Skocz do zawartości

Jeździłem dziś Teslą Model S


Florydzialski

Rekomendowane odpowiedzi

> Zależy od natężenia ruchu. Zdarzało mi się jechać przez dłuższy czas z tempomatem ustawionym na

> 200. Na pustej autostradzie lub nocą nie jest to dużo trudniejsze niż jazda 130. Za to w

> gęstym ruchu - praktycznie nie ma sensu.

Ja w nocy jezdze duuuzo wolniej niz za dnia...

Widzialem raz skutki zderzenia ze zwierzyna na autostradzie i dalo mi to do myslenia grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mniej-więcej, dojazd z pracy w Atlancie do domu zajmuje mi samolotem (z dojazdem na lotnisko,

> oddaniem samochodu, przebiciem się przez kontrole, lotem a potem dotarciem do domu) zwykle 6

> godzin. Samochodem ta sama trasa zajmuje okołó 7 godzin. Tylko że w ciągu tych 6 godzin jem

> obiad, napiję się piwa, pospamuję na AK + poznam kogoś w knajpie na lotnisku. W samochodzie

> muszę kierować, a po 7 godzinach za kierownicą mogę się od razu udać na leczenie kręgosłupa...

Kup sobie wygodniejszy samochód ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie ci policzyłem - mając 240V i 400A możesz w ciągu 30 minut wyprodukować 48 kWh energii.

icon_eek.gif macie takie przyłącza w domu, czy chodzi o jakieś specjalne stacje blisko elektrowni grinser006.gif ?

Przenosząc się na rynek pl, gdzie ludzie mają zabezpieczenie 40A a nawet 20A to przy przyłączu jednofazowym ładowanie będzie trwało blisko dobę, dość dużo jak na 16 min jazdy grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> macie takie przyłącza w domu, czy chodzi o jakieś specjalne stacje blisko elektrowni ?

O ile się nie mylę to do mnie do domu dochodzi dwufazowy o maksymalnym obciążeniu 160 A na fazę, przynajmniej na tyle są główne bezpieczniki. Niestety w domach jest sporo urządzeń dużej mocy - np. mam trzy agregaty do klimy, każdy z nich ciągnie prawie 40A. Więc jak wszystkie chodzą + pompa do wody w basenie + pompa do podlewania trawników + płyta grzejna w kuchni + oba piekarniki + mikrofala, to całkiem spory prąd idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawostka

Quote:

Bardzo zaskakująca informacja dla wszystkich przeciwników gniazdkowozów, nawet tych ładnych i solidnych, bo tak można opisać Teslę Model S. Auto cieszy się gigantyczną popularnością na rynku stanów zjednoczonych.

Według danych bardzo wiarygodnego źródła, przez pierwsze trzy miesiące 2013 roku w Stanach Zjednoczonych Tesla sprzedała aż 4750 egzemplarzy Modelu S. Dokładnie w tym samym przedziale czasu Mercedes sprzedał 3077 S Klas, BMW sprzedało 2338 egzemplarzy Serii 7, a Audi zaledwie 1462 A8.

Nie jest to jednak tak, że Amerykanie zdecydowali się na Teslę tylko i wyłącznie ze względu na jego możliwości czy stylistykę. Wynika to także z ceny auta, która wynosi 69 990 dolarów, przy czym jeszcze można uzyskać dodatkowe obniżki związane z podatkami, przy czym Mercedes Klasy S kosztuje aż 93 255 dolarów.


źródło: autokult.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O ile się nie mylę to do mnie do domu dochodzi dwufazowy o maksymalnym obciążeniu 160 A na fazę,

> przynajmniej na tyle są główne bezpieczniki. Niestety w domach jest sporo urządzeń dużej mocy

> - np. mam trzy agregaty do klimy, każdy z nich ciągnie prawie 40A. Więc jak wszystkie chodzą +

> pompa do wody w basenie + pompa do podlewania trawników + płyta grzejna w kuchni + oba

> piekarniki + mikrofala, to całkiem spory prąd idzie.

solidnie yikes.gif u nas na 230/400V maksymalne zabezpieczenie to 63A co odpowiada 40kW zlosnik.gif powyżej to już 15kV i 20kV wychodzi smirk.gif ładną tam sieć musicie mieć grinser006.gif nie dziwota że ładowanie z gniazdka ma jakąkolwiek zasadność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jest to jednak tak, że Amerykanie zdecydowali się na Teslę tylko i wyłącznie ze względu na jego

> możliwości czy stylistykę. Wynika to także z ceny auta, która wynosi 69 990 dolarów, przy czym

> jeszcze można uzyskać dodatkowe obniżki związane z podatkami, przy czym Mercedes Klasy S

> kosztuje aż 93 255 dolarów.

