Skocz do zawartości

Eksploatacja czy awaria?


Mariusz Pieta

Rekomendowane odpowiedzi

> ja mam 239tys km przebiegu :D z tyłu oryginalne tarcze i klocki ...

> Przód tylko wymieniany.

ja mam 55 tys przebiegu obecnie i tylne tarcze na granicy grubosci. a klocki tylne tak samo powoli do wymiany, bo okladziny zostalo niewiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się bez bicia że myślałem że w nowych samochodach te końcówki są zaprojektowane na pół miliona kilometrów albo i więcej. Podobnie jak np. amortyzatory których się już nie wymienia. Eksploatacja to płyny + hamulce + filtry. Nawet świece ostatnio wytrzymują 150 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyznam się bez bicia że myślałem że w nowych samochodach te końcówki są zaprojektowane na pół

> miliona kilometrów albo i więcej. Podobnie jak np. amortyzatory których się już nie wymienia.

> Eksploatacja to płyny + hamulce + filtry. Nawet świece ostatnio wytrzymują 150 kkm.

... na drogach cywilizowanych krajów chciałeś dodać grinser006.gifKiedy ostatnio twój lexus podjeżdżał na krawężnik takiej wysokości?

kopernika_celownicza3.jpg

ewentualnie czy na drodze do pracy musisz przejechać takimi ulicami?

634594689561856175.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Używam trybu CITY i kręcę często gęsto w miejscu.

mam CITY w 500-tce i NIGDY (poza sprawdzeniem po kupnie) tego nie użyłem, jakoś tak dziwnie z tym jest. Normalne wystarcza, żałuję tylko, że zamiast CITY niema SPORT. Na trasie byłoby bardziej użyteczne.

Od "kręcenia w miejscu" oduczyłem się na Golfie GTI bez wspomagania i na oponach 205 palacz.gif , Świetny trening na triceps. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mam CITY w 500-tce i NIGDY (poza sprawdzeniem po kupnie) tego nie użyłem, jakoś tak dziwnie z tym

> jest. Normalne wystarcza, żałuję tylko, że zamiast CITY niema SPORT. Na trasie byłoby bardziej

> użyteczne.

> Od "kręcenia w miejscu" oduczyłem się na Golfie GTI bez wspomagania i na oponach 205 , Świetny

> trening na triceps.

Ale o czym wy w ogóle mówicie? Normalne samochody mają wspomaganie progresywne, zależne od prędkości i innych czynników. Na parkingu chodzi leciutko, jednym palcem, w trasie odwrotnie, żeby lepiej było czuć drogę. W Fiacie to jest na przycisk? yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na drogach cywilizowanych krajów chciałeś dodać

dokładnie tak! można nówką z salonu wyjechać i przydupić w jakąć dziurę i już końcówka może być do wymiany. sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale o czym wy w ogóle mówicie? Normalne samochody mają wspomaganie progresywne, zależne od

> prędkości i innych czynników. Na parkingu chodzi leciutko, jednym palcem, w trasie odwrotnie,

> żeby lepiej było czuć drogę. W Fiacie to jest na przycisk?

nie. We fiacie masz to co napisałeś plus przycisk gdybyś chciał kręcić jednym palcem... złamanym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Fiacie to jest na przycisk?

Dokładnie biglaugh.gif

A dokładniej to taki wynalazek, że kręcisz kierą jakby auto na klockach stało. Jak pisałem, ja tego nie używam, bo straszny brak wyczucia co z kołami się dzieje.

To niby dla kobiet miało być żeby im lepiej było kręcić.

Nie wiem po kiego, bo w 500-tce standardowe wspomaganie umożliwia kręcenie jednym palcem na parkingu. niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyznam się bez bicia że myślałem że w nowych samochodach te końcówki są zaprojektowane na pół

> miliona kilometrów albo i więcej. Podobnie jak np. amortyzatory których się już nie wymienia.

Od kiedy amortyzatorów sie nie wymienia? hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Od kiedy amortyzatorów sie nie wymienia?

wyobraź sobie, że kupujesz nówkę w salonie i jeździsz nią do 3-5 lat.

miałem 6-letniego fiata z przebiegiem blisko 200k i amortyzatory były oryginalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wyobraź sobie, że kupujesz nówkę w salonie i jeździsz nią do 3-5 lat.

> miałem 6-letniego fiata z przebiegiem blisko 200k i amortyzatory były oryginalne.

