Skocz do zawartości

Handlarze- lenie


Tre-Bor

Rekomendowane odpowiedzi

> Kiedyś w TVN turbo była sprawa gościa, który kupił sobie wymarzonego Der Paśnika w Tedeiku i jak

> chciał jakieś częsci zamówić, okazało się, że to przekładka z Anglika ... i to benzynowego

To chyba tylko przekładka tabliczki znamoionowej była grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale to o co mu chodziło? nie chciał podac numerów ? jakie to były pogrózki

Takie, że skończyło się na policji, zawiadomieniem o wielokrotnych groźbach karalnych, ale oczywiście olali. Tak, zapytałem o numery żeby sobie przebieg sprawdzić, potem wydzwaniał i pisał smsy. "Muj krai, taki pienkny".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To chyba tylko przekładka tabliczki znamoionowej była

Nie. Dotarli do sprzedającego i potwierdził grinser006.gif i zrobił z tego metodę na handel smile.gif w sensie "wyprodukował" tego więcej bo ja mówił - "diesle się lepiej sprzedają" grinser006.gif

Filmiku nie znalazłem, ale jakiś ślad został m.in na forum paśnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie, że skończyło się na policji, zawiadomieniem o wielokrotnych groźbach karalnych, ale

> oczywiście olali. Tak, zapytałem o numery żeby sobie przebieg sprawdzić, potem wydzwaniał i

> pisał smsy. "Muj krai, taki pienkny".

czekaj bo nie kumam,

prosisz o numery i koles zaczyna Ciebie meczyc sms i telefonami? i co w nich pisał? ze Ci kosci połamie za to ze chciałes numery?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko moje kryteria były inne niż większości - tzn. ma mieścić wózek dla dziecka i w miarę mało

> palić...

moje obecne kryterium to LPG , bo bez tego nie mamy o czym rozmawiać, poza tym cena, nawet jakby sie cos trafilo z uk po przekładce to mnie wisi bo za taka cene akceptuje ryzyko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czekaj bo nie kumam,

> prosisz o numery i koles zaczyna Ciebie meczyc sms i telefonami? i co w nich pisał? ze Ci kosci

> połamie za to ze chciałes numery?

Mnie, mojej dziewczynie i tak ze 3 pokolenia wstecz grinser006.gif Naprawdę na takich trafiam jak pomagam komuś auto kupić. Jak będę dla siebie kupował to raczej następne będzie nowe, a o obecne dbam bo przez następne 4 lata nowego nie kupię. Po prostu już mi się na te cwaniackie, za przeproszeniem, mordy patrzeć nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znam osobę która sprowadza z Niemiec poflotowce. Często zdarza się ze 3 letnie mają sporo ponad

> 500kkm, opowiadał jak cofnęli z prawie 650kkm w okolice 200 i przyjechał klient i do stanu

> auta nie miał zastrzeżeń, ale narzekał na wielkość przebiegu i marudził "panie.... ile to

> musiało jeździć ze w 3 lata prawie 200k zrobiło"

Żeby auto "zrobiło" 650kkm w 3 lata to musiałoby jeździć ok. 600km dziennie, dzień w dzień, świątek-piątek, non stop. Osobiście wątpię w takie cuda, bo jak odliczyć święta, niedziele, dni w serwisie, to pewnie i z 800km na dobę wyszło. Poza tym pastuch po 650kkm, to złom i raczej każdy by poznał, że ma więcej niż 200kkm.

To tylko moje zdanie ale sądzę, że sporo ludzi je podziela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby auto "zrobiło" 650kkm w 3 lata to musiałoby jeździć ok. 600km dziennie, dzień w dzień,

> świątek-piątek, non stop. Osobiście wątpię w takie cuda, bo jak odliczyć święta, niedziele,

> dni w serwisie, to pewnie i z 800km na dobę wyszło. Poza tym pastuch po 650kkm, to złom i

> raczej każdy by poznał, że ma więcej niż 200kkm.

