Skocz do zawartości

VW was truje! Akcje -22% w dol, koniec ery Diesel w EU?


OZI

Rekomendowane odpowiedzi

Przeleciałem temat trochę niedbale i stąd kilka pytań :)

 

Czy 1.6 TDI też był badany?

Czy chodzi o przekroczenie wartości bezwzględnej dla diesli po prostu czy względnej dla danej pojemności/modelu itp.?

 

Bo z moich doświadczeń, o ile nie miałem problemu, by osiągnąć fabryczne spalanie w TSI, o tyle w TDI był kłopot, a w zasadzie niemożliwość  :hmm:

 

 

Hybrydy zbliżają się coraz większymi krokami  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej spektakularnie wygląda wykres z pomiaru w standardzie US06. Poszukałem co to za standard i okazuje się, że to jazda wręcz sportowa. 13 km, 10 min., średnia prędkość 77 km/h, maksymalna 130 km/h i 5 zatrzymań. Dane na podstawie testowanego, małego Polo.

No i na chłopski rozum wyniki nie szokują...wszak chodzi tu o dziesiąte grama/km. Nie podobają mi się też dziury w danych z BMW. No Smoleńsk pełną gębą. :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Hybrydy zbliżają się coraz większymi krokami

Tylko że jak uczy dotychczasowe doświadczenie każda nowość powoduje wiekszy drenaż kieszeni... Gdyby ceny hybryd były tak ustalone zeby oplacały sie ekonomicznie ludzie kupowaliby je bez specjalnej zachety...

A hybrydowe miejskie toyoty czy hondy zwracaja sie po 200 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale czemu nie? że niby tylko VW jest wyznacznikiem rozwoju w dziedzinie motoryzacji?

 to aż tak boli, że nagle magia VW upada w wielkim skandalu?

Chodzi o to, że magia VW upadła już ok. 10 lat temu. Na zimno nie można zapominać, że Wolfsburgu coś tworzą, wymyślają i nie są koncernem składającym auta z kupionych części. Samochody są dobre jako takie, praktyczne, przemyślane, ale jakość przekroczyła granice złości właścicieli i wkroczyła w strefę śmieszności.

Mnie się nie podoba otoczka tej afery. Media z niedowierzaniem i żalem mówią, że "made in germany" zostało zbrukane, a dziś rano usłyszałem jakże nośny wstęp: "VW truje również w Europie". Czułem się zdecydowanie lepszy jadąc w tym czasie 19-letnim Audi, z którego rury płynie tlen, woda i morska bryza. :phi:

A wcześniej na skrzyżowaniu spotkałem Traffic'a należącego do żandarmerii wojskowej. Jechaliśmy obok siebie, do skrzyżowania, na którym paliło się czerwone światło mieliśmy jakieś 200m. Ja toczyłem się 30 km/h, a on rura do 60 km/h i hamulec. Dlaczego w radiu mówią, że to VW truje, a nie ŻW? Bo nie liczy się realne trucie, a lepiej sprzedawalny skandal. Normalnie Ziobro. Ten pan...już nigdy, nikogo nie zabije...a ten koncern już nic, nigdy nie wyemituje. :oki:

Rynek motoryzacyjny, spożywczy, farmaceutyczny i wiele, wiele innych to jedno, wielkie oszustwo. Regulatorzy, którzy myślą, że mogą wszystko kontrolować i pilnować ku chwale ojczyzny na spółkę z pismakami tworzą taki właśnie krzyk jeśli się okazuje, że ich regulacje ktoś obchodzi. Bo właśnie tak są one skuteczne. Przyznanie się do winy powoduje, że będziemy ze śliną wyciekającą spomiędzy zębów patrzeć jak coś zmienia się w nic. Dajcie spokój...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między Tobą w starym Audi a firmą VW jest taka, że Ty nie oszukujesz, że trujesz - robisz to oficjalnie, a najnowsze auta VW trują mimo, że są reklamowane i homologowane jako ekologiczne.

To, czy należy dalej żyłować normy czystości spalin akurat w samochodach, gdy całe gospodarki trują, jest rzeczą mocno dyskusyjną.

Ale w tej aferze chodzi o oszustwo. Oszukani zostali klienci, fiskus i agencje rządowe.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nad tym, czy należy dalej żyłować normy czystości spalin akurat w samochodach,

Zawsze uważałem że zamiast wymyślac/nakładac nowe przepisy i ograniczenia warto sprawdzić jak i czy egzekwowane sa stare...* Bo nakładanie nowych ograniczeń w sytuacji gdy przestrzeganie starych jest fikcją to po pierwsze hipokryzja a po drugie zachecanie ludzi do nieuczciwości....

* bo moze zamiast euro 6 warto byloby wymagać i sprawdzać regularnie  by kazdy samochód spełniał np euro4?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że magia VW upadła już ok. 10 lat temu. Na zimno nie można zapominać, że Wolfsburgu coś tworzą, wymyślają i nie są koncernem składającym auta z kupionych części. Samochody są dobre jako takie, praktyczne, przemyślane, ale jakość przekroczyła granice złości właścicieli i wkroczyła w strefę śmieszności.

Mnie się nie podoba otoczka tej afery. Media z niedowierzaniem i żalem mówią, że "made in germany" zostało zbrukane, a dziś rano usłyszałem jakże nośny wstęp: "VW truje również w Europie". (...)

Nie zapominaj, że grupa VW to największy producent samochodów na świecie, a jego roczna sprzedaż ma wartość ok. 200 mld euro. Więc jak najbardziej "made in Germany" zostało zbrukane, bo upadek VW to problem dla całej gospodarki Niemiec.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominaj, że grupa VW to największy producent samochodów na świecie, a jego roczna sprzedaż ma wartość ok. 200 mld euro. Więc jak najbardziej "made in Germany" zostało zbrukane, bo upadek VW to problem dla całej gospodarki Niemiec.

dranio

 

Drugim największym :) Toyota ich wyprzedzila o wlos w 2014 ;) co nie zmienia faktu, ze 10 mln aut rocznie to sporo  8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Różnica między Tobą w starym Audi a firmą VW jest taka, że Ty nie oszukujesz, że trujesz - robisz to oficjalnie, a najnowsze auta VW trują mimo, że są reklamowane i homologowane jako ekologiczne.

Nie zgadzam się z Tobą. W tej grze nie chodzi o oszukiwanie, a o rzeczywiste gramy trucizn, które wdychamy. Nie chcę wyjść na takiego, który popiera oszustwo bo się nim brzydzę, ale w świecie, w którym żyję jestem już na tego typu oszustwa znieczulony. Nie można mówić, że nowe VW trują...bo to właśnie medialny język oburzenia, który nic nie wnosi. VW nie spełnił norm co wynika z przytoczonych badań. Czy złamał przepisy skoro badanie "na sucho" przechodzi? Czy wyniki emisji z jazdy są wbrew przepisom czy są tylko niemoralne? Nie wiem. Ja po prostu mam wątpliwości bo jestem uczciwy sam przed sobą. Wiem, że smrodzę moim Audi, które w trybie korkostacz przepala 9-10 litrów benzyny na 100 km więcej niż te TDI-ki. Wiem, że gdybym zostawił Audi w domu i wziął rower, nie wyemitowałbym tych smrodów. Mimo to biorę auto, nikt mnie za to nie piętnuje i ja nie mogę tego robić pod adresem VW.

