Skocz do zawartości

Odbiór auta z salonu


jqr

Rekomendowane odpowiedzi

Będę odbierał samochód z salonu. Z tego co pamiętam, to kolejność się nie zmieniła, czyli: przelew, faktura, rejestracja, ubezpieczenie i odbiór.

I pytanie, czy autem można się kontrolnie przejechać przed podpisaniem protokołu odbioru, może być ze sprzedawcą?

Chciałbym wykluczyć jakiś feler, który ujawni się po ruszeniu z miejsca.

Nie jestem nadgorliwy, ale umawianie się na usunięcie usterek po odbiorze mnie nie rajcuje (najbliższe ASO jest daleko od domu i nie po drodze, a ja mam naprawdę mało czasu).

Mam złe doświadczenia - 10lat temu odebrane auto po wyjeździe z salonu zaświeciło kontrolkami i nie miało mocy i wróciło do serwisu przed dojazdem na stację benzynową, po czym okazało się że ma uszkodzony synchronizator w skrzyni biegów i finalnie pierwsze 2 tygodnie byłem bez samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Będę odbierał samochód z salonu. Z tego co pamiętam, to kolejność się nie zmieniła, czyli: przelew,

> faktura, rejestracja, ubezpieczenie i odbiór.

> I pytanie, czy autem można się kontrolnie przejechać przed podpisaniem protokołu odbioru, może być

> ze sprzedawcą?

> Chciałbym wykluczyć jakiś feler, który ujawni się po ruszeniu z miejsca.

> Nie jestem nadgorliwy, ale umawianie się na usunięcie usterek po odbiorze mnie nie rajcuje

> (najbliższe ASO jest daleko od domu i nie po drodze, a ja mam naprawdę mało czasu).

> Mam złe doświadczenia - 10lat temu odebrane auto po wyjeździe z salonu zaświeciło kontrolkami i nie

> miało mocy i wróciło do serwisu przed dojazdem na stację benzynową, po czym okazało się że ma

> uszkodzony synchronizator w skrzyni biegów i finalnie pierwsze 2 tygodnie byłem bez samochodu.

Bez podpisanego protokolu nikt rozsadny nie da ci samochodu.

Jazda probna sie nalezy, ale raczej po podpisaniu dokumentow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jazda probna sie nalezy, ale raczej po podpisaniu dokumentow.

Samochód nawet jak stoi na placu u dilera to nikt normalny nie będzie się bawił nawet w szukanie kluczyków do niego facepalm%5B1%5D.gif. Można sobie go pooglądać z zewnątrz grinser006.gif. Po podpisaniu zamówienia, wpłaceniu zaliczki czy przelewie całości samochód idzie na warsztat do przygotowania wydawki i w zasadzie od tego momentu należy do kupującego, a ten jak mu się nie podoba może go nawet nie odebrać hehe.gif. Nie spotkałem innych procedur palacz.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja przed wpłaceniem zaliczki na auto; bez łaski dostałem kluczyki i se mogłem ten egzemplarz

> obejrzec , który chciałem.

Ja poprzednich wcześniej nawet nie widziałem na oczy, ostatni pokazałem palcem na placu (że ten ma być grinser006.gif), ale stały takie trzy więc nawet nie mam pewności, że jeżdżę tym który wybrałem zlosnik.gif. Mówisz trzeba było dziabnąć jakiś znak kluczem? grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> francuza odbierałeś?...

Ja między innymi francuza też odbierałem bez żadnych problemów.

obejrzałem, pomacałem, wsiadłem i wiooo... na stację paliw wink.gif

jedynie teraz było trochę dłużej bo panowie pomagali mi sparować telefon z radiem smile.gif

drive.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Będę odbierał samochód z salonu. Z tego co pamiętam, to kolejność się nie zmieniła, czyli: przelew,

> faktura, rejestracja, ubezpieczenie i odbiór.

> (...)

Przeczytaj to jeszcze raz i się powoli zastanów: co Ci da nieodebranie samochodu? Doliczą Ci fakturę za parking.

hahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeczytaj to jeszcze raz i się powoli zastanów: co Ci da nieodebranie samochodu? Doliczą Ci fakturę za parking.