> To tylko moje zdanie ale sądzę, że sporo ludzi je podziela.

Mam kumpla w Niemczech który dojeżdża do roboty ok 250 km w jedną stronę, zajmuje mu to mniej niż 1,5h (tyle co niektórzy w Polsce jadą 30km), mieszka 2km od autostrady a po zjeździe z niej jeszcze z 3-4km. W sierpniu 2011r kupił nowe Audi A6 a obecnie ma już przekroczone 400k i dodatkowo jest osobą prywatną a nie jakąś firmą która jeździ służbowo. W Niemczech mają odpowiednie drogi i takie przebiegi nie są żadną rzadkością, spokojnie można zrobić nawet dziennie 2kkm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam kumpla w Niemczech który dojeżdża do roboty ok 250 km w jedną stronę, zajmuje mu to mniej niż

> 1,5h (tyle co niektórzy w Polsce jadą 30km), mieszka 2km od autostrady a po zjeździe z niej

> jeszcze z 3-4km. W sierpniu 2011r kupił nowe Audi A6 a obecnie ma już przekroczone 400k i

> dodatkowo jest osobą prywatną a nie jakąś firmą która jeździ służbowo. W Niemczech mają

> odpowiednie drogi i takie przebiegi nie są żadną rzadkością, spokojnie można zrobić nawet

> dziennie 2kkm

Gdzie w Niemczech jest tak dlugi odcinek zamknietej dla ruchu autostrady? hehe.gif

Pomijam juz sens spedzania 4h dziennie na dojazdy do roboty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód może i zrobi, a czy człowiek?

> 2kkm/24h = 83km/h średnia; rozumiem, że jemy, pijemy, robimy pod siebie, a w przerwach lekko kimamy

> Uwielbiam takie opowieści

Nie miałem na myśli Polskich dróg gdzie nie jedziesz a wleczesz się tylko Niemieckie autostrady, gdzie jedziesz sobie na spokojnie z prędkością 180 - 200km/h.

I później kupiec Polak zdziwiony jak na liczniku 2-3 letnim samochodzie jest 200kkm, skąd tyle, jak każdy 10 letni pasek w tdiku na allegro ma 180kkm. Jednak go kupi bo wizualnie będzie ładne, środek zadbany, a zanim auto będzie miało te 10 lat to licznik będzie cofnięty ze 3 razy. Do większości ludzi to nie dociera ale takie są realia

W jakimś programie kiedyś widziałem wypowiedź kogoś ze Stalexportu, mówił że ich samochody patrolujące autostradę A4 pomiędzy bramkami robią grubo ponad 600kkm w roku, zmieniają się tylko kierowcy a samochody nie jadą szybciej jak 100km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie miałem na myśli Polskich dróg gdzie nie jedziesz a wleczesz się tylko Niemieckie autostrady,

> gdzie jedziesz sobie na spokojnie z prędkością 180 - 200km/h.

Ile kilometrów będziesz jechał te 180-200? Na wszystkich odcinkach masz "no limit" czy tylko na niektórych? Ile czasu będziesz w stanie skupiać uwagę bez odpoczynku przy takich prędkościach?

Wracając z FR przez D nocą miałem na tempomacie ustawione 140km/h, ruch mały, TIRy karnie na prawym pasie; musiałem 1 raz zatankować. Tankowanie (ca. 50l) + siku i wiesz do ilu mi średnia spadła? Do 104km/h, więc nie pisz mi o 2kkm zrobionych "spokojnie" w 24h.

Do tego co poniżej nie mam wątpliwości, poza tym Stalexportem i ciągłym patrolowaniem autostrady hehe.gif

> I później kupiec Polak zdziwiony jak na liczniku 2-3 letnim samochodzie jest 200kkm, skąd tyle, jak

> każdy 10 letni pasek w tdiku na allegro ma 180kkm.....

