Skocz do zawartości

"Serwisowany w ASO" - dlaczego zaleta?


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> Ale to żadna filozofia, wystawiasz na otomoto 20% taniej i też sprzedajesz.

Chyba, że perełka to sprzedaż bez wystawiania.

> Fakt jest taki, że zostawienie w rozliczeniu jest wygodniejsze.

Niby tak, ale kompletnie nieopłacalne. Znaczy spadek wartości większy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O bedzie o ile juz nie jest temat o wyzszosci swiat Bozego Narodzenia nd Wielkanoca grinser006.gif

Prawda jest taka - jak cie stac (a wtedy zwykle nie masz czasu, potrzebujesz pic-up service albo zastepczaka, nie jezdziszz po oleje i czesci do sklepu/allegro, nie masz czasu podjezdzac po piec razy na wymiany kolejnych dupereli, chcesz miec fure umyta i wyczyszczona) to jedziesz do ASO. W przeciwnym razie (znaczy jestes oszczedny lub pozornie oszczedny) znajdujesz powod dla ktorego Kazio jest lepszy, tanszy, itd.

W kazdym przypadku chwala ci za Twoj wybor piwo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla mnie to wada (na podstawie własnych doświadczeń z różnymi ASO).

> Istnieje powszechne uznanie, że auto serwisowane w ASO jest lepsze niż auto serwisowane u zwykłego

> mechanika.

> Czy ktoś potrafi ten fenomen wyjaśnić?

najwiekszy plus to historia serwisowania

do forda dostalem caly wydruk, wiec nawet taka pierdola jak żarówki byla wpisana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASO niby ma dostęp do wszystkiego, ale..

2 lata się ich prosiłem o wgranie nowego softu do panelu multimedialnego bo miał dużo błedów.. twierdzili, że nie ma nowszego.

W końcu ściągnąłem plik z neta z jakiegoś forum, włożyłem pendrive do USB, w 20s wszystko się zaktualizowało i teraz śmiga idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawda jest taka - jak cie stac (a wtedy zwykle nie masz czasu, potrzebujesz pic-up service albo

> zastepczaka, nie jezdziszz po oleje i czesci do sklepu/allegro, nie masz czasu podjezdzac po

> piec razy na wymiany kolejnych dupereli, chcesz miec fure umyta i wyczyszczona) to jedziesz do

> ASO. W przeciwnym razie (znaczy jestes oszczedny lub pozornie oszczedny) znajdujesz powod dla

> ktorego Kazio jest lepszy, tanszy, itd.

A wiesz że istnieją zakłady nieASO które oferują wszystkie usługi które tu wymieniłeś i dysponują profesjonalnym sprzętem? NieASO to nie musi być zaraz Henio Druciarz w garażu pod blokiem cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niby tak, ale kompletnie nieopłacalne. Znaczy spadek wartości większy

Jak na wczasy jedziesz, to też można spać na kempingu albo w hotelu. Zasadniczo efekt ten sam, tzn. będziesz spędzał urlop nad morzem. Tyle że w pierwszym wariancie wydasz 1kpln w drugim 3kpln. ale za to w drugim będą ci zmieniać pościel i mrówki nie będą cię gryzły biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wolę kupić auto po przedstawicielu lub szefostwie ( w sumie takie mam ) niż po dziadku

Dokładnie ok.gif Auto "posłużbowe" często jest zapuszczone wewnątrz, co łatwo niskim kosztem ogarnąć. W odróżnieniu od wyplakowanego auta od dziadka, co jeździł na oleju z Biedronki albo rzadko wymieniał, bo "mało jeździł" to gdzie miał się zużyć. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak na wczasy jedziesz, to też można spać na kempingu albo w hotelu. Zasadniczo efekt ten sam, tzn.

> będziesz spędzał urlop nad morzem. Tyle że w pierwszym wariancie wydasz 1kpln w drugim 3kpln.