Wartości emisji NOx przez VW, które w tabelkach zauważyłem to poziom Euro 2. Ale interpretacja tych danych to wielkie pole do dyskusji.

 

VW reklamowane są jako ekologiczne pod wpływem gigantycznej eko-mafii. Wpływ na społeczeństwa takich haseł jest ogromny i producenci muszą się dostosować do tego. Niczym nie różni się to od reklamowania samochodów ładnych bądź prestiżowych. Społeczeństwa i klienci zaczynają wierzyć w cuda. W ekologię, piękno i to, że przedmiot podnosi ich wartość. Ludzie ufają znaczkom, certyfikatom, zapewnieniom, a przestają fizyce.

 

Droga do eko-motoryzacji nie wiedzie przez emisję z rury. Wiedzie przez infrastrukturę i styl życia oraz myślenia.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że z różnymi nadzorami (polskim, europejskim i amerykańskim) mam nieco do czynienia, to powtórzę, że najgorsze nie jest niespełnienie wymagań (niektóre nadzory nawet próbują pomagać, tak żeby te wymagania spełnić), a oszukiwanie, że dane wymaganie zostało spełnione, gdy w rzeczywistości tak nie było.

Za to jest od razu ban w stylu utraty certyfikatu, znalezienia się na czarnej liście (nie można sprawować danych funkcji w firmie) i ewentualne postawienie zarzutów kryminalnych (narażenie na niebezpieczeństwo, itp.)

Żaden nadzór państwowy nie lubi, gdy się go oszukuje. Oczywiście, w niektórych krajach da się go skorumpować, ale USA nie ma na tej liście. :P

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie zapominaj, że grupa VW to największy producent samochodów na świecie, a jego roczna sprzedaż ma wartość ok. 200 mld euro. Więc jak najbardziej "made in Germany" zostało zbrukane, bo upadek VW to problem dla całej gospodarki Niemiec.

Realnie "made in germany" znaczy tyle samo co "made in china", "made in poland" czy "made in japan". Wszystko zależy co to konkretnie jest. Analogicznie Volkswagen. Możemy analizować każdy model, rocznik i układ samochodu. Będziemy mieć równie skrajne, realne, namacalne wnioski. Media natomiast przy okazji afer odwołują się do mitów w stylu "kiedy leje na Barbary to Gargamel rzuca czary". Niestety aktualne czasy przyspieszyły czas i nie wolno już bazować na takich zabobonach bo fałszujemy rzeczywistość i omijamy sedno, przyczyny i skutki.

Jestem przekonany, że te "kanty" są dobrze wyliczone i po prostu się - komuś - opłaciły.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realnie "made in germany" znaczy tyle samo co "made in china", "made in poland" czy "made in japan". Wszystko zależy co to konkretnie jest

Nie, niemieckie produkty przemysłowe są na całym świecie "od zawsze" synonimem jakości. Afera taka jak ta podkopuje zaufanie do Niemiec, a nie do VW. Dlatego boi się BMW, Mercrdes, czy inne niemieckie marki.

Jestem przekonany, że te "kanty" są dobrze wyliczone i po prostu się - komuś - opłaciły.

Kanty były dobrze wyliczone i opłaciły się VW - na krótką metę. :P

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że z różnymi nadzorami (polskim, europejskim i amerykańskim) mam nieco do czynienia, to powtórzę, że najgorsze nie jest niespełnienie wymagań (niektóre nadzory nawet próbują pomagać, tak żeby te wymagania spełnić), a oszukiwanie, że dane wymaganie zostało spełnione, gdy w rzeczywistości tak nie było.

Nie liczą się żadne fakty. Liczy się papier i kasa. Jasne, że firma, która dokonuje jakiś pomiarów musi pomóc i brać udział w teatrze ponieważ to wszystko kosztuje. Jak pomiary wyjdą złe, następnym razem będzie mierzył ktoś inny. Ale natłok norm znieczulił ludzi na realne zagrożenia, a uczulił na zaświadczenia, certyfikaty, zgodności, których obchodzenie stało się wartością. Zaryzykuję, że za x lat będziemy wdzięczni Volkswagenowi i tej aferze z łatwym przyznaniem się...że nie tędy droga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie rozumiemy. To nie jest "firma, która dokonuje jakichś pomiarów", tylko nadzór państwowy/stanowy. Ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nie chodzi o to, że następnym razem będzie mierzył pan Henio zamiast pana Zbyszka, ani firma ABC zamiast firmy XYZ, tylko o to, że oszukuje się państwo.

Co do reszty Twojej wypowiedzi, to też nie rozumiem, jakie są te realne zagrożenia i jak sobie wyobrażasz bezpieczny samochód (samolot, statek, czy budynek) bez jakiegokolwiek certyfikatu?

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z Tobą. W tej grze nie chodzi o oszukiwanie, a o rzeczywiste gramy trucizn, które wdychamy. Nie chcę wyjść na takiego, który popiera oszustwo bo się nim brzydzę, ale w świecie, w którym żyję jestem już na tego typu oszustwa znieczulony. Nie można mówić, że nowe VW trują...bo to właśnie medialny język oburzenia, który nic nie wnosi. VW nie spełnił norm co wynika z przytoczonych badań. Czy złamał przepisy skoro badanie "na sucho" przechodzi? Czy wyniki emisji z jazdy są wbrew przepisom czy są tylko niemoralne? Nie wiem. Ja po prostu mam wątpliwości bo jestem uczciwy sam przed sobą. Wiem, że smrodzę moim Audi, które w trybie korkostacz przepala 9-10 litrów benzyny na 100 km więcej niż te TDI-ki. Wiem, że gdybym zostawił Audi w domu i wziął rower, nie wyemitowałbym tych smrodów. Mimo to biorę auto, nikt mnie za to nie piętnuje i ja nie mogę tego robić pod adresem VW.

I w tym momencie piszesz bzdury.

To że ty jeździsz autem które truje to jest twój wybór ( nie porównuj trucia benzyny do ropniaka )

Ale może tysiące jak nie miliony ludzi zdecydowało się na zakup VW właśnie dlatego żeby nie zatruwać środowiska a dziś dowiedzieli się że ich stary samochód był bardziej eko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, niemieckie produkty przemysłowe są na całym świecie "od zawsze" synonimem jakości.

 

100% racji. Od zawsze synonim. Trafiasz w punkt, w który biją media.

Ja jednak wolę się skupić na konkretnej jakości stopów, tworzyw sztucznych, montażu, skuteczności kontroli jakości i bla, bla, bla...setkach innych rzeczy. Nie na synonimach, opiniach, mitach, wizerunkach itp. Teraz produkcja jest zbyt szybka, żeby można ją szufladkować na dobrą i złą. Można wyłapać niektóre cechy, ale jeśli chcemy zamienić to na łatwo przyswajalny język, który się dobrze i łatwo sprzeda w mediach to zawsze coś zafałszujemy.

Dla mnie taka historia w ogóle nie zmienia postrzegania marki. Mnie się zmienia płynnie postrzeganie nas samych przez odbiór takich historii.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tym momencie piszesz bzdury.

