Skocz do zawartości

Jak to sie robi przy awarii auta na gwarancji?


delco

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, delco napisał(a):

To nie jest głupie pytanie ale jestem pewny że nie było zastawione oświetlenie nie miałbym po co go zapalać bo kończyłem jazdę w dzień. A drugi Powód jest taki że tuż obok włącznika świateł w kabinie jest przycisk sos i staram się nie dotykać włącznika oświetlenia bo nie chcę niechcący nacisnąć przycisku sos.

 

samo przycisniecie sos nic nie zrobi :)

trzeba go potrzymac kilka sekund :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może inteligentne ładowanie jest temu winne.

 

Nie wiem na ile prawdę pokazuje mi apka do auta - BMW, ale stan naładowania akumulatora raportuje na poziomie 35% a bywa, że i mniej. Długość tras nie ma znaczenia. Stan zdrowia pokazuje 100%.

Z logiki działania tego ustrojstwa, wynika że jest on wiecznie niedoładowany i zaczyna przejmować się ładowaniem dopiero jak jego naładowanie spada poniżej 50% a wcześniej ładuje tylko podczas hamowania. Mało hamujesz, mało prądu uzupełnianego w aku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, iwik napisał(a):

Już kupiłeś booster do wożenia w bagażniku, czy dopiero planujesz? ;]

Myślisz że powinienem? - Najpierw umówię się do serwisu żeby sprawdzili ładowanie. Akumulator był prawie 24 godziny pod prostownikiem (jakiś CTEK) i teraz pokazuje że jest naładowany w pełni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, delco napisał(a):

Myślisz że powinienem?

Ja tam nie wiem, jeśli to typowa przypadłość... Wszystko fajnie jak stoi pod domem, gorzej jak zdechnie gdzieś nad jeziorem Como, a lokalny włoski serwis ma akurat sjestę 'do następnego poniedziałku' :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, delco napisał(a):

Nic mi na ten temat nie wiadomo- ale z drugiej strony nawet jeżeli byłoby coś podobnego to samochód stał około sześciu godzin od ostatniego uruchomienia/jazdy. Przyznaję że jechałem około 1015 minut ale z kolei cztery dni wcześniej byłem w Warszawie czyli zrobiłem 170 km w jedną stronę i 170 km w drugą stronę tak naprawdę z jednym uruchomieniem w Lublinie i z drugim w Warszawie.

Zdarzało się też że samochód stał dłużej niż 234 dni i Uruchomił się normalnie Przyznaję że w lecie ale stał na parkingu na lotnisku 16 dni.

 

Ale ogólnie patrząc to po co się tym przejmujesz?

Po to ma się auto na gwarancji żeby wyciągnąć telefon i auto odjechało sobie w siną dal a Tobie dojechało zastępcze pod wskazy adres :old:

 

Ja raz po tygodniu od odbioru Renault wezwałem lawete bo żonie nie odpalało auto. Jak się później okazało immo się zawiesił ;l Ja nie miałem wtedy czasu sprawdzać co nie bangla, dałem jej moje, zadzwoniłem i godzinę później był w serwisie mimo że już odpalał i jeździł. Kazałem sprawdzić bo nie mam czasu się martwić że jutro będzie powtórka. Zdążyli ogarnąć przed wezwaniem zastępczaka. Jak nie ochrzcisz nowego auta z lawetą to się zepsuje w innym dziwnym momencie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, komor napisał(a):

Ale ogólnie patrząc to po co się tym przejmujesz?

Po to ma się auto na gwarancji żeby wyciągnąć telefon i auto odjechało sobie w siną dal a Tobie dojechało zastępcze pod wskazy adres

No w sumie to masz rację Jak się teraz zastanawiam czy moje przejmowanie się nie wynikało z tego że jest to pierwszy raz kiedy samochód nie chciał ruszyć. W sumie jak na 30 lat jazdy i pewnie milion z okładem przejechanych kilometrów to niezły wynik.

OK, może faktycznie jestem nadwrażliwy Ale to w części wynika z tego że są dni w których rozkład dnia mam napięty i zwłoka 10-15 minut powoduje że wykracza mi się cały harmonogram-Staram się jak mogę luzować ale czasami średnio mi to wychodzi. - sam wiesz że różnie bywa - i jak to pisa @Marcin79 poznajesz w makdonaldzie fają rudą 28 latke i nagle czasowo juz wyluzowany tak nie jesteś ;) 

Edytowane przez delco
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, delco napisał(a):

Tyle ze trzeba  go regularnie wlaczac i wylaczac....i jak wtedy korzystac z hands free?