> ale za to w drugim będą ci zmieniać pościel i mrówki nie będą cię gryzły

Kiepskie porównanie. W przypadku kempingu i hotelu cena powinna być adekwatna do standardu usług. ASO jest drogie, ale często tylko stwarza pozory wysokiego standardu usług. Taki czterogwiazdkowy hotel z pluskwami w łóżkach 270635636-JUMP2.gif A przy okazji sprzątania obsługa Cię okradnie, bo przecież "każdy chce zarobić" jak ktoś wcześniej stwierdził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak na wczasy jedziesz, to też można spać na kempingu albo w hotelu. Zasadniczo efekt ten sam, tzn.

> będziesz spędzał urlop nad morzem. Tyle że w pierwszym wariancie wydasz 1kpln w drugim 3kpln.

> ale za to w drugim będą ci zmieniać pościel i mrówki nie będą cię gryzły

Zależy od podejścia, mnie na wszystko nie stać, gdzieś muszę przyoszczędzić grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiepskie porównanie. W przypadku kempingu i hotelu cena powinna być adekwatna do standardu usług.

> ASO jest drogie, ale często tylko stwarza pozory wysokiego standardu usług.

Ja akurat mam inne spostrzeżenia. Cena jakoś nie powala na kolana. Auta zawsze bez zastrzeżeń. W sumie na cztery nowe auta miałem dwie poważniejsze usterki raz w Clio padł EGR i w Sedici katalizator. Pierwsza była po gwarancji (ale w ramach gestu policzyli połowę) druga na miesiąc przed końcem gwarancji i też bez problemów. Może to dla tego, że nigdy nie trzymam auta dłużej niż 130-150kkm i jeszcze za wcześnie na poważniejsze awarie. hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy od podejścia, mnie na wszystko nie stać, gdzieś muszę przyoszczędzić

Mnie też na wszystko nie stać ale oszczędzam tam gdzie mogę bez ryzyka. No i za komfort też się płaci. Każdy tyle na jaki go stać. Też bym wolał X5 albo Cayenem jeździć zamiast Sedici. biglaugh.gif Ale cieszę się i z tego, bo pełnoletnimi maluchami i golfami mk1 też już swoje wyjeździłem. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zrozumiałeś.

Trudno, co zrobić.

>W przypadku szyby z odpryskiem sytuacja jest ewidentna i klient może świadomie

> podjąć decyzję. Sterownik za 3000 zł który chcieli u mnie wymienić był w 100% sprawny.

Szyba też sprawna... odprysk był od lat i się nie powiększał.

> Są dwie

> możliwości: albo niekompetencja (nieumiejętność

>zdiagnozowania typowej w tym modelu usterki)

> albo ewidentne oszustwo.

Możliwe to w Polsce i gdzie indziej na świecie. W Polsce tylko 8% ludzi ma zaufanie do innych i z reguły podejrzewa innych o próbę oszustwa. Dzięki temu funkcjonują w rodzinach "zaufane szwagry i wujki" co pomagają zmienić rozrząd w R5, albo naprawić elektrykę we francuzie. W końcu, co jak co, ale wujkowi można zaufać po zmieniał klocki w Lanosie to doświadczony jest.

> O tym "dokładnym sprawdzeniu" to piszesz na poważnie?

Jak najbardziej dotyczy w szczególności ASO Peugota i Nissana. W Peugocie mam zniżnkę 25% ze względu na wiek, na oryginały i robociznę albo robotę na markowych zamiennikach (bez zniżki). Nie wypada drożej niż warsztaty typu "Bój się".

PS Wyjechanie umytym autem z ASO: bezcenne.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szyba też sprawna... odprysk był od lat i się nie powiększał.

Jednak odprysk to usterka. U mnie przyczyną usterki było zupełnie co innego - ASO całkowicie poległo na etapie diagnostyki.

> Możliwe to w Polsce i gdzie indziej na świecie. W Polsce tylko 8% ludzi ma zaufanie do innych i z

> reguły podejrzewa innych o próbę oszustwa. Dzięki temu funkcjonują w rodzinach "zaufane

> szwagry i wujki" co pomagają zmienić rozrząd w R5, albo naprawić elektrykę we francuzie. W

> końcu, co jak co, ale wujkowi można zaufać po zmieniał klocki w Lanosie to doświadczony jest.