To sobie wyobrazam ok.gif Ale potem nadchodzi czas , ze - no wlasnie - wymienia sie te amortyzatory.... To niech Marek nie opowiada ze sie nie wymienia hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To sobie wyobrazam Ale potem nadchodzi czas , ze - no wlasnie - wymienia sie te amortyzatory....

> To niech Marek nie opowiada ze sie nie wymienia

to była biała panda VAN jeżdżąca u PH po Warszawie i okolicach.

Marek ma sporo racji w tym co pisze. On raczej nigdy nie będzie wymieniał takich rzeczy w lexie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> generalnie przeglad rozrzadowy z czesciami z super rabatem i rabatem na robocizne bedzie kole 2k

> kosztowal

no ale to pewnie 1,5 dci? no bo w benzynie to chyba dużo taniej. Mnie w Clio dci, za rozrząd chcieli 1,5kpln. Zrobiłem w niezależnym warsztacie (nie najtańszym)za ca.900pln razem z przeglądem olejowym.

W tych ASO to czasem jakby z księżyca przywieźli te cenniki. Za tarcze +klocki w Sedici w ASO Fiat chcieli 1270pln yikes.gif w niezależnym mam to samo na lepszych częściach za 650pln! Nie chcą zarabieć, to nie ich problem. palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mam CITY w 500-tce i NIGDY (poza sprawdzeniem po kupnie) tego nie użyłem, jakoś tak dziwnie z tym

> jest. Normalne wystarcza, żałuję tylko, że zamiast CITY niema SPORT. Na trasie byłoby bardziej

Jak Ci się nie wyłącza całkowicie po przekroczeniu powiedzmy 60-80 km/h to coś jest nie tak.

> użyteczne.

> Od "kręcenia w miejscu" oduczyłem się na Golfie GTI bez wspomagania i na oponach 205 , Świetny

> trening na triceps.

A ja w kancie wink.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja badałem organoleptycznie:

> pompa mi wyje tylko w miejscu. Podczas jazdy nie. Jak wyje znaczy że ją boli. czyli musi być ciężko

Ja na szczęście mam coś znacznie lepszego niż rozwiązanie tradycyjne,

czyli wspomaganie elektryczne. 100x lepsze niż wspomaganie w przekładni.

Stąd pewnie drążki lecą tak szykbo, bo to ma ogromną siłę...

W trybie CITY dziecko pokręciłoby kierownicą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie

> A dokładniej to taki wynalazek, że kręcisz kierą jakby auto na klockach stało. Jak pisałem, ja tego

> nie używam, bo straszny brak wyczucia co z kołami się dzieje.

> To niby dla kobiet miało być żeby im lepiej było kręcić.

> Nie wiem po kiego, bo w 500-tce standardowe wspomaganie umożliwia kręcenie jednym palcem na

> parkingu.

Kierownica ma chodzić leciutko. Ktoś tu już napisał, że czasy

Poldków minęły... Ma chodzić tak lekko, żebym manewry wykonywał

JEDNĄ ręką, a nie pomagał sobie drugą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To sobie wyobrazam Ale potem nadchodzi czas , ze - no wlasnie - wymienia sie te amortyzatory....

> To niech Marek nie opowiada ze sie nie wymienia

Jemu chodziło o to , że amory tak samo często się wymienia jak silnik .... Jak masz drogi równe bez dziur , to amory będą fabryczne dopóki auta się nie pozbędziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jemu chodziło o to , że amory tak samo często się wymienia jak silnik .... Jak masz drogi równe bez

> dziur , to amory będą fabryczne dopóki auta się nie pozbędziesz.

Amortyzatory wymieniałem przy ok. 90 tys. Wszystkie cztery.

Wahacze mam już trzecie, belkę tylną drugą, tuleje drugie.

Łożyska amortyzatorów górne - druga parka. Obecnie mam 138 tys.

przejechane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Amortyzatory wymieniałem przy ok. 90 tys. Wszystkie cztery.

> Wahacze mam już trzecie, belkę tylną drugą, tuleje drugie.

> Łożyska amortyzatorów górne - druga parka. Obecnie mam 138 tys.

> przejechane.

yikes.gifboje_sie.gif po jakich drogach jezdzisz?

