Skocz do zawartości

Czym jechać 2500 km SUV czy limuzyna klasy wyższej?


TWENTIS

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, walczy napisał:

 

Na takie tripy IMO nadają się 2 typy aut:

- staroć za 1,5 - 2k złotych, jak się spieprzy to zostawić bez żalu na Bałkanach

- młody na gwarancji lub kontrakcie serwisowym

A jak samochód jest warty powiedzmy 10-20k to zostawić żal, a naprawiać i mieć spieprzony awarią urlop też żal

 

Bzdura :ee:

 

Samochód może się psuć codziennie a wyjazd jest udany bo są przygody i poznaje się wielu fajnych ludzi... np. 5 cygańskich rodzin i bierze udział a uczcie przy wymianie sprzęgła, w aucie postawionym na europaletach zamiast podnośnika. ;]

 

Generalnie wyjazd do miasta, hotel, bulwary to sobie można jechać byle czym. A Bałkany to żabi skok nie daleki wyjazd. Podczas naszego wyjazdu padł koleżance Wrangler wrócił na lawecie... z Dagestanu ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, TWENTIS napisał:

Dylemat jest wielowatkowy

 

oba auta diesel, oba 4x4

limo ma automat i jest warte 200 tys, suv manual i 50 tys

 

jedziemy do albanii i pytanie ma podtekst - czy nie bedziemy sie rzucac w oczy?

 

drugim motywem jest bagaznik. Limo na 4 osoby to troche słabo. Przymierzylem 4 walizki i 2 siatki i bagaznik sie skończyl. 

 

Za limo przemawia wiek. Ma rok i 30 tys km Suv 6 lat i 110 tys

limo jest naszpikowane kazda mozliwa elektronika od zawieszenia poprzez radary itp. 

 

Co myslicie?

 

Jeździłem na wakacje zarówno dużym sedanem jak SUVami. I teraz tak:

Jak długo jedziesz autostradami do celu oraz nimi wracasz (miażdżąca większość trasy) limuzyna jest o niebo lepsza. Problem jednak polega na tym, że na miejscu musisz zjechać z autostrad i przez dwa tygodnie ten samochód tam eksploatować. Jeśli nie jedziesz do hotelu z którego nie wyściubisz nawet nosa to absolutnie we wszystkim lepszy będzie SUV.

- zajedzie dalej, nie będziesz na plażę z buta drałował w trzydziestokilkustopniowym upale

- zajedzie dalej, będziesz mógł zwiedzić miejsca w które byś się limuzyną nawet nie odważył pchać

- będzie milion razy bardziej poręczny na wąskich uliczkach starych miast lub poza miastami (np. minięcie się z innym autem na polnej drodze nie jest problemem)

- tylna klapa daje cień a krawędź bagażnika wygodne siedzisko, można np. usiąść i wygodnie się przebrać

- po otwarciu tylnej klapy i włączeniu klimy bardzo szybko przewietrzysz i wychłodzisz rozgrzane wnętrze

- do bagażnika wejdzie parasol plażowy bez rozkładania, ponton bez wypuszczania powietrza (upierdliwe pompowanie za każdym razem!) i jeszcze milion rzeczy, które będą bardziej poręczne wrzucone luzem i byle jak

- ZAWSZE jedzie z Tobą więcej bagażu w drodze powrotnej a w SUVie jest większe prawdopodobieństwo wygospodarowania dodatkowego miejsca

- SUV zwykle ma milion schowków, uchwytów na kubki i innych ułatwień czyniących podróż przyjemniejszą

 

I z pewnością jeszcze wiele których nie wymieniłem. Generalnie, z SUVem jesteś gotów na więcej niespodzianek a komfort jazdy po autostradzie tam i z powrotem (zakładam jazdę przepisową) nie jest aż tak dramatycznie niższy żeby później na miejscu użerać się z autem stworzonym do czegoś innego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Jak długo jedziesz autostradami do celu oraz nimi wracasz (miażdżąca większość trasy) limuzyna jest o niebo lepsza. Problem jednak polega na tym, że na miejscu musisz zjechać z autostrad i przez dwa tygodnie ten samochód tam eksploatować.