> źródło: autokult.pl

Problem w tym że to idiotyczne porównanie - Tesla Model S jest rozmiarowo podobna do Mercedesa E/ BMW 5, więc porównywanie z S/7 jest dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mógłbyś się zdziwić bo takim Nissanem Leaf mimo wskazań dostępnego zasięgu wynoszącego 0 można

> zrobić jeszcze kilkanaście km

To bez znaczenia, bo głównym problemem nie jest sam zasięg (który jest nawet sensowny!) a czas ładowania do pełna po jego wyczerpaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To bez znaczenia, bo głównym problemem nie jest sam zasięg (który jest nawet sensowny!) a czas

> ładowania do pełna po jego wyczerpaniu.

Niestety to wielki problem. Tesla obiecuje że za 3-4 lata ładowanie będzie trwało nie więcej niż 5 minut a zasięg się podwoi. Tyle że wymaga to znacznie większych mocy = pewnie będą musieli użyć większego napięcia, bo zwięszanie prądu powyżej 400A to sobie nie wyobrażam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To bez znaczenia, bo głównym problemem nie jest sam zasięg (który jest nawet sensowny!) a czas

> ładowania do pełna po jego wyczerpaniu.

to już tylko kwestia czasu kiedy sobie z tym poradzą ok.gif prace nad superkondensatorami są mocno zintensyfikowane na świecie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja w nocy jezdze duuuzo wolniej niz za dnia...

> Widzialem raz skutki zderzenia ze zwierzyna na autostradzie i dalo mi to do myslenia

Jeśli nie ma siatki wzdłuż drogi to też się nie wyglupiam.

Ostatni wyjazd na wakacje mało nie skończył mi się po kilkuset km z powodu jakiegoś lisa. Miałem tylko 130 a i tak nie było szans na reakcję. Cudem go nie trafiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mogę sobie wyobrazić jazdy 1000 km samochodem.

A wiesz, że niektórzy robią to dla przyjemności? Wiesz, po Europie

to można sobie jeździć autem. A na inny kontynent lata się samolotem,

po czym wynajmuje auto żeby znów czerpać z tego przyjemność.

Patrz K3. Przejechał pół Stanów autem. Mógł latać samolotem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O ile się nie mylę to do mnie do domu dochodzi dwufazowy o maksymalnym obciążeniu 160 A na fazę,

> przynajmniej na tyle są główne bezpieczniki. Niestety w domach jest sporo urządzeń dużej mocy

> - np. mam trzy agregaty do klimy, każdy z nich ciągnie prawie 40A. Więc jak wszystkie chodzą +

> pompa do wody w basenie + pompa do podlewania trawników + płyta grzejna w kuchni + oba

> piekarniki + mikrofala, to całkiem spory prąd idzie.

Bo całkiem bez sensu całe Stany mają 110, zamiast normalnego 230V.

U nas kable mogą być cieńsze grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A wiesz, że niektórzy robią to dla przyjemności? Wiesz, po Europie

> to można sobie jeździć autem. A na inny kontynent lata się samolotem,

> po czym wynajmuje auto żeby znów czerpać z tego przyjemność.

> Patrz K3. Przejechał pół Stanów autem. Mógł latać samolotem

Mi zdarza się jeździć na duże dystanse na codzień. Dlatego żeby wakacje były jakąś odmianą to wycieczka musi być konkretna. Poniżej 1000km to nie jest trasa na wakacje, lecz zwykła przejażdżka. Nawet mi się dziecko dobrze nie wyśpi.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi zdarza się jeździć na duże dystanse na codzień. Dlatego żeby wakacje były jakąś odmianą to

> wycieczka musi być konkretna. Poniżej 1000km to nie jest trasa na wakacje, lecz zwykła

> przejażdżka. Nawet mi się dziecko dobrze nie wyśpi.

