Skocz do zawartości

Tym razem najbardziej zawodne wg. TUV


Florydzialski

Rekomendowane odpowiedzi

> Raczej oszczedzajacy na czym sie da... Dlaczego porsche jest najmniej awaryjne ? Bo to auta

> bogatych ludzi, ktorzy z kazdym bzdetem jezdza do aso a ludzie smigajacy dackami jezdza poki

> nie odpadna kola.

> Tak mi sie wydaje ale moge sie mylic...

a ML ? też jest w zestawieniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Awaryjnego gulfa o strasznej stylistyce i powiadam Ci, że o fiacie już nie będziesz chciał słyszeć

jak pięć lat temu kupowałem samochód, to byłem też w salonie VW. Wtedy był jeszcze Golf V. Wsiadłem, niczym mnie nie zachwycił, zwykły nudny kokpit z morzem plastiku. Wręcz odechciało mi się jazdy próbnej. A jak się dowiedziałem ile bym musiał płacić ubezpieczenia, to szybko się oddaliłem z salonu.

Co bym dziś po pięciu latach miał więcej z takiego Golfa niż mam z Fiata? Lepszą bezawaryjność? Wątpię, Bravo spisało się naprawdę świetnie. 2x więcej wydane na ubezpieczenie? Pewnie tak. Schowek na butelkę w drzwiach, którego nie mam we Fiacie, którego pewnie nigdy bym nawet nie użył? Pewnie też.

> W fiatach jest mnóstwu nieprzemyślanych rozwiązań, a do tego dochodzą awarie, zazwyczaj dupereli,

> które bardzo wkurzają. Fakt, że zazwyczaj największa awaryjność jest w okresie gwarancji ,

> gdzie serwisy poprawiają fabryki. Naprawdę nie jest do śmiechu jak w nowym aucie przeciera Ci

> się przewód hamulcowy i tracisz hamulce, bo płyn właśnie pięknie wyleciał z układu.

Też by mi nie było do śmiechu. Na szczęście nic takiego mnie nie spotkało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Awaryjnego gulfa o strasznej stylistyce i powiadam Ci, że o fiacie już nie będziesz chciał słyszeć

> W fiatach jest mnóstwu nieprzemyślanych rozwiązań, a do tego dochodzą awarie, zazwyczaj dupereli,

> które bardzo wkurzają. Fakt, że zazwyczaj największa awaryjność jest w okresie gwarancji ,

> gdzie serwisy poprawiają fabryki. Naprawdę nie jest do śmiechu jak w nowym aucie przeciera Ci

> się przewód hamulcowy i tracisz hamulce, bo płyn właśnie pięknie wyleciał z układu.

Michał - nie mów mi o przemyślanych rozwiązaniach w Golfie- rozmieszczenie niektórych elementów w tym samochodzie wołające o pomstę do nieba- np silnik elektryczny wspomagania wraz ze sterownikiem na.... maglownicy- wiadomo sól, woda, błoto nie sprzyjają elektronice - koszt bagatela 6 tyś pln za sam sterownik.

z silnikiem wspomagania ok 8 tys pln a dodatkowo z maglownicą ok 10 tyś. pln. smirk.gif

Umieszczenie np modułu parktonika na tylnym nadkolu a na nim łącznika i zaworku zwrotnego do płynu do spryskiwacza-

jak płyn zamarznie wężyk odskakuje - efekt - nie działający spryskiwacz oraz uszkodzony czujnik parkowania.

Jakiś idiota wpadł na pomysł aby w jednej wiązce umieścić przewody elektryczne z gumowym wężykiem płynu do spryskiwacza

O obłażących z farby przyciskach el. szyb i uchwytów drzwiowych oraz wszelkiej maści przycisków nie wspomnę.

To dotyczy O II- sprawdziłem- to samo jest w Golfie V gen.

Oczywiście każde autko ma swoje fanaberie- podobnie jak i np Bravo np kłopoty z audio, parujące tylne lampy czy np absurdalne umieszczenie mikrospokipjengo wlewu płynu do spryskiwacza

Tylko z tą różnicą, że są to elementy które nie drenują kieszeni potencjalnego kupującego.

smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co bym dziś po pięciu latach miał więcej z takiego Golfa niż mam z Fiata?

Nie wiem - z fiatów miałem tylko Uno i to krótko.

Mówię o obserwacjach, które zresztą w tym wątku nie tylko ja potwierdzam. Do fiata przyzwyczaił nas PRL - no to i fiata kupowaliśmy dalej. Przyszło DU i okazało się, że wygrywa z Fiatem. DU padło, ale klienci już do Fiata nie wrócili.