 

Ale zjeżdżam na drogi asfaltowe?

Tirana <> Korcza jest asfalt czy szutrówka?

Bede tam finalnie tydzień.

 

Cytuj

Jeśli nie jedziesz do hotelu z którego nie wyściubisz nawet nosa to absolutnie we wszystkim lepszy będzie SUV.

 

Jade do aparatmentu. Może czasami podjechać do miejscowosci obok a czasem gdzieś dalej.

NIe wybieramy się w góry.

 

Cytuj

- zajedzie dalej, nie będziesz na plażę z buta drałował w trzydziestokilkustopniowym upale

- zajedzie dalej, będziesz mógł zwiedzić miejsca w które byś się limuzyną nawet nie odważył pchać

- będzie milion razy bardziej poręczny na wąskich uliczkach starych miast lub poza miastami (np. minięcie się z innym autem na polnej drodze nie jest problemem)-

 

Ale myslisz, ze podjade do samej wody?

 

Cytuj

tylna klapa daje cień a krawędź bagażnika wygodne siedzisko, można np. usiąść i wygodnie się przebrać

- po otwarciu tylnej klapy i włączeniu klimy bardzo szybko przewietrzysz i wychłodzisz rozgrzane wnętrze

- do bagażnika wejdzie parasol plażowy bez rozkładania, ponton bez wypuszczania powietrza (upierdliwe pompowanie za każdym razem!) i jeszcze milion rzeczy, które będą bardziej poręczne wrzucone luzem i byle jak-

 

Tak, to prawda. Parasola nie biore.

 

Cytuj

ZAWSZE jedzie z Tobą więcej bagażu w drodze powrotnej a w SUVie jest większe prawdopodobieństwo wygospodarowania dodatkowego miejsca

- SUV zwykle ma milion schowków, uchwytów na kubki i innych ułatwień czyniących podróż przyjemniejszą

 

 

To też prawda

 

Cytuj

I z pewnością jeszcze wiele których nie wymieniłem. Generalnie, z SUVem jesteś gotów na więcej niespodzianek a komfort jazdy po autostradzie tam i z powrotem (zakładam jazdę przepisową) nie jest aż tak dramatycznie niższy żeby później na miejscu użerać się z autem stworzonym do czegoś innego.

 

 

Też prawda.

Minus jest taki, że SUV ma manuala i jakis korek w nim to dramat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, TWENTIS napisał:

Ale zjeżdżam na drogi asfaltowe?

Tirana <> Korcza jest asfalt czy szutrówka?

Bede tam finalnie tydzień.

 

W Albanii nie byłem. Ale w takiej CRO, FR czy Włoszech drogi asfaltowe mogą być różnej jakości (i szerokości). Manewrowanie w małych miasteczkach, mijanie się w jakichś wsiach gdzie trzeba zjechać na pobocze, pchanie się bocznymi drogami przez góry - to wszystko może obfitować w niespodzianki. Ja już nie pamiętam ile razy się cieszyłem że mam SUVa, nawet na drogach gdzie z założenia miał być równy asfalt.

Poza tym jak porysujesz SUVa o krzaki to tak nie boli. Wiem co mówię, porysowałem dwa.  :hehe:

 

6 minut temu, TWENTIS napisał:

Jade do aparatmentu. Może czasami podjechać do miejscowosci obok a czasem gdzieś dalej.

NIe wybieramy się w góry.

 

Ok, więc teoretycznie nie powinno być problemu. Chyba że na miejscu wpadniesz na jakiś nowy pomysł, np. znajdziesz plażę gdzie nie da się dojechać zwykłym autem.

 

7 minut temu, TWENTIS napisał:

Ale myslisz, ze podjade do samej wody?

