Skocz do zawartości

ASO Chevrolet - nie polecam


Ryb

Rekomendowane odpowiedzi

Buhahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Uśmiałem się przez łzy.

Quote:

Isuzu Tychy oddaje swoje samochody służbowe (Opel) do Kanclerza Katowice/Ruda Śląska

Natomiast ja szerokim łukiem będę omijać ASO Mucha Tychy, przynajmniej jeżeli chodzi o usługi mechaniczno - serwisowe.

Wałki w stylu zapłacone, FV wypisana, części niewymienione - dlatego Isuzu przeniósł serwis floty - informacje z pierwszej ręki.

Dramatycznie niski poziom niektórych usług - moje przekopy z tym ASO na usługę montażu alarmu - m.in

- centralka wpięta na ostro bez bezpiecznika

- brak podłączenia krańcówek drzwi i bagażnika

- przewody na skrętkę

- zepsuli sterowanie centralnym zamkiem Mieli czas nieograniczony bo auto nowe przed odbiorem

- monter upitolił niewykorzystane kable z centralki czym uniemożliwił w przyszłości uruchomienie dodatkowych funkcji np safety lock, comfort ...


http://forum.autokacik.pl/showthreaded.php?Cat=0&Number=286119728&an=&page=0&vc=1

Pozdrawiam Cię, Rybu serdecznie, łączac się w bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawidłowo powinno być tak: powinienem był zlecić demontaż alarmu. Nic więcej. Gdyby to nie

> pomogło,

Sądzę, że ta operacja zakończyła by się tak: zlecasz demontaż alarmu, demontują na zasadzie "wyciąć, co zbędne", auto po tej operacji nie odpala. Na Twoje pytanie, co jest grane - no przecież zlecił pan demontaż alarmu, a ten miał powiązania z układem zapłonowym, zresztą w zleceniu nie określono, czy auto ma po zabiegu jeździć... biglaugh.gifbiglaugh.gifhehe.gifhehe.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż mogę napisać: po takich wątkach moje zdanie o ASO nie zmienia się, jak widać są nastawieni na golenie owieczek... a ceny mają nie najniższe i tak: sprężyny P zawieszenia corsa c, zakup w ASO i wymiana - 1100zł icon_eek.gif (w tym robocizna 300zł), zakup na rynku aftermarket i robocizna własna - 200zł waytogo.gif

montaż i podłączenie wyłączników drzwi T (w słupkach B są stosowne otwory): 2 łączniki i 2 metry przewodu - 180zł boje_sie.gif (w 2001 roku).

Ja nawet wolę kupić jakiś przyrząd/klucz/narzędzie i zrobić daną rzecz przy aucie samemu biglaugh.gif30.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam poważne wątpliwości czy cokolwiek to pomoże.

Jak nie zgłosisz to na pewno nic.

Ja miałem swego czasu przebije z Fiatem.

Od niechcenia wykonałem greczny żal-telefon do FAPu, na następny dzień dzwonili z ASO, zapraszali, przepraszali itd.

Działaj, by żyło się lepiej ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz dawno doszedłem do podobnych wniosków.

Dlatego kupując auto nabywam interfejs, software i instrukcję serwisową.

I robię sam, a jak nie daję rady, to jadę do mechanika, który nie ma oporów przed skorzystaniem z serwisówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ASO Chevroleta to jest sama esencja tego złego co człowieka może w polskim ASO spotkać

> Ja Chevi nie kupię nawet jakby były 1/3 tańsze niż konkurencja. W razie upierdliwej usterki, byłbym

> skazany na tych patałachów

> To że w innym ASO Chevroleta trafili się normalni ludzie, to dowodzi że tego dnia miałeś szczęście

> Naprawa w ASO tej marki wygląda zawsze tak:

> 1. Przyjeżdżasz z autem. Np na przegląd

> 2. Dzwonią i mówią, że coś jest dodatkowo popsute i kosztuje worek złota. (czasem nie dzwonią, a

> informują o naprawie przy punkcie 3)

> 3. Odbierasz auto. Faktura na kwotę taką, że lepiej siedzieć jak się czyta.

> 4. Wsiadasz do auta. Najczęściej coś jest połamane, a na 100% brudne.

> 5. ASO oferuje, że to połamane naprawi.

> 6. Po naprawie jest jeszcze gorzej, bo nie działa dodatkowa rzecz.

> 7. Odbierasz auto i tłumaczysz sobie że:

> a. Nigdy tu nie wrócisz

> b. Było kupić Skodę

Jak bym o Autopolu czytał zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Koszt prawnika: 0zł. Ale ten prawnik mówi, że tego się nie da niestety wygrać.

