Skocz do zawartości

Czy w kwocie do 4000 zł (cztery tysiące) da się kupić sens..


Cinek

Rekomendowane odpowiedzi

> Nie chcę gazu. Kufer potrzebny mi jest na inne graty niż butla z LPG.

> Mam takiego srebrnego diesela od BMW z 2004r na dalsze wyjazdy.

> Cienias doskonale sprawdza się na codzienne jazdy. Do pracy mam 3km, do "miasta" na zakupy 4km, na

> działkę 6km. Na takich odcinkach diesel nawet dobrej temperatury nie złapie.

mówimy o benzynie.

I nie wmówisz mi, że w cieniasie masz więcej bagażnika niż w E36 (nawet z największą możliwą butlą) hehe.gif

I nie wmówisz mi też, że "agent" się szybko rozgrzewa albo że w ogóle ogrzewanie w tym samochodzie działa. Przecież ten silnik to nieporozumienie w dzisiejszych czasach. Cała konstrukcja tego samochodu zresztą też. A koszty eksploatacji wcale nie są małe licząc ile tam się może zepsuć i w jakich niespodziewanych okolicznościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ..owne autko (tytuł mi się nie zmieścił)?

> Założenia - wózek zakupowo-dziecio_szkolno_dowożący, ewentualnie jako drugi wóz awaryjny.

> Fajnie żeby był trzydrzwiowym hatchbackiem ale tu jakbym nie patrzał wychodzi mi Lanos.

> Marka nieważna....Ważne żeby posłużył te pięć lat.

> Edyta - czy Lanek to w dzisiejszych czasach dobra opcja czy kiepska??

Wolałbym 306-tkę, ale ja skrzywiony jestem, bo nie lubię rdzy. Wolę jak mi się auto psuje (i jednocześnie daje się "temi ręcamI" naprawić), niż jak mam się bać czy przy hamowaniu nie wypadnę z fotelem na glebę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a o "youngtimerach" to nawet nie ma co myśleć. Swoją drogą to rozwala mnie to określenie.

To taki lans dla ubogich, że w sensie, że kupi poloneza bo na hyundaia,opla czy inną markę nie stać, ale dorobi ideologię, że to jangtajmer pełnom gembom.

> e... nie za bardzo. Najdroższe są coupe. Potem touring. Sedan i compact mniej więcej równo stoją.

Kupe zawsze w biem dablju stało sporo wyżej niż inne nadwozia.

> Mówimy o samochodzie za 3 tysia. Spawane w ostatnim roku raczej nie było bo naprawa tego jest

> nieopłacalna. Jeśli było spawane 5-10 lat temu i jeszcze się trzyma kupy znaczy dobry ziutek

> robił więc da radę tym jeździć.\

Różnie z tym bywa. To , że trzyma się jako tako od środka jezdni do pobocza, nie zmienia faktu, że przy najmniejszym dzwonie może zrobić krzywdę kierownikowi.

> M50b20?

Bodajże to było M52 B(20 6 S3) Vanos .

> A idź pan w cholerę... ani to nie jedzie ani oszczędne. Szuka się silników M43 (mniejszy budżet)

I niby lepiej jedzie?(miałem przyjemność)

Ten 2.0 był w automacie, w trasie do 130km/h zadowalał się niespełna 6l beny, w mieście różnie 8-10l/100. Czy nie jedzie?Hmm...prosić nie wiadomo jak go nie musiałem, prowadziłem go z Litwy, więc różne scenariusze przetestowałem w trasie, kolega potem nim śmigał parę lat, smutno skończyło auto po założeniu gaziwa przez niby prfesjonalistów-po 50km silnik wybuchł, sprawa wygrana, obyło się bez sądu, wypłacone 11tys w 2006r (równowartość samochodu), potem zrobiony swap na inny, taki sam silnik, ale niestety już nigdy nie było tak samo, mimo robienia w serwisie specjalizującym się w bmw i zmiany paru czujników dalej samochód nie działał na gazie tak jak powinien.

> Był tu wątek o poliuretanach. I wypowiadało się w nim dwóch posiadaczy E36 (przynajmniej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jakies uno 0.9 od dziadka

Jak można polecać takie szroty skoro budżet spokojnie pozwala na zakup sprawnego, dobrze wyposażonego auta które opuściło fabrykę pod koniec ubiegłego tysiąclecia?

Po co się pchać w przerdzewiałe na wylot, psujące się co tydzień, małe, wyposażone tylko w pół korby (bo nawet nie całą), ciasne i niewygodne urządzenie samochodopodobne pamiętające konstrukcyjnie przełom lat 70/80?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak można polecać takie szroty skoro budżet spokojnie pozwala na zakup sprawnego, dobrze

> wyposażonego auta które opuściło fabrykę pod koniec ubiegłego tysiąclecia?

