Skocz do zawartości

Moje Audi A6 mam już rok.


electrofinger

Rekomendowane odpowiedzi


Pierwszy rok 11-letniego auta kosztował 4313 zł.
Drugi rok i ubyło z portfela 3858,50 zł.
W trzecim roku 4414 zł.
W czwartym mamy rekord: 5098,59 zł.
Piąty rok i trzymamy poziom: 4594,22 zł.
I nagle auto staje się 16-letnim dziadkiem...i wymaga już tylko 1349 zł kieszonkowego.
Przypadek? Nie! Rok siódmy i znika 2914,50 zł.
Rok ósmy pochłania 860 zł!!! Samochód pełnoletni.
Rok dziewiąty i 2137 zł.

 

Co robiłeś w aucie za takie pieniądze?  8]  Lakierowałeś co rok? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnę zauważyć że auto kupiłem używane z przebiegiem 189tys km jako pięcioletnie co oznacza że czujnik padł przy ok. 200tys przebiegu! Z taką lampą kupiłem TTTM. EGR wymieniłem dlatego że ASO jedynie zalecało jego wymianę. Mogłem jechać do jakiegoś speca żeby wyczyścił i wsadził z powrotem. Pewnie zrobiłbym jeszcze z 50 tys.

Padł imbus to padał silnik i wymieniono na nowy - wszystko jest w historii ASO. Skoro taki prezent dostałem to mu EGR zafundowałem.

Rzeczywiście Audi to porażka...

czujnik czy EGR to faktycznie detale... nie wiedizałem że ma tyle nalatane...

ale nie uważasz że padające ledy których nie da się wymienić pojedynczo i wymagają "zamienników" za 1200 PLN - po 5 latach... to porażka?

pad silnika w aucie poniżej 200 tys to nie porażka?

no rzeczywiście... 5 letnie auto, godne polecenia :) IMHO trochę porażka jednak... ale widać czego innego oczekujemy od samochodu...

EDIT: bo za ostro zabrzmiało... porażka - to Ty użyłeś tego słowa :) w moim poście nie padło wczesniej :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnę zauważyć że auto kupiłem używane z przebiegiem 189tys km jako pięcioletnie co oznacza że czujnik padł przy ok. 200tys przebiegu! Z taką lampą kupiłem TTTM. EGR wymieniłem dlatego że ASO jedynie zalecało jego wymianę. Mogłem jechać do jakiegoś speca żeby wyczyścił i wsadził z powrotem. Pewnie zrobiłbym jeszcze z 50 tys.

Padł imbus to padał silnik i wymieniono na nowy - wszystko jest w historii ASO. Skoro taki prezent dostałem to mu EGR zafundowałem.

Rzeczywiście Audi to porażka...

 

Nie zaryzykowałbym zakupu A6 z tym silnikiem i takim przebiegiem, no ale kto co lubi ;) Ważne abyś był zadowolony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę, że ok 44-45. No ale zobaczę za miesiąc. Za podobne auta trzeba dać między 40, a 44 tys na ogłoszeniach.

 

A jak przyjdzie do wyplaty to dostaniesz max 35kPLN...

IMHO nie ma sensu ubezpieczac na wiecej, to juz 6-letnie auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak przyjdzie do wyplaty to dostaniesz max 35kPLN...

IMHO nie ma sensu ubezpieczac na wiecej, to juz 6-letnie auto.

 

Jeśli masz wykupioną opcję zachowania wartości przez cały okres trwania polisy, to dostaniesz tyle, na ile auto ubezpieczono, a dodatkowo wyższy jest próg dla szkody całkowitej, tak że sens może to mieć. Wszystko zależy od tego, o ile więcej będzie to kosztować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz wykupioną opcję zachowania wartości przez cały okres trwania polisy, to dostaniesz tyle, na ile auto ubezpieczono, a dodatkowo wyższy jest próg dla szkody całkowitej, tak że sens może to mieć. Wszystko zależy od tego, o ile więcej będzie to kosztować...

