Skocz do zawartości

VW was truje! Akcje -22% w dol, koniec ery Diesel w EU?


OZI

Rekomendowane odpowiedzi

1412756386580_wps_70_MPG_graphic_jpg.jpg

 

Cos mi tu nie pasi, bo wg tego obrazka male auta pala realnie wiecej niz te duze (patrze na wartosci actual, bo jak rozumiem w przypadku MPG im wiecej tym lepiej). Tak w ogole to te wartosci co podejrzane sa, 45MPG to jakies 5l/100km, chyba ze mowa o spalaniu w trasie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w całej tej aferze zastanawiają dwie kwestie:

1. czy to nie toyota poszła wreszcie po rozum do głowy i nie zaczęła grac metodami konkurencji (coś w stylu: nam znaleźli nie działający pedał hamulca, my największej naszej konkurencji tez znajdziemy jakis feler który ich zaboli-chciało by siępowiedzieć "wreszcie" bo grając fair niestety nie zawsze da się wygrać w dzisiejszych czasach... :-()

2. czy ktoś nie postanowił położyć technologi diesla w ogóle.... i jeśli tak to komu mogło na tym najbardziej zależeć?..... (wodór/hybrydy Toyta/BMW/Nissan,  elektryki Tesla...)

 

Tak tylko gdybam ale zastanawiam sie nad drugim dnem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos mi tu nie pasi, bo wg tego obrazka male auta pala realnie wiecej niz te duze (patrze na wartosci actual, bo jak rozumiem w przypadku MPG im wiecej tym lepiej). Tak w ogole to te wartosci co podejrzane sa, 45MPG to jakies 5l/100km, chyba ze mowa o spalaniu w trasie?

 

To pix jest z UK. i jesli dobrze patrze to prezentuje ich "Extra Urban" test.

 

iIrQyRV.jpg

 

Definicja jest taka: w laboratorium jedziemy ze srednia V =39mph = 63km/h przez dystand 4.3miles = 7 km

 

max V osiagana to 75mph = 120km/h a cykl czasowo sklada sie  1/2/ z jazdy ze stala V, a reszt z mix przyspieszania, zwolniania i stania z wlaczonym silnikiem.

 

Potem przywalaja ci naklejke, ze auto spala - jak ten Golf 1.6l powyzej, ktorego wzialem zeby trzymac sie VAG tematu - 46mpg :hehe:

 

Teraz, co do tego obrazka porownali to z jazda w normalnym ruch UK - przez 3h i wynik wyszeld jaki wyszedl. Proba - 500 aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec jak dla mnie jest juz dobra ba nawet bardzo dobra wiadomosc dzieki VAG i temu co zrobil ...
 

People%2BPower%2Bto%2BAbolish%2BControve

Niezalezni senatorowie przedstawia nowe federalne prawo do glosowania

- firmy moto ktore podaja nie realne dane na temat spalania l/100 km beda musieli oddac kase user-om znaczy nam kierowca :drive: :drive: :oki:

- jesli zuzycie paliwa bedzie wieksze niz 10% w warunkach rzeczywistych od tych laboratoryjnych -
to bedzie dotacja na rzecz rzadu federalnego - AU $50mil ;]

- obecny standard (Australian standard) ktory jest pomieszaniem US i EU ma zostac zastapiony nowym - "typowa jazda po typowych drogach" w warunkach rzeczywistych ,a nie moze byc przeprowadzany w laboratorium :ok:

- producenci beda musieli zrekompesowac klientow jesli zuzycie paliwa w warunkach codziennych bedzie wieksze niz 10% z testu wyzej... i

A wiec dziekuje ci Volkswagen, prawo idzie pod glosowanie za miesiac  na nastepnej sesji parlamentu ..... a zwykly szary obywatel powinien byc zwyciezca :puchar: :puchar: :puchar:

Good guys not always finish last!

 

EDIT doczytalem, ze takie same prawo moze zostac przygotowane jesli chodzi o emisje NOx ... ale dopiero po tym jak nowe standardy zostana okreslone...

 

Najwazniejsze jest to zeby szary czlowiek nie tracil, a wiec to o zuzyciu benzyny jest wazniejsze... :ok:

 


I kto mowi ze demokratyczni wybrancy ludu nic nie robia na Capitol Hill ;] ?

 

 

9508010121.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezalezni senatorowie przedstawia nowe federalne prawo do glosowania

- firmy moto ktore podaja nie realne dane na temat spalania l/100 km beda musieli oddac kase user-om znaczy nam kierowca :drive: :drive: :oki:

- jesli zuzycie paliwa bedzie wieksze niz 10% w warunkach rzeczywistych od tych laboratoryjnych -

to bedzie dotacja na rzecz rzadu federalnego - AU $50mil ;]

- obecny standard (Australian standard) ktory jest pomieszaniem US i EU ma zostac zastapiony nowym - "typowa jazda po typowych drogach" w warunkach rzeczywistych ,a nie moze byc przeprowadzany w laboratorium :ok:

- producenci beda musieli zrekompesowac klientow jesli zuzycie paliwa w warunkach codziennych bedzie wieksze niz 10% z testu wyzej... i

A wiec dziekuje ci Volkswagen, prawo idzie pod glosowanie za miesiac  na nastepnej sesji parlamentu ..... a zwykly szary obywatel powinien byc zwyciezca :puchar: :puchar: :puchar:

 

W OZ moze cos takiego przejdzie, ba, moze nawet w US przejdzie. W EU nie ma szans - nagle sie okaze, ze turbo downsizing jest oszustwem, a zdecydowanie za duzo kasy juz w to poszlo i najwieksi gracze maja zbyt wiele do stracenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie o to chodzi. Mieszasz projektowanie komputerowe z wystawianiem certyfikatów zgodności. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Naturalnie, że nie ma nic wspólnego. Ja nie opisuję rzeczywistych systemów zależności co z czym i na podstawie czego. Szukam w tym przyczyn takich "numerów" i używam tylko mało czytelnego - na pierwszy rzut oka - czasu. ;)  Czyli mieszam - masz rację.

Ale uproszczę. Dla przykładu chcesz, żebym Ci przykręcił śrubę. Wolę ją przykręcić kluczem dynamometrycznym na 100 kgm i powiedzieć "masz dokręcone na 100 kgm" niż dokręcić na czuja czy rurę i dołączyć certyfikat z gwarancją.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale uproszczę. Dla przykładu chcesz, żebym Ci przykręcił śrubę. Wolę ją przykręcić kluczem dynamometrycznym na 100 kgm i powiedzieć "masz dokręcone na 100 kgm" niż dokręcić na czuja czy rurę i dołączyć certyfikat z gwarancją.

pzdr

 

Napisz to po polsku, bo nieco zgubiłem się w tej alternatywie. :P

 

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dodatkowo nie wiemy naprawde jaki bedzie koszt dla VAG, ba nawet nie widzimy swiatelka w tunelu, skoro do 11mil VolksWagen doszlo, 2.1mil Audi, doszlo 1.2mil Skoda i niepwenosc czy silniki V6 TDI tez sa "chore

 

Dzięki OZi za fajnie pozbierane informacje  :oki:  Bardzo interesująca lektura :)

Mam tylko jedną poprawkę. Według dostępnych informacji liczba 11 milionów "zainfekowanych" samochodów zawiera już 2.1 miliona samochodów Audi, 1.2 miliona samochodów Skoda itd.