Niestety taka prawda. Też raz rozważałem opcję, gdzie mechanik spaprał sprawę. Wystarczy, że taki mechanik powie, że 'oczywiście jest to spaprane, ale na pewno ktoś to po nim musiał robić, bo on na pewno by tak tego nie zostawił'. I teraz Ty musisz mu udowodnić winę, czyli jakoś udowodnić, że nikt po nim nie dotykał. Suma sumarum - Ty twierdzisz, że on zepsuł, on że na pewno ktoś po nim. Słowo przeciw słowu, sprawa nie przegrana ale i też nie wygrana... = umożona, stracony czas i kasa na dojazdy, prawników, rzeczoznawców itp.

Ps. też otrzymałem od prawnika radę, że mechanik samochodowy to jeden z najlepszych interesów dla partaczy (każdy może nim zostać bez żadnej odpowiedzialności), gdyż nic nie idzie mu udowodnić i są przez to bezkarni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cóż mogę napisać: po takich wątkach moje zdanie o ASO nie zmienia się, jak widać są nastawieni na

> golenie owieczek... a ceny mają nie najniższe i tak: sprężyny P zawieszenia corsa c, zakup w

> ASO i wymiana - 1100zł (w tym robocizna 300zł), zakup na rynku aftermarket i robocizna

> własna - 200zł

> montaż i podłączenie wyłączników drzwi T (w słupkach B są stosowne otwory): 2 łączniki i 2 metry

> przewodu - 180zł (w 2001 roku).

> Ja nawet wolę kupić jakiś przyrząd/klucz/narzędzie i zrobić daną rzecz przy aucie samemu

Ceny cenami, muszą zarabiać by się utrzymać. Nic nie wygra cenowo z własną pracą pod samochodem. Chodzi o to, by w tej cenie zawarta była usługa i obsługa na najwyższym poziomie, a nie partactwo i dziadostwo.

Załóż warsztat i naprawiaj takie Corsy za 200 zł , zobaczymy jak długo pożyjesz. Porównywanie części jak to nazwałeś aftermarketowych z ori to też wielkie uproszczenie. Ori zawsze droższe, często za drogie, ale aftermarket często tani i do dupy.

Trochę rozsądku w tym co piszecie - błagam.

Zarabiać każdy chce jak najwięcej, a jednocześnie płacić by chciał mało, a najlepiej wcale - gdzie tu logika ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ło matko jedyna a ja właśnie auto do blacharni przy ASO oddałem

> Mam nadzieję że nie zrobią mu krzywdy...

dokładnie obejrzyj przy odbiorze ok.gif, ja miałem gratisy przy odbiorze wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawa w ASO tej marki wygląda zawsze tak:

> 1. Przyjeżdżasz z autem. Np na przegląd

> 2. Dzwonią i mówią, że coś jest dodatkowo popsute i kosztuje worek złota. (czasem nie dzwonią, a

> informują o naprawie przy punkcie 3)

> 3. Odbierasz auto. Faktura na kwotę taką, że lepiej siedzieć jak się czyta.

> 4. Wsiadasz do auta. Najczęściej coś jest połamane, a na 100% brudne.

> 5. ASO oferuje, że to połamane naprawi.

> 6. Po naprawie jest jeszcze gorzej, bo nie działa dodatkowa rzecz.

> 7. Odbierasz auto i tłumaczysz sobie że:

> a. Nigdy tu nie wrócisz

> b. Było kupić Skodę

No cóż w końcu wyszli z założenia Daewoo/Chevrolet, kupiłeś tanie auto to będziesz drogo serwisował 270751858-jezyk.gif

Ja po okresie gwarancji jaką miałem na Lanosa zmieniłem serwis na taki w którym mogę im patrzeć na ręce a dodatkowo miałem zazwyczaj swoje części by nie wkładali jakiegoś szitonu... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> b. Było kupić Skodę

Podejrzewam, że parę osób, które kupiło skody nie zgodzi się z Tobą. hehe.gif

Ja akurat z ASO Chevroleta nie miałem problemów. Poza tym za diagnostykę nie płaciłem 300zł tylko 150zł (co jest i tak wysoką stawką, ale do przeżycia).

Wdać, że rzeczony serwis jest nastawiony tylko na wydymanie klienta, a nie na usunięcie usterki.

