Skocz do zawartości

Kupno samochodu - awaria skrzyni biegów


bobi

Rekomendowane odpowiedzi

> a jakis rozsadny test pracy skrzyni przed zakupem robiles?

> snucie sie, jakis but, manual itp....

Test był. Jednak chyba za krótki. Tak jak gdzies tam wcześniej pisałem kilka km. Wtedy nic nie zauważyłem. Ale juz w drodze powrotnej do domu (około 20km) kilka razy nie chciał mi zmienić biegu. Do głowy mi nie przyszło że za kolejne 20km skrzynia całkiem padnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kumpel na studiach kupił BMW od chłopaczka, auto sprawdzone z mechanikiem. na stacji diagnostycznej

> itd...

> Wszystko pięknie.. auto zapłacone....

> Ruszył z Gliwic do Jaworzna z 140-170k/h a tu nagle jeb jeb i z silnika wyciekł olej

> Okazało się, że w silniku był wlany uszczelniacz + chłodnica

> Kumpel odpuścił sprawę i oddał auto na złom - naprawa silnika się nie opłaciła lub jego wymiana

kupy sie to wszystko nie trzyma hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szkoda, że tak Ci się stało, że w "nowym" aucie padła od razu skrzynia. Ale jeżeli sprzedawca nie

> wiedział i jest to zbieg okoliczności to jakbyś sam zareagował jakbyś sprzedał auto a gość po

> trzech dniach dzwoni oświadczając, że skrzynia zarżnięta i masz mu zwrócić kasę? AK jak

> doradza to zawsze tak w jakiej sytuacji jest user na forum, więc takie rady o kant. Bo jak

> zapytasz, że sprzedałeś auto i się nowemu nabywcy zepsuło to by doradzali żebyś olał go sikiem

> prostym.

Jestem rozsądna osobą i nie wyleciałem na sprzedającego z mordą o tym że chce zwrócić samochód itd. Chciałem jakąś rekompensatę. Zaproponowałem 1,5 tyś. Myślałem że jakoś sie dogadam. Ale no nie ma szans. Pomijam fakt że do telefonu dostałem nawet teściową ( nie wiem po co ) która nie dała mi dojść do słowa zlosnik.gif

Usłyszałem że prawa w tym kraju nikt nie szanuje i żebym nie liczył ze w sądzie coś zdziałam. że telefon jej się zepsuł i media markt nie zwrócił jej pieniedzy. Że skrzynie sam specjalnie zepsułem, albo że mechanik cos w niej zrobił itd itd...

Po takich rozmowach dla zasady nie odpuszczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wygląda to tak jakby twój kumpel, ten super mechanik i diagnosta wszyscy byli kretynami a auto było

> ulepem który krzyczy żeby do niego nie podchodzić

Zawieszenie itd.. na stacji diagnostycznej było ok, silnik pracował równo ok.gif

Dopiero po przejechaniu 100km coś padło zlosnik.gif

No ale cóż ja nie kupowałem tego auta, po takich wpadkach jak tej skrzyni to chyba będę brał auto polatam po A4 ze 100km i dopiero podejmę zakup icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> AK jak

> doradza to zawsze tak w jakiej sytuacji jest user na forum, więc takie rady o kant. Bo jak

> zapytasz, że sprzedałeś auto i się nowemu nabywcy zepsuło to by doradzali żebyś olał go sikiem

> prostym.

No właśnie, jak user pytał co robić, bo kupujący chce kase za naprawę, to zawsze było "wysłać go na drzewo".

W naszym jakże pięknym kraju, za niedługo trzeba będzie do starego rzępa za 3000, przed sprzedażą wsadzić 7000 na naprawy wszelakie, albo przez następnych kilka lat leżeć pod tym autem u kupującego przed blokiem i ładować kasę.

Ale może wtedy igła z alegro, to będzie w końcu igła?

Strach dzisiaj normalnie auto sprzedać, bo jak się trafi jakiś inteligentny inaczej, po lekturze AK, to z torbami puści....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jestem rozsądna osobą i nie wyleciałem na sprzedającego z mordą o tym że chce zwrócić samochód itd.

> Chciałem jakąś rekompensatę. Zaproponowałem 1,5 tyś. Myślałem że jakoś sie dogadam. Ale no

> nie ma szans. Pomijam fakt że do telefonu dostałem nawet teściową ( nie wiem po co ) która

> nie dała mi dojść do słowa

> Usłyszałem że prawa w tym kraju nikt nie szanuje i żebym nie liczył ze w sądzie coś zdziałam. że

> telefon jej się zepsuł i media markt nie zwrócił jej pieniedzy. Że skrzynie sam specjalnie

> zepsułem, albo że mechanik cos w niej zrobił itd itd...

