Skocz do zawartości

Kolizja i ucieczka sprawcy


slawekw

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że takie tematy już się tu przewijały.

Liczę na rady osób który już to przerabiały.

Dzisiaj kierownik auta obok, zmieniając pas ruchu (jego się kończył) wjechał w moje auto rysując mi zderzak (a sobie wgniatając drzwi). Po czym... pojechał dalej.

Oczywiście - zgłosiłem zdarzenie na Policję.

Mam OC+AC w Hestii. Mam tez nagranie z rejestratora (pięknie wyszło w fullHD, z numerami).

Na podstawie nagrania wyszukałem, że sprawca ma polisę w Compensie.

Co radzicie: zgłaszać z OC do Compensy (zamiast oświadczenia sprawcy załączając zgłoszenie na Policję) czy z AC do swojego ubezpieczyciela ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> robiac z OC masz wiecej praw. Np auto zastepcze.

Cenna uwaga ok.gif

> Co wyszlo z rozmowy z niebieskimi?

Najpierw dyżurny próbował mnie spławić, ale potem miła Pani Inspektor przyjęła zgłoszenie i wydała poświadczenie. Sprawę przekażą do komendy właściwej rejonowo. Trochę to potrwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cenna uwaga

> Najpierw dyżurny próbował mnie spławić, ale potem miła Pani Inspektor przyjęła zgłoszenie i wydała

> poświadczenie. Sprawę przekażą do komendy właściwej rejonowo. Trochę to potrwa.

Jak Ci nic nie urwał i to tylko kosmetyka to poczekaj na ustalenia niebieskich.

Jak zrobisz z AC to zapiszą Ci to w UFG, a z któregoś programu moto wynika, że UFG w systemie nie ma pozycji regresu i często nie ''czyszczą'' konta. Potem przy zmianie ubezpieczyciela będziesz miał problemy ze zniżkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kiedy będzie premiera filmu na autokąciku ?

Nie wiem czy to dobry pomysł...

Gość wjechał we mnie celowo. Wpuszczałem ciężarówkę z tego kończącego się pasa, próbował wjechać razem z nią. Nie udało się (za mało miejsca) więc zastosował metodę siłową. Kosztem swoich drzwi i mojego zderzaka.

Nagranie jest dowodem w sprawie o wykroczenie drogowe. Za ucieczkę z miejsca wypadku tez powinien odpowiedzieć (goniłem go do świateł - czerwone mnie zatrzymały).

Umieszczanie tego filmiku tu i teraz nie przyniesie mi żadnych korzyści.

Po zakończeniu sprawy - wrzucę (ku przestrodze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gość wjechał we mnie celowo.

Ciekawe jest to co piszesz, ale wydaje mi się, że nie opublikujesz tego filmu, bo raczej na nim zobaczymy jak z premedytacją przy kilku km/h sam w niego wjeżdżasz zlosnik.gif

oczywiście, nie neguję, że miałeś pierwszeństwo i wpuszczenie kogoś lub nakazanie mu stania było twoim imperium i mogłeś go ukarać za samowolkę cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok temu mialem identyczna sytuacje z tym ze auto ktore mnie uderzylo to było auto na czeskich numerach a kierownikiem byl chinczyk, w Łódzi pewno tego gowna mieszka bo handluja na Ptaku również wszystko bylo nagrane, Policja oczywiscie umorzylaby sprawe bo jak tu namierzyc auto z czeskimi blachami jak pewnie kupione jest na 500 umów k-s, ale dobry kolega poinformowal mnie gdzie to auto czesto widuje, pojechalismy tam i faktycznie stalo, policja wezwana wbili sie na hale Ptaka ale nikt nie przyznal sie do prowadzenia auta, auto bylo bez zielonej karty itp itp jedynie co to jakas chinka wziela na siebie mandat- to zdarzenie pieknie pokazuje jak dziala policja i Panstwo Polskie smile.gif

z ubezpieczycielem tez dlugo się ciagnela sprawa, wkoncu wyszlo na to ze szkoda bedzie zrobiona z AC ale ufg nie potracil znizek- ganiaja podobno chinoli za to:)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za ucieczkę z miejsca wypadku tez powinien

> odpowiedzieć (goniłem go do świateł - czerwone mnie zatrzymały).

