Skocz do zawartości

Zdjęcie od tyłu fakty i mity....


Drabek

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj pracy mieliśmy z kolegami ciekawą i dość zagorzałą dyskusję na temat uniknięcia odpowiedzialności płacenia mandatu przy zdjęciu zrobionym od tyłu gdzie rzecz jasna nie widać kierującego. Każdy przytaczał różne przykłady, gdzie rzekomo udało się uniknąć odpowiedzialności.

Na pierwszy ogień poszedł list ze wskazaniem kierującego, który jest trudno osiągalny (np. mieszkańca Chin), gdzie w załączniku była wizytówka napisana po koreańśku. Dokładniej chodziło o ten list

1291629192_by_krencik_600.jpg

Nawet na AK znalazłem wątek, któregoś z kolegów w którym radzono mu by postąpił podobnie. IMO jest to głupota. Przecież to oczywiste, że coś takiego nie przejdzie.... Sprawa trafi na policje, a tam osoba, która celowo wprowadza w błąd organy ścigania dostanie karę grzywny. No chyba, że się mylę....

Drugim mitem jest list, który krąży po internecie. Nie wiem jak organy ścigania mogą go podważyć, ale może ktoś z Was może się wypowiedzieć na ten temat.

LINK do rzeczonego listu

Trzecim mitem, jest sytuacja gdzie w dowodzie są wpisani dwaj współwłaściciele. Osoba, która jako pierwsza jest wpisana wskazuje drugą jako kierującego, a drugi kierujący wskazuje pierwszego. Kółko się zamyka bo nie można ukarać dwóch osoób które się przyznają do jednego wykroczenia i sprawa zostaje umorzona. Moim zdaniem takie rozwiązanie również nie jest do końca sprawdzalne gdyż (podobno) jakiś czas temu weszła nowelizacja do ustawy, która mówi, że w takim przypadku ukarana będzie pierwsza osoba z dowodu. Chyba, że się mylę.

A czy ktoś z Was słyszał jeszcze o jakimś innym micie/fakcie, który rzekomo miał pomóc sprawcy w uniknięciu kary?

A może, któryś z mitów, który przytoczyłem nie jest mitem ?

Ciekaw jestem Waszego zdania. Jeżeli mod uzna, że to nie odpowiedni dział to proszę o przeniesienie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ukarana będzie pierwsza osoba z dowodu. Chyba, że się mylę.

Nie można ukarać(teoretycznie) za żadne wykroczenie czy przestępstwo osoby, co do której nie ma się pewności, że ta właśnie osoba popełniła czyn zabroniony.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Nie trudno sobie wyobrazić sytuacje gdzie dwie osoby jadać samochodem który został uwieczniony na fotce dokonały zamiany za kierownicą i nie są w stanie przypomnieć sobie czy to było przed czy może za fotoradarem. Oczywiście zakładamy że twarzy nie widać albo zdjęcie jest ot tylca.

Jestem ciekaw co w tej sytuacji jeśli obie zeznają że w owym dniu mniej wiecej o te godzinie co fota obie mogły prowadzić. Nie zapisały o której się zamieniły...

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzecim mitem, jest sytuacja gdzie w dowodzie są wpisani dwaj współwłaściciele. Osoba, która jako

> pierwsza jest wpisana wskazuje drugą jako kierującego, a drugi kierujący wskazuje pierwszego.

> Kółko się zamyka bo nie można ukarać dwóch osoób które się przyznają do jednego wykroczenia i

> sprawa zostaje umorzona.

Żaden mit, tylko prawda. Ale szkopuł polega na tym, że każdy wskazuje SIEBIE. Sprawa jest umarzana, bo nie można za jedno wykroczenie ukarać dwóch osób, nie mogą też dojść do tego kto prowadził (są oświadczenia obu współwłaścicieli). Działa wink.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja napisałem podobne głupoty do straży miejskiej . Po 2 tygodniach dostałem pouczenie bez punktów i

> mandatu

> Pozdrawiam

głupoty z mitu pierwszego, drugiego czy trzeciego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żaden mit, tylko prawda. Ale szkopuł polega na tym, że każdy wskazuje SIEBIE. Sprawa jest umarzana,

Jak każdy może wskazać siebie, jak otrzymujesz tylko jeden formularz do uzupełnienia.

Wskazujesz siebie, kogoś lub odmawiasz.

Chyba, że wysyłasz dwa formularze... ?

