Skocz do zawartości

Kolizja z psem - problem z odszkodowaniem....


Slawek_Carlsson

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dwa dni temu wprost pod koła mojego samochodu wybiegła pies - nie mając szans nawet na naciśnięcie hamulca pies został potrącony, wezwałem policję na miejsce - właściciel psa dostał mandat, który przyjął i wraz z żoną podali mi numer polisy ubezpieczenia PZU DOM do zgłoszenia szkody. Następnego dnia zgłosiłem szkodę w PZU i umówiłem się na oględziny z Panem z PZU - pan przyjechał przeprowadził oględziny i powiedział ze postara się wystawić kosztorys naprawy w ciągu dwóch dni i tutaj sprawa się komplikuje....

 

dzwoni Pani z PZU i mówi ze polisa którą podali Ci państwo przestała obowiązywać w 2010 roku i z oczywistych przyczyn odmawiają wypłaty, jednocześnie powiedziała że powinienem dostać tak czy inaczej kosztorys naprawy z wykonanych oględzin.

 

Zadzwoniłem do właścicieli psa i powiedzieli ze będą szukać polisy i twierdzą że cały czas opłacają składki tej polisy....mięli oddzwonić wczoraj i nic...

 

ja na razie jestem w martwym punkcie...auto dość ucierpiało bo pies był duży....

 

Zastanawiam się czy PZU faktycznie przyśle kosztorys pomimo odmowy ? Byłaby to dla mnie podstawa do dalszych rozmów z właścicielami psa i dalszego załatwiania sprawy...

 

Ewentualnie proszę o sugestie co dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@

 

moje osobiste przeboje z PZU pozwalają mi przypuszczać, że właściciele psa niekoniecznie chcą Ciebie w bambuko robić. Po zakupie auta pozostałem w PZU jedynie zgłosiłem zakup i przepisano polisę (opłacona była przez poprzedniego właściciela w całości na rok i jeszcze obowiązywała kilka miechów). Po ok. 2 miechach smsem PZU poinformowało mnie, że nie opłaciłem polisy ale w smsi-e był inny numer niż wystawiony na auto z nowym numerem rejestracyjnym i danymi. Nie będę opisywał rozmów z konsultantami i wizyt w oddziałach tej "cudownej" firmy, bo to szkoda klawiatury dodam tylko tyle, że polisa którą fizycznie posiadałem figurowała w CEPiKU natomiast wedle PZU nie była ważna tylko ta którą póxniej wystawili i żądali kasy za nią. Kuriozum jest to, że wmawiano mi, że wysłano ją na adres domowy czego nie uczyniono, przy drążeniu tematu okazało się, że faktycznie nie została wysłana, jej wysłanie miało nastąpić za jakiś czas po rozpatrzeniu problemu na jaki raczyłem zwrócić PZU uwagę ale to dopiero jak jacyś analitycy przejrzą. Gdybym miał kolizję ze swojej winy i podał polisę, którą posiadałem wtedy przy sobie, poszkodowany byłby w czarnej dupie tak jak TY dzisiaj.

NIE POLECAM PZU :skromny:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@

 

moje osobiste przeboje z PZU pozwalają mi przypuszczać, że właściciele psa niekoniecznie chcą Ciebie w bambuko robić. Po zakupie auta pozostałem w PZU jedynie zgłosiłem zakup i przepisano polisę (opłacona była przez poprzedniego właściciela w całości na rok i jeszcze obowiązywała kilka miechów). Po ok. 2 miechach smsem PZU poinformowało mnie, że nie opłaciłem polisy ale w smsi-e był inny numer niż wystawiony na auto z nowym numerem rejestracyjnym i danymi. Nie będę opisywał rozmów z konsultantami i wizyt w oddziałach tej "cudownej" firmy, bo to szkoda klawiatury dodam tylko tyle, że polisa którą fizycznie posiadałem figurowała w CEPiKU natomiast wedle PZU nie była ważna tylko ta którą póxniej wystawili i żądali kasy za nią. Kuriozum jest to, że wmawiano mi, że wysłano ją na adres domowy czego nie uczyniono, przy drążeniu tematu okazało się, że faktycznie nie została wysłana, jej wysłanie miało nastąpić za jakiś czas po rozpatrzeniu problemu na jaki raczyłem zwrócić PZU uwagę ale to dopiero jak jacyś analitycy przejrzą. Gdybym miał kolizję ze swojej winy i podał polisę, którą posiadałem wtedy przy sobie, poszkodowany byłby w czarnej dupie tak jak TY dzisiaj.