To samo chciałem napisać. Potem jak się rozlicza szkodę z AC nagle okazuje się , że jest szkoda całkowita, bo brakuje 1-2 tys zł sumy ubezpieczenia. Dlatego zawsze staram się ubezpieczac w górnej wartości.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo chciałem napisać. Potem jak się rozlicza szkodę z AC nagle okazuje się , że jest szkoda całkowita, bo brakuje 1-2 tys zł sumy ubezpieczenia. Dlatego zawsze staram się ubezpieczac w górnej wartości.

Ale jak nie masz stałej wartości  (a to chyba w większości towarzystw nawet nie jest możliwe dla aut więcej niz iluś tam letnich) to i tak biora wartośc rynkową z dnia zdarzenia a nie dnia ubezpieczania i co masz na polisie... - tak słyszałem potwierdzcie lub zaprzeczcie koledzy co całke przerabiali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak nie masz stałej wartości (a to chyba w większości towarzystw nawet nie jest możliwe dla aut więcej niz iluś tam letnich) to i tak biora wartośc rynkową z dnia zdarzenia a nie dnia ubezpieczania i co masz na polisie... - tak słyszałem potwierdzcie lub zaprzeczcie koledzy co całke przerabiali...

Stała wartość to podstawa, a reszta to już zapisu OWU. W pzu na jednego i drugiego focusa miałem zachowana stała wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak nie masz stałej wartości  (a to chyba w większości towarzystw nawet nie jest możliwe dla aut więcej niz iluś tam letnich) to i tak biora wartośc rynkową z dnia zdarzenia 

 

Dlatego bez zagwarantowanej stałej wartości nie ma to sensu - ale po wykupieniu tej opcji może już mieć.  ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma nowy silnik (na chwilę obecną nie podał oznaczenia) więc jest szansa na dłuższy imbus.

 

a to nie tak, że problem nie był z długością tylko wycieraniem się krawędzi ?

W dwóch autach które znałem, właśnie to się wysypało, jest na to zestaw naprawczy, ale nie wiem czy nie zawiera tego samego co dała fabryka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo chciałem napisać. Potem jak się rozlicza szkodę z AC nagle okazuje się , że jest szkoda całkowita, bo brakuje 1-2 tys zł sumy ubezpieczenia. Dlatego zawsze staram się ubezpieczac w górnej wartości.

 

Tyle, że opcja zachowania wartości jest dla nowych (do iluś tam lat) aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnę zauważyć że auto kupiłem używane z przebiegiem 189tys km jako pięcioletnie co oznacza że czujnik padł przy ok. 200tys przebiegu! Z taką lampą kupiłem TTTM. EGR wymieniłem dlatego że ASO jedynie zalecało jego wymianę. Mogłem jechać do jakiegoś speca żeby wyczyścił i wsadził z powrotem. Pewnie zrobiłbym jeszcze z 50 tys.

 

Możliwe też że zatkany EGR narobiłby innych szkód w silniku i pozorna oszczędność na jego nie wymienieniu skończyła by się sporymi kosztami jakiś czas później. Na drobiazgach nie ma co oszczędzać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojego francuza mam tez rok. Wymieniony olej, lozysko tylnego kola i dwa zaciski z tylu. Auto niespełna 13 letnie. Koszt tego wszystkiego 1300zl. Nieprawdaż ze lepiej wypadlo niz to A6? I przejechane 20 tys przez ten rok

 

"mojego trabanta mam tez rok, wymieniłem 2 silniki, hamulce i lewe drzwi - koszt 3 flaszki dla Zdzicha ze szrotu, ubezpieczenie 100zł, przegląd 0zł bo i tak by nie przeszedł - nie prawda, że wypada lepiej niż wasze A6 i C5?"  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to nie jest malo, jak doliczysz jeszcze paliwo.