Chodzi o odebranie sprawnego auta i uniknięcie przyszłych problemów.

A jakie są przeciwwskazania do jazdy próbnej, autem za które się zapłaciło, przed podpisem odbioru. Znając życie w papierku odbioru oświadcza się, że odebraliśmy auto w pełni sprawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chodzi o odebranie sprawnego auta i uniknięcie przyszłych problemów.

Ok, a co zrobisz jeśli podczas jazdy próbnej okaże się że auto jest niesprawne? Odstąpisz od umowy czy będziesz czekał aż naprawią?

Ja rozumiem że miałeś kiedyś pecha ale bez jaj, drugi raz Ci się to chyba nie zdarzy wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chodzi o odebranie sprawnego auta i uniknięcie przyszłych problemów.

> A jakie są przeciwwskazania do jazdy próbnej, autem za które się zapłaciło, przed podpisem odbioru.

> Znając życie w papierku odbioru oświadcza się, że odebraliśmy auto w pełni sprawne.

A jak nie podpiszesz papierka to co? Rozpłaczą się? Kupiłeś, zapłaciłeś, jest Twoje. Jeździj sobie ile chcesz - to Twoje auto przecież.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ok, a co zrobisz jeśli podczas jazdy próbnej okaże się że auto jest niesprawne? Odstąpisz od umowy

> czy będziesz czekał aż naprawią?

> Ja rozumiem że miałeś kiedyś pecha ale bez jaj, drugi raz Ci się to chyba nie zdarzy

Ej, jak zapłacił i zarejestrował to może sobie odstępować ile chce.

Oczywiście z najbliższego drzewa, które mu wtedy pokażą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ej, jak zapłacił i zarejestrował to może sobie odstępować ile chce.

> Oczywiście z najbliższego drzewa, które mu wtedy pokażą.

Czyli uważasz, że jak zrobi jazdę próbną i korba wyjdzie bokiem, albo auto po prostu nie odpali to pracownik salonu pokaże najbliższe drzewo i pójdzie napić się kawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź z dołu i z góry zlosnik.gif

Ja odbierałem, sprawdziłem czy ma kierę i pedały, śpieszyłem się na spotkanie, wsiadłem, próbuje odpalić i ... biglaugh.gif padł aku hehe.gif

Z kolei znajomy kupując focus RSa nie dopatrzył(ja też nie zwróciłem uwagi facepalm%5B1%5D.gif) że drzwi kierowcy nie są domalowane od dołu, odkrył to po roku użytkowania, podczas gruntownego czyszczenia auta.

Także ja widzisz, trzeba dokładnie obejrzeć auto bo potem już powiedzą ksiadz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> francuza odbierałeś?...

> odbieralem kilka nowych aut, wsiadlem, wyjechalem i jezdzilem;)

A mój Opel swego czasu rozleciał się po przejechaniu 4 km. od odbioru.

.......a po pierwszym myciu okazało się, że miał malowane drzwi (baaardzo niefachowo).

Od tego czasu nie wierzę żadnemu sprzedawcy.

Niestety nawet odbierając nowy samochód trzeba zachować ostrożność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli juz tak sie boisz, to przejdz sie Inspekcji Handlowej i tam sie wszystkiego dowiesz. Wtedy postąpisz zgodnie z literą prawa, a nie na zasadzie "bo mi ktoś powiedział" i niepotrzebnie bedziesz w salonie robic z siebie błazna.

Kupiłem w salonach, do tej pory 6 samochodów. Zamawiałem, płaciłem, wyjezdzałem. NIgdy nie było niespodzianek, a poza tym masz gwarancje producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A w CZYIM samochodzie wyszła korba bokiem?

Aha, rozumiem. Czyli zapłaciłeś za auto, czekasz na odbiór, podjeżdża lora z Twoim autem, zrzucają Ci auto rysując cały bok od zderzaka do zderzaka, Ty na to nic, bo już zapłaciłeś. Odbierasz i tankujesz.

Ciekawe podejście.

W sklepie też jak już przeciągniesz kartę, a kasjerka napluje Ci w szynkę to też wychodzisz dumny z zakupów, bo już zapłaciłeś?