 

http://www.wsj.com/articles/audi-confirms-2-1-million-cars-involved-in-emissions-scandal-1443436979

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W OZ moze cos takiego przejdzie, ba, moze nawet w US przejdzie. W EU nie ma szans - nagle sie okaze, ze turbo downsizing jest oszustwem, a zdecydowanie za duzo kasy juz w to poszlo i najwieksi gracze maja zbyt wiele do stracenia.

 

Czy jest oszustwem? :hmm:  -napewno do stopnia w jakim pokazuje zuzycie paliwa to tak :no:  :ogien: .

Wlasciwosci jazdy :hmm: ?

 

Szczerze tydzien temu bym sie podpisal pod tym dwoma rekami,i 3 nogami ;)  - chociaz otwarcie prynzaje ze jestem fanem takich aut jak Audi S3 - (i wielu innych tez - patrzac na sprzedaz)...

 

Gdzies wspoinalem ze mialem Lexus LS200t w niedziele, i naprawde z 2.0l silnika 184kW :oki:  - turbo dziura prawie niesitniejaca = zabawa z jazdy :ok:

 

Ergo widze zalety turbo i to nawet z downsizing - moze dlatego ze nie doswiadczylem jakis bardzo EU silnikow, gdzie downsizing przekroczyl IMVHO granice rozsadku, ale (terz to az publicnie wstyd przyznac  ;l - Golf zostal moim ulubionym rental car wpisanym w profil - ergo 1.4l Turbo...

 

 

Zobaczymy czy przejdzie, :hmm:  - dlatego napisalem, ze niezalezni senatorowie - lobbysci moga byc wielce zawiedzeni :oki:

 

IMVHO bardzo dobry czas, bo nikt sie teraz nie odwazy glosowac prrzeciw ;]  - jak mowie dzieki VAG. Zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec mamy pierszy NIEoficjalny update jak 'naprawa' (???)/poprawa/ dostsowanie do prawa ma polegac.

 

Pierwsza seria 5,000,000 aut

 

Kazdy posiadacz EA 189 dostanie list  info.

 

Powstana tez regionalne www gdzie ma byc cale info :chipsy:  (jest poprawa przplywu info w porownaniu z DSG :ok: fiasco) :ok:

VAG mowi ze to nie jest "recall" tylko "akcja servisowa" ;l (brak poprawy - stary dobry VAG - stare dobre sztuczki :facepalm: )

 

Dwa rodzaje napraw:

 

EU i kraje gdzie sa normy zwiazane z Euro 5

 

1.  Silniki 1.2l, 1.6l - (Software + Hardware)  zmiana SW = ZWIEKSZONE zuzycie Diesel na 100km (nieoficjalnie VAG mowi o ok. 0.2l/100km w danych laboratoryjnych ;] )

    

Wymiana pompy wtryskow na wieksza i mogaca dzialac pod wiekszym cisnieniem.

 

Dlaczego? Podobno samo SW upgrade daje zmniejszone NOx ale zwieksza smog. Smog zatrzymyje sie na DPF, gdzie filter musi sie "wypalac" czesciej, ergo potrzeba wiekszej sily z silnika... :hmm: :hmm: :hmm:

 

2. Silniki 2.0l - SW update = zwiekszone zuzycie paliwa, (ile ???) :panic:

To powinno dac im wynik  laboratoryjny w EU taki zeby zdali ;]

 

US of A i kraje gdzie sa normy EPA

 

1. 2.0l Houston we got a problem :pomysl::blagam::panic:

 

Wszelkie proponowane modyfikacje sa jak narazie Hardware + software, ergo nie maja rozwiazania ... :chipsy:

 

No i 700,000 Siedzen doszlo do wymiany, sprzedaz w Espania wstrzymana :chipsy:

 

seat-arosa-sea_aro_01_1.jpg

 

Wartosc pierwszych pozwow

 

Kraj: Canada

Wartosc: C $2.5 bil

 

Oferta VAG - "jesli kupisz nowego benzynowego VAG, damy ci extra discount C$ 2,000 :hehe: :hehe: " - i sie dziwic ze ich lud wysmial i polzli do sadu...

 

Source: http://blogs.windsorstar.com/business/windsor-lawyer-calls-volkswagen-fix-useless

http://www.northumberlandview.ca/index.php?module=news&type=user&func=display&sid=37234

 

Tsunami pozwow sie zaczyna :chipsy:

 

Kraj: USA

Wartosc US $100 mil

 

Ironia :hehe:  Houston, we realy have a BIG problem  :phi:  - "Houston, TX - Calls Harris County, TX - za  6,000 sprzedanych na ich terenie VW - za przekraczanie lokalnych standardow powietrza :chipsy: i trucie lokalnych obywateli  ;]"

$100,000,000 / 6,000 stuk = $16k na auto mi wyhodzi :hmm: - a tu mowimy o malutkiej ( w porownaniu do EPA ) lokalnej administracji 8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Napisz to po polsku, bo nieco zgubiłem się w tej alternatywie.

W dzisiejszych czasach zaświadczenia, świadectwa, certyfikaty zaczęły być ważniejsze niż samo urządzenie. Dlaczego są ważniejsze? Bo jest ich za dużo.

Większość kontroli skupia się na kompletowaniu papierów, a nie na realnej kontroli urządzenia, które może hałasować, mieć luźne części, lać olejem. Czy ktoś się skupia np. czy obsługa potrafi to urządzenie obsługiwać? Oczywiście, że nie. Ważne, żeby były uprawnienia.

To bardzo wpływa na społeczeństwo w każdej dziedzinie życia. Zaczynamy wierzyć w te papierowe świadectwa, zapewnienia, tabliczki, znaczki CE. Dla mnie to jest ten sam mechanizm, który ciągnie ludzi do małych wartości na drogomierzach czy do designu. Ale pozostańmy przy papierach, będzie bardziej "po polsku". ;) 

Jasne, że taki system papierowy jest fajny. Bo nie trzeba poświęcać czasu, żeby się zagłębić w temat, a lenistwo jest takie słodkie. No i daje to nam poczucie błogiego bezpieczeństwa. Same pozytywy? No nie do końca.

