Skocz do zawartości

Od czego zaczynacie rozmowę przy kupnie auta ?


Lysy1980

Rekomendowane odpowiedzi

> Parę dni temu sprzedałem dziewicę

Ja też, sprzedałem moto które kupiłem w salonie jako nówkę. Nie mówię że się nie da. Da się. Ale bądźmy realistami, jaki odsetek stanowią takie pojazdy? Znikomy. Jakie jest zapotrzebowanie? Ogromne. Nic dziwnego że handlarze stwarzają rynek "absolutnych bezwypadków" - ludzie lubią być oszukiwani.

...niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O co pytacie przez telefon ?

> I jakie pytania są dla was kluczowe ?

> Jak są niezgodności a jesteście zainteresowani jakie triki w rozmowie stosujecie ?

Przez telefon mówię tylko, żeby powiedział prawdę, co jest do zrobienia w aucie, bo jak przyjadę, to na pewno to wyłapię.

Na miejscu prawie w ogóle nie rozmawiam z handlarzem, (tak tak handlarzem, bo kupuję tylko auta sprowadzone), oglądam, sprawdzam, czy wszystko działa, robię jazdę próbną (wystarczy mi 200m), mówię, handlarzowi, gdzie był malowany i co jest do zrobienia na już, później proponuję swoją cenę, pytam o papiery itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na miejscu prawie w ogóle nie rozmawiam z handlarzem, (tak tak handlarzem, bo kupuję tylko auta

> sprowadzone), oglądam, sprawdzam, czy wszystko działa, robię jazdę próbną (wystarczy mi 200m),

> mówię, handlarzowi, gdzie był malowany i co jest do zrobienia na już, później proponuję swoją

> cenę, pytam o papiery itp.

I to jest najlepsze podejście. Nie ma co gadać, tylko trzeba samemu sprawdzać a rozmawiać tylko o cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiedz mi który sprzedawca tyle ma czasu by gadac przez telefon? zwykle to jest minuta, gdzie i o

> której podjechać obejrzeć i tyle, kto by miał czas opowiadac o aucie 10 minut przez tel ?

Osoba sprzedająca swoje auto a nie handlarz. Jak osoba prywatna nie ma tych 10 minut, szczególnie gdy mieszka spory kawałek od kupującego, to szkoda sobie głowę autem zawracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie interesowałoby Cię dlaczego ktoś sprzedaje młode, w 100% sprawne, bezwypadkowe,

a co Ciebie to obchodzi? moze ma ktos taki kaprys?

kiedys kupiłem świetne auto, w doskonałym stanie, pojezdziłem nim pół roku i musiałem sprzedać, bo żona zaszła w ciąże i wiedziałem, ze bedzie za małe. z takich rzeczy ma sie ktos spowiadac? bzdura

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Maro ma rację,właściwie sam chciałem to napisać. Co w tym

> nie tak i nie na temat?

To tylko pokazuje procent, a może i promil kącikowiczów, którzy kupili kiedykolwiek nowy bolid. Reszta założyła z góry, że temat jest o używkach, co nie jest tak oczywiste grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Każdy jeden chce auta od pierwszego właściciela, serwisowanego w ASO do końca, z niewielkim

> nalotem, bez przygód i bez zastrzeżeń.

> Wszystkie moje auta miały przygody zwykle mniejsze czasem większe. Poza tym bez zastrzeżeń (w

> większości przypadków). Zawsze byłem karany za szczerość utratą zainteresowania przez

> potencjalnych kupujących. Wszyscy szukają "laluni".

Moje z kolei jest total bezwypadkowe, w sumie jak na 10latka z symbolicznym przebiegiem... ot taki oryginał jaki wyszedł z fabryki i nikt przy nim nic nie dłubał.

Ludzie oglądają, a później oferują kwotę jak za strucla zlepionego z 4 różnych... no bo Panie, za chwilę będzie miał 11 lat cool.gif

Szkoda czasu na sprzedawanie w tym kraju dobrych aut, lepiej pchać do ludzi to czego oni oczekują: tanie, wychuchane i wypieszczone rodzynki od turasa.

