Skocz do zawartości

Kiedy silnik jest rozgrzany?


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym nie szukał właśnie problemów w oleju. Nie wiem dlaczego zimniejszy olej miałby skracać żywotność silnika? Co innego rozruch ale jak silnik pracuje na wyższych obrotach to olej jest tłoczony przez pompę.

Nikt nie podał przykładów żadnych zjawisk które zachodzą w niższej temperaturze niż 90st. Ja znam tylko jedno - gdy silnik zimny w układzie chłodzenia jest niższe ciśnienie przez co zachodzi kawitacja prowadząca do korozji. Poza tym nic nie znam.

Kolega kiedyś zauważył że przy 90st ma jakby większą moc, zastanawiał się czy to nie właśnie "lepsze spasowanie" jak się rozgrzeje, finalnie okazało się że jeden cylinder czasem nie pracował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym nie szukał właśnie problemów w oleju. Nie wiem dlaczego zimniejszy olej miałby skracać

> żywotność silnika? Co innego rozruch ale jak silnik pracuje na wyższych obrotach to olej jest

> tłoczony przez pompę.

Sęk w tym, że właśnie jest nas dwóch, którzy nie szukają problemu w oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sęk w tym, że właśnie jest nas dwóch, którzy nie szukają problemu w oleju.

Dokładnie. O wiele większy problem byłby gdyby olej był zbyt rzadki. Generalnie pomiędzy dwoma elementami musi być olej aby się nie zużywały nadmiernie. Jeżeli olej jest za rzadki to film się zerwie ale gdy jest zbyt lepki?

Bardziej niż zbyt niskiej temperatury oleju obawiałbym się jego rozrzedzenia przez paliwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sęk w tym, że właśnie jest nas dwóch, którzy nie szukają problemu w oleju.

Zadam pytanie inaczej. Zdarza się olej gorszej jakości, gorsza partia. Nie dopuszczasz myśli o zbieraniu się w nim wody, która w niskiej temp. zamarza??

Nie pamiętam szczegółów, ale czy przypadkiem kilkanaście lat temu VAG nie miał właśnie takiego problemu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zadam pytanie inaczej. Zdarza się olej gorszej jakości, gorsza partia. Nie dopuszczasz myśli o

> zbieraniu się w nim wody, która w niskiej temp. zamarza??

Jasne, dlatego dobrze jest prewencyjnie zacząć pałować po przejechaniu pierwszych stu kilometrów, a następnie dwie godziny chłodzić turbinę po zatrzymaniu. Jak się ma paranoję to ja nie widzę przeciwwskazań, oczywiście dodam do tego kultowe "przecież nie zaszkodzi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zadam pytanie inaczej. Zdarza się olej gorszej jakości, gorsza partia. Nie dopuszczasz myśli o

> zbieraniu się w nim wody, która w niskiej temp. zamarza??

> Nie pamiętam szczegółów, ale czy przypadkiem kilkanaście lat temu VAG nie miał właśnie takiego

> problemu??

Olej się z wodą nie miesza. Jeżeli już powstanie taka zemulgowana mieszanina to w formie majonezu który przy niskiej temperaturze może zamarznąć w odmie. Zapewne o tym słyszałeś.

Nie słyszałem natomiast żeby komuś zamarzł olej. Aczkolwiek widziałem jak na mineralnym na mrozie nie da się odpalić silnika bo olej jest zbyt gęsty - po prostu rozrusznik wtedy nie daje rady. Rozwiązaniem jest ogrzanie miski suszarką albo farelką od biedy.

Jednak jest to problem PRZED jazdą a nie w trakcie jazdy. Podobnie w przypadku gdyby z oleju zrobił się majonez z jakiegoś powodu np. walniętej uszczelki pod głowicą - wtedy też sie nie da jechać bo to nie olej. Tyle że to widać na bagnecie.

