Skocz do zawartości

Czy sklep LIDL może mi odholować auto za parkowanie w nocy?


Mr_Harry

Rekomendowane odpowiedzi

> Z punktu widzenia konsekwencji jest w tym sporo racji. Ale z punktu widzenia motywacji, to

> porównanie jest dobre (chociaz może przesadzone ale przesadny przykłąd jest bardziej

> wyrazisty), gdyż w obu przypadkach obrazuje myślenie o sobie bez przejmowania się prawami

> innych do tego co do nich należy.

Zgadzam się. Problem leży tak naprawdę w naszej mentalności. Dasz palec - ktoś weźmie całą rękę. Jestem przekonany że gdyby sklep pozwolił parkować w nocy to spora grupa natychmiast zaczęła by traktować takie pozwolenie jako zezwolenie na całodobowe, darmowe parkowanie. I w weekend miejsca klientów zabierali by mieszkańcy i rzeczywiście nie było by gdzie stanąć. Nie mówiąc o takich kwiatkach jak traktowanie miejsca jako prywatne bo ja tu zawsze parkuje. Nie oceniam zachowania autora bo nie wiem co ja bym robił w jego wypadku ale rozumiem stanowisko sklepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytam inaczej.

Nie wiem od której ten Lidl jest otwarty ale zakładam że w weekend od 8.

Przyjeżdzasz w piatek wieczorem parkujesz tam i rozumiem że w sobote przed 8 juz go zabierasz ??

Czy stoi do czasu aż będziesz gdzieś jechał ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mieszkam Może nie pod samym sklepem ale mam 10 minut spacerkiem.

Ja mieszkałem przez 8 lat 100 metrów od kościoła i szkoły .Wiecznie o 18 nie było gdzie stanąć bo "wierni" albo zebranie w szkole i co ??

Takie życie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeden pieron. Wybór bardzo ubogi.

To akurat najlepsze, co sie moze trafic - tyle czasu na zakupach sie nie marnuje ok.gif

> I kartą nie można płacić.

Do przyzwyczajenia - ostatnio zauwazylem, ze przy kazdej bdrnc jest bankomat smile.gif

> Bronią. Dokładnie w ten sam sposób.

No w mojej okolicy nie - inna sprawa, ze parkingi maja male. Choc znam jeden spory parking biedronkowy, na ktorym mozna do woli parkowac. A lidl kazdy jeden wprowadzil te idiotyczne zasady.

W NL sprawa jest prosta - jesli sklep nie chce, by u niego parkowac za dlugo, to wprowadza parking platny (czesto pierwsze 2h sa bezplatne). A jak nie zagradza parkingu to nie robi glpich szopek ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podam ci przyklad z UK.

Wiekszosc centr handlowych ma kamery wjazdowe i wyjazdowe

LINK - Duze centrum handlowe

Parking Lidl

W przypadku dego duzego centrum przykladowo mozna parkowac do 10 godzin. Powyzej tego czasu do domu przychodzi mandat na kwote 60 Funtow. Od godziny 22 do 10 8mej rano nie wolno parkowac dluzej jak 3 godziny. Jezeli samochod jest zaparkowany ponad 1 dobe to jest ohlowowywany na koszt wlasciciela i nkladany jest mandat 120 Funtow.

W przypadku Lidla niestety jest jeszcze gorzej. Wolno parkowac MAX 120 minut. Jezeli za dlugo posiedzisz w centrum to niestety trzeba wykozystac jakas siatke/reklamowke przy wyjezdzie coby walentynka nie przyszla do domu 270747800-sex.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapytam inaczej.

> Nie wiem od której ten Lidl jest otwarty ale zakładam że w weekend od 8.

> Przyjeżdzasz w piatek wieczorem parkujesz tam i rozumiem że w sobote przed 8 juz go zabierasz ??

> Czy stoi do czasu aż będziesz gdzieś jechał ?

Nigdzie nie napisałem, że parkuję tylko w nocy i w dni powszednie. Jak np. w niedzielę nie jadę do pracy to auta nie ruszam. Kiedyś schodziłem i przestawiałem jak pojawiły się miejsca, obecnie nie zawsze mi się chce to robić. Wiem, ze blokuję i nie o to pytam, a o konsekwencje tego blokowania miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podam ci przyklad z UK.

> Wiekszosc centr handlowych ma kamery wjazdowe i wyjazdowe

> LINK - Duze centrum handlowe

> Parking Lidl

> W przypadku dego duzego centrum przykladowo mozna parkowac do 10 godzin. Powyzej tego czasu do domu

> przychodzi mandat na kwote 60 Funtow. Od godziny 22 do 10 8mej rano nie wolno parkowac dluzej

> jak 3 godziny. Jezeli samochod jest zaparkowany ponad 1 dobe to jest ohlowowywany na koszt

> wlasciciela i nkladany jest mandat 120 Funtow.