Warsztaty którym nie ufam (ASO i nieASO) w każdym przypadku sobie na to zapracowały. Te, którym ufam - również.

k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołoże i ja swoje:

Serwisowałem przez okres gwarancji + 1 rok.

Ale niekompetencja + rosnące ceny przerosły mnie i zrezygnowałem.

Padło mi łożysko w przednim kole, gdybym trzymał przedłużoną gwarancje de facto nawet nie licząc opłaty za nią i tak podobnie wyszła by mnie wymiana w ASO jak poza nim na własnych częściach grinser006.gif

ASO może być ok, ale nie każde. W nie których miło się czeka, w nie których kombinujesz jak się wydostać i gdzieś iść.

Łatwiej znalazłem serwis w którym jestem miło ugoszczony i czekam spokojnie aż zrobią na auto niż taki w którym z nudów zaglądam co się z moim autem tak długo dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla mnie to wada (na podstawie własnych doświadczeń z różnymi ASO).

> Istnieje powszechne uznanie, że auto serwisowane w ASO jest lepsze niż auto serwisowane u zwykłego

> mechanika.

> Czy ktoś potrafi ten fenomen wyjaśnić?

Może jakiś psycholog to wyjaśni. Moja próba: Jeżeli jesteś nadmiernie wnikliwy, drobiazgowy i do każdej pozycji na fakturze jest wzywany mechanik do wyjaśnienia szczegółów technicznych to może starają się Ciebie zniechęcić do kolejnych wizyt. Zniechęcić w ten sposób byś więcej nie przyjechał. Natomiast ASO zarabia na ludziach takich jak ja, którzy nie wnikają w szczegóły techniczne, zakładając że auto ma być sprawne, a silnik czy podwozie nie stają do konkursów piękności na najpiękniej zmienione świece lub wahacze. Nie pytam z jakim momentem były dokręcane śruby kół, bo ufam że z właściwym.

Takie info to chyba Rolce - Royce dają bo mają na to kasę.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może jakiś psycholog to wyjaśni. Moja próba: Jeżeli jesteś nadmiernie wnikliwy, drobiazgowy i do

> każdej pozycji na fakturze jest wzywany mechanik do wyjaśnienia szczegółów technicznych to

> może starają się Ciebie zniechęcić do kolejnych wizyt. Zniechęcić w ten sposób byś więcej nie

> przyjechał. Natomiast ASO zarabia na ludziach takich jak ja, którzy nie wnikają w szczegóły

> techniczne, zakładając że auto ma być sprawne, a silnik czy podwozie nie stają do konkursów

> piękności na najpiękniej zmienione świece lub wahacze. Nie pytam z jakim momentem były

> dokręcane śruby kół, bo ufam że z właściwym.

> Takie info to chyba Rolce - Royce dają bo mają na to kasę.

W tym wątku padło parę przykładów rażącej niekompetencji ASO i prób naciągnięcia na grube tysiące (a nie 50gr za podkładkę pod korek spustowy oleju), nie tylko jakieś drobiazgi. A z momentów dokręcenia kół też przestaniesz się śmiać jak kiedyś przedłużki do klucza będziesz szukał albo śruby pourywasz grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tym wątku padło parę przykładów rażącej niekompetencji ASO i prób naciągnięcia na grube tysiące

> (a nie 50gr za podkładkę pod korek spustowy oleju), nie tylko jakieś drobiazgi. A z momentów

> dokręcenia kół też przestaniesz się śmiać jak kiedyś przedłużki do klucza będziesz szukał albo śruby pourywasz

A słyszałeś kiedykolwiek o Heńku, który przy zmianie oleju w aucie zmienia śrubę-korek spustowy i podkładkę pod nim na nowe? A to np. standard serwisowy w ASO grupy VW. To tylko malutki szczególik, obrazujący jednak, że w nie-ASO nie można liczyć na poprawny, zgodny z zaleceniami producenta auta, serwis. Takich "szczegółów" serwisowych jest masa.