> Po co się pchać w przerdzewiałe na wylot, psujące się co tydzień, małe, wyposażone tylko w pół

> korby (bo nawet nie całą), ciasne i niewygodne urządzenie samochodopodobne pamiętające

> konstrukcyjnie przełom lat 70/80?

Dokładnie. Ja w 2012r kupiłem za 3500zł bmw z lpg IV gen. Do włożenia było 1500zł, żeby normalnie jeździło. Zaraz mija dwa lata, a ja nie dość, że fajnie, to jeszcze bezawaryjnie i tanio dzień w dzień tłukę ją do roboty i czasem w dalsze wypady. W dodatku lekko nie ma, ale mam wrażenie, że to jeszcze jest z tych aut, które ciężko wykończyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bodajże to było M52 B(20 6 S3) Vanos .

> I niby lepiej jedzie?(miałem przyjemność)

Nie jedzie lepiej. Jedzie gorzej ale przynajmniej rozsądnie pali. A 2,0 nie jedzie wcale licząc ile pali.

> Ten 2.0 był w automacie, w trasie do 130km/h zadowalał się niespełna 6l beny, w mieście różnie

> 8-10l/100.

Ja wiem, że "każda sroczka" ale tyle to spala właśnie 4 cyl. 1,8 przy bardzo lekkiej nodze i super warunkach drogowych. R6 nie jesteś w stanie tak nisko zejść choćbyś poślady spiął na maksa. Producent podaje średnie zużycie paliwa w tym aucie na poziomie 9l/100km więc zrobić tym 8 w mieście to trzeba chyba w kółko po obwodnicy jeździć.

> Czy nie jedzie?Hmm...prosić nie wiadomo jak go nie musiałem, prowadziłem go z

> Litwy, więc różne scenariusze przetestowałem w trasie,

Ty na prawdę chyba jakimś innym samochodem jechałeś. To ma w automacie do setki 11s.

318i w manualu jest raptem pół sekundy wolniejsze. a według producenta spala na setkę litr mniej.

Co ciekawe jeśli trafimy na silnik M43b18 albo M44b19 to mamy do setki (w sedanie) 10,2s, spalanie średnie 8,3l/100 (jak najbardziej do osiągnięcia) i pancerny silnik z łańcuchem rozrządu. SIlnik który potrafi przejechać sporo bez oleju czy płynu chłodniczego. grinser006.gif

> kolega potem nim śmigał parę lat,

> smutno skończyło auto po założeniu gaziwa przez niby prfesjonalistów-po 50km silnik wybuchł,

> sprawa wygrana, obyło się bez sądu, wypłacone 11tys w 2006r (równowartość samochodu), potem

> zrobiony swap na inny, taki sam silnik, ale niestety już nigdy nie było tak samo, mimo

> robienia w serwisie specjalizującym się w bmw i zmiany paru czujników dalej samochód nie

> działał na gazie tak jak powinien.

te samochody są proste w budowie jak konstrukcja cepa. Zepsuć tu coś to trzeba chcieć a i tak nie zawsze się to uda. Nie wiem co za "magicy" to robili skoro nie potrafili nawet instalacji założyć.

Z resztą... niech tu kolega Kaczorek przyjdzie. On jest mechanikiem i jeździ takim padłem z silnikiem M43 (chyba). A zapłacił właśnie coś okolice przewidywanego przez autora wątku budżetu.

Bo ja za swojego dałem 3 tysia więcej. Ale mam szperę, bilsteina B6 i właściwie miałem "nówkę sztukę" samochód. cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mówimy o benzynie.

> I nie wmówisz mi, że w cieniasie masz więcej bagażnika niż w E36 (nawet z największą możliwą butlą)

Składam tylną kanapę i mam więcej. Oczywiście w porównaniu z E36 z butlą 100l cygaro. Kolega miał taką w Astrze1 htb. Musiała być ustawiobna w poprzek bagażnika. Inaczej nie wlazła.

> I nie wmówisz mi też, że "agent" się szybko rozgrzewa albo że w ogóle ogrzewanie w tym samochodzie

> działa. Przecież ten silnik to nieporozumienie w dzisiejszych czasach. Cała konstrukcja tego

> samochodu zresztą też. A koszty eksploatacji wcale nie są małe licząc ile tam się może zepsuć

> i w jakich niespodziewanych okolicznościach.

Ceny części są niskie. Sam jestem mechanikiem z dyplomem ZSZ.