To że ty jeździsz autem które truje to jest twój wybór ( nie porównuj trucia benzyny do ropniaka )

Ale może tysiące jak nie miliony ludzi zdecydowało się na zakup VW właśnie dlatego żeby nie zatruwać środowiska a dziś dowiedzieli się że ich stary samochód był bardziej eko.

Pozwolę sobie na próbę odbzdurzenia.

Jeśli milion ludzi myślało, że samochód, który spala paliwo kopalne jest ekologiczny tylko dlatego, że tak im powiedziała reklama to ja jestem po prostu smutny, a nie oburzony. Nie mam na to argumentów. Jeśli zapytam kogoś dlaczego głosował na partię X, a on odpowie, że jest szczerbaty, a ta partia obiecała dać 1000 zł za każdego zęba, którego się straciło to też dyskusja powinna zmierzać ku pogodzie, a nie ku poważnej dyskusji polityczno - światopoglądowej.

Nie można powiedzieć, że ich stary samochód był mniej emisyjny bo nikt tego nie sprawdził. A kupno samochodu to dokładnie coś odwrotnego niż chęć nie zatruwania środowiska. Rzeczywiste skutki oszustwa VW, a to co się mówi...to dwie, różne bajki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego p i p p - odpowiadacie nie na temat.

O słuszności rozwiązań proekologicznych możemy dyskutować. Można się nie zgadzać z niektórymi normami. Można rozważać jak marketing wpływa na konsumentów. Ale to nie usprawiedliwia oszukiwania. Nie wierzę, że VW przyznałby się, gdyby nie był winny.

 

U mnie w fabryce uzyskujemy pewne certyfikaty, które upoważniają do produkcji i sprzedaży. Certyfikaty dla danego typu i potem zgodności dla poszczególnych egzemplarzy.

Nigdy nam nie przyszło do głowy, by oszukać jednostkę certyfikującą. Sami staramy się, by spełnić wszystkie wymagania, bo od tego zależy nasz byt i bezpieczeństwo kraju.

Nawet, gdy czegoś przez przypadek nie dopatrzymy, to zaraz piszemy wyjaśnienie i dostarczamy poprawki, by utrzymać certyfikat.

To co oni zrobili, nie mieści mi się w głowie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie rozumiemy. To nie jest "firma, która dokonuje jakichś pomiarów", tylko nadzór państwowy/stanowy. Ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nie chodzi o to, że następnym razem będzie mierzył pan Henio zamiast pana Zbyszka, ani firma ABC zamiast firmy XYZ, tylko o to, że oszukuje się państwo.

Co do reszty Twojej wypowiedzi, to też nie rozumiem, jakie są te realne zagrożenia i jak sobie wyobrażasz bezpieczny samochód (samolot, statek, czy budynek) bez jakiegokolwiek certyfikatu?

 

Miałem na myśli nadzór, który zbiera wyniki badań i pomiarów przeprowadzonych przez certyfikowane ;)  podmioty i na podstawie takiego kompletu wydaję gustownie opieczątkowany papier, który coś nam pozwala. Ale OK. Firma oszukała państwo bo chciała sprzedać fury. Mnie tylko ciekawi jaki jest zysk np. dla klienta? Czy te auta są tyle szybsze? Może oszczędniejsze? Może koszty VW ma mniejsze? Miliony pytań...ale czy tylko o VW...?

A co do drugiej części. Ja nie chcę certyfikatu. Ja chcę realne cechy materiałowe, realne kontrole, namacalne cechy, a nie papiery. Jasne, że papiery powinny być UZUPEŁNIENIEM. Ale ilość papierów zmienia mentalność. Głowę zaczyna chronić papier, a nie kask. I to jest do przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na próbę odbzdurzenia.

Jeśli milion ludzi myślało, że samochód, który spala paliwo kopalne jest ekologiczny tylko dlatego, że tak im powiedziała reklama to ja jestem po prostu smutny, a nie oburzony. Nie mam na to argumentów. Jeśli zapytam kogoś dlaczego głosował na partię X, a on odpowie, że jest szczerbaty, a ta partia obiecała dać 1000 zł za każdego zęba, którego się straciło to też dyskusja powinna zmierzać ku pogodzie, a nie ku poważnej dyskusji polityczno - światopoglądowej.

Nie można powiedzieć, że ich stary samochód był mniej emisyjny bo nikt tego nie sprawdził. A kupno samochodu to dokładnie coś odwrotnego niż chęć nie zatruwania środowiska. Rzeczywiste skutki oszustwa VW, a to co się mówi...to dwie, różne bajki.

 

Pozdrawiam

Widzę że dalej bronisz oszustów.

Może patrzył bym na to inaczej gdyby byli jedyną firmą na świecie a nie są,

Dlaczego innym udało się spełnić te normy.?

Może dlatego że udoskonalili swoje produkty, inwestowali w technologię ( nie koniecznie dobre dla kieszeni klienta, ale to już inny temat )

A VW postanowił stary produkt sprzedać z odpowiednim oprogramowaniem, minimalizując koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do drugiej części. Ja nie chcę certyfikatu. Ja chcę realne cechy materiałowe, realne kontrole, namacalne cechy, a nie papiery. Jasne, że papiery powinny być UZUPEŁNIENIEM. Ale ilość papierów zmienia mentalność. Głowę zaczyna chronić papier, a nie kask. I to jest do przemyślenia.

No i otrzymasz realne cechy materiałowe, że Rm zastosowanej do budowy nadwozia stali wynosi 1200 MPa. I co z tym zrobisz?

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O słuszności rozwiązań proekologicznych możemy dyskutować. Można się nie zgadzać z niektórymi normami. Można rozważać jak marketing wpływa na konsumentów. Ale to nie usprawiedliwia oszukiwania. Nie wierzę, że VW przyznałby się, gdyby nie był winny.

U mnie w fabryce uzyskujemy pewne certyfikaty, które upoważniają do produkcji i sprzedaży. Certyfikaty dla danego typu i potem zgodności dla poszczególnych egzemplarzy.

Nigdy nam nie przyszło do głowy, by oszukać jednostkę certyfikującą. Sami staramy się, by spełnić wszystkie wymagania, bo od tego zależy nasz byt i bezpieczeństwo kraju.

Nawet, gdy czegoś przez przypadek nie dopatrzymy, to zaraz piszemy wyjaśnienie i dostarczamy poprawki, by utrzymać certyfikat.

To co oni zrobili, nie mieści mi się w głowie.

Nie chcę usprawiedliwiać oszukiwania tylko chcę pokazać do czego zaczynamy (nie chcę mówić o VW "oni") być zdolni. Mnie się to kojarzy z cofaniem liczników. Jak wtedy pisałem, nie jest winny tylko ten, który cofa. No i nie podoba mi się medialny krzyk, który w takich emocjach jest też łatwo manipulowalny. A trzeba dotrzeć do konkretów, przyczyn...i tak jak mówię, to nie warzywniak, a koncern - gigant i tam gdzie wchodzi polityka, trzeba być bardzo spokojnym i skoncentrowanym.

A moralnie jak wielkim oszustwem jest "sprytne" oprogramowanie VW? Podobne do hamowania do dozwolonej prędkości przed patrolem policji. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i otrzymasz realne cechy materiałowe, że Rm zastosowanej do budowy nadwozia stali wynosi 1200 MPa. I co z tym zrobisz?