> W przypadku Lidla niestety jest jeszcze gorzej. Wolno parkowac MAX 120 minut. Jezeli za dlugo

> posiedzisz w centrum to niestety trzeba wykozystac jakas siatke/reklamowke przy wyjezdzie coby

> walentynka nie przyszla do domu

Rozumiem, że przed wjazdem na ten parking jest to jasno opisane i nikt nie robi nagle akcji oklejania auta naklejkami na szybach w formacie A4.

I tak najgorsze jest to, że poszedłem do sklepu i pytam się o co chodzi? Niby nikt nie wiedział, tylko jedna pani, chyba kierownik, rzuciła mi za plecami jak wychodziłem - "będzie jeszcze gorzej, to dopiero początek, jeszcze pan zobaczy (popamięta)"

No i to jest właśnie stosunek do klienta - niech się trzyma z dala od naszego parkingu. Tylko przy okazji może również powstrzymać się od zakupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mieszkam na Górczewskiej (Warszawa), obok sklepu Lidl, gdzie czasem parkuję.

To się na Ciebie/Was uwzięli.

U mnie obok domu jest lidl (ul. Bułgarska). Ludzie też parkują, nawet gdy jest mecz na pobliskim Stadionie Miejskim, ale jeszcze nikogo nie wywieźli.

Po drodze do pracy mam drugiego lidla (ul. Głogowska), tam żeby było śmieszniej TIRy parkują, bo kierowcy na drzemkę przyjechali. Nie zawsze, ale zdarza się często. Sprzyja temu duży parking i sąsiedztwo stacji BP smile.gif Co kraj to obyczaj spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i to jest właśnie stosunek do klienta - niech się trzyma z dala od naszego parkingu. Tylko przy

> okazji może również powstrzymać się od zakupów.

No i należy zrobić to co każdy rozsądny klient - omijać sklep szerokim łukiem. Dokładnie to samo robię jak widzę zakaz parkowania pojazdów z LPG. Naprawdę się bez nich da świetnie funkcjonować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdzie nie napisałem, że parkuję tylko w nocy i w dni powszednie. Jak np. w niedzielę nie jadę do

> pracy to auta nie ruszam. Kiedyś schodziłem i przestawiałem jak pojawiły się miejsca, obecnie

> nie zawsze mi się chce to robić. Wiem, ze blokuję i nie o to pytam, a o konsekwencje tego

> blokowania miejsca.

No to nie wiem skąd zdziwienie że sie denerwuja i próbuja coś z tym zrobić ??

I szukanie czy na pewno moga mi coś zrobic ?

Jesli robisz to z premedytacją to czekaj na rozwój wypadków.

Jest ryzyko jest zabawa smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i to jest właśnie stosunek do klienta - niech się trzyma z dala od naszego parkingu. Tylko przy

> okazji może również powstrzymać się od zakupów.

jakiego klienta ? pasożyta co za free korzysta z ich parkingu grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co byś zrobił, gdyby ktoś parkował na wykupionym przez Ciebie miejscu postojowym ? Nalepiłbyś naklejkę czy szukałbyś pokornie innego miejsca ?

Jeżeli ten parking to ich własność, to i tak się kulturalnie zachowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz w rodzinie kogoś kto ma dom z podwórkiem? To ja sobie bede na tym podwórku parkował bez pytania w nocy i paru moich kolegów też ok.gif

Sam podwórka chyba nigdy nie posiadales, skoro chcesz zostawiac samochod na czyims terenie i nie rozumiesz co w tym złego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz w rodzinie kogoś kto ma dom z podwórkiem? To ja sobie bede na tym podwórku parkował bez

> pytania w nocy i paru moich kolegów też

> Sam podwórka chyba nigdy nie posiadales, skoro chcesz zostawiac samochod na czyims terenie i nie

> rozumiesz co w tym złego...

Ale skoro masz takie wielkie podwórko i stoi puste to co Ci szkodzi, że se tam postawię moją brykę? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A proszę napisz co mam zrobić z autem, skoro jak zakupiłem mieszkanie kilka lat temu, nie było

> problemu parkowania. Nie było sklepu Lidl. Nie było obok ogromnego osiedla JW Construction,

> które sobie nagle powstało.

Co zrobic z autem? Sprzedac. Albo parkowac tam gdzie mozna, a nie na czyims terenie.

> Ale skoro mieszkam, to chciałbym zaparkować "gdzieś pod domem", bo auto mam ze względów

> praktycznych i z konieczności, a nie do pochwalenia się przed sąsiadem.

