mpek Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 Dostałem ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty 500zł do ASO, bo nie mogą się dogadać z ubezpieczycielem sprawcy. Rozliczenie bezgotówkowe. O co tu chodzi. Czy mogą coś takiego robić, czy to próba naciągnięcia? Myślałem, że po to jest bezgotówkowe żeby mnie nic nie obchodziło. Co za kraj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 > Dostałem ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty 500zł do ASO, bo nie mogą się dogadać z > ubezpieczycielem sprawcy. Rozliczenie bezgotówkowe. > O co tu chodzi. Czy mogą coś takiego robić, czy to próba naciągnięcia? > Myślałem, że po to jest bezgotówkowe żeby mnie nic nie obchodziło. > Co za kraj a co w międzyczasie podpisałeś? i co tam jest napisane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
STYLON Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 a co podpisałeś przy oddawaniu pojazdu do naprawy do ASO ( jakaś umowa na naprawę) ?. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
teg Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 Ciesz się, znam takich co do Astry III wartej 20k dopłacili w takim wypadku w ASO 12k, bo nie przeczytali. Mój kraj, taki piękny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
71mordor Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 > Ciesz się, znam takich co do Astry III wartej 20k dopłacili w takim wypadku w ASO 12k, bo nie > przeczytali. Mój kraj, taki piękny Możesz jaśniej? Wszyscy piszą o podpisywaniu, niedoczytaniu i inne, a nikt nie napisze nic konkretnego. Skoro jak pisesz, znasz taki przypadek, to napisz co i z czym! W innym przypadku nie widzę sensu pisania takiego posta. Bo co niby ma on wnosić? Ma poprawić samopoczucie autorowi tematu że ma zapłacić "tylko" 500pln? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jardo Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 Czesto tak bywa, tylko ze warsztat szanujacy klienta bierze strate na siebie, żeby nie tracic klientow, no ale aso ma w poważaniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rejmi Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 > Czesto tak bywa, tylko ze warsztat szanujacy klienta bierze strate na siebie, żeby nie tracic > klientow, no ale aso ma w poważaniu... szanujacy sie warsztat zanim zacznie robic to wysyla kosztorys do zatwierdzenia/uzgodnienia z ubezpieczycielem - jak sie dogadaja to wtedy biora sie za robote i w ten sposob klient jest poza calym zamieszaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrBEAN Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 Ogólnie to podpisałeś na pewno papier i będę Cię dusić żebyś zapłacił. Ale tu trzeba by się zgłosić do firm, które z OC wyciągają ostatnie soki. Jak oni dziadują, to trzeba ich ugryźć z innej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiwal Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 Raczej musisz zaplacic bo wynika to pewnie z twojej umowy z warsztatem. Rozliczenie bezgotowkowe to nie forma unikniecia potencjalnych sporow, choc pewnie zmniejsza ich prawdopodobienstwo znacznie, a pomoc i ulatwienie w papierologii. Pozostaje cie sadzic sie z ubezpieczycielem pewnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
STYLON Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 zatwierdzony kosztorys przez ubezpieczalnie nigdy nie oznacza że wypłacą takie odszkodowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 > Dostałem ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty 500zł do ASO, bo nie mogą się dogadać z > ubezpieczycielem sprawcy. Rozliczenie bezgotówkowe. > O co tu chodzi. Czy mogą coś takiego robić, czy to próba naciągnięcia? > Myślałem, że po to jest bezgotówkowe żeby mnie nic nie obchodziło. > Co za kraj Kraj nie ma z tym nic wspólnego. Zleciles naprawe? Naprawili? Płać. Co ich obchodzi czy kasę wezmiesz z konta czy z czyjegoś OC? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 > zatwierdzony kosztorys przez ubezpieczalnie nigdy nie oznacza że wypłacą takie odszkodowanie. A to dlaczegóż? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AstraC Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > A to dlaczegóż? Mi w ASO mówili, że nie raz, nie dwa ubezpieczyciel wydał zgodę na udostępnienie samochodu zastępczego z OC sprawcy, a później się migał od zapłaty. Mnie tam lotto, zapłacili wszystko PGD. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szuwarek Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > Możesz jaśniej? Wszyscy piszą o podpisywaniu, niedoczytaniu i inne, a nikt nie napisze nic > konkretnego. Skoro jak pisesz, znasz taki przypadek, to napisz co i z czym! > W innym przypadku nie widzę sensu pisania takiego posta. Bo co niby ma on wnosić? Ma poprawić > samopoczucie autorowi tematu że ma zapłacić "tylko" 500pln? Ale co jest nie jasne? Jeżeli naprawiający nie dostanie swojego wynagrodzenia to prawdopodobnie zwróci się do zlecającego naprawę - czyli właściciela auta. Natomiast same naprawy bezgotówkowe zwykle odbywają się z podpisaniem albo cesji albo upoważnienia do odbioru odszkodowania przez naprawiającego. Czym się różnią te dwie formy można się zapytać prawnika. I TU JEST TEN KONKRET. Jaka była umowa? Można zapytać zawsze w ASO - proszę o pokazanie co trzeba podpisać wcześniej, żeby się zastanowić. To że naprawa jest bezgotówkowa wcale nie oznacza że naprawiający nie może zwrócić się o brakującą część wynagrodzenia do zlecającego naprawę - w zależności od umowy. Niestety czasem można sobie pozamiatać podpisując coś. Dużo zależy od zakładu! Dobry zakład potrafi sobie poradzić z ubezpieczycielem tak żeby klient był zadowolony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szuwarek Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > A to dlaczegóż? Prawem: a idź sobie do sądu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielei_punto Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > A to dlaczegóż? Bo mogą się jeszcze rozmyslić. Tak po prostu. Znam przypadek naprawy bezgotówkowej, gdzie ubezpieczyciel zatwierdził kosztorys naprawy, auto już było naprawione przez serwis i właśnie je składano, gdy ubezpieczyciel zmienił zdanie i stwierdził, że jednak będzie to szkoda całkowita. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
komor Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > szanujacy sie warsztat zanim zacznie robic to wysyla kosztorys do zatwierdzenia/uzgodnienia z > ubezpieczycielem - jak sie dogadaja to wtedy biora sie za robote i w ten sposob klient jest > poza calym zamieszaniem zgadza się, tylko trzeba być świadomym że taka naprawa może trwać spokojnie kilka tygodni, bo sama likwidacja oficjalnie 2 tygodnie idzie a naprawa powiedzmy tydzień czy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 na początek myślałem, że chodzi o udział własny 500 PLN. Ale miałoby to sens w przypadku AC, a potem doczytałem, że chodzi o naprawę z OC i już mi się nie zgadza. Niech autor wątku napisze, z czego wynika ta doplata. przy okazji zapytam, czy możliwe, żeby ASO żądało dopłaty np do wymienionego błotnika? Załóżmy, że wcześniej na aucie był błotnik naprawiany i ubezpieczyciel zrobił potrącenie np 70%. ASO nie wstawia używanych (załóżmy) więc może wstawić nowy ale czy w takim razie ma prawo żądac dopłaty od naprawiającego? Przecież do szkody doszło nie z jego winy, on wcześniej miał sprawny samochód, a teraz, żeby doprowadzić do pierwotnego stanu chcą od niego pieniędzy, zatem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iwik Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > zatem? Zatem trzeba zapcić ASO 500zł, wziąć rachunek, po czym zażądać zwrotu tej kwoty od ubezpieczyciela. W przypadku odmowy skierować sprawę do sądu - wtedy TU będzie musiało jeszcze pokryć koszty sądowe. (oczywiście jeśli sprawa jest ewidentna, tzn. jeśli np te 500 zł nie są za pomalowanie elementu uszkodzonego w innym zdarzeniu, etc.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szuwarek Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > Zatem trzeba zapcić ASO 500zł, wziąć rachunek, po czym zażądać zwrotu tej kwoty od ubezpieczyciela. > W przypadku odmowy skierować sprawę do sądu - wtedy TU będzie musiało jeszcze pokryć koszty > sądowe. To czasem może się nie dać zrobić w przypadku cesji. Prawnikiem nie jestem ale coś mi dzwoni że cesja wyklucza dalsze dochodzenie od ubezpieczyciela. Samo zwykłe upoważnienie do odbioru odszkodowania nie wyklucza. Stąd istotne jest jakie dokumenty podpisuje się w ASO. Cesja mogła by być dobrym rozwiązaniem ale gdy naprawa jest za cesję. Tyle że tam jeszcze mogą być warunki "drobnym druczkiem" włącznie z formułką w stylu: w przypadku braku zapłaty