> bo nie można za jedno wykroczenie ukarać dwóch osób, nie mogą też dojść do tego kto prowadził

> (są oświadczenia obu współwłaścicieli). Działa

Nie do końca chce mi się w to wierzyć? To by było żbyt oczywiste. Działa bo gdzieś słyszałeś, że działa czy teoria poparta własną praktyką wink.gif ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> coś podobnego przeszło

> Ojciec wskazał dwóch synów

> dwóch synów się przyznało ze to oni

> a zgodnie z prawem aby ukarać musi być pewność co do osoby no i chyba umorzyli

No właśnie takich "opowiastek" i "chyba umorzyli" każdy potrafi przytoczyć z głowy dziesiątki przykładów. A ten wątek chciałbym aby raczej opierał się na faktach. Czyli potwierdzasz, lub negujesz, któryś z mitów/faktów, który opisałem. Ewentualnie dodajesz coś od siebie?

Bo podobno to wiesz.... można stwarzać historie niemal bajkowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jak auto ma współwłaściciela?

no to jedyne co mi przychodzi do głowy to kserujesz druk który dostajesz... Bo w kopercie masz jeden z tego co mi wiadomo i nie ma tam opcji przyznania się dwóch osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie można ukarać(teoretycznie) za żadne wykroczenie czy przestępstwo osoby, co do której nie ma się

> pewności, że ta właśnie osoba popełniła czyn zabroniony.

> Pozdrawiam BAS

Dokladnie to samo myślę i wiele razy już tutaj pytałem na jakiej podstawie mogą ukarać włąściciela pojazdu nie udowadniając że to on prowadził - ale nikt mi konkretnie nie odpowiedział...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokladnie to samo myślę i wiele razy już tutaj pytałem na jakiej podstawie mogą ukarać włąściciela

> pojazdu nie udowadniając że to on prowadził - ale nikt mi konkretnie nie odpowiedział...

to też dlatego proszą właściciela by wskazał sprawcę albo się przyznał. dalej list przychodzi do osoby wskazanej a ona też albo się przyznaje albo nie i tak można w niskoonczonosc....do tej pory sppotkalem się tylko z przypuszczeniami dlatego pytam o konkrety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Irlandii dostajesz list z mandatem. Albo placisz, albo mozesz wypelnic, ze to nie ty kierowales i podac dane kontaktowe osoby ktora kierowala. Jesli ta osoba sie przyzna i zaplaci mandat to po problemie. Jesli osoba sie nie przyzna albo nie zaplaci, to mandat wraca do wlasciciela pojazdu i to on musi go zaplacic i zgarnac punkty.

Jesli wlascicielem jest np korporacja, to mandat i punkty ida dla prezesa zarzadu jesli nie uda sie znalesc winnego.

Unikniecie kary jest niemozliwe, bo ostatecznie ktos ja bedzie musial zaplacic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy prowadzi wypożyczalnie. Wskazał osobę wypozyczajaca auto ( nie było widać na zdjęciu czy to ona kierowała ) z informacja, żeby tej osoby zapytali o to kto prowadził. Osoba ta mieszka za granica i nie odebrała listu od SM. Sprawa nie została skierowana do sadu i ma status "zakończono" Widziałem to na własne oczy (SM ma platformę gdzie przez net można sprawdzić status).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żaden mit, tylko prawda. Ale szkopuł polega na tym, że każdy wskazuje SIEBIE.

Działa także inna opcja. Dwóch współwłaścicieli, każdy zeznaje - zgodnie z prawdą, że być może prowadził on, być może drugi - są współwłaścicielami, każdy ma prawo jazdy, każdy jeździ podobną trasą (mieszkają na wsi pod miastem, w którym pracują).

Nie można nikogo skazać za odmowę wskazania kierującego, a nie można także ustalić kierującego - sprawa została umorzona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak każdy może wskazać siebie, jak otrzymujesz tylko jeden formularz do uzupełnienia.

> Wskazujesz siebie, kogoś lub odmawiasz.

> Chyba, że wysyłasz dwa formularze... ?

Wysyła się dwa formularze.

> Nie do końca chce mi się w to wierzyć? To by było żbyt oczywiste. Działa bo gdzieś słyszałeś, że

> działa czy teoria poparta własną praktyką ?

Własna praktyka skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wysyła się dwa formularze.

ze wskazaniem siebie jako sprawcę i odmowa przyjęcia mandatu czy z przyjęciem mandatu przez dwie osoby?

> Własna praktyka

z ciekawości zapytam, kiedy to było? nie weszła czasem jakąś nowelizacja, która xapobiega takim praktykom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ze wskazaniem siebie jako sprawcę i odmowa przyjęcia mandatu czy z przyjęciem mandatu przez dwie

> osoby?

Przyjęcie mandatu przez dwie osoby - dwa formularze.

> z ciekawości zapytam, kiedy to było? nie weszła czasem jakąś nowelizacja, która xapobiega takim

> praktykom?

