Skocz do zawartości

Lata 90 - jakie auto


kanu

Rekomendowane odpowiedzi

Moi drodzy pytanie narazie czysto teoretyczne. Wpadłem ostatnio na pomysł z żoną, że może warto kupić jakieś autko, takie troszke do podłubania samemu, natomiast celem jest by za te 10-12 lat przekazać je młodemu by się na nim uczył jeździć, a jednocześnie też miał coś czego na drogach nie będzie już tak dużo.

Co z lat 90tych lub końcówki lat 90tych warto by kupić?

Nie mam narazie żadnych typów co do marki, nie chcę też iść w jakieś klasyki itd, coś co może pospolite, a zarazem nie dokońca :)

 

Ważne by blacharsko i mechanicznie przetrwało tą następną dekadę, od czasu do czasu będzie ujeżdżane ale generalnie garaż :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peugeot 306... porządny ocynk sprawia, że nie rdzewieje jeśli niebity i niepodrapany głęboko. Jakbyś znalazł wersję z końca produkcji (ale to już roczniki 00-01), Gti-6, to miałbyś całkiem fajne auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, kanu napisał:

Moi drodzy pytanie narazie czysto teoretyczne. Wpadłem ostatnio na pomysł z żoną, że może warto kupić jakieś autko, takie troszke do podłubania samemu, natomiast celem jest by za te 10-12 lat przekazać je młodemu by się na nim uczył jeździć, a jednocześnie też miał coś czego na drogach nie będzie już tak dużo.

Co z lat 90tych lub końcówki lat 90tych warto by kupić?

Nie mam narazie żadnych typów co do marki, nie chcę też iść w jakieś klasyki itd, coś co może pospolite, a zarazem nie dokońca :)

 

Ważne by blacharsko i mechanicznie przetrwało tą następną dekadę, od czasu do czasu będzie ujeżdżane ale generalnie garaż :)

 

 

Wg mnie pomysl troche bez sensu, to tak jakbys teraz dostal do nauki jazdy auto z lat 70-80-ych ;)

Moze sie okazac, ze za 10-12 lat to utrzymanie tego bedzie kosztowac fortune bo wprowadza jakies chore podatki za emisje spalin, itp.

Ale jesli sie upierasz, to moze jakies Audi A4 w fajnej wersji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, kanu napisał:

Moi drodzy pytanie narazie czysto teoretyczne. Wpadłem ostatnio na pomysł z żoną, że może warto kupić jakieś autko, takie troszke do podłubania samemu, natomiast celem jest by za te 10-12 lat przekazać je młodemu by się na nim uczył jeździć, a jednocześnie też miał coś czego na drogach nie będzie już tak dużo.

Co z lat 90tych lub końcówki lat 90tych warto by kupić?

Nie mam narazie żadnych typów co do marki, nie chcę też iść w jakieś klasyki itd, coś co może pospolite, a zarazem nie dokońca :)

 

Ważne by blacharsko i mechanicznie przetrwało tą następną dekadę, od czasu do czasu będzie ujeżdżane ale generalnie garaż :)

 

 

mesia w124 2.0D, będzie miał powolne auto do lansu

Vitara - będzie mógł sobie z ekipą pośmigać po lasach/plażach

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał:

 

Wg mnie pomysl troche bez sensu, to tak jakbys teraz dostal do nauki jazdy auto z lat 70-80-ych ;)

 

Idealnie, właśnie na takich autach ludzie powinni uczyć się jeździć - żeby gorzej hamowało, gorzej przyśpieszało, gorzej się trzymało drogi i gorzej kręciło kierownicą. Żeby bardziej było czuć prędkość i żeby człowiek miał do niej szacunek. Dlaczego? A no dlatego że jak ktoś się nauczył jeździć Polonezem to z Yarisem sobie na pewno poradzi, poza tym jest szansa że będzie wiedział jak to się dzieje że koła są połączone z kierownicą i co de fakto znaczy 100km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, kanu napisał:

Nie mam narazie żadnych typów co do marki, nie chcę też iść w jakieś klasyki itd, coś co może pospolite, a zarazem nie dokońca :)

Forestera I generacji. Najlepiej po lifcie z ok 2000 roku. Ceny są niskie, części jeszcze są a auto w marę nowoczesne i fajne. I dalej prowadzi się lepiej od większości współczesnych aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marcindzieg napisał:

Forestera I generacji. Najlepiej po lifcie z ok 2000 roku. Ceny są niskie, części jeszcze są a auto w marę nowoczesne i fajne. I dalej prowadzi się lepiej od większości współczesnych aut.

