Skocz do zawartości

Duster 2018 - nie schodzimy ze ścieżki sukcesu


p i p p

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, wladmar napisał:

O Zaz-965 słyszałeś, nie wspominając o innych?  

No właśnie tylko słyszałem...i na radziecką motoryzację trzeba patrzeć inaczej...i dawniej i dziś.

Natomiast nie mam żadnego odczucia, że przed czasami Samary i Favorit chcielibyśmy patrzeć gdzie indziej niż na kapitalistyczny zachód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rado_ napisał:

Patrząc na miękkość kanapy to by tak wyszło, ale spójrz na całokształt. Wychodzi zwykła kupa.

Nie da się odmówić Skodzie Favorit nowoczesności i niskiego zużycia paliwa. Nie da się odmówić niskiej masy i osiągów. Jednak Skoda nie była konkurentem 126p bo była dużo droższa i do naprawy nie wystarczyły narzędzia znalezione w przydrożnym rowie, a także nie była konkurentem Poloneza bo była mniejsza i nie sprawiała poczucia wygody przez swoją surowość. Jednak nie chodzi o to, żeby rozstrzygać czy Polonez jest lepszy od Favorit. Chodzi o to, że paleta polskich samochodów była szersza niż paleta czeskich czy rumuńskich. Radzieckich faktycznie było dużo, ale u nas dostępna była tylko część i też bez modeli, o których można marzyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paleta mówisz, co z tego jak nie mogłes wejść do sklepu i kupić? Co z tego, że 126p był miejskim autem, jak musiales sie nim kulać w trasy?

 :hehe:

Nie wiem skąd ten zachwyt u Ciebie, ale ja doskonale pamiętam tamte czasy i jakoś sentymentów nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, p i p p napisał:

Chodzi o to, że paleta polskich samochodów była szersza niż paleta czeskich ...

Proponuję żebyś się przeszedł do jakiegokolwiek muzeum motoryzacji w Czechach (np. w Ołomuńcu) - to będziesz miał szansę zwerykować swoje wyobrażenie na temat czeskiej motoryzacji. Krótko mówiąc - w porównaniu z Czechosłowacją zarówno przedwojenną jak i powojenną motoryzacyjnie byliśmy "polsko bramborsko". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@p i p p piszesz o tej PL palecie aut, a ja się zastanawiam jakich (osobowych)?

Poldolot, 125p, 126p (bez cudaków typu bis, Wadera, Beskid nigdy nie wdrozony), syrena, warszawa i coś jeszcze?

Ja nie narzekam na Polda czy Kanta, bo to moja mlodosc (wspomnień czar), ale nawet na łasce Hansa jako robol jesteśmy większą potęga motoryzacyjna niż dawniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieprzycie o Poldach, ZAZ-ach i Favoritkach... :D

Przód troche jak Land Rovery, ogólnie podoba mi się, może tył mógłby być inny i szału nie robi... Całokształt na plus.

Wnętrze Duster. Poszaleli 8] Ładnie czy nie, ale zmiana ogromna. Na pewno nie jest nudno i nie przypomina mi niczego innego, ma swój charakter. Ciekawe czy ta włochata tapicerka to tylko prototyp czy tak będzie w jakiejś najwyższej wersji ;l Jest klima automatyczna :)

Zdjęcia znalezione na forum daciaklub.pl

 

img-6740978288.jpg.d07fc5a71d42e1995cd287a1fb4ff28e.jpgimg-67409777a8.jpg.1062744f6854558ed025bce72bffc585.jpgimg-67409768cf.jpg.4fba81af637783a08461a2dabcd15347.jpgimg-6740979ca1.jpg.93b08e6a811e32a50d8a4788bff7446c.jpg

img-6740975e59.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cendra napisał:

Widać przyciski, są "po ludzku", na boczku, pod klamką, na podłokietniku.

Faktycznie, na telefonie nie wypatrzyłem.

Jeszcze intuicyjne radio, bo tablet pewnie nie w podstawie i mógłbym tym latać na budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎01 o 13:13, Rado_ napisał:

Paleta mówisz, co z tego jak nie mogłes wejść do sklepu i kupić?