To była kolizja, a nie wypadek więc nie ma mowy o ucieczce z miejsca wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ok i teoretycznie może dostać za to mandat z wykroczeniowego 97 kw.

> o ile wiedział, że doszło do kolizji...

Wgniecenia drzwi trudno wytłumaczyć niewiedzą...

A dla ruchu drogowego wypadek to każdy kontakt dwóch pojazdów, nawet jak nie ma rannych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wgniecenia drzwi trudno wytłumaczyć niewiedzą...

> A dla ruchu drogowego wypadek to każdy kontakt dwóch pojazdów, nawet jak nie ma rannych...

filmu jeszcze nie widzieliśmy... ciężko mi uwierzyć w jakieś straszne wgniecenie stalowych drzwi przy użyciu zarysowanego plastikowego zderzaka.

p.s. a gdzie masz tą definicję ?

właśnie czytam aktualny komentarz do kodeksu karnego i jak wół jest napisane, że wypadek jeśli są naruszone czynności ciała na więcej niż 7 dni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> filmu jeszcze nie widzieliśmy... ciężko mi uwierzyć w jakieś straszne wgniecenie stalowych drzwi

> przy użyciu zarysowanego plastikowego zderzaka.

> p.s. a gdzie masz tą definicję ?

> właśnie czytam aktualny komentarz do kodeksu karnego i jak wół jest napisane, że wypadek jeśli są

> naruszone czynności ciała na więcej niż 7 dni

Nie czytaj KK, tylko prawo o ruchu drogowym. Masz tam stwierdzenie "jeśli w wypadku nie ma zabitych i rannych", czyli w rozumieniu owej ustawy kolizja to też wypadek (definicja na potrzeby ustawy)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem czy to dobry pomysł...

> Gość wjechał we mnie celowo. Wpuszczałem ciężarówkę z tego kończącego się pasa, próbował wjechać

> razem z nią. Nie udało się (za mało miejsca) więc zastosował metodę siłową. Kosztem swoich

> drzwi i mojego zderzaka.

Quote:

Rozdział 1. Zasady ogólne

Art. 3.

1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.


tak czepiam sie grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie intersuje co innego: jak już sprawa się zakończy napisz jak w praktyce wygląda przedstawianie niebieskim (i ewentualnie w sądzie) dowodu w postaci nagrania z rejestratora.

Na AK było do tej pory sporo teorii, ale nie przypominam sobie żeby ktoś to przerabiał praktycznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> filmu jeszcze nie widzieliśmy... ciężko mi uwierzyć w jakieś straszne wgniecenie stalowych drzwi

> przy użyciu zarysowanego plastikowego zderzaka.

drzwi są miękkie, można je wgiąć ręką naciskając mocno. Wszy.stko zależy od ilości przetłoczeń.

Ale akurat wgniecenie przy użyciu rogu zderzaka, który jest dość twardy, problemem nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekawe jest to co piszesz, ale wydaje mi się, że nie opublikujesz tego filmu, bo raczej na nim

> zobaczymy jak z premedytacją przy kilku km/h sam w niego wjeżdżasz

> oczywiście, nie neguję, że miałeś pierwszeństwo

i to generalnie wyczerpuje temat, zmieniając pas masz ustąpić wszystkim którzy się tym pasem poruszają. Więc jak dostał w bok to nie ustąpił.

> i wpuszczenie kogoś lub nakazanie mu stania było

> twoim imperium i mogłeś go ukarać za samowolkę

a to już tylko Twoje domysły i spekulacje zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oczywiście, nie neguję, że miałeś pierwszeństwo i wpuszczenie kogoś lub nakazanie mu stania było

> twoim imperium i mogłeś go ukarać za samowolkę

Nawet jeśli tak było to nie cierpię gości którzy zmieniają pas po prostu wjeżdżając na chama i uważam że mu się należało grinser006.gif

Tym bardziej że wpuszczamy się na zwężce jeden za drugim a nie raz dwóch raz pięciu sick.gif A Sławek napisał że kogoś już wcześniej wpuścił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet jeśli tak było to nie cierpię gości którzy zmieniają pas po prostu wjeżdżając na chama i

> uważam że mu się należało

> Tym bardziej że wpuszczamy się na zwężce jeden za drugim a nie raz dwóch raz pięciu A Sławek

> napisał że kogoś już wcześniej wpuścił.