Mnie raz tylko naciągnięto w jendym ASO - uzupełnienie płynu do spryskiwaczy dwoma litrami płynu po 20-parę złotych za litr. To była moja ostatnia wizyta u nich, a potem dowiedziałem się, że akurat ten warsztat kłamstwem i oszustwem stoi.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A słyszałeś kiedykolwiek o Heńku, który przy zmianie oleju w aucie zmienia śrubę-korek spustowy i

> podkładkę pod nim na nowe? A to np. standard serwisowy w ASO grupy VW. To tylko malutki

> szczególik, obrazujący jednak, że w nie-ASO nie można liczyć na poprawny, zgodny z zaleceniami

> producenta auta, serwis. Takich "szczegółów" serwisowych jest masa.

W tym masa niepotrzebnych podnoszących koszty. Na szczęście to tylko kilka złotych.

No chyba, że ten korek jest z pcv i tylko jednorazowy.

> Mnie raz tylko naciągnięto w jendym ASO - uzupełnienie płynu do spryskiwaczy dwoma litrami płynu po

> 20-parę złotych za litr. To była moja ostatnia wizyta u nich, a potem dowiedziałem się, że

> akurat ten warsztat kłamstwem i oszustwem stoi.

> mar00ha

Łagodni byli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widziałem, samochód jedzie na szczotki z całym piachem lub błotem.

> Nawet w zapyziałej myjni najpierw spłukują piach przed szczotkami.

Ja nie spotkałem się ze szczotkową myjnią w ASO. Tylko ręczne.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 razy ustawiania zbieżność, kierownica w dalszym ciągu przekoszona.

Najpierw wymiana klocków, potem tarcz a na koniec okazało się, że przyczyną ściągania był uszkodzony wahacz (wystarczyło porządnie sprawdzić na kanale). Ja po takich numerach ASO mówię NIE.

Inne ASO, inne auto: rozrząd przestawiony o jeden ząbek na pasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tym wątku padło parę przykładów rażącej niekompetencji ASO i prób naciągnięcia na grube tysiące

> (a nie 50gr za podkładkę pod korek spustowy oleju), nie tylko jakieś drobiazgi. A z momentów

> dokręcenia kół też przestaniesz się śmiać jak kiedyś przedłużki do klucza będziesz szukał albo

> śruby pourywasz

no i co z tego? Zrozum, są lepsze i gorsze warsztaty, także te ASO. Ja mógłbym godzinami opisywać jakie miałem przejścia z mechanikami w mojej okolicy. W sumie próbowałem chyba każdego warsztatu w okolicy. Wszędzie coś było nie tak. A każdy był przez kogoś polecany. Część historii opisywałem na forum, jak np. po wymianie chłodnicy nie założyli jakiegoś węża i cały płyn uciekł jak tylko termostat puścił duży obieg. A kilka miesięcy później jak się zrobiło cieplej to się jeszcze okazało, że zapomnieli też podpiąć wtyczki od wentylatora. Albo jak samochód nie odpalał, to cudowali z cewką, świecami itd., a za kilka dni znowu to samo. W ASO od razu stwierdzili, że winny akumulator i mieli rację. A z czasów posiadania matiza i lanosa, to mógłbym jeszcze sporo fajnych historii napisać. hehe.gif

Jednego się nauczyłem: nie stać mnie na oszczędzanie i jeżdżę do ASO ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja przygoda z ASO

jak pracowałem:

"Młody zdejmi klocki z tego xxxxi zaluz do tego xxxx "

"Młody scignij z 3L paliwa z tej xxxx"

Jak serwisowałem:

Porsze o wymiane oleju i swiec zaplonowych"

przy kolejnej wymianie swiec zaplonowych (juz samemu) 4. swieca nie zostala wymiemieniona (najtrudniejszy dostep), filt oleju zalozyli filtron mino ze na fakturze byl oryginal

dziekuje postoje

wole oddac do zaufanego mechanika z konkternymi wytycznymi (check lista producenta) co ma zrobic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no i co z tego? Zrozum, są lepsze i gorsze warsztaty, także te ASO. Ja mógłbym godzinami opisywać

> jakie miałem przejścia z mechanikami w mojej okolicy. W sumie próbowałem chyba każdego

> warsztatu w okolicy. Wszędzie coś było nie tak.

