pawel_78

do silnika 1.0 fire na pewno nie bedzie pasować. Czy do 1,0 clip - tego nie pamietam

dokręć opaski, wytrzyj zapocenia . Takie zapocenia to wynik drobnych niegroźnych nieszczelności.

a do kiedy były silniki 2,8? bo to Sofimy te same co w grupie fiata/iveco i częsci Renault - dopóki ktoś się nie postara to trudno to zepsuć. Nawet świec żarowych nie ma..., bo w sumie do odpalenia nie potrzebuje.

daj foto jednej i drugiej części to może ktoś coś mądrego napisze. pozdr

to nie tak widziałem wyliczenia flotowe dla małego dostawczaka o wiele mniej uderzonego w tył z jednej strony. Wg technologii napraw nie ma klepania, tylko trza wymienić cały kompletny element. A cały element tylnego błotnika to wg producenta zaczyna sie na na słupku A i tak też trza wymienić aby nikt się nie czepiał. i nagle robi się 30 kawałków za drobne uszkodzenie tyłu... Resztę możecie dopowiedzieć sobie sami

bo samoregulator jest niekompletny - brakuję takiej malej blaszki (wielkości pół paznokcia), która opiera się o ząbki.

tam chodzi o obciążenia termiczne. I bynajmniej nie o to że w każdym t-jecie świece nie wytrzymają tyle ale zdarzały się przypadki "wysypania" świec przy przebiegach powyżej tych 30kkm. Stąd taki interwał. Ja mam klientkę co zrobiła na fabrycznym komplecie ponad 90 tys i dopiero się sypneły, ale jednostkowe przypadki o niczym nie świadczą.

do mojej turbobenzyny używam zwykłych platynowych NGK(PGR6D) i robię na komplecie około 100kkm bez żadnych kłopotów. Wg specjalisty z Ngk jedynym silnikiem który masakruje świece jest T-jeT i tam platyniaki trzeba zmieniać co maksimum 30 tys km. Także jeśli u mnie platyny wytrzymują z gazem ponad 100km to w wolnych ssakach taki przebieg to powinno być minimum. pozdr

zdemontuj klocki - sprawdź czy nie zapchało się fabryczne przecięcie okładziny w połowie jeśli występuje. Do tego zobacz czy klocek ma niewielki luz wzdłużny w jarzmie - jesli nie - sprawdź dlaczego go nie ma, czy bolce luźno w prowadnicach chodzą. Czasami pomaga sprawdzenie j.w. czasem można użyć past do piszczących klocków. To tak na sam początek.

robiąc tam fasolki to tylko kąt pochylenia koła można zmienić - jeśli chcesz pomagać to pisz dokładnie i fachowo. Żeby zmienić kąt pochylenia sworznia zwrotnicy trzeba przesunąć dolny lub górny punkt obrotu zwrotnicy.

ta firma duże problemy z obsługą klienta - jako warsztat fakturę za m-c styczeń dostałem 9 marca. Jak coś zamówie a nie przyjedzie bo tego czegoś nie ma to nikt nie raczy mnie o tym poinformować. A PH dziwi się że obrotów ni ma - no i nie będzie bo tak działają. Do tego nie potrafili zatrzymać najlepszego speca jakiego mieli od doboru części w filii. Podobnie jednego z najlepszych kierowców jakich mieli. Pomijam już co się dzieję w samej firmie od strony szanowania pracowników i innych tematów. Fakt - nigdy z innych powodów nie byłaby moim głownym dostawcą (odległość). Tak więc nawet potencjalny klient na większą kasę jest olewany w pewnym sensie. Pomijam już inne fakty.... pozdr

ryba psuje się od głowy - więc zacznij od głowy a nie od ogona...

a dokładniej - pin sterujący od przekaźnika pompy paliwa. pozdr

2 piny sam silniczek, pozostałe 2 to styk "puszczonego pedału gazu". Na pierwszych dwóch zmienia się polaryzacja w zależności od tego czy silnik zwiększa czy zmniejsza obroty.

Co strony obiegu od której strony jest wosk - OK. Co do dziurki - to jest ona tylko (choć nie zawsze) gdy termostat jest podłączony do górnego węża i ma za zadanie ułatwić odpowietrzenie układu. No i termostat nie ma prawa działać skokowo - nagłe puszczenie zimnego płynu do gorących elementów silnika może spowodować szok termiczny i pęknięcię któregoś z nich. pozdr

bierzesz pan porządny miernik napięcia ( nie taki za 30 zł ) włączasz pan wszystkie odbiorniki jakie sie da mierzysz pan napiecie pomiedzy masą silnika, masą karoserii i ujemną klemą AKU. Jeśli napiecie jest poniżej 0,1V to w zasadzie dalsze kombinacje możesz sobie podarować. zapomniałem dodać - przy pracującym silniku.

no o to chodzi - wjechał z pasa do jazdy na wprost i tak ma zjechać - w czym problem?

jak chcesz osiągnąś 100 st C oleju to raczej przejedź ostrzej parę km i od razu mierz. na jałowym to może maks z 80st C oleju osiągniesz

przemierz instalację pomiedzy kostką z czujnika a złączem kompa. A jak będzie ok - to całą resztę - tam jest kilkanaście przewodów raptem.

naciśnij ją mocno od środka i jednocześnie podważaj od środka auta uszczelkę "od strony blachy" Najlepiej to zrób gdy uszczelka będzie w miarę ciepła - łatwiej i bezpieczniej wyjdzie. Nawet nie będziesz wiedzial jak szybko i łatwo wyjdzie

Triski - tam jest 421 - jak w starszych fajerkach - widać wyraźnie dwururkę- wiem że są lepsze rozwiązania - jak np 1 lancii 2,0 16v bez T gdzie kolektor ciągnął się aż za miskę olejową.

Litera "O" jest zabroniona w przypadku VINu nadawanego przez producenta pojazdu. pozdr

ale jak mniejsza? w tys osób? podaj statystykę na sumę przejechanych kilometrów przez tamte auta i u nas - to wtedy się zgodzę

Żadnych wzmożonych prac nie ma - mimo zbliżających się 300setek na budziku w większości na gazowni. I 23 lat życia auta - w czerwcu miała urodziny pozdr

powiem tak - Fiat jest wymagający przy regulacji luzu zaworowego - nie znosi używanych płytek zaworowych - to po pierwsze zapamietać dwa - taka usterka w FIRE to bankowe UPG - silniki starszej konstrukcji wytrzymują zdecydowanie więcej znosząc większe obciążenia - nawet 300% tego co w serii było. 3 - poprawna naprawa to planowanie głowicy i kupienie bardzo dobrej UPG. Nie ma tu wileu firm do wyboru Goetze czyli oryginał to obecnie Payen. Polecam również Elring lub Reinz . pozdr