Ależ ja to wszystko rozumiem, zaciekawiła mnie tylko retoryka w postaci "on we mnie wjechał" podczas gdy on tylko wjechał na pas, a to sławek w niego wjechał... zlosnik.gif ja to tak widzę. Bo teraz to jakaś dziwna konstrukcja w stylu "wielokrotnie mnie znieważył co doprowadziło mnie do wściekłości i spowodowało, że obywatel xx uderzył twarzą w moją pięść, a potem jeszcze żebrami uderzył w moje buty, kilkukrotnie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciekawe jest to co piszesz, ale wydaje mi się, że nie opublikujesz tego filmu, bo raczej na nim

> zobaczymy jak z premedytacją przy kilku km/h sam w niego wjeżdżasz

No tak... facepalm%5B1%5D.gif

W sumie to nie o tym jest wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak...

> W sumie to nie o tym jest wątek.

A o czym ? O twoim zarysowanym zderzaku i pytaniu czy robić to z własnego AC i liczyć że przejdzie to na jego OC, dla mnie zupełny bezsens bo:

może go złapią a może nie

może go skażą a może się przedawni

może wyczyszczą tobie konto a może nie,

z pewnością twoje TU przy następnej szkodzie przypomni ci, że miałeś już rozbity i naprawiany samochód.

Pewnie da się z tym jeździć, nie musisz tego dziś robić. Masz jego dane OC z bazy więc zgłoś do jego OC i wskaż sygnaturę sprawy na policji. W przyszłym tygodniu pewnie już będzie przesłuchany i albo się przyzna i przyjmie mandat albo nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie da się z tym jeździć, nie musisz tego dziś robić. Masz jego dane OC z bazy więc zgłoś do

> jego OC i wskaż sygnaturę sprawy na policji. W przyszłym tygodniu pewnie już będzie

> przesłuchany i albo się przyzna i przyjmie mandat albo nie.

Da się z tym jeździć, o więcej - mnie ta naprawa nie kosztuje.

Dziwi mnie że ktoś po kolizji nawet się nie zatrzymał. Kiedyś było traktowane na równie z jazdą po alko.

Wiem, że ulice są pełne baranów i gdybym miał taranować wszystkich którzy się nawiną, to zabrakłoby mi czasu na zgłaszanie szkód. Normalny, ludzi i zdroworozsądkowy odruch sprawia, że hamuję.

Temu mistrzowi udało się dokonać tego, czego ja unikałem przez ponad 20 lat.

Dam znać jak się sprawa potoczy.

Po to , by inni byli mądrzejsi moimi doświadczeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Da się z tym jeździć, o więcej - mnie ta naprawa nie kosztuje.

> Dziwi mnie że ktoś po kolizji nawet się nie zatrzymał. Kiedyś było traktowane na równie z jazdą po

> alko.

nadal jest, ale gdy mamy doczynienie z wypadkiem w definicji z kodeksu karnego, czyli naruszenie zdrowia na >7 dni.

za taką ucieczkę może być jedynie mandat, jest to naruszenie "innych przepisów" KD. Ale tego chyba nie ma w taryfikatorze, więc policmajstry to oleją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> za taką ucieczkę może być jedynie mandat, jest to naruszenie "innych przepisów" KD. Ale tego chyba

> nie ma w taryfikatorze, więc policmajstry to oleją.

A jakie uprawnienia ma poszkodowany do ścigania takiego zbiega ?

"Mój" uciekł, bo zatrzymało mnie czerwone światło (inni jechali więc też mogłem się załapać z "falą", ale że nigdy na czerwonym nie jeżdżę to i tym razem nie widziałem konieczności).