W przypadku mniejszych warsztatów wiem kto grzebie w moim samochodzie, mogę z nim bezpośrednio pogadać i wiadomo kto ewentualnie popełnił błąd. W ASO za każdym razem trafiam na innego typa w garniturze, innych majstrów i odpowiedzialność się rozmywa. Kiedyś miałem (na gwarancji) specyficzny problem z silniczkami do regulacji wysokości świateł. Gościowi z obsługi klienta wytłumaczyłem jak krowie na miedzy w czym rzecz i kiedy problem występuje. Po 8 godzinach (!) odbieram samochód i... nic nie zrobili. Facet z obsługi na kwicie dla majstra napisał po prostu "nie działa regulacja świateł". Elektryk w rubryce "diagnoza" napisał "działa" screwy.gif Zażądałem bezpośredniej rozmowy z elektrykiem, pokazałem w czym rzecz i za 10 minut były zamontowane nowe silniczki.... cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W przypadku mniejszych warsztatów wiem kto grzebie w moim samochodzie, mogę z nim bezpośrednio

> pogadać i wiadomo kto ewentualnie popełnił błąd. W ASO za każdym razem trafiam na innego typa

> w garniturze, innych majstrów i odpowiedzialność się rozmywa. Kiedyś miałem (na gwarancji)

> specyficzny problem z silniczkami do regulacji wysokości świateł. Gościowi z obsługi klienta

> wytłumaczyłem jak krowie na miedzy w czym rzecz i kiedy problem występuje. Po 8 godzinach (!)

> odbieram samochód i... nic nie zrobili. Facet z obsługi na kwicie dla majstra napisał po

> prostu "nie działa regulacja świateł". Elektryk w rubryce "diagnoza" napisał "działa"

> Zażądałem bezpośredniej rozmowy z elektrykiem, pokazałem w czym rzecz i za 10 minut były

> zamontowane nowe silniczki....

dziwny serwis. Ja odkąd kupiłem samochód i serwisuję w jednym ASO, to ciągle widzę te same twarze za biurkami, tych samych mechaników, tą samą panią w kasie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy taki gest Ci się opłacił to trzeba by policzyć ile więcej zapłaciłeś za wizyty w aso w

> porównaniu ze zwykłym mechanikiem (nie druciarzem) i ile kosztowała by wymiana parownika u

> tego mechanika.

nie wiem czy wiesz, ale na gwarancji usterki naprawiaja za darmo, Ty masz jedyni obowiazek zjawania sie na przegladach, ktore w moim przypadku kosztowaly 600zl rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie o te przeglądy obowiązkowe chodzi.

we Fiacie przegląd (sama robocizna) kosztuje 250-300pln. W tej cenie, poza wymianą oleju, filtrów (oczywiście bez materiałów) jest cała lista czynności, między innymi podpięcie pod komputer, sprawdzenie hamulców (piszą ile mm. klocków zostało), temp. zamarzania płynu chłodniczego, zawartości wody w płynie hamulcowym, dopompowanie opon, nasmarowanie zamków, ograniczników w drzwiach, prowadnic foteli (i faktycznie to robią), sprawdzenie akumulatora, nasmarowanie klem i dużo innych pomniejszych pozycji. Czy to jest drogo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dziwny serwis. Ja odkąd kupiłem samochód i serwisuję w jednym ASO, to ciągle widzę te same twarze

> za biurkami, tych samych mechaników, tą samą panią w kasie

To znaczy że szefostwo dobrze płaci i traktuje pracowników.

Uwierz mi, tam gdzie pracownicy są traktowani jak szmaty odchodzą szybciej niż przyszli.

