Skocz do zawartości

odpowiedzialnosc sprzedawcy auta


alastair

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

zakupilem uzywane auto (na FV, sprzedajaca zajmuje sie importem aut z Danii) i wystapil po 2 dniach problem ze przestala dzialac klima. Tj. wlaczam ja, dziala przez 5-10 min po czym przestaje chlodzic. Lampka AC sie swieci ale z kratek wieje gorace powietrze. Wylaczam, jade bez klimy pare km, wlaczam, dziala znowu ale po paru min znow sie wylacza.

Auto odebralem w poniedzialek wieczor, we wtorek stalo bo jezdzilem mx5ka, generalnie 100km jeszcze nie zdarzylem przejechac. problem wystapil wczoraj.

Jak to traktowac i jak rozmawiac ze sprzedajaca? Wstepna rozmowe odbylem wczoraj ale pani zaczela palic glupa ze to auto uzywane, i ze ona sie nie zna bla bla, wiec poprosilem zeby na tym rozmowe zakonczyc bo w zlym kierunku to idzie i skontaktujemy sie za pare dni kiedy uda mi sie podjechac do serwisu i ustalic o co chodzi. No wlasnie - ale co dokladnie teraz robic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zobacz jeszcze czy hamulce dobrze działają, ba jak nie to od razu 2 sprawy pociągniesz

???? nie poniał ...

> Strach coś sprzedawać ostatnio

dlaczego strach? celowo napisalem ze kupilem od podmiotu ktory trudni sie handlem autami a nie od zwyklego uzyszkodnika, to chyba troche zmienia postac rzeczy? Czy moze sie myle? Poza tym usterka wystapila niemal od razu po zakupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest akurat usterka którą trudno wykryć przy zakupie, ale równie dobrze mogł o niej nie wiedziec

> sprzedający.

Wiedział czy nie to jest podmiotem profesjonalnym, trudniącym się sprzedażą samochodów używanych, czy wiedział czy nie to i tak odpowiada.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiedział czy nie to jest podmiotem profesjonalnym, trudniącym się sprzedażą samochodów używanych,

> czy wiedział czy nie to i tak odpowiada.

> Pozdrawiam BAS

Za jakie usterki odpowiada i przez jaki czas ? smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za jakie usterki odpowiada i przez jaki czas ?

Zaznaczam, że mówimy o sprzedawcy, który jest podmiotem profesjonalnie trudniącym się sprzedażą samochodów.

Te, o których nie poinformował kupującego a istniały w chwili wydania rzeczy (w tym przypadku samochodu). W tym przypadku 1 rok.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ???? nie poniał ...

> dlaczego strach? celowo napisalem ze kupilem od podmiotu ktory trudni sie handlem autami a nie od

> zwyklego uzyszkodnika, to chyba troche zmienia postac rzeczy? Czy moze sie myle? Poza tym

> usterka wystapila niemal od razu po zakupie.

Czyli uważasz ze skoro usterka wystapila na drugi dzień po zakupie, to na pewno już była też dzień przed zakupem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli uważasz ze skoro usterka wystapila na drugi dzień po zakupie, to na pewno już była też dzień

> przed zakupem?

Nie ważne co uważa. Ważne co mówią o tym przepisy.

Jest ryzyko jest zabawa. Handlujesz używanym autami to ryzykujesz ze cię ktoś pociągnie po sadach. Większość normalnych przedsiębiorców wlicza takie ryzyka w marże ale większość handlarzy to cwaniaki wiec idą po bandzie tylko zeby sie sprzedało wiec pozniej jest płacz.

Rynek w końcu znormalnieje albo sam albo z przymusu i instytucja cwaniaka samochodowego zniknie. Im szybciej tym lepiej.