W tamtym roku. Może i była jakaś nowelizacja, nie wiem, odkąd używam antyradaru nie boję się fotoradarów wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyjęcie mandatu przez dwie osoby - dwa formularze.

Sprytny strażnik by zarchiwizował jeden formularz w niszczarce i miałby sprawę załatwioną - jak byś mu udowodnił, że wysłałeś dwa ?

Stąd lepiej by to było zrobić w jednym piśmie - te ich formularze to nie jest świętość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprytny strażnik by zarchiwizował jeden formularz w niszczarce i miałby sprawę załatwioną - jak byś

> mu udowodnił, że wysłałeś dwa ?

Wysyłając list polecony z zpo? Jeśli potwierdzą odbiór a następnie zawartość "zaginie" w niszczarce... to i tak problem ma pewnie nadawca biglaugh.gif bo jak udowodni, co zawierał list?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko część zawartości.

> W aktach będzie jedno oświadczenie sprawcy.

Odniosłem się do tego fragmentu:

Quote:

Wysyła się dwa formularze.


w sensie: wysyła się dwa formularze, każdy osobnym listem.

Ale nie zmienia to faktu, że w aktach będzie jedno oświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informowałem że wskazanym samochodem jechał XYZ mieszkający za granicą PL (naprawdę jechał)

3 lata temu i do dziś do niego nic nie dotarło - podałem dokładny adres.

10 lat temu mnie sfotografowali w D w niemieckim (firmowym aucie) i do dziś nic mi nie przyszło (szef wysłał mój dokładny adres i dane)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...Dwóch współwłaścicieli, każdy zeznaje - zgodnie z prawdą, że być może

> prowadził on, być może drugi - są współwłaścicielami, każdy ma prawo jazdy, każdy jeździ

> podobną trasą (mieszkają na wsi pod miastem, w którym pracują).

> Nie można nikogo skazać za odmowę wskazania kierującego, a nie można także ustalić kierującego -

> sprawa została umorzona.

Jestem jedynym właścicielem pojazdu. Jak dostanę fotkę od tyłu mojego auta i nie będzie widać kierującego, to zgodnie z prawdą napiszę, że mogłem kierować ja lub moja żona. Poproszę o udowodnienie, kto z nas popełnił wykroczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jestem jedynym właścicielem pojazdu. Jak dostanę fotkę od tyłu mojego auta i nie będzie widać

> kierującego, to zgodnie z prawdą napiszę, że mogłem kierować ja lub moja żona. Poproszę o

> udowodnienie, kto z nas popełnił wykroczenie.

... na co dostaniesz pajdę za nie wskazanie, kto w określonym czasie kierował pojazdem, pomimo, że prawo nakłada na Ciebie taki obowiązek.

IThankYou.gif

Co tu udowadniasz, jak sam się przyznajesz do wykroczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to ja mam do was inne pytanie :

> - czy działający fotoradar stacjonarny musi być żółty??

Jesli przed 1 czerwca nie byl zolty, ale dziala, moze dlej nie byc zolty, ale znaki infrmujace o kontroli radarowej musza byc zgodnei z wyycznymi. Radar, ktory byl pusty przed 1 czerwca i zostal uruchomiony po tej dacie musi byc juz zolty.

> - czy fotoradar może robić zdjęcia w deszczu?

Moze, a dlaczego nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czy ktoś z Was słyszał jeszcze o jakimś innym micie/fakcie, który rzekomo miał pomóc sprawcy w

> uniknięciu kary?

Masz złe podejście. Wskazać trzeba zawsze. Jeśli jest to John Smith, mieszkający w Nowym Jorku którego zabrałeś autostopem i z uwagi na zmęczenie pozwoliłeś prowadzić swój samochód w momencie kiedy zrobiono zdjęcie - to nie ma co robić z siebie bohatera i brać punktów na klatę, tylko uczciwie powiedzieć, kto prowadził i -nawet jeśli pomoc wydaje się niewielka - wskazać przybliżone/jedyne znane Ci miejsce zamieszkania sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bzdura.

> Wskazał: ja lub moja żona.

> Dostałby, jakby powiedział "nie wskażę", "odmawiam wskazania".

Bzdura.

Nie wskazał konkretnej osoby.

PoRD precyzuje - masz wskazać komu KONKRETNIE powierzyłeś pojazd.

Wskazanie "no temu lub tamtemu" to krótko, bo oznacza, że nie wiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz cos ciekawego odemnie.

W wielkiej Brytani radary stacjonarnemaja mozliwosc pomiarow z dwoch stron. Od przodu i od tylu.

