Skocz do zawartości

Jeździłem dziś Teslą Model S


Florydzialski

Rekomendowane odpowiedzi

> Hmmm, na wakacje juz tym samochodem nie moglbym pojechac. To jest realny problem

Mnie kręgosłup wysiada po więcej niż 4 godzinach w samochodzie = nie jeżdżę samochodem dalej niż 500-600 km. Samolot jest znacznie wygodniejszy smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie boj nie boj. Stan na pewno wprowadzi dodatkowy podatek od hybryd i elektrykow. Zdaje sie

> Waszyngton juz wrowadzil.

Muszą, w końcu podatek drogowy jest w cenie benzyny a samochód nie używający benzyny jeździ "na gapę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czytałes, że jak zapomnisz naładować akumulatory i ich poziom naładowania

> spadnie poniżej jakiejś tam wartości, to masz dość drogą cegłę?

Nie jesteś na czasie z wiadomościami - Tesla obecnie daje na to gwarancję = poza umyślnym rozwaleniem baterii przez np. zanurkowanie samochodem w wodzie czy też wywiercenie w niej dziury wiertarką, wszystko inne jest pokrywane przez gwarancję.

Tesla dba o to tak bardzo, że jak samochód ich poinformuje że mu się kończy prąd, to wysyłają lawetę i holują pojazd do najbliższej ładowarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i to jest kicha, szkoda że nie opracowali jakiejś "kasety" na wkład bateryjny

To rozwiązanie jest tak intuicyjnie oczywiste, że obstawiam jakiś inny powód.

Być może chodzi o to, że wprowadzenie go uśmierciłoby samochody spalinowe - więc wejdzie ono wtedy, kiedy na ropie nie będzie się już dało zarabiać.

Przecież samochód elektryczny to śmierć wielu biznesów - ewentualnie konieczność przebranżowienia stacji paliw na stacje wymiany akumulatorów, ale już serwisy wymieniające olej, rozrządy, uszczelki pod głowicą itp. tracą sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To rozwiązanie jest tak intuicyjnie oczywiste, że obstawiam jakiś inny powód.

> Być może chodzi o to, że wprowadzenie go uśmierciłoby samochody spalinowe - więc wejdzie ono wtedy,

> kiedy na ropie nie będzie się już dało zarabiać.

Nie sądzę. Moim zdaniem bariera tkwi w standaryzacji - ktoś musiałby takie baterie opracować, a inni musieliby z takiego rozwiązania skorzystać bez większych kosztów. Historia zna wiele przypadków ciekawych rozwiązań które umarły, bo twórcy byli pazerni a nikt nie chciał za nie płacić - np mini disk.

> Przecież samochód elektryczny to śmierć wielu biznesów - ewentualnie konieczność przebranżowienia

> stacji paliw na stacje wymiany akumulatorów, ale już serwisy wymieniające olej, rozrządy,

> uszczelki pod głowicą itp. tracą sens.

Samochody spalinowe nie znikną w jednej chwili, choćby dlatego że są tańsze. Poza tym naiwne jest twierdzenie że te elektryczne nagle przestaną się psuć: zostaje całe zawieszenie, układ kierowniczy, hamulce, a dochodzi silnik elektryczny oraz elektronika i falownik które wieczne na pewno nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do końca. Ja bym się wściekł gdybym musiał robić półgodzinne przerwy. Pół godziny przerwy to ja

> mam czasem po zsumowaniu wszystkich przerw z dystansu 1000+ km.

> IMO wymienne baterie rozwiązałyby problem. Zarówno czasu "tankowań", jak i możliwości przesyłu

> energii na różne odludzia, gdy chciałbyś naładować kilka (lub więcej) takich aut naraz.

> A tak - wszystkie baterie ładują się w jakimś wygodnym miejscu (może być nawet przy lokalnej

> elektrowni żeby zminimalizować koszty), a jakieś większe auto rozwozi naładowane po stacjach i

> odbiera puste. Stacja tylko magazynuje baterie i wymienia klientom. Koszt taki, jak

> prowadzenia budki z hotdogami. Problemy - brak. Ograniczenia lokalizacyjne - brak. Możnaby

> nawet wykorzystać istniejące stacje benzynowe - w ten sposób koncerny paliwowe może wsparłyby

> tę technologię zamiast rzucać jej kłody pod nogi w obawie o utratę zysków.

sprobuj poleciec w trase na moto, zbiornik 18-19 litrow, w moim spalanie przy 140-150 ok 8 ...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> o tym samym pomyślałem, ale znów większa masa, więc szybsze zużycie baterii, a poza tym bardziej

> komplikuje konstrukcję.

to mogłoby być coś małego, co np. da tyle prądu żeby przejechać 200-300km z prędkością max 90-100km/h - bardziej o rozwiązanie awaryjne chodzi .. tylko ciekawe na ile to musiało by być ciężkie/duże/mocne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mój IS-F ma identyczne osiągi (do setki w 4.5 sekundy), ale to zupełnie inne wrażenia.