Ale tak teoretycznie - mogłem go gonić z naruszeniem PoRD i zmusić do zatrzymania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jakie uprawnienia ma poszkodowany do ścigania takiego zbiega ?

> Ale tak teoretycznie - mogłem go gonić z naruszeniem PoRD i zmusić do zatrzymania ?

Możesz podjąć "pościg" i dokonać zatrzymania obywatelskiego jedynie wobec przestępcy. Tutaj było wykroczenie, więc nie bardzo, ale możesz jako linię obrony przyjąć działanie w afekcie... grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem czy to dobry pomysł...

> Gość wjechał we mnie celowo. Wpuszczałem ciężarówkę z tego kończącego się pasa, próbował wjechać

> razem z nią. Nie udało się (za mało miejsca) więc zastosował metodę siłową. Kosztem swoich

> drzwi i mojego zderzaka.

> Nagranie jest dowodem w sprawie o wykroczenie drogowe. Za ucieczkę z miejsca wypadku tez powinien

> odpowiedzieć (goniłem go do świateł - czerwone mnie zatrzymały).

> Umieszczanie tego filmiku tu i teraz nie przyniesie mi żadnych korzyści.

> Po zakończeniu sprawy - wrzucę (ku przestrodze).

jak dla mnie to celowo w niego wjechales unoszac sie duma smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak dla mnie to celowo w niego wjechales unoszac sie duma

Ktos kto jedzie prosto nie zmieniajac pasa nie wjezdza, wjezdza ten kto zmienia pas ruchu na inny.

Slepi w karty nie graja, a wypadalo by troche przepisow liznac.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak dla mnie to celowo w niego wjechales unoszac sie duma

Nie widząc filmu opiszę sytuację.

Jadę pasem, przede mną korek, zwężenie. Wpuszczam jednego z pasa obok przed siebie (i tak turlamy się wolno więc zwyczajnie zdejmuję nogę z gazu i robię te kilka metrów wolnej przestrzeni), kolejny jadący za nim ładuje się nagle i z zaskoczenia (miejsca nie ma bo ten co przed nim wjechał w lukę zajął ją całą) wciskam hamulec ale miejsca jest za mało (stanąc też nie mogę bo przecież za mną są inni) więc kretyn wali mi w zderzak i uszkadza swoje drzwi po czym wesoło w podskokach udaje się na z góry upatrzone pozycje (bo nie napiszę przecież że spieprza). Kotwicy nie ma, więc w miejscu nie stanę, przecież internetowi miszczowie tak czy inaczej napiszą potem że to ja nie ustąpiłem, dopuściłem do zdarzenia, może nawet jestem sprawcą.

To jak z tą celowością wywalenia zderzakiem w drzwi? chipsy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

> Oczywiście - zgłosiłem zdarzenie na Policję.

Do ubezpieczyciela szkody nie zgłosiłem - mój (AC) mi odradza, a ubezpieczyciel sprawcy unika kontaktu.

Dostałem list polecony, że moje zgłoszenie zostało przekazane do Komendy Rejonowej w miejscu zdarzenia.

A parę dni później dzwonili do mnie z tej komendy z pytaniem czy wiem kto kierował tym drugim autem - bo ma ono dwóch współwłaścicieli. Powiedziałem - zgodnie z prawdą - że mężczyzna i Pan Policjant podziękował za informację.

Czyli coś się w sprawie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po moich doświadczeniach z Compensą, poczekał bym aż policja określi winnego zdarzenia (chyba że już określili) i wstawiał auto do dobrego warsztatu/ASO z zaznaczeniem, że nie ponosisz żadnych kosztów "urealnienia". Oni są gorsi niż nawet Warta. Zresztą przecież wiedzą że prawie nikt się nie będzie z nimi sądował latami... sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Minęło prawie 5 miesięcy i... dostałem pismo z Policji, że "przeprowadzone czynności wyjaśniające nie dostarczyły podstaw do skierowania wniosku o ukaranie [...] przeciwko n/n kierującemu pojazdem Skoda Fabia o nr rej. WeXXXXX z powodu: nie wykrycia sprawcy zdarzenia".