> Po takich rozmowach dla zasady nie odpuszczę.

witaj

rozumie Twoja złość ale kupiłeś stary samochód i chcąc cokolwiek ugrać musisz udowodnić że sprzedający wiedział o wadzie pojazdu i Cię o tym nie poinformował.

ja jak sprzedaje auto to mówię to o czym wiem i zaznaczam zawsze: nie jestem pierwszym właścicielem więc historii auta nie znam w całości - mogę odpowiedzieć na pytania z zakresu czasowego obejmującego moje posiadanie owego auta i tyle.

szwagrowi nawet koleś groził bo chciał oddać auto po 3 dniach ... kupił za 9000 przy średniej rynkowej 14,500 , taniej o 2000 niż następny sortuj :"od najtańszy" wiedział że z tiptronikiem i pompą są problemy a potem miał pretensje ...

postraszył i poszedł na drzewo

wszystko zależy jak kupiłeś, od kogo i dlaczego skrzynia padła...od tych rzeczy zależy czy jest jakikolwiek sens dochodzenia swoich racji , no i problem finansowy... musisz włożyć i nie wiesz czy wyciągniesz.

pozdrawiam i powodzenia rzyczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście o ile do zatajenia doszło. Bo jeżeli jest to wada ukryta o której sprzedający nie miał

> pojęcia to ciężko mówić o zatajeniu.

> Krawiec

odpowiedź na to da rozbiórka skrzyni. Jeśli się "zużyła" to ok, niefart, ale jeśli była zrobiona druciarsko aby jeździła to egzekwowanie praw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> witaj

> rozumie Twoja złość ale kupiłeś stary samochód i chcąc cokolwiek ugrać musisz udowodnić że

> sprzedający wiedział o wadzie pojazdu i Cię o tym nie poinformował.

> ja jak sprzedaje auto to mówię to o czym wiem i zaznaczam zawsze: nie jestem pierwszym właścicielem

> więc historii auta nie znam w całości - mogę odpowiedzieć na pytania z zakresu czasowego

> obejmującego moje posiadanie owego auta i tyle.

> szwagrowi nawet koleś groził bo chciał oddać auto po 3 dniach ... kupił za 9000 przy średniej

> rynkowej 14,500 , taniej o 2000 niż następny sortuj :"od najtańszy" wiedział że z tiptronikiem

> i pompą są problemy a potem miał pretensje ...

> postraszył i poszedł na drzewo

> wszystko zależy jak kupiłeś, od kogo i dlaczego skrzynia padła...od tych rzeczy zależy czy jest

> jakikolwiek sens dochodzenia swoich racji , no i problem finansowy... musisz włożyć i nie

> wiesz czy wyciągniesz.

> pozdrawiam i powodzenia rzyczę.

Ale chwila...Po 1 w samochodzie używanym nie kończy się skrzynia czy silnik po kilku km od zakupu a wcześniej cacy, tzn może się skończyć, czego sam jestem doskonałym przykładem, ale wtedy uderzyłbym się w pierś i partycypował w kosztach. Jeśli auto nawet 50km nie przejechało a się wysrała jedna z najgłówniejszych części, to nie można tego złożyć "że się nie wiedziało" i tu prawo jest po stronie kupującego. Po tygodniu jak by mi o tym ktoś powiedział, również bym spuścił na drzewo, bo mogłoby się stać wiele przez ten czas.

Przypadek nr dwa, jeśli sprzedaje się tanio trupa, co ma uszkodzoną skrzynię i silnik, to pisze się o tym w umowie, w uwagach-samochód z uszkodzoną skrzynią, wada silnika objawiająca się świeceniem checka i np kopceniem nadmiernym, wtedy nikt pretensji miał nie będzie, nawet US że PCC3 mniejsze zapłacone, jeśli się nie wpisze nic, to kręci się bat na siebie i bierze na klatę, że jakiś cwaniak może potem próbować wyłudzić kasę na naprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale chwila...Po 1 w samochodzie używanym nie kończy się skrzynia czy silnik po kilku km od zakupu a

> wcześniej cacy, tzn może się skończyć, czego sam jestem doskonałym przykładem, ale wtedy

> uderzyłbym się w pierś i partycypował w kosztach. Jeśli auto nawet 50km nie przejechało a się

> wysrała jedna z najgłówniejszych części, to nie można tego złożyć "że się nie wiedziało" i tu

> prawo jest po stronie kupującego. Po tygodniu jak by mi o tym ktoś powiedział, również bym

> spuścił na drzewo, bo mogłoby się stać wiele przez ten czas.