Imho do autora wątku. Wycena, zapytanie czy załatwiają sprawę po dobroci, i pozniej ewentualnie prawnik. Jeśli wycena będzie mala to musisz rozważyć czy opłaca sie ryzyko sprawy w sadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zakupilem uzywane auto (na FV, sprzedajaca zajmuje sie importem aut z Danii) i wystapil po 2 dniach

> problem ze przestala dzialac klima. Tj. wlaczam ja, dziala

> Wylaczam, jade bez klimy

> pare km, wlaczam, dziala znow sie wylacza.

> Jak to traktowac i jak rozmawiac ze sprzedajaca? Wstepna rozmowe odbylem wczoraj

> skontaktujemy sie za pare dni kiedy uda mi sie

> podjechac do serwisu i ustalic o co chodzi. No wlasnie - ale co dokladnie teraz robic?

Jak to traktować? Jako usterkę.

Co robić? Przecież sam to napisałeś: podjechać do odpowiedniego - Twoim zdaniem - serwisu, oblookać i postawić diagnozę. Kolejno albo usunąć przyczynę - zależy, do jakiego % wartości auta jesteś skłonny sam to sfinansować, albo z opinią na piśmie udać się do podmiotu sprzedającego i próbować egzekwować swoje prawa.

Podjedź gdzieś, panowie rzucą okiem, to może być jakaś błahostka lub równie mało istotna rzecz, będziesz wiedział, co w "klimie piszczy" i czy warto za to oddać życie na sali sądowej grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest ryzyko jest zabawa. Handlujesz używanym autami to ryzykujesz ze cię ktoś pociągnie po sadach.

Oczywiście. Wiem o tym. Zawsze możesz sprzedać sprawne auto, za 2 dni się komus zepsuje i Cie będzie ciągał po sądach hehe.gif Bywają i tacy wariaci. Klienci to klienci, w każdej branzy jakiś tam procent klientów to wariaci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Wiem o tym. Zawsze możesz sprzedać sprawne auto, za 2 dni się komus zepsuje i Cie

> będzie ciągał po sądach Bywają i tacy wariaci. Klienci to klienci, w każdej branzy jakiś tam

> procent klientów to wariaci...

Jest na to dobra rada. Nie oszukiwać i nie sprzedawać złomu jako pełnosprawnego auta. Postawie 5 groszy, ze ilość "wariatów" czyli takich co nie lubią jak in dupa boli znacząco spadnie ok.gif

Z mojej strony Eot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Wiem o tym. Zawsze możesz sprzedać sprawne auto, za 2 dni się komus zepsuje i Cie

> będzie ciągał po sądach Bywają i tacy wariaci. Klienci to klienci, w każdej branzy jakiś tam

> procent klientów to wariaci...

też tak uważam, ost sprzedałem telefon jako prywatna osoba, używany a koleś po 2 miesiącach mi pisze że chce zwrócić bo sie zepsuł mikrofon biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest na to dobra rada. Nie oszukiwać i nie sprzedawać złomu jako pełnosprawnego auta.

Przeciez wyraźnie piszę o sytuacji gdy sprzedamy sprawne auto, a komus dwa dni później padnie klima czy cos innego i wraca z pretensjami. W każdej branzy się taki klient trafi.

> Z mojej strony Eot.

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest na to dobra rada. Nie oszukiwać i nie sprzedawać złomu jako pełnosprawnego auta. Postawie 5

> groszy, ze ilość "wariatów" czyli takich co nie lubią jak in dupa boli znacząco spadnie

> Z mojej strony Eot.

ja obstawiam, że problem z klimą był znany, przed sprzedażą czynnik dobity, chłop 2 dni pojeździł, czynnik znowu uciekł i stąd cyrki 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja obstawiam, że problem z klimą był znany, przed sprzedażą czynnik dobity, chłop 2 dni pojeździł,

> czynnik znowu uciekł i stąd cyrki

zgoda co do pierwszej części - wiedzieli o klimie

co do drugiej, za mało czynniki nie tłumaczy dlaczego działa 5-10min i się wyłącza. Prędzej czynnika jest za dużo, albo problem leży w elektronice.