Np. mój brat - po 2 Uno kupił Bravo - sprzedał go po 3 m-cach i od tego momentu o fiacie nie chce słyszeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja to się już tu powtarzam, ale jakoś mam Dacię od 4 lat i jak na razie tylko spaliła się jedna

> żarówka H4. Od dwóch lat mam dzienne i przez te dwa lata żadna mi się nie spaliła. Bilans

> taki, że w ciągu 4 lat spaliła się jedna żarówka H4 - jakoś przeżyję tą wielką usterkowość.

Dlatego wg tego kryterium, jakbys pojechal w ten dzien ze spalona zarowka to zapewne bys byl w tym procencie co mial usterke grinser006.gif

Dodatkowo, nie ma tych aut co porownywac, jak np przytoczone Doblo czy Logan, w D czesto kupuj sie je jako woly robocze o ktore dba sie znacznie mniej niz o aata wyzszej klasy - stad tez latweij o male, niedopatrzone usterki.

> nic nie stuka - plastyki może nie są pierwszej jakości, ale mało mnie to w sumie obchodzi, w

> końcu nie macam ich, wolę macać młode dziewczyny, a przyjemność większa od macania nawet i

> najlepszych plastików. Także ja jestem zadowolony z Dacii Sandero.

i to najwazniejsze ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmmm, ja mając jednego fiata, kupiłem drugiego. I to nawet z tego zestawienia. Nie zauważyłem

> ponadprzeciętnej awaryjności. Fakt, w stilo żarówki H7 palą się nawet po 5 tys. km przebiegu.

> Do tego w zeszłą zimę musiałem wymienić chłodnicę, na wiosnę jakiś łącznik w zawieszeniu, bo

> coś stukało. I to tyle jak na ponad półtora roku posiadania samochodu przodującego w

> rankingach awaryjności, którego jestem trzecim właścicielem, do tego wiem, że na pewno nie

> jest bezwypadkowy. Czy to taka duża awaryjność?

Wyjątki zwykle potwierdzają regułę, sam będąc na AK chyba zauważyłeś, że najwięcej postów generuje kącik stilo....

Gdybym miał czas, a wy ochotę na czytanie napisał bym elaborat na temat moich przygód z Fiatem począwszy od zakupu pierwszego 126p poprzez pracę jako mechanik w ASO później pracownik obsługi klienta jak i czas jakiś szef serwisu, do ostatnich paru lat kiedy to przerobiłem dziesiątki kosztownych awarii w dwóch fiatach multipla, salonowym grande punto, cromie itp itd

Nie twierdzę, że fiat to kompletna porażka, bo tak nie jest, ale to marka która nie gwarantuje spokoju ducha i niskich kosztów eksploatacji.

W innym artykule przeczytanym dziś na którymś z portali pojawił się podobny raport o najbardziej awaryjnych samochodach i.... oprócz stilo, Alfy romeo na pierwszym miejscu do 3 lat znajdował się fiat panda, do 5 lat też był chyba na drugim więc mowa była o teoretycznie najlepiej zrobionym modelu z pośród wszystkich fiatów (bo w polsce itp itd) to niestety o czymś mówi.

Fiat nie uczy się na błędach, niestety. Dodatkowo z pewnych źródeł wiem, że części robione dla Fiata nie muszą spełniać tak rygorystycznych norm jak dla innych marek, znajomi pracują przy produkcji między innymi dla fiata i mówią zgodnym chórem, że to co przechodzi dla tej marki dla VW czy jakiegoś japońca skończyło by na złomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyjątki zwykle potwierdzają regułę, sam będąc na AK chyba zauważyłeś, że najwięcej postów generuje

> kącik stilo....

nie można po tym osądzać awaryjności. Autokącik, to głównie (przynajmniej do niedawna) Daewoo i Fiaty. Najwięcej jest userów tych aut, najwięcej postów, najwięcej opisów awarii, ale i największa giełda itd. Popatrz jaki jest ruch na kąciku Koreańców.

Myślisz, że to dlatego że taki np. i30 jest zupełnie bezproblemowym samochodem? zlosnik.gif

Uwierz mi, że nie.

Co do reszty, to cóż: nie wierzę w powiedzenie, że wyjątek potwierdza regułę. Jakoś kufa w życiu wszędzie spotykam tej wyjątki rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A rzecz jest prosta - fiat się psuł, psuje i będzie psuł, tak ma. Są tacy, którzy to akceptują i są

> zadowoleni.

Czytając takie teksty, czuje się jak masochista, bo świadomie kupiłem Fiata zlosnik.gif

Tymczasem, moje Bravo, przez dwa lata eksploatacji, było w ASO raz... na przeglądzie 270751858-jezyk.gif No i raz musiałem żarówkę na stacji wymienić. No jak to jest ta legendarna awaryjność Fiatów, to ja to faktycznie akceptuje zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> maro_t też. I ma dokładnie taką samą jak ja

> O czym to świadczy ?