 

Nie. Ale wracając z plaży w upale obładowany szpejem będziesz błogosławił każde 100m mniej do pokonania. Zwłaszcza że tam może nie być płasko. W Hiszpani znalazłem genialną plażę - problem polegał na tym, że droga była jakieś 150m wyżej (w pionie, bo licząc drogą to co najmniej kilometr). Można było zostawić auto u góry i drałować z buta. O ile w dół jeszcze ok to wspinaczki powrotnej sobie nie wyobrażam. Albo można było zjechać szutrową drogą w dół i podejść do plaży ostatnie 100m płąskiego kawałka. I o ile zjechać się dało niemal wszystkim to wrócić stromą drogą po szutrze nie urywając zderzaka potrafiły już tylko auta z prześwitem i 4x4. Oczywiście bez SUVa wybrałbym inną plażę, ale ta była genialna bo dzięki trudnej dostępności to (w odróżnieniu od innych plaż w okolicy) dojeżdżali do niej nieliczni i panował tam zupełnie inny klimat. Planując wyjazd w domu nigdy bym tego nie przewidział.

 

13 minut temu, TWENTIS napisał:

Tak, to prawda. Parasola nie biore.

 

Kilka razy nie brałem a potem kupowałem na miejscu.  :hehe:

 

14 minut temu, TWENTIS napisał:

To też prawda

 

14 minut temu, TWENTIS napisał:

Też prawda.

Minus jest taki, że SUV ma manuala i jakis korek w nim to dramat.

 

Manual to minus, ale chyba da się przeżyć. Kiedyś wszyscy jeździliśmy manualami a korki też były. Tu już musisz plusy i minusy zważyć sam.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, TWENTIS napisał:

 

 

Taki wyjazd ma sens jak jedziesz pod namiot i nie masz planu.:no:

Jak masz zarezerwowane hotele w 7 różnych miastach to jak sobie wyobrażasz przełożenie terminów następnych pobytów? :(

Raz ze musiasz zapłacic nawet jak nie byłeś, dwa nowego miejsca moze w ogóle nie być do spania albo być w cenie x20.

 

Teraz to ty piszesz pierdoly

Stac cie na auto za 50 tys czy nawet wiecej, a wymyslasz jakby sie mial swiat zawalic.

Miesiac temu bylem na objazdowce. Mam 8 letnie auto z nalotem 205 tys. Bez zadnego asistanca przejechalem w tydzien 2.5 tys km. Spalem codziennie gdzie indziej i zeby bylo smieszniej mialem awarie- rozwalilo mi weza od chlodnicy i wylecial caly plyn. Ale nie jestem nieudacznikiem i naprawilem usterke na chodniku, stracilem 3 godz na poszukiwania sklepu zeby kupic zlaczke i opaski, a mimo to zdazylem w kolejne miejsce na nocleg. 

Takze to co piszesz to jak dla mnie, tylko wymyslanie sobie problemow. 

Ale Twoja sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, blue_ napisał:

 

Teraz to ty piszesz pierdoly

Stac cie na auto za 50 tys czy nawet wiecej, a wymyslasz jakby sie mial swiat zawalic.

Miesiac temu bylem na objazdowce. Mam 8 letnie auto z nalotem 205 tys. Bez zadnego asistanca przejechalem w tydzien 2.5 tys km. Spalem codziennie gdzie indziej i zeby bylo smieszniej mialem awarie- rozwalilo mi weza od chlodnicy i wylecial caly plyn. Ale nie jestem nieudacznikiem i naprawilem usterke na chodniku, stracilem 3 godz na poszukiwania sklepu zeby kupic zlaczke i opaski, a mimo to zdazylem w kolejne miejsce na nocleg. 

Takze to co piszesz to jak dla mnie, tylko wymyslanie sobie problemow. 

Ale Twoja sprawa

 

 

NIe jestem MacGywer 8-)

Nie naprawiłbym auta sam na chodniku, szczególnie boksera w subaru gdzie wszystko jest zabudowane i bez dostępu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
NIe jestem MacGywer 8-)
Nie naprawiłbym auta sam na chodniku, szczególnie boksera w subaru gdzie wszystko jest zabudowane i bez dostępu

Bzdura.