Do autora:

tel. do sprzedawcy, opis sytuacji. Druga droga to warsztat i sprawdzenie ilości czynnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Wiem o tym. Zawsze możesz sprzedać sprawne auto, za 2 dni się komus zepsuje i Cie

> będzie ciągał po sądach Bywają i tacy wariaci. Klienci to klienci, w każdej branzy jakiś tam

> procent klientów to wariaci...

Każdy kto kupuje od handlarza to wariat. Na 98% problem był znany i został zatajony. W końcu handlarz to nie instytucja charytatywna i zna się na swoim fachu, wie jak zbić cenę kupując, wie jak tanio naprawić/podpicować. Potem sprzedaje jako: IGŁA*JEDYNYTAKI*PÓŁPANORAMA*REZERWACJA!!!!!!!!!!!!

A polski klient łyka to jak indorek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Każdy kto kupuje od handlarza to wariat. Na 98% problem był znany i został zatajony. W końcu

> handlarz to nie instytucja charytatywna i zna się na swoim fachu, wie jak zbić cenę kupując,

> wie jak tanio naprawić/podpicować. Potem sprzedaje jako:

> IGŁA*JEDYNYTAKI*PÓŁPANORAMA*REZERWACJA!!!!!!!!!!!!

> A polski klient łyka to jak indorek.

I tu racja , nie brać od handlarza , zdarzają się handlarze ok ale takich na 100 % jest tylko 1 % więc odpuścić sobie handlarza , oczywiście kupując samochód od prywatnej osoby też można trafić na minę ale są mniejsze szanse niż od handlarza smile.gif , ja kupiłem od prywatnej osoby i jak do tej pory wymieniłem podstawowe rzeczy czyli płyny , filtry itp. smile.gif pozdrawiam i życze wszystkim kupującym trafnej ( nie trefnej smile.gif )sztuki smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> [bAS] Wiedział czy nie to jest podmiotem profesjonalnym, trudniącym się sprzedażą samochodów używanych,

> czy wiedział czy nie to i tak odpowiada.

> Te, o których nie poinformował kupującego a istniały w chwili wydania rzeczy (w tym przypadku

> samochodu). W tym przypadku 1 rok.

masz moze podstawe prawna?

> [Jay] Jak co zrobić? Naprawić, skoro Ci się auto zepsuło. Chyba nie chcesz żeby sprzedawca Ci pokrył

> koszt naprawy?

a wlasnie ze chce, co w tym dziwnego? Moje rozumienie profesjonalnego prowadzenia biznesu zaklada odpowiedzialnosc za to co sie robi, indywidualne i rzeczowe podejscie do danego przypadku, proba znalezienia kompromisowego rozwiazania. Wiem, dla kogos kto tytuluje sie "typowy Mirek" moze byc to bardzo trudne do zrozumienia.

> [Jay] Zawsze możesz sprzedać sprawne auto, za 2 dni się komus zepsuje i Cie

> będzie ciągał po sądach Bywają i tacy wariaci. Klienci to klienci, w każdej branzy jakiś tam

> procent klientów to wariaci...

jest takie powiedzenie "uderz w stol a ..." Czy ja cos pisalem o ciaganiu po sadach, albo wycinaniu w pien rodziny do 3 stopnia pokrewienstwa etc??!!!

Generalnie od dosc dawna stosuje zasade do 3 razy sztyka. Tj. 2 razy spokojnie, rzeczowo i bardzo grzecznie, jestem sklonny zaakceptowac rozsadny kompromis etc. Jesli zas to nie skutkuje to trzeci raz jest juz z grubej rury, nie ma przebacz.