Czy ktoś może podać fizyczne niekorzystne dla trwałości silnika zjawiska jakie zachodzą w niedogrzanym silniku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie szedlbym az tak daleko z taka interpretacja bo to moze byc trop poodobny do wskazan spalania

> chwilowego - stoisz silnik odpalony a pokazuje ze spala "-.-" czyli co? nic? czy tak duzo ze

> nie daje rady komp pokazywac?

Właśnie ten trop zupełnie nie jest podobny do spalania chwilowego.

Temperaturę poniżej 50 st. da się pokazać (sam widziałem, hehe), natomiast spalanie chwilowe w l / 100 km osiąga przy zerowej prędkości nieskończoność.

Z jakichś powodów temperatura oleju jest wyświetlana od 50 st. Całkiem przypadkowo dzieje się to prawie równocześnie z osiągnięciem przez płyn chłodniczy temperatury roboczej, a w takich alfach przy takiej temperaturze płynu uznaje się silnik za rozgrzany.

> a mowi sie o delikatniejszym traktowaniu zimnego silnika glownie dlatego by ten olej mial czas

> dobrze rozejsc sie po silniku do wszystkich elementow wymagajacych smarowania oraz z powodow

> zwiazanych ze zuzyciem paliwa

Przez te 4 km chyba zdąży (wtedy osiąga ok. 50 st.)?

Bo temperaturę pod 100 st. osiąga po kilkunastu kilometrach dopiero.

> smialo mozna przyjac ze jezeli masz na wskazniku temp cieczy optimum to silnik moze jechac tak jak moze

Czyli niecałe 50 st. oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> moze miec i to spore

> jak bedzie zamontowany przy dnie miski bedzie pokazywal nizsza temperature bo miska jest chlodzona

> przez powietrze

Tylko że wtedy pokazywaliby niższą temperaturę na wyświetlaczu jako informację "ok, teraz olej jest rozgrzany".

W tym sensie pisałem że to wszystko jedno.

Chyba że chłodzenie miski jest tak wydajne, że w mrozy olej jest tam zawsze zimny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Swoja droga do czego mi potrzebne spalanie na postoju?

Warto wiedzieć np. ile pali klimatyzacja. A jej spalanie jest zawsze w l / h.

Można też zauważyć, że coś niedobrego dzieje się z silnikiem, jeżeli jest rozgrzany, a spalanie jest nienaturalnie wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Warto wiedzieć np. ile pali klimatyzacja. A jej spalanie jest zawsze w l / h.

> Można też zauważyć, że coś niedobrego dzieje się z silnikiem, jeżeli jest rozgrzany, a spalanie

> jest nienaturalnie wysokie.

Do tego można zobaczyć kiedy jest włączone wypalanie filtra DPF jeśli takowy jest zamontowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, powiedział bym, że rozgrzany jest wtedy kiedy już się bardziej nie zagrzeje (dół i góra). Ale co do temperatury oleju to trzeba spojrzeć na wykres gęstości i lepkości w zależności od temperatury. Format już napisał w jakich temperaturach syntetyki są wystarczająco rzadkie. Do tego lepkość takiego oleju jakoś znacznie się nie zmienia niezależnie czy jest +40 czy +100 stopni. Bardziej bałbym się może jakiś nierównomiernych rozszerzeń temperaturowych różnych ruchomych części silnika w stosunkowo niskiej dla niego temperaturze.

Jednak... jeździłem 8 lat Stilo (JTD) - mającym opinię najgorszego padła i po kilku pierwszych miesiącach chuchania i dmuchania na niego (pierwszy samochód TD) zacząłem jeździć normalnie czyli jak wskazówka temperatury wody ruszyła z miejsca to można było normalnie dynamicznie jeździć (bez jakiś wyścigów i odcięcia). Przez to też szybciej się nagrzewał w zimę.

Przejechałem przez 8 lat 240kkm. Kupił kumpel który kręci dalej kilometry. Wymienił jedną świecę żarową i zregenerował dwa wtryski (jak już miał głowicę na stole). Turbosprężarka oryginalna i jeszcze dmucha.