O niczym. Tyle tylko że to Ty odpowiadając Norasowi stwierdziłeś że jego opinia o Fiacie bierze się stąd że jeździł tylko krótko Uno. A ja Ci odpowiadam na innym przykładzie że to nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O niczym. Tyle tylko że to Ty odpowiadając Norasowi stwierdziłeś że jego opinia o Fiacie bierze się

> stąd że jeździł tylko krótko Uno. A ja Ci odpowiadam na innym przykładzie że to nieprawda.

Na przykładzie Wladmara, udowadniasz, że opinia Norasa o Fiacie, nie bierze się z tego, że jeździł tylko Uno ? hmm.gif

Fiat był awaryjny. To jest fakt. Ale z każdym kolejnym modelem, jest lepiej. Duża część opinii o wyjątkowej awaryjności Fiata, to opinie użytkowników 125p, 126p, Uno, Tipo, Bravo/Brava, czy starych Punto.

Owszem, wśród nowych egzemplarzy, też zdarzają się wadliwe. Ale to zdarza się każdej marce. Już nie będę wspominał konkretnych marek, żeby nie prowokować grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fiat był awaryjny. To jest fakt. Ale z każdym kolejnym modelem, jest lepiej. Duża część opinii o

> wyjątkowej awaryjności Fiata, to opinie użytkowników 125p, 126p, Uno, Tipo, Bravo/Brava, czy

> starych Punto.

A Stilo? Wystarczy nasz kącik poczytać...

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Daćkę od 4 lat.

Zupełnie bezusterkowa nie jest. Wymieniony był rozrząd bo ciekła pompa wody,

teraz kończy się sprzęgło. A auto ma nalot zaledwie 50 kkm.

ALE

U mnie Daćka to wół roboczy. Jeździ w 100% po mieście w korkach i pod różnymi "nogami". Ma ciężko bidula na prawdę i jako następce do firmy bierzemy pod uwagę kolejną Daćkę ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> owszem, tu zobacz . W rankingu Dekry Dacia też jest jednym z bardziej awaryjnych samochodów.

Eh te rankingi - w pierwszej 10tce jest seicento który to pojazd niesamowicie ciężko zmusić do nieodpalania. Raczej bardzo niezawodne autko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupisz coś innego niż Fiat i już nigdy do Fiata nie wrócisz.

Co za stereotypowe niczym nie podparte gadanie. Przynajmniej 1/3 znajomych handlarzy jako auta użytkowe ma własnie fiaty a oni chyba mają największą możliwość wyboru i przetestowania wszystkiego. Dwóch jeździ Stilami, jeden Cromą. A są to ludzie którzy mają kilkadziesiąt aut na stanie. Popularne w tym srodowisku (oprócz A4 i Pasatów B5/B6)są tez Octavie, ale to dla wielbicieli ogromnych bagażników i oczywiście nikłej awaryjności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wszystkiego. Dwóch jeździ Stilami, jeden Cromą. A są to ludzie którzy mają kilkadziesiąt aut

> na stanie.

rozwiazanie jest proste. To jedyne jakie sie nie chcialy sprzedac zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To by tłumaczyło, skąd u Ciebie taka, a nie inna, opinia o Fiacie

Kula w płot. Uno było kupione jako rower z dachem i spełniło wszelkie związane z jego zakupem oczekiwania.

Swoich opinii motoryzacyjnych nie opieram na jednostkowych egzemplarzach, w których DR widnieje moje nazwisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Eh te rankingi - w pierwszej 10tce jest seicento który to pojazd niesamowicie ciężko zmusić do

> nieodpalania. Raczej bardzo niezawodne autko.

Taaa, jasne... Miałem CC, psuło się WSZYSTKO. Fakt, odpalał zawsze i w trasie zawiódł tylko dwa razy (a zrobiłem nim 110 kkm) - raz odpadł tłumik, a za drugim razem urwała się miska na A4 i olej wyciekł (do tej pory nie wiem jak mogła odpaść). Ale nie było miesiąca, żeby nie trzeba było czegoś wymienić - jak nie półoś, to coś w skrzyni, jak nie łożyska w kole, to wspomaganie hamulców... Silnik też był robiony raz - wał i panewki. SC i CC były BARDZO zawodne, tu nie ma co się kłócić. Kolejny przykład na to, że proste niekoniecznie jest niezawodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CC to nie SC, cała flota pizzerii była kiedys u mnie na warsztacie, zakupiona hurtowo przez handlarza, auta po 250-330tyś przebiegu, prawie wszystkie bez remontu silników i skrzyni, jedynie standardowe klocki,szczęki, tarcze, łożyska i tuleje na wahaczach. Niektore miały jeszcze oryginalne sprzęgła. Dla mnie to niesamowicie nikła awaryjność jeśli chodzi o tej klasy wozidło. Tam nawet rozrządu nie musisz robić bo albo łańcuch (900tka) albo bezkolizyjny (1.1). Pierdoły sie psują ale na pewno nie jest to auto które powinno być na szczycie rankingu awaryjności. Tutaj widzę kilka innych bardzo wyróżniających się przedstawicieli: P307, Laguna II, większość Renówek 1.5dci, VW i sławny 2.0tdi, Ford KA (dla mnie nr 1), niektore modele Alfy, Corsa C (ale wyłącznie przez silnik 1.0). Ta lista wynika z codziennego doświadczenia mojego i zaprzyjaznionych warsztatów. Niektórych aut z czołówki tych rankingów w ogóle nie widuje sie w warsztatach i naprawde nie wiem skąd oni biorą te dane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie Kiedyś w Polsce wszyscy jeździli Fiatami, potem Daewoo zmieniło sytuację i od tamtej