Aaaa...Paaanieee...ja tu nie chcę wychwalać PRLu, a skupić się tylko na produktach motoryzacyjnych bloku wschodniego.

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎01 o 13:13, Rado_ napisał:

Co z tego, że 126p był miejskim autem, jak musiales sie nim kulać w trasy?

Kto musiał to musiał. Wystarczyło mieć legitkę odpowiedniego koloru i wypić dostatecznie dużo wódki z dyrem Polmozbytu. I już była alternatywa na trasę w postaci FSO 1500.;]

PRLowską motoryzację zażynał system, a nie ona sama poprzez nieudane modele czy brak pomysłów. Nie wiem, może w tamtych latach byli ludzie, którzy uważali Dacię 1300, Skodę 105 czy Wartburga 353 za lepsze auta niż Polskie Fiaty, ale było w tych opiniach chyba za dużo romantyzmu...

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎01 o 19:33, ZUBERTO napisał:

Poldolot, 125p, 126p (bez cudaków typu bis, Wadera, Beskid nigdy nie wdrozony), syrena, warszawa i coś jeszcze?

Ja nie narzekam na Polda czy Kanta, bo to moja mlodosc (wspomnień czar), ale nawet na łasce Hansa jako robol jesteśmy większą potęga motoryzacyjna niż dawniej.

Ale nie w porównaniu do Czech czy Rumunii. Dawniej był Polonez, 125p z FSO i jak do nich miały się Skody 105 i 120 z silnikiem z tyłu? Komfort, moc, możliwości transportowe. Pick-up'y, kombiaki...tu Skoda musiała czekać na Favoritkę i Felicię. Dacia miała kopię R12 i tyle. Że fajna, że komfortowa, że nowoczesna...OK...ale gdzie wybór? Wybór był w NRD. Tampki i Wartburgi z hiper możliwościami transportowymi, ale ich dwusuwy skreślają szanse na porównanie do polskich aut. I wystarczy pozostać przy osobówkach. Bo jeśli rozwiniemy się na Nysę, Żuka, Tarpana (dziadek SUVa) czy Syrenę Bosto (dziadek kombivanów, Berlingów itp.) to nasza motoryzacja tylko zyskuje przewagę nad sąsiadami.

Dziś Rumunia ma jedną markę, ale ile modeli? 5 w wielu odmianach. Czesi też jedną, ale ile modeli? 8? 9? Ciężko zliczyć. Polska ma 500-kę, Astrę...Caddy...Cascadę? Dla statystyk można podciągnąć Lancię Y, Forda Ka, Abartha...ale to modele o jakim znaczeniu? Wg mnie jest czego zazdrościć sąsiadom teraz. W latach 80-tych bardziej od produktów FSO imponowały mi tylko tzw. auta zachodnie. Ale auta typu Mitsubishi Galant, Toyota Corolla...bo Golf "jedynka", która przez lata stała u nas w garażu była...taka surowa...:hehe:

Braku takiej marki narodowej można nie odczuwać...chociaż ja odczuwam bardzo. Ale jakie marki są w zamian? Fiat? Opel? VW? Która marka teraz się dobrze kojarzy?

 

Teraz jesteśmy większą potęgą...ale nie względem Pepików czy Rumunów. Jedynie dzięki wojnie w Jugosławii udało się nie być za Zastavą...ale nie mówię "hop". Fabrykę ma Fiat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.08.2017 o 18:36, p i p p napisał:

Nowy Duster. Duster "dwójka".

Jestem lekko zaskoczony jak mądrze zaprojektowali nowego Dustera. Ten sam styl, ten sam klimat, pachnie liftem chociaż jest to nowy model.

Sukcesu nawet nie trzeba wróżyć...

Fajne jest to, że w ostatnim czasie ciekawe auta pojawiają się co chwilę, jakby seryjnie, a nie raz na ruski rok. Już nie mogę się doczekać IAA...:jem:

 

Miałem w wakacje z wypożyczalni Logana z orzebiegim 8kkm. Osobiście w życiu nie kupiłbym takiego badziewia. Nie jedzie w ogóle, szarpie, nie możesz odjąć lekko nogi z gazu, bo telepie całą budą. Dziwię się, że ktoś wydaje kilkadziesiąt tysięcy na takie auto jako nowe. 