Mnie za kompakta wychodzi ok 300PLN miesiecznie z ubezpieczeniem, srednia z 4 lat :ok:

Z paliwem bedzie jakies 800-900PLN

 

Ale to nie jest kompakt - całkiem inna jakość jazdy ;)

Ten twój kompakt ma ile lat? :cfaniak:

W BMW  e61 2009 3.0D miałem koszt ubezpieczenia 2800zł w PZU na max wypasie.

Palił koło 7l/100km, ale tego się nie liczy.

A koszty opon, części i serwisu są oczywiście wyższe niż w kompaktach, a mając auto (wtedy 6 letnie) trzeba liczyć się z jakimiś wymianami z czystej eksploatacji np.

Olej w skrzyni automatycznej - chyba 1300zł zapłaciłem - pewnie jakbyś miał automat w kompakcie, to byś też musial wymienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba zaniedbane kupiłeś albo wydziwiasz, albo liczyłeś nie naprawy tylko wszystkie zachcianki:)

Mnie E39 530dA póki co wyniosło 480 zł na regenerację sterownika do webasto.

Tyle napraw... Do tego:

Pakiet OC, miniAC, ASS bez limitu w PL i 1000 km poza granicami - 1400 zł (chciałem AC pełne, ale wyliczyli mi wartość auta 8100 zł, olałem więc)

Nowe opony zimowe Dębica 16 cali - 1300 zł

Kompletna regeneracja 5 felg, prostowanie, kwas, malowanie - 1100 zł

 

Wychodzi 4300 zł za 11 miesięcy, 26 tyś km.

 

Teraz poszedł na serwis olejowy to z 1400 wyjdzie z filtrami powietrza i kabinowymi...

 

 

No dobra, ale ja nie utrzymywałem mojego BMW w standardzie - mini AC, tylko miałem max bogaty pakiet, kupowałem opony Michelin, a nie Dębice (jakoś nie uznaje tego typu opon w 1.7 tonowym aucie mogącym trzymać prędkości podróżne >200/h), do serwisu używałem oryginalnych części, a przeglądy robiłem w ASO BMW, a z zachcianek to akurat przy tym aucie to tylko sobie zrobiłem pranie i detailing - z resztą własnymi siłami. No chyba że update map w navi to dla ciebie zachcianka ;)

Z resztą widziałeś moje BMW - wygladało na zaniedbane? :cfaniak:

 

Wiadomo, że można było sie ograniczyć do minimum - kupić używane opony, albo jeździć na lysych, olać Autocasco, serwis robić u Zenka, płyn hamulcowy zmieniać co 5 lat  i gadac, jak to utrzymanie premiuma jest tanie... Tylko jeżdżenie takim nie hamującym premiumem z huczącymi oponami, z usyfionym wnętrzem, z mapami w navi pamiętającymi rok produkcji auta nadal powinno nazywac się jeżdżeniem premiumem?... ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest kompakt - całkiem inna jakość jazdy ;)

Ten twój kompakt ma ile lat? :cfaniak:

W BMW  e61 2009 3.0D miałem koszt ubezpieczenia 2800zł w PZU na max wypasie.

Palił koło 7l/100km, ale tego się nie liczy.

A koszty opon, części i serwisu są oczywiście wyższe niż w kompaktach, a mając auto (wtedy 6 letnie) trzeba liczyć się z jakimiś wymianami z czystej eksploatacji np.

Olej w skrzyni automatycznej - chyba 1300zł zapłaciłem - pewnie jakbyś miał automat w kompakcie, to byś też musial wymienić.

 

Oczywiscie, ze tak i ja tego nie neguje :ok:

Dlatego smieszy mnie jak Jay na kazdyk kroku poleca 10-15 letnie fury klasy Premium komus kto szuka auta za 20-30kPLN ;)

Zeby utrzymac je zgodnie z nalezyta kultura techniczna to inwestycja idzie w grube tysiace PLN w skali roku.