 

Przede wszystkim pochwalę się w broszurce reklamowej w miejscu "nadzwyczajny, wyjątkowy, prestiżowy, doskonały design".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Widzę że dalej bronisz oszustów.

Nie bronię oszustów tylko się zastanawiam...dlaczego. Kop w tyłek oszusta jeszcze niczego go nie nauczył więc nie będę sobie brudził butów.


Dlaczego innym udało się spełnić te normy.?

Też zadaję sobie to pytanie...i dlaczego to tylko BMW X5 3.0d? Nic nie wiemy...poza tym, że przyznanie się VW robi innym zasłonę dymną.


A VW postanowił stary produkt sprzedać z odpowiednim oprogramowaniem, minimalizując koszty.

Być może, ale jest dużo za wcześnie, żeby to stwierdzić. Na pewno to VW robił w swoich autach jakościowy śmietnik. Czy tak się "leczył"?

 

Ale jakaś część mnie się cieszy, że ludzie zrozumieją, że tzw. dopracowane, nowoczesne konstrukcje, które już nic nie wymagają, a tylko dają siebie to wciąż marzenia, a nie rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory. Nie złapano nikogo więcej za ręce. :oki:

 

Ale to nie znaczy że nie oszukują. Bo fizyki za bardzo nie da się oszukać i uzyskanie tak wyśrubowanych norm jest mało prawdopodobne. A VW wpadł bo mu się zachciało do USA z dieslem. Reszta z jakiegoś powodu omija ten rynek szerokim łukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie myślałem. ;l

 

Pamiętaj, że "realne cechy materiałowe" powstają również w oparciu o wymagania. :P

 

A wymagania powstają w oparciu o listy do Świętego Mikołaja. Kochany Mikołaju, chcę podnieść koparkę kołową. Kacperko, daj papier na 20 ton, a linkę sobie znajdziesz w trzecim worku od lewej na placu. Cienka coś ta linka Mikołaju. Nie bój nic, daj BHPowcowi ten papier i jesteś bezpieczny. OK, dziękuję Mikołaju. Następny. Mikołaju, zrobiłem plac zabaw dla dzieci, ale nie chcą mi odebrać bo nie mam papierka, a wszystko jest z pociętego T34. Dobrze...to tu masz papier...jak coś, wszystko zrobiłeś z "dwójki" nierdzewki. Dzięki Mikołaju. Następny...

Papiery są jak Antoni Macierewicz, fajny póki nie rządzi. W dobie projektowania wszystkiego na komputerach, papier zawsze będzie za produktem, nigdy przed.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

screen%20shot%202015-09-18%20at%204.55.1


No dobra,  bede jak VeeDub... wkradne sie ze swoim kodem ... ;)

Moje podsumowanie po jednym tygodniu... nie od strony moralnej ale faktowej

1. 11mil aut - z "infekcja" SW, ale "tylko" 5mil ma to wlaczone

2. Silniki ktore narazie wiemy to -  1.2l, 1.6l. 2.0l TDI

3. Juz wiemy oficjalnie ze nie tylko w autach osobowych ale w van tez (Transporter, Caddy, Crafter etc)

 

VW-Kombi-pickup-19_2767973b.jpg


4. Wiemy, ze calosc byla zarzadzana przez HQ w Wolfsburg - i dzialala tak w przypadku U.S.

VofA ma laboratorium w Westlake Village, CA, gdzie wsystkie auta ktore mialy zostac poddane ewaluacji w U.S. - a wiec, spelnianie wszelkich norm,pozwolenia stanowe/federalne, etc byly przygotowywane na rynek USDM.
Czyli np tlumaczenie D specs na Eng. Wszystkie wyniki byly z powrotem wysylane do D HQ, i jesli auto nie przeszlo norm EPA, grupa inzynierow z Wolfsburg w przypadku VW i Ingolstadt  w przypadku Audi, wskakiwala na samolot i przyjezdzala do Westlake Village.

"bawila sie autem" przez ok tydzien, i potem cudownie, wszystko miescilo sie w normach EPA. Dopiero wtedy auto zostawalo przekzywane do EPA na test...

Zrodlo: http://www.bloomberg.com/news/articles/2015-09-25/volkswagen-said-to-manage-faked-test-results-from-german-offices
 
5. Bosch dostarczal systemy dla VAG i juz w 2007 ostzegal, ze moga byc tylko stosowane w wewnetrzych testach, a normalna explatacja bedzie prziwciw prawu.
VAG dokonywal finalnej konfiguracji....

 

bosc_180.jpg

W 2011 wewnetrzne memo VAG mowi, ze stosowanie tych systemow jest nielegalne...

6. W U.S. mamy obecnie juz ponad 60 pozwow zbiorowych przez ludzi w US, (u mnie juz mamy jeden) mamy tez kryminalny aspekt sprawy - EPA, U.S. AG Office, 27 stanow etc...


Dqvsnvs.jpg

Glowny temat:

- utrata wartosci auta,

- falszywe reklamy produktu/produkt nie spelnia tego co reklamowal - znaczy produkt powinine robi "A" i "B" - a tu nie robi ani "A" ani "Beeee" - ergo auto nie zostalo by kupione w pierwszym miejscu

Dochodza pozwy za ukrywanie wiadomosci przed akcjonariuszami - VAG dostal powiadomienie 23 dni temu od EPA, a dopiero pbliczne ujawnienie prawie 3 tygodnie pozniej spowodowalo nurkowanie akcji.


Jest tez pozew dealer-ow bo nie moga sprzedac aut.

Wczoraj jeden dealer animowo mowil, ze sprzedawal dziennie ok 15 aut - od Poniedzlaku sprzedal .... Jeden

- reszta dojdzie, jesli bedzie znane jak VeeDub ma zamiar naprawic auta... (e.g. utrata mocy silnika, zwiekszone zuzycie Diesel etc)

Obecnie na ogonie VAG siedza rzady, lub rzadowe instytucje:

- EPA (US Fed)i CARB (CA, US)
- US Dept of Justice
- FBI i 27 stanow (US)
- CAN - Enviroment Canada
- AUS - ACCC
- Korea
- India
- Norwegia
- South Africa - NRCS
- NZ
- France
- UK
- Switzerland - gdzie jest juz ban na sprzedaz VAG z sinikami Diesel (Euro 5) ...
- Mexico

- Singapore,
- Italy - gdzie VAG Italia zakazal sprzedazy stock ktory jest juz u dealer-ow - 40,000 sztuk (Euro 5)
no i D - ale tu chyba mamy konflikt interesu, chociaz VAG ma do 7/10 czas na przedstawienia gant chart z datami jak zamiera sobie poradzic
z problemem, a jesli nie to certyfikacja na modele (euro 5) zostanie wycofana. Czyli moze to de facto oznaczac ze sobie wiele wlascicieli nie pojezdzi ...

CPxjgIbUcAAo3XJ.jpg



7. Ponad 1/3 wartosci firmy zostala wymazana (34%) - na gieldzie. Potencjalny koszt kryzysy na dzien numer 5 to US$67bil, profit VAG na FY15 jest zagrozony.
dcc65d67-3028-4e48-9928-a0675d8ee3cf.jpg


8. Wyglada, ze jak narazie PR i zarzadzanie kryzysem w VW nic sie nie poprawilo - chociaz wg odswiezonego CEO z tego samego tonacego okretu - ma miec nowy governance i compiance w firmie - akcje spadly o 5% w Piatek (5 dzien skandalu).