> W jakimś programie kiedyś widziałem wypowiedź kogoś ze Stalexportu, mówił że ich samochody

> patrolujące autostradę A4 pomiędzy bramkami robią grubo ponad 600kkm .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> samochód to nie inwestycja. Zawsze na nim stracisz i czy stracisz płacąc raz gotówką, czy w ratach,

> większej różnicy nie robi

> Ja miałem jeden samochód częściowo na kredyt, spłaciłem, nadal nim jeżdżę i następny pewnie kupię

> podobnie. Może w leasing. Miesięczną ratę traktuję po prostu jako abonament za jazdę tak jak

> płacę za gaz/wodę/śmieci/cyfrowy polsat itd. Na tym też się nie zarabia

oczywiście, że nie-zawsze się dokłada zlosnik.gif Tylko policz sobie ratę + koszta napraw bieżących i okazuje się, że Twoje auto x2 kosztuje, no może 1.5 zlosnik.gif

Jeżeli ma być nówka to tylko za gotówkę, żadne raty zlosnik.gif

Obecna motoryzacja ma trend, że po okresie gwarancyjnym generuje koszta w zastraszającym tempie, prócz części z gównolitu dochodzą wszelkie przypadłości z elektryką i elektroniką. Po bólach klientów którzy warsztat kolegi odwiedzają skłaniam się ku autom jak najstarszym byle rudej nie było. Resztę można ogarnąć z przewidywalnym wynikiem, a nie jak w tych nowych badziewiach po wyjeździe z ASO znów zobaczyć kontrolkę, a po chwili stanąć na poboczu sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli ma być nówka to tylko za gotówkę, żadne raty

Na raty to się chatę kupuję, reszta to typowa konsumpcja.

> Obecna motoryzacja ma trend, że po okresie gwarancyjnym generuje koszta w zastraszającym tempie, . Resztę można ogarnąć z przewidywalnym wynikiem, a nie jak w tych nowych badziewiach

> po wyjeździe z ASO znów zobaczyć kontrolkę, a po chwili stanąć na poboczu

Nie przesadzaj wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oczywiście, że nie-zawsze się dokłada Tylko policz sobie ratę + koszta napraw bieżących i okazuje

> się, że Twoje auto x2 kosztuje, no może 1.5

niech kosztuje nawet i 4x, jakie to ma znaczenie? Płacisz podobnie (więcej jedynie o odsetki) tylko rozłożone w czasie. Jeżeli koszt miesięcznej raty + utrzymania samochodu jest akceptowalny dla domowego budżetu to w czym problem.

Wolę kupić nowy, mieć gwarancję i święty spokój

> Jeżeli ma być nówka to tylko za gotówkę, żadne raty

> Obecna motoryzacja ma trend, że po okresie gwarancyjnym generuje koszta w zastraszającym tempie,

> prócz części z gównolitu dochodzą wszelkie przypadłości z elektryką i elektroniką. Po bólach

> klientów którzy warsztat kolegi odwiedzają skłaniam się ku autom jak najstarszym byle rudej

> nie było. Resztę można ogarnąć z przewidywalnym wynikiem, a nie jak w tych nowych badziewiach

> po wyjeździe z ASO znów zobaczyć kontrolkę, a po chwili stanąć na poboczu

mam zupełnie odmienne doświadczenia. Dużo więcej problemów miałem z samochodami, które kupiłem używane, niż z nowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na raty to się chatę kupuję, reszta to typowa konsumpcja.

a chata to nie konsumpcja? Taka sama konsumpcja jak wszystko inne, z tą różnicą że jest szansa (wcale nie pewność) że nie straci na wartości.

> Nie przesadzaj

wygląda na to, że kolega jest z tych, którzy swoje opinie o nowych autach czerpią od kolegów i z internetu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a chata to nie konsumpcja? Taka sama konsumpcja jak wszystko inne, z tą różnicą że jest szansa

> (wcale nie pewność) że nie straci na wartości.