Akurat dostęp do osprzętu silnika w boxsera nawet h6 jest duzo lepszy niz pierwszym lepszym turbodieslu

wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytając niektóre posty mam wrażenie że ludziom to sie w czterech literach poprzewracało... Chyba jak człowiek ma mniej kasy to ma mniej problemów. Zawsze się zastanawiam jak widzę auta wypakowane po dach (kombii, suvy itp) co ludzie biorą na wakacje... Chyba pól chalupy wywożą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, angrius napisał:

czytając niektóre posty mam wrażenie że ludziom to sie w czterech literach poprzewracało... Chyba jak człowiek ma mniej kasy to ma mniej problemów. Zawsze się zastanawiam jak widzę auta wypakowane po dach (kombii, suvy itp) co ludzie biorą na wakacje... Chyba pól chalupy wywożą.

 

 

Pól nie, ale bardzo czesto okazuje sie, ze na miejscu czegoś nie ma, albo jest w cenach, które przyprawiają o ból głowy.

Jak jedziesz w miejsce gdzie cały czas jest ta sama pogoda to nie ma sprawy, ale rurki, maski, płetwy, buty do wody musisz mieć, jakieś podstawowe lekarstwa, klapki itp.

Pierdoł się robi dużo.

Z wyjazdu na wyjazd robi sie coraz mniej ale i tak pakowanie to jest mordęga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, TWENTIS napisał:

Dylemat jest wielowatkowy

 

oba auta diesel, oba 4x4

limo ma automat i jest warte 200 tys, suv manual i 50 tys

 

jedziemy do albanii i pytanie ma podtekst - czy nie bedziemy sie rzucac w oczy?

 

drugim motywem jest bagaznik. Limo na 4 osoby to troche słabo. Przymierzylem 4 walizki i 2 siatki i bagaznik sie skończyl. 

 

Za limo przemawia wiek. Ma rok i 30 tys km Suv 6 lat i 110 tys

limo jest naszpikowane kazda mozliwa elektronika od zawieszenia poprzez radary itp. 

 

Co myslicie?

Jesli nie macie mercedesa - nie będziecie zauważeni :)

 takze: brałbym niemercedesa.

aczkolwiek wszystko tylko nie SUV w trasę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, blue_ napisał:

bylo smieszniej mialem awarie- rozwalilo mi weza od chlodnicy i wylecial caly plyn. Ale nie jestem nieudacznikiem i naprawilem usterke na chodniku, stracilem 3 godz na poszukiwania sklepu zeby kupic zlaczke i opaski, a mimo to zdazylem w kolejne miejsce na nocleg. 

Takze to co piszesz to jak dla mnie, tylko wymyslanie sobie problemow. 

 

I to jest wlasnie ryzyko jakie nalezy wkalkulowac w wyjazd starszym autem...

Jeden to akceptuje, drugi nie ale statystycznie pekniecie weza w aucie na gwarancji bedzie duzo mniej prawdopodobne, a w razie W dzwonisz po lawete i czekasz az ogarna temat.

Natomiast nie ma zadnej gwarancji, ze nawet calkowicie nowe aute nie wygenruje zadnych problemow.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, TWENTIS napisał:

 

 

Box mam, ale strasznie wielki - taki na narty, buty, kaski, sanki itp.

Brałem go zawsze w góry.

 

To jest jakieś rozwiązanie, ale wtedy jest strasznie głośno jak się jedzie powyżej 120-140.

I nie mam belek do F10

 

 

no to kup belki albo wypożycz ....  na szybko ... tania opcja zakupu to 200 pln i takie mi szumiały same nawet bez boxa ... ewentualnie 700 thule ... może nawet 1100 ... autko na F-vat ???? to przecież też odliczyć wtedy można ;)

 

 z różnymi samochodami jeździłem z boxami i belkami ...  w jednych szumiało w drugich była cisza ... i sprawdź sobie czy akurat w tym aucie bedzie szumiało ... z drugiej strony im wiekszy tym lepszy box ... a tak na prawde  przy takiej trasie i tak bedzie Ci wzrastać spalanie powyżej 140 ... wiec nie wiem czy Cie to zbawi ;)

 

 

wybierz sam ... wg mnie jest to ok rozwiazanie ...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, RussianRider napisał:
20 godzin temu, Danielpoz. napisał:

Nie będziecie, bogaci ludzie tam maja znacznie lepsze i droższe auta.