Dlaczego chcialbys parkowac pod domem, skoro nie ma miejsc? Parkuj sobie dalej, na przyklad na innej ulicy.

Pod moim domem tez nie ma nigdy wolnych miejsc jak wracam z pracy (godz 18-20, ale moze o 16 jeszcze są - nie bywam o tej porze) i dlatego sobie wykupilem miejsce na parkingu na drugim koncu osiedla... i chodze sobie tam spacerkiem, w czym problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale skoro masz takie wielkie podwórko i stoi puste to co Ci szkodzi, że se tam postawię moją brykę?

Jak mnie zapytasz o zgode i Ci pozwole, to nic mi nie szkodzi, zaden problem - mozesz parkowac ok.gif

Ale wlasciciel tego terenu, czyli LIDL, nie wyraza zgody - a wrecz walczy z takimi co zostawiaja samochody - to chyba sprawa jest jasna - nie mozesz parkowac no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Biedronka nie dosc, ze jest tansza, to ma produkty lepszej jakosci

Ty chyba w Biedronce nie byłeś zlosnik.gif Mam jedną koło pracy i spokojnie mogę napisać, że jest to najdroższy sieciowy sklep w jakim w Lublinie kupowałem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moga poprzebijac opony, porysowac lakier, spalic auto a w tym czasie beda mieli awarie monitoringu

w "moim" L. wpadli na jeszcze inny pomysł: firma odśnieżająca parking (traktor z pługiem + odśnieżarki z szczotkami) zgarniała śnieg w stronę zalegających aut... a śniegu było dużo tej zimy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozumiem, że przed wjazdem na ten parking jest to jasno opisane i nikt nie robi nagle akcji

> oklejania auta naklejkami na szybach w formacie A4.

> I tak najgorsze jest to, że poszedłem do sklepu i pytam się o co chodzi? Niby nikt nie wiedział,

> tylko jedna pani, chyba kierownik, rzuciła mi za plecami jak wychodziłem - "będzie jeszcze

> gorzej, to dopiero początek, jeszcze pan zobaczy (popamięta)"

Może to jakaś lokalna inicjatywa pani kierownik.

Napisz zapytanie do centrali zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i to jest właśnie stosunek do klienta - niech się trzyma z dala od naszego parkingu. Tylko przy

> okazji może również powstrzymać się od zakupów.

To powstrzymaj sie od zakupów u nich i nie zostawiaj im swojego auta na ich terenie. Co Ci tak zalezy? sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mieszkam na Górczewskiej (Warszawa), obok sklepu Lidl, gdzie czasem parkuję. Niestety ilość miejsc

Kultura wymaga aby jakoś się zachowywać będąc "u kogoś". Skoro reguły obowiązujące w danym miejscu dostałeś nawet w formie naklejki na szybę to czas przestać udawać, że się nie widzi problemu. Ty stoisz w nocy, ktoś inny w dzień, jeszcze inny pewnie inaczej blokuje miejsce a właściciela to wkurza i ma prawo walczyć o swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli mogę Ci wejść do chaty,

Nie możesz.

> Ty musisz iść do sądu po wyrok żeby te graty wywalić z własnego domu?

Wystarczy policja - zabezpiecza jako dowód włamania.

Ja nie mogę nic z tym zrobić (chyba, że przywłaszczę - ale wtedy to Ty możesz mnie ścigać za kradzież).

A co do regulaminu - to jak ktoś zaparkuje na terenie parkingu rzeczonego Lidla gdzie stoi, że w nocy nie można parkować i w oknie swojego samochodu wywiesi regulamin, gdzie będzie stało, że "prawo do przemieszczenia pojazdu przysługuje wyłącznie właścicielowi auta" to który regulamin ważniejszy?

Czy ważniejsze prawo kraju na terenie którego parking się znajduje? Czy ważniejsza Konstytucja? Czy ważniejszy regulamin parkingu? Czy ważniejszy regulamin auta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak mnie zapytasz o zgode i Ci pozwole, to nic mi nie szkodzi, zaden problem - mozesz parkowac

> Ale wlasciciel tego terenu, czyli LIDL, nie wyraza zgody - a wrecz walczy z takimi co zostawiaja

> samochody - to chyba sprawa jest jasna - nie mozesz parkowac

Ale co mnie to obchodzi? Ja nie mam gdzie parkować a nie będę przecież latał 200m z klatki do samochodu! old.gif

Niektórzy po prostu nie rozumieją terminu własność prywatna..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co mnie to obchodzi? Ja nie mam gdzie parkować a nie będę przecież latał 200m z klatki do

> samochodu!