- CEO wzial pare dni zeby go wypchac za dzrzwii,

- brak jakiegos jasnego przekazu z VAG - jesli maja dokladne dane na Beetle zbudowanym w 1954 jak chcesz do niego kupic czesi, to nie powinno byc problem-em wyplucie VIN aut ktore maja problem - ENTER????

- no i nie wiemy, jak maja zamiar te 11mil lub 5mil naprawic.

 

- komunikacja z ludzmi jak zawsze u VAG - zanim HQ nie pierdnie nikt nic nie wie ... . :facepalm:

after-cheating-on-emission-tests-volkswa

A wiec to chyba tyle...

 

Czy VAG updanie?

 

Fakt jest taki, ze wartosc potencjalnych kar i odszkodowan, przekracza obecnie wartosc firmy... :(

 

Do tego, VW Finance musi nie dlugo splacic swoje bonds, a koszt splaty przyszlego kredytu wlasnie wzrosnal i to znacznie, do tego agencje ratingowe raczej napewno obniza kredyt VAG. VW Finance od paru lat byl slaba storna calego koncernu, ale teraz moze okazac sie ostatnia kula do pokonania giganta.

 

Moze sie zdarzyc, ze zacznie sie od wysprzedazy marek - np MAN, Bentley etc ... zanim do tego dojdzie..

 

Nawet jesli VAG updanie to i tak zostanie wykupiony przez D rzad - zlota akcja/struktura firmy (rzad/pracownicy/akcjonariusze).... tak jak to mialo miejsce z GM kiedy GFC uderzylo ....


Ciekawe dane:

- Toyota Motor Corp klepie 9mil aut i zatrudnia na swiecie 320,000 osob - ratio ok 28 wyklepanych aut na osobe
- VAG klepie 10 milionow i... zatrudnia 650,000 osob  - ok. 15 aut na osobe

 

Ironia jest taka, ze VAG wyprzedzil Toyota jako firma ktora wyklepala najwiecej aut tylko na ... dwa miesiace .... Szkoda tylko, ze zostalo to osiagniete tak jak zastalo ...

 

Jak jeden bank stwierdzil, glownym celem VAG nie jest to zeby klient byl zadowolony, tylko zeby utrzymywac max zatrudnienie i sprzedac jak najwiecej  ...

Nie zapominajmy ze $$$ ktora pojdzie na prawnikow, na naprawe tego wsyzstkiego to $$$ ktora gdzies musi zostac wzieta
- czyli np z naprawy gwarancyjnej twojego VAG... z opracowania nowego modelu etc...

Dlaczego?

Wielu twierdzi ze jak zawsze chodzi o $$$ - szczegolnie ta z gwarancji. VAG jest znany z NIE robienia nic dla klienta. :no: :no: :no:

Jesli system by dzialal tak jak mial, to EGR bylby zpachany, a takto jesli EGR dziala tylko od czasu do casu, to caly ten syf z Diesel, gdzie ma byc czysczony i jeszcze raz czysczony, to zostanie wypuszczony w powietrze.

 

Czyli + dla VAG - mniej napraw gwarancyjnych, gorszej jakosci = tansze materialy uzyte. - czyli $$$ wiecej dla VAG...

Powszechnie mowi, zeby wyposazyc Golf w Ad-Blue to koszt dla VAG jest 300Euro, czyli mamy ekonomie skali dla modeli gdzie jest wiecej tortu do dzielenia, ale w przypadku Golf/Jetta/Passat x ilosc wyklepanych sztuk x 300 Euro  :hmm:  .... daje duza oszczednosc.

 

Byl dosc ciekawy wywiad z Bob Lutz - ex GM Vice Chairman - gdzie zarowno GM jak i Honda, korzystajac z czesci z tego samego smietnika - Robert Bosch - probowali osiagnac takie same wyniki jak VAG  ... i technicznie sie im nie udalo...

Interview jest tu jak ktos chce ( http://video.cnbc.com/gallery/?video=3000425136 )

Zobaczymy co kolejne dni przyniosa ... jedno jest pewne - to juz nie jest ten sam VAG co tydzien temu...

Przynajmniej wiemy, ze model Zero-emission VW istnieje - jak VAG mowi "nowy poczatek" .... ;)

zero_emissions_VW_3452781c.jpg



OT: czy tylko ja tu widze sprzecznosc interesow:
-zieloni przyjechali VeeDub demosntorowac ... przeciw VAG?

95a9290a154b18c2ca06b3ca4dcdb4ab.jpg

 

 

No i pytania na ktore jeszcze nie znamy odpowiedzi:

 

- dlaczego zajelo VAG 15 dni od kiedy wiedzieli o skandalu, do kiedy poinformawali gielde (i klientow)????

 

- ile aut jest wyposazonych w Bosch EDC 16 system - gdzie wpisane sa extra linijki kodu?

 

- czy V6 Diesel - ktre uzywaja Bosch EDC 16 Management System - tez sa zainfekowane?

 

- czy 2.0-litre TDI EA288 - ktory jest w nowej generacji aut VAG jest tez zainfekowany?

 

- dlaczego w dobie nacisniecia ENTER VAG nie podal jeszce ile aut jest zainfekowanych?

 

No coz zobaczymy co dalej ....

 

dxmqULq.png

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Mylisz się. Całkowicie.

Naturalnie, że się mylę. Gdybym się nie mylił, nie byłoby wątku, afery i skandalu. Ale sam nie wiem czy lepiej się mylić i nie dziwić czy może lepiej się nie mylić i być oburzonym lub w szoku. :hmm:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie, że się mylę. Gdybym się nie mylił, nie byłoby wątku, afery i skandalu. Ale sam nie wiem czy lepiej się mylić i nie dziwić czy może lepiej się nie mylić i być oburzonym lub w szoku. :hmm:

Pozdrawiam.

Nie o to chodzi. Mieszasz projektowanie komputerowe z wystawianiem certyfikatów zgodności. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to chodzi. Mieszasz projektowanie komputerowe z wystawianiem certyfikatów zgodności. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

dranio

 

Niestety (dla VAG) IMVHO masz racje... W tym tu lezy glowny problem, w nicym innym .... Pomagac sobie oszukiwac, a swiadomie oszukiwac to niestety subtelna roznica ... Konsekwencje juz czesciowo znamy... Jak sie skonczy nie wiem... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec, nastepny dzien, nastepna katastrofa ... :chipsy::no:

 

1. 2.1 miliona "chorych" :chory:Audi. Zainfekowane - A1, A3, A4, A6, Q3, Q5 i TT 

 

2. Dobra wiadomosc, ze "tylko" 13,000 w US - dlaczego dobra, bo przecietny klient kupujacy Audi ma wiecej $$$ na sadzenie sie, a wiec najprawdopodobniej beda musieli oddac $$$ za tylko 13,000 :hehe:

 

3. Winterkorn - rozpoczyna sie proba sledztwa przeciw Herr Winterkorn - za defraudacje .... klientow, znaczy oszukal ich :foch:

 

Rynek niestety zareagowal odpowiednio ... znaczy od poczatku juz 40% VAG nie ma :panic: (dokladnie 37.7%)

 

pfcAXCU.jpg

4. Nieoficjalnie -lamiaca plotka :lizak: - dealer-zy w U.S of A przygotowuja sie do odkupowania aut ... - cena bedzie cena oryginalna, znaczy jak w 2009 kupilismy Jetta TDI za $26,099 to jezdzac przez ostatnie 7 lat auto nie powinno kosztowac nas nic :skromny: - znaczy dostaniemy z powrotem nasze $26,099 - pozostaje jeszcze kwestia odszkodowania, "za straty moralne :phi: "

 

 

Jak tak dalej pojdzie to za 10 dni trzeba bedzie wszlekie VAG kaciki zlikwidowac na AK ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety (dla VAG) IMVHO masz racje... W tym tu lezy glowny problem, w nicym innym .... Pomagac sobie oszukiwac, a swiadomie oszukiwac to niestety subtelna roznica ... Konsekwencje juz czesciowo znamy... Jak sie skonczy nie wiem...