> Przypadek nr dwa, jeśli sprzedaje się tanio trupa, co ma uszkodzoną skrzynię i silnik, to pisze się

> o tym w umowie, w uwagach-samochód z uszkodzoną skrzynią, wada silnika objawiająca się

> świeceniem checka i np kopceniem nadmiernym, wtedy nikt pretensji miał nie będzie, nawet US że

> PCC3 mniejsze zapłacone, jeśli się nie wpisze nic, to kręci się bat na siebie i bierze na

> klatę, że jakiś cwaniak może potem próbować wyłudzić kasę na naprawę.

co do pierwszego jest jak piszesz: można wiedzieć i nie powiedzieć , można nie wiedzieć i może nagle sie wysrać... znam przypadek że 500 metrów od domu nowemu właścicielowi korba wyszła bokiem... w sumie współwina : gówniarz poszedł do spodu 1,2 a sprzedający zapomniał powiedzieć że na gazie nie ma odcinki a nie jest ustawione przejście na bene pow. pewnych obrotów - ale skąd mógł wiedzieć że gówniarz nastoletni silnik tak podkręci?

co do drugiego: zapisu w umowie nie było o usterkach. był za to ślad w warsztacie gdzie byli na inspekcji - magicy frajerowi mówili co jest padnięte i że jest tylko zrobione żeby jakoś jechało ale wszechwiedzący ze szwagrem wiedzieli lepiej i nie słuchali i brali bo ich kuzyn mówił że wie co jest i to zrobi...

a 2 lata temu od siostry kobieta chciała rekompensaty albo odstąpienia od umowy bo w 5 latku pękła szyba czołowa na drugi dzień. straszyła, straszyła i poszla na drzewo...

więc nie twierdzę że się nie da wygrać ale jest to niezmiernie trudne i ryzykowne. czasem lepiej schować urażoną dume do kieszeni i zmienić skrzynie na używkę i cieszyć sie z jazdy niz użerać z sądami, inwestować i mieć średnie szanse na wygraną.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> więc nie twierdzę że się nie da wygrać ale jest to niezmiernie trudne i ryzykowne. czasem lepiej

> schować urażoną dume do kieszeni i zmienić skrzynie na używkę i cieszyć sie z jazdy niz użerać

> z sądami, inwestować i mieć średnie szanse na wygraną.

> pozdrawiam

Nom, stałem przed takim samym dylematem, ale stwierdziłem, że trzeba tępić takie zachowania, żeby nie korciło więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jestem rozsądna osobą i nie wyleciałem na sprzedającego z mordą o tym że chce zwrócić samochód itd.

> Chciałem jakąś rekompensatę. Zaproponowałem 1,5 tyś. Myślałem że jakoś sie dogadam. Ale no

> nie ma szans. Pomijam fakt że do telefonu dostałem nawet teściową ( nie wiem po co ) która

> nie dała mi dojść do słowa

> Usłyszałem że prawa w tym kraju nikt nie szanuje i żebym nie liczył ze w sądzie coś zdziałam. że

> telefon jej się zepsuł i media markt nie zwrócił jej pieniedzy. Że skrzynie sam specjalnie

> zepsułem, albo że mechanik cos w niej zrobił itd itd...

> Po takich rozmowach dla zasady nie odpuszczę.

Ja nie zakładam, że popsułeś celowo skrzynię, nic podobnego. Ale może być tak, że to typowy pech, stało się i tyle. Gość też może dziwnie reagować jak ktoś dzwoni do niego po trzech dniach i chce ponad tysiaka rekompensaty. Kupujemy używane auta, gdzie nie ma gwarancji na nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nie zakładam, że popsułeś celowo skrzynię, nic podobnego. Ale może być tak, że to typowy pech,

> stało się i tyle. Gość też może dziwnie reagować jak ktoś dzwoni do niego po trzech dniach i

> chce ponad tysiaka rekompensaty. Kupujemy używane auta, gdzie nie ma gwarancji na nie.

pytanie: co można zakombinować w automacie. co się kalkuluje żeby tam zreanimować wiedząc że padnie spowrotem po 100km? jakoś nie widzę takiej opcji na działanie z premedytacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pytanie: co można zakombinować w automacie. co się kalkuluje żeby tam zreanimować wiedząc że padnie

> spowrotem po 100km? jakoś nie widzę takiej opcji na działanie z premedytacją.

Zakombinować to pewnie dałoby się ale skórka nie byłaby warta wyprawki.