Volkswagen zrobił wielką rzecz. Bardzo pozytywną dla ludzi. Dla mnie znamienne jest to, że to VOLKSwagen. Ludzie może zrozumieją...a może nie, źle. Ludzie nie zrozumieją, ale mają na to szanse. Koncern też pokazał co jest ważne w papierowym świecie. Ważny jest wynik testu, na podstawie którego dostaniemy papier, że spełniamy jakąś tam normę, a nie rzeczywista ilość NOx. Ja patrzę w tej aferze na koncern VW bardziej jak na alkoholika czy narkomana, któremu trzeba pomóc, a nie jak na zimnego cwaniaka i oszusta, którego nie boli cudza krzywda gdy on jest syty. Jest w jakimś sensie ofiarą pogoni za papierem.

Jak słyszę o zbiorowych pozwach, oburzeniu, na który nakłada się w tym samym czasie pozew córki Paula Walkera przeciw Porsche za to, że zginął uderzając 150 km/h w słup to mi jest po prostu wstyd. Wstyd za ludzi. Bo gdyby nie ci ludzie i koncerny, przeciw którym chcą składać pozwy i rwać od nich kasę, za te miliony odszkodowań mogliby kupić co najwyżej kilkanaście wagonów buroków.

 

Gdyby ludzie kupowali auta na podstawie wiedzy, który ma np. "uniwerek", który aferę wykrył, a nie na podstawie apps, designu i prestiżu to uniknęliby rozczarowań, ale zgaduję, że w świecie amerykańskich prawników tylko zacierają ręce, że będzie więcej kasy z odszkodowań na jeszcze większe pączki, żeby się do syta nażreć.

 

Sprawa jest poważniejsza, ma głębsze dno, a ja chcę nad nim grzebać. Dlatego nie podoba mi się otoczka afery, ale tak jak się sprzedaje VW (ostatnia reklama "da, da, da), tak się sprzedaje aferę.

 

Dziękuję, mam nadzieję, że tym razem jaśniej. Pozdro 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach zaświadczenia, świadectwa, certyfikaty zaczęły być ważniejsze niż samo urządzenie. Dlaczego są ważniejsze? Bo jest ich za dużo.

Nie zastanawiałeś się dlaczego tak jest? Jeśli chcesz, aby pan Henio, który znany jest w okolicy jako dobry spawacz, pospawał Ci dwie rurki, to do niego idziesz i on Ci spawa. Innymi słowy, Ty znasz pana Henia i masz do niego zaufanie. Jeśli spaw się rozlezie, to idziesz do niego z reklamacją i jeśli pan Henio Cię oleje, to straci Twoje zaufanie.

A teraz wyobraź sobie wielką firmę w rodzaju VW, która ma setki/tysiące poddostawców na całym świecie, którzy też mają swoich poddostawców. Co zrobisz, jako dyrektor Kontroli Jakości w VW, jeśli okaże się, że samochód nie przeszedł prób zderzeniowych?

Czy oskarżysz konstruktorów, że źle skonstruowali samochód (i którego z nich konkretnie?)? A może oskarżysz produkcję, że źle pospawała samochód (i które elementy konkretnie?)? A może oskarżysz dostawcę materiałów, że dostarczona blacha ma złe parametry wytrzymałościowe? A może dział zaopatrzenia zamówił nieodpowiednią blachę? A może ktoś źle oznaczył blachę w magazynie?

W końcu możesz oskarżyć odpowiedzialnego za zaplanowanie i wykonanie próby, że źle ją zaplanował i wykonał (ale co konkretnie)?

Nawet, gdy okaże się, że rzeczywiście blacha była za słaba, co jest tego powodem? Pijana załoga w dniu wytopu surówki, a może jej niewłaściwy skład, a może awaria pieca, a może ...

Czy problem z próbą zderzeniową dotyczy jednego samochodu, a może całej partii wyprodukowanej tego samego dnia, albo miesiąca, albo może dotyczy wszystkich samochodów danego modelu, albo może tylko samochodów z fabryki w Meksyku, a tych z fabryki w USA już nie?

Poza wszystkim, na podstawie czego stwierdzisz powyższe? Bo Ci się wydaje, że blacha była nieodpowiednia? A jaka powinna być? Gdzie są wymagania (normy) na blachę?

 

Większość kontroli skupia się na kompletowaniu papierów, a nie na realnej kontroli urządzenia, które może hałasować, mieć luźne części, lać olejem. Czy ktoś się skupia np. czy obsługa potrafi to urządzenie obsługiwać? Oczywiście, że nie. Ważne, żeby były uprawnienia.

Inaczej nie dasz rady prześledzić całego procesu, od zakupu materiałów, poprzez wytwarzanie podzespołów, ich magazynowanie, wysyłkę poprzez montaż w KONKRETNYM (nr ser.) wyrobie finalnym.

Pana Henia ogarniasz, bo jest jeden i "dobrze spawa" rurki, płoty, itp. proste elementy. A gdybyś dał mu do pospawania jakiś element wytrzymałościowy, od którego zależy Twoje bezpieczeństwo? Zaufałbyś mu bezkrytycznie?

Co do źle zmontowanych samochodów, które są nieszczelne, itp. To świadczy tylko o tym, że KJ jest w takiej fabryce słaba, a nie, że w ogóle nie powinno być kontroli jakości i żadnych wymogów.

 

To bardzo wpływa na społeczeństwo w każdej dziedzinie życia. Zaczynamy wierzyć w te papierowe świadectwa, zapewnienia, tabliczki, znaczki CE. Dla mnie to jest ten sam mechanizm, który ciągnie ludzi do małych wartości na drogomierzach czy do designu. Ale pozostańmy przy papierach, będzie bardziej "po polsku". ;)

Jasne, że taki system papierowy jest fajny. Bo nie trzeba poświęcać czasu, żeby się zagłębić w temat, a lenistwo jest takie słodkie. No i daje to nam poczucie błogiego bezpieczeństwa.

To nie lenistwo, bo zarządzanie papierami wcale nie jest proste. To dążenie do zebrania historii CAŁEGO procesu.

Czytając Twoje uwagi, od razu widać, że nie masz pojęcia o współczesnej produkcji w jakiejkolwiek dużej fabryce, nie mówiąc już o koncernie.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje.

Ale to koncerny moto m.in. decydowaly o tym, ze mamy takie wysrubowane wymagania. Przyczynily sie do obcnej sytuacji, trudno im sprostac tym wymaganiom i jednoczesnie konkurowac.

 

Tylko jest jedna rzecz - ze te wymagania, byly SAMOREGULUJACE,  ot nikt nie wierzyl, ze ktos bedie oszukiwal, dlatego jest jak z zuzyciem paliwa, nie zapominajmy ze to nie sa niezalezne testy, to sa testy ktore sa przeprowadzane przez koncerny w warunkach "x" a potem dawane rzadowym agencja ...

 

I znow bede jak stara plyta, warunki tych testow sa tak korzystne, ze nikt nie wierzyl ze beda oszukiwac ... Teraz wyglada ze sie wszystko - tzn jak testy sa przeprowadzane - zmieni. Wlasie nastapil konie samoregulacji :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie zastanawiałeś się dlaczego tak jest?