No chyba, ze auto robi za pomnik, ale nie o tym jest watek ;)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty utrzymania klasy D segmentu niepremium wcale nie sa zauwazalnie wyzsze niz kompakta niepremium.

 

dokladnie.

Pamiętam jak sie z ojca smiałem, że ja płacę 500zł za przegląd nowego passata, a on 800zł za przegląd grande punto ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"mojego trabanta mam tez rok, wymieniłem 2 silniki, hamulce i lewe drzwi - koszt 3 flaszki dla Zdzicha ze szrotu, ubezpieczenie 100zł, przegląd 0zł bo i tak by nie przeszedł - nie prawda, że wypada lepiej niż wasze A6 i C5?"  :facepalm:

 

W Mercedesie w ciągu roku wymieniony był tylko olej ;) Ale pewnie kosztował więcej niż trzy flaszki dla Zdzicha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie, ze tak i ja tego nie neguje :ok:

Dlatego smieszy mnie jak Jay na kazdyk kroku poleca 10-15 letnie fury klasy Premium komus kto szuka auta za 20-30kPLN ;)

Zeby utrzymac je zgodnie z nalezyta kultura techniczna to inwestycja idzie w grube tysiace PLN w skali roku.

No chyba, ze auto robi za pomnik, ale nie o tym jest watek ;)

 

Czemu - można za 30kpln kupić nastoletnie premium, ba! można nawet kupić coś takiego http://otomoto.pl/oferta/audi-s8-rs-blue-100-bezwypadkowe-dekory-carbon-360-km-ID6yfK1z.html#880b438fae

 

Tylko trzeba się ogarnąć ile kosztuje utrzymanie tego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo grube. I to nawet robione po znajomości.

 

No ale to wynika z ich premiumowatości - taki silnik 3.0 ma 8l oleju, ma więcej cylindrów, więc więcej świec żarowych, czy tam zapłonowych, ma często bardziej skomplikowany rozrząd, kilka termostatów i masę urządzen i dynksów, których w ogóle nie ma podobny silnik nie-premium, bo ten silnik ma lepiej oddawać moc, mieć jej więcej, ma kulturalniej pracować.

Ale nie przesadzajmy - są to większe pieniądze, ale jak nie kupisz trupa to nie jest znowu tak okrutnie drogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego bez zagwarantowanej stałej wartości nie ma to sensu - ale po wykupieniu tej opcji może już mieć.  ;]

Ja wykupuję taką opcję - mam zachowaną wartość auta z dnia ubezpieczenia.

Do tego znoszę wszelkie udziały własne i amortyzację części.

Co do kosztów, to na Lacetti przez 6,5 roku wydałem 600 zł na naprawy.

Na Cruze jak na razie zero przez ponad 3 lata i prawie 80 000 km. :ok:

Koszty przeglądów to jakieś grosze w porównaniu z kosztami paliwa ;]

Egzotyczne marki niby stosunkowo tracą sporo na wartości, ale kwotowo mniej niż prestiżowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie  sprawa wygląda tak:

 

Jeśli ma być premium i ekonomicznie, to trzeba kupić coś taniego czyli starego.

Utrata wartości robi się nieistotna, a wybrać model taki, by teoretycznie miał się nie psuć.

 

Natomiast jeśli chcemy premium i ma być to 3,4,5,6,7,8 latek, to utrata wartości nadal będzie spora, do tego nie małe ubezpieczenie, jakieś awarie i sprawy eksploatacyjne. Finalnie wyjdzie koszt spory jeśli chcemy mieć sprawne auto w 99%.

 

Jeśli miałbym coś sobie takowego kupić do jazdy, to jakieś e39 itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1czujnik czy EGR to faktycznie detale... nie wiedizałem że ma tyle nalatane...

2ale nie uważasz że padające ledy których nie da się wymienić pojedynczo i wymagają "zamienników" za 1200 PLN - po 5 latach... to porażka?

pad silnika w aucie poniżej 200 tys to nie porażka?