Oznacza to, że można w majestacie prawa doprowadzić do celowej kolizji i uciec z miejsca zdarzenia. A Policja - pomimo dysponowania nagraniem z tego zdarzenia - nie jest w stanie wykryć sprawcy.

Uważam, że państwo polskie jest chore. A Policja - powołana do ochrony obywateli - kłamie w żywe oczy i nawet nie próbuje udawać że coś robi.

Mimo wszystko planuję złożyć skargę na działanie komisariatu Policji w Michałowicach - a moje zgłoszenie wraz z nagraniem dostarczyć bezpośrednio do Wydziału Ruchu Drogowego. Chociaż nadzei nie mam zbyt wiele...

post-127-14352522472261_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A Policja - pomimo dysponowania nagraniem z tego zdarzenia - nie jest w stanie wykryć sprawcy.

Popatrz na wątki o unikaniu odpowiedzialności za fotoradary. Tu pewnie było tak samo, masz nagranie nr rej. samochodu, a kolizję spowodował kierowca, którego nie są w stanie ustalić, np. dlatego, że do prowadzenia tego auta w tym miejscu i czasie przyznał się właściciel, jego żona, kochanek żony i kochanka męża.

> Uważam, że państwo polskie jest chore. A Policja - powołana do ochrony obywateli - kłamie w żywe

> oczy i nawet nie próbuje udawać że coś robi.

Co ma zrobić Policja w tej sytuacji ? Wsadzić właściciela pojazdu i całą jego rodzinę do aresztu wydobywczego i używając metod CIA zmusić do zeznania, kto popełnił tę zbrodnię ?

Dla odpowiedzialności z OC nr rej. i nagranie powinno wystarczyć. Ubezpieczony jest ruch danego pojazdu, niezależnie od tego, kto go prowadził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Popatrz na wątki o unikaniu odpowiedzialności za fotoradary. Tu pewnie było tak samo, masz nagranie

> nr rej. samochodu, a kolizję spowodował kierowca, którego nie są w stanie ustalić, np.

> dlatego, że do prowadzenia tego auta w tym miejscu i czasie przyznał się właściciel, jego

> żona, kochanek żony i kochanka męża.

Tego się możemy tylko domyślać.

Ja nie dostałem żadnych innych informacji.

> Dla odpowiedzialności z OC nr rej. i nagranie powinno wystarczyć. Ubezpieczony jest ruch danego

> pojazdu, niezależnie od tego, kto go prowadził.

Ubezpieczyciel domniemanego sprawcy widzi to inaczej. Sam numer polisy OC (wygooglany) jak i filmik mogę sobie wsadzić tam gdzie Pan Majster się domyśla...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tego się możemy tylko domyślać.

> Ja nie dostałem żadnych innych informacji.

> Ubezpieczyciel domniemanego sprawcy widzi to inaczej. Sam numer polisy OC (wygooglany) jak i filmik

> mogę sobie wsadzić tam gdzie Pan Majster się domyśla...

kots juzkiedys mpisal zeby w takich sprawach przy zglaszaniu od razu zglaszac sie na posilkowego czy jakos tak-masz wglad do akt i trudniej spuscici cie na drzewo

2. czy opcja dochodzenia na drodze cywilnej nie wchodzi w gre? - ile w praktyce aktualnie kosztuje "założenie sprawy cywilnej przeciwko xxx"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2. czy opcja dochodzenia na drodze cywilnej nie wchodzi w gre? - ile w praktyce aktualnie kosztuje

> "założenie sprawy cywilnej przeciwko xxx"

Nie wiem, ale ciężko jest założyć sprawę cywilną przeciwko numerowi rejestracyjnemu. Innych danych nie mam frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, ale ciężko jest założyć sprawę cywilną przeciwko numerowi rejestracyjnemu. Innych danych

> nie mam

Masz dane ubezpieczyciela, możesz bezpośrednio od niego dochodzić roszczeń. To że dobrowolnie się nie poczuwa nie ma większego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.