 

no a co z korozja :phi:

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, koNik napisał:

 

Idealnie, właśnie na takich autach ludzie powinni uczyć się jeździć - żeby gorzej hamowało, gorzej przyśpieszało, gorzej się trzymało drogi i gorzej kręciło kierownicą. Żeby bardziej było czuć prędkość i żeby człowiek miał do niej szacunek. Dlaczego? A no dlatego że jak ktoś się nauczył jeździć Polonezem to z Yarisem sobie na pewno poradzi, poza tym jest szansa że będzie wiedział jak to się dzieje że koła są połączone z kierownicą i co de fakto znaczy 100km/h.

 

Idąc tym tropem to niech kupią teraz Yarisa z pierwszego wypustu, bo za 10-12 lat to będzie właśnie taki technologiczny Polonez, jak ten aktualny dla nas. A tak na serio to sens w tym żaden, jak człowiek będzie zawsze jeździł autem, które będzie miało wszystkie bajery wspomagające jazdę. To tak jakbyś od siebie wymagał uczenia się jazdy wozem drabiniastym z konnym zaprzęgiem, żebyś wiedział co i jak i poczuł 100 km\h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, spad napisał:

 

Idąc tym tropem to niech kupią teraz Yarisa z pierwszego wypustu, bo za 10-12 lat to będzie właśnie taki technologiczny Polonez, jak ten aktualny dla nas. A tak na serio to sens w tym żaden, jak człowiek będzie zawsze jeździł autem, które będzie miało wszystkie bajery wspomagające jazdę. To tak jakbyś od siebie wymagał uczenia się jazdy wozem drabiniastym z konnym zaprzęgiem, żebyś wiedział co i jak i poczuł 100 km\h.

 

Nie wiesz tego czym człowiek będzie zawsze jeździł, a uczenie jazdy na wozach bardzo łatwych w opanowaniu skutkuje tym że potem masz na drodze jeżdżące niemoty które nie wiedzą jak sobie poradzić w żadnej ponadstandardowej sytuacji, a samochód prowadzą bez pojęcia jak na grze komputerowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, koNik napisał:

 

Nie wiesz tego czym człowiek będzie zawsze jeździł, a uczenie jazdy na wozach bardzo łatwych w opanowaniu skutkuje tym że potem masz na drodze jeżdżące niemoty które nie wiedzą jak sobie poradzić w żadnej ponadstandardowej sytuacji, a samochód prowadzą bez pojęcia jak na grze komputerowej.

A jak im zasugerujesz że nie umieją jeździć to będzie obraza przez następne pięć pokoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Wszystkie korodują. Na tle innych jest całkiem dobrze.

Jakich innych? Zawsze znajdzie się ktoś gorszy, ale pisanie ze jest calkiem dobrze to chyba trochę naciąganie rzeczywistości ;) w zeszłym roku bardzo się zastanawiałem nad Forkiem XT i odpuscilem wlasnie ze względu na ruda :no: Kupilem Lexa i tu korozji nie stwierdzam :ok: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, koNik napisał:

 

Idealnie, właśnie na takich autach ludzie powinni uczyć się jeździć - żeby gorzej hamowało, gorzej przyśpieszało, gorzej się trzymało drogi i gorzej kręciło kierownicą. Żeby bardziej było czuć prędkość i żeby człowiek miał do niej szacunek. Dlaczego? A no dlatego że jak ktoś się nauczył jeździć Polonezem to z Yarisem sobie na pewno poradzi, poza tym jest szansa że będzie wiedział jak to się dzieje że koła są połączone z kierownicą i co de fakto znaczy 100km/h.