Zapłaciłeś za auto sprawne i ma być sprawne. Jeżeli odbierając jest NIEsprawne to odstępujesz od umowy lub żądasz rekompensaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jesli juz tak sie boisz, to przejdz sie Inspekcji Handlowej i tam sie wszystkiego dowiesz. Wtedy

> postąpisz zgodnie z literą prawa, a nie na zasadzie "bo mi ktoś powiedział" i niepotrzebnie

> bedziesz w salonie robic z siebie błazna.

> Kupiłem w salonach, do tej pory 6 samochodów. Zamawiałem, płaciłem, wyjezdzałem. NIgdy nie było

> niespodzianek, a poza tym masz gwarancje producenta.

Ja już 5.

Pokazują, zapoznają z obsługą, rzucam okiem, czy nie poobijany i odjeżdżam.

Ostatnio pan był tak miły, że jeszcze mi sparował telefon z radiem przez bluetootha smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A kto mu go sprzedał, za co odpowiada i co można od niego żądać w przypadku nie wywiązania się z

> umowy?

Żądać może. Tylko co za różnica gdzie w czasie tych przepychanek będzie ten SWÓJ samochód parkował? Bo to jego auto - zapłacił, zarejestrował, klamka zapadła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aha, rozumiem. Czyli zapłaciłeś za auto, czekasz na odbiór, podjeżdża lora z Twoim autem, zrzucają

> Ci auto rysując cały bok od zderzaka do zderzaka, Ty na to nic, bo już zapłaciłeś. Odbierasz i

> tankujesz.

> Ciekawe podejście.

> W sklepie też jak już przeciągniesz kartę, a kasjerka napluje Ci w szynkę to też wychodzisz dumny z

> zakupów, bo już zapłaciłeś?

> Zapłaciłeś za auto sprawne i ma być sprawne. Jeżeli odbierając jest NIEsprawne to odstępujesz od

> umowy lub żądasz rekompensaty.

Ale odstępuj sobie ile chcesz jeśli zapłaciłeś i zarejestrowałeś. Nawet możesz się oflagować. I co to da? Auto jest Twoje. I pozostanie takie do zakończenia sporu. Zmieni to coś czy je będziesz w tym czasie parkował pod domem czy pod salonem dilera?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale odstępuj sobie ile chcesz jeśli zapłaciłeś i zarejestrowałeś. Nawet możesz się oflagować. I co

> to da? Auto jest Twoje. I pozostanie takie do zakończenia sporu. Zmieni to coś czy je będziesz

> w tym czasie parkował pod domem czy pod salonem dilera?

Miejsce parkowania oczywiście nie ma znaczenia. Ale nie odebrałbym takiego auta. Zapłaciłem za sprawne, chcę sprawne. Jest niesprawne więc go nie odbieram. Tu nie ma co rozpatrywać. Albo naprawa albo zwrot pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miejsce parkowania oczywiście nie ma znaczenia. Ale nie odebrałbym takiego auta. Zapłaciłem za

> sprawne, chcę sprawne. Jest niesprawne więc go nie odbieram. Tu nie ma co rozpatrywać. Albo

> naprawa albo zwrot pieniędzy.

Oczywiście że należy się domagać naprawy/rekompensaty czy co tam akurat będzie odpowiednie. Mi chodzi o to, że sam fakt nieodebrania auta niewiele tu wniesie. Jeśli będzie jakaś usterka to auto i tak przecież wróci (lub zostanie) do serwisu i będą ją usuwać w ramach gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście że należy się domagać naprawy/rekompensaty czy co tam akurat będzie odpowiednie. Mi

> chodzi o to, że sam fakt nieodebrania auta niewiele tu wniesie. Jeśli będzie jakaś usterka to

> auto i tak przecież wróci (lub zostanie) do serwisu i będą ją usuwać w ramach gwarancji.

Ale jest różnica. Usterka, na której usunięcie się godzę i nadal "chcę" auto, a USTERKA/USZKODZENIE, które powoduje, że odechciewa mi się auta. To oczywiście mega skrajność, ale w przypadku drugim nie wiem czy bym takie auto w ogóle zabrał z placu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale jest różnica. Usterka, na której usunięcie się godzę i nadal "chcę" auto, a

> USTERKA/USZKODZENIE, które powoduje, że odechciewa mi się auta. To oczywiście mega skrajność,

> ale w przypadku drugim nie wiem czy bym takie auto w ogóle zabrał z placu ...