Chodzi mi o to, że normalny proces projektowania musi obejmować wymagania (w nich zawarte są przepisy homologacyjne). Jednym z etapów projektowania jest coś co nazywa się "krytyczną analizą projektu" (Critical Design Review), gdzie sprawdza się, czy projekt spełnia wymagania.

Oczywiście, wszystko można sfałszować, ale projektowanie i wytwarzanie komputerowe (CAD/CAM) ma się do tego nijak. Można pięknie oszukiwać, projektując na desce kreślarskiej i używając suwaka logarytmicznego. :P

Jednak, jak napisałem wielokrotnie w tym wątku, oszukiwanie nadzoru państwowego (szczególnie w takich rozwiniętych państwach, jak USA) kończy się bardzo źle, a inspektorzy zwykle są odporni na łapówki. Zdecydowanie lepiej przyznać się do trudności ze spełnieniem jakiego przepisu, wtedy nadzór może wręcz pomóc.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko patrzeć jak ich Fiat przejmie po tej aferze i ewentualnym upadku ;l ;l ;l:hehe: :hehe: :hehe: :hehe: :chipsy: :chipsy: :chipsy:

Nie byłoby to takie złe, wstawiliby swoje silniki i wtedy by powstały naprawde porzadne wozidełka.  Fiat ma lepsze silniki po prostu - co niektórym trudno przełknąć( nie tylko z marki Fiat - może sięgnąc do zasobów Maserati czy Ferrari lub Chryslera a nawet z zasobów nowej Alfy). Buda VW i silnik Fiata to musiałoby zagrać.

A propos benzyniaki VW 1,4 tsi oficjalnie mają 122 konie , na hamowni wg testów prasowych ok. 150 KM a to jest 28 do 30 KM gratis - rozumiem tolerancję np 10% ale tyle? ( w tym świetle inaczej wyglądaja kpiny , że np. Seaty maja lepsze osiagi niz konkurenci z mocniejszymi silnikami - oszustwo marketingowe - przewaga dzięki technice staje sie oczywiste . A,ze moc bierze sie z paliwa , a z paliwa spaliny to obawiam sie ,że nie tylko diesle są oszukiwane a wtedy jak ktos to udowodni, to będzie naprawdę koniec VW . 

 Niestety Fiat nawet gdyby mógł prawnie i finansowo przejąc bankruta VW jak zrobił z Chryslerem  to nie zdoła tego zrobić. Rząd Niemiec na pewno zadba w każdy możliwy sposób by potencjalnego bankruta przejęły Mercedes albo BMW - nieważne czy razem do spółki czy z osobna - byle zostało w rodzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ozi ładnie rozpisałeś wszystko  :oki:

 

Ciekawe jak potoczy się ta sprawa, bo na ten moment brzmi bardzo poważnie i ciekawe czy uda się im wyślizgać z tego jakoś.

Prawnicy prawie na pewno wyślizgają ze sprawy w sądzie albo wywalczą przyzwoite warunki. Na stanowisku spełnili normy co do litery przepisów a przepisy nie mówia o innych badaniach.

Ale sprawa ma już co najmniej wymiar polityczny a i hien chcących zarobić nie zabraknie. A ze sprawy politycznej trudno sie wyślizgać jak stos już sie rozpala i gawiedż już się zbiera na widowisko (czytaj lincz).

No i jeszcze giełda ta nie mysli, tylko szaleje od emocji a emocje są przeciw VW....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłoby to takie złe, wstawiliby swoje silniki i wtedy by powstały naprawde porzadne wozidełka.  Fiat ma lepsze silniki po prostu - co niektórym trudno przełknąć( nie tylko z marki Fiat - może sięgnąc do zasobów Maserati czy Ferrari lub Chryslera a nawet z zasobów nowej Alfy). Buda VW i silnik Fiata to musiałoby zagrać.

A propos benzyniaki VW 1,4 tsi oficjalnie mają 122 konie , na hamowni wg testów prasowych ok. 150 KM a to jest 28 do 30 KM gratis - rozumiem tolerancję np 10% ale tyle? ( w tym świetle inaczej wyglądaja kpiny , że np. Seaty maja lepsze osiagi niz konkurenci z mocniejszymi silnikami - oszustwo marketingowe - przewaga dzięki technice staje sie oczywiste . A,ze moc bierze sie z paliwa , a z paliwa spaliny to obawiam sie ,że nie tylko diesle są oszukiwane a wtedy jak ktos to udowodni, to będzie naprawdę koniec VW . 

 Niestety Fiat nawet gdyby mógł prawnie i finansowo przejąc bankruta VW jak zrobił z Chryslerem  to nie zdoła tego zrobić. Rząd Niemiec na pewno zadba w każdy możliwy sposób by potencjalnego bankruta przejęły Mercedes albo BMW - nieważne czy razem do spółki czy z osobna - byle zostało w rodzinie.

 

Zapominasz że oprogramowanie VW miało za zadanie wykrywać czy auto jedzie po drodze czy jest na stanowisku pomiarowym i w zależności od tego zmieniać parametry pracy silników.

W związku z tym wielce prawdopodobne jest, że wszelkie pomiary silników VW na hamowniach można sobie w buty wsadzić, bo na prawdziwej drodze silnik może pracować zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, że normalny proces projektowania musi obejmować wymagania (w nich zawarte są przepisy homologacyjne). Jednym z etapów projektowania jest coś co nazywa się "krytyczną analizą projektu" (Critical Design Review), gdzie sprawdza się, czy projekt spełnia wymagania.

Oczywiście, wszystko można sfałszować, ale projektowanie i wytwarzanie komputerowe (CAD/CAM) ma się do tego nijak. Można pięknie oszukiwać, projektując na desce kreślarskiej i używając suwaka logarytmicznego. :P

Jednak, jak napisałem wielokrotnie w tym wątku, oszukiwanie nadzoru państwowego (szczególnie w takich rozwiniętych państwach, jak USA) kończy się bardzo źle, a inspektorzy zwykle są odporni na łapówki. Zdecydowanie lepiej przyznać się do trudności ze spełnieniem jakiego przepisu, wtedy nadzór może wręcz pomóc.

dranio

 

Alez my sie totalnie zgadzamy ;):oki: , napisalem na samym wstepie OP (original post) ze sie skonczylo, bo jedno jest oszukiwania klienta, znaczy kazanie mu finger.gif a czym innym robienie tego - SWIADOMIE - z rzadowymi regulacjami ... _fuck.gif

 

Problem jest jednak dla VAG i user-ow ze to sie teraz wymknelo s pod jakiejkolwiek kontroli (damage control) ....