Bio dodatki do nowoczesnych dieseli to nieporozumienie w dzisiejszych czasach. Właśnie te starsze konstrukcje z racji odporności na jakość paliwa mają większą rację bytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie. Ja w 2012r kupiłem za 3500zł bmw z lpg IV gen.

claps.gif

Właśnie cię wywołałem.

> Do włożenia było 1500zł, żeby normalnie

> jeździło.

To chyba z pół samochodu za to wymieniłeś. grinser006.gif

>Zaraz mija dwa lata, a ja nie dość, że fajnie, to jeszcze bezawaryjnie i tanio dzień

> w dzień tłukę ją do roboty i czasem w dalsze wypady. W dodatku lekko nie ma, ale mam wrażenie,

> że to jeszcze jest z tych aut, które ciężko wykończyć.

No ja próbuję swojego wykończyć tak od 3 czy 4 lat a lekko też nie ma. Mogę śmiało powiedzieć, że pewnie ciężej niż twój. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jedzie lepiej. Jedzie gorzej ale przynajmniej rozsądnie pali. A 2,0 nie jedzie wcale licząc ile

> pali.

Jak widać subiektywne odczucia.

> Ja wiem, że "każda sroczka" ale tyle to spala właśnie 4 cyl. 1,8 przy bardzo lekkiej nodze i super

> warunkach drogowych. R6 nie jesteś w stanie tak nisko zejść choćbyś poślady spiął na maksa.

No widzisz i znowu zaczyna się jakieś udowadnianie a po co? niewiem.gif

> Producent podaje średnie zużycie paliwa w tym aucie na poziomie 9l/100km więc zrobić tym 8 w

> mieście to trzeba chyba w kółko po obwodnicy jeździć.

Zawsze kierujesz się wskazaniami producentów?Szwagier kupił Insignię 1.4 turbo, śmiał się, że spalanie podawane to 5.4 czy 5.5 średnie (jakoś tak) jemu ciężko zejść poniżej ośmiu, a nie ma ciężkiej nogi...

Tak samo tutaj-dobrze wiesz (a przynajmniej powinieneś) że 2 takie same z pozoru silniki potrafią spokojnie mieć 1,5 l/100 rozbieżności w spalaniu, a śpiewka producenta jest dla katalogu.

> Ty na prawdę chyba jakimś innym samochodem jechałeś. To ma w automacie do setki 11s.

> 318i w manualu jest raptem pół sekundy wolniejsze. a według producenta spala na setkę litr mniej.

Znowu "wg producenta"... to tyle samo znaczy, co tegoroczny śnieg.

> Co ciekawe jeśli trafimy na silnik M43b18 albo M44b19 to mamy do setki (w sedanie) 10,2s, spalanie

> średnie 8,3l/100 (jak najbardziej do osiągnięcia) i pancerny silnik z łańcuchem rozrządu.

Nie mówię, że nie-w takim budżecie szukanie pod konkretny silnik czy wyposażenie to po prostu nieporozumienie przy bmw, ot wybiera się jak najmniejsze zło.

> SIlnik który potrafi przejechać sporo bez oleju czy płynu chłodniczego.

> te samochody są proste w budowie jak konstrukcja cepa. Zepsuć tu coś to trzeba chcieć a i tak nie

> zawsze się to uda. Nie wiem co za "magicy" to robili skoro nie potrafili nawet instalacji

> założyć.

Renomowany warsztat w Siedlcach, nie jakiś Pan Kazio. Zapomniało im się bodajże odpowietrzyć skrzynię korbową ztcp. Silnik po prostu wybuchł, nie nadawał się do remontu.

> Z resztą... niech tu kolega Kaczorek przyjdzie. On jest mechanikiem i jeździ takim padłem z

> silnikiem M43 (chyba). A zapłacił właśnie coś okolice przewidywanego przez autora wątku

> budżetu.

> Bo ja za swojego dałem 3 tysia więcej. Ale mam szperę, bilsteina B6 i właściwie miałem "nówkę

> sztukę" samochód.

I co to zmieni?Że poteoretyzujemy?Każdy ma inne wyobrażenie sprawnego samochodu, o czym się przekonałem oglądając również różne forumowe egz do sprzedaży, więc to że ktoś dał 3.5 tysia za bmw e36 wcale mnie nie rusza, nie rusza mnie nawet że jeździ rok czy 2 w miarę bezawaryjnie, bo często to jak wyglądają takie samochody pozostawia wiele do życzenia, często są po poważnych dzwonach, mają wspawane ćwiary a ich właściciele nie wiedzą o tym lub nie chcą słyszeć gloryfikując swój pojazd. Nie pije tu personalnie, bo przypadki mam po rodzinie, że jeden się podnieca e36 właśnie kupione w podobnej kasie, a ja bym nie chciał splunąć na niego-samochód ze sporą przeszłością blacharską_wszędobylska zaawansowana rdza, którą trzyma dość porządny na tamte czasy lakier itp, no ale skomentował kąśliwie jak podjechałem thalią-Coś Ty kupił???Z tym, że ta thalia w porównaniu do tego czegoś to była niebo a ziemia. Dlatego z pewnymi sprawami nie da się podyskutować obiektywnie. To co podoba się Jayowi nie podoba się mi-jeśli wiesz o czym piszę wink.gif są klienci na poduszki w aucie i są tacy co tylko cena się liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co ciekawe jeśli trafimy na silnik M43b18 albo M44b19 to mamy do setki (w sedanie) 10,2s,