Tylko że to, że Ci się auta "odechciało" nie ma znaczenia, bo już je kupiłeś.

W chwili gdy Twoja kasa jest na koncie sprzedawcy to jego już nie obchodzi czy Ty auto odbierzesz czy nie. No bo dlaczego miałoby go obchodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawdź z dołu i z góry

> Ja odbierałem, sprawdziłem czy ma kierę i pedały, śpieszyłem się na spotkanie, wsiadłem, próbuje

> odpalić i ... padł aku

> Z kolei znajomy kupując focus RSa nie dopatrzył(ja też nie zwróciłem uwagi ) że drzwi kierowcy nie

> są domalowane od dołu, odkrył to po roku użytkowania, podczas gruntownego czyszczenia auta.

> Także ja widzisz, trzeba dokładnie obejrzeć auto bo potem już powiedzą

Dlatego należy kupować używane z nalotem co najmniej 160kkm. Wtedy jest pewność, że wszystkie usterki już się ujawniły i zostały fachowo usunięte, frajerzy grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego należy kupować używane z nalotem co najmniej 160kkm. Wtedy jest pewność, że wszystkie

> usterki już się ujawniły i zostały fachowo usunięte, frajerzy

Widzisz! Jakby nie było takich farajerow jak ja (jak mnie miedzy innymi nazywasz), to skąd byś brał te strucle z dowolnym "nalotem"?

no.gif033102bebe_1_prv.gif

Z drugiej strony, dobrze, że są takie"cfaniki" przebiegłe jak ty. Jest komu strucla co się sypać zaczyna opchnąć. rotfl.gifrotfl.gifrotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z drugiej strony, dobrze, że są takie"cfaniki" przebiegłe jak ty. Jest komu strucla co się sypać

> zaczyna opchnąć.

No i nie trafiłeś - detektor ironii zawiódł zlosnik.gif Od 8 lat niezmiennie wożę tyłek tym samym, kupionym w salonie, samochodem. I nie chodziłem do salonu z miernikiem grubości lakieru grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i nie trafiłeś - detektor ironii zawiódł

icon_rolleyes.gifmlot.gif no faktycznie chyba zatraciłem czujnosć palacz.gif sorki blagam.gif

ale jest tu taka rzesza zwolenników twierdzenia p.t. "tylko frajerzy dają się nabijać w d... i kupują nowe samochody" oraz " tylko frajerzy kupują zimowe opony", że czuję się usprawiedliwiony pad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak załatwisz wydział komunikacji? Zgłosisz sprzedaż pojazdu?

Da się...

Vectra C i Dixi Cars

Quote:

Sprawa skończyła się zwrotem auta. Dixi-Car (Neo-car) zwrócił mi pieniądze przelewem na konto, ale nie tylko. Musiał sam odebrać samochód z Poznania i zwrócić mi wszelkie poniesione koszty za rejestrację, naprawę rozrusznika, bilet PKP do Warszawy, wyrównać koszty ubezpieczenia, koszty sprawdzenia pojazdu w ASO Opel Niedbała, koszty przeglądu rejestracyjnego oraz nawet koszty paliwa w baku jakie pozostało w dniu odbioru. Razem jakieś 1400zł jeszcze dodatkowo.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dostaniesz info z salonu, że Twoje auto już mają, to umów się na jazdę i kontrolę blachy/lakieru przed spisaniem jakichkolwiek dokumentów. Oczywiście taka jazda odbędzie się tylko po placu dealera, bo nikt na drogę publiczną Cię nie puści.

Jak dostałem info od dealera, że auto stoi u nich na parkingu, to przyjechałem je obejrzeć i podpisać stosowne dokumenty. Oni kilka razy przestawiali to auto przed moim odbiorem, więc sami by wychwycili jakąś usterkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak dostaniesz info z salonu, że Twoje auto już mają, to umów się na jazdę i kontrolę

I tak zrobię, natomiast dostałem właśnie info od sprzedawcy, że auto ma inne felgi niż w zamówieniu.