U Was w USA takie przyspieszenie jest potrzebne tylko do ruszania spod bramki na autostradzie (chyba że ma się EZpass). 4.5s zabawy, 65mph na budziku i dalej wleczemy się na tempomacie grinser006.gif

k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U Was w USA takie przyspieszenie jest potrzebne tylko do ruszania spod bramki na autostradzie

> (chyba że ma się EZpass). 4.5s zabawy, 65mph na budziku i dalej wleczemy się na tempomacie

> k.

hahaha - gratuluję wiedzy smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tesla dba o to tak bardzo, że jak samochód ich poinformuje że mu się kończy prąd, to wysyłają

> lawetę i holują pojazd do najbliższej ładowarki.

W Polsce też, jeśliby znalazł się klient z Polski? grinser006.gif

Czyli: jadę 500 km nad morze, a wracam na lawecie - to mnie się podoba grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak ktoś chce poczytać moje wrażenia w całości to tutaj:

Wszystko pięknie ale czas pełnego ładowania 30 min jest nierealny.

jakiś tekst nie wnikając w kłopoty jakie rzekomo miał ten testujący.

Auto ciekawe ale moim zdaniem baterie nadal są za słabe chyba ,że się bujasz tylko po okolicy zlosnik.gifok.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Swoją drogą się sprzedają

> Zródło: Tesla sales beats MB/BMW/Audi.

Wiesz kto kupuje luksusowe auta ?

Ludzie którzy mają ich kilka hehe.gif

Sportowe auta na weekendy czy dojazd do klubu np.golfowego który kosztuje rocznie parędziesiąt tysięcy dolarów.

SUV na zakupy i auta dla dzieci zlosnik.gif

Zakup elektrycznego to możliwość pochwalenia się przed znajomymi ,że mają coś nowego czego inni nie mają. wink.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie będzie końca ,bo w "bańce" prądu nie doniesiesz.

> HanYs

Nigdy nie zdarzyło mi sie żebym musiał donosić benzyny w bańce. Zreszta np. w nowych dieslach tez tego nie mozesz - jak ci sie skończy to tylko serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie zdarzyło mi sie żebym musiał donosić benzyny w bańce. Zreszta np. w nowych dieslach tez

> tego nie mozesz - jak ci sie skończy to tylko serwis.

Mi też nie. My się kisimy w miastach. wink.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na razie nie oferują tego samochodu w Polsce.

A ile kosztuje takie maleństwo $$$$

Chętnie bym przygarną... jak dla mnie auto pierwsza klasa... klocki hamulcowe trzeba w nim wymieniać co 200 tyś i żarówki smile.gif zero przeglądów i wymian oleju, płynów itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie tu jest pies pogrzebany $100K za ładnie wyposażony model.

yikes.gifyikes.gifyikes.gifyikes.gif ło matko

Przy spalaniu na poziomie 6 litrów ON / 100 km i cenie 5,20 zł na Auchanie za litr za 100 tyś $ czyli 321 tyś zł kupił bym 61730 litrów ON i przejechał na nim ponad 1 milion km

Gdyby te baterie wytrzymały 25 lat to bym dzisiaj kupił hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ło matko

> Przy spalaniu na poziomie 6 litrów ON / 100 km i cenie 5,20 zł na Auchanie za litr za 100 tyś $

> czyli 321 tyś zł kupił bym 617030 litrów ON i przejechał na nim ponad 1 milion km

> Gdyby te baterie wytrzymały 25 lat to bym dzisiaj kupił

Raczej byś nie kupił tyle litrów zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ło matko

> Przy spalaniu na poziomie 6 litrów ON / 100 km

Pokaż mi samochód tych rozmiarów i o takich osiągach spalający 6 litrów na setkę. Żeby mieć podobne osiągi w pojeździe benzynowym podobnych rozmiarów musisz kupić coś palącego 20 litrów benzyny na setkę (patrz BMW M5)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pokaż mi samochód tych rozmiarów i o takich osiągach spalający 6 litrów na setkę. Żeby mieć podobne

> osiągi w pojeździe benzynowym podobnych rozmiarów musisz kupić coś palącego 20 litrów benzyny

> na setkę (patrz BMW M5)

No nie pokaże... niema takiego auta o takich osiągach i takim spalaniu...

Wszystkie łącznie z moim złomkiem będą miały do 200 KM i przyspieszenie w granicy do 8-10 sekund...