Ja nie jeżdżę do ASO jeśli nie muszę, tylko ze względu na niższe ceny w serwisie niezależnym. Ale zwykle jadę z gotową diagnozą (czyli: "zepsute jest to i to, macie kupić i wymienić taką i taką część...")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisz do chevrolet poland, i przy okazji na facebooku

Nie korzystam z facebooka. Ale do Chevroleta być może napiszę.

> Co do zestawu wskaźników - masz może stare ? Bo w moim popękała obudowa (ta plastikowa; nic nigdy

> nie ruszane ) i chętnie (w sensownej cenie) odkupiłbym je

Spróbuję je dać gdzieś do naprawy, bo te co kupiłem mają inny przebieg (ASO nie potrafi tego skorygować). Jeśli się nie uda lub nikt się nie podejmie to dam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie korzystam z facebooka. Ale do Chevroleta być może napiszę.

Jak pozwolisz mogę wrzucić na FB jako Twój cytat cytat - uwierz mi, Chevrolet Polska jeśli otrzyma taki e-mail to raczej spuści Cię na drzewo (przykład: odpowiedzi od CAC na pytania zadane przez userów forum.chevrolet.org.pl icon_rolleyes.gif ) , a na FB to jednak więcej osób przeczyta i trochę antyreklamy in narobi zlosnik.gif

btw. Twoja wiadomość została już dodana na forum.chevrolet.org.pl jako cytat z AK - ku przestrodze

> Spróbuję je dać gdzieś do naprawy, bo te co kupiłem mają inny przebieg (ASO nie potrafi tego

> skorygować). Jeśli się nie uda lub nikt się nie podejmie to dam znać.

Ok, wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ASO Chevroleta to jest sama esencja tego złego co człowieka może w polskim ASO spotkać

Myślę że można do tej teorii dopasować więcej marek. zlosnik.gif

> Ja Chevi nie kupię nawet jakby były 1/3 tańsze niż konkurencja. W razie upierdliwej usterki, byłbym

> skazany na tych patałachów

Na szczęście to się niezwykle rzadko zdarza. Chociaż jak widać - prosta usterka wcale nie jest łatwiejsza.

> To że w innym ASO Chevroleta trafili się normalni ludzie, to dowodzi że tego dnia miałeś szczęście

> Naprawa w ASO tej marki wygląda zawsze tak:

> 1. Przyjeżdżasz z autem. Np na przegląd

> 2. Dzwonią i mówią, że coś jest dodatkowo popsute i kosztuje worek złota. (czasem nie dzwonią, a

> informują o naprawie przy punkcie 3)

> 3. Odbierasz auto. Faktura na kwotę taką, że lepiej siedzieć jak się czyta.

> 4. Wsiadasz do auta. Najczęściej coś jest połamane, a na 100% brudne.

> 5. ASO oferuje, że to połamane naprawi.

> 6. Po naprawie jest jeszcze gorzej, bo nie działa dodatkowa rzecz.

> 7. Odbierasz auto i tłumaczysz sobie że:

> a. Nigdy tu nie wrócisz

> b. Było kupić Skodę

Eeee, nie tak źle. Mam 3 Chevrolety, w sumie serwisowane w ASO przez niemal 400kkm i specjalnie nie narzekam. Owszem jest drogo, owszem nie zawsze bezbłędnie ale auta są bezawaryjne. Co mi po dobrym serwisie jeśli auto i tak się non stop psuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak pozwolisz mogę wrzucić na FB jako Twój cytat cytat - uwierz mi, Chevrolet Polska jeśli otrzyma

> taki e-mail to raczej spuści Cię na drzewo (przykład: odpowiedzi od CAC na pytania zadane

> przez userów forum.chevrolet.org.pl ) , a na FB to jednak więcej osób przeczyta i trochę

> antyreklamy in narobi

> btw. Twoja wiadomość została już dodana na forum.chevrolet.org.pl jako cytat z AK - ku przestrodze

Ok, dzięki. ok.gif

> Ok,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ceny cenami, muszą zarabiać by się utrzymać. Nic nie wygra cenowo z własną pracą pod samochodem.

> Chodzi o to, by w tej cenie zawarta była usługa i obsługa na najwyższym poziomie, a nie

> partactwo i dziadostwo.

> Załóż warsztat i naprawiaj takie Corsy za 200 zł , zobaczymy jak długo pożyjesz. Porównywanie

> części jak to nazwałeś aftermarketowych z ori to też wielkie uproszczenie. Ori zawsze droższe,

> często za drogie, ale aftermarket często tani i do dupy.

> Trochę rozsądku w tym co piszecie - błagam.