 

Hmm, ja sie uczylem na Polonozie i jakos nie podzielam Twojego entuzjazmu w tych kwestiach ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, leszcz napisał:

ale pisanie ze jest calkiem dobrze to chyba trochę naciąganie rzeczywistości

Tylne sanki i tylne nadkola. To chyba nie jest jakaś tragedia. A jeździ głównie po Krk więc jest zasolony w zimie na maksa. A XT to chyba II generacja. Ja piszę o pierwszej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstepnie dzieki za komentarze.

Ja uczyłem się na 125p, trochę 126p, potem CC, potem Lada Samara wiec w zasadzie czysta mechanika bez elektronicznych dodatkow. Warto mysle, takie cos mlodemu dac do uzytku a zarazem, jak nie bedzie mial dwoch lewych rak, to i sam sobie bedzie mogl pogrzebac. Zreszta plan jest taki by go z biegiem czasu wlaczac. Narazie to mu moge pokazac jak podpiac kompa do auta i przekodowac sterowniki :) a to nie o to tu chodzi. a poza tym jakis lans  i podryw na starsza dobrze utrzymana furkę, może dać plusy u :swinka:;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, koNik napisał:

 

Nie wiesz tego czym człowiek będzie zawsze jeździł, a uczenie jazdy na wozach bardzo łatwych w opanowaniu skutkuje tym że potem masz na drodze jeżdżące niemoty które nie wiedzą jak sobie poradzić w żadnej ponadstandardowej sytuacji, a samochód prowadzą bez pojęcia jak na grze komputerowej.

 

Są kraje, np. USA, gdzie bardziej ogarnięta małpa dostałaby prawo jazdy. U nas cyrki na egzaminach i z roku na rok coraz z tym gorzej. Gdzie więcej stłuczek, wypadków śmiertelnych, etc.? Obstawiam, że 99,9% ludzi nie wiedziałoby jak się zachować na drodze a jeżeli już wychodzą z opresji to właśnie dzięki systemom w autach. Zabierz kilku kierowców na plac Szkoły Bezpiecznej Jazdy w Legionowie, najlepiej takich co to wiedzą wszystko najlepiej bo uczyli się na Polonezie. Zobaczysz jak będą kontrolować samochód. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, spad napisał:

 

Są kraje, np. USA, gdzie bardziej ogarnięta małpa dostałaby prawo jazdy. U nas cyrki na egzaminach i z roku na rok coraz z tym gorzej. Gdzie więcej stłuczek, wypadków śmiertelnych, etc.? Obstawiam, że 99,9% ludzi nie wiedziałoby jak się zachować na drodze a jeżeli już wychodzą z opresji to właśnie dzięki systemom w autach. Zabierz kilku kierowców na plac Szkoły Bezpiecznej Jazdy w Legionowie, najlepiej takich co to wiedzą wszystko najlepiej bo uczyli się na Polonezie. Zobaczysz jak będą kontrolować samochód. 

 

Mówisz o dwóch różnych rzeczach.  Ja nie mówie o sportowej jeździe, celowym wprowadzaniu i wyprowadzaniu auta z poślizgu, pojęciu o hamowaniu, właściwym obieraniu toru jazdy w zakręcie itd bo o tym to 95% w ogóle nie ma pojęcia, chodzi mi o nabranie szacunku do prędkości, hamulców, odległości  między pojazdami, prawidłowemu wykonywaniu parkowania (jak sie cżłowiek nakręci w Polonezie to sie szybciej nauczy bo błędy będą boleć), wyczuciu nad i podsterowności etc. Wszystkich tych rzeczy jeżdżąc yarisem 40km/h po mieście nie masz nawet szansy liznąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Hmm, ja sie uczylem na Polonozie i jakos nie podzielam Twojego entuzjazmu w tych kwestiach ;]

 

a pamiętasz łatwość jaką się miało po zmianie samochodu z Poloneza na coś lepszego? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, koNik napisał:

 

a pamiętasz łatwość jaką się miało po zmianie samochodu z Poloneza na coś lepszego? ;]

Polonez wcale nie był taki zły, zwłaszcza w porównaniu z takim żukiem.