Wyrabiając odpowiednią opinię salonowi i ASO ok.gif

Ponad to, serwisowanie tam auto wiąże się z dużym ryzykiem, bo pracownik, który dostaje marną pensje i jest traktowany jak śmieć będzie miał wszystko w pupie i tak mu nikt więcej pieniędzy nie zabierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ciach]

Proste czynnosci typu przykrec mi Pan spoiler, wymien klocki, tarcze, sprzeglo moze kazdy wymienic. Jakas bardziej zlozona czynnosc moze przerostac warsztat niezalezny zwlaszcza gdy nie jest to passat f tdiku. Wiadomo, ze ASO kosi kase ale za przeglad z dobra znizka wychodzi niewiele drozej. A wez sie pozniej uzeraj z Henkiem co nawet Ci rachunku nie dal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> [ciach]

> Proste czynnosci typu przykrec mi Pan spoiler, wymien klocki, tarcze, sprzeglo moze kazdy wymienic.

> Jakas bardziej zlozona czynnosc moze przerostac warsztat niezalezny zwlaszcza gdy nie jest to

> passat f tdiku. Wiadomo, ze ASO kosi kase ale za przeglad z dobra znizka wychodzi niewiele

> drozej. A wez sie pozniej uzeraj z Henkiem co nawet Ci rachunku nie dal.

dokładnie. Taki jeden warsztat, gdzie parę razy byłem. Żaden garaż: oddzielny budynek, kilka stanowisk, kilku pracowników, poważna firma zlosnik.gif

Oni nadają się do wymiany klocków w golfie, albo amortyzatora w passacie. Wszystko inne ich przerasta, albo się uczą "na pacjencie" albo metodą prób i błędów. Byłem u nich z kuzynem, jak ten swoim mercedesem potrącił psa: rozbierali przód i wymontowywali chłodnicę. Widać, że robili to pierwszy raz, nie wiedzieli gdzie co odkręcić, szarpali, kombinowali. W końcu się udało, uff! Ale równie dobrze mogli wszystko połamać. Równocześnie patrzyłem, jak naprawiają Alfę 156: jeden siedział w środku i cisnął gaz, drugi walił jakimś kluczem w obudowę silnika rotfl.gif Od tego czasu więcej do nich nie odważyłem się pojechać. A ile się wynarzekali na "włoskie gówno", w którym nie wiadomo o co chodzi hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszytkie moje samochody, które miałem przez ostatnie 10 lat serwisuję sam.

Wymieniam oleje (zdaję do warsztatu kumpla do utylizacji), filtry, drobne elementy zawieszenia typu łączniki stab., klocki hamulcowe z tarczami, reguluję zawory w Japończykach.

Robię to jako pasjonat, mam komplet narzędzi warsztatowych.

Uważasz, że mój samochód przy sprzedaży z wyraźnym zaznaczeniem ,ze serwisowałem go JA SAM będzie mniej warty od takiego z ASO, co to połowę czynności robi jakiś uczeń-gówniarz na praktykach z zawodówki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszytkie moje samochody, które miałem przez ostatnie 10 lat serwisuję sam.

> Wymieniam oleje (zdaję do warsztatu kumpla do utylizacji), filtry, drobne elementy zawieszenia typu

> łączniki stab., klocki hamulcowe z tarczami, reguluję zawory w Japończykach.

> Robię to jako pasjonat, mam komplet narzędzi warsztatowych.

> Uważasz, że mój samochód przy sprzedaży z wyraźnym zaznaczeniem ,ze serwisowałem go JA SAM będzie

> mniej warty od takiego z ASO, co to połowę czynności robi jakiś uczeń-gówniarz na praktykach z

> zawodówki?

stary, ale takich jak Ty jest 1%. Jak będziesz sprzedawał, przyjdzie kupiec, wspomnisz mu że jesteś hobbystycznym mechanikiem, opowiesz trochę ze szczegółami co ostatnio robiłeś w aucie, to kupi jeszcze szczęśliwy, że "od pasjonata", nie martw się zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> [ciach]

> Proste czynnosci typu przykrec mi Pan spoiler, wymien klocki, tarcze, sprzeglo moze kazdy wymienic.

> Jakas bardziej zlozona czynnosc moze przerostac warsztat niezalezny zwlaszcza gdy nie jest to

> passat f tdiku. Wiadomo, ze ASO kosi kase ale za przeglad z dobra znizka wychodzi niewiele

> drozej.

tym bardziej przerośnie ASO. tyle ze oni tego nie pokażą, bo diagnoza będzie: wymienić pół silnika, bo wiemy, że w tym obszarze jest problem...