możemy zatrzymać samochód Najlepiej poczytać: jakiś tekst Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volcan Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 "Znajome" kiedyś-ASO miało taką procedurę, że zatrzymywało auto zgodnie z umową a potem liczyło jeszcze opłatę za parking strzeżony. W ten sposób kilka aut przejęli i mieli potem je jako samochody zastępcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artisan Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > To czasem może się nie dać zrobić w przypadku cesji. Prawnikiem nie jestem ale coś mi dzwoni że > cesja wyklucza dalsze dochodzenie od ubezpieczyciela. Samo zwykłe upoważnienie do odbioru > odszkodowania nie wyklucza. > Stąd istotne jest jakie dokumenty podpisuje się w ASO. > Cesja mogła by być dobrym rozwiązaniem ale gdy naprawa jest za cesję. Tyle że tam jeszcze mogą być > warunki "drobnym druczkiem" włącznie z formułką w stylu: w przypadku braku zapłaty możemy > zatrzymać samochód > Najlepiej poczytać: jakiś tekst Celowo nie tnę cytatu. Myślę, że jesteś najbliżej w ocenie. Komentarz zawarty w linku jest wartościowy i warto go sobie zapamiętać. Niemniej, przypuszczam że w okolicznościach wskazanych w wątku, warsztat się odpowiednio zabezpieczył. Przypuszczam, że wszystko zapisano w umowie, jaką Kolega zawarł z warsztatem, której treści nie znamy. Przypuszczam, że zobowiązał się tam do pokrycia kosztów naprawy/usługi, których ubezpieczyciel nie zamierza pokryć. Nawet pomimo tego, że jak ktoś już wyżej zauważył, wcześniej "zaakceptował" kosztorys naprawy. Z taką sytuacją już raz się spotkałem, jak jeden osobnik naprawiał z AC sprawcy zderzak w ASO. Wyceniono wstępnie usługę na ok. 7000 zł, kwota i zakres naprawy został zaakceptowany przez ubezpieczyciela, usługę wykonano, podpisano dokument, o którym wyżej wspomniałem a następnie ubezpieczyciel oświadczył, że pokrywa jedynie ok. 1700 zł, argumentując to wewnętrznym dochodzeniem, które wykazało że zderzak był już wcześniej podniszczony (zarysowania, urwane niektóre zaczepy). Warsztat wezwał jegomościa do pokrycia reszty kosztów, co ten też uczynił. Cała sprawa wydawała mi się przygotowana na tyle dobrze, że ciężko było znaleźć jakieś natychmiastowe antidotum. Problem polega na tym, że mogą to nawet wrzucić w postępowanie nakazowe (w zależności od zapisów umowy), a nakaz zapłaty wywołuje emocje. Z uwagi na to, że jegomość wszedł wcześniej z warsztatem w różne dziwne układy, zgodził się dopłacić - ponad 5000 zł do naprawy atrapy z tworzywa. Napisałem obszernie - ku przestrodze Choć oczywiście nie wiem na pewno, czy taka sytuacja ma tym przypadku miejsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaskół Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > Najlepiej poczytać: jakiś tekst http://prawo.rp.pl/artykul/259888.html - krótko i rzeczowo, po pierwsze czytać co się podpisuje ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
STYLON Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 bo zatwierdzony kosztorys jest tylko zakresem naprawy i wykazem części użytych do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku. Pracuje w likwidacji szkód od 7 lat więc trochę ciekawostek już przeżyłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > bo zatwierdzony kosztorys jest tylko zakresem naprawy i wykazem części użytych do przywrócenia > pojazdu do stanu sprzed wypadku. Pracuje w likwidacji szkód od 7 lat więc trochę ciekawostek > już przeżyłem opisz 3 najciekawsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
STYLON Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 compensa - szkoda z oc kosztorys zatwierdzony, auto naprawione , dokumenty kompletne po 30 dniach pismo z ubezpieczalni ze według nich szkoda fingowana i nic nie wypłaca. na miejscu wypadku była policja, sprawca przyjął mandat a ubezpieczalnia swoje. Nam pieniądze za naprawę zapłacił klient i poszedł się sądzić z ubezpieczalnią warta - szkoda z AC rownież kosztorys zatwierdzony , auto zrobione, dokumenty kompletne.....wypłata mniejsza o 50% bo według Warty była współwina - nam klient zapłacił te 50% a co dalej to nie wiem link4 czy axa - szkoda z OC uderzony tył pojazdu , również kosztorys zatwierdzony, dokumentacja kompletna , auto naprawione , i przychodzi pismo z ubezpieczalni ze oni za uszkodzony zderzak i belkę pod zderzakiem nie zapłacą