O ryzyku zwiazanym z kupnem uzywek doskonale wiem.

auto nie bylo zadna mega okazja, kupilem je poniewaz wlasnie sprawialo zupelnie normalne wrazenie, sprawdzilem je najpierw sam, potem w serwisie ktory zna sie na tej marce i wygladalo na to ze nie ma zadnych kombinacji. Bylo tez normalnie zarejestrowane na podmiot ktory sprzedaje, przebieg dosc wiarygodny bo sprowdzane z Danii a tam jest juz od dawna rejestracja na panstwowych przegladach etc. Cena nie byla niska a utargowac udalo mi sie bardzo niewiele. Wiec tym bardziej mam zamiar czegos za moj ciezki pieniadz wymagac, sorry.

Ogladalem w swoim juz nie takim krotkim zyciu troche uzywek od prywatnych wlascicieli i w kilku przypadkach nie bylo wiadomo czy sie smiac czy plakac. Bo np. mial byc ideal a byl szrot ze malo powiedziane, do tego calkiem wygorowana cena.

Pozdrawiam zwolennikow brania wszystkiego na klate, dzieki Wam handlarze maja sie dobrze. Zysk duzy, odpowiedzialnosc zadna, zyc nie umierac cool.gif Mam jednak taka nadzieje ze to sie kiedys zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu poczytać.

> Pozdrawiam BAS

Tylko to dotyczy poważnych "wad", a nie bo klocki się skończyły, filtr jest zapchany albo klima się rozszczelniła czy też zepsuł się alternator lub sprężarka od klimy, a chłodnica wody zaczęła cieknąć.

Z jednej strony masa oszustów sprzedających gófno, a z drugiej roszczeniowa postawa kupujących "o wszystko". Nie jest dobrze.

Piszesz, że byłeś w warsztacie, było sprawdzane itd.

Złóż jeszcze reklamację w tym warsztacie, że nie zidentyfikowali nie działającej klimy za 2 dni zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko to dotyczy poważnych "wad", a nie bo klocki się skończyły, filtr jest zapchany albo klima się

> rozszczelniła czy też zepsuł się alternator lub sprężarka od klimy, a chłodnica wody zaczęła

> cieknąć.

Co to jest poważna wada? Czy jest to coś co uniemożliwia jeżdżenie samochodem, ale można to naprawić za 10zł czy jest to coś co nie wpływa negatywnie na jeżdżenie samochodem, ale naprawa kosztuje 5000zł?

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Każdy kto kupuje od handlarza to wariat. Na 98% problem był znany i został zatajony. W końcu

> handlarz to nie instytucja charytatywna i zna się na swoim fachu, wie jak zbić cenę kupując,

> wie jak tanio naprawić/podpicować. Potem sprzedaje jako:

> IGŁA*JEDYNYTAKI*PÓŁPANORAMA*REZERWACJA!!!!!!!!!!!!

> A polski klient łyka to jak indorek.

bez jaj na 98% auta są od handlarzy- Ty idziesz od właściciela kupujesz, a on wcześniej od handlarza je kupił zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co to jest poważna wada?

Czytałeś w ogóle to co zalinkowałeś ?

"Rodzaje wad fizycznych

Wady fizyczne samochodu używanego mogą polegać na:

1. Zmniejszeniu wartości lub użyteczności rzeczy. Przykładowo pojazd ma inny rok produkcji niż rok produkcji wskazany przez sprzedawcę. Sprzedawcy używanych samochodów często ustalając ceny sprzedaży pojazdu opierają się na zasadzie wynikającej z prawa niektórych państw europejskich polegającej na założeniu, że datą produkcji jest data pierwszej rejestracji. Jeżeli samochód został wyprodukowany np. w 2001r., a rejestracja zagranicą datowana jest na 2002r. - sprzedawca zapewne będzie starał się sprzedać samochód po cenie z 2002r. (zob. wyrok SN z dnia 11 stycznia 2000 r., I CKN 330/98). Datę produkcji można sprawdzić poprzez analizę numeru VIN (w nowych samochodach jest on wytłoczony zaraz za przednią szyba po stronie kierowcy lub w ramie drzwi). Jako drugi przykład można przywołać tak zwane „przebicie” numerów nadwozia pojazdu stanowiącą wadę fizyczną rzeczy w rozumieniu art. 556 § 1 kc, uprawniającą nabywcę do dochodzenia roszczeń z tytułu rękojmi (zob. wyrok SA w Łodzi z 28 sierpnia 1996 r., I ACr 250/96).