Ja co prawda wahacz wymienilem przy 60k razem z drążkiem (bo mi ASO powiedzialo ze sa luzy na wahaczu a geometria i tak do zrobienia) ale potem diagnosta pytal "po kiego zes pan wymienial wahach" (wszyscy "mundrzy", a klient za wszystko płaci sciana.gif) .

No ale u cebioe 3 x na 138k to cos jest nie tak. Chyba z kierowca bo po dziurach pedzi za szybko hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> po jakich drogach jezdzisz?

Śląsk/Zagłębie. Wahacze poszły dopiero na Szosie Transfogaraskiej,

od strony Curtea De Arges - tam są takie dziury że baniak mały grinser006.gif

Chodzi o Rumunię. Ogólnie omijam dziury, ale fiatowskie zawieszenia

w Fiatach, a w szczególności w Stilo to jest jakiś żart z ludzi. Tak naprawdę

to w wahaczach idzie sworzeń, ale teraz mam takie blaszane, że wymienię

tylko sam sworzeń jak już umrze który. Poprzednio, chociaż wahacz

jako METAL nie był odkształcony, to były monolity więc dało się

wymienić to tylko jako całość frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> imho awaria by byla jakbys przez ta koncowke drazka wzywal lawete. Normalnie zuzycie to nie awaria.

> Z drugiej strony w mondku przebilem 100 tys bez ruszania zawieszenia i to samo teraz w

> Lagunie. Wiec 56 tys to jakos wczesnie.

W Koreańczyku całe zawieszenie i hamulce były oryginalne po 140 kkm... Do wymiany kwalifikowała się jedynie tuleja wahacza (jedna) i jeden łącznik stabilizatora. Inna sprawa to wytłuczone przednie amortyzatory (ciężkie auto, ciężki silnik) - ale że oryginalne kosztują tyle, ile materiał z których są zrobionie - wymieniłem wszystkie cztery + poduchy itp. i myślę, że spokój na dłuższą chwilę będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Amortyzatory wymieniałem przy ok. 90 tys. Wszystkie cztery.

> Wahacze mam już trzecie, belkę tylną drugą, tuleje drugie.

> Łożyska amortyzatorów górne - druga parka. Obecnie mam 138 tys.

> przejechane.

to są polskie realia wink.gif Ja miałem na myśli austriackie i niemieckie drogi , autostrady USA itd :D tam nie ma dziur to i amory wytrzymają x razy dłużej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tja

> w zasadzie mieli zadzwonic z kosztem zebym potwierdzil lub nie...

> wiekszosc tego kosztu to geometria = 1,5 rbg

Tam jest geometria (tzn. ustawia się wszystkie kąty itp.) czy zbieżność (jak w 90% popularnych samochodów)?

Szczerze mówiąc - liczenie zbieżności czy geometrii według rbg to jakaś kpina z klienta.

Dla porównania - pełne ustawienie geometrii w Santa Fe (reguluje się wszystkie kąty we wszystkich kołach i to w sposób dla mechanika straszny) kosztuje poniżej 150 złotych w bardzo dobrym zakładzie - w tanim robią to za niewiele ponad 100...

Ciebie gwarancja trzyma? Chociaż na dobrą sprawę - jakbyś kupił oryginalną końcówkę i wymienił w normalnym warsztacie zajmującym się zawieszeniami to ASO ani by przysłowiowy smród nie zaleciał wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tam jest geometria (tzn. ustawia się wszystkie kąty itp.) czy zbieżność (jak w 90% popularnych

> samochodów)?

> Szczerze mówiąc - liczenie zbieżności czy geometrii według rbg to jakaś kpina z klienta.

> Dla porównania - pełne ustawienie geometrii w Santa Fe (reguluje się wszystkie kąty we wszystkich

> kołach i to w sposób dla mechanika straszny) kosztuje poniżej 150 złotych w bardzo dobrym

> zakładzie - w tanim robią to za niewiele ponad 100...

> Ciebie gwarancja trzyma? Chociaż na dobrą sprawę - jakbyś kupił oryginalną końcówkę i wymienił w

> normalnym warsztacie zajmującym się zawieszeniami to ASO ani by przysłowiowy smród nie

> zaleciał

troche mnie gwarancja blacharska trzymala

zwykle tylko zwykly przeglad w ASO robilem wszystko inne poza

rozrzad jednak wolalem w ASiO zrobic (latwiej gwarancje wyegzekwowac jakby co)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> troche mnie gwarancja blacharska trzymala

> zwykle tylko zwykly przeglad w ASO robilem wszystko inne poza

> rozrzad jednak wolalem w ASiO zrobic (latwiej gwarancje wyegzekwowac jakby co)

To prawda - takie grube rzeczy to czasem warto parę złotych dołożyć - ale na pierdołach typu wymiana gałki, którą równie dobrze przeprowadzi warsztat niezależny można zaoszczędzić dużo pieniędzy.