Po mojej propozycji, że odbiorę auto pod warunkiem wymiany na docelowe felgi w ciągu miesiąca lub zostawię te jakie są pod warunkiem że mi się spodobają - zapadła cisza w słuchawce.

Kocham sprzedawców ... i czekam na dalsze propozycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I tak zrobię, natomiast dostałem właśnie info od sprzedawcy, że auto ma inne felgi niż w

> zamówieniu.

> Po mojej propozycji, że odbiorę auto pod warunkiem wymiany na docelowe felgi w ciągu miesiąca lub

> zostawię te jakie są pod warunkiem że mi się spodobają - zapadła cisza w słuchawce.

> Kocham sprzedawców ... i czekam na dalsze propozycje.

jaka marka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Co się będziesz przejmował, to tylko samochód. Felgi nie takie, mogło ich przecież nie być, co tam. Lakier porysowany, przecież i tak jak dzwona zaliczysz, to się porysuje" A takw ogóle jeeli sie tym przejmujesz to po prostu Cie nie stac na ten samochód" *

* Jeżeli nie zrozumiałeś, to jest to nawiązanie do pewnego wątku na MK wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "Co się będziesz przejmował, to tylko samochód. Felgi nie takie, mogło ich przecież nie być, co

> tam. Lakier porysowany, przecież i tak jak dzwona zaliczysz, to się porysuje" A takw ogóle

> jeeli sie tym przejmujesz to po prostu Cie nie stac na ten samochód" *

> * Jeżeli nie zrozumiałeś, to jest to nawiązanie do pewnego wątku na MK

O to to dobrze kolega prawi. I jeszcze zesmy frajerzy wszyscy czy jakos tak... A potem przyjezdza taki jeden z drugim no i oczywiscie z bratem szwagra i "looooo panie ale tu dachowanie co najmniej bylo i to przez maske bo rysy maja ksztalk kulisty, naprawa jak nic bez kozery powiem 500 i to po znajomosci w garazu brata szwagra Henka".... tak to nikomu nie zalezy ale jak uzywke ode mnie kupic to same madrale i to juz wirtualnie przez telefon...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O to to dobrze kolega prawi. I jeszcze zesmy frajerzy wszyscy czy jakos tak... A potem przyjezdza

> taki jeden z drugim no i oczywiscie z bratem szwagra i "looooo panie ale tu dachowanie co

> najmniej bylo i to przez maske bo rysy maja ksztalk kulisty, naprawa jak nic bez kozery powiem

> 500 i to po znajomosci w garazu brata szwagra Henka".... tak to nikomu nie zalezy ale jak

> uzywke ode mnie kupic to same madrale i to juz wirtualnie przez telefon...

Dokładnie, jak używkę kupić, to ma być jak igła wychuchana z salonu, pachnąca nowością i jeszcze bak do pełna. screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A mój Opel swego czasu rozleciał się po przejechaniu 4 km. od odbioru.

> .......a po pierwszym myciu okazało się, że miał malowane drzwi (baaardzo niefachowo).

> Od tego czasu nie wierzę żadnemu sprzedawcy.

> Niestety nawet odbierając nowy samochód trzeba zachować ostrożność.

też tak miałem.

teraz odbieram z rzeczoznawcą PZMOTu sciana.gif

chory kraj icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie, jak używkę kupić, to ma być jak igła wychuchana z salonu, pachnąca nowością i jeszcze

> bak do pełna.

No przecież wiadomo, że samochód używany charakteryzuje się następującymi cechami:

1. Został przez kupującego dokładnie wybrany, a wszystkie niedociągnięcia i wady zostały usunięte przed odbiorem

2. Po odbiorze został przez kupującego zabezpieczony antykorozyjnie/nawoskowany/wychuchany/wypucowany/nabłyszczony i co tam jeszcze

3. Wszystkie wady fabryczne zostały przez pierwszego kupującego wyeliminowane wskutek akcji naprawczych oraz świadomych działań ulepszających

4. Elementy mechaniczne zostały odpowiednio zakonserwowane/smarowane/poprawione/stuningowane aby spełniać standardy o jakich się fabryce nie śniło

5. Serwisowany nie był u partaczy z ASO lecz u Staszka, któremu ASO może buty czyścić

6. Był garażowany, użytkowany tylko w niedzielę w dobrą pogodę, prawidłowo dotarty oraz traktowany z pietyzmem i miłością

7. Nigdy nie brał udziału w wypadku, w odróżnieniu od nowych, które nagminnie spadają z lawety. Argument że mógł jako nowy też spaść z lawety jest nie na miejscu, gdyż po pięciu latach takie rzeczy ulegają zatarciu.