 

 

I zgasiłeś kolegę... ;]

W Albanii najwięcej jest Meśków. I to wszelkiej maści i wieku. I z rejestracjami z całej Europy, nie tylko kontynentalnej. 

Najlepiej jechać więc Merolem, a czy będzie to Sklasa czy ML, czy Gelenda to już mniej ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, TWENTIS napisał:

 

 

Pól nie, ale bardzo czesto okazuje sie, ze na miejscu czegoś nie ma, albo jest w cenach, które przyprawiają o ból głowy.

Jak jedziesz w miejsce gdzie cały czas jest ta sama pogoda to nie ma sprawy, ale rurki, maski, płetwy, buty do wody musisz mieć, jakieś podstawowe lekarstwa, klapki itp.

Pierdoł się robi dużo.

Z wyjazdu na wyjazd robi sie coraz mniej ale i tak pakowanie to jest mordęga.

w Sb wróciłem z wakacji. Tez bralem podobne rzeczy co Ty poza sprzętem do pływania. Dodatkowo w bagażniku bylo 16 calowe kolo zapasowe i caly duży wózek spacerowka (nie parasolka). Uwierz lub nie ze roleta byla zamknieta. 2+1 wiec również pare zabawek dla dziecka. Z zona z ciuchami pakujemy się do jednej malej walizki, dziecko do malej torby, plecak z ręcznikami. Pierdoly w malych siateczkach by łatwo bylo upchać. I maly kuferek z kosmetykami i tym podobnymi lazienkowymi sprawami. Z zewnątrz nie bylo widac ze jadę na wakacje. No moze jedynie navi zdradzala:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
I to jest wlasnie ryzyko jakie nalezy wkalkulowac w wyjazd starszym autem...
Jeden to akceptuje, drugi nie ale statystycznie pekniecie weza w aucie na gwarancji bedzie duzo mniej prawdopodobne, a w razie W dzwonisz po lawete i czekasz az ogarna temat.
Natomiast nie ma zadnej gwarancji, ze nawet calkowicie nowe aute nie wygenruje zadnych problemow.
 
 

Szczegolnie jak masz nowe infiniti w albani :)

wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, jimbo22 napisał:

Jesli nie macie mercedesa - nie będziecie zauważeni :)

 takze: brałbym niemercedesa.

aczkolwiek wszystko tylko nie SUV w trasę :)

No właśnie na odwrót. Meśkami jeżdżą miejscowi, a po co się wyróżniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Maciej__ napisał:

w razie W dzwonisz po lawete i czekasz az ogarna temat.

 

 

Zanim przyjada i ogarna to i tak nie zdazysz na kolejny nocleg. I urlop popsuty.

Mozemy tak gdybac, a i tak jedno jest pewne. Kazde auto moze sie popsuc, nawet dwudniowe, wiec po co sie tym przejmowac? 

Jak ktos sobie nie radzi, to niech w domu siedzi.

Osobiscie, mam powazniejsze zmartwienia na glowie niz to, czy jechac rocznym autem, czy piecioletnim. W koncu to tylko wyjazd na urlop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, blue_ napisał:

 

A to ciekawe jakim cudem?

U mnie zawsze mniej

 

No dobra, są dwie opcje:

 

1. Ci co na wakacje wiozą z Polski wodę, piwo i jedzenie a wracają po skonsumowaniu tego wszystkiego.

2. Ci co na wakacje wiozą tylko ciuchy a wracają z górą pamiątek i lokalnych alkoholi.

 

Założyłem że autor wątku należy do tych drugich (zmyliła mnie luksusowa limuzyna za 200k).  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, borbet napisał:

No właśnie na odwrót. Meśkami jeżdżą miejscowi, a po co się wyróżniać.

bo jeżdzą meśkami 15 lat +. inny mesiek zostnaie zauważony. a audi czy BMW tam gardzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, blue_ napisał:

 

Hmm. Chodze po gorach 30 km dziennie, wiec 2 km taka droga to bylby fajny spacerek ;]

 

2x dziennie obładowany toną plażowego szpeju i w czterdziestostopniowym upale? I Twoja rodzina też to polubi? I nazwiecie takie wakacje wypoczynkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Ryb napisał:

 

2x dziennie obładowany toną plażowego szpeju i w czterdziestostopniowym upale? I Twoja rodzina też to polubi? I nazwiecie takie wakacje wypoczynkiem?

