Skocz do zawartości

Prostownik z Lidla


51cent

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Koonrad napisał:

 

o widzisz, spróbuje - może byc wd40 ? 

dzięki

Wydaje mi się, że kontakt lepiej rozpuszcza siarczki, tlenki na stykach i zabezpiecza je na długo; organoleptycznie wygląda inaczej niż WD-40, którego producent chyba nie przewidział do zastosowań elektrycznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, volf6 napisał:

Chyba inny film oglądałeś8]Tę pojemność to wylicza rozładowalnica i uwzględnia ona prąd rozładowania, zresztą masz czas rozładowania 58 minut przy prądzie 30A, co wg Twoich założeń dało by niecałe 30 Ah a maszyna wyliczyła na 45Ah-więc kto manipuluje?

Co do pojemności to fakt spada ale 80% to jest już przy temp. nieco poniżej zera-sprawdź swój podlinkowany materiał:skromny:

i jeszcze napisz coś o tej gęstości elektrolitu...

 

I co z tego, że wylicza rozładownica, jeśli mierzy w warunkach innych, niż podaje norma EN?

Można sobie takie rzeczy mierzyć, ale nie będzie to pomiar, który można odnieść do pojemności podanej przez producenta.

Tak samo ładowanie - jak ładujesz w niskiej temperaturze, to nie naładujesz tak, jak w 25 stopniach. I telektrolit też ma inną gęstośc.

 

Więc generalnie film o kant tyłka potłuc.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maras77 napisał:

 

I co z tego, że wylicza rozładownica, jeśli mierzy w warunkach innych, niż podaje norma EN?

Można sobie takie rzeczy mierzyć, ale nie będzie to pomiar, który można odnieść do pojemności podanej przez producenta.

  

Szkoda tylko, ze inaczej ładowane akumulatory rozładowywane w ten sam sposób tym samym urządzeniem potrafią mieć pojemność 100% i właściwą gęstość elektrolitu:hehe:

6 minut temu, maras77 napisał:

Tak samo ładowanie - jak ładujesz w niskiej temperaturze, to nie naładujesz tak, jak w 25 stopniach. I telektrolit też ma inną gęstośc.

 

Nieprawda, zwykłym prostownikiem naładuje:skromny: Zresztą +5/10°C to nie są żadne ekstremalne temperatury dla akumulatora.

 

7 minut temu, maras77 napisał:

Więc generalnie film o kant tyłka potłuc.

Moim zdaniem to nie obejrzałeś żadnego z tych filmów dokładnie  i tyle

Zawsze możesz nakręcić lepszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, volf6 napisał:

Szkoda tylko, ze inaczej ładowane akumulatory rozładowywane w ten sam sposób tym samym urządzeniem potrafią mieć pojemność 100% i właściwą gęstość elektrolitu:hehe:

 

To pewnie w 25 stopniach mają 120% pojemności.

A jak się zmierzy prądem I20h to nawet 150%.

 

Niezłe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maras77 napisał:

To pewnie w 25 stopniach mają 120% pojemności.

 

możliwe, niektóre akumulatory mają spory "gift"

 

4 minuty temu, maras77 napisał:

 

A jak się zmierzy prądem I20h to nawet 150%.

 

Niezłe.

 

Jak będziesz wyładowywał prądem I100h to całkiem możliwe...

 

Tak naprawdę mowa jest o takich samych akumulatorach i wyładowywane są w ten sam sposób i w tych samych warunkach a te filmy udowadniają, ze ładowane elektronicznymi ładowarkami akumulatory maja pojemność o min. 20% mniejszą niż te naładowane zwykłym prostownikiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, volf6 napisał:

ładowane elektronicznymi ładowarkami akumulatory maja pojemność o min. 20% mniejszą niż te naładowane zwykłym prostownikiem.

To może niech zamienią miejscami akumulatory i ładują elektronicznymi te o większej pojemności a zwykłymi te o mniejszej?

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Koonrad napisał:

 

mój też padł, mam ten z pierwszej serii bez wyświetlacza

zapala się czerwona kontrolka (sieci) i nie da się przełączyć w tryb ładowania

wcześniej trzeba było kilka razy kliknąć ale zaskakiwał, teraz trup

mój ma kilka lat, może i ponad 5 :hmm:

u mnie padł mikroprzełącznik (klawisz) - objaw był identyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest i test
 
 



Ten kanal powinien byc sprzedawana w aptece jako lek nasenny.
Bardziej nudnego testu nie widzialem w zyciu.
Konkluzja miedzy 18:41 a 20:25 mogla byc po 5 min a nie po 19-stu.

Mojej zonie naladowal ze stanu zgon - palily sie ledwo lampki na desce i rozrusznik nie robil pol obrotu do stanu ze jak teraz zapala to snieg sam spada z auta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie miałem okazję skorzystać po raz pierwszy w życiu z tej ładowarki - kupiłem dawno, leżała w kącie. Podłączyłem, kliknąłem, naładowało się zgodnie z instrukcją i jest dobrze. 