Zakładam, że Duster, mimo, że to Dacia, jest ciekawszym autem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, bnow napisał:

Dziwię się, że ktoś wydaje kilkadziesiąt tysięcy na takie auto jako nowe. 

Myślę, że warto było zapytać o to właśnie właściciela wypożyczalni. No i warto zapytać też jego klienta...;)

Dlaczego on kupił, a klient wypożyczył?:hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, p i p p napisał:

Myślę, że warto było zapytać o to właśnie właściciela wypożyczalni. No i warto zapytać też jego klienta...;)

Dlaczego on kupił, a klient wypożyczył?:hmm:

 

Piszę ze swojej perspektywy - perspektywy osoby, która o motoryzacji może rozmawiać godzinami.

A miałem/użytkowałem kilkanaście aut, więc jakieś pojęcie mam.

Za 30 kPLN można kupić świeży, normalny kilkuletni samochód.

A to jeździ jak kiepskie auta z lat 80tych.  

 

Co do wyboru klienta - zbyteczny sarkazm :-)

Zakładam, że wiesz jaka działają wypożyczalnie?

Wybierasz segment, a nie konkretne auto. Co dostajesz dowiadujesz się najczęściej w momencie odbioru. 

 

Widzę, że zachywacasz się produktami Dacii. Póki tym nie jechałem to się nie wypowiadałem. Przejechałem trochę, to coś wiem i konfrontuję.

Być może Duster jest ciekawszy. Logan kusi tylko ceną, a dla mnie to za mało. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bnow napisał:

Zakładam, że wiesz jaka działają wypożyczalnie?

Wybierasz segment, a nie konkretne auto. Co dostajesz dowiadujesz się najczęściej w momencie odbioru.

Duże tak, w małych są konkretne auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎05 o 12:59, bnow napisał:

Za 30 kPLN można kupić świeży, normalny kilkuletni samochód.

Oczywiście, że tak. Sam kupiłem niedawno auto używane za kwotę przyzwoicie dopasionej Dacii. Jednak najistotniejsze są słowa "świeży", które nawet napisane z błędem przez "rz" nie będzie oznaczać "nowy" oraz "normalny", które nigdy nie będą cechą pożądaną przez kogoś, kto lubi jeździć.

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎05 o 12:59, bnow napisał:

A to jeździ jak kiepskie auta z lat 80tych. 

Dokładnie tak i w tym tkwi cała magia, charakter i fajność Dacii. W latach 80-tych i 90-tych ten charakter był wyraźnie odczuwalny poprzez inność i różnorodność modeli, a dziś te różnice się bardzo zacierają. Dacia cofa kierowcę w inne wartości motoryzacyjne i nie trzeba za to płacić zwariowanych pieniędzy i to jest w niej super. Absolutną bzdurą, która śmierdzi snobizmem na kilometr jest przeświadczenie, że fajne auta zaczynają się jak mamy 300 KM, RWD i brak dachu za cenę 200kzł+. Charakter i fajność tkwi (idźmy proporcjonalnie z ceną) w autach prymitywnych jak Dacia, w autach oryginalnych technicznie jak Twingo, potem ginie na poziomie tych, normalnych Golfów i Focusów, które są narzędziami do pracy dla ludzi, których zajęcie wymaga mobilności, a pojawia się znowu jak wejdziemy w strefę aut typu MX-5, GT-86 itp.

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎05 o 12:59, bnow napisał:

Wybierasz segment, a nie konkretne auto. Co dostajesz dowiadujesz się najczęściej w momencie odbioru.

Nie chodzi o sarkazmy i tak dalej. Dacia jest po prostu tania. Jednak tania bardziej w pozytywnym znaczeniu, gdyż w swojej prymitywnej konstrukcji jest skuteczna niż w znaczeniu negatywnym, które sugerowałoby, że z racji zastosowania materiałów niskiej jakości auto nie jeździ, jest zawodne i sprawia problemy.

