosnik.gif

> Jak trzeba być gdzieś na konkretną godzinę to zamawia się wcześniej taksówkę na określoną

> godzinę(tzw. czasówka).

Jesteś przeszczęśliwym człowiekiem, który nigdy nie wypadł z domu w kapciach, bo musiał natychmiast(!) i z nienacka (!!) załatwić jakąś sprawę przy użyciu auta.

> Chwila, po co kupować browar jak człowiek mało piwa pije?

Bo może ktoś chce mieć browar! Dalej tego nie rozumiesz, że te kalkulacje sobie można wsadzić? Po co mieć telewizor, jak można pójść do kina albo posłuchać radia - ten sam argument. No załap w końcu!

> Skoro firmy wolą brać leasing to dlaczego nie my(pod warunkiem, że ma to jakiś sens)?

Ostatnio ten temat w firmie przerabiałem. Wybraliśmy leasing aby móc obracać kasą. Kosztów zakupu auta tak nie odliczysz na raz (wiadomo - amortyzacja), więc kasa umoczona, a podatek dalej trzeba płacić.

Obudź się w końcu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu naprawdę nie o

> kasę chodzi.

Jak nie o kasę, to można kupić.

> Jesteś przeszczęśliwym człowiekiem, który nigdy nie wypadł z domu w kapciach, bo musiał

> natychmiast(!) i z nienacka (!!) załatwić jakąś sprawę przy użyciu auta.

Zdarzyło się awaryjnie w czwartek 2 tygodnie temu, musiałem załatwić sprawę a nie mogłem prowadzić bo czwartek miałem mieć wolny, więc spotkałem się z kumplem na wódkę...

Generalnie budzisz się, dzwonisz po taxówkę, w Łodzi przyjeżdża szybciej(nie dotyczy sylwestra) niż ja się ubieram i myję chociaż zęby.

> Obudź się w końcu!

Spokojnie mam 2 samochody, ale każdy z nich przejeżdża rocznie w granicach 20kkm, gdybym miał kupować samochód tylko po to, żeby pojechać do kina czy teatru... a zresztą niech Ci będzie, jak ktoś chce i go stać to niech ma i 10 samochodów w garażu.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolego... Generalnie Twój post jest tendencyjny i wydaje się, że decyzja już podjęta (TAXI), a

> szukasz/cie jedynie przyklępnięcia sprawy.

> Ale tutaj kluczowym czynnikiem jest cena. 20.000zł.

> Dlaczego akurat AŻ tyle, skoro przebiegi do 200km/m-c?

Bo chce mieć w miarę nowe, wygodne i komfortowe auto. Proponowanie zakupu Tico to żart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo chce mieć w miarę nowe, wygodne i komfortowe auto. Proponowanie zakupu Tico to żart.

Jeśli CHCE to nie ma znaczenia czy bardziej mu się opłaci taksówka i czy tak naprawdę potrzebuje tego samochodu i jakiego modelu. Chce to chce i dalsze rozważania nie mają sensu. Jeżeli w ogóle jest się nad czym zastanawiać to nie przy założeniu że chce, tylko zakładając, że zastanawia się czy posiadanie samochodu mu się bardziej opłaci niż taksówka. Moim zdaniem w tym przypadku taksówka jest korzystniejszym rozwiązaniem, a kupno samochodu mu się nie opłaci. Natomiast w zależności od tego jaki samochód wchodzi w grę może mu się to nie opłacać bardziej, albo mniej. Im więcej wyda i im nowsze kupi auto tym szybciej będzie ono tracić na wartości stojąc bezczynnie na parkingu, do tego zapłaci wyższe ubezpieczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytałem sobie artykuł o mieszkańcach Szwajcarii gdzie sprzedawca w markecie zarabia 3000 franków .. a frank po ile no wiecie zlosnik.gif