3no rzeczywiście... 5 letnie auto, godne polecenia :) IMHO trochę porażka jednak... ale widać czego innego oczekujemy od samochodu...

4EDIT: bo za ostro zabrzmiało... porażka - to Ty użyłeś tego słowa :) w moim poście nie padło wczesniej :)

1 dlatego wymieniłem, nie grymasiłem, w końcu Audjoli się coś należy.

2 padające ledy to faktycznie porażka, ale dlatego że Made in France, a wszystko francuskie to... po prostu jest mniej trwałe :phi: . Kupiłem ori Valeo bo  znalazłem w D i przysłali mi do A. W zamienniki się aktualnie nie bawię.

  Padające silniki to największa tragedia. Bez dwóch zdań. Ale mam nowy, taki "dar niebios" ;l

3 czy godne polecenia? Według uznania. Ja do dziś jestem zakochany, było to spełnienie marzeń, wybaczam temu autu niedociągnięcia, jak odchodzę to zawsze się oglądam, jak za fantastyczną laską. Ja po prostu lubię auta i od ok. 7 lat tylko Audi i jest to moje piąte Audi (EDIT:) "w życiu". Kasa na utrzymanie to schodzi całkiem na bok.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ale nie przesadzajmy - są to większe pieniądze, ale jak nie kupisz trupa to nie jest znowu tak okrutnie drogo.

 

Ale taki rozrząd nie kosztuje 500 zł jak w mojej Kile. Kupi z Nivo i się popsuje - kilka tysięcy na amortyzatory. Popatrz na wątek obok dotyczący Insigni. I mnóstwo innych rzeczy które prędzej czy później wyjdą. To nie są kwoty do wydania od tak (przynajmniej dla mnie) i trzeba być tego świadomym. Jeśli się jest i stać kogoś to czemu nie. Można też kupić coś starego jak kupuje Konik. Ale na tym trzeba się znać żeby nie kupić wynalazku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie: poziom wyparcia dot. przyznania ze współczesny VAG to szmelc, wśród właścicieli jest fascynująco wysoki :)

Ja mam vaga. Szmelc to co prawda nie jest..... ale swojej ceny tez nie wart..... jakosciowo cos ponizej lancii tak wiec tragedii nie ma raczej kolejnego vaga nie kupie

Wysłane z deski do krojenia.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale ja nie utrzymywałem mojego BMW w standardzie - mini AC, tylko miałem max bogaty pakiet, kupowałem opony Michelin, a nie Dębice (jakoś nie uznaje tego typu opon w 1.7 tonowym aucie mogącym trzymać prędkości podróżne >200/h), do serwisu używałem oryginalnych części, a przeglądy robiłem w ASO BMW, a z zachcianek to akurat przy tym aucie to tylko sobie zrobiłem pranie i detailing - z resztą własnymi siłami. No chyba że update map w navi to dla ciebie zachcianka ;)

Z resztą widziałeś moje BMW - wygladało na zaniedbane? :cfaniak:

 

Wiadomo, że można było sie ograniczyć do minimum - kupić używane opony, albo jeździć na lysych, olać Autocasco, serwis robić u Zenka, płyn hamulcowy zmieniać co 5 lat  i gadac, jak to utrzymanie premiuma jest tanie... Tylko jeżdżenie takim nie hamującym premiumem z huczącymi oponami, z usyfionym wnętrzem, z mapami w navi pamiętającymi rok produkcji auta nadal powinno nazywac się jeżdżeniem premiumem?... ;)

 

No ok, ale popadasz ze skrajności w skrajność.

Nie jeżdżę na łysych, jeżdżę na nowych - a że Dębica? Indeks prędkości mam 190 km/h co na zimówkach wydaje mi się bezpiecznym limitem.