> wygląda na to, że kolega jest z tych, którzy swoje opinie o nowych autach czerpią od kolegów i z

> internetu

nie bój się, nie z netu zlosnik.gif

Mam przywilej jako najstarszy brać nówki słuzbówki, potem inni je ujeżdżają zlosnik.gif, rodzice zawsze nówki kupują. Choć mam możliwość nowego gada dla siebie kupić nie zrobię tego z prostego powodu, kocham swoje pieniądze zlosnik.gif Przez rok czasu nowe auto zgubi na wartości tyle co ja przez 6 lat nie wpakowałem w obecnego dziada zlosnik.gif A wymieniałem sporo- 4Xkompletny rozrząd, raz kompletny zestaw sprzęgła, 1xraz komplet amortyzatorów i sprężyn, 3x klocki, 1x okładziny i bębny, 1x alternator i pompę wspomagania- wszystko nowe bez dziadowania. O oleju nie filtrach czy płynach nie ma co wspominać- z kaprysu nawet całego sobie polakierowałem- co z perspektywy używania auta w mieście jest bezsensem.

Fakt jest taki, że poza lakierowaniem wszystko sobie sam opędziłem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko kupowanie starych grzmotow ma jedna podstawowa wade. Sa stare. Beda wielokrotnie walone i naprawianie diabliwiedzajak. Do tego dochodzi jednak gorszy standard bezpieczenstwa. No i praktycznie 100% szansa na szkoda calkowita przy jakims zdarzeniu drogowym.

Jest lepsza metoda, ktora stosuje. Zamiast nowych aut kupuje 3 latki ale majace normalna przeszlosc (do 3 lat przy 2-3 letniej gwrancji istnieje duza szansa na weryfikacje serwisow). Sa to auta raczej drozsze z danych rocznikow. Jak mam watpliwosci to szukam dalej. Oczywiscie trzeba wybierac auta, ktore maja dobre opinie uzytkownikow i wystrzegac sie problematycznych silnikow/modeli. Po 3 latach juz wiekszosc takich wpadek sie ujawni.

Nowe auto kupie jak przejde na dzialalnosc. Zamiast placic podatki wolabym odpisac rate leasingu.

Na zakupie auta zawsze sie straci chyba ze nim zarabiasz. Ale popadanie w skrajnosci tez nie jestd dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z Tobą, że nigdy nie zarobisz na aucie chyba, żeś handlarz albo kolekcjoner. Jest jak piszesz, że będzie całka, bezpieczeństwo wygoda czy komfort-chociaż to może być dyskusyjne- w czym lepiej w nowej pandzie czy w starym passacie.

W życiu i przyrodzie jest tak, że rzeczy proste są pewne- dla kogoś ogarniętego, mającego pojęcie o mechanice i sprawne ręce auto używane nie będzie wyzwaniem- dla kogoś innego auto jest zagadką, ma kierownicę pedały i jedzie- tak jak dla moich rodziców. Oni kupują nowe auto, a w zasadzie spokój, że w okresie gwarancji serwis rozwiąże ich problem. Poprzednie auto w ten sam sposób kupowali.

Obecnie auta są na tyle skomplikowane, że nie każdy jest w stanie samemu żarówkę wymienić- przez co z góry skazujesz się na ASO czy warsztat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebieg realny bo jak brat chciał kupić alfę 156 kilka lat temu, to znaleźliśmy 1,5 roczną z przebiegiem 365kkm zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif z dobrą ceną, pierwsze co to oboje pomyśleliśmy, że to pomyłka i w gazecie przecinek się przestawił i ma 36,5kkm grinser006.gif telefon do gościa a ten tylko potwierdził, że ma 365kkm i była używana przez 2 osoby na zmianę w celu transportu jakiś próbek zlosnik.gif

Podziękowaliśmy mu bo z takim przebiegiem auta nie chciał crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie bój się, nie z netu