> pory liczba posiadaczy Fiatów cały czas malaje. Kiedyś najwięcej nowych aut sprzedawał Fiat,

> teraz ledwo się mieści w pierwszej dziesiątce. Jakoś nie znam ludzi, którzy by "wrócili" do

> Fiata po posiadaniu aut innych marek. Jak ktoś jeździ Fiatami "od zawsze", to owszem, ale

> wystarczy, że kupi coś innego i do Fiata już się nie wraca. Tak przynajmniej wynika z moich

> obserwacji i na własnym przykładzie (kiedyś miałem nowego Fiata z salonu, wyleczyłem się z tej

> marki).

niestety ale musze sie zgodzic ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Eh te rankingi - w pierwszej 10tce jest seicento który to pojazd niesamowicie ciężko zmusić do

> nieodpalania. Raczej bardzo niezawodne autko.

Niezawodność to nie tylko brak możliwości uruchomienia silnika. Seicento to tani, ale bardzo usterkowy samochód i owszem może koszty napraw nie są wysokie, ale nie zmienia to faktu, że pierniczy się w nim wszystko na potęgę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> CC to nie SC, cała flota pizzerii była kiedys u mnie na warsztacie, zakupiona hurtowo przez

> handlarza, auta po 250-330tyś przebiegu, prawie wszystkie bez remontu silników i skrzyni,

> jedynie standardowe klocki,szczęki, tarcze, łożyska i tuleje na wahaczach. Niektore miały

> jeszcze oryginalne sprzęgła. Dla mnie to niesamowicie nikła awaryjność jeśli chodzi o tej

> klasy wozidło. Tam nawet rozrządu nie musisz robić bo albo łańcuch (900tka) albo bezkolizyjny

> (1.1). Pierdoły sie psują ale na pewno nie jest to auto które powinno być na szczycie rankingu

> awaryjności. Tutaj widzę kilka innych bardzo wyróżniających się przedstawicieli: P307, Laguna

> II, większość Renówek 1.5dci, VW i sławny 2.0tdi, Ford KA (dla mnie nr 1), niektore modele

> Alfy, Corsa C (ale wyłącznie przez silnik 1.0). Ta lista wynika z codziennego doświadczenia

> mojego i zaprzyjaznionych warsztatów. Niektórych aut z czołówki tych rankingów w ogóle nie

> widuje sie w warsztatach i naprawde nie wiem skąd oni biorą te dane.

Większych bredni dawno nie czytałem, przebiegi 250-300 tys w seicento i oryginalne sprzęgła ok.gif, dobre, na prawę dobre i mocne. Dobrze poczytać fachowca ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Eh te rankingi - w pierwszej 10tce jest seicento który to pojazd niesamowicie ciężko zmusić do

> nieodpalania. Raczej bardzo niezawodne autko.

hehe.gifrotfl.gif

dziękuję za dostarczenie porcji dobrego humoru wieczorem claps.gif

seicento i niezawodne to są wyrazy, które na prawdę mocno się gryzą w jednym zdaniu.

Nawet dżihadowcy z cementowni nie będą się upierać, że cento się nie psuje. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Większych bredni dawno nie czytałem, przebiegi 250-300 tys w seicento i oryginalne sprzęgła ,

> dobre, na prawę dobre i mocne. Dobrze poczytać fachowca

Wiesz, pnkt odniesienia zalezy od pnkt siedzenia, jak ktos jezdził i jezdzi fiatami trudno mu mówic o wiekszej czy mniejszej usterkowosci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jako były użytkownik tychze wozideł stwierdzam ze jest to usterkowe auto...

> ale...

> w tej cenie czego mozna oczekiwac

W tej cenie to znaczy? Powiedzmy 3-5 tys. zł za 14-letnie auto?

Można oczekiwać (i mieć) duuuuużo więcej. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.