Tak jakoś u mnie wychodzi.

> średnie 8,3l/100 (jak najbardziej do osiągnięcia) i pancerny silnik z łańcuchem rozrządu.

Specjalnie dla testu potrafiłem spalić 7,3/100 lpg kulając się w trasie 90 km/h, a średnie lpg z prawie 25 kkm mam 10,6.

> SIlnik który potrafi przejechać sporo bez oleju czy płynu chłodniczego.

Swoim po zakupie przyjechałem z Grudziądza do Gdyni, a w układzie chłodzenia było 1,5 litra wody, bo się komuś nie chciało kupić za 3 zł odpowietrznika w chłodnicę i wolał, żeby sikało pod maską. Pacjent przeżył i ma się dobrze.

> te samochody są proste w budowie jak konstrukcja cepa. Zepsuć tu coś to trzeba chcieć a i tak nie

> zawsze się to uda.

Idiotoodporne zarówno silnikowo, jak i zawieszeniowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widać subiektywne odczucia.

> No widzisz i znowu zaczyna się jakieś udowadnianie a po co?

> Zawsze kierujesz się wskazaniami producentów?Szwagier kupił Insignię 1.4 turbo, śmiał się, że

> spalanie podawane to 5.4 czy 5.5 średnie (jakoś tak) jemu ciężko zejść poniżej ośmiu, a nie ma

> ciężkiej nogi...

> Tak samo tutaj-dobrze wiesz (a przynajmniej powinieneś) że 2 takie same z pozoru silniki potrafią

> spokojnie mieć 1,5 l/100 rozbieżności w spalaniu, a śpiewka producenta jest dla katalogu.

> Znowu "wg producenta"... to tyle samo znaczy, co tegoroczny śnieg.

Człowieku. Mam na stanie dwie beemki jedna z silnikiem M42b18, druga M50b25. Jeździłem właściwie wszystkimi wspomnianymi w tym wątku. Znam kilkanaście jeśli nie "dziesiąt' osób które mają różne beemki z tych właśnie lat i każda z tych osób powie, że się "lekko" mylisz z tym spalaniem które podałeś. Nie da się tego osiągnąć. Zwłaszcza z automatem.

> Nie mówię, że nie-w takim budżecie szukanie pod konkretny silnik czy wyposażenie to po prostu

> nieporozumienie przy bmw, ot wybiera się jak najmniejsze zło.

Podałem 3x najmniejsze zło w kolejności rozsącego budżetu, wymagań i spadającej dostępności.

M43

M42

M44

To są silniki które są w miarę oszczędne, w miarę napędzają zestaw, są w miarę lub bardzo bezawaryjne i bezobsługowe. Przy okazji znoszą LPG.

> Renomowany warsztat w Siedlcach, nie jakiś Pan Kazio. Zapomniało im się bodajże odpowietrzyć

> skrzynię korbową ztcp. Silnik po prostu wybuchł, nie nadawał się do remontu.

nie potrafię sobie tego wyobrazić. M50 jaki by nie był to zepsuć go też nie jest łatwo. No chyba że się go zagotuje.

> I co to zmieni?Że poteoretyzujemy?Każdy ma inne wyobrażenie sprawnego samochodu,

czekaj czekaj.. mówimy o aucie sprawnym jak salonowe czy aucie sprawnym na tyle żeby przejść przegląd i nie zapłacić za niego więcej niż 4tys.?

Bo chyba odpłynęliśmy lekko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Człowieku. Mam na stanie dwie beemki jedna z silnikiem M42b18, druga M50b25. Jeździłem właściwie

> wszystkimi wspomnianymi w tym wątku. Znam kilkanaście jeśli nie "dziesiąt' osób które mają

> różne beemki z tych właśnie lat i każda z tych osób powie, że się "lekko" mylisz z tym

> spalaniem które podałeś. Nie da się tego osiągnąć. Zwłaszcza z automatem.