Przez telefon w sumie pytają o to np. jak bardzo kierownica jest wytarta... a jak słyszą, że nie jest to móią, że wymieniłem zlosnik.gif

Lub inny kwiatek - kiedy rozrząd był zmieniany. Dziwią się, że rozrząd jest na łańcuchu... zlosnik.gif

Z kolei jak słyszą, że auto mam krócej niż rok to już w 100% są pewni, że próbuję ich naciać na strucla hehe.gifok.gif

Pojadą, kupią perełkę u mirka i będą zadowoleni. Szkoda tylko, że tyłek zawracają i marnują mój czas licząc, że oddam dobry samochód za pół darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najlepsze są tel z pytaniem o rzeczy, które są zawarte w ogłoszeniu (przebieg, kolor, itp ). Można

> się wqrw

Mnie sie pani pytala czy na rozrzadzie jeszcze pojezdzi czy musi juz wymieniac. Zadnych pytan o przebieg, bezwypadkowosc itp. Cos w stylu halo czy ogloszenie jest aktualne, na rozrzadzie pojezdze, aha juz niedlugo wymiana, (za okolo 30 000km) ok dziekuje screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie dlatego. Auta z przebiegami rzędu 30-40kkm powinny być na fabrycznych oponach i taka

> odpowiedź mi wystarczy.

A z przebiegami 100 tys juz nie, a jak kupujesz zima na zimowkach?

> Oczywiście już ja sobie sam sprawdzę jakie były montowane a na miejscu ocenię ich zużycie.

Bo to zawsze opony jednego typu i marki sa montowane na pierwszy montaz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no ale fred pisał że już na żywo prowadzi rozmowę więc ciekawy jestem jak ją prowadzi

Najpierw oglądam wóz z każdej strony. Już na pierwszy rzut da się dużo stwierdzić na temat przeszłości samochodu.

Z początku nie prowadzę prawie żadnego dialogu. Wysłuchuję tylko monologu właściciela, którzy przeważnie rozpływa się w zachwytach.

Potem przejażdżka na stację diagnostyczną.

Jeżeli nie chce to niech sprzedaje sobie dalej. A jeżeli zechce to jedziemy. Po stacji diagnostycznej możne jeszcze trochę więcej wywnioskować.

Potem wytykam wszelkie usterki, braki czy przekłamania i podaję swoją cenę. Jeżeli sprzedający zacznie się łamać i zechce się targować to dobijamy targu, a jeżeli upiera się przy swoim i dalej łże w żywe oczy to odwracam się na pięcie i wracam do domu.

Nad czym się tu rozwodzić? Samochodów jest tyle, że aż za dużo. Także jest z czego wybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z początku nie prowadzę prawie żadnego dialogu. Wysłuchuję tylko monologu właściciela, którzy

> przeważnie rozpływa się w zachwytach.

Jako sprzedający milczę, jak zaklęty i odpowiadam jedynie na pytania oglądającego. Pomilczeli byśmy razem grinser006.gif

> Potem przejażdżka na stację diagnostyczną.

> Jeżeli nie chce to niech sprzedaje sobie dalej. A jeżeli zechce to jedziemy.

ASO czy SKP? niewiem.gif

> odwracam się na pięcie i wracam do domu.

Duma i uprzedzenie hehe.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potem wytykam wszelkie usterki, braki czy przekłamania i podaję swoją cenę. Jeżeli sprzedający

> zacznie się łamać i zechce się targować to dobijamy targu, a jeżeli upiera się przy swoim i

> dalej łże w żywe oczy to odwracam się na pięcie i wracam do domu.

> Nad czym się tu rozwodzić? Samochodów jest tyle, że aż za dużo. Także jest z czego wybierać.

Czyli wychodzisz z założenia, że ktoś chce Ciebie orżnąć i wcisnąć Ci kit...

No cóż, w większości przypadków tak jest zlosnik2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z reguły patrzylem tylko auta krajowe i prywatne, jak dzwonię

"dzien dobry, dzwonie w sprawie ogłoszenia... (cisza)"

jak pada pytanie o które auto to mam dziada biglaugh.gif

zadaje pare prostych pytań, w których upewniam się ze to nie handlarz i ze zna to auto

potem sie ustawiam na oglądanie i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najgłupsze pytanie jakie można zadać. Jaką odpowiedź chce się usłyszeć?

no jak to? Że samochód jest taką zadbaną, mało jeżdżoną, bezawaryjną perełką, że sprzedający czuje nieodpartą chęć podzielenia się tym szczęściem z kimś innym zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tylko pokazuje procent, a może i promil kącikowiczów, którzy kupili kiedykolwiek nowy bolid.

> Reszta założyła z góry, że temat jest o używkach, co nie jest tak oczywiste

Można założyć, że chodzi o używane dlatego że przy zakupie nowego rozmowa nie jest tak istotna. A już na pewno nie ma znaczenia od czego ją zaczniemy.