> Zarabiać każdy chce jak najwięcej, a jednocześnie płacić by chciał mało, a najlepiej wcale - gdzie

> tu logika ??

Ja na ceny nawet specjalnie nie narzekam (no, może poza wymianą żarówki w Lacetti za 120zł hehe.gif).

Owszem, jest drogo ale zakładam że święty spokój musi kosztować. A tu niestety nie dość że było drogo nawet jak na ASO to jeszcze daleki byłem od świętego spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Owszem jest drogo, owszem nie zawsze bezbłędnie ale auta są bezawaryjne.

No to psują się i trzeba je serwisować, czy nie? zlosnik.gif Ja od nowości z dwoma nowymi samochodami w serwisie byłem tylko raz, w dodatku niechętnie zrobić przegląd gwarancyjny po roku. Dalej już tylko sama eksploatacja, albo sam usuwałem jakieś drobne usterki, głównie we Fiacie zlosnik.gif. Nową Kię też zobaczą za rok, może jak mi coś odbije grinser006.gif jeszcze za dwa i koniec! Gdyby można było kupić nowy samochód za cenę pomniejszoną o koszt ewentualnych napraw gwarancyjnych, zdecydował bym się bez wahania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to psują się i trzeba je serwisować, czy nie? Ja od nowości z dwoma nowymi samochodami w

> serwisie byłem tylko raz, w dodatku niechętnie zrobić przegląd gwarancyjny po roku. Dalej już

> tylko sama eksploatacja, albo sam usuwałem jakieś drobne usterki, głównie we Fiacie . Nową

> Kię też zobaczą za rok, może jak mi coś odbije jeszcze za dwa i koniec! Gdyby można było

> kupić nowy samochód za cenę pomniejszoną o koszt ewentualnych napraw gwarancyjnych, zdecydował

> bym się bez wahania.

Nie psują się. To była pierwsza poważna awaria. Jak na niemal 400kkm przejechanych różnymi Chevroletami to chyba nie tak źle? Poza tym uszkodzony alarm był firmy... Opel. hehe.gif

A serwisowane są w ASO na przeglądach i wymianach eksploatacyjnych. Podziel te przebiegi przez 15kkm okresów międzyprzeglądowych i okaże się, że jestem w ASO bardzo częstym gościem. Mimo że auta się nie psują.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Porównywanie części jak to nazwałeś aftermarketowych z ori to też wielkie uproszczenie. Ori zawsze droższe,

> często za drogie, ale aftermarket często tani i do dupy.

Wiesz, sprężyny KYB kosztowały po 99zł sztuka. Co takiego będzie miała sprężyna "oryginalna" poza innym logo? No i oryginał pęcnął, więc...

Czy te oryginalne nie mogą kosztować 150-200zł? nie, one muszą kosztować 400 screwy.gif a są pewnie robione na tej samej linii, w tej samej wytwórni. Polecam zwiedzanie Huty Szkła w Polanicy - tam się dowiecie, że kontrahenci z całego świata przysyłają wraz z zamówieniem... swoje firmowe naklejki i w ten sposób bramy huty opuszczają wyroby MADE IN USA, MADE IN GERMANY, MADE IN JAPAN... a wszystko i tak zrobione z czeskiego pisaku biglaugh.gifhehe.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja mam inne doświadczenia. Fakt, że mistrzowie to nie są ale furę oddają zawsze umytą, a jak

> mechanik źle założył uszczelniacz to bez problemu wymienili na swój koszt

Ja z Warszawskich serwisów Chevroleta byłem zadowolony - to serwisy Opla, więc raczej starają się.

Z Cruzem znów będę testował ASO zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja z Warszawskich serwisów Chevroleta byłem zadowolony - to serwisy Opla, więc raczej starają się.

> Z Cruzem znów będę testował ASO

Ja za tydzien jadę do Dixi gdzie kupowałem Capti. Dam znać ok.gif

Na razie jestem super zadowolony - pani handlowiec przypomniała o przeglądzie i ubezpieczeniu, dała najlepszą ceną z W-wy i przekazała serwisowi żeby DO MNIE zadzwonili. Szok! ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja za tydzien jadę do Dixi gdzie kupowałem Capti. Dam znać

> Na razie jestem super zadowolony - pani handlowiec przypomniała o przeglądzie i ubezpieczeniu, dała

> najlepszą ceną z W-wy i przekazała serwisowi żeby DO MNIE zadzwonili. Szok!

a ja głupi myślałem, że to normalne. zlosnik.gif Może we Fiacie tak... hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.