Jak dla mnie auta elektryczne to przyszłość i juz się nie mogę doczekać kiedy przesiądę się na coś na 230 lub 400 V food.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak ktoś chce poczytać moje wrażenia w całości to tutaj:

> http://florydziak.blogspot.com/2013/05/darmowa-reklama-tesla-model-s.html

> A w skrócie to samochód jest niesamowity! Chciałbym go mieć przede wszystkim z uwagi na

> przyspieszenie - czegoś takiego żaden spalinowiec nie jest w stanie dać. Tak, przyszłość jest

> w pojazdach elektrycznych i jeżeli będą one jak Tesla, to mogę bez żalu pozbyć się V8.

W niedziele zrobiłem z 1000 km (Warszawa - Sassintz, Trlleborg-Älmhult)* bez żadnego tankowania po drodze.

Nie mogę sobie wyobrazić jazdy "samochodem" który trzeba tankować co 350 km i jeszcze szukać specjalnych stacji i mieć nadzieję, że nikt akurat z nich nie korzysta...

Wrażenie katapulty nie jest warte tych pieniędzy i braku funkcjonalności. Ale niech producenci próbują, jak realny zasięg osiągnie 800km, to będzie się można zastanawiać.

* - mogłem lecieć, ale chciałem przetestować swój nowy nabytek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mogę sobie wyobrazić jazdy "samochodem" który trzeba tankować co 350 km i jeszcze szukać

> specjalnych stacji i mieć nadzieję, że nikt akurat z nich nie korzysta...

Ja dziennie robię do 120 km więc mi pasuje... a w nocy bym ładował.. jako drugie auto. Do jazdy na wycieczki miałbym inny... np taki jak obecnie hehe.gif na jednym tankowaniu ponad 1000 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny samochód i fajnie, że się podnieciłeś, ale:

- zasięg: 421 koni to 314kW, więc przy 100% sprawności całego układu, z gazem w podłodze pojeździsz 16 minut, przy sprawności 70% (bo w taką celuję) pojeździsz 11 minut

- ładowanie: załóżmy, że ten supercharger ładuje blok akumulatorów trzema fazami, w was w Stanach jest to 208V. Żeby załadować 85kWh w pół godziny... jaki by to musiał być prąd? Przy stratach 0% w całym procesie ładowania (prostownik itd) z prawa oma wyszłoby (X*208V)/2=85kWh -> X=85000W*2/208V = 817A, przy stratach na poziomie 30% zaczynasz ciągnąć z gniazdka ponad 1kA rotfl.gif przyda się szynoprzewód i dobra (jak dla średniej wielkości fabryki) taryfa u operatora energetycznego

Tak więc, auto mi się podoba, ale... raczej te marketingowe opowiastki bym wsadził między bajki...

Zresztą, również wiki się trochę z tą marketingową papką rozmija. Zresztą:

Quote:


From a 110 V/12 A outlet, the range can be restored by 5 miles (8 km) for every hour of charging. From a 10 kW, NEMA 14-50 240 V/40 A outlet (like those used by RVs), the range can be restored by 31 miles (50 km) for every hour of charging. Using Tesla's 20 kW, 240 V High Power Wall Connector, the range can be restored by 62 miles (100 km) for every hour of charging if the car is configured with twin chargers (20 kW). The roadside Tesla Superchargers can charge about half the battery in 30 minutes, providing up to 150 miles (240 km) worth of range into the models configured with the 85 kWh battery packs


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fajny samochód i fajnie, że się podnieciłeś, ale:

> - zasięg: 421 koni to 314kW, więc przy 100% sprawności całego układu, z gazem w podłodze pojeździsz

> 16 minut,

IS-F przy mocy 416 KM i jeździe z maksymalną prędkością też zużywa cały bak benzyny w kilkanaście minut.

> - ładowanie: załóżmy, że ten supercharger ładuje blok akumulatorów trzema fazami, w was w Stanach

> jest to 208V. Żeby załadować 85kWh w pół godziny... jaki by to musiał być prąd?

Nie 85 kWh, ale 42 kWh w 30 minut. Wg. specyfikacji supercharger działa przy napięciu 240V i daje prąd do 400 A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie 85 kWh, ale 42 kWh w 30 minut.

Przejdźmy na bardziej przyziemne metody liczenia pojemności. Masz wiadro, które mieści 85 litrów, z jaką prędkością w litrach na godzinę musisz lać wodę by zapełnić je w pół godziny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przejdźmy na bardziej przyziemne metody liczenia pojemności. Masz wiadro, które mieści 85 litrów,

> z jaką prędkością w litrach na godzinę musisz lać wodę by zapełnić je w pół godziny?