 

To co piszesz to dla nas strata czasu. Nie jezdzimy nad morze nigdy. Tylko gory, wedrowki i rowery

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, blue_ napisał:

 

To co piszesz to dla nas strata czasu. Nie jezdzimy nad morze nigdy. Tylko gory, wedrowki i rowery

 

Więc Twój głos w dyskusji dotyczącej wyjazdu nad morze jest niezwykle cenny.  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Ryb napisał:

 

W Albanii nie byłem. Ale w takiej CRO, FR czy Włoszech drogi asfaltowe mogą być różnej jakości (i szerokości). Manewrowanie w małych miasteczkach, mijanie się w jakichś wsiach gdzie trzeba zjechać na pobocze, pchanie się bocznymi drogami przez góry - to wszystko może obfitować w niespodzianki. Ja już nie pamiętam ile razy się cieszyłem że mam SUVa, nawet na drogach gdzie z założenia miał być równy asfalt.

Poza tym jak porysujesz SUVa o krzaki to tak nie boli. Wiem co mówię, porysowałem dwa.  :hehe:

 

 

To wszystko da sie zrobic zwyklym kompaktem na 16 calowych kolach. Nie wiem jak ludzie kiedys sobie radzili jak SUV nie bylo :hehe: Dopoki nie bylo kopnego piasku komapkt wjedzie wszedzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wujekcybul napisał:

To wszystko da sie zrobic zwyklym kompaktem na 16 calowych kolach. Nie wiem jak ludzie kiedys sobie radzili jak SUV nie bylo :hehe: Dopoki nie bylo kopnego piasku komapkt wjedzie wszedzie. 

 

Właśnie. Zrobienie tego zwykłym kompaktem jest milion razy łatwiejsze niż zrobienie tego pięciometrową limuzyną.   :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ryb napisał:

 

2x dziennie obładowany toną plażowego szpeju i w czterdziestostopniowym upale? I Twoja rodzina też to polubi? I nazwiecie takie wakacje wypoczynkiem?

 

Wez pod uwage, ze nie wszyscy targaja na plaze tony gratow ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Wez pod uwage, ze nie wszyscy targaja na plaze tony gratow ;]

 

Taaaa, na plażach gdzie za 5€ masz gotowy leżaczek i parasol, obok stoi bar i prysznic ze słodką wodą.

Inaczej musisz wziąć co najmniej:

- coś na czym będziesz leżeć (ręcznik, koc, cokolwiek)

- coś czym się wytrzesz po wyjściu z wody (ręcznik)

- coś czym się posmarujesz żeby się nie usmażyć

- coś, co Ci da cień (parasol, namiot, cokolwiek)

- wodę do picia żeby się nie odwodnić

- coś żeby się nie zanudzić na śmierć (minimum to książka, może jakaś piłka, najlepiej jednak zestaw do snurkowania)

- apteczka

 

Jeśli masz dzieci to dodatkowo (zakładamy dzieci nie potrzebujące pieluch, bo miejsca by brakło):

- coś na czym one będą siedzieć (ręcznik lub koc 3x większy niż ten wyżej)

- coś czym je wytrzesz po wyjściu z wody (ręcznik)

- coś czym je posmarujesz żeby się nie usmażyły (dedykowanego dla dzieci, więc innego niż Twoje)

- jeśli wyżej uznałeś że parasol czy namiot dający cień może być niepotrzebny, teraz musisz tę decyzję zmienić

- jeszcze więcej wody do picia

- coś do jedzenia

- coś żeby się nie zanudziły lub nie zadręczyły z nudów Ciebie (zabawki do piasku, sprzęt sportowy, sprzęt do snurkowania, ponton i bóg wie co jeszcze)

- 3x większa apteczka

 

Ile z tej listy bez poważnych konsekwencji możesz skreślić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Ryb napisał:

 

Ile z tej listy bez poważnych konsekwencji możesz skreślić?