NIE POLECAM PZU :skromny:  

 

 

ehh ciekawe jest to co piszesz, do mojej decyzji odmowy wypłaty dostałem w załączniku screen z systemu informatycznego PZU z danymi polisy i wyglądało to jak wiersz poleceń w Windows....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie taki mam plan - tylko czy na pewno dostanę kosztorys z PZU skoro już mam decyzję odmowy ?  :hmm:

Dostaniesz, rzeczoznawca był, oględziny zrobił, ma e-mal do Ciebie i wyślę go, rzeczoznawce mało co interesuje czy masz odmowę czy nie, on nie jest od tego. Dostał zlecenie na wykonanie oględzin i musi je wykonać od a do z. Wyślę pewnie e-mal do Ciebie i do swojego opiekuna i na tym zakończy się jego rola w Twojej sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE POLECAM PZU :skromny:

 

 

Ja również nie polecam. Bałagan to mało powiedziane.

Ubezpieczałem auto u agenta PZU (u dealera, nie w jakimś kiosku). Składkę zapłaciłem na rachunek agenta.

Wg PZU agent nie przekazał składki do PZU (lub nie mogli znaleźć) i w związku z tym domagają się ponownej zapłaty składki, tym razem do nich ;]

Bujałem się z tym 2 lata i nawet rzecznik praw ubezpieczonych musiał walnąć do nich 2 pisma (wcześniej ja pisałem do rzecznika na 9 stron) ;]

 

A w temacie to ja bym wziął kosztorys i uderzał do właściciela psa. Przyjął mandat więc oficjalnie ponosi winę za zdarzenie.

Ewentualnie jak masz AC to robić z AC i regres bo wycena ubezpieczyciela może być nieadekwatna do rzeczywistych szkód. Ale to jak już będziesz ją miał to zobaczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Z tego co mi rzeczoznawca mówił PZU to jest totalna porażka -> kombinatorstwo i zaniżanie odszkodowań to tam codzienność.

 

wszędzie jest mniej więcej to samo, tylko skala PZU jest większa więc tego jest dużo i na 'beszczela'.

Wszędzie jest piętnowanie właścicieli, że chcą na nowy aku, a TU robią dokładnie to samo. W przypadku PZU musi zostać na #dobrazmiana ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostaniesz, rzeczoznawca był, oględziny zrobił, ma e-mal do Ciebie i wyślę go, rzeczoznawce mało co interesuje czy masz odmowę czy nie, on nie jest od tego. Dostał zlecenie na wykonanie oględzin i musi je wykonać od a do z. Wyślę pewnie e-mal do Ciebie i do swojego opiekuna i na tym zakończy się jego rola w Twojej sprawie.

 

 

dzięki za informację - pozostaje w takim razie czekanie na kosztorys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki jest plan tylko czekam na wycenę z PZU żeby mieć poglądowe koszty naprawy od osoby uprawnionej a nie od Pana Mietka co młotkiem klepie za rogiem...

Pamiętaj tylko, że to będzie pogląd firmy ubezpieczeniowej i może być bardzo daleki od rzeczywistości. Jak dostaniesz tą wstępną wycenę, to zwróć się gdzieś jeszcze o wycenę i zajrzyj pod spód, bo rzeczoznawca widzi tylko uszkodzenia na zewnątrz. Ostatnio przerabiam taki przypadek - drobne zdarzenie, gdzie sprawca uszkodził kilkuletni samochód. Wycena rzeczoznawcy na 3500 zł, a po rozebraniu samochodu serwis wycenił naprawę na 15 000 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj tylko, że to będzie pogląd firmy ubezpieczeniowej i może być bardzo daleki od rzeczywistości. Jak dostaniesz tą wstępną wycenę, to zwróć się gdzieś jeszcze o wycenę i zajrzyj pod spód, bo rzeczoznawca widzi tylko uszkodzenia na zewnątrz. Ostatnio przerabiam taki przypadek - drobne zdarzenie, gdzie sprawca uszkodził kilkuletni samochód. Wycena rzeczoznawcy na 3500 zł, a po rozebraniu samochodu serwis wycenił naprawę na 15 000 zł.