Ależ ja wiem doskonale dlaczego tak jest. Możesz mi zarzucać, że nie mam pojęcia o produkcji, wiedz tylko, że pracowałem w manufakturze, która produkowała przyczepy na zamówienie klientów indywidualnych, pracowałem w fabryce samochodów ciężarowych MAN, pracowałem w firmie, która produkuje manipulatory do rozbijania nadgabarytów dla kopalni...nie zły czas, pracuję, w firmie, która produkowała...tak będzie właściwie. Więc skupmy się na dyskusji, a nie na ocenie kto ma o czym jakie pojęcie.

Ty masz oczywiście racje, ale dlaczego nie chcesz popatrzeć ponad te procedury. Nie mówię, że one są winne i jeśli je zniesiemy to świat stanie się lepszy. Ja tylko patrzę na pewne zależności i pułapki i efekty przyczynowo - skutkowe. Kiedy np. zabudowywaliśmy agregat na podwoziu przyczepy to była kwestia - dość komiczna - gdzie jest przód. Nie było na to normy, nie było wymagań. Obie wersje były równie dobre...do czasu pomiaru nacisku na hak. Pierwsza wersja była zgodna z papierami ponieważ dopuszczalny nacisk na hak jest określony. Nacisk był mniejszy. Wyglądało cacanie. Wystarczyło pomyśleć i przewidzieliśmy to, że jeśli zmieni się ilość paliwa w zbiorniku lub ktoś dołoży "balast" na tył, nacisk może okazać się zbyt mały...i w zakręcie na nierównościach przyczepa wprowadzi ciągnik w drift. Obróciliśmy agregat, nacisk był minimalnie zbyt duży. Wbrew papierom. Ale logika podpowiadała, że bezpieczeństwo jest ważniejsze niż papier i tak też został agregat zamontowany. Można się z tego śmiać, że to szopa Henia, ale w szopie Henia ludzie MYŚLELI, a nie ślepo w papier. Ideał to połączenie myślenia i papieru, a to wszystko poparte badaniami. I tu nie ma polemiki. Ale trzeba się wystrzegać papierów, które zastąpią myślenie lub znieczulą.

Pytasz czy zaufałbym Heniowi. Tak, ufam...każdego dnia. Bardziej Heniowi niż normom Euro. ;]

 

Ale dalej mnie nie rozumiesz. Co mogę porównać... :hmm:

Już wiem. Uchodźcy. "Papier" to jest coś a'la "nie wpuszczać uchodźców, czarnuchów do Syrii". A to o czym ja mówię to rozmowa w kręgu uchodźcy, władze, organizacje zajmujące się takimi ludźmi, konkretna, spokojna, analityczna.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Wystarczyło pomyśleć i przewidzieliśmy to, [...] Wbrew papierom. Ale logika podpowiadała, że bezpieczeństwo jest ważniejsze niż papier i tak też został agregat zamontowany. Można się z tego śmiać, że to szopa Henia, ale w szopie Henia ludzie MYŚLELI

 

Chcesz dla mnie pracowac? ;):oki:

 

Ja potrzebuje takich ludzi a nie ludzi IKEA ;l - gdzie dokladnie ida wg papierow. Papiery sabie, zycie sobie ... :chipsy:

 

Co do VAG, to IMVHO oboje macie jakas racje, procedury* zawiadly ale samoprezerwacja i jakies logiczne myslenie tez :hmm:  - ale jak mowie, to wynika z kultury VAG ...

 

 

 

 

* jestem znany z bycia cowboy - znaczy lamie procedury - siwadomie :hehe:  jesli sa idotyczne :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Chcesz dla mnie pracowac?

Ty nie proponuj bo jak Ci założę związki zawodowe to będziesz żałował. :phi:


a nie ludzi IKEA - gdzie dokladnie ida wg papierow

Nie wiem czy się im dziwię. W świecie pozwów sądowych, które przekraczają granice zdziwienia i kabaretu ludzie bardziej boją się odpowiedzialności niż wojny.


jestem znany z bycia cowboy - znaczy lamie procedury - siwadomie jesli sa idotyczne

Łamanie procedur i dzielenie się powodami ich łamania jest obowiązkiem każdego, wolnego człowieka. Przewrotnie to właśnie wzmacnia te procedury, ale poprawione, dobre i pomocne z jednego powodu. Otoczce procedur towarzyszy twórcza dyskusja, która w obecnym świecie może się toczyć w wymiarze globalnym. Zmiana jakości komunikacji i dostępności do informacji otwiera drzwi przed człowiekiem, które procedury zamykały...ale zaznaczam, że w pewnych okolicznościach zamykały słusznie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łamanie procedur i dzielenie się powodami ich łamania jest obowiązkiem każdego, wolnego człowieka. Przewrotnie to właśnie wzmacnia te procedury, ale poprawione, dobre i pomocne z jednego powodu. Otoczce procedur towarzyszy twórcza dyskusja, która w obecnym świecie może się toczyć w wymiarze globalnym. Zmiana jakości komunikacji i dostępności do informacji otwiera drzwi przed człowiekiem, które procedury zamykały...ale zaznaczam, że w pewnych okolicznościach zamykały słusznie.

 

Pozdrawiam.

Przypomnę oklepany i banalny do niemożliwości wypadek pod Smoleńskiem. Załoga łamała procedury i dzieliła się powodami ich łamania, bo inne załogi łamały i dowództwo jednostki też. Wszystko działało świetnie do czasu...

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Łamanie procedur i dzielenie się powodami ich łamania jest obowiązkiem każdego, wolnego człowieka. Przewrotnie to właśnie wzmacnia te procedury, ale poprawione, dobre i pomocne z jednego powodu. Otoczce procedur towarzyszy twórcza dyskusja, która w obecnym świecie może się toczyć w wymiarze globalnym. Zmiana jakości komunikacji i dostępności do informacji otwiera drzwi przed człowiekiem, które procedury zamykały...ale zaznaczam, że w pewnych okolicznościach zamykały słusznie.

 

Pozdrawiam.

 

Eeeee... Jesteś logicznie myślącym człowiekiem. To wytłumacz mi w jaki sposób ZŁAMANIE procedury miałoby wpłynąć na jej poprawienie? Bo co? Skoro ktoś ją złamał i doprowadził do wypadku spowoduje że uznają ją za złą?

;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dla mnie pracowac? ;):oki:

 

Ja potrzebuje takich ludzi a nie ludzi IKEA ;l - gdzie dokladnie ida wg papierow. Papiery sabie, zycie sobie ... :chipsy:

 

Co do VAG, to IMVHO oboje macie jakas racje, procedury* zawiadly ale samoprezerwacja i jakies logiczne myslenie tez :hmm:  - ale jak mowie, to wynika z kultury VAG ...

 

 

 

 

* jestem znany z bycia cowboy - znaczy lamie procedury - siwadomie :hehe:  jesli sa idotyczne :facepalm:

 

W przypadku VAG to IMO nie problem procedur, bo decyzje MUSIAŁY zapaść na samej górze. Jestem skłonny się założyć, że oszukańcze oprogramowanie zostało napisane i zaimplementowane w samochodach zgodnie ze stworzonymi na tę okoliczność procedurami.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łamanie procedur jest tolerowane, póki korporacja ma z tego zysk a z powodu łamania nie dzieje się nic złego.