bo to nie z tej szkody.Na miejscu oczywiście była policja i na pokwitowaniu dowodu rejestracyjnego napisali uszkodzona pokrywa tył ,szyba, lampy o zderzaku nic nie napisali i ubezpieczalnia już miała punkt zaczepienia.Klient zapłacił nam a wiem że się sądził z TU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Krawiec Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 Dopóki sądy za takie akcje nie będa przywalać TU wysokich kosztów oraz odszkodowań za stracony czas i nerwy dla poszkodowany dopóty będziemy mieli tak a nie inaczej. Za chwile TU będą pisać że 100% szkód jest fingowanych. Krawiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iwik Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > Dopóki sądy za takie akcje nie będa przywalać TU wysokich kosztów oraz odszkodowań za stracony czas > i nerwy dla poszkodowany dopóty będziemy mieli tak a nie inaczej. Dopóki klienci TU będą pozwalać na takie manewry, machać ręką i nie zgłąszać spraw do sądu, dopóty TU będą jako zasadę stosować zaniżone kosztorysy, chińskie zamienniki i inne sposoby walenia w rogi. Sam teraz przerabiam sprawę z OC w AXA Direct. Sprawa ewidentna, Policja na miejscu, sprawca ukarany mandatem, moje auto stoi w ASO. Naprawa bezgotówkowa. Kosztorys AXA: kwota trochę ponad 5k PLN brutto. Kosztorys ASO: 13k PLN brutto Tylko że w swoim kosztorysie TU policzyło np koszt roboczogodziny 70PLN (ASO pewnie pod 200PLN). Ceny części takie, że musiałbym mieć jakieś wtyki w hurtowni, żeby się zmieścić w kosztach. Do tego: zgięty drążek kierowniczy - nie ma oryginałów GM, po prostu nie występuje jako część zamienna - jest zinegrowany z przekładnią kier., więc wrzucili jakiś zamiennik noname. ASO wrzuciło w kosztorys całą przekładnię. Zatwierdzili kosztorys ASO, ale wykreślili przekładnię. Nie zamierzam im tego odpuścić, na żadne zamienniki nie pozwolę, ma być 100% oryginał. Będą chcieli iść na ostro to spotkamy się w sądzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mpek Napisano 11 Lutego 2014 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 Dowiedziałem się, że ta kwota to VAT. Ktoś sobie w PZU wymyślił, że ja zapłacę VAT i go sobię odliczę Dostali dzisiaj oświadczenie, że nie mam takiej możliwości. I drobne wyjaśnienie: w międzyczasie zmienił się właściel ASO we Włocawku, więc to w imieniu poprzedniego występuje kancelaria. Żeby to chociaż informacja była za co, ale tu nawet nie ma i nic. Tylko częściowo niezapłacona faktura. Oczywiście chcą kasę z odsetkami, a jest to pierwsze pismo w ASO ludzie ci sami, kierownik zdziwiony. To on mi pomógł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mpek Napisano 11 Lutego 2014 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 Mi PZU chciało dać 1k, koszt ASO to ponad 2,2k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dellti Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > Zatem trzeba zapcić ASO 500zł, wziąć rachunek, po czym zażądać zwrotu tej kwoty od ubezpieczyciela. > W przypadku odmowy skierować sprawę do sądu - wtedy TU będzie musiało jeszcze pokryć koszty > sądowe. > (oczywiście jeśli sprawa jest ewidentna, tzn. jeśli np te 500 zł nie są za pomalowanie elementu > uszkodzonego w innym zdarzeniu, etc.) Orientujesz się może, ile jest czasu na zażądanie od ubezpieczyciela pokrycia dodatkowych kosztów? Moja ma taką właśnie sprawę z OC sprawcy w PZU, musieliśmy dopłacić różnicę w ASO, żeby odebrać samochód, ale może warto wrócić do tematu i jeszcze powalczyć z ubezpieczycielem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mpek Napisano 11 Lutego 2014 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > Orientujesz się może, ile jest czasu na zażądanie od ubezpieczyciela pokrycia dodatkowych kosztów? > Moja ma taką właśnie sprawę z OC sprawcy w PZU, musieliśmy dopłacić różnicę w ASO, żeby > odebrać samochód, ale może warto wrócić do tematu i jeszcze powalczyć z ubezpieczycielem. Nie wiem jaki jest na to czas, ale mamy tu ludzi obeznanych w prawie i zapewne ktoś odpowie. Dużo dopłacaliście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dellti Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 > Nie wiem jaki jest na to czas, ale mamy tu ludzi obeznanych w prawie i zapewne ktoś odpowie. > Dużo dopłacaliście? 