 

 

Ja to widze tak z czysto business podejscia:

 

1. Ludzie porownuja do Takata Airbags, czy Toyota recalls - nie to nie jest to samo, to jest powazniejsze o wiele :bylo:  bardziej

Takata czy Toyota byly NIE-zamierzone tu mamy dzialanie SWIADOME - (potwierdzenie to Memo od Bosch 2007, Memo od inzy w 2011)

 

2. VAG mogl juz to naprawic are lat temu, byli by bochaterem, przyjsc powiedziec, "ludzie, zawalilismy, to i to sie stalo orzez przypadek - tak i tak naprawimy, sorry zieloni, sorry rzady - nie zzamierzone" - jak mowie bochater VAG, a takto lata wpychania pod dywan -w koncu nie ma miejsca pod dywanem, robienie EPA przez rok i mowienie , ze to SW problem :hehe: - az w koncu EA przyjechalo ciezarowko z papierami i dowodami i sie blef VAG skonczyl .... :(  - teraz sa chlopcem do bicia, nawet pewnie za rzeczy na ktore nie sa winni - skoro nawet rzad India :hehe:  nawet patrzy czy oszukiwali - kto byl w India to wie o jakim powietrzu mowie :facepalm:

 

3.Wydaje sie ze VAG dalej nie jest kompletnie szczery - do klientow, do rzadow, do pracownikow etc - mimo ze zlapani z reka w guana poopcorn.gif - minelo 10 dni a np u mnie siedza cicho "Jestesmy swiadomi problemu z Diesel na swiatowym rynku - czekamy na instrukcje z HQ w D, jesli tylko bedziemy cos wiedzizec to powiemy wam, klientom"

 

WTF - 10 dni ???!!! Chowania glowy w piasek ??

 

Patrzac na stare sprawy DSG, olej, rozpadajace sie Amarok - to siedzenie obiecywanie, ze KLIENT bedzie PRIORYTETEM # 1 wydaje sie sie co najmniej nie odpowiednie do obecnych ich poczynan. Nie wiem jak to sie ma w PL, ale czytam U.K, czytam, Singapore, Malaysia, Japan, Hong Kong, South Africa, NZ, i wszedzie to samo :facepalm:  Rzeczywiscie Klient numerem 1 :facepalm:

 

 

4.Nie da sie winic dostawcow sprzetu dla VAG (OEM), skoro Bosch ich ostrzegal, ze stosowanie SW w innych sytuacjach niz test w fabryce jest NIELEGALNE. Czyli to sprowadzaa sie do tego o czym ty piszesz, certification ...

 

5.Czysty Diesel, ktory daje ci dobre osiagi byl GLOWNYM marketingowym  punktem sprzzedazy VAG Diesel...  Czyli de facto produkt jest nie zgodny z opisem - tort dla prawnikow.

 

IMVHO wiekszosc z nas nie kupuje Diesel dla tego ze jest zielony, ale akurat to nie ma tu naczenia, czy to VAG, czy producent pasty do zebow. Glownym motywem jest to ze OSZUKIWALI SWIADOMIE klientow chociazby przez falszywa reklame...  Ile ludzi nie kupilo by produktu VAG, jesli nie jest "czysty i daje ci dobre osiagi", tego nie wiemy, ale moze sie okazac ze calkiem sporo ;]  - szczegolnie jak jest jakas $$$ do osiagnicia ...

 

6.Niektore rzady daja ci znizki n od podatku, rejestracji, doplacaja do auta jesli spelnia pewne "zielone" wymagania, co de facto ZWIEKSZA sprzedaz, dajac VAG przewage nad konkurencja ... Pytanie teraz czy rzady beda chcialy swoje $$$ odzyskac, w koncu doplacali do produkty "X" a okazalo sie, ze produkt "x" nie spelnia FORMALNYCH wymagan ...

7. No i cozywiscie zieloni, zwiekszona emsja NOx to extra iles smierci - na zaufanie pracuje sie lata, jak ten skandal pokazuje mozna je stracic bardzo szybko.

 

8. IMVHO nie ma prostego ani latwego sposobu naprawienia tego - np z Takata, bierzemy wymieniamy airbag, po sprawie.

 

Tu prosta delta - spalanie, emisja, osiagi - daje nam wynik jaki nam daje, dotchniesz jedna strone delta, druga spadnie, matematyka jest nieublagana. Spekulujmy, ze poprawisz SW, owszem poprawisz emisje - ale spadna ci osiagi a jesli spadna np do takich gdzie sa mniejsze niz te rklamowane, mamy calkowicie nowy problem dla user-ow.

 

9. Marka "Made in Germany" zostala w pewnym sensie zniszczona, o marce VAG nawet nie mowiac. Powszechnie "made in Germany" kojarzy sie z Q, i to dobra Q, dlatego wielu klientow jest wstanie zaplacic wiecej za "Made in Germany" 003.gif vs powiedzmy "Made in  .. Indonesia/Egypt/Joe Blow etc"

 

Skoro najwiekszy narodowy pracodowca ma takie podejscie, to nasuwa sie pytanie jaka jest skala i podejscie do tego calego scam?

 

 

10. Patrzac na punkt 9 z jednej strony musisz ukarac VAG aby ochronic cos wiekszego - reputacje Made in Germany, z drugiej strony jako rzad nie mozesz sobie pozwolic na utrate miejsc pracy, a wiec de facto musisz ich ukraca tak zey bolalo, ale nie zabilo ...  :hmm: 

 

Ergo IMVHO VAG dalej przzyje na rynkach takich jak EU i China, ale na wielu rynkach "backlash" klienta bedzie tak duzy, ze przestana sie liczyc ... transformer-gun.gif

 

 

Oczywiscie ja sie moge mylic, ale napewno jedno sie zmienilo, VAG juz nie jest taki jak 10 dni temu ...

 

smilie_570.gif

 

Uff wyszlo dlugie i nudne -... 8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ozi ładnie rozpisałeś wszystko  :oki:

 

Ciekawe jak potoczy się ta sprawa, bo na ten moment brzmi bardzo poważnie i ciekawe czy uda się im wyślizgać z tego jakoś.

 

No jestem zly ze juz kosztowali mnie Euro 400 ;) w utraconych akcjach ;]  ...

 

Ale powaznie, sprawa mnie fascynuje, z punktu widzenia gieldy bardziej i governance i compliance w firmie - a raczej jej brak. :hmm:

 

Wielu mi tu zarzucalo, ze ja jestem "VAG Hater"  hater.gif a to nie jest tak :hmm:  Ja do pasji nie nawidze robienia klienta w :mast: i nie ma znaczenia czy to jest kupno butow czy kupno i oblsuga auta... Ile razy przymierzalem sie do VAG, zawsze dostawalem  :niebij: od kogos kto podobno chce mi sprzedac auto i utrzymac mnie jako "cennego klienta" ...