No, niestety, przez te systemy są właśnie problemy.

Coś tam nie łączy albo czegoś nie wykryje i auto się nie usypia i prąd znika...

 Moze w serwisie dadzą radę odczytać jakąś historię błędów czy czegoś w tym stylu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.04.2023 o 13:31, delco napisał(a):

OK domyślam się  że w każdej marce nieco inaczej.

Mam Alfe Stelvio która rzucila palenie - dojechalem na parking wczoraj a dzisiaj ok poludnia  stwierdzam brak prądu i chęci do życia. nie odpala także na kable - wyświetla choinkę usterek.

Alfa ma 1,5 roku. 18kkm

I mam pytanie - czy serwis ogarnia także lawetę? i czy ta laweta jest w ramach gwarancji? - wiem że to jest różnie - pytam bo moje doświadczenie z autem na lawecie wynosi zero - wiec mam nadzieje że zbiorowa mądrość Motokacika coś mi podpowie. 

 

Bo to że pewnie nie uznają mi usterki akumulatora (bo to część eksploatacyjna ) to się sam domyślam.

Gdyby auto odpaliło na kable - to zmieniłbym sam akumulator i pewnie byloby OK.

ps a moglem wybrać Dustera z fabrycznym gazem

 

Jag zepsuł się raz. Nacisnąłem guzik na suficie, odebrała miła pani, której powiedziałem, że auto stoi zepsute. Wzięła tylko mój numer telefonu (resztę informacji miała bo samochód sam wysłał) i powiedziała, że wysyła lawetę oraz auto zastępcze.

Przyjechała laweta i zabrała Jaga w siną dal. Kolejna laweta przywiozła Range Rovera. Jeździłem sobie tym Range aż zadzwonili z serwisu, że auto gotowe. Wtedy przyjechała do domu laweta po Range'a i druga z naprawionym Jagiem. Jedyny wysiłek jaki w to włożyłem to podpisanie pokwitowania panu z lawety przy kolejnych odbiorach/dostawach samochodów.

Kurtyna.

 

 

  • Lubię to 1
  • maszt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Jag zepsuł się raz. Nacisnąłem guzik na suficie, odebrała miła pani, której powiedziałem, że auto stoi zepsute. Wzięła tylko mój numer telefonu (resztę informacji miała bo samochód sam wysłał) i powiedziała, że wysyła lawetę oraz auto zastępcze.

Przyjechała laweta i zabrała Jaga w siną dal. Kolejna laweta przywiozła Range Rovera. Jeździłem sobie tym Range aż zadzwonili z serwisu, że auto gotowe. Wtedy przyjechała do domu laweta po Range'a i druga z naprawionym Jagiem. Jedyny wysiłek jaki w to włożyłem to podpisanie pokwitowania panu z lawety przy kolejnych odbiorach/dostawach samochodów.

Kurtyna.

 

 

Król AK! 😎

  • Kocham 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Jag zepsuł się raz. Nacisnąłem guzik na suficie, odebrała miła pani, której powiedziałem, że auto stoi zepsute. Wzięła tylko mój numer telefonu (resztę informacji miała bo samochód sam wysłał) i powiedziała, że wysyła lawetę oraz auto zastępcze.

Przyjechała laweta i zabrała Jaga w siną dal. Kolejna laweta przywiozła Range Rovera. Jeździłem sobie tym Range aż zadzwonili z serwisu, że auto gotowe. Wtedy przyjechała do domu laweta po Range'a i druga z naprawionym Jagiem. Jedyny wysiłek jaki w to włożyłem to podpisanie pokwitowania panu z lawety przy kolejnych odbiorach/dostawach samochodów.

Kurtyna.

 

 

 

alternator bosha, znaczy fiata padl ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, PawelWaw napisał(a):

 

alternator bosha, znaczy fiata padl ?

 

No weź, przecież opisywałem tę dramatyczną awarię: nie wysunęło się to kółko do wrzucania biegu.

;]

 

 

2017_jaguar_f_pace_gearshift.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

No weź, przecież opisywałem tę dramatyczną awarię: nie wysunęło się to kółko do wrzucania biegu.

;]

 

 

2017_jaguar_f_pace_gearshift.jpg

 

 

 

i nie dalo sie paluchem jednak przekrecic nawet niewysunietego ?

 

 

Edytowane przez PawelWaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Jag zepsuł się raz. Nacisnąłem guzik na suficie, odebrała miła pani, której powiedziałem, że auto stoi zepsute. Wzięła tylko mój numer telefonu (resztę informacji miała bo samochód sam wysłał) i powiedziała, że wysyła lawetę oraz auto zastępcze.