Wierz mi, że znam co najmniej 2 osoby (ojciec i syn), które by Cię delikatnie mówiąc zadziwiły w tym względzie, ojciec jeździ na tirach, syn "motoryzacyjny" z zamiłowania, obaj tym samochodem powtarzali wyniki wielokrotnie, co lepsze inne auta im również mniej palą niż ich właścicielom smile.gif serio piszę, a na koniec dodam, że jazda z nimi to nie typowy ecodriving a normalna jazda, tylko z jakimś fajnym wyczuciem. Ta beta wielokrotnie powtarzała spalanie w okolicach 6/100 na trasie Elbląg-Wawa, a jazda nie była 90ką...

> nie potrafię sobie tego wyobrazić. M50 jaki by nie był to zepsuć go też nie jest łatwo. No chyba że

> się go zagotuje.

Jak widzisz im się udało, samochód po naprawie został sprzedany, po 4 latach trafił ponownie na rynek i usterka nie została usunięta-chodziło i kiepskie działanie na lpg dopóki nie był w pełni nagrzany (nie pisze o zimnym, tylko jazda na lpg możliwa w miarę była dopiero po pełnym nagrzaniu), samochód przetoczył się po naprawdę dobrych serwisach marki, jak również przez ASO na Czerniakowskiej w akcie desperacji, bo posiadacz był pedantem-usterki nie usunięto.

Przed swapem a po "wybuchu" silnik został dla sądu rozebrany przez rzeczoznawcę i dokładnie opisany, do sprawy nie doszło,zakład wybulił zażądaną kwotę.

> czekaj czekaj.. mówimy o aucie sprawnym jak salonowe czy aucie sprawnym na tyle żeby przejść

> przegląd i nie zapłacić za niego więcej niż 4tys.?

> Bo chyba odpłynęliśmy lekko.

Mówimy o normalnym aucie używanym, a nie o sztruclu klejonym na gumę do żucia i mającym niewiele wspólnego z tym co wyjechało z fabryki.

Ja rozróżniam samochód z jakimiś śladami używania, drobnych kolizji, lekkich wycieków czy innych spraw mechaniczno-blacharskich, oraz ulepy co są cofane po kilka razy, wnętrza wyglądają jak opłakane lub dla picu podmienione za pare stówek, zamiast poduch zaślepki, nie raz czy dwa ćwiary, połówki etc.

To są dla mnie różnice, dla innych niezauważalne.

Przegląd przejdzie każdy z nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znaczy do te e36 wsadzisz fotel jednoosobowy, taki do spania?

> Albo pralkę? i oczywiście zamkniesz wszystkie włazy?

Do compacta zapakowałem kiedyś następujący zestaw:

-dwa biurka

-dwa fotele biurowe

-dużą roślinę biurową

-kontenerek pod biurko

-jakieś monitory, kompy stacjonarne, drobnicę.

Na raz.

Zamknąłem wszystkie włazy i pojechałem spokojnie (szybko się nie dało bo mi się tłukło wszystko i bałem się zniszczyć monitory).

I jeszcze by coś w sumie weszło.

Edit: pralka wejdzie spokojnie. Lodówka niestety tylko mała bo trzeba w pionie wozić. Raz wiozłem taką 60cm wysokości.

Co do fotela jednoosobowego to podaj jakiś przykład bo nie wiem do czego się odnosić. Ja potrafię usnąć w każdym.

A z sedanem to wiadomo... w sumie to nic się nie zmieści. Jak w każdym sedanie zresztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wierz mi, że znam co najmniej 2 osoby (ojciec i syn), które by Cię delikatnie mówiąc zadziwiły w

> tym względzie, ojciec jeździ na tirach, syn "motoryzacyjny" z zamiłowania, obaj tym samochodem

> powtarzali wyniki wielokrotnie, co lepsze inne auta im również mniej palą niż ich właścicielom

> serio piszę, a na koniec dodam, że jazda z nimi to nie typowy ecodriving a normalna jazda,

> tylko z jakimś fajnym wyczuciem. Ta beta wielokrotnie powtarzała spalanie w okolicach 6/100 na

> trasie Elbląg-Wawa, a jazda nie była 90ką...

zaraz się okaże że te okolice to 6,9 a trasa Elbląg Wawa była robiona o 3 w nocy... skromny.gif

Może jeszcze jakieś warunki brzegowe do ŚREDNIEGO spalania podamy?

Słuchaj. Ja potrafię zejść w E34 525ia touring ze spalaniem do 8,7 na trasie prowadząc w skupieniu. Ale to nie znaczy, że to jest średnie spalanie, które osiągnie każdy w tym samochodzie. Średnie spalanie w cyklu mieszanym w tym aucie to będzie 13-14l na setkę. I taki mam odczyt z kompa niezerowanego od momentu zakupu bolidu.