Również nie widzę motywu.

hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Test był. Jednak chyba za krótki. Tak jak gdzies tam wcześniej pisałem kilka km. Wtedy nic nie

> zauważyłem. Ale juz w drodze powrotnej do domu (około 20km) kilka razy nie chciał mi zmienić

> biegu. Do głowy mi nie przyszło że za kolejne 20km skrzynia całkiem padnie.

a co to za auto ? hmm.gif naprawa droga ? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pytanie: co można zakombinować w automacie. co się kalkuluje żeby tam zreanimować wiedząc że padnie

> spowrotem po 100km? jakoś nie widzę takiej opcji na działanie z premedytacją.

Nie znam się na skrzyniach biegów, o ile jeszcze działanie manuala ogarniam o tyle automatu już nie za bardzo, ale z tego co się orientuję to jakiekolwiek reanimacja skrzyni nawet na drutach wiązałaby się z jej zrzuceniem z auta, czyli nie będąc mechanikiem koszt samej zrzutki to około 400 zł plus to drutowanie. Jeżeli koszty części w automatach są na podobnym poziomie co w manuałach to najdroższy koszt to chyba to zrzucenie skrzyni a nie części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co to za auto ? naprawa droga ?

Galaxy 2.8 vr6 ...

Naprawa po rozmowie z kilkoma warsztatami - od 2,5 do 4,5 tyś...

Sprzedający twierdzi natomiast że w sierpniu skrzynia była sprawdzana (nie dopytałem w jaki sposób) i było wszystko ok. Twierdzi że olej był czyściutki. Jak ja sprawdziłem to trudno było stwierdzić jakiego jest koloru. Wydaje mi się ze pierwotnie był hmm żółty?

Po 2 miesiącach olej w skrzyni moze się tak bardzo "zbrudzić"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znam się na skrzyniach biegów, o ile jeszcze działanie manuala ogarniam o tyle automatu już nie

> za bardzo, ale z tego co się orientuję to jakiekolwiek reanimacja skrzyni nawet na drutach

> wiązałaby się z jej zrzuceniem z auta, czyli nie będąc mechanikiem koszt samej zrzutki to

> około 400 zł plus to drutowanie. Jeżeli koszty części w automatach są na podobnym poziomie co

> w manuałach to najdroższy koszt to chyba to zrzucenie skrzyni a nie części.

no wlasnie do tego piję. zajrzenie do bebechów to kupa RBH co za darmo nie jest. i tylko poto żeby "zdrutować" (nie wiem co i jak) na 100km i trzymać kciuki, że nie padnie wczesniej, bo cała robota w piach? za 2gim i 3cim razem, taniej już kupić używkę smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no wlasnie do tego piję. zajrzenie do bebechów to kupa RBH co za darmo nie jest. i tylko poto żeby

> "zdrutować" (nie wiem co i jak) na 100km i trzymać kciuki, że nie padnie wczesniej, bo cała

> robota w piach? za 2gim i 3cim razem, taniej już kupić używkę

Może kupił używkę a nasz kolega po prostu miał niesamowitego pecha....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Galaxy 2.8 vr6 ...

> Naprawa po rozmowie z kilkoma warsztatami - od 2,5 do 4,5 tyś...

> Sprzedający twierdzi natomiast że w sierpniu skrzynia była sprawdzana (nie dopytałem w jaki sposób)

> i było wszystko ok. Twierdzi że olej był czyściutki. Jak ja sprawdziłem to trudno było

> stwierdzić jakiego jest koloru. Wydaje mi się ze pierwotnie był hmm żółty?

żółty to raczej nie, czerwony wyjściowo, a używany idzie w brązowy/brunatny.

Automatu się IMHO nie sprawdza jeżeli nic mu się nie dzieje, tzn podczas jazdy nie ma objawów bo i nie ma jak bez zrzucania. Komp coś może wypluć, ale też musi mieć powód.

Wymiana filtra, oleju i tyle w temacie typowej obsługi - tyle że to z tym bywa problem bo ludzie olewają. A zajeżdżony ATF trafi mocno parametry, potem w skrzyni może być różnie, nowy olej może pomóc na chwilę i potem jak padnie to na dobre.

> Po 2 miesiącach olej w skrzyni moze się tak bardzo "zbrudzić"?

standardowo wymienia się ok połowy objętości, więc koloru to nie odzyska. Pozostaje albo kilka wymian w krótkim odstępie czasu, albo wymiana dynamiczna, ale idealnej czystości też nie będzie, za dużo kanalików i zakamarków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam. Potrzebuje porady.

> Kupiłem samochód z automatyczną skrzynią biegów.