AC na kwotę 8100? Musiałbym na głowę upaść, mam tylko od kradzieży na tą samą kwotę. Do serwisu używam tylko oryginalnych części z ASO, ceny mają bardzo przystępne, ale nie widzę powodu dla którego miałbym przepłacać za robociznę. Wysłałem zapytanie do ASO w którym kupuję części - Mikołów i Gliwice. Mikołów mnie zlał sikiem prostym, Gliwice wyceniły wymianę oleju i filtrów na 2240 zł plus 185 zł za zastępcze na tych parę godzin. Mój mechanik dał mi zastępcze na dwa dni, skasował mnie wraz z częściami na 1400 zł (faktura na części, robocizna bokiem). Z jakiej racji mam przepłacać - przy czym akurat jest to fan BMW, od którego auto kupiłem i który naprawia ich sporo.

Już pomijam że jak podjechałem E39 pod salon w Katowicach to potraktowali mnie jak szmaciarza biedaka i czekałem 40 minut bo nikt nie chciał się mną zająć. Dlatego do ASO mam spore zastrzeżenia.

Piorę tapicerkę co pół roku - od 250 do 400 zł w zależności czy wyciągają fotele i szorują bagażnik czy nie - ale do głowy by mi nie przyszło wrzucać tego w koszty utrzymania auta, to tylko moja fanaberia. Mógłbym go odkurzyć i umyć sam... 

Teraz będę malował maskę po kamykach autostradowych i dwa ogniska korozji - wstępnie 1200 zł - ale też nie wrzucam tego w koszty utrzymania auta, bo nie ma to wpływu na jego bezpieczeństwo, a jest tylko moją fanaberią. Dlatego piszę, że wydziwiasz.

 

I tak, auto widziałem, wyglądało rewelacyjnie :oki:

Nawet się zastanawiam czy nie przesiąść się na E61, bo znowu ten sam mechanik zmienia auto na nowsze, ale brakuje mi w niej paru rzeczy i chyba zostanę przy swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koszty  francy prze 5 lat

naprawy 0 zl (gwarancja)

za przeglady zaplacilem ok tysiaka :hehe:

kupuje olej , filtry i tyle

 

chyba wszytsko w temacie

Temat jest o aucie używanym. Nówka Audi A6 na stronie dealera juz od 180.800zł. Utrata wartości po pięciu latach ok. 70%. Wybacz, wolę naprawiać, jest zdecydowanie taniej.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to wynika z ich premiumowatości - taki silnik 3.0 ma 8l oleju, ma więcej cylindrów, więc więcej świec żarowych, czy tam zapłonowych, ma często bardziej skomplikowany rozrząd, kilka termostatów i masę urządzen i dynksów, których w ogóle nie ma podobny silnik nie-premium, bo ten silnik ma lepiej oddawać moc, mieć jej więcej, ma kulturalniej pracować.

Ale nie przesadzajmy - są to większe pieniądze, ale jak nie kupisz trupa to nie jest znowu tak okrutnie drogo.

 

A ty widziałeś kiedyś jakiegoś Mirka, co by świece wymienił, bo już im przebieg wyszedł? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest o aucie używanym. Nówka Audi A6 na stronie dealera juz od 180.800zł. Utrata wartości po pięciu latach ok. 70%. Wybacz, wolę naprawiać, jest zdecydowanie taniej.

 

Bo po prostu nie stać cię na nowy i jego utrzymanie. Nie ma sensu dorabiać ideologii, że to samo, ale taniej, więc po co przepłacać... 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koszty  francy prze 5 lat

naprawy 0 zl (gwarancja)

za przeglady zaplacilem ok tysiaka :hehe:

kupuje olej , filtry i tyle

 

chyba wszytsko w temacie

 

Gwarancja na ile lat?

 

Za przeglądy 1000 zł przez 5 lat?

Jakiś pakiet, czy to auto więcej stało niż jeździło?

 

Zapomniałeś jedynie o ubezpieczeniu i utracie wartości :)

 

Opony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę, że ok 44-45. No ale zobaczę za miesiąc. Za podobne auta trzeba dać między 40, a 44 tys na ogłoszeniach.