Bo idąc tym tropem to skoda octavia tdi pali 3,4l na setkę bo gdzieś kiedyś ktoś na jakimś konkursie jazdy na kropelce osiągnął taki wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do compacta zapakowałem kiedyś następujący zestaw:

> -dwa biurka

> -dwa fotele biurowe

> -dużą roślinę biurową

> -kontenerek pod biurko

> -jakieś monitory, kompy stacjonarne, drobnicę.

> Na raz.

Zapomniałeś dodać że mebelki były złożone zlosnik.gif

> Zamknąłem wszystkie włazy i pojechałem spokojnie (szybko się nie dało bo mi się tłukło wszystko i

> bałem się zniszczyć monitory).

> I jeszcze by coś w sumie weszło.

> Edit: pralka wejdzie spokojnie. Lodówka niestety tylko mała bo trzeba w pionie wozić. Raz wiozłem

> taką 60cm wysokości.

> Co do fotela jednoosobowego to podaj jakiś przykład bo nie wiem do czego się odnosić. Ja potrafię

> usnąć w każdym.

No fotel taki rozkładany, mozna sie wyciągnąć chyba że się ma powyżej 195cm wzrostu

> A z sedanem to wiadomo... w sumie to nic się nie zmieści. Jak w każdym sedanie zresztą.

Ano, ale jest jeszcze kombi zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapomniałeś dodać że mebelki były złożone

od biurek odkręcone nogi i tyle. fotele rzucone z rozpędu (no dobra... trochę się musiałem nagimnastykować żeby je wcisnąć grinser006.gif ), kontenerek z całym wyposażeniem jak stał. Roślina niestety nie zniosła dobrze tej trasy ale po paru tygodniach odbiła wink.gif

> No fotel taki rozkładany, mozna sie wyciągnąć chyba że się ma powyżej 195cm wzrostu

> Ano, ale jest jeszcze kombi

że taki?

Wątpię czy wejdzie. Ale jakby kanapę całkiem wyjąć... hmm.gif

W sumie to nie wiem czy jest auto klasy C które pomieści takie koromysło bez rozkręcania.

A tym bardziej BMW. Z racji tylnego napędu mistrzem pakowności nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zaraz się okaże że te okolice to 6,9 a trasa Elbląg Wawa była robiona o 3 w nocy...

> Może jeszcze jakieś warunki brzegowe do ŚREDNIEGO spalania podamy?

> Słuchaj. Ja potrafię zejść w E34 525ia touring ze spalaniem do 8,7 na trasie prowadząc w skupieniu.

> Ale to nie znaczy, że to jest średnie spalanie, które osiągnie każdy w tym samochodzie.

> Średnie spalanie w cyklu mieszanym w tym aucie to będzie 13-14l na setkę. I taki mam odczyt z

> kompa niezerowanego od momentu zakupu bolidu.

> Bo idąc tym tropem to skoda octavia tdi pali 3,4l na setkę bo gdzieś kiedyś ktoś na jakimś

> konkursie jazdy na kropelce osiągnął taki wynik.

Zobacz, najpierw zanegowałeś co napisałem, a teraz próbujesz robić jakieś ustalenia "normy". W jakim niby celu?To spalanie nie było 6.9, czasami wychodziło poniżej 6 i w jeździe popołudniowej, często piątek po południu, co na trasie z Elbląga nie świadczy o żadnych korkach, ot goście sobie wyczuli ten samochodzik wręcz do perfekcji. Mi spalanie wyszło w okolicy 10 jak im prowadziłem, z tym, że z kickdowna korzystałem nie raz. Dlatego podawanie warunków "brzegowych" jak to określiłeś jest bezcelowe, w tych samych warunkach to samo auto różnym kierowcom spali różne znacznie różniące się ilości paliwa i to jest fakt niezaprzeczalny, reszta to tylko przeciąganie liny i przedłużanie członka niskim bądź wysokim spalaniem, dlatego skupianie się na nim jest mało istotne, bo każdy musi się nauczyć jeździć ekonomicznie, jeśli chce, a kupowanie bmw i patrzenie na ekonomie spalania to takie kazirodztwo trochę.

W kwocie 4 tys jest dużo ważniejszych czynników aniżeli różnica 1-2l/100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego kupić z progami i nadkolami do roboty i wstawić na zrobienie-3 lata spokoju, koszt ok

> 1000zł a nawet mniej jeśli obrzeża miasta.