Co ciekawe żuk to w zasadzie warszawa a to bliżniak przecież starej wołgi, której jakości i komfortu nie możesz się nachwalić. Wiec jak to właściwie jest-wołga lepsza do jazdy niż polonez:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem mowa tu o dwóch, zupełnie różnych autach:

1. Coś, co się nadaje do nauki jazdy - powinien to być jak najtańszy gruz, nawet trochę poobijany i lekko podrdzewiały. Byleby nie był zamęczonym gruzem trudnym w naprawach i byleby nie chlapało po nogach przy przejeżdżaniu przez kałuże. Na takim wozie młodzian nauczy się naprawiać, wymieniać, regulować i co tam jeszcze trzeba. I nauczy się jeździć. A jak wpadnie do rowu, to wyciągną go ciągnikiem i pojedzie dalej. Takie gruzy to teraz z 500-1.500zł kosztują. Mam na myśli jakieś SC, Saxofona, Corolkę, Uno, Lanosa itp.

2. Coś, co za 10 lat będzie fajnym samochodem, co się da utrzymać w stanie nienagannym, w co będzie można wsiąść i jechać na miasto dla lansu bądź zabrać :piekna: na romantyczną przejażdżkę.

To już wedle uznania, ale moim zdaniem nie wiadomo dziś, w czym się dzisiejsza młodzież będzie chciała lansować. Poza tym - de gustibus.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej__ napisał:

 

Hmm, ja sie uczylem na Polonozie i jakos nie podzielam Twojego entuzjazmu w tych kwestiach ;]

 

Ale za to masz na pewno większą ostrożność w większych autach z większa mocą. Ktoś to od razu siada pol L-ce do powiedzmy Golfa GTi czy szybszego może mieć lekko zaburzony czujnik odczucia prędkości. A to zdecydowanie wg mnie poprawia Twoje bezpieczeństwo. Młody gniewny lepiej żeby bał się prędkości i z wiekiem nabywał doświadczenie niż od razu zapindalał 200 km/h i zabił się na prostym odcinku drogi.

 

100 km/h w Polonezie .... no był szał ;]

100 km/h w Golfie GTi ... tylko dla oszczędności paliwa ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, volf6 napisał:

Polonez wcale nie był taki zły, zwłaszcza w porównaniu z takim żukiem.

Co ciekawe żuk to w zasadzie warszawa a to bliżniak przecież starej wołgi, której jakości i komfortu nie możesz się nachwalić. Wiec jak to właściwie jest-wołga lepsza do jazdy niż polonez:hehe:

 

co do zasady to oczywiście że zbliżone auta, ale tylko co do zasady. Zresztą co do zasady każde auto które ma z przodu dwa wahacze poprzeczne i z tyłu sztywny most jest zbliżone, ale jednak zazwyczaj rózne auta inaczej sie prowadzą ;]

Najbardziej zadziwiająca jest tu różnica między Wołgami 21 a 24 które dysponują niemal tym samym układem jezdnym a jedzie sie nimi totalnie inaczej, mają zupełnie inną charakterystyke jazdy i prowadzenia ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, komor napisał:

 

Ale za to masz na pewno większą ostrożność w większych autach z większa mocą. Ktoś to od razu siada pol L-ce do powiedzmy Golfa GTi czy szybszego może mieć lekko zaburzony czujnik odczucia prędkości. A to zdecydowanie wg mnie poprawia Twoje bezpieczeństwo. Młody gniewny lepiej żeby bał się prędkości i z wiekiem nabywał doświadczenie niż od razu zapindalał 200 km/h i zabił się na prostym odcinku drogi.

 

100 km/h w Polonezie .... no był szał ;]

100 km/h w Golfie GTi ... tylko dla oszczędności paliwa ;l

 

To prawda, ale mimo wszystko ten problem jest duzo powazniejszy w przypadku kategorii A ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, koNik napisał:

Najbardziej zadziwiająca jest tu różnica między Wołgami 21 a 24 które dysponują niemal tym samym układem jezdnym a jedzie sie nimi totalnie inaczej, mają zupełnie inną charakterystyke jazdy i prowadzenia ;]