Ostatnio przykład ode mnie - octavia II z 2010 - z zewnątrz prawie nic nie widać, minimalnie wgnieciona klapa a naprawa 14 kpln...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przykład ode mnie - octavia II z 2010 - z zewnątrz prawie nic nie widać, minimalnie wgnieciona klapa a naprawa 14 kpln...

Jakież to niezaskakujące ;) W przypadku o którym piszę było widać pęknięty zderzak, przerysowane błotnik, próg , drzwi. Oczywiście skalkulowali naprawy po łebkach u Mietka za rogiem. Oczywiście ASO nie będzie drutować, tylko zrobi zgodnie z technologią, a ponadto przy rozbiórce wyszło im, że do wymiany wzmocnienie czołowe, reflektor xenon. To że zastępczy nie na 3 dni, a już jest 2 tygodnie to inna kwestia  :phi: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Ostatnio przykład ode mnie - octavia II z 2010 - z zewnątrz prawie nic nie widać, minimalnie wgnieciona klapa a naprawa 14 kpln...

Warsztaty walą w pręta i to grubo czasami. W OII ojca na parkingu pani przerysowała zderzak... Wstawił do ASO na bezgotówkowe ale wyszły jakieś dymy z ubezpieczycielem. Jak zobaczył kosztorys w ASO (a robi takie kosztorysy tylko w ASO innej marki) to zwątpił... Zakres prac nieadekwatny do uszkodzeń i nie ma się co dziwić że TU się wkur...

Mnie zresztą też ASO "zrobiło" w wała z Fabią jak mnie koleś puknął w róg zderzaka. Ot zderzak się troszkę zagiął na rogu wiec do wymiany i uszkodził się jeden czujnik parkowania. Dranie pomalowali cały tylny błotnik mimo że nie był uszkodzony.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@krawiec

 

likwidatorzy też, tylko z zewnątrz to co widzą opiszą, a to co pod zderzakiem średnio ich obchodzi. O ile pierwsze oględziny w miarę szybko załatwiają to potem jak auto stoi w warsztacie trzeba po kilka razy dzwonić i się przypominać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warsztaty walą w pręta i to grubo czasami. W OII ojca na parkingu pani przerysowała zderzak... Wstawił do ASO na bezgotówkowe ale wyszły jakieś dymy z ubezpieczycielem. Jak zobaczył kosztorys w ASO (a robi takie kosztorysy tylko w ASO innej marki) to zwątpił... Zakres prac nieadekwatny do uszkodzeń i nie ma się co dziwić że TU się wkur...

Mnie zresztą też ASO "zrobiło" w wała z Fabią jak mnie koleś puknął w róg zderzaka. Ot zderzak się troszkę zagiął na rogu wiec do wymiany i uszkodził się jeden czujnik parkowania. Dranie pomalowali cały tylny błotnik mimo że nie był uszkodzony.

 

Krawiec

A w moim przypadku auto na ramie naciągali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

@@krawiec

 

likwidatorzy też, tylko z zewnątrz to co widzą opiszą, a to co pod zderzakiem średnio ich obchodzi. O ile pierwsze oględziny w miarę szybko załatwiają to potem jak auto stoi w warsztacie trzeba po kilka razy dzwonić i się przypominać. 

Jak się dogadasz to warsztat wysyła im zdjęcia i wystarczy.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się dogadasz to warsztat wysyła im zdjęcia i wystarczy.

 

Krawiec

Co do zasady, ale jeżeli dostaną od serwisu kosztorys z którego wynika że są dodatkowe uszkodzenia powodujące duży wzrost kosztów, to potrafią zakwestionować te dodatkowe koszty do czasu kiedy uszkodzeń na własne oczy nie zobaczy rzeczoznawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj tylko, że to będzie pogląd firmy ubezpieczeniowej i może być bardzo daleki od rzeczywistości. Jak dostaniesz tą wstępną wycenę, to zwróć się gdzieś jeszcze o wycenę i zajrzyj pod spód, bo rzeczoznawca widzi tylko uszkodzenia na zewnątrz. Ostatnio przerabiam taki przypadek - drobne zdarzenie, gdzie sprawca uszkodził kilkuletni samochód. Wycena rzeczoznawcy na 3500 zł, a po rozebraniu samochodu serwis wycenił naprawę na 15 000 zł.