Przyjechała laweta i zabrała Jaga w siną dal. Kolejna laweta przywiozła Range Rovera. Jeździłem sobie tym Range aż zadzwonili z serwisu, że auto gotowe. Wtedy przyjechała do domu laweta po Range'a i druga z naprawionym Jagiem. Jedyny wysiłek jaki w to włożyłem to podpisanie pokwitowania panu z lawety przy kolejnych odbiorach/dostawach samochodów.

Kurtyna.

 

 

Kolega miał niemal identyczną historię, podobnie opowiadał z dumą jak to się super skończyło. Nawet czekać nie musiał, bo sobie sami otworzyli. Jedyna różnica to, że było to BMW i zbrakło Adblue. 

Aha .. 3dni później dostał fakturę na ponad 1kzł za lawetę i uzupełnienie płynu.

:phi:

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, PawelWaw napisał(a):

 

i nie dalo sie paluchem jednak przekrecic nawet niewysunietego ?

 

 

 

Jak jest niewysunięte to jest zablokowane i się nie kręci. Auto kaput, nic się nie da z tym zrobić. 

 

Edytowane przez Furvus_Eques
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sherif napisał(a):

Kolega miał niemal identyczną historię, podobnie opowiadał z dumą jak to się super skończyło. Nawet czekać nie musiał, bo sobie sami otworzyli. Jedyna różnica to, że było to BMW i zbrakło Adblue. 

Aha .. 3dni później dostał fakturę na ponad 1kzł za lawetę i uzupełnienie płynu.

:phi:

 

Ja nie dostałem żadnej faktury. Jag lepszy od BMW. 

;]

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Jag zepsuł się raz. Nacisnąłem guzik na suficie, odebrała miła pani, której powiedziałem, że auto stoi zepsute. Wzięła tylko mój numer telefonu (resztę informacji miała bo samochód sam wysłał) i powiedziała, że wysyła lawetę oraz auto zastępcze.

Przyjechała laweta i zabrała Jaga w siną dal. Kolejna laweta przywiozła Range Rovera. Jeździłem sobie tym Range aż zadzwonili z serwisu, że auto gotowe. Wtedy przyjechała do domu laweta po Range'a i druga z naprawionym Jagiem. Jedyny wysiłek jaki w to włożyłem to podpisanie pokwitowania panu z lawety przy kolejnych odbiorach/dostawach samochodów.

Kurtyna.

Do Ciebie to i 2 lawety wysłali, a mogliby tylko 1. :ok:

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ZUBERTO napisał(a):

Do Ciebie to i 2 lawety wysłali, a mogliby tylko 1. :ok:

 

Range'a przywieźli aż z Bielska i zanim dojechał to Jaga już zdążyli zabrać. Na dwie lawety wyszło sprawniej, zresztą to chyba byli dwaj różni podwykonawcy. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Furvus_Eques napisał(a):

 

Range'a przywieźli aż z Bielska i zanim dojechał to Jaga już zdążyli zabrać. Na dwie lawety wyszło sprawniej, zresztą to chyba byli dwaj różni podwykonawcy. 

 

 

 

Phi, mi auto zastępcze przywoził Niemiec z Hamburga... ;]

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Furvus_Eques napisał(a):

Range'a przywieźli aż z Bielska i zanim dojechał to Jaga już zdążyli zabrać. Na dwie lawety wyszło sprawniej, zresztą to chyba byli dwaj różni podwykonawcy. 

Tam gdzieś gdzie Ty mieszkasz i "aż z Bielska" nie robi i na mnie wrażenia. Chyba, że to o Bielsk Podlaski chodzi, to inna bajka. :phi:

Edytowane przez ZUBERTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, ZUBERTO napisał(a):

Tam gdzieś gdzie Ty mieszkasz i "aż z Bielska" nie robili i na mnie wrażenia. Chyba, że to o Bielsk Podlaski chodzi, to inna bajka. :phi:

 

No nie, ale to co najmniej godzina jazdy więc dwie lawety są uzasadnione. Zresztą to chyba dwie różne firmy im ogarniają. Jedna odbiór aut do serwisu a druga wypożyczenie zastępczych. 

 

 

Edytowane przez Furvus_Eques
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZUBERTO napisał(a):

Tam gdzieś gdzie Ty mieszkasz i "aż z Bielska" nie robi i na mnie wrażenia. Chyba, że to o Bielsk Podlaski chodzi, to inna bajka. :phi:

Do mnie kiedyś z Bielska Podlaskiego assistance jechał .. 2h, z czego godzinę szukał nas w ok krzakach przy zalewie ;).