8. Fabryczne opony/wycieraczki/inny osprzęt zostały wymienione na lepsze i z wyższej półki. Oczywiście po to by poprawić bezpieczeństwo/osiągi, nie wskutek przebiegu i zużycia tychże bo przebieg jest minimalny - przecież nie po to ktoś auto wychuchał żeby je teraz brudzić na drogach.

9. Gigantyczna/oszałamiająca/przeraźliwa utrata wartości została przez pierwszego właściciela wzięta na klatę bez mrugnięcia okiem

10. Ten samochód jest teraz sprzedawany gdyż po stworzeniu prawdziwego brylantu właściciel poczuł pustkę w życiu i postanowił kupić kolejny niedopracowany złom aby go oszlifować tak samo jak ten właśnie egzemplarz

11. Oczywiście taki samochód MUSI trafić do handlarza, gdyż tylko handlarz jest odpowiednio zaufanym człowiekiem, gwarantującym że auto trafi w dobre ręce

12. Handlarzowi ten samochód jest odsprzedawany za półdarmo z czystej filantropii

13. Handlarz jako człowiek prawy i na wskroś uczciwy sprzedaje tę okazję z minimalną marżą, z obrzydzeniem patrząc na praktyki właścicieli, którzy w bezpośrednich ogłoszeniach zawyżają ceny wręcz okrutnie.

14. 100% takich aut trafia oczywiście do użytkowników Autokącika (bo tylko oni potrafią te perły wyłuskać dzięki nabytej tutaj wiedzy)

15. 100% autokącikowiczów posiada takie perły (gdyż całą niezbędną wiedzę nabywa się z chwilą rejestracji)

Oczywiście niechlubnym wyjątkiem są właściciele aut nowych. Auta nowe ZAWSZE są niższej klasy (to wyłącznie Pandy lub Dacie), powypadkowe (spadają z lawet), źle traktowane przez dealera, źle poskładane przez fabrykę i źle serwisowane w złym warsztacie (ASO). Ale cóż - wszędzie znajdą się czarne owce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kocham sprzedawców ... i czekam na dalsze propozycje.

Nawet jeżeli Ci się spodoba ten wzór felg - i tak "dla zasady" kręć nosem i zażądaj rabatu. Skoro zamawiałeś samochód o konkretnej specyfikacji, to ma być dokładnie taki - to nie używka, w przypadku której kolor, wzór felg itp. to fanaberia a istotny jest stan techniczny i cena.

Dla przykładu - równiutko 10 lat temu odbieraliśmy Berlingo Multispace i okazało się, że pan sprzedawca na swoim egzemplarzu zamówienia zaznaczył kilka dodatkowych opcji, za które chcieli potem pieniądze. Konfrontacja druków zamówień wykazała, że na naszym nie ma tych pozycji, więc wybór mieli jasny - sprzedać samochód z dodatkami za cenę auta bez tych dodatków lub zamawiać kolejny egzemplarz. Wybrali bramkę numer 1 smile.gif Ja jako wredny człowiek dodatkowo wycyganiłem porządne radio (w sumie przy zamawianiu byliśmy zapewniani, że do egzemplarzy bez fabrycznego audio montują gratis radio a przy odbiorze jednak go nie było), komplet zimówek i dwie felgi (za dwie dodatkowo dopłaciliśmy) oraz "nieśmiertelne" dywaniki. Gratis były lewe drzwi odsuwane, relingi i kosz na zakupy w bagażniku oraz lepsza tapicerka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jaka marka?

skoda

A tak w ogóle to jestem już osłabiony ustaleniami telefonicznymi ze sprzedawcą z których nic nie wynika (za każdym razem nie pamięta wszystkich poprzednich rozmów).

Stanęło na tym, że ma zadzwonić jak auto bedę mógł obejrzeć i w 4 oczy ustalimy dalsze działanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.