 

 

Przyszedł kosztorys - wycena 2500 zł  - auto to Vectra B z 2000 roku - jeśli chodzi o widoczne uszkodzenia po obejrzeniu po wstępnym obejrzeniu powinienem się w tej kwocie zmieścić - nie mam też zbytnio od czego się odwoływać gdyż jest już decyzja odmowy - teraz chyba wezmę ten kosztorys w rękę i uderzę do właściciela po kasę i zobaczymy jaka będzie ich postawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również nie polecam. Bałagan to mało powiedziane.

Ubezpieczałem auto u agenta PZU (u dealera, nie w jakimś kiosku). Składkę zapłaciłem na rachunek agenta.

 

wg mnie to nie bałagan w pzu, tylko sam sobie jesteś winien. jak można jakiemuś agencinie płacic składki? dostajesz kwitki przy podpisywaniu umowy i płacisz sobie sam, jak nie na poczcie, to przelewem. i wtedy masz pewnośc, że jest opłacone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie to nie bałagan w pzu, tylko sam sobie jesteś winien. jak można jakiemuś agencinie płacic składki? dostajesz kwitki przy podpisywaniu umowy i płacisz sobie sam, jak nie na poczcie, to przelewem. i wtedy masz pewnośc, że jest opłacone

tylko ten agencina w systemie PZU zarejestrował umowę, bo skądś na polisie numer się wziął. Nie interesuje mnie jak PZU się ze swoimi agentami rozlicza albo, że ma problemy z systemem :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


wg mnie to nie bałagan w pzu, tylko sam sobie jesteś winien. jak można jakiemuś agencinie płacic składki? dostajesz kwitki przy podpisywaniu umowy i płacisz sobie sam, jak nie na poczcie, to przelewem. i wtedy masz pewnośc, że jest opłacone

 

a czym się różni wg Ciebie taka sytuacja od zapłacenia gotówka w agencji, przedstawicielstwie czy jakimś innym zarejestrowanym i potwierdzonym pkt sprzedaży ubezpieczeń?

Przecież gotówki też mogą nie przekazać do centrali, wszelkie takie pkt to indywidualna działalność.

 

Jak kupujesz pakiet w salonie do nowego auta to też nie płacisz bezpośrednio TU.

 

Za każdym razem dostajesz zarejestrowaną w systemie umowę posiadającą swój indywidualny nr z opisem 'opłacono gotówką'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie to nie bałagan w pzu, tylko sam sobie jesteś winien. jak można jakiemuś agencinie płacic składki? dostajesz kwitki przy podpisywaniu umowy i płacisz sobie sam, jak nie na poczcie, to przelewem. i wtedy masz pewnośc, że jest opłacone

 

Litości  :facepalm:  Dostajesz do ręki ważną umowę z TU z adnotacją 'opłacono'. Dali takiemu autoryzację? Dali, to już dalej ich problem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czym się różni wg Ciebie taka sytuacja od zapłacenia gotówka w agencji, 

 

 

nie pisał, że zapłacił gotówką, tylko, że przelał na konto agenta. i do tego się odniosłem, że skoro robie przelew, np. przez internet, to po kiego grzyba przelewac agencji, jak można od razu na konto pzu?

w przypadku płatności gotówką, to owszem, ze wtedy mogą się pałowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


nie pisał, że zapłacił gotówką, tylko, że przelał na konto agenta. i do tego się odniosłem,

 

no nie bardzo do tego, pisałeś ogólnie o płaceniu składek agentowi

 


jak można jakiemuś agencinie płacic składki?

 

przy zawieraniu polisy u agenta płacisz przynajmniej pierwszą ratę w gotówce, czasami agent daje możliwość przelewu, ale na polisie i tak zapewne widnieje gotówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imo idź do właściciela i przedstaw sytuację, albo pokrywa koszty dobrowolnie albo po sądach latacie

 

 

więc byłem u właściciela z kosztorysem - z rozmowy wynika iż nie bardzo chętny na rozliczenie gotówką i zakończenie sprawy - cały czas utrzymuje że opłacają polisę i żona to wyjaśnia...umówiliśmy się na spotkanie w poniedziałek gdyż do tego czasu mają mieć niby odpowiedź o co chodzi z tą polisą - z jego ust padła jeszcze propozycja "daj mi to auto a ja Ci zrobię to taniej"  - dla mnie ta opcja odpada gdyż mają opinię kombinatorów...więc prawdopodobnie polisa się nie znajdzie i chyba pozostanie sąd....teraz proszę o wskazówki jak dalej to rozegrać w przypadku sądu..