W razie wpadki, korporacja wypnie się na człowieka, bo złamał procedury ;]

Proste.

Tak więc pytanie, OZI - łamiesz procedury w imię czego?

Dla zysku swojego i korporacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łamanie procedur jest tolerowane, póki korporacja ma z tego zysk a z powodu łamania nie dzieje się nic złego.

W razie wpadki, korporacja wypnie się na człowieka, bo złamał procedury ;]

Proste.

Tak więc pytanie, OZI - łamiesz procedury w imię czego?

Dla zysku swojego i korporacji?

 

Mowisz jak facet zza biurka ktory nigdy real-u nie widzial :hehe:

 

Dam ci zywy przyklad, jesli np 6 osob jedzie na 3-4 tygodnie w 3 4WD posrodku niczego - max co mozemy pracowac to 12-14h dziennie....

 

Coz sa dnie po 16-18h, sa dni po 6h :skromny: - dlaczego, dlatego ze  ..... (tu szukam jakiegos cywilizowanego slowa) ktory wymyslil procedury  siedzi w Sydney 3,000 km ode mnie w klimatyowanym biurze, i nigdy w Outback nie byl -wielki znawca ;l  taki ze przez python uciekal w :phi: .

 

Procedury nie przewiduja, ze jak jestes z kims 24h na dobe, spisz, za przeproszeniem spoop_smileypooping_alot_100-1001.gif  to dwoch facetow po tygodniu w 4WD zacznie sobie skakac do oczu... Procedura nie przewiduje, ze zycie sobie i ludzka psychika sobie ... Procedura nie przewiduje, ze Roadhouse zamyka kuchnie o 8pm sharp, bo procedura tego nie niewie ...

 

Procedura te nie prewiduje ze idziemy sobie pograc w golfa po powiedzmy odwaleniu kawalka roboty - zeby sie zrelaxowac ... bo jej na to nie ma. Procedura daje ci pracowac przez te 14h na dobe, a np pracy jest 12h, a do najblizszego zarcia, jest 5h jazdy ... :facepalm:

 

Wiec, nie buirko z AC sobie i procedura sobie, nie dla zysku ani mojego  ani korporacji. Licze za 14h dziennie, i jednego dnia robie 18h, drugiego 6h, trzeciego idziemy grac w golfa ... suma wypracowanych i zaplaconych godzin zgada sie co do minuty ... dlatego ze nie jestesmy oszustami, tylko myslacymi ludzmi z emocjami , i na to nie ma zadnej procedury... :facepalm:

 

 

Wiec wracajac do VAG, potrafie sobie wyobrazic jak to sie stalo ... i zadna procedura by ci nie pomogla, skoro kultura firmy jest taka a nie inna :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku VAG to IMO nie problem procedur, bo decyzje MUSIAŁY zapaść na samej górze. Jestem skłonny się założyć, że oszukańcze oprogramowanie zostało napisane i zaimplementowane w samochodach zgodnie ze stworzonymi na tę okoliczność procedurami.

;]

 

Mozemy spekulowac, ;)  ale tu sie zgadzam... Generalnie nie ma procedury na duza korporacje, ktora rzadzi D gospodarka ... i ma podejscie "Uuuuuuu , jestsmy duzi, wszyscy sie nas boja - a jak nie to siedza u nas w kieszeni - co nam zrobicie ;l ???? "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OZI, wszystko fajnie, póki coś się nie wydarzy. ;]

Mi też zdarza się robić coś poza procedurami, ale mam świadomość tego i doświadczyłem tego w praktyce, że wszystko jest fajnie póki nie ma zgłoszeń o przekroczeniu procedur.

Zdarzyło mi się nie raz  działać w dobrej wierze, by coś wykonać szybciej. Wszystko odbywa się bez echa, gdy nie ma odzewu z zewnątrz.

Gdy tylko jakaś instytucja z zewnątrz lub nawet wewnętrzna kontrola coś wyłapie, winny jest tylko i wyłącznie pracownik łamiący procedury.

Takie życie w korporacji, takie życie w instytucji państwowej.

Nie ma litości ;]

A tak czy siak, łamiąc procedury, gdy wszystko idzie dobrze działasz na rzecz korporacji, a w razie wpadki podkładasz swój tyłek  :niebij:

To jest podobnie jak w przypadku kredytów walutowych w Polsce.

Gdy jest dobrze bank ma zyski, gdy coś się posypie, klient łyka ryzyko kursu walutowego  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie proponuj bo jak Ci założę związki zawodowe to będziesz żałował. :phi:

 

Bedziesz jak IG Metal - chyba tak sie nazywaja :hmm: - bedziesz ze mna obok CEO siedzial i $$$ liczyl :hehe:

 

 

 

Nie wiem czy się im dziwię. W świecie pozwów sądowych, które przekraczają granice zdziwienia i kabaretu ludzie bardziej boją się odpowiedzialności niż wojny.

 

 

Nie, spokojnie ja nie mowie, ze nie zalezy wlasnych 4 liter chronic ;)  ale nalezy wrzucic bieg i zaczac myslec a nie czytac linijke procedur i robic co ci kazala ... Dzisiejsze spolecznestwo w ogole zaprzecza jakiegokolwiek mysleniu :facepalm: - wezmy opakowanie kawy z Maccas " Caution!!! Content is hot!! "

 

Hello :facepalm:  - zamowiles kawe , ktora jest goraca ;l - jak polozys zmiedzy nogami i sie zorleje to IMVHO jestes idiota... :chipsy:  = twoja wina . Ale nie, dzisiaj idziemy do sedziego i mowimy, $1mil prosze bo napisu nie bylo ze zawartosc jest goraca :hehe:

 

Ditto z VAG, moze i byla procedura na x i  y ale nie sadzze zeby ktos napisal procedure na oszukiwanie rzadow ... no chyba ze wlasnie myslenie wylaczono...

 

 

 

Łamanie procedur i dzielenie się powodami ich łamania jest obowiązkiem każdego, wolnego człowieka. Przewrotnie to właśnie wzmacnia te procedury, ale poprawione, dobre i pomocne z jednego powodu. O[...] pewnych okolicznościach zamykały słusznie.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

Tez sie zgadzam, jesli myslisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowisz jak facet zza biurka ktory nigdy real-u nie widzial :hehe:

 

Dam ci zywy przyklad, jesli np 6 osob jedzie na 3-4 tygodnie w 3 4WD posrodku niczego - max co mozemy pracowac to 12-14h dziennie....

 

Coz sa dnie po 16-18h, sa dni po 6h :skromny: - dlaczego, dlatego ze  ..... (tu szukam jakiegos cywilizowanego slowa) ktory wymyslil procedury  siedzi w Sydney 3,000 km ode mnie w klimatyowanym biurze, i nigdy w Outback nie byl -wielki znawca ;l  taki ze przez python uciekal w :phi: .