Wypożyczalnia kupuje Dacie z racji niskich kosztów, a klient wypożycza Dacię z racji ceny.

Być może gdyby(!) samochody "normalne" pokroju tego, naszego, przysłowiowego Golfa były mimo swojej większej dojrzałości i lepszego wyposażenia równie niezawodne i bezproblemowe to ta cena Dacii byłaby pomijalna. Ale tak nie jest. Golf i jego konkurencja musi być "tania" w dużo trudniejszym stopniu dla producenta. Trzeba przekonać klienta, że musi mieć ekran dotykowy bo to jest cud techniki, ale trzeba to produkować naprawdę oszczędnie, żeby sprzedawać. A to wiąże się z efektami ubocznymi. Także taniość Dacii jest podana i pokazana bez ogródek prosto z mostu. Taniość tych "normalnych" samochodów jest lepiej zawoalowana. Także jedni wolą szczerość, inni pozory, ale trzeba mieć świadomość tego wszystkiego. 

Dnia ‎2017‎-‎09‎-‎05 o 12:59, bnow napisał:

Widzę, że zachywacasz się produktami Dacii

Nie tylko produktami. A może nawet bardziej całą marką i zjawiskiem jej reaktywacji niż modelami. Naście lat temu Dacia była nędznym, rumuńskim wspomnieniem małżeństwa z jedną z gorszych, europejskich marek. Dziś to - patrząc na czas - potęga i nie boję się użyć tego słowa bo Dacia Nova, pierwszy Logan to mam wrażenie jakby wczoraj była premiera.

Same modele są fajne bo są inne niż tysiące Focuso-Astr oklejonych w logo różnych firm. Nie mają konkurencji. I każdemu producentowi, który ma na tyle odwagi, żeby próbować podbić rynek czymś innym niż kolejnym konkurentem Golfa będę bił brawo. Bo już pokolenie minęło, a może więcej...i dziennikarze motoryzacyjni przy każdej premierze modelu kompaktowego piszą to samo: "Czy nowy [wpisać nazwę] zdetronizuje Golfa na tronie króla klasy C"? To się już przejadło, znudziło i nikomu się nie udało.

Jeśli ktoś tego nie czuje, OK, żaden problem, ale wśród tych ludzi może ktoś chce zrozumieć. Więc krótko: Punktem zero, emocjonalnym, motoryzacyjnym dnem (upraszczam) jest ten Golf, a na naszym podwórku to Skoda Octavia. Dziś Skoda Octavia jest tym samym, czym pod koniec XX w. było Daewoo Tico. I teraz modele im dalej oddalone od tej Octavii (czy to na plus czy na minus) są w tej fajności i emocjach i - niech będzie - moich zachwytach - wyżej. Myślę, że proste?

 

Pozdrawiam.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9/8/2017 o 08:58, p i p p napisał:

 

(...)Dokładnie tak i w tym tkwi cała magia, charakter i fajność Dacii. W latach 80-tych i 90-tych ten charakter był wyraźnie odczuwalny poprzez inność i różnorodność modeli, a dziś te różnice się bardzo zacierają. Dacia cofa kierowcę w inne wartości motoryzacyjne i nie trzeba za to płacić zwariowanych pieniędzy i to jest w niej super (...).

 

Wydaje mi się, że nabywcami Dacii są byli posiadacze Fiatów. Najpierw Polonez, potem Uno, następnie Siena, teraz z racji braku sensownego nowego Fiata poszli w kierunku Dacii. Stąd bardzo małe wymagania co do samochodu, bo dla nich to normalne, że się psuje (eksploatacja :hehe:), że brzydkie, że niewygodne, że przestarzałe... Jedyną wartością Dacii jest taniość i nie dorabiajmy do tego ideologii. Psują się na potęgę (widzę po flocie Dokkerów), ASO działa jak Polmozbyt w latach 80., prowadzi się jak Polonez... Tak, wyobrażam sobie, że ktoś może mieć sentyment do tego wszystkiego ;). Gdyby jakość wyrobów Dacii była na zadowalającym poziomie (a tak powinno być przy prostocie, wręcz prymitywności tych samochodów!), to OK, przyznałbym, że te auta mają sens. Dla kogoś, kto całe życie jeździł Fiatami, taka Dacia jest w porządku. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, wladmar napisał:

Wydaje mi się, że nabywcami Dacii są byli posiadacze Fiatów.