 

Dla fanboys nie wazne, jak zlej Q klepia auta, nie wazne jak traktuja klienta, wazne ze pewne auta sa swietne ... Ja widze 1+1+1 i to mi musi dac 3, albo  przynajmniej 2.5 ;]

 

Ja chcialbym, zebym mogl isc i sobie kupic np GTI, albo R, albo Audi S3 i wiec zapewnienie, ze VAG przy najmniejszych klopotach, mnie jako klienta wesprze... Niestety kultura firmy temu przeczy non-stop :( ale moze, nareszczei po takim skandalu mam nadzieje ze bedzie to nowy poczatek i kiedys bede mogl wyjechac GTI z salonu VAG z usmiechem :skromny: ....

 

Albo jestem naiwny, albo tak sie stanie, jak mowie, ja im zycze zeby przetrwali ... ale nie w takiej postaci jak obecnie :bylo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłoby to takie złe, wstawiliby swoje silniki i wtedy by powstały naprawde porzadne wozidełka.  Fiat ma lepsze silniki po prostu - co niektórym trudno przełknąć( nie tylko z marki Fiat - może sięgnąc do zasobów Maserati czy Ferrari lub Chryslera a nawet z zasobów nowej Alfy). Buda VW i silnik Fiata to musiałoby zagrać.

A propos benzyniaki VW 1,4 tsi oficjalnie mają 122 konie , na hamowni wg testów prasowych ok. 150 KM a to jest 28 do 30 KM gratis - rozumiem tolerancję np 10% ale tyle? ( w tym świetle inaczej wyglądaja kpiny , że np. Seaty maja lepsze osiagi niz konkurenci z mocniejszymi silnikami - oszustwo marketingowe - przewaga dzięki technice staje sie oczywiste . A,ze moc bierze sie z paliwa , a z paliwa spaliny to obawiam sie ,że nie tylko diesle są oszukiwane a wtedy jak ktos to udowodni, to będzie naprawdę koniec VW . 

 Niestety Fiat nawet gdyby mógł prawnie i finansowo przejąc bankruta VW jak zrobił z Chryslerem  to nie zdoła tego zrobić. Rząd Niemiec na pewno zadba w każdy możliwy sposób by potencjalnego bankruta przejęły Mercedes albo BMW - nieważne czy razem do spółki czy z osobna - byle zostało w rodzinie.

 

 

W wiekszosci sie zgadzam ;) , problem jest jednak bardziej skomplikowany :hmm:

 

AFAIK VAG nie ma problemu servisowania swojego dlugu w obecnej postaci -nawet jesli ten recall ich bedzie koszowal Euro 6.5bil :hmm:

 

Problemem jest przyszly dlug, gdzie jego wycena juz jest duzo wyzsza niz przed #Dieselgate , 

 

Dodatkowo nie wiemy naprawde jaki bedzie koszt dla VAG, ba nawet nie widzimy swiatelka w tunelu, skoro do 11mil VolksWagen doszlo, 2.1mil Audi, doszlo 1.2mil Skoda i niepwenosc czy silniki V6 TDI tez sa "chore" :chory: 

 

Jesli tak - czysta spekulacja w tym momencie - mamy nastepna katastrofe -Porsche zainfekowane .... 8]:facepalm:  Dalszy upadek VAG i niewiemy ile naprawde trupow siedzi w szafie.

 

Jak mowiszze jesli dojdzie do tego silnik benzynowy, to VAG nie ma ZADNEGO produktu ktory moze sprzedac ...

 

Ergo rynek nie lubi niepewnosci, a juz napewno nie lubi nieocenionego ryzyka ...  = sad-to-say-goodbye-smiley-emoticon.gif VAG

 

Z drugiej strony 650,000 luda zatrudnionego na swiecie, 270,000 w D, ile subbies - pewnie z drugie tyle ... mamy strone polityczno-gospodarcza.

 

Doprowadzic do czegos takiego, zeby firma upadla - to bylaby polityczna smierc dla D ... z drugiej strony polaczona globalna gospodarka nie daje takich mozliwosci ukrycia i wyprania sprawy jak kiedys ...

 

Wiec IMVHO jesdli pojda i utona to D wykupi VAG tak jak GM zostalo wykupione ...

 

Czy tak sie stanie, nie wiem - czysto spekuluje - ale opinie, ze VAG jest za duzy zeby upasc, mozna miedzy bajki wlozyc, bo tego politycznie nie dasz ady kontrolowac, to dyktuje rynek - a wiec $$$, klient, potencjalny kupiec etc ... Nie ma na swiecie tyle fan boy VAG zeby ich utrzymac ;) ... a jesli "przecietny Joe Blow bedzie myslal ze VAG to ZUO, to mozesz nawet produkowac zlote auta, jak nikt tego nie kupi, to i tak nie masz z czego zyc ....

 

A wiec mamy "Das Problem"

 

 

U9o4Pv8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawnicy prawie na pewno wyślizgają ze sprawy w sądzie albo wywalczą przyzwoite warunki. Na stanowisku spełnili normy co do litery przepisów a przepisy nie mówia o innych badaniach.

Ale sprawa ma już co najmniej wymiar polityczny a i hien chcących zarobić nie zabraknie. A ze sprawy politycznej trudno sie wyślizgać jak stos już sie rozpala i gawiedż już się zbiera na widowisko (czytaj lincz).

No i jeszcze giełda ta nie mysli, tylko szaleje od emocji a emocje są przeciw VW....

 

Nie doceniasz US sadow ;]  - cos o tym wiem, bo uczesticzylem w pozwie zbiorowym przeci NAB - National Australia Bank - i to nie w Oz, ale w U.S.

 

VAG w U.S. jest porzadnie usmazonym toastem i nie da sie narazie ocenic ile to bedzie kosztowalo ....

 

Enron,  tez mial dogadany po cichu miedzy papugami - i byl, Enron jest pamiatka. Mozna popytac luda z AK mieszkajacego w U.S ale AFAIK lud chce krwii, po skandalach z GM powszechna opinia jest ze bylo niewystarczajaco.

 

Jak mowilem wczesniej, VAG trafil w bardzo zly moment - a politycznie tak masz racje, tylko ze Uncle Sam  uncle-sam.gif nie ma zadnego politycznego interesu utrzymywac VAG bo miejsca pracy w U.S sa nie zagrozone .... :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapominasz że oprogramowanie VW miało za zadanie wykrywać czy auto jedzie po drodze czy jest na stanowisku pomiarowym i w zależności od tego zmieniać parametry pracy silników.

W związku z tym wielce prawdopodobne jest, że wszelkie pomiary silników VW na hamowniach można sobie w buty wsadzić, bo na prawdziwej drodze silnik może pracować zupełnie inaczej.

 

Zobaczymy co bedzie dalej... Zamiast byc lepiej, kazdego dnia wyciagaja nastepnego trupa z szafy :facepalm:

 

Ciekawe ze Merc jest najwiekszym winowajca jesli chodzi o laboratoryjne wyniki zuzycia paliwa a rzeczywiste ... czytaj to roznica Euro 500 na rok w portfelu

 

Co ciekawe czym wieksza pojemnosc tym orawdziwsze wyniki ... Z mojego 4.0l w cyklu mieszanym oficjalnie mam osiagac 11.4l i 15l w miescie, po miescie jestem ok 12-13l, w cyklu mieszanym jestem 11-12l a wiec miescze sie w normach ...

 

1412756386580_wps_70_MPG_graphic_jpg.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.