> 3 dni po kupnie skrzynia padła (przejechałem 50km od zakupu)

> Na autostradzie zaczęły wariować biegi, auto zwolniło do 30km i szybciej jechac nie chciało. Po

> zatrzymaniu okazało się że nie ma wstecznego.

> Skrzynia do remontu.

> Da się jakoś odstąpić od umowy, rękojmia?

> Sprzedający (osoba prywatna) odcina się od całej sprawy - twierdzi że przy sprzedaży skrzynia

> była sprawna

> Przechodził ktoś w to w praktyce?

Może napisz ile dałeś za auto, który rocznik, czy cena była okazyjna, czy podczas jazdy próbnej nie było słychać żadnych oznak zużycia? Byłeś gdzieś sprawdzić auto, patrzyłeś jak wygląda pod spodem? Ktoś pomagał Ci w zakupie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pytanie: co można zakombinować w automacie. co się kalkuluje żeby tam zreanimować wiedząc że padnie

> spowrotem po 100km? jakoś nie widzę takiej opcji na działanie z premedytacją.

A dlaczego koledzy zakładacie, że ktoś tam zdrutował i dopiero sprzedawał?

Przecież ja jeździł sztruclem i wiedział ze skrzynia nie działa prawidłowo , zapoznał się np w necie z kosztami i stwierdził "trza pchać do żyda" i popchnął nie przyznając się, że coś nie tak.

Inny przypadek-wstawił do majstra od skrzyń, zrzucił, zajrzał, stwierdził że śmietnik, naprawa 4kę, to właściciel kazał poskładać, zapłacił 300 za wyj/wł skrzyni i "do żyda".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dlaczego koledzy zakładacie, że ktoś tam zdrutował i dopiero sprzedawał?

> Przecież ja jeździł sztruclem i wiedział ze skrzynia nie działa prawidłowo , zapoznał się np w

> necie z kosztami i stwierdził "trza pchać do żyda" i popchnął nie przyznając się, że coś nie

> tak.

no ale a momencie sprzedaży i chwilę po - jezdziła prawidłowo.

> Inny przypadek-wstawił do majstra od skrzyń, zrzucił, zajrzał, stwierdził że śmietnik, naprawa 4kę,

> to właściciel kazał poskładać, zapłacił 300 za wyj/wł skrzyni i "do żyda".

no super. ale patrz wyżej. automaty bardzo często dają znać o zamiarach swoich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupiłeś auto w Gliwicach ?

> Kumpel na studiach kupił BMW od chłopaczka, auto sprawdzone z mechanikiem. na stacji diagnostycznej

> itd...

> Wszystko pięknie.. auto zapłacone....

> Ruszył z Gliwic do Jaworzna z 140-170k/h a tu nagle jeb jeb i z silnika wyciekł olej

> Okazało się, że w silniku był wlany uszczelniacz + chłodnica

> Telefon do kolesia - a ten ja nic nie wiem u mnie było wszystko ok.

> Kupel uderzył do znajomego prawnika a ten mu powiedział, że jedynie sprawa cywilna i sąd.

> No to umówił się z kolesiem a koleś mu w oczy powiedział, że jak chce wygrać to muszą iść do

> sądu... w sądzie spędzą minimum 3 lata na sprawie cywilnej a i tak nie wiadomo czy za 3 lata

> uda się wyciągnąć kasę, bo on powie, że już jej nie ma...

> Kumpel odpuścił sprawę i oddał auto na złom - naprawa silnika się nie opłaciła lub jego wymiana

sory, ze akurat Ciebie cytuje

ale

znam kilka przypadkow, w ktorych nowi nabywcy wygrali sprawe w sadzie i nietrwalo to 3 czy 5 lat a kilka miesiecy

sprawy dotyczyly akurat uwalonych silnikow

wiec imo da sie

nalezy zdiagnozowac usterke i wtedy myslec czy to moglo byc zatajone czy po prostu pech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no ale a momencie sprzedaży i chwilę po - jezdziła prawidłowo.

No chyba niezbyt uważnie przeczytałeś wątek. Problemy były można powiedzieć od początku, górę wzięły emocje zakupowe co przesłoniły oczy.

Quote:

Test był. Jednak chyba za krótki. Tak jak gdzies tam wcześniej pisałem kilka km. Wtedy nic nie zauważyłem. Ale juz w drodze powrotnej do domu (około 20km) kilka razy nie chciał mi zmienić biegu. Do głowy mi nie przyszło że za kolejne 20km skrzynia całkiem padnie.