Aha, przy normalnej miejskiej jeździe gasiłem od razu. Przy jakiejś szybszej i tak wystarczał czas oczekiwania na otwarcie się bramy, ewentualnie ostatnie metry łagodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panie, ja nawet nie czekam 45 minut przed zgaszeniem żeby turbo wychłodzić, bo (tu cytat) "nie

> zaszkodzi".

> Padnie, już wkrótce padnie! Nie ma lipy.

Quote:

Świetne rozwiązanie wprowadziła grupa Volkswagena montując w silnikach TSI elektrycznie sterowany układ podtrzymywania chłodzenia turbiny do 480 sekund po wyłączeniu silnika. Dzięki temu nie musimy się martwić o zniszczenie turbiny, gdy wyłączymy silnik od razu po zjechaniu z trasy.


Więc to nie jest wymysł z tym chłodzeniem - ale zawsze można się pośmiać, mimo że się nie ma racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc to nie jest wymysł z tym chłodzeniem - ale zawsze można się pośmiać, mimo że się nie ma racji.

Tak, elektryczne chłodzenie włączyło mi się cały jeden raz w ciągu ostatniego roku (wyraźnie słychać pompkę po wyłączeniu silnika). I to nie na 480 sekund, a na sekund 15. Tylko ja nie gaszę auta po pałowaniu tylko spokojnie dojeżdżam na parking, parkuję i gaszę silnik bez tego 5-minutowego czekania jak idiota. To wystarczy. Oczywiście są puryści którym i godzina czekania nie zaszkodzi. Szanuję ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Warto wiedzieć np. ile pali klimatyzacja. A jej spalanie jest zawsze w l / h.

> Można też zauważyć, że coś niedobrego dzieje się z silnikiem, jeżeli jest rozgrzany, a spalanie

> jest nienaturalnie wysokie.

Klimatyzacji uzywam zawsze kiedy jest potrzeba, niezaleznie od tego o ile zwieksza spalanie...

A co do zwiekszonego spalania, to moze w dieslu z DPF ma to jakis sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, elektryczne chłodzenie włączyło mi się cały jeden raz w ciągu ostatniego roku (wyraźnie

> słychać pompkę po wyłączeniu silnika). I to nie na 480 sekund, a na sekund 15. Tylko ja nie

> gaszę auta po pałowaniu tylko spokojnie dojeżdżam na parking, parkuję i gaszę silnik bez tego

> 5-minutowego czekania jak idiota. To wystarczy. Oczywiście są puryści którym i godzina

> czekania nie zaszkodzi. Szanuję ich.

A ja na nic nie czekam. Ani na to żeby się rozgrzał, ani żeby wystudził. Jeżdżę jak chcę, wychodząc z założenia, że auto jest dla mnie, nie na odwrót.

I wbrew temu wszystkiemu nie udało mi się jeszcze niczego zepsuć. Co robię źle?

frown.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I wbrew temu wszystkiemu nie udało mi się jeszcze niczego zepsuć. Co robię źle?

Mam złą wiadomość. Twój samochód wkrótce wybuchnie. Powinieneś jeździć bez gazu do 90 wody i 90 oleju a następnie czekać godzinę na wychłodzenie turbiny. Inaczej będzie lipa. Aha, dodatkowo jest duże prawdopodobieństwo masz z 50 litrów wody w oleju, która wkrótce zamarznie i rozsadzi wszystko w drobny mak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z czego 200 bedzie zdjete prze turka :-)

> Zawsze bawia mnie ludzie grzejacy i studzacy auto...

> Defakto nalezaloby zapytac ile tutaj osob zajezdzilo silkni' pewnie nikt ale kazdy prawi swoje

> moraly:-)

skrzynię zajeździłem , ale ani silnika ani nawet turbiny się nie udało, mimo usilnych starań przez prawie rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Olej się z wodą nie miesza. Jeżeli już powstanie taka zemulgowana mieszanina to w formie majonezu

> który przy niskiej temperaturze może zamarznąć w odmie. Zapewne o tym słyszałeś.