> Mam przywilej jako najstarszy brać nówki słuzbówki, potem inni je ujeżdżają , rodzice zawsze nówki

> kupują. Choć mam możliwość nowego gada dla siebie kupić nie zrobię tego z prostego powodu,

> kocham swoje pieniądze Przez rok czasu nowe auto zgubi na wartości tyle co ja przez 6 lat nie

> wpakowałem w obecnego dziada A wymieniałem sporo- 4Xkompletny rozrząd, raz kompletny zestaw

> sprzęgła, 1xraz komplet amortyzatorów i sprężyn, 3x klocki, 1x okładziny i bębny, 1x

> alternator i pompę wspomagania- wszystko nowe bez dziadowania. O oleju nie filtrach czy

> płynach nie ma co wspominać- z kaprysu nawet całego sobie polakierowałem- co z perspektywy

> używania auta w mieście jest bezsensem.

> Fakt jest taki, że poza lakierowaniem wszystko sobie sam opędziłem

argument o stracie wartości przez rok ma sens, gdybyś chciał sprzedać auto po roku. Ja mam samochód, który kupiłem nowy już 6 lat. I jeszcze kilka lat nim pojeżdżę. A nawet jak kupię nowy, to ten będzie dla żony. Na pewno będzie u nas do wieku około 10 lat. I wtedy zupełnie inaczej wygląda utrata wartości. Zwłaszcza gdy porównać z kupnem np. jednego używanego pięciolatka, włożeniem pakietu startowego, sprzedaniem za pięć lat, kupieniem drugiego pięciolatka, włożeniem pakietu startowego, sprzedaniem za 5 lat (dla mnie 10 lat to taka magiczna granica wieku samochodu, powyżej której na pewno nie chcę tym jeździć) i ciągłą nieznajomością prawdziwej historii i "niespodziankami" eksploatacyjnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a to nie Ty pisałeś coś o dziwnej prac skrzyni w Barvo?

a co to ma do tematu? U mnie w Bravo też padła skrzynia. Niedawno, gdy auto miało 5,5 roku. Naprawa kosztowała około 2 tys. pln. Gdybym kupił pięcioletnią używkę i musiał robić tę skrzynię na dzień dobry, to by było mi lepiej? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód może i zrobi, a czy człowiek?

> 2kkm/24h = 83km/h średnia; rozumiem, że jemy, pijemy, robimy pod siebie, a w przerwach lekko kimamy

> Uwielbiam takie opowieści

Zrobiłem kiedyś w ciągu doby 1kkm. na trasie Białystok-Ełk. W sumie 4 razy z objazdami. W międzyczasie różne prace przy awarii, więc jadąc non-stop pewnie się da? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co to ma do tematu? U mnie w Bravo też padła skrzynia. Niedawno, gdy auto miało 5,5 roku. Naprawa

> kosztowała około 2 tys. pln. Gdybym kupił pięcioletnią używkę i musiał robić tę skrzynię na

> dzień dobry, to by było mi lepiej?

ano ma, że auto z szajsmetalu zgodnie z panującym trendem zlosnik.gif Tak z ciekawości ile miała nalotu, bo poprzednia brawa przeżyła prawie 300tkm i skrzynia do końca się dobrze sprawowała, auto lekkiego życia nie miało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ano ma, że auto z szajsmetalu zgodnie z panującym trendem Tak z ciekawości ile miała nalotu, bo

> poprzednia brawa przeżyła prawie 300tkm i skrzynia do końca się dobrze sprawowała, auto

> lekkiego życia nie miało.