A która lepsza, bo, ze 24 bardziej komfortowa od poloneza to wierzę ale pewnie będzie Twoim zdaniem inaczej;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały ten temat to wyglada troche tak że kolega @kanu chce sobie kupić zabawke tylko nie wie jak przekonać żone wiec wymyślił że będzie robił auto dla syna za 10 lat ;] a baba łykła ;]

Bierz e30 318is - będziesz miał trochę frajdy a za 10 lat jak w banku to będzie klasyk, prawdopodobnie dość drogi. Zobacz na ceny BMW 2002, E21 - każde małe BMW trzyma swoja wartość, w dodatku to auta stosunkowo proste, łatwe w utrzymaniu, bardzo dobrze udokumentowane i o łatwej dostępnosci części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, volf6 napisał:

A która lepsza, bo, ze 24 bardziej komfortowa od poloneza to wierzę ale pewnie będzie Twoim zdaniem inaczej;]

 

24 jest coś pomiędzy Mercedesem W123 a amerykańskim autem - miękka, bardzo komfortowa i mało precyzyjna

21 jest zaskakująco wysoka, sztywna i twarda, takie zawieszenie zestrojone troche terenowo - za to totalnie kuloodporna i lepiej się zachowuje przy wyższych prędkościach i w zakrętach. Czyli zupełnie na odwrót niż by sie człowiek spodziewał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, koNik napisał:

 

Nie wiesz tego czym człowiek będzie zawsze jeździł, a uczenie jazdy na wozach bardzo łatwych w opanowaniu skutkuje tym że potem masz na drodze jeżdżące niemoty które nie wiedzą jak sobie poradzić w żadnej ponadstandardowej sytuacji, a samochód prowadzą bez pojęcia jak na grze komputerowej.

A ja się tu nie zgodzę, znam przypadek, gdzie ktoś uczył się jeździć na dużym aucie (posiadał już prawko), ale źle się nim czuł (duży promień skrętu, słaba widoczność) przez co zdarzyły się stłuczki i uszkodzenia np miska olejowa bo był brak dostatecznej widoczności przez dużą maskę. Wszystko to spowodowało, że osoba ta przestała jeździć bo znienawidziła samochód. Po kilku latach po moich namowach wróciła, ale do seicento, potem GP i obecnie 207. W obecnej chwili radzi sobie b. dobrze z dużymi autami np moją Avensis kombi i b. lubi jazdę samochodem. Nie każdy od razu rodzi się Kubicą, niektórzy muszą poćwiczyć zanim polubią prowadzenie auta. Sam też zacząłem karierę od malucha i sobie chwalę naukę jazdy małymi autami bo wtedy jest więcej czasu na opanowanie pewnych ruchów i człowiek uczy się szacunku do prędkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kanu napisał:

...może warto kupić jakieś autko, takie troszke do podłubania samemu, natomiast celem jest by za te 10-12 lat przekazać je młodemu by się na nim uczył jeździć, a jednocześnie też miał coś czego na drogach nie będzie już tak dużo.

Co z lat 90tych lub końcówki lat 90tych warto by kupić?

Nie mam narazie żadnych typów co do marki, nie chcę też iść w jakieś klasyki itd, coś co może pospolite, a zarazem nie dokońca :)

 

Ważne by blacharsko i mechanicznie przetrwało tą następną dekadę, od czasu do czasu będzie ujeżdżane ale generalnie garaż :)

 

Od lat osiemdziesiątych, lapidarnie:

Golf 2,3,4

Audi 80, 100, A4

Toyota Corolla E10, E11, Camry, Starlet

Wspomniane wcześniej Peugeoty,

Saab 900

Volvo 740, 760, 850

Mercedes W124 , W201

Hond Civic, CRX

Mazda 323, 626

Nissan Primera

Opel Kadett, Vectra

Renault R19, Twingo, Clio

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kanu napisał:

celem jest by za te 10-12 lat przekazać je młodemu by się na nim uczył jeździć, a jednocześnie też miał coś czego na drogach nie będzie już tak dużo

 

Wziąłbym pod uwagę kwestie bezpieczeństwa i raczej celował w co najmniej średni segment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcindzieg napisał:

Tylne sanki i tylne nadkola. To chyba nie jest jakaś tragedia. A jeździ głównie po Krk więc jest zasolony w zimie na maksa. A XT to chyba II generacja. Ja piszę o pierwszej.