Ot, idziesz i kupujesz, mniej lub bardziej się targując.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O co pytacie przez telefon ?

> I jakie pytania są dla was kluczowe ?

> Jak są niezgodności a jesteście zainteresowani jakie triki w rozmowie stosujecie ?

Mówię, że przyjadę z cegłą i gotówką, jedno z nich na pewno zostawię na miejscu. Następnie pytam o adres. Jak podaje, można jechać grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co Ciebie to obchodzi? moze ma ktos taki kaprys?

> kiedys kupiłem świetne auto, w doskonałym stanie, pojezdziłem nim pół roku i musiałem sprzedać, bo

> żona zaszła w ciąże i wiedziałem, ze bedzie za małe. z takich rzeczy ma sie ktos spowiadac?

> bzdura

Ależ nie. Możesz przecież sprzedać komu innemu jeśli Ci klient co zadaje pytania nie pasuje. Wolny rynek jest.

Ja się nie obrażę - też wolę kupić od kogoś kto będzie chętny do udzielenia informacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A z przebiegami 100 tys juz nie, a jak kupujesz zima na zimowkach?

A widziałeś fabryczne opony po 100kkm?

Jak kupuję zimą to te letnie przecież nie wyparowały i gdzieś powinny być.

> Bo to zawsze opony jednego typu i marki sa montowane na pierwszy montaz?

Nie. Ale co to ma za znaczenie? Przecież to się da ustalić i zweryfikować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no jak to? Że samochód jest taką zadbaną, mało jeżdżoną, bezawaryjną perełką, że sprzedający czuje

> nieodpartą chęć podzielenia się tym szczęściem z kimś innym

Opowiem Ci jakie ja miałem w życiu przypadki:

- skończył się leasing

- urodziło się kolejne dziecko, potrzebne większe auto

- auto odebrane przez leasingodawcę nie płacącemu klientowi

- auto się znudziło, właściciel przesiadł się dużo wyżej (tak było z Mitsu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A widziałeś fabryczne opony po 100kkm?

> Jak kupuję zimą to te letnie przecież nie wyparowały i gdzieś powinny być.

> Nie. Ale co to ma za znaczenie? Przecież to się da ustalić i zweryfikować.

Tak, codziennie je widze, auto odebrane wiosna 2012, uzywane na zmiane z zimowymi (listopad-kwiecien), przebieg na dzien dzisiejszy 125tys, fakt ze nie beda juz zakladane po zimie, wiec aby do listopada ok.gif

>

Edit: nie po 100tys, tylko na aucie z przebiegiem >100tys uzywanych standardowo, czyli naprzemian z zimowymi pol na pol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, codziennie je widze, auto odebrane wiosna 2012, uzywane na zmiane z zimowymi

> (listopad-kwiecien), przebieg na dzien dzisiejszy 125tys, fakt ze nie beda juz zakladane po

> zimie, wiec aby do listopada

No to jak widzisz to wiesz, że nie dasz rady nikomu ściemnić, że przejechały one tylko 30-40kkm, nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można założyć, że chodzi o używane

Można grinser006.gif

> przy zakupie nowego rozmowa nie jest tak istotna. A

> już na pewno nie ma znaczenia od czego ją zaczniemy.

Ale zawsze lepiej zacząć od zwykłego, kulturalnego "dzień dobry", niż zawołać już od progu saloonu: "panie, tam to zielone, w rogu: co to kosztuje i ile ma kóniuf?"

Wtedy sprzedawca od razu spojrzy na buty klienta, gdzie się tyle słomy mieści... hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez problemu, jakie tylko sobie zazyczysz.

Dobrze, udowodniłeś że TEORETYCZNIE da się taki przekręt zrobić. I super. Brakuje tylko jednego drobiazgu: Znajdź kogoś kto tak faktycznie ROBI, tylko dlatego że się spodziewa akurat mojego telefonu.

hehe.gif

> Druga ciekawostka, wymiana aut, rok 2003 bodajze, flota okolo 15 sztuk forda, na felgach opony od

> trzech roznych producentow, powodzenia w ustaleniu marki opon.

A co za problem do ASO zadzwonić albo tutaj jakichś użytkowników zapytać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można

> Ale zawsze lepiej zacząć od zwykłego, kulturalnego "dzień dobry", niż zawołać już od progu saloonu:

> "panie, tam to zielone, w rogu: co to kosztuje i ile ma kóniuf?"

> Wtedy sprzedawca od razu spojrzy na buty klienta, gdzie się tyle słomy mieści...