> Nie słyszałem natomiast żeby komuś zamarzł olej. Aczkolwiek widziałem jak na mineralnym na mrozie

> nie da się odpalić silnika bo olej jest zbyt gęsty - po prostu rozrusznik wtedy nie daje rady.

> Rozwiązaniem jest ogrzanie miski suszarką albo farelką od biedy.

> Jednak jest to problem PRZED jazdą a nie w trakcie jazdy. Podobnie w przypadku gdyby z oleju zrobił

> się majonez z jakiegoś powodu np. walniętej uszczelki pod głowicą - wtedy też sie nie da

> jechać bo to nie olej. Tyle że to widać na bagnecie.

> Czy ktoś może podać fizyczne niekorzystne dla trwałości silnika zjawiska jakie zachodzą w

> niedogrzanym silniku?

Nie wypowiadam się autorytarnie. Nie jestem mechanikiem. Bardziej pytam niż stwierdzam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jasne, dlatego dobrze jest prewencyjnie zacząć pałować po przejechaniu pierwszych stu kilometrów,

> a następnie dwie godziny chłodzić turbinę po zatrzymaniu. Jak się ma paranoję to ja nie widzę

> przeciwwskazań, oczywiście dodam do tego kultowe "przecież nie zaszkodzi".

Ale kto mówi o stu kilometrach przed i dwóch godzinach po??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skrzynię zajeździłem , ale ani silnika ani nawet turbiny się nie udało, mimo usilnych starań przez

> prawie rok

mialem kiedys malucha jako pierwsze auto, grzanie przed ruszeniem polegalo na przygazowce na zimnym, co pewnie silnikowi purysci okrzykna mianem zabijania silnika' o dziwo padalo wszystko tylko nie sam silnik. Sprzedany przy ok 130 tys w dobrej kondycji' pozniej zakonczyl zywot na drzewie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oraz jako na bajerek ktory

> da +10 szacunu na dzielni

też zależy dla kogo , miałem okazję pojeździć starym audi 80 2.0 quattro , i tam na konsoli środkowej były właśnie dodatkowe zegary : temp oleju , ciśnienie oleju , i woltomierz , dla mnie to jest genialna sprawa , jechałem gdzies to sobie co jakiś czas zerkałem na zegary , po prostu lubię wiedzieć co się dzieje w silniku , np stare alfy 155 V6 też miały dodatkowo w liczniku cisnienie oleju , temp oleju , tak się kiedyś auta robiło ;

BTW no i jeszcze audi miało blokadę dyferencjałów food.gif , świetne auto , aż szkoda że ziomal go rozbił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, elektryczne chłodzenie włączyło mi się cały jeden raz w ciągu ostatniego roku (wyraźnie

> słychać pompkę po wyłączeniu silnika). I to nie na 480 sekund, a na sekund 15. Tylko ja nie

> gaszę auta po pałowaniu tylko spokojnie dojeżdżam na parking, parkuję i gaszę silnik bez tego

> 5-minutowego czekania jak idiota. To wystarczy. Oczywiście są puryści którym i godzina

> czekania nie zaszkodzi. Szanuję ich.

I super - sam tak robię. Tylko nie sugeruj, że nie istnieje coś takiego jak "chłodzenie turbiny" i że jest to mit dla frajerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale kto mówi o stu kilometrach przed i dwóch godzinach po??

A co za różnica czy 20 czy 100 i czy 5 minut czy dwie godziny? Sens jeden i ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz pytanie:

> - czy 50 st. oleju to już rozgrzany silnik, czy jednak będzie rozgrzany przy wyższej temperaturze i

> - jeżeli tak - to jakiej?

50 stopni to juz bezpieczna temp oleju - mozna jechać smialo.

> - czy temperatura oleju ma znaczenie tylko w silnikach z turbiną, czy w każdym?

w każdym, ale w uturbionych ma o wiele większe znaczenie.

> To ostatnie pytanie polecam zwłaszcza tym, którzy sądzą, że jak płyn osiągnie te 90 st., to można

> pałować.

w zimie olej będzie mial 50 stopni zanim plyn osiagnie 90 - bo plyn ochładza sie przez ogrzewanie dmuchające na full.

w lecie plyn grzeje sie duzo szybciej i ma 90 stopni dlugo zanim olej osiagnie swoją temp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam podobne spostrzeżenia w moim Superbie i Fabii.