Czekaj. To spawanie ćwiartki jest złe a wspawane progi to już nie wpływają na konstrukcję i bezpieczeństwo auta? Jak to jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czekaj. To spawanie ćwiartki jest złe a wspawane progi to już nie wpływają na konstrukcję i

> bezpieczeństwo auta? Jak to jest?

Musisz sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. Jakoś ćwiartka z podłużnicą nie jest elementem wymiennym w samochodzie...Ale ja wiem, że dla niektórych to nie robi różnicy ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czekaj. To spawanie ćwiartki jest złe a wspawane progi to już nie wpływają na konstrukcję i

> bezpieczeństwo auta? Jak to jest?

ćwiartka to już ruszysz konstrukcję, nie każdy dobrze umie to zrobić, możesz geometrię rozjechać, także potem drążkami nie ustawisz. Progi z zewnątrz, wycinasz dajesz nowe i tyle. Jak próg usuniesz to zobaczysz dopiero wzmocnienie wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zeszlym roku kupilem mondeo mk2 1997 1.8 z lpg;), klima, elektryka. Dalem 3500;), wlozylem kolo 5000, wszystko mechaniczne sprawne i nowe;) tj. rozrzad, paski, swiece, tarcze, klocki, amory, zawieszenie przod+tyl, nie ogarnialem rudej nad nadkolami tylnymi. Zrobilem do tej pory od zakupu ponad 25 kkm w rok i wszystko hula, wsiadam i wiem, ze bez problemu robie dluga trase, auto wygodne, przestronne i nawet komfortowe;) oraz w miare ekonomiczne. Wiem, ze temat o kwocie 4000, ale uwazaj na takie zakupy;) bo do tej 4 co dasz za auto mozesz wlozyc jeszcze 4;) by sie sprawnie przemieszczac;), szukalbym chyba seja albo astry F od pierwszego wlasciciela, nawet z silnikiem 1.4 60km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zobacz, najpierw zanegowałeś co napisałem, a teraz próbujesz robić jakieś ustalenia "normy". W

> jakim niby celu?To spalanie nie było 6.9, czasami wychodziło poniżej 6 i w jeździe

> popołudniowej,

Gratuluję kolegom umiejętności w takim wypadku. Nie jestem w stanie udowodnić, że się pomyliłeś więc przyznaję rację.

Na deser podaję to co osiągają ci mniej uzdolnieni użytkownicy

Jak widać minimum w okolicach 8,5l/100km. Czyli mniej więcej to co producent podaje jako średnie spalanie. pokazane tutaj na przykład

Jak widać z powyższego kiedy jedziemy tym samochodem po równym terenie ze stałą prędkością 90km/h spalanie chwilowe równe jest 6,1l/100km. Jadąc szybciej, przyspieszając, hamując, poruszając się po łukach drogi, w normalnym ruchu... będzie zawsze więcej.

I jeszcze jedno: BMW ma OBC (onbordcomputer) z możliwością wprowadzania własnych korekt do wliczenia spalania. Ja mogę u siebie "zrobić" trzema kliknięciami takie wyniki, że zadziwię turbodymomena. Teraz mam wprowadzoną korektę 10% w górę bo jeżdżę na LPG. Co ciekawe ta korekta działa też na ekonomizer czyli ten wskaźnik analogowy spalania chwilowego umieszczony w zegarach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w zeszlym roku kupilem mondeo mk2 1997 1.8 z lpg;), klima, elektryka. Dalem 3500;), wlozylem kolo

> 5000, wszystko mechaniczne sprawne i nowe;) tj. rozrzad, paski, swiece, tarcze, klocki, amory,

> zawieszenie przod+tyl,

mój ojciec sprzedał równie niesprawne mondeo mk1 za coś około 2000zł kilka lat temu. Z tym samym silnikiem. Ruda była solidnie zasłonięta szpachlą więc nie trzeba było nic robić. Mk2 to właściwie MK1FL wink.gif

> nie ogarnialem rudej nad nadkolami tylnymi. Zrobilem do tej pory od

> zakupu ponad 25 kkm w rok i wszystko hula, wsiadam i wiem, ze bez problemu robie dluga trase,

> auto wygodne, przestronne i nawet komfortowe;) oraz w miare ekonomiczne. Wiem, ze temat o

> kwocie 4000, ale uwazaj na takie zakupy;) bo do tej 4 co dasz za auto mozesz wlozyc jeszcze

> 4;) by sie sprawnie przemieszczac;),

A ty to w ciemno kupowałeś czy tak dobrze było wszystko maskowane? Bo to że cały zawias do wymiany to czuć po przejechaniu kilku metrów. A test całości na OSKP kosztuje coś koło 50zł.

Kolejna sprawa to w tym samochodzie zawieszenie chwilę po remoncie już znów zaczyna tłuc.