Pierwsza generacja ma mniejsze problemy z korozja niż druga?

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, leszcz napisał:

Pierwsza generacja ma mniejsze problemy z korozja niż druga?

 

pozdr.

Nie wiem ale oglądałem kilka Forków z 2002/2003 i rzeczywiście nie było z tym najlepiej. Mój jeździ od 8 lat głównie po Krk i jak napisałem - nadkola i tylne sanki. I to też nie na zasadzie że przegniły tylko jest sporo korozji. Sanki wymieniłem, nadkola zrobiłem. Gdybym się szarpnął i zakonserwował po zakupie to przypuszczam że w ogóle by nie było problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, koNik napisał:

 

Idealnie, właśnie na takich autach ludzie powinni uczyć się jeździć - żeby gorzej hamowało, gorzej przyśpieszało, gorzej się trzymało drogi i gorzej kręciło kierownicą. Żeby bardziej było czuć prędkość i żeby człowiek miał do niej szacunek. Dlaczego? A no dlatego że jak ktoś się nauczył jeździć Polonezem to z Yarisem sobie na pewno poradzi, poza tym jest szansa że będzie wiedział jak to się dzieje że koła są połączone z kierownicą i co de fakto znaczy 100km/h.

 

No, a jak popełni błąd to zginie i problem z głowy. W ten sposób nauczy się lepiej, bo auto nie wybacza błędów. O, i jeszcze jedno: jeśli ktoś inny w tego kogoś wjedzie, to będzie spory pech, nieprawdaż?

Ja też jestem za tym, żeby ludzie uczyli się jeździć na autach starych i niebezpiecznych - byle to nie byli moi bliscy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie super pomysł. 

Ja akurat pomyślałem tak jak ty już kilka lat temu i mam mx-5 i celice. Przy moich przebiegach czysto weekendowych i tylko w lecie (~ 2kkm rocznie), koszty eksploatacji są niskie, ubezpieczenie w PZU poniżej 200zł (z kartą PZM) a oko cieszą i banan na twarzy od razu jak się w takie auto wsiada i ruszy przed siebie. 

Wprawdzie kupić od reki w dobrym stanie jest trudno ale jak się trochę czasu poszuka to się znajdzie.

 

Jednym problemem by jeździć japońcami na codzień jest  odporność na korozję. 

Tutaj lepszy jakiś kultowy szwed z pancerną blachą: Volvo 240, Saab 900.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, koNik napisał:

 

Nie wiesz tego czym człowiek będzie zawsze jeździł, a uczenie jazdy na wozach bardzo łatwych w opanowaniu skutkuje tym że potem masz na drodze jeżdżące niemoty które nie wiedzą jak sobie poradzić w żadnej ponadstandardowej sytuacji, a samochód prowadzą bez pojęcia jak na grze komputerowej.

 

W jaki sposób wiedza wyniesiona z jazdy Polonezem może się przydać w dzisiejszym życiu, w sytuacji kryzysowej we współczesnym samochodzie?

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kanu napisał:

Wstepnie dzieki za komentarze.

Ja uczyłem się na 125p, trochę 126p, potem CC, potem Lada Samara wiec w zasadzie czysta mechanika bez elektronicznych dodatkow. Warto mysle, takie cos mlodemu dac do uzytku a zarazem, jak nie bedzie mial dwoch lewych rak, to i sam sobie bedzie mogl pogrzebac. Zreszta plan jest taki by go z biegiem czasu wlaczac. Narazie to mu moge pokazac jak podpiac kompa do auta i przekodowac sterowniki :) a to nie o to tu chodzi. a poza tym jakis lans  i podryw na starsza dobrze utrzymana furkę, może dać plusy u :swinka:;l

 

Na pewno. Za 10-12 lat dziewczęta z obłędem w oczach będą się uganiały za chłopakami w trzydziestoletnich Ładach. Nawet dziecku sąsiada bym takiej krzywdy nie zrobił.

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ryb napisał:

 

W jaki sposób wiedza wyniesiona z jazdy Polonezem może się przydać w dzisiejszym życiu, w sytuacji kryzysowej we współczesnym samochodzie?