Dokonywane sa ZAWSZE dwa zdjecia (widac dwa blyski). Kazde z tych miejsc ma dodatkowo namalowana miarke na asfalcie zeby zweryfikowac pomiar)

UWAGA

Zdjecia od tylu robione sa (moga byc robione) przez 24h/dobe.

Zdjecia od przodu robine sa tylko jak jest widno. NIE MA mozliwosci dostac zdjecia od przodu po zmroku!!!

Nie wierzylem w to ale jeden z znajomych mi to udowodnil. Osobiscie sprawdzalem to wiloktrotnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz złe podejście. Wskazać trzeba zawsze. Jeśli jest to John Smith, mieszkający w Nowym Jorku

> którego zabrałeś autostopem i z uwagi na zmęczenie pozwoliłeś prowadzić swój samochód w

> momencie kiedy zrobiono zdjęcie - to nie ma co robić z siebie bohatera i brać punktów na

> klatę, tylko uczciwie powiedzieć, kto prowadził i -nawet jeśli pomoc wydaje się niewielka -

> wskazać przybliżone/jedyne znane Ci miejsce zamieszkania sprawcy.

ja bym coś takiego podciągnął pod niewskazanie sprawcy. Wszak napisane jest jasno, że musisz podać jego dokładny adres zamieszkania. Kogo to obchodzi, że go nie znasz. Jak nie znasz to płacisz ok.gif

Można to też podciągnąć pod celowe wprowadzenie w błąd organów ścigania icon_rolleyes.gif, a to chyba też jest karalne. Czy się mylę?

P.S. Testowałeś czy teoretyzujesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bzdura.

> Wskazał: ja lub moja żona.

wydaje mi się, że trzeba wskazać konkretnie. Takie "LUB" IMO można podciągnąć pod niewskazanie

> Dostałby, jakby powiedział "nie wskażę", "odmawiam wskazania".

to to napewno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Irlandii dostajesz list z mandatem. Albo placisz, albo mozesz wypelnic, ze to nie ty kierowales i

> podac dane kontaktowe osoby ktora kierowala. Jesli ta osoba sie przyzna i zaplaci mandat to po

> problemie. Jesli osoba sie nie przyzna albo nie zaplaci, to mandat wraca do wlasciciela

> pojazdu i to on musi go zaplacic i zgarnac punkty.

> Jesli wlascicielem jest np korporacja, to mandat i punkty ida dla prezesa zarzadu jesli nie uda sie

> znalesc winnego.

W PL jest podobnie dla samochodów flotowych.

Mandat przychodzi w 2 opcjach - z formularzem do wskazania sprawcy, w przypadku wskazania wartość mandatu wynika z wykroczenia, w przypadku nie wskazania mandat dostaje właściciel - firma w wysokości 500zł, jednak punktów dla prezesa nie przysyłają, bo byłoby to niezgodne z prawem.

Czy są firmy, które się od takiej sytuacji odwołują - nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyjęcie mandatu przez dwie osoby - dwa formularze.

I co wysyłasz to oddzielnymi listami pewnie (bo jednym to bez sensu - od razu widać, że "palicie głupa"). A pan strażnik wystawia jeden mandacik na Ciebie, drugi na współwłaściciela (w końcu ma przyznanie się do winy od obu) i zamiast raz zapłacić np 300 płacisz 600 hehe.gif.

Pan strażnik oczywiście robi to "nieświadomie", bo dostał 2 listy i nie wiedział, że jedna sprawa z drugą ma coś wspólnego. I jak się będziesz tłumaczył?

- "Nie możecie ukarać mnie i żony za to samo wykroczenie".

- "A skąd Pan wie o wykroczeniu żony"

- "A bo dostaliśmy jeden list, a wysłaliśmy 2..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bzdura.

> Nie wskazał konkretnej osoby.

> PoRD precyzuje - masz wskazać komu KONKRETNIE powierzyłeś pojazd.

> Wskazanie "no temu lub tamtemu" to krótko, bo oznacza, że nie wiesz.

Nie miałem i mam nadzieję, że nie będę miał takiej sytuacji ok.gif. Jeśli takowa się pojawi, to odpowiem dokładnie tak, jak wcześniej opisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co by było jakbym jechał w nocy ,nagle cyk "blysk" po oczach,a ja oslepiony wjeżdzam w fotoradar?

skoro zgodnie z art.45. pkt. 7 ustawy PRD ("zabrania się umieszczania na drodze lub w jej pobliżu urządzeń wysyłających lub odbijających światło w sposób powodujący oślepienie albo wprowadzających w błąd uczestników ruchu")

można używać lamp błyskowych o mocy 300W ustawionych na wysokości około 1m i przeciwnie do kierunku jazdy, to odpowiedź wydaje się oczywista zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.