Quote:

W drodze powrotnej (około 20km) wydawało mi się że kilka razy dziwnie zmienił bieg. ale że doświadczenia z automatem mam zerowe stwierdziłem że może tak ma być. Na następny dzień w drodze do gazownika sytuacja sie powtórzyła.


> no super. ale patrz wyżej. automaty bardzo często dają znać o zamiarach swoich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No chyba niezbyt uważnie przeczytałeś wątek. Problemy były można powiedzieć od początku, górę

> wzięły emocje zakupowe co przesłoniły oczy.

> Quote:

> Test był. Jednak chyba za krótki. Tak jak gdzies tam wcześniej pisałem kilka km. Wtedy nic nie

> zauważyłem. Ale juz w drodze powrotnej do domu (około 20km) kilka razy nie chciał mi zmienić

> biegu. Do głowy mi nie przyszło że za kolejne 20km skrzynia całkiem padnie.

ale podczas jazdy próbnej nie zauważono problemu. a przetestować automat można na 1 odcinku praktycznie w każdej kategorii. poza tym może był nauczony innego stylu jazdy i kręcił wysoko, zgodnie z operaowaniem nogą kierownika.

> Quote:

> W drodze powrotnej (około 20km) wydawało mi się że kilka razy dziwnie zmienił bieg. ale że

> doświadczenia z automatem mam zerowe stwierdziłem że może tak ma być. Na następny dzień w

> drodze do gazownika sytuacja sie powtórzyła.

wiesz, jak ja jechałem 8b automatem w nowym X3 (które używałem 5 dni podczas naprawy drugiego auta), to też mi kilka razy na zimno lekko szarpnął, a od nowego auta oczekiwałbym że będzie lepiej niż w 18 latku smile.gif

inna sprawa, że automat kupował ktoś kto nie wiedział na co patrzeć. no i teraz jest problem, bo nie zapaliły się lampki które powinny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale podczas jazdy próbnej nie zauważono problemu. a przetestować automat można na 1 odcinku

> praktycznie w każdej kategorii. poza tym może był nauczony innego stylu jazdy i kręcił wysoko,

> zgodnie z operaowaniem nogą kierownika.

> wiesz, jak ja jechałem 8b automatem w nowym X3 (które używałem 5 dni podczas naprawy drugiego

> auta), to też mi kilka razy na zimno lekko szarpnął, a od nowego auta oczekiwałbym że będzie

> lepiej niż w 18 latku

> inna sprawa, że automat kupował ktoś kto nie wiedział na co patrzeć. no i teraz jest problem, bo

> nie zapaliły się lampki które powinny.

Być może...Jest to prawdopodobne, ale to musiałby być bardzo duży zbieg okoliczności by tak było, a znając polski rynek motoryzacyjny skłaniałbym się ku temu, że sprzedający poszukał jelenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg sprzedającego był czyściutki w sierpniu..

załóżmy, że mu nie wierzę zlosnik.gif

tak czy inaczej musisz to zdiagnozować, bez tego nic więcej stwierdzić się nie da.

Jak pisałem na początku po zdiagnozowaniu będzie wiadomo czy to tylko pech, czy było ''łatanie do sprzedaży''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A propos diagnozy.

> Czy ten automat nie sygnalizuje usterki poprzez miganie PRND na wyświetlaczu lub koło wybieraka?

Nie wiem, nie znam się, ale:

-może usterka mechaniczna, wtedy elektronika "nie wie" że coś padło

-może auto z Jayowni i ma "pogaszone" lampki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> -może usterka mechaniczna, wtedy elektronika "nie wie" że coś padło...

Nie wydaje mi się, uszkodzenia mechaniczne powodują zmiany ciśnienia w sekcjach co powinno skutkować wyświetlaniem info o błędach.

> -może auto z Jayowni i ma "pogaszone" lampki ...

To akurat proste do sprawdzenia bo ruszając wybierakiem zapalasz lampki koło wybieraka lub rozjaśniasz/zaciemniasz oznaczenia na wyświetlaczu.

Brak lampek lub nie działający wyświetlacz w takim razie to wał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Galaxy 2.8 vr6 ...

> Naprawa po rozmowie z kilkoma warsztatami - od 2,5 do 4,5 tyś...

> Sprzedający twierdzi natomiast że w sierpniu skrzynia była sprawdzana (nie dopytałem w jaki sposób)

> i było wszystko ok. Twierdzi że olej był czyściutki. Jak ja sprawdziłem to trudno było

> stwierdzić jakiego jest koloru. Wydaje mi się ze pierwotnie był hmm żółty?

> Po 2 miesiącach olej w skrzyni moze się tak bardzo "zbrudzić"?

raczej czerwony powinien być ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może jeszcze spróbować iść po opinię do rzeczoznawcy. I z tym do poprzedniego właściciela. Jak to

> nie pomoże, to zostaje sąd.