2. Braku określonych właściwości. Najczęściej występująca w praktyce sytuacja polegająca na tym, że realny przebieg samochodu jest inny od przebiegu podanego przez sprzedawcę w umowie.

3. Niekompletności. Przykładowo brak jakiejś części samochodu lub brak dokumentacji niezbędnej do eksploatacji pojazdu. Szczególna postać wady fizycznej występuje w razie, gdy sprzedaną rzecz sprzedawca wydał wraz z dokumentem sfałszowanym (samochód ze sfałszowanym dowodem rejestracyjnym), co uniemożliwia swobodne korzystanie z rzeczy zgodnie z jej przeznaczeniem (zob. orzeczenie SN z dnia 28 listopada 1997 r., II CKN 459/97)."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie elektromagnes

kupiles uzywke - mi bylo by wstyd zglaszac sie do sprzedajacego...

ostatnio kupilem od kumpla uzywke mondeo mk2, kupilem za 3500;), wpakowalem po zakupie prawie 5000 - zawieszenie, klima, rozrzad.... nie mialem mu nic za zle, powiedzial mi, ze rozrzadu nie robil, a reszta jest oryginalna, przeglad przeszedl, a wysypal sie po 2 miesiacach;)

uzywka;) moim zdaniem Twoj biznes;)

w tej chwili pewnie mam najdrozsze mondeo mk2 w polsce, ale i pewnie w najlepszym stanie, nowe zawieszenie przod + tyl, tj, nowe amorlki, wahacze, tarcze, klocki, rozrzad, przewody hamulcowe, jedynie ruda bierze tylne nadkola...ale to standard w tym modelu, auto ma 17 lat;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Yeap.

> Są tam podane konkretne przepisy.

> Skoro cytujesz to proszę:

> Pozdrawiam BAS

No i zobacz na jakich przykładach jest to wyjaśnione.

Nie działająca klima po 2 dniach to jest sprawa dla sądu jak rozumiem wg. Ciebie ?

Dlatego piszę, że świat oszalał, bo idziemy w kierunku absurdów jakie są już w USA. Będzie tylko gorzej, bo ludziom w głowach się przewraca niestety.

Wystarczy, że kamień zrobił nieszczelność w chłodnicy lub milion innych powodów.

Tak jak pisałem, niech sprawdzi jeszcze dobrze co zmniejszyło wartość pojazdu i od razu z całą listą idzie do sprzedającego za jednym razem ok.gif

Rozsądek, bo wykończymy się nawzajem spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Wiem o tym. Zawsze możesz sprzedać sprawne auto

Handlarzom zdarza się to rzadko.

> , za 2 dni się komus zepsuje i Cie

> będzie ciągał po sądach

Wtedy gdy handlarz idzie w zaparte, w Polsce to norma.

> Bywają i tacy wariaci. Klienci to klienci, w każdej branzy jakiś tam

> procent klientów to wariaci...

Klient chcący kupić sprawne auto, zgodne z opisem, nie jest wariatem. To jest standard cywilizacji. To nie jest standard w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie slyszałem jeszcze żeby jakiś sąd przyznał racje stronie kupującej jeśli nie udowodniło się że sprzadający wiedział o wadzie i ją zataił. A to jest b. trudne do udowodnienia.

Po drugie w zachodniej europie (na ktorej tak sie staramy wzorowac) za gwarancję używanego auta płaci sie ogromne pieniądze, siegające czasem połowie wartości samochodu. Wystarczy spytać w przysalonowych komisach ile chcą za taką opcję.