Właśnie ci policzyłem - mając 240V i 400A możesz w ciągu 30 minut wyprodukować 48 kWh energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a tak poważnie, legalna jazda 200 km/h jest bardzo satysfakcjonująca

Zupełnie mnie nie satysfakcjonuje szybka jazda na dłuższych odcinkach. Wolę wsiąść w samolot i "jechać" 900 km/h wiedząc że nie wyskoczy mi żadna sarna smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie ci policzyłem - mając 240V i 400A możesz w ciągu 30 minut wyprodukować 48 kWh energii.

Czyli się zgadzamy, Ty chciałbyś się w pół godziny naładować do pełna jak rozumiem, potrzebujesz więc dwukrotnie więcej.

Swoją drogą, nawet jeśli te "bagatelne" problemy zostałyby rozwiązane to ciekaw jestem ile cykli ładowania prądem rzędu kiloampera jest w stanie wytrzymać współczesny akumulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mogę sobie wyobrazić jazdy "samochodem" który trzeba tankować co 350 km i jeszcze szukać

> specjalnych stacji i mieć nadzieję, że nikt akurat z nich nie korzysta...

Możesz też użyć standardowego zestawu ładującego, który na każdą godzinę ładowania zwiększa zasięg samochodu o 8km. "Tankowanie" na Twoją trasę bez użycia superchargerów trwałoby 125 godzin, ponad 5 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zupełnie mnie nie satysfakcjonuje szybka jazda na dłuższych odcinkach. Wolę wsiąść w samolot i

> "jechać" 900 km/h wiedząc że nie wyskoczy mi żadna sarna

Tyle, że na dystansach do 1000km podróż (cała podróż, od wyjścia z domu, do dowalenia się na lotnisko, odprawy itd, a następnie dowalenie się z lotniska docelowego na miejsce docelowe) samolotem zwykle trwa dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli się zgadzamy, Ty chciałbyś się w pół godziny naładować do pełna jak rozumiem, potrzebujesz

> więc dwukrotnie więcej.

> Swoją drogą, nawet jeśli te "bagatelne" problemy zostałyby rozwiązane to ciekaw jestem ile cykli

> ładowania prądem rzędu kiloampera jest w stanie wytrzymać współczesny akumulator.

Tesla gwarantuje je na 8 lat = zwisa mi ile może wytrzymać smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tesla gwarantuje je na 8 lat = zwisa mi ile może wytrzymać

Okey, to teraz zapytaj swojego lokalnego elektryka o wycenę dostosowania Twojej instalacji do poboru 1kA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zupełnie mnie nie satysfakcjonuje szybka jazda na dłuższych odcinkach. Wolę wsiąść w samolot i

> "jechać" 900 km/h wiedząc że nie wyskoczy mi żadna sarna

Jeden lubi robótki ręczne, drugi jak mu nogi śmierdzą ok.gif

Lot samolotem ma sporo wad. Latam, jak muszę.

Tesla to ciekawostka, tylko tyle. Myślę, że wymienne i ogólnodostępne baterie znacznie by pomogły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle, że na dystansach do 1000km podróż (cała podróż, od wyjścia z domu, do dowalenia się na

> lotnisko, odprawy itd, a następnie dowalenie się z lotniska docelowego na miejsce docelowe)

> samolotem zwykle trwa dłużej.

Mniej-więcej, dojazd z pracy w Atlancie do domu zajmuje mi samolotem (z dojazdem na lotnisko, oddaniem samochodu, przebiciem się przez kontrole, lotem a potem dotarciem do domu) zwykle 6 godzin. Samochodem ta sama trasa zajmuje okołó 7 godzin. Tylko że w ciągu tych 6 godzin jem obiad, napiję się piwa, pospamuję na AK + poznam kogoś w knajpie na lotnisku. W samochodzie muszę kierować, a po 7 godzinach za kierownicą mogę się od razu udać na leczenie kręgosłupa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Okey, to teraz zapytaj swojego lokalnego elektryka o wycenę dostosowania Twojej instalacji do

> poboru 1kA.

W domu nie ma szans, najlepsza ladowarka jaką oferują ma 20 kW - przy 240V daje 85 amperów. To max co daje się z domowej instalacji wycisnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy takiej jezdzie trzeba byc skoncentrowanym na 110%...

> Na krotka mete to jest nawet fajne, ale dluzsza jazda bywa strasznie meczaca

Zależy od natężenia ruchu. Zdarzało mi się jechać przez dłuższy czas z tempomatem ustawionym na 200. Na pustej autostradzie lub nocą nie jest to dużo trudniejsze niż jazda 130. Za to w gęstym ruchu - praktycznie nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.