Rzeczoznawca musiałby udowodnić że sprzedający wiedział o usterce.

Dodatkowo sprzedający może wynająć innego rzeczoznawce, który napisze że usterki nie dało się wykryć wcześniej wink.gif

Ja kiedyś sprzedałem auto i po chyba miesiącu koleś zadzwonił że mu się silnik rozsypał totalnie.

Nic nie wskazywało padu silnika. A dzwonił po kilka miesięcy wcześniej wymieniałem koło dwumasowe i prosił o podesłanie faktury na nie, bo podobno miał znowu luzy.

Mogę sobie wyobrazić, że sprzedający dolał czegoś do oleju, a może trocin jakis nawsypywał żeby tylko skrzynia chodziła na czas testu. Jak inaczej naprawić automat na "oby tylko działał"? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rzeczoznawca musiałby udowodnić że sprzedający wiedział o usterce.

Rzeczoznawca nie musi nic udowadniać. Opisuje i dokumentuje co padło w skrzyni i na tej podstawie ustala się czy usterka mogła powstać nagle czy była przed sprzedażą, a ujawniła się teraz. Sąd rozpatruje powstałe dowody i orzeka. Tutaj na plus, że tak naprawdę wada ujawniła się zaraz po zakupie, czyli czynnik zepsucia przez nowego właściciela maleje praktycznie do 0.

> Dodatkowo sprzedający może wynająć innego rzeczoznawce, który napisze że usterki nie dało się

> wykryć wcześniej

j.w

> Ja kiedyś sprzedałem auto i po chyba miesiącu koleś zadzwonił że mu się silnik rozsypał totalnie.

> Nic nie wskazywało padu silnika.

Mi się rozleciał miesiąc temu silnik, który był w bdb kondycji, nie brał oleju, cicho pracował, nie falował, nie szarpał,nie kopcił itd. Ot "padło mu się". Peszek.

> Mogę sobie wyobrazić, że sprzedający dolał czegoś do oleju, a może trocin jakis nawsypywał żeby

> tylko skrzynia chodziła na czas testu. Jak inaczej naprawić automat na "oby tylko działał"?

Napisałem wyżej, kupujący nie sprawdził tak jak powinien, a sprzedający szukał jelenia bo wiedział, że jej czas nadchodzi, nie musiała być przecież naprawiana wcale, dała objawy padu i poszła do sprzedaży z całym autem. Wg mnie jest to bardzo prawdopodobne, tym bardziej że sprzedający bardzo agresywnie (z tego co pisze kolega) zareagował na wieść, że ten chce rekompensaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałem wyżej, kupujący nie sprawdził tak jak powinien, a sprzedający szukał jelenia bo wiedział,

> że jej czas nadchodzi, nie musiała być przecież naprawiana wcale, dała objawy padu i poszła do

> sprzedaży z całym autem. Wg mnie jest to bardzo prawdopodobne, tym bardziej że sprzedający

> bardzo agresywnie (z tego co pisze kolega) zareagował na wieść, że ten chce rekompensaty.

Ale zobacz, jezeli zareagowalby normalnie, czyli ... ok, to dam Ci te 1500 zeta, to by oznaczalo, ze wiedzial iz skrzynia jest padnieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Galaxy 2.8 vr6 ...

> Naprawa po rozmowie z kilkoma warsztatami - od 2,5 do 4,5 tyś...

czyli wybrałeś silnik który generalnie nie lubi automatów - za słaba skrzynia do tego silnika

> Sprzedający twierdzi natomiast że w sierpniu skrzynia była sprawdzana (nie dopytałem w jaki sposób)

> i było wszystko ok. Twierdzi że olej był czyściutki. Jak ja sprawdziłem to trudno było

> stwierdzić jakiego jest koloru. Wydaje mi się ze pierwotnie był hmm żółty?

> Po 2 miesiącach olej w skrzyni moze się tak bardzo "zbrudzić"?

olej jest czerwony , potem nabiera brunatności , praktycznie nie da się wymienić oleju żeby był idealny

sprawdź czy olej jest tylko brudny czy metaliczny - niektóre skrzynie wycierały tuleje z brązu i właśnie olej był z brokatem hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale zobacz, jezeli zareagowalby normalnie, czyli ... ok, to dam Ci te 1500 zeta, to by oznaczalo,

> ze wiedzial iz skrzynia jest padnieta.