 

- wstawić auto do blacharza i robić na fakturę za swoją kasę i potem przedstawiać faktury w sądzie ?

- na czas naprawy wziąć z wypożyczalni samochód i faktury również do sądu podczepić?

- iść na policję po potwierdzenie notatki iż była taka interwencja i dołączyć do sądu ?

 

i czy wysyłać jakieś listowne wezwanie do zapłaty z terminem kilku dni na kwotę z kosztorysu a w tym czasie robić auto i zbierać faktury ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy zawieraniu polisy u agenta płacisz przynajmniej pierwszą ratę w gotówce, czasami agent daje możliwość przelewu, ale na polisie i tak zapewne widnieje gotówka.

 

żyjemy chyba w innym świecie.

od przynajmniej 10-ciu lat nie mam możliwości płacenia agentowi. zawsze dostaję polisę do ręki, z możliwością opłacenia na poczcie lub przelewem internetowym, i nie ma żadnej adnotacjii ''zapłacono gotówką'' tylko podany termin zapłaty. w kilku agencjach dostałem odpowiedz, ze wogóle nie mają opcji przyjmowania gotówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- wstawić auto do blacharza i robić na fakturę za swoją kasę i potem przedstawiać faktury w sądzie ?

 

 

Tak plus opinia rzeczoznawcy o stanie auta po szkodzie.

 

 

- na czas naprawy wziąć z wypożyczalni samochód i faktury również do sądu podczepić?

 

 

Tak.

 

 

- iść na policję po potwierdzenie notatki iż była taka interwencja i dołączyć do sądu ?

 

 

Tak, podstawa dochodzenia roszczenia.

 

 

i czy wysyłać jakieś listowne wezwanie do zapłaty z terminem kilku dni na kwotę z kosztorysu a w tym czasie robić auto i zbierać faktury ?

 

 

Tak, wezwanie "za zwrotnym potwierdzeniem odbioru", dowód na podjęcie próby polubownego zaspokojenia Twojego roszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żyjemy chyba w innym świecie.

od przynajmniej 10-ciu lat nie mam możliwości płacenia agentowi. zawsze dostaję polisę do ręki, z możliwością opłacenia na poczcie lub przelewem internetowym, i nie ma żadnej adnotacjii ''zapłacono gotówką'' tylko podany termin zapłaty. w kilku agencjach dostałem odpowiedz, ze wogóle nie mają opcji przyjmowania gotówki.

 

Tak, to żyjemy w innym świecie  :facepalm:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


i czy wysyłać jakieś listowne wezwanie do zapłaty z terminem kilku dni na kwotę z kosztorysu a w tym czasie robić auto i zbierać faktury ?

 

tego nie rób bo ta kwota niekoniecznie wystarczy do naprawy auta. Jeżeli nie będą mieli tego OC to niestety musisz to zrobić sam i zwrócić się o zwrot poniesionych kosztów - czyli FV za naprawę auta + FV za auto zastępcze.

 


czy wystarczy kosztorys naprawy wystawiony przez PZU po oględzinach samochodu czy musi być rzeczoznawca niezależny ?

 

kosztorys po oględzinach jest tylko szacunkowy, opiera się na widocznych uszkodzeniach więc siłą rzeczy może nie zawierać niewidocznych uszkodzeń. Opinia rzeczoznawcy jest już robiona rozbierając sukcesywnie auto i wtedy zawiera się już wszystkie uszkodzenia. Im lepiej będzie udokumentowana szkoda tym mniejsze pole do manewru przez sprawcę.

 


yjemy chyba w innym świecie.

od przynajmniej 10-ciu lat nie mam możliwości płacenia agentowi.