Myślę, że ocena marki przez pryzmat klientów ma sens tylko wymiarze kabaretowym. Bo to nic innego jak mówienie, że każdy kierowca BMW to debil. A trzeba skupić się na tych, co produkują auta, a nie nimi jeżdżą.

27 minut temu, wladmar napisał:

Jedyną wartością Dacii jest taniość i nie dorabiajmy do tego ideologii.

Jedną z...

28 minut temu, wladmar napisał:

ASO działa jak Polmozbyt w latach 80.,

Konstrukcja nie skazuje użytkownika na ASO. Chyba, że leasing...

29 minut temu, wladmar napisał:

prowadzi się jak Polonez

Niestety nie. Niestety gorzej...bo nie da się driftować...;]

31 minut temu, wladmar napisał:

Gdyby jakość wyrobów Dacii była na zadowalającym poziomie (a tak powinno być przy prostocie, wręcz prymitywności tych samochodów!), to OK, przyznałbym, że te auta mają sens.

Zgadzam się. Jakość/specyfika to pokłosie firmy, matki - Renault. Zgadzam się, że Dacia wymaga wyczucia i pewnej dawki kultury technicznej. Nie nadaje się dla rzeźników i technicznych melepetów. Ale właśnie to jeszcze bardziej podkreśla jej charakter i odmienność.

A tak BTW:

Czym dziś jeżdżą Ładziarze, Skodziarze od Favoritek i miłośnicy Zaporożców?;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, p i p p napisał:

Myślę, że ocena marki przez pryzmat klientów ma sens tylko wymiarze kabaretowym. Bo to nic innego jak mówienie, że każdy kierowca BMW to debil. A trzeba skupić się na tych, co produkują auta, a nie nimi jeżdżą.

Nie, samochód to produkt i ma target w postaci nabywców i pod ich kątem jest robiony. Zrozumienie kto kupuje takie a nie inne auta wiele mówi o samych autach. Podstawowe pytania producenta to "kto kupi nasze wyroby? kim jest nasz klient?". I odpowiedź w przypadku Dacii jest oczywista: klient niezbyt zamożny (ale jednak kupujący nowe) i niewymagający. Czyli ci, którzy wcześniej kupowali nowe Lanosy ;)

 

Cytuj

Jedną z...

Nie widzę innych. Podnieś cenę o 10 kzł i nikt tego nie kupi. 

 

Cytuj

Konstrukcja nie skazuje użytkownika na ASO. Chyba, że leasing...

 

Na gwarancji w praktyce jednak skazuje. 

 

Cytuj

 

Zgadzam się. Jakość/specyfika to pokłosie firmy, matki - Renault. Zgadzam się, że Dacia wymaga wyczucia i pewnej dawki kultury technicznej. Nie nadaje się dla rzeźników i technicznych melepetów. Ale właśnie to jeszcze bardziej podkreśla jej charakter i odmienność.

 

Jeżeli charakterem są nagminnie padające turbiny, przepływomierze (błąd nie wyskakuje, tylko zużycie dochodzi do 15/100), zawieszenie z gównolitu i krzywe budy z fabryki, to tak, jest to odmienność ;]

Cytuj

A tak BTW:

Czym dziś jeżdżą Ładziarze, Skodziarze od Favoritek i miłośnicy Zaporożców?;]

 

Myślę, że dzielą się na dwie grupy: pierwsza kupuje Dacie, bo ma sentyment do topornych aut i nie przeszkadza im awaryjność, a druga japończyki, bo mieli dość awaryjności, ale nie przeszkadzają im twarde plastiki ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.09.2017 o 12:21, p i p p napisał:

Chodzi o to, że Łada jako marka mogła konkurować z dużym autem, a co z małolitrażowym, miejskim? Polska dawała paletę, a reszta nie.