Na szczęście nie trzeba było holować, odpalił z kabli.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@delco, coś wiadomo na temat przyczyny? Podobno problem występuje od lat ale bardzo sporadycznie i ciężko złapać moment kiedy pojawia się niespodziewany pobór prądu. Z moich obliczeń wynika, że to musi być minimum 1 Amper, realnie może być kilka, a nawet pod 10A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Igorek napisał(a):

@delco, coś wiadomo na temat przyczyny? Podobno problem występuje od lat ale bardzo sporadycznie i ciężko złapać moment kiedy pojawia się niespodziewany pobór prądu. Z moich obliczeń wynika, że to musi być minimum 1 Amper, realnie może być kilka, a nawet pod 10A.

 

Trochę to brzmi komicznie i nieprofesjonalnie ze strony producenta, że nie mogą zlokalizować przyczyny "dziwnych" upływów. Ja jeszcze rozumiem stare auta z doczepianymi alarmami, immo i grzebane poza ASO, ale w fabrycznych autach na gwarancji ...

Ciekawe, czy podadzą przyczynę dla kolegi, czy każą jeździć i obserwować :phi:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Igorek napisał(a):

@delco, coś wiadomo na temat przyczyny? Podobno problem występuje od lat ale bardzo sporadycznie i ciężko złapać moment kiedy pojawia się niespodziewany pobór prądu. Z moich obliczeń wynika, że to musi być minimum 1 Amper, realnie może być kilka, a nawet pod 10A.

Właśnie przed dziesięcioma minutami odebrałem auto z serwisu. Po czterech godzinach (Choć tak naprawdę nie wiem ile zajmowali się samochodem) — nie znaleźli żadnej usterki. Zarówno alternator jaki akumulator są sprawne, twierdzą że podłączali urządzenie pomiędzy klemy akumulatora a samochód rejestrujące natężenie prądu w różnych fazach po wyłączeniu zapłonu. I podobno po zamknięciu samochodu pobór prądu wynosi poniżej 0,1 A — co zupełnie na logikę nie mogło spowodować rozładowanie akumulatora po dwóch czy trzech dniach postoju. Pytanie tylko na ile był naładowany akumulator przed tym krótkim postojem — ale skoro chwilę wcześniej Jechałem do Warszawy i z powrotem (czyli przejechałem 350 km z jednokrotnym wyłączeniem silnika) to akumulator powinien być naładowany. 

Wczoraj po południu podłączyłem prostownik pod akumulator i po mniej więcej dwóch godzinach prostownik pokazał że akumulator jest naładowany. Skoro akumulator mam 95 Ah a maksymalnie natężenie prostownika wynosi 5 Amperów to chyba należy przyjąć że akumulator był naładowany — No bo 85 /95 to chyba dobrze (okej Wiem że najlepiej mieć 100%:panic:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, delco napisał(a):

Właśnie przed dziesięcioma minutami odebrałem auto z serwisu. Po czterech godzinach (Choć tak naprawdę nie wiem ile zajmowali się samochodem) — nie znaleźli żadnej usterki. Zarówno alternator jaki akumulator są sprawne, twierdzą że podłączali urządzenie pomiędzy klemy akumulatora a samochód rejestrujące natężenie prądu w różnych fazach po wyłączeniu zapłonu. I podobno po zamknięciu samochodu pobór prądu wynosi poniżej 0,1 A — co zupełnie na logikę nie mogło spowodować rozładowanie akumulatora po dwóch czy trzech dniach postoju. Pytanie tylko na ile był naładowany akumulator przed tym krótkim postojem — ale skoro chwilę wcześniej Jechałem do Warszawy i z powrotem (czyli przejechałem 350 km z jednokrotnym wyłączeniem silnika) to akumulator powinien być naładowany. 

Wczoraj po południu podłączyłem prostownik pod akumulator i po mniej więcej dwóch godzinach prostownik pokazał że akumulator jest naładowany. Skoro akumulator mam 95 Ah a maksymalnie natężenie prostownika wynosi 5 Amperów to chyba należy przyjąć że akumulator był naładowany — No bo 85 /95 to chyba dobrze (okej Wiem że najlepiej mieć 100%:panic:)

Czyli tak jak podejrzewałem posprawdzają, skupią się na potwierdzeniu obecnej sprawności urządzeń i po temacie.

