Skocz do zawartości

Lata 90 - jakie auto


kanu

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, el_diablo napisał:

 

Rozumiem, że ręczne sterowanie kątem wyprzedzenia zapłonu można sobie dzisiaj odpuścić. Ale nie zgodzę się z tym, że umiejętność jazdy bez polegania na systemach wspomagających jest wiedzą nieprzydatną. Przynajmniej mój instynkt samozachowawczy się z tym nie zgadza ;)

 

Niektórzy upraszczają sobie świat, zwalając wszystko do kupy i dochodząc w ten sposób do absurdalnych wniosków. Tak, można sobie odpuścić ręczne sterowanie kątem zapłonu, operowanie ssaniem i wiele innych rzeczy, ale już nie zachowanie auta w poślizgu i umiejętność wyczuwania przyczepności auta na zakrętach. Tak, ESP wyciągnie z typowego poślizgu, ale dobry kierowca nie doprowadza do świecenia się kontrolki działania ESP. I tego najlepiej się uczyć na prymitywnych sprzętach. Dla zwykłego kierowcy może to i niepotrzebna wiedza, ale jesteśmy w końcu na forum miłośników motoryzacji. Mam auto z AWD i włączam sobie LOCK na głębokim śniegu i auto jedzie jak po asfalcie. Ale wiele lat jeździłem FWD i RWD, więc jakoś tam umiem sobie radzić na głębokim śniegu bez AWD. Te umiejętności pozwalają wykorzystać AWD po prostu lepiej, niż zrobiłby to kierowca, który ma od zawsze AWD i nie ma pojęcia, z czym się wiąże jazda po śniegu mając napęd tylko an jedną oś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, el_diablo napisał:

 

Zgodziłbym się z tym w 100% - jeśli była by mowa o samochodzie dla mnie. Ale jeśli miałby to być samochód dla syna (zwłaszcza pierwszy samochód) to jednak trudno całkowicie pominąć kwestię bezpieczeństwa.

 

Zgadza się, ale przy pierwszym aucie ważne są nie tyle poduszki i inne strefy zgniotu, ale moc. Mocniejsze auto = niebezpieczne auto w przypadku młodego kierowcy. I pozostałe czynniki są mocno drugorzędne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kanu napisał:

 

Słuchaj, nawet mega hipernowe bezpieczne nie oznacza, że nie można w nim zginąć. A wiadomo im więcej systemów bezpieczeństwa tym szybciej wyłacza się myślenie...

 

Oczywiście. Ale trzymając się lat 80/90-tych trudno nie zauważyć różnicy pomiędzy powiedzmy Corsą GSI czy Hondą CRX a BMW 5.

Pomysł popieram, wybrałbym po prostu samochód dający nadzieję na względne bezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kanu napisał:

 

Słuchaj, nawet mega hipernowe bezpieczne nie oznacza, że nie można w nim zginąć. A wiadomo im więcej systemów bezpieczeństwa tym szybciej wyłacza się myślenie...

 

Nowe auta są oczywiście bezpieczniejsze niż stare. Ale bezpieczeństwo bierne to nie wszystko a czynne nie zależy tylko od właściwości trakcyjnych auta ale także od myślenia. A tego IMo łatwiej nauczyć się w aucie wymagającym.

Poza tym życie to nie tylko bezpieczeństwo, bo i tak każdy z nas zginie i to w najmniej przewidywalny sposób. I dobrze. Jakby mi stary w wieku 18 lat dał wybór 68' Mustang albo Nowy Focus (za podobną cenę) to wiadomo co bym wybrał. Wiadomo też co by wybrał @Ryb ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wladmar napisał:

 

Zgadza się, ale przy pierwszym aucie ważne są nie tyle poduszki i inne strefy zgniotu, ale moc. Mocniejsze auto = niebezpieczne auto w przypadku młodego kierowcy. I pozostałe czynniki są mocno drugorzędne. 