 

Procedury nie przewiduja, ze jak jestes z kims 24h na dobe, spisz, za przeproszeniem spoop_smileypooping_alot_100-1001.gif  to dwoch facetow po tygodniu w 4WD zacznie sobie skakac do oczu... Procedura nie przewiduje, ze zycie sobie i ludzka psychika sobie ... Procedura nie przewiduje, ze Roadhouse zamyka kuchnie o 8pm sharp, bo procedura tego nie niewie ...

 

Procedura te nie prewiduje ze idziemy sobie pograc w golfa po powiedzmy odwaleniu kawalka roboty - zeby sie zrelaxowac ... bo jej na to nie ma. Procedura daje ci pracowac przez te 14h na dobe, a np pracy jest 12h, a do najblizszego zarcia, jest 5h jazdy ... :facepalm:

 

Wiec, nie buirko z AC sobie i procedura sobie, nie dla zysku ani mojego  ani korporacji. Licze za 14h dziennie, i jednego dnia robie 18h, drugiego 6h, trzeciego idziemy grac w golfa ... suma wypracowanych i zaplaconych godzin zgada sie co do minuty ... dlatego ze nie jestesmy oszustami, tylko myslacymi ludzmi z emocjami , i na to nie ma zadnej procedury... :facepalm:

 

 

Wiec wracajac do VAG, potrafie sobie wyobrazic jak to sie stalo ... i zadna procedura by ci nie pomogla, skoro kultura firmy jest taka a nie inna :hmm:

 

Tyle że koleś piszący procedurę przy biurku w Sydney ma gdzieś czy Ty się będziesz jej trzymał czy nie. Nie obchodzą go Twoje problemy ani to że ona jest niedostosowana do warunków. Bo ta procedura nie jest dla Ciebie a dla niego.

 

Jak? A tak, że jak przydarzy się mu jakaś kontrola z góry lub wypadek to jego tyłek jest kryty. Bo on piszę procedurę żeby wszystko na papierze grało. On dobrze zaplanował, on jest ok. To Ty nie wykonałeś wszystkiego zgodnie z planem i stąd konsekwencje. Pisanie trudnej do wykonania procedury jest lepsze niż pisanie łatwej, bo bardziej chroni piszącego właśnie.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ditto z VAG, moze i byla procedura na x i  y ale nie sadzze zeby ktos napisal procedure na oszukiwanie rzadow ... no chyba ze wlasnie myslenie wylaczono...

 

Ja bym to zrobił tak, że jeden dział który testuje nie ma połączenia z działem który analizuje wynik ani z działem który tworzy SW. Łatwe w korporacji. I tylko niewielka grupa ludzi na górze ma wpływ na zależność między SW a wynikami testów. 

Samo oprogramowanie też pewnie jest podzielone na kawałki, więc ilość osób na czyich biurkach to wszystko leży poskładane do kupy może być niewielka. Większość ludzi w VAG nie miała pojęcia co robią, po prostu trzymając się procedur i wykonując zadania.

 

IMO w korporacji jest to wręcz łatwiejsze do zrobienia niż w małej firmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OZI, wszystko fajnie, póki coś się nie wydarzy. ;]

[...]

A tak czy siak, łamiąc procedury, gdy wszystko idzie dobrze działasz na rzecz korporacji, a w razie wpadki podkładasz swój tyłek  :niebij:

To jest podobnie jak w przypadku kredytów walutowych w Polsce.

Gdy jest dobrze bank ma zyski, gdy coś się posypie, klient łyka ryzyko kursu walutowego  ;l

 

Ale czekaj, VAG jest tego zaprzeczeniem :hehe:  - od 2005 proawdopodobnie, a napewno od 2007 wkladali to SW i co byla na to procedura? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że koleś piszący procedurę przy biurku w Sydney ma gdzieś czy Ty się będziesz jej trzymał czy nie. Nie obchodzą go Twoje problemy ani to że ona jest niedostosowana do warunków. Bo ta procedura nie jest dla Ciebie a dla niego.

 

Jak? A tak, że jak przydarzy się mu jakaś kontrola z góry lub wypadek to jego tyłek jest kryty. Bo on piszę procedurę żeby wszystko na papierze grało. On dobrze zaplanował, on jest ok. To Ty nie wykonałeś wszystkiego zgodnie z planem i stąd konsekwencje. Pisanie trudnej do wykonania procedury jest lepsze niż pisanie łatwej, bo bardziej chroni piszącego właśnie.

;]

 

Ale widzisz po latach pracy dla rzadu i corpo ja wiem jak swoj tylek uchronic ;) [...]  Ergo jak gramy w Golf/ ;) Passat/Amarok :hehe: - to Sydney o tym wie... - wiec jak sie jakis wypadek zdarzy to ja mam czyste rece ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procedury były, więc zostaną ukarani Ci, którzy je złamali - pracownicy wielu szczebli w WV ;]

 

Aaa, znaczy scapegoats :hehe: - dolni mgr VAG?

455589487-goat-being-a-scapegoat-gettyim

 

Ja dalej twierdze ze to bardziej kultura firmy .... :skromny:  a nie procedury.

 

No chyba ze znajda papier gdzie pisze "procedura zrobienia w :mast: EPA "

 

Raczej okaze sie, ze jakis ksiegowy pod naciskiem jakiegos wysokiego VAG Mgr naciskal na wynik niemozliwy do osiagniecia przy koszcie tak niskim, ze nawet Bangladesh by ich wysmial...

 

Ten jest oczywiscie nie wienny, "zadna procedura nie zostala zzlamana :hehe: - dzialelem w interesie firmy zeby zaoszcedzic 300 Euro na aucie :oki: "

 

Coz taki nie jest oczywscie odpowiedzialny ale ten ktory pod naciskiem wklepal program od Bosch - o ile jeszcze tam pracuje ;]

 

Samo zycie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale widzisz po latach pracy dla rzadu i corpo ja wiem jak swoj tylek uchronic ;) [...]  Ergo jak gramy w Golf/ ;) Passat/Amarok :hehe: - to Sydney o tym wie... - wiec jak sie jakis wypadek zdarzy to ja mam czyste rece ... 

 

Spoko, ja wiem że tylko nowi dają się złapać. Im więcej doświadczenia tym więcej możesz. Gorzej jak ktoś bez doświadczenia myśli że też tyle może.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Przypomnę oklepany i banalny do niemożliwości wypadek pod Smoleńskiem. Załoga łamała procedury i dzieliła się powodami ich łamania, bo inne załogi łamały i dowództwo jednostki też. Wszystko działało świetnie do czasu...

Smoleńsk to decyzja kapitana i wiele czynników mających wpływ na nią i na inne elementy układanki. Ryzyko...i wypadek. Wbrew jego "widowiskowości" jeden na ileś lotów. Procedury nie miały wpływu na nic, na wszystko wpływ miał kapitan.