> Niektórzy po prostu nie rozumieją terminu własność prywatna..

skoro ja MUSZE mieć samochód

to proste że ja MUSZE mieć gdzie go zaparkować

to chyba logiczne że jak ktoś jest właścicielem miejsca parkingowego to MUSI mi ZA DARMO pozwolić na jego wykorzystanie

oj ... przerażające jest społeczeństwo ... i to co się z nim dzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To inaczej - przyjadę wieczorem i wywalę na Twojej działce wywrotkę gruzu (na brezentową płachtę, żebyś nie marudził, ze syf po sobie zostawiłem) i powiem, że nie miałem gdzie zrzucić ale za trzy dni zabiorę. Oczywiście bez pytania o zgodę.. przyjeżdżasz z roboty i widzisz hałdę gruzu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem, ze ich parking i powinienem parkować gdzieś indziej, ale nie za bardzo jest gdzie. Pytanie,

> co mi mogą zrobić? Przed innymi sklepami w okolicy nie ma tego problemu, chcesz to sobie

> parkuj.

Czy uważasz, że fakt, że w windzie obok napisu "zakaz palenia" nie widnieje "zakaz oddawania kału" oznacza, że to ruchoma toaleta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy, że mam dwa miejsca na parkingu podziemnym (zapłacone i własne osobiste, KW i tak dalej) i parkuje na nich jedno auto - bo narazie mam tylko jedno. Czy to uprawnia Cię do zaparkowania na moim miejscu bez mojej zgody?

Bo ja to widzę tak, że proszę SM o usunięcie pojazdu z mojego miejsca.

Mnie ludzie/ sąsiedzi nie muszą lubic - takim miałem i mam zawód. Mam byc skuteczny a nie lubiany zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co mnie to obchodzi? Ja nie mam gdzie parkować a nie będę przecież latał 200m z klatki do

> samochodu!

> Niektórzy po prostu nie rozumieją terminu własność prywatna..

Własnosc prywatna swoja droga, mieszkalem w paru różnych miejscach i zrozumienie pojęcia poszanowania własności wspólnej to dopiero jest magia... na szczescie na dobrych komunistycznych osiedlach (z wykwalifikowana kadra krewkich komunistycznych emerytow) nawet najbardziej odporni na zasady zdrowego parkowania z czasem normalnieja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiedzmy, że mam dwa miejsca na parkingu podziemnym (zapłacone i własne osobiste, KW i tak dalej)

> i parkuje na nich jedno auto - bo narazie mam tylko jedno. Czy to uprawnia Cię do zaparkowania

> na moim miejscu bez mojej zgody?

> Bo ja to widzę tak, że proszę SM o usunięcie pojazdu z mojego miejsca.

> Mnie ludzie/ sąsiedzi nie muszą lubic - takim miałem i mam zawód. Mam byc skuteczny a nie lubiany

U mnie sasiad tez tak myslal, ze jak stoi miejsce parkingowe, to mozna sobie parkowac. Dostal karteczke z grzecznym tekstem, ze jest to wlasnosc prywatna, za ktora ponosze koszty utrzymania, ale jezeli jest zainteresowany, to miejsce jest do wynajecia.

Wiecej juz nie postawil auta na tym miejscu. Ale widzialem, ze testowal inne sick.gif co pare dni w innym miejscu stalo auto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skoro ja MUSZE mieć samochód

> to proste że ja MUSZE mieć gdzie go zaparkować

> to chyba logiczne że jak ktoś jest właścicielem miejsca parkingowego to MUSI mi ZA DARMO pozwolić

> na jego wykorzystanie

> oj ... przerażające jest społeczeństwo ... i to co się z nim dzieje

Tia, u mnie na osiedlu popularna postawa.

Jedna pani powiedziala wprost, ze miejsca nie wykupila bo bylo zbyt drogie, ale "przeciez mam auto i musze gdzies zaparkowac".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty to chyba wogole nie robisz zakupow Pewnie jedzenie sciagasz z "zachodu" i to tylko te high

> quality pedzone na naturalnym krowim lajnie.

Nie wiem jak u Ciebie ale w Krakowie oprócz Lidla i Biedronki jest jeszcze kilka innych sklepów. Wiem że to dla niektórych niepojęte ale naprawdę tak jest. Mogę na dowód przysłać zdjęcia. Albo zapraszam - zaprowadzę, pokażę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I zostaniesz odprawiony z kwitkiem

> pozdrawiam,

> bromsky

Jeśli krakowska SM odprawi mnie z kwitkiem to powiesze tabliczki teren prywatny, zalaminuje pieknie regulamin i bede kasowal stowke za dzien parkowania - bez zlosliwosci. Rachunek chetny by dostal - nie ma najmniejszego problemu.

A jak problem z płatnosciami - no od czego sa sady elektroniczne i windykacja - cos by sie wymysliło żeby choc jednego niewiernego nawrócic :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.