 

Generalnie tak, no chyba, że rozpatrujemy Malucha ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, koNik napisał:

Jakby mi stary w wieku 18 lat dał wybór 68' Mustang albo Nowy Focus (za podobną cenę)

 

Wybrałbym Mustanga i zapewne od 22 lat bym już nie żył :hehe: Zabiłbym się szybko i skutecznie ;] A jeździłem zamiast Mustanga autem, które miało kilka minut do setki, psuło się na potęgę i z komfortu miało ogrzewanie ;] Ale nauczyłem się go diagnozować, w miarę możliwości naprawiać, wyprzedzanie to była akcja strategiczna, którą planowało się godzinę wcześniej ;] i w ogóle to auto nie wybaczało niczego. Ale uczyło szacunku do drogi, techniki i wyrabiało pokorę. Pokazywało, jak mało umiem. I doświadczenie jest bezcenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kanu napisał:

Nie mam narazie żadnych typów co do marki, nie chcę też iść w jakieś klasyki itd, coś co może pospolite, a zarazem nie dokońca :)

Nie wiem czy padło, ale rzucę swój typ: Audi 90 fajne auto na youngtimera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Ryb napisał:

 

Autor wątku będzie używał tego auta jako L-ki czy tylko sobie coś wymyśliłeś bez sensu?

Rozjaśnię temat - jest sobie zakręt, jesteś w stanie go przejechać powiedzmy 80km/h nowoczesnym samochodem. Z tymi samymi umiejętnościami Polonez go zrobi przy 50km/h, ale jak ogarniesz jak się jeździ bez elektroniki i zamiast wciskać gaz i tylko skręcać kierownice ogarniesz kilka innych zachowań to da radę 70km/h. Teraz rozumiesz? To chodzi o to żeby wiedzieć że tu działa fizyka, ESP może pomóc trochę, ale w pewnej sytuacji wymięknie i wtedy możesz się rozbić. A gwarantuje że jak ESP próbuje i nagle przestaje dawać radę to dużo bardziej zaskakuje kierowcę, aniżeli takiego co go nie ma i samochód mu "mówi" że przegina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, AstraC napisał:

Rozjaśnię temat - jest sobie zakręt, jesteś w stanie go przejechać powiedzmy 80km/h nowoczesnym samochodem. Z tymi samymi umiejętnościami Polonez go zrobi przy 50km/h, ale jak ogarniesz jak się jeździ bez elektroniki i zamiast wciskać gaz i tylko skręcać kierownice ogarniesz kilka innych zachowań to da radę 70km/h.

 

Więcej - jak już opanujesz jazdę Poldkiem 70 km/h na tym zakręcie, to nowoczesnym autem z elektroniką przejedziesz tam 100 km/h. Czyli powiększasz margines bezpieczeństwa, lepiej radząc sobie w sytuacjach podbramkowych.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kanu napisał:

dobra przekonałeś mnie, kupie odrestaurowanego Mustanga z 68roku :)

bedzie robił furrorę na dzielni z V8 pod maską w dobie downsizingowych pierdzidełek na prąd :P

 

Już lepiej.  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, lisik napisał:

Barchetta, pII HGT

 

Niestety ze względu na blachę powinny odpaść te auta, wyścigu długodystansowego z rdzą nie wygra się nigdy, zatem bezpieczniej wybrać modele z dobrym zabezpieczeniem antykorozyjnym typu audi, coś z francuzów, volvo itp, żeby nie stało u lakiernika co sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, koNik napisał:

 

w 2006 roku nie było już żadnych Polonezów na Lkach - wtedy obowiązywało Aveo i Micra z tego co kojarzę ;]

To już zależało od konkretnego rejonu kraju i WORD, w moim regionie Punto i Micra wtedy rządziły, chwilę potem chyba Yaris wszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że jak @kanu zrealizuje swój plan, to jest duża szansa na konflikt pokoleniowy.

Młody, może poprostu nie czuć frajdy z tego czegoś czym go "stary" obdarował.

Taki prezent może byc dla niego czyms w rodzaju składaka Wigry 3 wśród kolegów na BMX-ach.

Tak wiem, był tu temat o starym rowerze.