 

Ty ogolnie masz jakis problem albo obsesje i zabierasz pol domu na wakacje. Normalni ludzie z dzieckiem mieszcza sie w trzech malych torbach na ramieniu jak ida na plaze. W ubieglym roku bylismy na wakacjach z dwoma siostrzencami konkubiny i jakos sie dalo. Jak dziecko male to ojciec niesie dwie torby i tyle. Mozna tak isc 2-3km bo to dobre dla zdrowia. Nie trzeba dupy podwiesc pod sama plaze. Pisalem to juz wielokrotnie SUV w niczym nie bedzie lepszy chyba, ze chcesz po piasku po plazy pojezdzic. Lesne drogi, nieubite itd jezdzi sie normalnym autem chyba, ze jest udziwnione i usportowione. Tu koles przezywa czy suv czy limo? Co za roznica? Wsiadasz i jedziesz i jedno i drugie nie nadaje sie na waskie ulicznki np we Wloszech. Ja bym wsiadl w samolot a na miejscu wzial cos z wypozyczalni. Podroz z powrotem te 2,5kkkm zabierze sily zregenerowane na urlopie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ryb Kilka postów wyżej mówiłeś, że urlop to ma być odpoczynek a nie targanie tobołów kilkaset metrów.

A teraz mówisz, że siedzisz na plaży i czytasz książkę, żeby się nie nudzić. 

 

Rozumiem, że nie każdy lubi chodzić po górach i są ludzie, którzy wolą cały dzień błogo leniuchować i sączyć drinki....

..... Tylko po co wtedy jechać aż do Albanii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wujekcybul napisał:

To wszystko da sie zrobic zwyklym kompaktem

Dopoki nie bylo kopnego piasku komapkt wjedzie wszedzie. 

 

Wjechać to wjedziesz prawie wszędzie prawie wszystkim. Problem zaczyna się (choć nie musi) przy wyjeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, TWENTIS napisał:

Pól nie, ale bardzo czesto okazuje sie, ze na miejscu czegoś nie ma, albo jest w cenach, które przyprawiają o ból głowy.

Jak jedziesz w miejsce gdzie cały czas jest ta sama pogoda to nie ma sprawy, ale rurki, maski, płetwy, buty do wody musisz mieć, jakieś podstawowe lekarstwa, klapki itp.

Pierdoł się robi dużo.

Z wyjazdu na wyjazd robi sie coraz mniej ale i tak pakowanie to jest mordęga.

 

Dlatego trzeba latać samolotem, brać plecak a czego się nie bierze to kupuje na miejscu, ot po prostu ogarnięcie w organizacji ;]Gdybym miał na wyjazdy interkontynentalne zabierać tyle rzeczy to był musiał mieć 3 x rejestrowany na osobę chyba :hehe: a i tak się okazuje, że rzeczy jest z zapasem zawsze :ok:

 

Zakończcie już proszę tą super wydumaną dyskusję, wybierz auto które TOBIE bardziej odpowiada i jedź wreszcie :phi: Ewentualnie weź 2, to które dalej nie da rady zostaw i odbierzecie w drodze powrotnej jak jeszcze będzie stało :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, romano11 napisał:

 

Wjechać to wjedziesz prawie wszędzie prawie wszystkim. Problem zaczyna się (choć nie musi) przy wyjeździe.

Nigdy nie mialem z tym problemu, trzeba miec glowe na karku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, komor napisał:

 

Dlatego trzeba latać samolotem, brać plecak a czego się nie bierze to kupuje na miejscu, ot po prostu ogarnięcie w organizacji ;]Gdybym miał na wyjazdy interkontynentalne zabierać tyle rzeczy to był musiał mieć 3 x rejestrowany na osobę chyba :hehe: a i tak się okazuje, że rzeczy jest z zapasem zawsze :ok:

 

Zakończcie już proszę tą super wydumaną dyskusję, wybierz auto które TOBIE bardziej odpowiada i jedź wreszcie :phi: Ewentualnie weź 2, to które dalej nie da rady zostaw i odbierzecie w drodze powrotnej jak jeszcze będzie stało :oki:

 

 

Juz pisałem, że chcemy zwiedzić kilka miast.

plan lotów po za tym nie pasował do naszego urlopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, wujekcybul napisał:

Ty ogolnie masz jakis problem albo obsesje i zabierasz pol domu na wakacje. Normalni ludzie z dzieckiem mieszcza sie w trzech malych torbach na ramieniu jak ida na plaze.