Coś zaczyna żreć prąd z baterii bez ostrzeżenia i trwa to do momentu aż bateria zdycha zupełnie. Sprawa nie jest niemożliwa do zrealizowania ale trzeba poświęcić trochę czasu na modyfikacje i wyłapać moment kiedy to się dzieje. A że idzie kilka amperów prądu to ciepło gdzieś musi się wydzielać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Igorek napisał(a):

A że idzie kilka amperów prądu to ciepło gdzieś musi się wydzielać. 

Jeżeli dobrze pamiętam to samochód stał ok 30 godzin - wiec żeby 95 Ah rozładowało sie do zera to pobór musiał wynosić ok 3A. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, delco napisał(a):

Jeżeli dobrze pamiętam to samochód stał ok 30 godzin - wiec żeby 95 Ah rozładowało sie do zera to pobór musiał wynosić ok 3A. 

Mógł być też większy i rozładować akumulator szybciej 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Igorek napisał(a):

Czyli tak jak podejrzewałem posprawdzają, skupią się na potwierdzeniu obecnej sprawności urządzeń i po temacie.

Coś zaczyna żreć prąd z baterii bez ostrzeżenia i trwa to do momentu aż bateria zdycha zupełnie. Sprawa nie jest niemożliwa do zrealizowania ale trzeba poświęcić trochę czasu na modyfikacje i wyłapać moment kiedy to się dzieje. A że idzie kilka amperów prądu to ciepło gdzieś musi się wydzielać. 

Łatwo się pisze.

Skoro wystąpienie usterki jest losowe/nieokreślone to w ich furze z salonu temat może nie wystąpić.

Mają uziemić klienta auto i na ile miesiąc, dwa, trzy rok?

Wiadomo, że gdyby chcieli to daliby takie samo albo lepsze klientowi, ale to nie jest chyba zbyt popularny schemat podejścia do takich przypadków.

Edytowane przez ZUBERTO
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, ZUBERTO napisał(a):

Łatwo się pisze.

Skoro wystąpienie usterki jest losowe/nieokreślone to w ich furze z salonu temat może nie wystąpić.

Mają uziemić klienta auto i na ile miesiąc, dwa, trzy rok?

Wiadomo, że gdyby chcieli to daliby takie samo albo lepsze klientowi, ale to nie jest chyba zbyt popularny schemat podejścia do takich przypadków.

Procedury działania serwisu nie przewidują pewnych możliwości, więc walczą z tym od paru lat i pewnie jeszcze walczyć będą 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, janusz napisał(a):

Mógł być też większy i rozładować akumulator szybciej 😉

Owszem - z tym że jak przyszedlem do auta to jeszcze  była resztka prądu. Więc sądzę że rozładowywał się te 30 godzin.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie nawet po tych 350 km akumulator nie był naładowany.To oczywiście standard przy inteligentnym ładowaniu.

Dodatkowo jeszcze jak jest gdzieś upływ prądu to zakładając że stał 30 godz przy stanie akumulatora 40% wcale ten uciekający prąd nie musi być duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, delco napisał(a):

Owszem - z tym że jak przyszedlem do auta to jeszcze  była resztka prądu. Więc sądzę że rozładowywał się te 30 godzin.

Mój młody pisze żebyś pojechał do ASO. Podobno jest nowy soft, który naprawia jakieś lewe pobieranie prądu. Jemu wgrali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, marcindzieg napisał(a):

Mój młody pisze żebyś pojechał do ASO. Podobno jest nowy soft, który naprawia jakieś lewe pobieranie prądu. Jemu wgrali.

Dzięki za info, właśnie dzisiaj rano byłem nic mnie o żadnym sofcie nie mówili ale za jakiś miesiąc będę na przeglądzie po dwóch latach to dopilnuje żeby mi wgrali to co potrzeba:ok:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, delco napisał(a):

Dzięki za info, właśnie dzisiaj rano byłem nic mnie o żadnym sofcie nie mówili ale za jakiś miesiąc będę na przeglądzie po dwóch latach to dopilnuje żeby mi wgrali to co potrzeba:ok:

Wczoraj szukałem i gdzieś w sieci znalazłem jakiś post z 2017 roku, w którym jest mowa o nowym sofcie. Samochód oczywiście z tym samym problemem. Także nie liczyłbym na zbyt wiele ;]

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, delco napisał(a):

Dzięki za info, właśnie dzisiaj rano byłem nic mnie o żadnym sofcie nie mówili ale za jakiś miesiąc będę na przeglądzie po dwóch latach to dopilnuje żeby mi wgrali to co potrzeba:ok:

Wróci do domu w niedzielę to dokładnie napisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.