Rozumiem pojęcie rękojmi ale jeśli wada nie jest w sposób oczywisty zatajona przez sprzedającego to winić może się tylko kupujący że jej nie widział przy zakupie. A jeśli auto popsuło sie po zakupie lub posiadało wadę o ktorej nie wiedział sprzedający to z jakiej racji miał by za to płacić ? Ludzie, to są używane przedmioty... nie oczekujcie nie wiadomo czego. Nawet jeśli ustawodawca napisał o jedno zdanie za dużo w ustawie to i tak sąd posiada coś takiego jak zdrowy rozsądek a handlarz na pewno dobrego papugę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiedział czy nie to jest podmiotem profesjonalnym, trudniącym się sprzedażą samochodów używanych,

> czy wiedział czy nie to i tak odpowiada.

> Pozdrawiam BAS

Uwielbiam takie bzdury. 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Klient chcący kupić sprawne auto, zgodne z opisem, nie jest wariatem. To jest standard cywilizacji.

> To nie jest standard w Polsce.

Owszem, ale jak sprawne auto się klientowi zepsuje i ten chce żeby sprzedawca pokryl koszt naprawy - to dla mnie wariat smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> zakupilem uzywane auto (na FV, sprzedajaca zajmuje sie importem aut z Danii) i wystapil po 2 dniach

> problem ze przestala dzialac klima. Tj. wlaczam ja, dziala przez 5-10 min po czym przestaje

> chlodzic. Lampka AC sie swieci ale z kratek wieje gorace powietrze. Wylaczam, jade bez klimy

> pare km, wlaczam, dziala znowu ale po paru min znow sie wylacza.

> Auto odebralem w poniedzialek wieczor, we wtorek stalo bo jezdzilem mx5ka, generalnie 100km jeszcze

> nie zdarzylem przejechac. problem wystapil wczoraj.

> Jak to traktowac i jak rozmawiac ze sprzedajaca? Wstepna rozmowe odbylem wczoraj ale pani zaczela

> palic glupa ze to auto uzywane, i ze ona sie nie zna bla bla, wiec poprosilem zeby na tym

> rozmowe zakonczyc bo w zlym kierunku to idzie i skontaktujemy sie za pare dni kiedy uda mi sie

> podjechac do serwisu i ustalic o co chodzi. No wlasnie - ale co dokladnie teraz robic?

teoretycznie sprzdający odpowiada...

praktycznie to jest łatwiej wymigać się od zdjęcia z fotoradaru niż mu to udowodnić biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bez jaj na 98% auta są od handlarzy- Ty idziesz od właściciela kupujesz, a on wcześniej od

> handlarza je kupił

Ja kupuje od osob prywatnych i jest naprawdę bardzo ciężko coś kupić normalnego przy czym nie urobię się po łokcie.

Nie jest tak, że na aucie zarabia sie krocie, wystarczy wymyć, psiknąć plakiem i trójka schodzi....

Ludzie nie dbają o auta, i tym bardziej nie dbają im ono jest starsze.

Oszukują prywatni sprzedawcy i oszukują handlarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja kupuje od osob prywatnych i jest naprawdę bardzo ciężko coś kupić normalnego przy czym nie

> urobię się po łokcie.

> Nie jest tak, że na aucie zarabia sie krocie, wystarczy wymyć, psiknąć plakiem i trójka schodzi....

> Ludzie nie dbają o auta, i tym bardziej nie dbają im ono jest starsze.

> Oszukują prywatni sprzedawcy i oszukują handlarze.

wiem, bo sam kupuję używki dla siebie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, u naszych zachodnich sąsiadów (Niemcy) odpowiedzialność sprzedajacego (komisu) za auto jest nieco większa niż u nas.

Nie bez powodu swego czasu była opcja "tylko export" przy niektórych "rodzynkach", natomiast ceny aut w dobrym stanie były porównywalne, ewentualnie max 10% wyższe niż w PL ( na podstawie poszukiwań GP Abarth).