To wytłumacz mi w jaki sposób ZŁAMANIE procedury miałoby wpłynąć na jej poprawienie?

Złamanie rodzi pytanie DLACZEGO. Pytanie rodzi odpowiedź, która to powstaje na podstawie doświadczenia i analizy. Te pytania i odpowiedzi napędzają usprawnienie procedur. Nie ma tu oczywiście mowy o absolucie, że z procedur szkodliwych robią się idealne, ale ten cykl pośrodku jest jakby definicją człowieka.

Nie ma dobrych przepisów bez ich łamania, nie ma szczęścia bez płaczu, nie ma pokoju bez zabijania. Syntetyczny, onaklejkowany świat, w którym certyfikat zastępuje poczucie bezpieczeństwa, wiarę, nadzieję itp. nie istnieje! Znaczy istnieje tylko za szklanym ekranem.

Mój ulubiony przykład: Nie ma legalizacji marihuany bez bandyty - narkomana, bandyty - handlarza narkotykami. Nie ma.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smoleńsk to decyzja kapitana i wiele czynników mających wpływ na nią i na inne elementy układanki. Ryzyko...i wypadek. Wbrew jego "widowiskowości" jeden na ileś lotów. Procedury nie miały wpływu na nic, na wszystko wpływ miał kapitan.

Kapitan nie przestrzegał procedur i to wystarczyło, bo właśnie procedury są po to, aby do takich wypadków nie dochodziło. :P

Nie można powiedzieć, że kapitan był głupkiem, który nie umiał myśleć.

 

Złamanie rodzi pytanie DLACZEGO. Pytanie rodzi odpowiedź, która to powstaje na podstawie doświadczenia i analizy. Te pytania i odpowiedzi napędzają usprawnienie procedur. Nie ma tu oczywiście mowy o absolucie, że z procedur szkodliwych robią się idealne, ale ten cykl pośrodku jest jakby definicją człowieka.

Nie ma dobrych przepisów bez ich łamania, nie ma szczęścia bez płaczu, nie ma pokoju bez zabijania. Syntetyczny, onaklejkowany świat, w którym certyfikat zastępuje poczucie bezpieczeństwa, wiarę, nadzieję itp. nie istnieje! Znaczy istnieje tylko za szklanym ekranem.

Mój ulubiony przykład: Nie ma legalizacji marihuany bez bandyty - narkomana, bandyty - handlarza narkotykami. Nie ma.

Aha, żeby cieszyć się zdrowiem, wpierw muszę złamać nogę?

Żeby zacząć przestrzegać przepisów, najpierw muszę je złamać?

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitan nie przestrzegał procedur i to wystarczyło, bo właśnie procedury są po to, aby do takich wypadków nie dochodziło. :P

Nie można powiedzieć, że kapitan był głupkiem, który nie umiał myśleć.

 

Nie zgodzę się. Kapitan był tylko człowiekiem i doskonale wiedział co mu będą chcieli zrobić jak nie wyląduje (patrz lot do Gruzji i to co się działo potem). Niestety strach o karierę wziął górę nad zdrowym rozsądkiem, procedurami i strachem o własne życie.

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na pewno. ;l  ;l ;l  

 

dranio

No nie wiem ;]

 

 

Należy się więc zastanowić dlaczego nastąpił atak na największego niemieckiego producenta samochodów (prawdopodbnie po Volkswagenie przyjdzie kolej na Audi i BMW). Sądzę, że może to być ostrzeżenie dla niemieckiego rządu w.s. konieczności przyjęcia nieograniczonej ilości „uchodźców”, którzy dotąd zamieszkiwali tereny planowanego Wielkiego Izraela. Wiadomo, że za „skandalem” z Volkswagenem i „uchodźcami” stoi mafia Rotszyldów, która finansuje tych ostatnich, jednocześnie szukając miejsca dla ulokowania przeszkadzających w influksie żydowskim Arabów. Przy okazji osłabi się Europę i Niemcy, by Wielki Izrael mógł być jedynym na Ziemi mocarstwem. Niemcy, które znów stały się potęgą, choć są na razie kontrolowane przez syjonistów, mogą się stać zagrożeniem dla żydów, szczególnie gdy nastąpi ich exodus do Wielkiego Izraela, po planowanej wielkiej fali antysemityzmu.

Przy okazji warto przypomnieć poprzedni atak na Niemcy, tym razem Lufthansę – katastrofą samolotu, która to miała być rzekomo spowodowana przez pilota – samobójcę, co przy okazji naruszyło dumę narodową Niemców i ich zaufanie do siebie. Afera z Volkswagenem tylko doleje oleju do ognia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się. Kapitan był tylko człowiekiem i doskonale wiedział co mu będą chcieli zrobić jak nie wyląduje (patrz lot do Gruzji i to co się działo potem). Niestety strach o karierę wziął górę nad zdrowym rozsądkiem, procedurami i strachem o własne życie.

Zgodziłbym się z Tobą, gdyby to był jednorazowy przypadek. Niestety, procedury były łamane w jednostce na długo wcześniej, ba, nawet złamano tryb szkolenia na dany typ samolotu. Właśnie w ten sam twórczy sposób: "bo nie ma załóg, a latać trzeba".

Samolot miał nowoczesne wyposażenie awioniczne, którego zasady użytkowania też złamano wielokrotnie.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Kapitan nie przestrzegał procedur i to wystarczyło, bo właśnie procedury są po to, aby do takich wypadków nie dochodziło.

Nie można powiedzieć, że gdyby przestrzegał procedur, nic by się nie stało. Mógłby być przypadek odwrotny z happy endem. Kpt. Wrona?

Ten wypadek to też lekcja na przyszłość. WTC to samo. Bez WTC to ja mógłbym rozwalić się o Pałac Kultury. Abstrakcja.


Aha, żeby cieszyć się zdrowiem, wpierw muszę złamać nogę?

Nie dosłownie, ale tak. Oczywiście jeśli chcesz być człowiekiem, a nie aplikacją na smartfona.


Żeby zacząć przestrzegać przepisów, najpierw muszę je złamać?

Żeby stworzyć lepsze prawo, najpierw musisz je złamać. Łamanie prawa jest wpisane w kreatywne myślenie. W byt człowieka.

Jeśli tego nie rozumiesz, zobacz prawdziwy mecz piłkarski, a potem zagraj w FIFĘ 16. I przemyśl to w aspekcie sprawiedliwości (błędy sędziów) i wartości (emocje).

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można powiedzieć, że gdyby przestrzegał procedur, nic by się nie stało.

jak najbardziej można

Mógłby być przypadek odwrotny z happy endem. Kpt. Wrona?

A w którym miejscu kapitan Wrona złamał procedury i uratował tym samym życie i zdrowie pasażerów?

Nie dosłownie, ale tak. Oczywiście jeśli chcesz być człowiekiem, a nie aplikacją na smartfona.