;l

 

Chociażby nie wpaja fałszywego przekonania, że samochód zrobi za ciebie wszystko i ochroni przed wszystkim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, el_diablo napisał:

 

Chociażby nie wpaja fałszywego przekonania, że samochód zrobi za ciebie wszystko i ochroni przed wszystkim...

 

Problem w tym, że on zrobi to, czego nie robił Polonez. I nie zrobi tego, co robił Polonez. Więc jaki to ma sens? Możesz dokładnie napisać co masz na myśli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak uczysz się jeździć samochodem, który ma elektroniczne wspomagacze i urządzenia ochronne to masz poczucie, że w razie czego samochód skoryguje twoje błędy, a poduszki napinacze itp. nie pozwolą, żeby ci się stało coś poważnego.

Jak się uczysz jeździć samochodem typu polonez, to się uczysz jeździć tak, żeby nie doprowadzać do sytuacji z których sam nie potrafisz się wyciągnąć. No i masz świadomość "twardych" konsekwencji potencjalnego błędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Ryb napisał:

 

W jaki sposób wiedza wyniesiona z jazdy Polonezem może się przydać w dzisiejszym życiu, w sytuacji kryzysowej we współczesnym samochodzie?

;l

 

w bardzo prosty, nauczy pokory i fizyki nieuków ze szkoły ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, el_diablo napisał:

Jak uczysz się jeździć samochodem, który ma elektroniczne wspomagacze i urządzenia ochronne to masz poczucie, że w razie czego samochód skoryguje twoje błędy, a poduszki napinacze itp. nie pozwolą, żeby ci się stało coś poważnego.

Jak się uczysz jeździć samochodem typu polonez, to się uczysz jeździć tak, żeby nie doprowadzać do sytuacji z których sam nie potrafisz się wyciągnąć. No i masz świadomość "twardych" konsekwencji potencjalnego błędu.

 

Filmy z rosyjskich dróg niezbicie dowodzą, że kierowcy Ład wcale nie dysponują większymi umiejętnościami od pozostałych. Za to można u nich zaobserwować większą śmiertelność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Ryb napisał:

 

Problem w tym, że on zrobi to, czego nie robił Polonez. I nie zrobi tego, co robił Polonez. Więc jaki to ma sens? Możesz dokładnie napisać co masz na myśli?

 

do rowu leci tak samo, hamuje za późno tak samo, sęk w tym że w Polonezie będziesz miał okazję doświadczyć strachu pod okiem instruktora, a w Yarisie się nudzisz a potem Ci się wydaje że jesteś królem ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Filmy z rosyjskich dróg niezbicie dowodzą, że kierowcy Ład wcale nie dysponują większymi umiejętnościami od pozostałych. Za to można u nich zaobserwować większą śmiertelność.

 

Przypuszczam, że te filmy tak odzwierciedlają rzeczywistość jak i kanał TVP Info ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Ryb napisał:

 

Na pewno. Za 10-12 lat dziewczęta z obłędem w oczach będą się uganiały za chłopakami w trzydziestoletnich Ładach. Nawet dziecku sąsiada bym takiej krzywdy nie zrobił.

;l

 

zdziwiłbyś sie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, el_diablo napisał:

 

Przypuszczam, że te filmy tak odzwierciedlają rzeczywistość jak i kanał TVP Info ;) 

 

W Rosji same pijaki w Ładach na drogach, Ryb wie, Ryb widział na Utubie ;] i wszyscy gino marnie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, koNik napisał:

do rowu leci tak samo,

 

Kombajn rolniczy również.

 

1 minutę temu, koNik napisał:

hamuje za późno tak samo,

 

Kombajn rolniczy również.

 

3 minuty temu, koNik napisał:

sęk w tym że w Polonezie będziesz miał okazję doświadczyć strachu pod okiem instruktora, a w Yarisie się nudzisz a potem Ci się wydaje że jesteś królem ;]

 

Tak samo można się nudzić w Polonezie i tak samo można myśleć że jesteś królem w Polonezie. Próbujesz udowodnić karkołomną teorię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.