Na buty i tak pewnie patrzy. Po butach najwięcej można się o Polakach dowiedzieć. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno kupiłem auto w Raichu i nie zadałem przez telefon ani jednego pytania. Wsiadłem w samochód około północy i byłem na miejscu około 8:30. Obejrzałem auto i stwierdziłem że wygląda lepiej niż się spodziewałem (dużo nowych części eksploatacyjnych, czyste wnętrze, wszystko sprawne). Oczywiście znalazłem też rysy, wgniotki, połamane plastiki, przetartą uszczelkę itp. ale przecież auto skończyło 7 lat!!! Krótka jazda próbna z pozytywnymi wrażeniami, stargowałem troszkę i tak już dobrą cenę, bankomat, tablice i wieczorem "nowe" auto stało już pod moim domem smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co za problem do ASO zadzwonić albo tutaj jakichś użytkowników zapytać?

Dobra, bo sie zapetlilismy, Ty mowisz ze nie ma problemu ustalic jakie konkretne opony byly zalozone w danym egzemplarzu, ja mowie ze jest problem, poprosilem dla udowodnenia tezy o ustalenie dla konkretnego prostego przykladu, kropka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobra, bo sie zapetlilismy, Ty mowisz ze nie ma problemu ustalic jakie konkretne opony byly

> zalozone w danym egzemplarzu, ja mowie ze jest problem, poprosilem dla udowodnenia tezy o

> ustalenie dla konkretnego prostego przykladu, kropka

Mam w niedzielę dzwonić do ASO i pytać o jakieś Fordy z 2003r. bo Ty tak chcesz?

Jak będę chciał kupić Forda to się dowiem jakie opony miał na pierwszy montaż. Jak dotąd z każdym autem zawsze mi się udawało to zrobić bez wysiłku. Jeśli Ty nie potrafisz, to ta metoda faktycznie nie jest dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się nie obrażę - też wolę kupić od kogoś kto będzie chętny do udzielenia informacji.

musisz byc bardzo naiwny, zadając takie pytanie i oczekując prawdziwej historii. ja wiem, ze ktoś powie prawdę, ale wiem też, ze 90% sprzedających zmyśli bajeczkę, więc po co wogóle pytać o to czemu sprzedaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak kupuję zimą to te letnie przecież nie wyparowały i gdzieś powinny być.

no widzisz. ja moje obecne auto kupiłem w czerwcu i było na łysych zimówkach, a letnich nie widziałem wcale, bo je koleś utylizował, jak zakładał zimówki

kupując używane auto, trzeba liczyć się nie tylko z wymianą oleju, ale także opon. i szukanie informacji, jakie były zakładane fabrycznie nic nie wnosi. równie dobrze w rocznym aucie mogą być inne opony, bo np ukradli komus pod blokiem koła i właściciel kupił sobie inne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> musisz byc bardzo naiwny, zadając takie pytanie i oczekując prawdziwej historii. ja wiem, ze ktoś

> powie prawdę, ale wiem też, ze 90% sprzedających zmyśli bajeczkę, więc po co wogóle pytać o to

> czemu sprzedaje?

Bo ja nie chcę auta od tych 90% którzy zmyślają bajeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli rzucasz biznes, w którym nie trzeba się wykazać nawet minimum wyrozumiałości dla klienta?

Klienci są ok, raczej nie spotykałem się z wiekszoscia pytan jakie tutaj ludzie opisują w tym temacie. W większości klienci sa normalni - o nic nie pytaja, ogladaja auto i kupuja albo nie.

Ale inna sprawa ze klientów jest mało i ciężko wyżyć tylko z tego biznesu, zostawię to sobie jako hobby może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no widzisz. ja moje obecne auto kupiłem w czerwcu i było na łysych zimówkach, a letnich nie

> widziałem wcale, bo je koleś utylizował, jak zakładał zimówki

Ale właściciel upierał się przy tym, że auto ma mały przebieg?

Czy może wyrwałeś to co napisałem z kontekstu i wsadziłeś w inny?

> kupując używane auto, trzeba liczyć się nie tylko z wymianą oleju, ale także opon. i szukanie

> informacji, jakie były zakładane fabrycznie nic nie wnosi.

Tobie nie wnosi, mi wnosi.

> równie dobrze w rocznym aucie mogą

> być inne opony, bo np ukradli komus pod blokiem koła i właściciel kupił sobie inne

No to chyba powie mi o tym? I będzie można to jakoś zweryfikować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.