Nie nie muszę. Uczę się na błędach poprzednich pokoleń i nie muszę odkrywać Ameryki od nowa. Właśnie dlatego powstały procedury. Żeby uniknąć możliwych powtarzalnych błędów.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przeciez procedura nie zakładała sprawdzenie jakiegostam bezpiecznika

a gdyby pomyslal samodzielnie i go po prostu wcisnal to by wyladowal normalnie z podwoziem

ale strach przed złamaniem procedur był silniejszy, bo moze wywalił bo cos sie zapali albo coś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowisz jak facet zza biurka ktory nigdy real-u nie widzial :hehe:

Dam ci zywy przyklad, jesli np 6 osob jedzie na 3-4 tygodnie w 3 4WD posrodku niczego - max co mozemy pracowac to 12-14h dziennie....

Coz sa dnie po 16-18h, sa dni po 6h :skromny: -

OZI z całym szacunkiem, ale jeżeli dla Ciebie złamaniem procedur jest praca w nadgodzinach w buszu to Ty chyba masz mylne pojęcie jak wygląda łamanie procedur w PL.

Jakie konsekwencje może spowodować Twoje przekroczenie czasu pracy? Może ktoś zginąć (poza Tobą)? Ktoś poza Twoją korpo poniesie z tego tytułu ogromne straty?

To teraz pomysł, że jesteś kierowcą 40 tonowego zestawu, na który zaladowano 10 ton więcej, jesteś 3 tygodnie w trasie i jedziesz właśnie 16 godzin ciągiem, jest ranek i inni ludzie jadą już do pracy, na drodze jest mgła, Ty masz do celu 100 km, a jak nie dowieziesz towaru za 1.5 godziny to szef ci urwie jaja.

Porównywalne do Twoich nadgodzin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OZI z całym szacunkiem, ale jeżeli dla Ciebie złamaniem procedur jest praca w nadgodzinach w buszu to Ty chyba masz mylne pojęcie jak wygląda łamanie procedur w PL.

Jakie konsekwencje może spowodować Twoje przekroczenie czasu pracy? Może ktoś zginąć (poza Tobą)? Ktoś poza Twoją korpo poniesie z tego tytułu ogromne straty?

To teraz pomysł, że jesteś kierowcą 40 tonowego zestawu, na który zaladowano 10 ton więcej, jesteś 3 tygodnie w trasie i jedziesz właśnie 16 godzin ciągiem, jest ranek i inni ludzie jadą już do pracy, na drodze jest mgła, Ty masz do celu 100 km, a jak nie dowieziesz towaru za 1.5 godziny to szef ci urwie jaja.

Porównywalne do Twoich nadgodzin?

 

Spokojnie ja sie nie obrazam ;) - nie niemam zadnego pojecia...

 

Nie maa czegos takiego jak jakis system ktory to wykrywa? :hmm:

 

U mnie masz camery na wszystkich drogach, ktore rejestruja czas ciezkich pojazdow  np ciezarowek, autobusow etc.. - Safe-T -Cam

 

200607_02_albury_oddiesckpk.jpg

 

6004315953_056b56d4be_b.jpg

 

200712_38_balranald.jpg

 

Nie wyjedziesz z Sydney dopoki nie przejedzisz przez wage kazdy pojazd o masie < 8GVT musi orzez nie przejechac. Kary sa naprawde dotkliwe... np. $2,000 za przewinienie, + kofiskata tablic na 3-6 miesiecy ...

 

5422.png

 

329746-ab3df880-9361-11e3-831f-628faee55

 

IMGP5676-(2).JPG

 

Jesli przejedzisz przez camery i np uciekniesz boczna droga - system cie wychwyci ... automatycznie znajdziesz sie w bazie Highway Patrol,a kazde auto ma ANPR - (Aitomatic Number Plate Recognition) - czyli przejedziesz obok nich i jestes ugotowany bo info jest w czasie rzeczywistym...

 

299423-senior-sergeant-mark-stevens.jpg

 

20110226_rose_bay_police_anpr_002.jpg

 

hqdefault.jpg

 

859113-bruce-lawton-sa-police-cameras.jp

 

Za taki rzeczy jak piszesz ludzie szli do wiezenia ... ale tez problem jest .... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie ja sie nie obrazam ;) - nie niemam zadnego pojecia...

 

Nie maa czegos takiego jak jakis system ktory to wykrywa? :hmm:

 

U mnie masz camery na wszystkich drogach, ktore rejestruja czas ciezkich pojazdow  np ciezarowek, autobusow etc.. - Safe-T -Cam

 

 

Nie wyjedziesz z Sydney dopoki nie przejedzisz przez wage kazdy pojazd o masie < 8GVT musi orzez nie przejechac. Kary sa naprawde dotkliwe... np. $2,000 za przewinienie, + kofiskata tablic na 3-6 miesiecy ...

 

 

 

Jesli przejedzisz przez camery i np uciekniesz boczna droga - system cie wychwyci ... automatycznie znajdziesz sie w bazie Highway Patrol,a kazde auto ma ANPR - (Aitomatic Number Plate Recognition) - czyli przejedziesz obok nich i jestes ugotowany bo info jest w czasie rzeczywistym...

 

Za taki rzeczy jak piszesz ludzie szli do wiezenia ... ale tez problem jest .... :(

He he OZI żartujesz, u nas Policja nie potrafi dogonić starego Golfa ciągnącego za soba 50 m kabla ukradzionego z kanalizacji telefonicznej. Jedynie co państwo monitoruje, to system poboru opłat Viatool, bo to kasa jest szybka i łatwa :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przeciez procedura nie zakładała sprawdzenie jakiegostam bezpiecznika

a gdyby pomyslal samodzielnie i go po prostu wcisnal to by wyladowal normalnie z podwoziem

ale strach przed złamaniem procedur był silniejszy, bo moze wywalił bo cos sie zapali albo coś

Diabli wiedza jak z tym bezpiecznikiem było. Trzeba by mieć stenogram z zapisów rozmów w kabinie aby się dowiedzieć czy sprawdzali wszystkie czy tylko te o których mówiły listy kontrolne. Gdzieś czytałem że pojawiła się teoria jakoby ten bezpiecznik był wybity ale bez sygnalizacji tego stanu, a dopiero wstrząs przy kontakcie z pasem spowodował że wyskoczył do końca. 

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he OZI żartujesz, u nas Policja nie potrafi dogonić starego Golfa ciągnącego za soba 50 m kabla ukradzionego z kanalizacji telefonicznej. Jedynie co państwo monitoruje, to system poboru opłat Viatool, bo to kasa jest szybka i łatwa :hehe:

 

Jakies pix tego prosze ;]  - chce zobaczyc :skromny::phi: 

 

No to w jaki sposb sprawdzaja czy waga nie przekroczona? :hmm:

 

To normalnie zajmuje 30sec .. wjezdzasz na wage i jesli jest ok wyjezdzasz...

 

 

 

Oraz 4 min stary zycia :hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.