> szukalbym chyba seja

wspominasz wyżej o pozbyciu się rdzy

Potem coś o niezawodności

I pada też "wygoda, przestronność i komfort".

Dodam od siebie bezpieczeństwo i dobre prowadzenie oraz sztywność nadwozia i mamy idealną receptę na seicento... hahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO da się, kwestia wytrwałości w szukaniu i uważaniu aby się nie wkopać. Można za to znaleźć megane 1 (nawet już po FL), czasem scenika, o miatizach i lanosach nie wspomianając, xsarę I.

W zeszłym roku miałem te same poszukiwania, ale do 5 tys. Ostatecznie padło właśnie na xsarę. Kupiłem ją bardzo tanio, wiedząc, że jest trochę do roboty - cena 2600 zł. Jak się później okazało, przez zaniedbania poprzednich właścicieli reszty budżetu brakło i dołożyłem prawie drugie tyle co planowałem. Ale dzisiaj auto jest prawie na tip top, zostały pierdołki do zrobienia, ale mechanicznie jestem tego auta pewny. W dodatku bardzo polubiłem to auto, żona na szczęście tez zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gratuluję kolegom umiejętności w takim wypadku. Nie jestem w stanie udowodnić, że się pomyliłeś

> więc przyznaję rację.

Nie musisz mi przyznawać racji, możesz mieć swoje zdanie. Piszę jak jest, mi tym samochodem wychodziła 10 a im dramatycznie mniej.

> Na deser podaję to co osiągają ci mniej uzdolnieni użytkownicy

> Jak widać minimum w okolicach 8,5l/100km. Czyli mniej więcej to co producent podaje jako średnie

> spalanie. pokazane tutaj na przykład

> Jak widać z powyższego kiedy jedziemy tym samochodem po równym terenie ze stałą prędkością 90km/h

> spalanie chwilowe równe jest 6,1l/100km. Jadąc szybciej, przyspieszając, hamując, poruszając

> się po łukach drogi, w normalnym ruchu... będzie zawsze więcej.

Ale co to zmienia?Już napisałem dużo wcześniej ile mi wychodziło, a ile im, więc nie twierdzę, że to był cudowny egzemplarz BMW tylko bardziej ich styl jazdy. E46 2.0 D w trasie np do Holandii jak jeździliśmy mi spalał pod 7 a jemu 5.3-5.5, czasowych różnic w pokonanym dystansie nie zauważyłem.

> I jeszcze jedno: BMW ma OBC (onbordcomputer) z możliwością wprowadzania własnych korekt do

> wliczenia spalania. Ja mogę u siebie "zrobić" trzema kliknięciami takie wyniki, że zadziwię

> turbodymomena. Teraz mam wprowadzoną korektę 10% w górę bo jeżdżę na LPG. Co ciekawe ta

> korekta działa też na ekonomizer czyli ten wskaźnik analogowy spalania chwilowego umieszczony

> w zegarach.

Cieszę się, że tak masz, ale to przecież nic nie zmienia w stosunku do spalenia paliwa ze zbiornika a chyba o tym mowa? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Felicia. Igła, prawie nówka, nie będę płakał podczas sprzedaży.

Nie ukrywam że wyposażenie gra rolę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Musisz sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. Jakoś ćwiartka z podłużnicą nie jest elementem

> wymiennym w samochodzie...Ale ja wiem, że dla niektórych to nie robi różnicy

Jak nie jest jak jest.

Kupilem Astre uszkodzoną i z kosrzotysem naprawy wykonanym przez ubezpieczyciela i jak byk jest napisane wymiana podlużnicy prawy przód, cena robocizny i cena czesci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co to zmienia?Już napisałem dużo wcześniej ile mi wychodziło, a ile im, więc nie twierdzę, że

> to był cudowny egzemplarz BMW tylko bardziej ich styl jazdy.

ale zrozum, że przy stałej prędkości 90km/h ten samochód spala 6,1l paliwa na 100km jazdy. Bez przyspieszania od zera czy hamowania i napędzania znów. Wspominałeś, że jeździli szybciej, w normalnym ruchu. Nawet producent mówi, że jest to niewykonalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za mniejsze pieniądze kupiłem Corollę E10 z 1993 roku. Jeżdżę nią ponad rok i jedyna naprawa, jaka była konieczna, to wymiana termostatu, który mnie kosztował 20zł.

Reszta kosztów to czysta eksploatacja (paliwo, oleje) oraz wymiana głośników na rozsądne - bo taki miałem kaprys.

Aha, dołożyłem jeszcze centralny zamek, bo mi go bardzo brakowało.

Jeździ codziennie i zepsuć się nie chce. Polecam.

Pozdro

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.