 

chyba tak, bo 10.lat temu to większość TU miała swoje pkt w większych miastach, a tam była normalna kasa i przyjmowali składki. Nie wiem gdzie Ty teraz zawierasz umowy, że nie TU nie wyraziło zgody na opłaty gotówkowe, ale chyba nie mają do przedstawiciela zaufania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żyjemy chyba w innym świecie.

od przynajmniej 10-ciu lat nie mam możliwości płacenia agentowi. zawsze dostaję polisę do ręki, z możliwością opłacenia na poczcie lub przelewem internetowym, i nie ma żadnej adnotacjii ''zapłacono gotówką'' tylko podany termin zapłaty. w kilku agencjach dostałem odpowiedz, ze wogóle nie mają opcji przyjmowania gotówki.

zaiste jak @@futrzak pisał w innym mieście żyjesz, w każdej agencji zapłacisz gotówką, kartą. Ostatnio agentka z Warty do domu przyniosła wydrukowaną polisę z adnotacją o płaceniu gotówką, gotówkę zainkasowała, którą na umowie pokwitowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żyjemy chyba w innym świecie.

od przynajmniej 10-ciu lat nie mam możliwości płacenia agentowi. zawsze dostaję polisę do ręki, z możliwością opłacenia na poczcie lub przelewem internetowym, i nie ma żadnej adnotacjii ''zapłacono gotówką'' tylko podany termin zapłaty. w kilku agencjach dostałem odpowiedz, ze wogóle nie mają opcji przyjmowania gotówki.

Wszystko zależy od tego jak funkcjonuje multiagencja czy też agencja i jakie ma zaufanie do swoich pracowników.

Normalnie przychodząc do agenta, który nie działa 5 minut na rynku możesz zapłacić:

1.gotówką jemu do ręki co jest napisane na polisie, że przyjął od Ciebie. Zapłacenie takiej polisy przelewem na konto agencji

  skutkuje tym że TU bedzie wymagało od agencji pieniędzy a nie od Ciebie wiec jak mu nie zapłacisz to on będzie miał problem i 

będzie od Ciebie ściągał kasę a że potwierdził wzięcie od Ciebie gotówki to problem jest spory. Dlatego taką procedurę stosuje się tylko dla zaufanych klientów.

2.przelewem bezpośrednio na rachunek TU podany na polisie.

 

Dla Ciebie jako klienta dokumentem wiążącym i będącym potwierdzeniem zawarcia umowy ubezpieczenia jest polisa. Podpisana przez Ciebie oraz opieczętowana i podbita przez przedstawiciela towarzystwa. Nie zawsze jest to agent czasem jest to osoba współpracująca zarejestrowana przez agenta w TU.

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego nie rób bo ta kwota niekoniecznie wystarczy do naprawy auta. Jeżeli nie będą mieli tego OC to niestety musisz to zrobić sam i zwrócić się o zwrot poniesionych kosztów - czyli FV za naprawę auta + FV za auto zastępcze.

 

 

 

 

kosztorys po oględzinach jest tylko szacunkowy, opiera się na widocznych uszkodzeniach więc siłą rzeczy może nie zawierać niewidocznych uszkodzeń. Opinia rzeczoznawcy jest już robiona rozbierając sukcesywnie auto i wtedy zawiera się już wszystkie uszkodzenia. Im lepiej będzie udokumentowana szkoda tym mniejsze pole do manewru przez sprawcę.

 

 

 

 

chyba tak, bo 10.lat temu to większość TU miała swoje pkt w większych miastach, a tam była normalna kasa i przyjmowali składki. Nie wiem gdzie Ty teraz zawierasz umowy, że nie TU nie wyraziło zgody na opłaty gotówkowe, ale chyba nie mają do przedstawiciela zaufania.

 

 

na szczęście udało się dogadać z właścicielami posesji - ubezpieczenie jak się okazało faktycznie jakieś  było tylko nie obejmowało tej sytuacji - ostatecznie dostałem $ od właścicieli na naprawę. :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

na szczęście udało się dogadać z właścicielami posesji - ubezpieczenie jak się okazało faktycznie jakieś  było tylko nie obejmowało tej sytuacji - ostatecznie dostałem $ od właścicieli na naprawę. :oki:

To się ciesz że tak łatwo poszło. Jak 3 lata temu stuknąłem psa to właściciele najpierw do mnie z japą że psa im zabiłem, a potem wyparli się że to nie ich pies i musiało iść z mojego AC. Nie miałem czasu na zabawy w policje i ustalanie właściciela, ale gdybym mógł to z chęcią bym wtedy poczekał i wyjaśnił wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.