Wtedy tak. Ale (przynajmniej wg mnie) normalny człowiek powinien zapytać, a co się stało?W jakich okolicznościach?Niech Pan podjedzie do mechanika by sprawdził itd, a nie z krzykiem i straszonkiem niewiem.gif

Generalnie takie sprawy nie są przyjemne bo niby spore szanse, że został nabity w butelkę, bo takie rzeczy jak skrzynia nie wysypują się po 20km od zakupu, zaś z drugiej strony istnieje jakiś % szans właśnie na nieszczęśliwy zbieg okoliczności.

Ale gdyby nawet był to zbieg okoliczności, to sprzedający inaczej powinien zareagować i również w jakiś sposób partycypować w kosztach naprawy, choćby ze względu na krótki okres czasu od zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co - to jest kwestia rozpatrzenia konkretnego przypadku.

Jakiś czas temu sprzedałem Xsarę Picasso, auto wzięte od znajomego który z kolei kupił je w salonie, 1.8 benzyna. Stan IMO bdb.

Kupujący zachwycony, obejrzał, zapłacił i pojechał. Zadzwonił po 4 dniach, że auto stanęło, mechanik stwierdził pękniętą głowicę.

Z racji że znałem stan samochodu praktycznie od początku jego istnienia spuściłem gościa na drzewo. Jak zadzwonił po raz 5 czy 6, dałem mu numer adwokata, żeby się z nim skontaktował i ustalił szczegóły "sądu" którym mnie straszył. Więcej nie zadzwonił.

Nie bardzo poczuwałem się do przyjęcia samochodu z powrotem lub partycypowania w kosztach naprawy. Pooglądał, pojeździł, kupił.

Podejrzewam że go przegrzał ciągnąc jakąś przyczepę, bo nie wydaje mi się żeby taka usterka wystąpiła w prostej benzynie z przebiegiem 175 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz co - to jest kwestia rozpatrzenia konkretnego przypadku.

Oczywiście,że to kwestia rozpatrzenia konkretnego przypadku. Subiektywnie patrząc w tym podanym przez założyciela dwie sprawy mi się nie podobają, które mogłyby wskazywać na zatajenie:

-że stało się to praktycznie od razu po zakupie, a nawet przed tylko niedokładnie sprawdził

-że przedarł się na niego sprzedający, nie mający nic na sumieniu człowiek tak się nie zachowuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moglbys opisac jak wymiana oleju moze zabic skrzynie? Bardzo interesujace to jest.

A co ja prorokiem jestem ? hehe.gifwink.gif

Pewnie nowy olej może wymyć niewiem.gif

Zdrowej skrzyni raczej nic nie zaszkodzi. Mówimy i starej zużytej.

Mamy tu ludzi którzy się zajmują AT to może wysnują jakieś wnioski. hmm.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moglbys opisac jak wymiana oleju moze zabic skrzynie? Bardzo interesujace to jest.

bardzo proste i często spotykane np. w ZF (4hP, 5HP różnych generacji).

gdzie BMW pisze że olej jest dożywotni a producent twierdzi inaczej. skrzynie robią kilkaset tys na oleju, który jest przepracowany a potem zalewasz czystym i płuczesz cały syf.

bardzo częsta historia na 7er.pl - wymiana oleju = pad skrzyni chwila potem (mniejszy lub większy). mi się upiekło (wręcz poprawiła się praca), ale nie oznacza to że nie ma nic na rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moglbys opisac jak wymiana oleju moze zabic skrzynie? Bardzo interesujace to jest.

można zalać olej o złych parametrach, co wbrew pozorom jest bardzo proste.

ATF DIII pomiędzy producentami bardzo różni się parametrami krytycznymi, a to już może zrobić bałagan w tarczach sprzęgieł i zawalić syfem z nich kanaliki oraz elektrozawory.

Możesz nowym olejem wypłukać syf jaki się osadził przy starym i zużytym, albo tylko ruszyć go i pozatykać j/w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moglbys opisac jak wymiana oleju moze zabic skrzynie? Bardzo interesujace to jest.

Wystarczy w Hondzie zalać nieoryginalny olej nie markowany Honda. Poważnie, temat ogólnie znany na forum Hondy. To nie jest voodoo czy nadgorliwość w tym jednym konkretnym wypadku, to jest fakt w który nikt nie wierzy póki sam nie doświadczy. Jako zamiennik na krotką metę można silnikowy - uwaga - 10W30 lub 10W40 ale to tymczasowo i to jest potwierdzone w praktyce.

Mnie i nie jednemu w warsztacie zalali 75W90, a jak powiedziałem jaki powinien być to się śmiali... Na 75W90 skrzynia pracowała jakby wcale oleju nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.