> Zaczynam "jechać" jak temp. oleju osiągnie 85 stopni i nie wyłączam motoru powyżej temp. oleju

> 93stopnie

na autostradzie przy szybkiej jeździe olej czesto ma kolo 110 stopni - schlodzenie go do 93 zajmie pewnie kupę czasu - stoisz z wlączonym silnikiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie szedlbym az tak daleko z taka interpretacja bo to moze byc trop poodobny do wskazan spalania

> chwilowego - stoisz silnik odpalony a pokazuje ze spala "-.-" czyli co? nic? czy tak duzo ze

> nie daje rady komp pokazywac?

chyba we fiatach - w normalnych autach komp przełącza sie ze spalania l/100km na l/h i pokazuje dalej wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w zimie olej będzie mial 50 stopni zanim plyn osiagnie 90 - bo plyn ochładza sie przez ogrzewanie

> dmuchające na full.

w zimie różnica w czasie rozgrzewania się oleju i płynu jest jeszcze większa, w tą samą "stronę" - olej wolniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś musi być jednak na rzeczy. BMW kiedyś (może nadal) stosowało na obrotomierzu ruchomą czerwoną część skali (namalowany standardowy zakres oraz diody) - przy zimnym silniku zapalały się diody, zwiększające "czerwony" zakres.

To chyba nie jest jednak wymysł przewrażliwionych właścicieli pojazdów.

W instrukcjach obsługi swoich samochodów znalazłem zapis, zalecający:

- rozpocząć jazdę zaraz po uruchomieniu silnika

- unikać wysokich obrotów i mocnego wciskania gazu dopóki silnik nie osiągnie temperatury optymalnej (normalna temperatura mieści się w zakresie 70-110 stopni C wg wskazania wskaźnika na desce)

- po długotrwałym i mocnym obciążeniu silnika nie wyłączać go, tylko odczekać ok.2 minuty przez wyłączeniem

Cokolwiek i w jakikolwiek sposób napisze na ten temat format - z którym się całkowicie nie zgadzam - dla mnie wyznacznikiem pozostaną zapisy w instrukcji i powszechna opinia na ten temat.

Nie rozgrzewam silnika na postoju (ale też nie ruszam tuż po uruchomieniu, czekam z 10 sekund), nie obciążam mocno zimnego silnika jeśli nie muszę i nie gaszę silnika od razu po zatrzymaniu (czekam od kilkunastu sekund do ok.2 minut w zależności od stylu jazdy).

Jak dotychczas przynosi to pozytywne skutki i nie zmienię tego zlosnik.gif

Staram się dbać o każdy posiadany przez siebie przedmiot, o samochód także.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Istnieje ale nie jest potrzebne po normalnej jeździe.

Wiem, do tej pory - w przeciągu 4 miesięcy - chyba raptem 3 razy czekałem ze zgaszeniem silnika. Z tego 2 przypadki to była jazda typowo pokazowa "chodźmy się przejechać zobaczyć jak to jeździ".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w zimie olej będzie mial 50 stopni zanim plyn osiagnie 90 - bo plyn ochładza sie przez ogrzewanie

> dmuchające na full.

> w lecie plyn grzeje sie duzo szybciej i ma 90 stopni dlugo zanim olej osiagnie swoją temp.

Jakoś nie zauważyłem tej tendencji. Mam wręcz wrażenie że w zimie olej rozgrzewa się dłużej niż płyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie gaszę silnika od razu po zatrzymaniu

> (czekam od kilkunastu sekund do ok.2 minut w zależności od stylu jazdy).

Bez przesady - przejazd dróżką osiedlową z obrotami ok. 1500, parkowanie - to w zupełności wystarczy. Silnik pracuje prawie jak na obrotach jałowych. No chyba że pędzisz trasą i nagle zatrzymujesz się na poboczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.