Lepiej pozostawić sprawę młodemu pokoleniu, niech realizuje swoje marzenia w miarę możliwości i zainteresowań.

 

Sobie, jak jest taka zachcianka i mozliwosci kupić co się podoba i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wladmar napisał:

 

Więcej - jak już opanujesz jazdę Poldkiem 70 km/h na tym zakręcie, to nowoczesnym autem z elektroniką przejedziesz tam 100 km/h. Czyli powiększasz margines bezpieczeństwa, lepiej radząc sobie w sytuacjach podbramkowych.  

IMO nawet Poldkiem sporo zależało i obecnie nadal zależy od opon.

Gdy w Poldolocie zmieniłem opony na nowe, to było całkiem inne auto na drodze. Głównym problemem był lekki tył.

Obecnie nowe auto świetnie trzyma się drogi, ale już na 3-4 letnich oponach czuć znaczące pogorszenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, rwIcIk napisał:

IMO nawet Poldkiem sporo zależało i obecnie nadal zależy od opon.

Gdy w Poldolocie zmieniłem opony na nowe, to było całkiem inne auto na drodze. Głównym problemem był lekki tył.

Obecnie nowe auto świetnie trzyma się drogi, ale już na 3-4 letnich oponach czuć znaczące pogorszenie.

 

Jest w ttm duzo prawdy. Jak lubisz eksperymenty i nie szkoda Ci pieniedzy zainwestuj kiedys w 2 zestaw opon dla zabawy i doswiadczenia tej firmy

 

http://extreme-tyres.com/pl/

 

A dokladniej jakichs semislickow. Rozgrzej je dobrze na suchym i dopiero wtedy mozna sie przekonac co potrafi opona w aucie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że te auta co się Tobie podobają, nie będą się podobać synowi :P Tak to już jest. Kup auto które się Tobie podoba i już. Jak syn skorzysta to fajnie, jak nie to będziesz frajdę mieć Ty :) No chyba że kupisz jakieś fajne oldskulowe autko typu Dodge Challenger. Pewne auta podobają się niezależnie od wieku kierowcy. Ja bym obstawiał Jeepa Wranglera YJ, Volvo 240 lub jakiegoś Merca czy BMW. Logika podpowiada żeby to było przednionapędowe lub 4x4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.11.2017 o 09:35, kanu napisał:

Moi drodzy pytanie narazie czysto teoretyczne. Wpadłem ostatnio na pomysł z żoną, że może warto kupić jakieś autko, takie troszke do podłubania samemu, natomiast celem jest by za te 10-12 lat przekazać je młodemu by się na nim uczył jeździć, a jednocześnie też miał coś czego na drogach nie będzie już tak dużo.

Co z lat 90tych lub końcówki lat 90tych warto by kupić?

Nie mam narazie żadnych typów co do marki, nie chcę też iść w jakieś klasyki itd, coś co może pospolite, a zarazem nie dokońca :)

 

Ważne by blacharsko i mechanicznie przetrwało tą następną dekadę, od czasu do czasu będzie ujeżdżane ale generalnie garaż :)

 

 

Właśnie kupiłem e34, stary dobry rzędowy sześciocylindrowy motor... ale niestety rdza. Tak czy inaczej auto polecam jeśli kupisz ze zdrową blachą. Ja brałem z założenia na daily, więc nie patrzyłem specjalnie na wygląd a raczej na zdrowy motor i brak korozji elementów nośnych.

 

Dnia 27.11.2017 o 15:42, wladmar napisał:

 

Wybrałbym Mustanga i zapewne od 22 lat bym już nie żył :hehe: Zabiłbym się szybko i skutecznie ;] A jeździłem zamiast Mustanga autem, które miało kilka minut do setki, psuło się na potęgę i z komfortu miało ogrzewanie ;] Ale nauczyłem się go diagnozować, w miarę możliwości naprawiać, wyprzedzanie to była akcja strategiczna, którą planowało się godzinę wcześniej ;] i w ogóle to auto nie wybaczało niczego. Ale uczyło szacunku do drogi, techniki i wyrabiało pokorę. Pokazywało, jak mało umiem. I doświadczenie jest bezcenne.