Rekordem była faktura na 120 ponad złotych brutto wystawiona przez Citronena mojemu ojcu za montaż osłony pod silnikiem - dołączona do faktury za przegląd.

Okazało się, że panowie urwali zaczep od osłony (świeże złamanie z czystym przekrojem) i postanowili jeszcze na tym zarobić - wypisując fakturę na montaż polegający na przykręceniu osłony blachowkrętem do podłogi samochodu facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To sobie wyobrazam Ale potem nadchodzi czas , ze - no wlasnie - wymienia sie te amortyzatory....

> To niech Marek nie opowiada ze sie nie wymienia

W 5-letnim aucie można nawet wymienić cały silnik, bo jest taka potrzeba, ale to nie jest eksploatacja. Amortyzatory też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do przebiegu 150-200 kkm się nie wymienia.

No tutaj trudno i przebiegu kwalifikującym do wymiany mówić. Auta latające po autostradach (czyt. duże przebiegi) hamulce i zawieszenie po 200 kkm mają jak nowe praktycznie - a samochody tłuczone po dziurawych drogach amortyzatory mogą mieć wyklepane po 100 kkm - zresztą każdy z producentów amortyzatorów te 100 kkm uważa za granicę sprawności - minimalną - swoich produktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyznam się bez bicia że myślałem że w nowych samochodach te końcówki są zaprojektowane na pół

> miliona kilometrów albo i więcej. Podobnie jak np. amortyzatory których się już nie wymienia.

> Eksploatacja to płyny + hamulce + filtry. Nawet świece ostatnio wytrzymują 150 kkm.

Popatrz na to jakie części są produkowane jako zamienniki, a jakie nie są. Jak Ci się nie chce to Ci podpowiem, produkuje się te, które się często wymienia. Teraz zastanów się dlaczego robi się tyle zamienników amortyzatorów, łączników stabilizatora, wahaczy, sworzni itd . a nie robi się zamienników np. zaworów, wałów korbowych czy korbowodów (nie mam na myśli "zamienników" do sportu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Popatrz na to jakie części są produkowane jako zamienniki, a jakie nie są. produkuje się te, które się często wymienia.

>dlaczego robi się tyle zamienników amortyzatorów, łączników stabilizatora, wahaczy, sworzni itd . a nie robi

> się zamienników np. zaworów, wałów korbowych czy korbowodów

Niska trwałość elementów to raz - jest zbyt - jest produkcja. Ale jest też pewnie i inny wyznacznik: park maszynowy, skomplikowana obróbka elementu. Co jest łatwiej zrobić: wał korbowy czy łącznik stabilizatora? No niech by nawet i amortyzator rozpatrywać - toż to kawałek rurki z oliwą w środku biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nadal nie znaczy ze to normalna eksploatacja tylko ze producenci produkują niektóre części tak żeby się psuły szybciej niż powinny. A swoją droga to czytam forum Lexusa w Polsce i o ile od czasu do czasu ktoś zapyta o wymianę amortyzatorow w 25 letnim LS'ie o tyle o drążki jeszcze chyba nie widziałem pytania. Oczywiście mogę się mylić, ale mam wrażenie ze niektóre samochody są produkowane tak żeby producent mógł na nich zarabiać jeszcze przez wiele lat po sprzedaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niektóre samochody

> są produkowane tak żeby producent mógł na nich zarabiać jeszcze przez wiele lat po sprzedaży.

Prosta zależność: Lexus jest koszmarnie drogi nowy - dla przeciętnego

Polaka przynajmniej. Więc Lexus razy ilość sprzedanych = kasa dla

koncernu, w tym spory zysk. Pewnie Fiat razy ilość sprzedanych daje

mniejszą kasę i zysk, ale to razy to co się psuje i trzeba wymienić

daje kto wie czy nie większy zysk niż z Lexusów smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście mogę się mylić, ale mam wrażenie ze niektóre samochody

> są produkowane tak żeby producent mógł na nich zarabiać jeszcze przez wiele lat po sprzedaży.

chcialem chyba powiedziec "wiekszosc"

przeciez wiadomo, ze nowe samochody sprzedaje sie tylko po to zeby je pozniej serwisowac a zysk na samej sprzedazy (uwzgledniajac wydatki gwarancyjne) jest mizerny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tam jest geometria (tzn. ustawia się wszystkie kąty itp.) czy zbieżność (jak w 90% popularnych

> samochodów)?