Że się wtrącę - @maro robił skrzynię chyba przy przebiegu 90 tyś km

Powód awarii - za ciasne fabryczne spasowanie łożysk, dobór łożysk o zbyt małej powierzchni tocznej

jakiś tekst

Inne popularne awarie fiatowskie to:

pękające alternatory punto MK1

pękające sprężyny stilo

zrywające się łańcuszki rozrządu w 1,3 JTD

Ehhh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przebieg realny bo jak brat chciał kupić alfę 156 kilka lat temu, to znaleźliśmy 1,5 roczną z

> przebiegiem 365kkm z dobrą ceną, pierwsze co to oboje pomyśleliśmy, że to pomyłka i w

> gazecie przecinek się przestawił i ma 36,5kkm telefon do gościa a ten tylko potwierdził, że

> ma 365kkm i była używana przez 2 osoby na zmianę w celu transportu jakiś próbek

> Podziękowaliśmy mu bo z takim przebiegiem auta nie chciał

Ale jak by zniknęła ta 3 z przodu i nie dało by się zweryfikować przebiegu gdzieś w serwisie to pewnie byście się zastanowili, bo przy takim przebiegu jeżdżąc po autostradach wnętrze nie było by wiele bardziej zużyte niż te 65kkm w mieście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a chata to nie konsumpcja?

Taka sama konsumpcja jak wszystko inne, z tą różnicą że jest szansa

> (wcale nie pewność) że nie straci na wartości.

Chata to jest dach nad głową i nie mam na myśli fanaberii w stylu pałac na pokaz hustajacy gula.

> wygląda na to, że kolega jest z tych, którzy swoje opinie o nowych autach czerpią od kolegów i z

> internetu

Nic mu nie mówiłem shhh.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dużego nowego nie kupię, bo nie mam tyle kasy,

> a kredyt na coś, co z dnia na dzień traci na wartości jakoś się kłóci z moim postrzeganiem

> ekonomii.

Jeżeli nie sprzedajesz nowego po kilku dniach, to utrata aż tak wielka nie będzie.

A jak trafisz super "okazję", to może się w skrajnych przypadkach okazać, że nowy wyjdzie taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taka sama konsumpcja jak wszystko inne, z tą różnicą że jest szansa

> Chata to jest dach nad głową i nie mam na myśli fanaberii w stylu pałac na pokaz hustajacy gula.

a samochód to jest transport, często niezbędny do życia i zarabiania pieniędzy

> Nic mu nie mówiłem

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ano ma, że auto z szajsmetalu zgodnie z panującym trendem

samochody nie są dziś ani lepsze, ani gorsze jakościowo niż kiedyś. Znaczy, jak porównać do motoryzacji PRL to wszystko jest lepsze.

Większe komplikacje konstrukcji i więcej możliwych do popsucia rzeczy wynika z wymagań użytkowników, którzy chcą mieć "wypasy", bajery, dużo "niutona" i mało palić zlosnik.gif

>Tak z ciekawości ile miała nalotu, bo

90 tys. km

> poprzednia brawa przeżyła prawie 300tkm i skrzynia do końca się dobrze sprawowała, auto

> lekkiego życia nie miało.

OK, ale to nie ma żadnego związku. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Że się wtrącę - @maro robił skrzynię chyba przy przebiegu 90 tyś km

śledzisz mnie? zlosnik.gif

> Powód awarii - za ciasne fabryczne spasowanie łożysk, dobór łożysk o zbyt małej powierzchni tocznej

> jakiś tekst

ano, niestety tak to mniej więcej wygląda. Oby po naprawie wytrzymała następne 90 tys. to mi już wystarczy

> Inne popularne awarie fiatowskie to:

> pękające alternatory punto MK1

> pękające sprężyny stilo

> zrywające się łańcuszki rozrządu w 1,3 JTD

> Ehhh...

tego nie wiem, żadnej z nich nie doświadczyłem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale jak by zniknęła ta 3 z przodu i nie dało by się zweryfikować przebiegu gdzieś w serwisie to

> pewnie byście się zastanowili, bo przy takim przebiegu jeżdżąc po autostradach wnętrze nie

> było by wiele bardziej zużyte niż te 65kkm w mieście

Pewnie tak, ale koleś był fair claps.gif

Ale i tak kupiliśmy Bravę 9 miesięczną z przebiegiem 36kkm wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.