Tu nie chodzi o "gwarancje" a wady zatajone.

Jak "handlarz doleje motodoktora" do oleju, który wymienisz po zakupie samochodu i silnik zacznie "lepiej" pracować, to też weźmiesz to "na klatę" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ludzie nie dbają o auta, i tym bardziej nie dbają im ono jest starsze.

> Oszukują prywatni sprzedawcy i oszukują handlarze.

Po części się zgodzę, aczkolwiek nie jest to reguła.

Moje auto zewnętrznie wygląda na "zaniedbane", poobijane, porysowane itd. Ale mechanicznie nie ma nic do zarzucenia i nie może być. Za dużo jeżdżę, czasami na drugi koniec PL, więc musi być w 110% sprawne, a że do Fiata części kosztują tyle co kg złomu, nie jest to trudne.

Z drugiej strony, sąsiad co sobota od 8:00 do około 13 czyści i pucuje swojego golfa II kombii w TDI-ku. Auto pięknie się błyszczy i z zewnątrz wygląda jak nowe. Czar pryska w momencie odpalenia i powrotu autem do głównej drogi, gdzie trzeba parę metrów po "kocich łbach" przejechać...

Mam zebrane większość faktur za naprawy/części z ponad 9 lat użytkowania, ciekawe czy na kupującym zrobi wrażenie teczka grubości kilku centymetrów zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Owszem, ale jak sprawne auto się klientowi zepsuje i ten chce żeby sprzedawca pokryl koszt naprawy

> - to dla mnie wariat

Z pewnością jedynym słusznym rozwiązaniem jest dla ciebie całkowity brak odpowiedzialności sprzedającego, szczególnie handlarza, za cokolwiek.

Tak jest najlepiej.

"Widziały gały co brały", nawet to czego zobaczyć nie mogły w żaden sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam zebrane większość faktur za naprawy/części z ponad 9 lat użytkowania, ciekawe czy na kupującym

> zrobi wrażenie teczka grubości kilku centymetrów

możesz mieć problem grinser006.gif

miałem podobnie (FIAT, faktury, mechanicznie 100%), sprzedałem znajomej.

po 6 miesiącach coś im się tam przydarzyło i mech w warstacie powiedział, że auto było porządnie walone, bo skrzynia jest spawana.

przekazała mi to i już nie mam znajomej frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po części się zgodzę, aczkolwiek nie jest to reguła.

> Moje auto zewnętrznie wygląda na "zaniedbane", poobijane, porysowane itd. Ale mechanicznie nie ma

> nic do zarzucenia i nie może być.

Tyle ze klienta mało interesuje stan techniczny, auto ma przede wszystkim wygladac idealnie jak nowe z salonu. Wiec raczej Twojego nikt nie kupi zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z pewnością jedynym słusznym rozwiązaniem jest dla ciebie całkowity brak odpowiedzialności

> sprzedającego, szczególnie handlarza, za cokolwiek.

dla mnie sprzedający powinien odpowiadać tylko i wyłącznie jeśli celowo coś zataił. I nie bardzo rozumiem dlaczego handlarz ma odpowiadać za wady a prywatny już w ogóle. Kupiłem parę aut, zarówno od handlarzy jak i prywatnych i to przy tych drugich trafiłem na niezły przekręt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dla mnie sprzedający powinien odpowiadać tylko i wyłącznie jeśli celowo coś zataił. I nie

> bardzo rozumiem dlaczego handlarz ma odpowiadać za wady a prywatny już w ogóle. Kupiłem parę

> aut, zarówno od handlarzy jak i prywatnych i to przy tych drugich trafiłem na niezły przekręt.

potwierdzam, auto z komisu było lepsze od tzw. prywaciarza zlosnik.gif na jeździe próbnej - no nie ściąga, gość z komisu stwierdził - ale to jeszcze nic nie znaczy hehe.gif