Wiem, do Bułgarii specjalnie jechałem dłuższą trasą, rzędu 1900 km,

żeby to miało sens grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mniej-więcej, dojazd z pracy w Atlancie do domu zajmuje mi samolotem (z dojazdem na lotnisko,

> oddaniem samochodu, przebiciem się przez kontrole, lotem a potem dotarciem do domu) zwykle 6

> godzin. Samochodem ta sama trasa zajmuje okołó 7 godzin. Tylko że w ciągu tych 6 godzin jem

> obiad, napiję się piwa, pospamuję na AK + poznam kogoś w knajpie na lotnisku. W samochodzie

> muszę kierować, a po 7 godzinach za kierownicą mogę się od razu udać na leczenie kręgosłupa...

A teraz podaj cenę...

Zarówno z kupnem biletu na dwa miesiące przed, oraz z kupnem na 2h przed.... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli nie ma siatki wzdłuż drogi to też się nie wyglupiam.

> Ostatni wyjazd na wakacje mało nie skończył mi się po kilkuset km z powodu jakiegoś lisa. Miałem

> tylko 130 a i tak nie było szans na reakcję. Cudem go nie trafiłem.

Ja od marca (trafiona sarna) jakimś przypadkiem zauważam więcej dziczyzny na drogach. Dziś był właśnie lis...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie kręgosłup wysiada po więcej niż 4 godzinach w samochodzie = nie jeżdżę samochodem dalej niż

> 500-600 km. Samolot jest znacznie wygodniejszy

Samolot jest wygodniejszy, pod warunkiem że nie jest to klasa ekonomiczna.... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> godzin. Samochodem ta sama trasa zajmuje okołó 7 godzin. Tylko że w ciągu tych 6 godzin jem

> obiad, napiję się piwa, pospamuję na AK + poznam kogoś w knajpie na lotnisku.

Po kolejnych zamachach terrorystycznych (patrz Boston) wzrasta poziom paranoi na lotniskach. Rozbieranie prawie do gaci, wyciąganie paska ze spodni, zdejmowanie butów, opróżnianie kieszeni, wywalanie zawartości bagażu podręcznego, pakowanie cieczy w jakieś woreczki, nagi skaner, potem jeszcze obmacają człowieka - to zajmuje coraz więcej czasu. Z kolei np. w takim Londynie wystarczy 5cm śniegu, żeby sparaliżować cały ruch (a to jeden z głównych portów przesiadkowych i cały misterny plan podróży się wy........). Transport lotniczy się nie sprawdzi grinser006.gif - trzeba będzie wymyślić coś bardziej niezawodnego. Tymczasem, jeżeli nie muszę fruwać, to wolę pojechać własnym samochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to już tylko kwestia czasu kiedy sobie z tym poradzą prace nad superkondensatorami są mocno

> zintensyfikowane na świecie

Ale co Ci dadzą superkondensatory? Problemem jest przecież dostępna moc ładowania. Tę energię do kondensatora czy akumulatora jakoś przecież trzeba przesłać, a im szybciej chcesz to zrobić tym większej mocy potrzebujesz. Żeby naładować taką Teslę w 10 minut potrzebowałbyś podłączyć do samochodu linię średniego napięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zauważyłem

Jak sobie przypominam kolejne podróże lotnicze, począwszy od czasów przed 9.11, to naprawdę procedury bezpieczeństwa na lotniskach systematycznie stają się coraz bardziej "odjechane" yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak sobie przypominam kolejne podróże lotnicze, począwszy od czasów przed 9.11, to naprawdę

> procedury bezpieczeństwa na lotniskach systematycznie stają się coraz bardziej "odjechane"

Ja na tyle duzo latam ze sie przyzwyczailem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po kolejnych zamachach terrorystycznych (patrz Boston) wzrasta poziom paranoi na lotniskach.