 

tutaj masz krajowe Highline z 2013 za 45kPLN...

wiec niby jakim cudem poprzedni model z 2010 ma kosztowac 40?

http://otomoto.pl/oferta/volkswagen-golf-1-4-tsi-bmt-highline-dsg-automat-ID6yhCE1.html#3b4dd6ea0a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwarancja na ile lat?

Za przeglądy 1000 zł przez 5 lat?

Jakiś pakiet, czy to auto więcej stało niż jeździło?

Zapomniałeś jedynie o ubezpieczeniu i utracie wartości :)

Opony?

Kolego przeczytaj post o aucie do 3 tyś

Wiec tak Uno kupione za 1,4tys

Inwestycje pad sprzegla ,kumpel szrot i za 30 zł tarcza od sc 0,9 docisk od uno 1.0

Autem jeździłem 17 m-cy

Sprzedane za 1,6 tys

Bravo -termostat,nagrzewnica koszt części ok 100 zł 18 m-cy

Kupiony za 2,4tys sprzedane za 2,6tys

Astra F kupiony za 2,6tys nic nie robione bo było OK tylko tz.fanaberia alusy za 300zł. Sprzedane za 3 tyś. 26 m-cy

Almera n15 tu juz mozna powiedzieć ze strata duża bo sprzeglo ,i blacharz pochłonęło ok 1,6 tys zł a auto było kupione za 2,2tys a sprzedane za 2,6 tys zł . 28 m-cy

Oczywiscie naprawy mechaniczne były wykonywane w własnym zakresie

Aktualnie nie chce mi się bawić przy autach i kombinować jak niektórzy nasi forumowicze (wiecie kto) ale prawda niestety jest brutalna Nowe auto generuje większe koszty utrzymania i kropka

Tak wiem jak było by mnie stać na nowe auto to i na serwis OK

Niestety nie w moim zwyczaju jest pracować na utrzymywanie maszyn lecz odwrotnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO calkiem sporo.Kupilem nowe Suzuki w cenie audi A4 lub starszego A6. Wiadomo inne liga bo to segment B. Koszt utrzymania przez dwa lata to koszty paliwa i plynu do spryskiwacza. W tym dwa przeglady po 600zl razem z czesciami. Ubezpieczenie od dilera za 1,5k. Opony od dilera, czujniki, dywaniki i inne od dilera. W tym roku musze kupic wycieraczki.

Przy ceedzie bylo gorzej bo na poczatku byl awaryjny i czesto stal w warsztacie ale nic za niego nei placilem. Koszt zakupu 55k czyli w cenie BMW X5 albo Cayenne. Przez 3 lata tylko koszty przegladow pi razy drzwi 700zl. Po 4 latach troche koszty podskoczyly. A w ubieglym roku po 7 latach zrobily sie absurdalne ale i tak taniej niz w Audi.

Gdzie robisz te przeglady w Suzuki, bo ja co pojade do tysiaka nie ma?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Niestety nie w moim zwyczaju jest pracować na utrzymywanie maszyn lecz odwrotnie

 

Mówimy o pewnej kulturze technicznej. A pakowanie części ze szrotu raczej do niej nie należy. U mnie też samochód pracuje na siebie. I pracuje na tyle dobrze że nie muszę do niego pakować części ze śmietnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o pewnej kulturze technicznej. A pakowanie części ze szrotu raczej do niej nie należy. U mnie też samochód pracuje na siebie. I pracuje na tyle dobrze że nie muszę do niego pakować części ze śmietnika.

Czyli uważasz ze każde auto na szrocie to złom i nic nie można odzyskać Tak?

Pomijając fakt ze niektórych części nie powinno się wykorzystywać powtórnie

PS. Gdybym miał zarabiać autem to tylko nowe części bo wtedy auto pracuje na mnie , a co do kultury motoryzacyjnej to pogadaj z kolegami Aqu i Jay oni powinni ci wyjaśnić jak zarabia się na aucie a jak na samochodach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.