1500 zł, więc jest o co walczyć. Nie byłem przy załatwianiu spraw na początku, niestety okazało się że w umowie podpisanej przez moją drugą połówkę jest wyraźny zapis, że klient dopłaca różnicę kwot w stosunku do wypłaty ubezpieczyciela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 12 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 > Dowiedziałem się, że ta kwota to VAT. > Ktoś sobie w PZU wymyślił, że ja zapłacę VAT i go sobię odliczę > Dostali dzisiaj oświadczenie, że nie mam takiej możliwości. Wyplacanie odszkodowania w kwocie netto przedsiębiorcom jest niezgodne z prawem, sąd to zakwestionował, poszukaj jakiegoś artykułu na stronie Rzecznika Ubezpieczonych albo w internecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gordon_Shumway Napisano 12 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 > Wyplacanie odszkodowania w kwocie netto przedsiębiorcom jest niezgodne z prawem, sąd to zakwestionował, poszukaj jakiegoś artykułu na stronie Rzecznika Ubezpieczonych albo w internecie Nie wprowadzaj ludzi w błąd, przedsiębiorca jest zobligowany do skorzystania z prawa obniżenia podatku należnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gordon_Shumway Napisano 12 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 > Orientujesz się może, ile jest czasu Trzy lata względnie dwadzieścia jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mpek Napisano 12 Lutego 2014 Autor Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 > Wyplacanie odszkodowania w kwocie netto przedsiębiorcom jest niezgodne z prawem, sąd to > zakwestionował, poszukaj jakiegoś artykułu na stronie Rzecznika Ubezpieczonych albo w > internecie Znalazłem, chyba firma dostanie pismo za straszenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gordon_Shumway Napisano 12 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 > Znalazłem, chyba firma dostanie pismo za straszenie Przecież napisałeś, że nie jesteś przedsiębiorcą względnie robisz business lecz nie jesteś VAT'owcem ... sorry Kolego ale w tej Twojej historii same niedomówienia, niewiadome, weź to ogarnij Please Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZUBERTO Napisano 12 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 > Wyplacanie odszkodowania w kwocie netto przedsiębiorcom jest niezgodne z prawem, sąd to > zakwestionował, poszukaj jakiegoś artykułu na stronie Rzecznika Ubezpieczonych albo w > internecie Ke? Jak jest sie VATowcem to w netto, jak nie to nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mpek Napisano 12 Lutego 2014 Autor Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 > Przecież napisałeś, że nie jesteś przedsiębiorcą względnie robisz business lecz nie jesteś > VAT'owcem ... sorry Kolego ale w tej Twojej historii same niedomówienia, niewiadome, weź to > ogarnij Please Tak właściwie to nie wiem o co Ci chodzi, ale nie ważne. Nie jestem vatowcem, znalazłem w necie wyrok w podobnej sprawie i tyle. Jesli nie rozumiesz, trudno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 13 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2014 > Nie wprowadzaj ludzi w błąd, przedsiębiorca jest zobligowany do skorzystania z prawa obniżenia > podatku należnego. racja, czyli ten kto może odliczyc VAT ma obniżone odszkodowanie, przedsiębiorca co nie może ma pełne odszkodowanie "Sąd podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale (7) z dnia 17 maja 2007r. III CZP 150/06, OSNC 2007/10/144 - zgodnie z którym, odszkodowanie usługujące na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkodę powstałą w związku z ruchem tego pojazdu, ustalone według cen części zamiennych i usług, obejmuje kwotę podatku od towarów i usług (VAT) w zakresie, w jakim poszkodowany nie może obniżyć podatki od niego należnego o kwotę podatku naliczonego." Rzecznik Ubezpieczonych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rejmi Napisano 13 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2014 > bo zatwierdzony kosztorys jest tylko zakresem naprawy i wykazem części użytych do przywrócenia > pojazdu do stanu sprzed wypadku. Pracuje w likwidacji szkód od 7 lat więc trochę ciekawostek > już przeżyłem kosztorys to zakres prac czesci oraz ich koszt - jezeli ubezpieczalnia zatwierdzi taki dokument to jest to rownoznaczne z tym ze wyraza zgode na taka naprawe - co innego jezeli w trakcie naprawy okazuje sie ze cos wiecej trzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.