> Rozbieranie prawie do gaci, wyciąganie paska ze spodni, zdejmowanie butów, opróżnianie

> kieszeni, wywalanie zawartości bagażu podręcznego, pakowanie cieczy w jakieś woreczki, nagi

> skaner, potem jeszcze obmacają człowieka - to zajmuje coraz więcej czasu. Z kolei np. w takim

> Londynie wystarczy 5cm śniegu, żeby sparaliżować cały ruch (a to jeden z głównych portów

> przesiadkowych i cały misterny plan podróży się wy........). Transport lotniczy się nie

> sprawdzi - trzeba będzie wymyślić coś bardziej niezawodnego. Tymczasem, jeżeli nie muszę

> fruwać, to wolę pojechać własnym samochodem.

do tego dochodzą:

przed odlotem:

- ceny lotniskowego parkingu

- ogranicznia bagażu

- problemy z przewozem psa

- chore ceny na lotnisku po odprawie (wodę trzeba kupić)

na pokładzie

- chore ceny na pokładzie

- hałas

- zmiany ciśnienia

- gimnastykowanie się, żeby wyjść z miejsca (jak się nie siedzi przy przejściu)

- kolejki do pokładowej toalety

- dziecko kopiące w Twoje oparcie

- niemowlak płaczący 4 godziny na 3 godziny lotu

- śmierdzący współpasażer (ostatnio miałem przyjemność czuć sick.gifsick.gifsick.gif)

- subtelna walka o podłokietnik zlosnik.gif

po przylocie:

- czekanie na otwarcie drzwi (rozładunek samolotu)

- czekanie na autobus (jak nie ma rękawa)

- brudne, zniszczone walizki

ps. wątek do przeniesienia na HP old.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja od marca (trafiona sarna) jakimś przypadkiem zauważam więcej dziczyzny na drogach. Dziś był

> właśnie lis...

Ja mam chyba dużo szczęścia, biorąc pod uwagę ilość przejechanych kilometrów. Tylko raz przejechałem zająca. Żeby było śmieszniej, zdarzyło się to na dwa dni przed moim ślubem, w centrum miasta i na wiadukcie. Do tego jeszcze skubany przeżył i poleciał dalej. Rozbił mi tylko halogen i urwał osłonę nadkola.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W niedziele zrobiłem z 1000 km (Warszawa - Sassintz, Trlleborg-Älmhult)* bez żadnego tankowania po

> drodze.

> Nie mogę sobie wyobrazić jazdy "samochodem" który trzeba tankować co 350 km i jeszcze szukać

> specjalnych stacji i mieć nadzieję, że nikt akurat z nich nie korzysta...

> Wrażenie katapulty nie jest warte tych pieniędzy i braku funkcjonalności. Ale niech producenci

> próbują, jak realny zasięg osiągnie 800km, to będzie się można zastanawiać.

> * - mogłem lecieć, ale chciałem przetestować swój nowy nabytek.

Kiedyś jakiś gość powiedział, ze w roku 2000 Paryż zasr... konie. Nie przewidział, że powstaną samochody.

Podrożeje ropa to pojawią się elektryki, które pojadą i więcej niż 1000km bez ładowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> macie takie przyłącza w domu, czy chodzi o jakieś specjalne stacje blisko elektrowni ?

W każdym domu jest taki dostępny .W gniazdkach jest 120 V ,a urządzenia typu piekarnik itp mogą być podłączone na 240V

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do każdego domu masz doprowadzone dwie fazy po 120 V

No tak czy siak, to tak samo jak było 220 jest 230. Ale czemu Stany

różnią się od reszty świata na napięcia tego nie pojmę.

Quote:

W USA stosuje się rozprowadzenie energii po osiedlu mieszkalnym dwuprzewodową jednofazową linią średniego napięcia. Niskie napięcie uzyskuje się przy każdym budynku niezależnie, z niewielkiego lokalnego transformatora niskiego napięcia umieszczonego na słupie w charakterystycznej walcowej obudowie, lub w szafie ulicznej. Transformator niskiego napięcia posiada uzwojenie wtórne 240 V, pośrodku którego jest odczep. Z uzwojenia wtórnego transformatora prowadzi do budynku trójprzewodowa linia niskiego napięcia dostarczająca napięcie dwufazowe 120/240 V. Przewód prowadzący od odczepu transformatora jest lokalnie uziemiony i pełni rolę przewodu neutralnego w obwodach oświetleniowych i gniazdowych 120 V. W obwodach gniazdowych 240 V przewód neutralny nie występuje.