> Szczerze mówiąc - liczenie zbieżności czy geometrii według rbg to jakaś kpina z klienta.

A co za różnica, czy policzą Ci 450 PLN za "geometrii ustawienie", czy "1,5 rbh x 300 PLN"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> lubisz jezdzic do ASO co ?? bo gwarantuje Ci ze warsztat niezalezny zrobilby to gdzies za max 70%

> tej kwoty

Może po prostu czas Mariusza, jaki musiałby poświęcić na znalezienie warsztatu, który by tego na pewno nie spieprzył jest więcej wart niż te 30% od 450 PLN (135 PLN)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do przebiegu 150-200 kkm się nie wymienia.

powiedz to Maździe grinser006.gif o przepraszam FoMoCo a nie to fabryka w Krośnie hehe.gif

45kkm i wylały - napis FoMoCo, Made in Poland facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prosta zależność: Lexus jest koszmarnie drogi nowy - dla przeciętnego

> Polaka przynajmniej. Więc Lexus razy ilość sprzedanych = kasa dla

> koncernu, w tym spory zysk. Pewnie Fiat razy ilość sprzedanych daje

> mniejszą kasę i zysk, ale to razy to co się psuje i trzeba wymienić

> daje kto wie czy nie większy zysk niż z Lexusów

Ja pójdę jeszcze dalej.

Jeżeli ktoś kupuje samochód kosztujący (w Polsce) tyle, ile średniej wielkości mieszkanie w centrum stolicy, to nie lata potem po forach i nie szuka najtańszego zamiennika amortyzatora.

A z ciekawości - aktualnie eksploatowany przeze mnie samochód dobija 300 kkm.

Amortyzatory oryginalne, za to wymienione sprężyny McPhersonów przód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na drogach cywilizowanych krajów chciałeś dodać Kiedy ostatnio twój lexus podjeżdżał na

> krawężnik takiej wysokości?

ten krawężnik to MPSem biorę z rozpędu rotfl.gif na Wiśniowej obok moich rodziców po remoncie chodnika zrobili taki krawężnik że odważyłem się tylko na maks skręconych kołach i tyłem spróbować, przodem zderzak był za nisko spineyes.gif a i tak okazało się że któres mocowanie zawiechy jest za nisko i się poddałem. Dla ułatwienia dodam, że MPS po obniżeniu wjeżdża w więcej miejsc niż Octavia na fabrycznym zawieszeniu bo ktoś pomyślał i miska olejowa nie jest najniższym elementem auta grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak Ci się nie wyłącza całkowicie po przekroczeniu powiedzmy 60-80 km/h to coś jest nie tak.

zapewne chodzi o odwrotność, bo nawet bez "CITY" jest za lekko i bez czucia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Amortyzatory wymieniałem przy ok. 90 tys. Wszystkie cztery.

> Wahacze mam już trzecie, belkę tylną drugą, tuleje drugie.

> Łożyska amortyzatorów górne - druga parka. Obecnie mam 138 tys.

> przejechane.

Trwała ta fura...

Ale za to "yle ma ńótkóf, panie!"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kierownica ma chodzić leciutko. Ktoś tu już napisał, że czasy

> Poldków minęły... Ma chodzić tak lekko, żebym manewry wykonywał

> JEDNĄ ręką, a nie pomagał sobie drugą.

jedną ręką to się kury maca hahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 480 zl

no... sporo jak na taką zabawę z dość prostym autem. crazy.gif

ale ja się nie znam. drążka nigdy na drodze nie wymieniałem i zbieżności na oko tez nie ustawiałem wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jedną ręką to się kury maca

Moja ś.p. babcia mawiała, ze jedną ręką to się w cztery litery nawet porządnie nie podrapiesz.

Twins jak widać jest wyznawcą metody "na mydełko fa" grinser006.gif

Do Twinsa: rozumiem, że cofając oglądasz się przez prawe ramię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.