 

Trzy lata temu kupiłem malucha, dla zabawy, z myślą o odrestaurowaniu, itp. 

Pojeździłem latem, jesienią, frajda w garniturku do pracy malaczem zasuwać, wszystko luz. Potem spadł śnieg i padł mi aku w daily, myślę sobie, co tam, biorę malucha. 

 

Dopiero w ten jeden śnieżny poranek, w wieku lat 35 uświadomiłem sobie jak marnym jestem kierowcą. Ale nauczyłem się tym jeździć po śniegu bezpiecznie i od tamtej pory nie miałem ani pół niebezpiecznej przygody z wyprzedzaniem przodu tyłem, a jeżdżę w 80% RWD.

 

10 godzin temu, lucash napisał:

A ja myślę że te auta co się Tobie podobają, nie będą się podobać synowi :P Tak to już jest. Kup auto które się Tobie podoba i już. Jak syn skorzysta to fajnie, jak nie to będziesz frajdę mieć Ty :) No chyba że kupisz jakieś fajne oldskulowe autko typu Dodge Challenger. Pewne auta podobają się niezależnie od wieku kierowcy. Ja bym obstawiał Jeepa Wranglera YJ, Volvo 240 lub jakiegoś Merca czy BMW. Logika podpowiada żeby to było przednionapędowe lub 4x4.

 

A ja myślę, że jeśli stanowią zgraną rodzinkę, to jednak syn przejmie fascynacje ojca. 

Mój zawsze jak jest zawahanie czym jedziemy odpowiada "beemką".

 

Dzisiaj się mnie zapytał poważnym tonem: "Tatusiu, a Ty specjalnie tak robisz że szybko jedziemy czy beemki tak mają?";)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.11.2017 o 21:47, wujekcybul napisał:

Ja bym bral wypasiona leganze. Zawsze mi sie podobaly.

 

Blacha... w mojej po 4 latach cala podloga ruda byla (99rok produkcji) a co dopiero po 18 latach musi byc :) 

Z takich wynalazkow celowalbym w chairmana :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, lisik napisał:

Blacha... w mojej po 4 latach cala podloga ruda byla (99rok produkcji) a co dopiero po 18 latach musi byc :) 

Jak to co musi być? A kiedy widziałeś ostatnio Leganzę na ulicy? Bo ja już dawno żadnej nie uświadczyłem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.11.2017 o 09:35, kanu napisał:

Co z lat 90tych lub końcówki lat 90tych warto by kupić?

Taki trochę misz - masz, nie chcesz klasyka, nie chcesz nic pospolitego;] Może warto pokierować się emocjami tak jak ja. Jak się już trochę ogarnę, na pewno przed świętami jadę do kumpla po Fiata Coupe Turbo.

 

Mam nadzieję, że będzie "fajniejszy" od Astry od 2.0T. Przez jakiś czas pobawiłem się sc 1.2 16v ponad 100 koni ale miało tą samą przypadłość co Astra czyli brak startu do 60km/h.

 

W Coupe jest obecnie ok. 300km i ciągle nie ten napęd;] jednakże stylistyka i niecodzienność tego auta od zawsze mi się podobała a mój przyszły egzemplarz jest w znakomitej formie. To ma być tylko auto na weekendy, no i powolny kryzys wieku średniego;]

 

Niestety parę groszy trzeba będzie położyć jak na wiekowe auto. Może celuj w tego typu auta, może jakieś japońce - wszystko zależy od budżetu. Poleciłbym Ci Megankę Coupe 2.0 16v 150ps ale znalezienie fajnego egzemplarza to zawsze jest ponad 3 tys. euro. Owszem są i po 500 ojro ale w stanie, że zgnije Ci szybciej niż dojedziesz do garażu. Jeżeli chodzi o moto z DE to 635 ale nie chcesz klasyka w sumie. Ciężka sprawa ogólnie ale jakże przyjemna, powodzenia:oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.