 

Zatem które pozycje z powyższej listy normalny człowiek by skreślił?

 

7 godzin temu, wujekcybul napisał:

Mozna tak isc 2-3km bo to dobre dla zdrowia.

 

Ja jestem wystarczająco zdrowy. Poza tym mogę chyba sam wybrać czy wolę podjechać autem czy dybać 2-3km w upale obładowany tobołami? Niektórzy wolą podjechać na plażę a dla zdrowia zrobić sobie prawdziwy trening.

 

7 godzin temu, wujekcybul napisał:

Pisalem to juz wielokrotnie SUV w niczym nie bedzie lepszy chyba, ze chcesz po piasku po plazy pojezdzic. Lesne drogi, nieubite itd jezdzi sie normalnym autem chyba, ze jest udziwnione i usportowione.

 

Trochę szutru lub większe wyboje i skończy się napęd albo prześwit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Pigmej napisał:

Kilka postów wyżej mówiłeś, że urlop to ma być odpoczynek a nie targanie tobołów kilkaset metrów.

A teraz mówisz, że siedzisz na plaży i czytasz książkę, żeby się nie nudzić. 

 

Dlaczego te rzeczy miałyby się wykluczać? Nie rozumiem.

PS. Ja akurat na plażę targam sprzęt do snurkowania a książka była tylko przykładem (bo zaraz znalazłby się ktoś, kto by mi udowadniał że on nie snurkuje więc nic nie musi nosić).

 

7 godzin temu, Pigmej napisał:

Rozumiem, że nie każdy lubi chodzić po górach i są ludzie, którzy wolą cały dzień błogo leniuchować i sączyć drinki....

..... Tylko po co wtedy jechać aż do Albanii?

 

A czy ja jadę do Albanii?

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, senseikrk napisał:

Autentycznie zazdroszczę ludziom, którzy mają w życiu takie problemy i czas na dywagacje o takich problemach ;]

 

Kto bogatym zabroni?  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ryb napisał:

 

Taaaa, na plażach gdzie za 5€ masz gotowy leżaczek i parasol, obok stoi bar i prysznic ze słodką wodą.

Inaczej musisz wziąć co najmniej:

- coś na czym będziesz leżeć (ręcznik, koc, cokolwiek)

- coś czym się wytrzesz po wyjściu z wody (ręcznik)

- coś czym się posmarujesz żeby się nie usmażyć

- coś, co Ci da cień (parasol, namiot, cokolwiek)

- wodę do picia żeby się nie odwodnić

- coś żeby się nie zanudzić na śmierć (minimum to książka, może jakaś piłka, najlepiej jednak zestaw do snurkowania)

- apteczka

Ile z tej listy bez poważnych konsekwencji możesz skreślić?

 


Ja sie z zona na plaze pakuje w jeden plecak ok 30 litrow ;]

Bierzemy butelke wody, dwa reczniki szybkoschnace z decathlona I krem do opalania :ok:

Cala reszta szpejow jest nam calkowicie zbedna bo po max 2h mamy dosc siedzenia i zazwyczaj zwjamy sie z plazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

Ja sie z zona na plaze pakuje w jeden plecak ok 30 litrow ;]

 

Słowo klucz: dzieci.

 

1 minutę temu, Maciej__ napisał:

Bierzemy butelke wody, dwa reczniki szybkoschnace z decathlona I krem do opalania :ok:

Cala reszta szpejow jest nam calkowicie zbedna bo po max 2h mamy dosc siedzenia i zazwyczaj zwjamy sie z plazy.

 

Gdyby ograniczyć pobyt na plaży do 15 minut można by jeszcze parę szpejów skreślić. W ten sposób w końcu dojdziemy do nieuchronnego wniosku, że najmniej rzeczy na plażę zabierają ci, którzy nie chodzą na plażę.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.