Był wyciekł z przekładni i o tym było wiadomo w momencie zakupu na co sprzedający dał 600zł upustu, po roku hmm a może i szybciej zauważyłem rozszczelnienie silnika, mimo, że nie brał oleju teraz jest remoncik, pewnie w komisie też pobieżnie sprawdzili, w ogóle oni mają jakiś dziwny sytem - opony ładne - no rzeczywiście z 2011 roku, akumulator nowy, klima działa, radio gra, drzwi się domykają, auto nie ściąga choć wg nich to nie jest wyznacznik, nie pordzewiałe, wg mnie nic nie zataili jak kupowałem a, że trzeba było porządnie przetrzepać przed zakupem to był mój pośpiech i tyle

Gdybym kupował auto za ponad 5 tysi na pewno bym to zrobił, a że zapłaciłem 4 tys. to cudów nie wymagałem zlosnik.gif

jak kupowałem za 30 tysi to było tzw. trzepanie na maxa chociaż i tak po niecałym miesiącu zdechł czujnik położenia wału zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli trafię na człowieka, który szuka auta w dobrym stanie technicznym, a nie za przeproszeniem, "guana" owiniętego błyszczącą folią, to jest szansa, że na przysłowiową flaszkę będzie.

Z drugiej strony, jak pomyślę, ile trzeba się naszukać względnie dobrego auta, max 3 letniego klasy B/C w fajnym wyposażeniu, co by kolejne parę lat bezawaryjnie posłużyło i nie było składane z "trzech", to wolę jeździć starym fiatem ok.gif

Dlatego też, chciałbym mieć możliwość pójść do komisu, jako fachowcy, profesjonaliści, powinni skupować dobre auta z czystą przeszłością i w dobrym stanie.

Wyłożyć $$$ i mieć pewność, że kupiłem auto bezwypadkowe ( nie wystrzelone poduszki, nie prostowane podłużnice, wspawywane ćwiartki itd) z rzeczywistym przebiegiem, i o ile wymagające napraw, to sprzedawca mnie o tym poinformuje.

Aczkolwiek, wymaganie uczciwości w tym "grajdołku" od kogokolwiek, to za dużo no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rozmowe zakonczyc bo w zlym kierunku to idzie i skontaktujemy sie za pare dni kiedy uda mi sie

> podjechac do serwisu i ustalic o co chodzi. No wlasnie - ale co dokladnie teraz robic?

Pytanie: czy spisales w momencie zakupu umowe na pismie co bedzie jak auto sie zacznie sypac w 12/24/36/48/72 godziny po zakupie i kto wtedy poniesie ewentualne koszta naprawy? Jesli nie, to dlaczego nie?

Jesli nie przyszlo ci cos tskiego do glowy, to nie rozumiem za bardzo czego teraz oczekujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Wiem o tym. Zawsze możesz sprzedać sprawne auto, za 2 dni się komus zepsuje i Cie

> będzie ciągał po sądach Bywają i tacy wariaci. Klienci to klienci, w każdej branzy jakiś tam

> procent klientów to wariaci...

jak juz ktos wspomnial, wariaci to ci ktorzy kupuja od handlarzy, a nie ci, ktorzy dochodza swoich praw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z drugiej strony, sąsiad co sobota od 8:00 do około 13 czyści i pucuje swojego golfa II kombii w

> TDI-ku. Auto pięknie się błyszczy i z zewnątrz wygląda jak nowe.

ja posiadajac tak wyjatkowy egzemplarz robilbym tak samo ok.gif

i kombi i TDI to dosc rzadka opcja w golfie 2 hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> za gwarancję używanego auta płaci sie ogromne pieniądze, siegające czasem połowie wartości samochodu. Wystarczy spytać w przysalonowych komisach ile chcą za taką opcję.

W VW przedłużenie gwarancji na czwarty/piąty/szósty rok eksploatacji to ok.1500zł/rok (wariant szerszy, jest jeszcze tańsza opcja, ale obejmuje mniej usterek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.