I to jest dopiero marnotrawstwo. Jest 240, ale wszędzie transformatory,

które jak wiadomo mają straty... Napisałbym więcej, ale to by trzeba wątek na HP przenieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> solidnie u nas na 230/400V maksymalne zabezpieczenie to 63A co odpowiada 40kW powyżej to już

> 15kV i 20kV wychodzi ładną tam sieć musicie mieć nie dziwota że ładowanie z gniazdka ma

> jakąkolwiek zasadność

Troche bajdurzysz.

Powyzej to uklad polposredni, ale spokojnie na niskim wieksza moc dostaniesz jesli siec wytrzyma.

Kwestia pozostaje, jaka naprawde jest Ci potrzebna i kiedy podlaczenie na SN jest potrzebne/konieczne/wymagane.

Nikt chawiry mieszkalnej na SN nie podlacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedyś jakiś gość powiedział, ze w roku 2000 Paryż zasr... konie. Nie przewidział, że powstaną

> samochody.

> Podrożeje ropa to pojawią się elektryki, które pojadą i więcej niż 1000km bez ładowania.

Nie mam wrażenia żeby ktokolwiek kwestionował zasadność poruszania się elektrykiem. Podnoszony jest wyłącznie argument, że na dzień dzisiejszy jest to bardzo upierdliwe, a dane z katalogów Tesli to czysty marketing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W każdym domu jest taki dostępny .W gniazdkach jest 120 V ,a urządzenia typu piekarnik itp mogą być

> podłączone na 240V

A nie na 208V (z siły) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie na 208V (z siły) ?

U mnie w domu jest tylko jedno gniazdko z 208V, ale go nie używam (choc pewnie jeżeli bym zakupił Teslę to zanim uda sie wezwać elektryka i zamontować tą ich ładowarkę, to musiałbym z tego ją ładować). Na szczęscie główny panel elektryczny i przyłącze jest w garażu - zainstalowanie ladowarki do Tesli byłoby łatwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy takiej jezdzie trzeba byc skoncentrowanym na 110%...

> Na krotka mete to jest nawet fajne, ale dluzsza jazda bywa strasznie meczaca

Nie opowiadaj grinser006.gif

Zalezy jakim autem.

Na autobahnie w DE 190 leciałem ostatnio chyba z 3h przerywane robotami drogowymi.

W PL Toruń<> Gdańsk 180 km/h całą.W zimie. zlosnik.gif {oprócz bramek devil.gif ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy to jest legalne?

Nie. W Polsce na autostradach obowiązuje ograniczenie do 140km/h.

Legalnie bez ograniczeń możesz jeździć w Niemczech (zalecają 130km/h).

Jaki jest tego efekt? W Polsce więcej aut jeździ powyżej 140km/h niż w Niemczech powyżej 130.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mam wrażenia żeby ktokolwiek kwestionował zasadność poruszania się elektrykiem. Podnoszony

> jest wyłącznie argument, że na dzień dzisiejszy jest to bardzo upierdliwe, a dane z katalogów

> Tesli to czysty marketing.

Na dzień dzisiejszy transport opanowany jest przez pojazdy spalinowe jak niegdyś konne w Paryżu.

Gwarantuje Ci, że w momencie kiedy ropa zacznie się kończyć pojazdy elektryczne odpowiadające możliwościom spaliniaków powstaną z dnia na dzień.

Jedynym problemem w elektrykach jest bateria, cała reszta to pikuś w porównaniu z silnikiem spalinowym.

Jeszcze pięć lat temu bateria 7.2V była NiCd i miała 1.2Ah, teraz w jej miejsce w zabawki wkłada się LiPo o pojemności 5Ah i w dodatku mniejsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na dzień dzisiejszy transport opanowany jest przez pojazdy spalinowe jak niegdyś konne w Paryżu.

> Gwarantuje Ci, że w momencie kiedy ropa zacznie się kończyć pojazdy elektryczne odpowiadające

> możliwościom spaliniaków powstaną z dnia na dzień.

Powtórzę się. Nie kwestionuję tego.

> Jedynym problemem w elektrykach jest bateria, cała reszta to pikuś w porównaniu z silnikiem

> spalinowym.

> Jeszcze pięć lat temu bateria 7.2V była NiCd i miała 1.2Ah, teraz w jej miejsce w zabawki wkłada

> się LiPo o pojemności 5Ah i w dodatku mniejsze

Przy energiach samochodowych to jest niestety nic. Potrzebny jest wyraźny postęp, rewolucja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.