W każdym razie oszczędni szwajcarzy coraz częściej sprzedają auta i korzystają z TAXI / wypożyczalni aut / szybkich pociągów .... bo to się znacznie bardziej opłaca i jest bardziej mobilne..... jak potrzebuje vana to wypożyczy vana a innym razem terenówkę lub Cabrio.... tylko tyle że u nich pociągi troche lepsze niż u nas sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli CHCE to nie ma znaczenia czy bardziej mu się opłaci taksówka i czy tak naprawdę potrzebuje

> tego samochodu i jakiego modelu. Chce to chce i dalsze rozważania nie mają sensu. Jeżeli w

> ogóle jest się nad czym zastanawiać to nie przy założeniu że chce, tylko zakładając, że

> zastanawia się czy posiadanie samochodu mu się bardziej opłaci niż taksówka. Moim zdaniem w

> tym przypadku taksówka jest korzystniejszym rozwiązaniem, a kupno samochodu mu się nie opłaci.

> Natomiast w zależności od tego jaki samochód wchodzi w grę może mu się to nie opłacać

> bardziej, albo mniej. Im więcej wyda i im nowsze kupi auto tym szybciej będzie ono tracić na

> wartości stojąc bezczynnie na parkingu, do tego zapłaci wyższe ubezpieczenie.

Dodam, że dziecko ma niecały miesiąc, odpadają póki co wspólne wypady do sklepu itp przynajmniej przez jakiś czas.

Może po prostu rozsądniej będzie zakup jakiegoś autka do 10 tys zł, albo odłożenie zakupu auta w czasie a "póki co" korzystanie z taxówek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zacznijmy rezygnować z posiadania samochodów, szczoteczek do zębów, żon, dzieci itp. Wszystko

> wynajmujmy .

Trochę kolego przesadziłeś, ale w UK bez problemu możesz wypożyczyć praktycznie całe AGD (lodówka, kuchenka, mikrofala, pralka, zmywarka), a także TV i inny sprzęt, za zdecydowanie groszowe pieniądze w skali miesiąca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnio czytałem sobie artykuł o mieszkańcach Szwajcarii gdzie sprzedawca w markecie zarabia 3000

> franków .. a frank po ile no wiecie

> W każdym razie oszczędni szwajcarzy coraz częściej sprzedają auta i korzystają z TAXI /

> wypożyczalni aut / szybkich pociągów .... bo to się znacznie bardziej opłaca i jest bardziej

> mobilne..... jak potrzebuje vana to wypożyczy vana a innym razem terenówkę lub Cabrio....

> tylko tyle że u nich pociągi troche lepsze niż u nas

Pewnie jakiś redaktor zapomniał napisać, że chodzi o koszty parkowania w centrum.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zacznijmy rezygnować z posiadania samochodów, szczoteczek do zębów, żon, dzieci itp. Wszystko

> wynajmujmy .

Nie ma sensu posiadania urządzeń które się rzadko używa - jak potrzebuję przewieźć coś większego, to wynajmuję sobie Forda F350. Alternatywą jest codzienne toczenie się ciężarówką - wolę wynająć. Podobnie jest z wieloma innymi urządzeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trochę kolego przesadziłeś, ale w UK bez problemu możesz wypożyczyć praktycznie całe AGD (lodówka,

> kuchenka, mikrofala, pralka, zmywarka), a także TV i inny sprzęt, za zdecydowanie groszowe

> pieniądze w skali miesiąca.

tzn nikt tam nie kupuje AGD ?

widzisz u nas też są np pralnie, a mało kto z nich korzysta hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie jakiś redaktor zapomniał napisać, że chodzi o koszty parkowania w centrum.

> Pozdrawiam BAS

Ten element był zaznaczony zlosnik.gif nie wiem czy w centrum ale średnio 800 - 1800 franków / miesiąc zlosnik.gif

Natomiast nikt tam nie kupuje mieszkań a kupno mieszkania za kredyt w frankach wszyscy uznaja za najgorsza lokatę kapitału facepalm%5B1%5D.gif bardziej opłacalne jest wynajmowanie mieszkania bo prawa lokatora są większe niz własciciela lokalu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.