 

 

yyy przecież u ruskich też była cała paleta samochodów łącznie SeAZ, ZAZ, Moskwicz, WAZ, GAZ, RAF itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, koNik napisał:

yyy przecież u ruskich też była cała paleta samochodów łącznie SeAZ, ZAZ, Moskwicz, WAZ, GAZ, RAF itd.

Paleta polska była na ulicach bardziej namacalna niż paleta spod znaku sierpa i młota. Może nie powinienem brać do tego porównania produktów radzieckich, a skupić się na trójkącie Polska - Czechosłowacja - Rumunia. Jednak mimo, że nie oddam życia, żeby dowodzić równość 125p z Ładą, paleta z Polski dużo bardziej do mnie przemawia niż paleta ruska. A już na pewno paleta FSM/FSO była gotowa do konfrontacji, można o tym dyskutować...bo dziś dyskusji nie ma. Bo jaka Łada jest, taka jest...ale JEST! Łada na rodzimym rynku znaczy wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wladmar napisał:

Nie, samochód to produkt i ma target w postaci nabywców i pod ich kątem jest robiony.

Samochód pod kątem nabywców jest REKLAMOWANY, a nie robiony. Robi się albo ambitnie, albo nie, potem spece od wciskania ludziom kitu mają pole do działania.

3 godziny temu, wladmar napisał:

Zrozumienie kto kupuje takie a nie inne auta wiele mówi o samych autach.

Nie jest ważne KTO, ważne jest DLACZEGO. A samo auto jest samo w sobie wartością, jest czymś, co ma cechy, możliwości itp.

4 godziny temu, wladmar napisał:

Nie widzę innych. Podnieś cenę o 10 kzł i nikt tego nie kupi.

Jakoś niewiele widzę Dacii w wersji za 29.900 zł.

4 godziny temu, wladmar napisał:

Na gwarancji w praktyce jednak skazuje.

Małe szanse, że się z niej skorzysta. Elementy, które mogą się popsuć wytrzymają okres 3 lat, a tandetne plastiki jak połamiesz to powiedzą "Twoja wina, płać".

4 godziny temu, wladmar napisał:

Jeżeli charakterem są nagminnie padające turbiny, przepływomierze (błąd nie wyskakuje, tylko zużycie dochodzi do 15/100), zawieszenie z gównolitu i krzywe budy z fabryki, to tak, jest to odmienność ;]

Jeśli zużycie turbo/przepływomierza dotyczy tylko Renault z rumuńskim znaczkiem to masz rację. Giń Rumunie!:phi: W sumie ta Dacia to jest taka oszustka...bo we wszechogarniającej tandecie nie startuje we wszystkich konkurencjach bo ich nie potrafi uprawiać.:hehe: Stąd mniej potknięć.

4 godziny temu, wladmar napisał:

Myślę, że dzielą się na dwie grupy: pierwsza kupuje Dacie, bo ma sentyment do topornych aut i nie przeszkadza im awaryjność, a druga japończyki, bo mieli dość awaryjności, ale nie przeszkadzają im twarde plastiki 

To ja, to ja!!! Mam i Dacie i japońce.;l:jem: Tylko historia się nie zgadza...bo wywodzę się z PF126p i Poloneza...:hehe:

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, p i p p napisał:

 

To ja, to ja!!! Mam i Dacie i japońce.;l:jem: Tylko historia się nie zgadza...bo wywodzę się z PF126p i Poloneza...:hehe:

 

To tak, jak ja. W domu był Maluch i Żuk. Ale sąsiad miał niebieską Dacię - prezentowała się wyśmienicie 8]

Moim pierwszym autem tez był Maluch, potem Polonez, a pierwszym autem fabrycznie nowym było CC700 - i na tym zakończyłem przygodę z FIATem :hehe:

Potem były tanie Ople, ale też nie zachwyciły.

Wreszcie przerzuciłem się na tanie Koreańce i te sprawowały się super :ok:

Z używek były też Renault i Toyota. Clio raczej było kapryśne i wymagało serwisu. Toyota mniej, ale zardzewiała ;]

Stąd teraz po taniości dalej inwestuję w motoryzację Koreańską z Czech :hmm:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.