>A wez sie pozniej uzeraj z Henkiem co nawet Ci rachunku nie dal.

nie popadajmy w skrajności. piszę o normalnym, kumatym mechaniku, który prowaadzi warsztat i działalność. jak się specjalizuje to ma też wszystkie kompy itp. i heniek jeśli jest kumaty, będzie szukał. i fakture wystawi. ASO sie nie chce, bo z pozycji "autorytetu" mogą zarekomendować wymianę wszystkiego i podeprzeć się "procedurami" i zaleceniami i inne sraty pierdaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to są Twoje doświadczenia. Ja np. mam całkiem inne. U tak zwanych "niezależnych" mechaników

> spotkałem się głównie z druciarstwem i partactwem. Przez co miałem potem tylko stracony czas i

> więcej kosztów. Fiata serwisuję od sześciu lat w ASO, nawet na wymianę oleju tam jeżdżę,

> zawsze jestem spokojny, że mogę zostawić samochód, zrobione będzie co trzeba, nic nie zepsują,

> nie będą dziadować i na siłę oszczędzać (nie stać mnie na to), tylko powiedzą jak coś będzie

> do wymiany. I jestem zadowolony

Wiesz, mam niezłą ripostę na Twoją wypowiedź - niezłą, bo życiową.

Mój kuzyn jeździ A6-tką 2.0 TDI z 2006r czyli tym najgorszym z możliwych jeśli chodzi o choroby wieku dziecięcego tego silnika (poprawili chyba z tego co wiem dopiero po roku 2008).

Auto kupił jako 4 letnie w 2010r, będąc jeszcze kawalerem. Mimo, że po gwarancji z każdą pierdołą jeździł do ASO Audi. Mówię tu nawet o wymianie żarówek w tylnych lampach czy wymianie wycieraczek (tam też je kupował).

Wielokrotnie mówiłem Mu Krzysiek, ale po co Ty tak szastasz tymi pieniędzmi - przecież tam pracują ludzie, co mają takie same ręcę jak wszędzie indziej.

On mi zawsze odpierał, że go stać i że dostaje na wszystko fakturę z wpisanym przebiegiem i będzie mu łatwiej auto sprzedać. Acha, no dobra. Bogatemu wolno.

Do czasu.

Na dzień dzisiejszy jest 2 lata po ślubie, nie mieszka już z rodzicami i ma rocznego dzieciaka.

No i pech chciał, że jakoś w październiku tego roku padło mu najpierw DKZ, a 300km później (DOSŁOWNIE 300km PÓZNIEJ) padła turbina.

Pojechał do ASO i mu zaproponowali :

- nowe turbo

- wymianę DKZ na nowe

- wymianę sprzęgła, bo już było widać jego kres

Za częśći plus montaż 11kpln wyszło.

No to chłopak zaczął myśleć co dalej bo kwota najwyraźniej go przerosła.

Pojechał do warsztatu zrzeszonego w sieci Q-service, gdzie zaproponowano:

- regenerowane turbo

- wymianą DKZ na nowe

- wymianę sprzęgła na nowe

Za całość (regenerowane turbo 1400zł) policzyli go około 5kpln.

Myślisz, ze się zastanawiał?

Także tak długo ASO jest fajne jak się jeździ na czynności obsługowe ale jak się coś grubszego uszykuje to większość ludzi bez kredytu nie da rady sfinansować tych 300zł/roboczogodzinę i stawek za części oryginalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i co? Dostał gorszej jakości części (regenerowane, to nie nowe), DKZ i sprzęgło założę się, że też innego producenta, niż w ASO, czyli dostał to, za co zapłacił, gorszą jakość za niższą cenę, jego wybór ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> takie procedury że zamiast samych szczotek to wymienia Ci caly alternator, oczywiscie zaplacisz

> kroci, ja dziekuje za takie procedury

dodajmy, że średniorozgarnięty mechanik z zapleczem dokona kompletnej regeneracji alternatora w góra 4-5h i za góra 400zł.

Życzę powodzenia w dostaniu nowego za 400zł hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.