Ta cała dyskusja to o czym naprawdę była? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ładowałem akumulator do kosiarki- traktorka 20Ah, to prąd konserwujący 80mA po 2 dobach ładowania spowodował wzrost napięcia do 15,6V po czym ładowarka przerwała ładowanie całkowicie i odłączyła się od aku. Myślę, że wtedy tamten akumulator mógł być porządnie na ładowany.

Teraz zostawiłem podłączony aku 60Ah na czas wyjazdu zimowego, dam znać w jakim będzie stanie po 10 dniach. Nie mam co prawda rozładowalnicy, ale mam tester akumulatorów i dam znać czy zmieniły się rezystancja wewnętrzna i prąd rozruchowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.01.2018 o 12:35, Koonrad napisał:

mój też padł, mam ten z pierwszej serii bez wyświetlacza

zapala się czerwona kontrolka (sieci) i nie da się przełączyć w tryb ładowania

wcześniej trzeba było kilka razy kliknąć ale zaskakiwał, teraz trup

mój ma kilka lat, może i ponad 5 :hmm:

w tych bez wyświetlacza zdaje się padał microstyk w przycisku, trzeba go wymienić i działa dalej.

Gdzieś na elektrodzie był wątek o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.01.2018 o 08:09, fanlan napisał:

NIe zakladam rozladowania aku do 6V, ale czy ten dzisiejszy z lidla ma max 3,8A?

Jeszcze nie nabylem stad pytanie.

Ja akurat do czegoś innego używałem tego prostownika i nawet chyba 4.8 A wyszło. Napewno o wiele więcej niż to co podawali na opakowaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.01.2018 o 13:04, maras77 napisał:

 

I co z tego, że wylicza rozładownica, jeśli mierzy w warunkach innych, niż podaje norma EN?

Można sobie takie rzeczy mierzyć, ale nie będzie to pomiar, który można odnieść do pojemności podanej przez producenta.

Tak samo ładowanie - jak ładujesz w niskiej temperaturze, to nie naładujesz tak, jak w 25 stopniach. I telektrolit też ma inną gęstośc.

 

Więc generalnie film o kant tyłka potłuc.

 

 

Pierwsze co to można się przyczepić do pomiaru prądu. Przy małych wartościach miernik cęgowy jest bardzo niedokładny, a tym bardziej na zakresie do 400A, który był ustawiony na tym urządzeniu pomiarowym. Dokładne to jak pomiar grubości wiertła dokonany miarą zwijaną 5 metrową :hehe:.

 

 

pomiar.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się, 
W drugim samochodzie akumulator miałem padnięty, wyjąlem więc z samochodu i próbowałem naładować.

No i niestety ładowarka wybiła "err" z powodu zbyt niskiego naładowania.

Rozwiązałem problem poprzez bajpas z drugim akumulatorem na chwilę.:hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Posiadam taką "lidlową" ładowarkę, bo ciężko to nazwać prostownikiem. Sprawdza się to w sytuacji awaryjnej kiedy należy podładować akumulator aby (na drugi dzień rzecz jasna) uruchomić w ogóle silnik. Tego typu ładowarki nie są w stanie "przywrócić akumulatora do parametrów wyjściowych", jak i dużo droższe, które szczytowo dają 14,5V czy 14,7V (tryb z gwiazdką). Aby uzyskać odpowiednią gęstość elektrolitu (przy sprawnym akumulatorze i w odpowiedniej temp.) prostownik musi dawać te 15,8V szczytowo. Każda z tych ładowarek pokaże, że akumulator jest naładowany i rzeczywiście prądowo parametry będzie miał ok, ale gęstość elektrolitu na poziomie max 1,25 a nie wzorcowo 1,28 (przy odpowiedniej temp.). Efektem tego będzie skrócenie żywotności akumulatora. Zaletą tych ładowarek jest to, że bezpiecznie dla praktycznie wszystkich instalacji samochodowych na upartego można ładować bez odpinania klem oraz w temperaturze poniżej zera (w instrukcji pisze aby była powyżej zera)
Przerabiałem to osobiście z 3 akumulatorami. Akumulator naładowany prostownikiem "lidlowym" do "pełna", inny prostownik (automatyczny Semi 15A) ładował jeszcze przez dobrych kilka godzin.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, vaz2110 napisał:

Instrukcja ładowania akumulatorów typu Centra Futura

Nie wiem, co masz kolego na myśli wklejając ten link. Posiadałem akumulator Centra Futura, znam jego instrukcje, tak jest tam napisane, aby nie ładować akumulatora napięciem powyżej 14,5V bo ....(bla, bla, bla). Raczej tyczy się to instalacji samochodowej, to są tzw. akumulatory bezobsługowe, ładowanie akumulatora (jakiegokolwiek) również wpływa na jego żywotność, jeżeli lądujemy prądem napieciu 15,8V następuje tzw. gazowanie elektrolitu (z tym związany opad mas czynnych), jest to niekorzystna sytuacja dla akumulatora i jakby miało być non stop, nałogowo w normalnej eksploatacji taki akumulator szybko skończyłby żywot. Stąd alternatory (typowe) maksymalnie dają napięcie rzędu 14,5V co jest bezpieczne dla akumulatora ale uwaga, nie są w stanie w pełni naładować akumulatora, który był głęboko rozładowany nawet jakby silnik chodził i 20godzin na wolnych czy wysokich obrotach.

Świetnie jest to wytłumaczone na filmikach youtube akubiz.biz polecam.
W sprawnym akumulatorze naładowanym w aucie o sprawnej instalacji, przy uruchomieniu silnika następuje duży pobór prądu (potrzeby rozrusznika), po odpaleniu alternator chce wyrównać stratę i "atakuje" akumulator bardzo dużym prądem (A) ile może, jest to i kilkadziesiąt amper, jak wiemy bezpieczny prąd ładowania akumulatora to 1/10 jego pojemności czyli typowy akumulator jest to kilka amper. Więc w pierwszych chwilach od uruchomienia silnika żywotność akumulatora cierpi znacznie, ale w sprawnym układzie z w pełni naładowanym akumulatorze ale nie prądowo (ładowarka lidl), a chodzi o gęstość elektrolitu (porządny mocny prostownik), taka sytuacja ma miejsce kilka minut, później ten prąd ładowania spada do tych bezpiecznych dla akumulatora kilku amper.
Co się dzieje z takim akumulatorem "niby" naładowanym prądowo (ładowarka lidlowa), ale który nie ma właściwej gęstości elektrolitu? Alternator (typowy) jest to proste urządzenie, "myśli", że akumulator cały czas nie jest naładowany (niewłaściwa gęstość elektolitu) i cały czas alternator "atakuje" akumulator prądem ile wlezie (kilkadziesiąt amper), co znacząco skraca żywotność akumulatora. Dlaczego cały czas? bo te 14,5V to za mało aby przywrócić stan wyjściowy elektrolitu.

Po półtorej roku takiej eksploatacji, akumulator jest już na tyle "naturalnie zużyty", że nie trzyma parametrów, elektrolit nawet po naładowaniu dobrym prostownikiem już nie ma właściwej gęstości, oddajecie taki akumulator do punktu gdzie go kupiliście, dostajecie ekspertyzę w stylu: "spadek mas czynnych spowodowanych niewłaściwym ładowaniem" - czytaj, wina użytkownika (mimo sprawnej instalacji w aucie), lub w ogóle klient jest spuszczany na drzewo, że akumulator bez wad.
Dlatego jeżeli nawet w nowym aucie, z nowym akumulatorem jak zdarzy nam się rozładować ten akumulator przez przypadek, nie należy liczyć, że "auto" poradzi sobie z doładowaniem akumulatora (jak już odpali), należy wymontować akumulator z auta i go właściwie naładować, aby służył nam długi czas.

 

Pozdrawiam,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, BlacKnight napisał:

Posiadałem akumulator Centra Futura, znam jego instrukcje, tak jest tam napisane, aby nie ładować akumulatora napięciem powyżej 14,5V bo ....(bla, bla, bla). Raczej tyczy się to instalacji samochodowej, to są tzw. akumulatory bezobsługowe, ładowanie akumulatora (jakiegokolwiek) również wpływa na jego żywotność, jeżeli lądujemy prądem napieciu 15,8V następuje tzw. gazowanie elektrolitu (z tym związany opad mas czynnych), jest to niekorzystna sytuacja dla akumulatora i jakby miało być non stop, nałogowo w normalnej eksploatacji taki akumulator szybko skończyłby żywot.

Ograniczenie dla serii Futura wynika z braku korków i z niczego innego. Starsze serie miały korki zintegrowane z obudową i dało się je otworzyć do ładowania.

Dlatego też te automatyczne ładowarki mają zafiksowane napięcie na 14.5V, to mają być ''idiotoodporne'' urządzenia, a z uwagi na coraz powszechniejsze akumulatory bez korków to rozwiązanie dla tego typu marketowych gadżetów jest oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ozarek napisał:

Ograniczenie dla serii Futura wynika z braku korków i z niczego innego

Nie chciałbym teraz niczego pomylić, bo miałem też Centre Plusa, ale wydaje mi się, że moją future (to było wiele lat wstecz) też otwierałem bez środków typu nawiercanie obudowy. Fakt, że wiele teraz jest na rynku akumulatorów, których naprawdę bez "ostrza" nie da się otworzyć.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, BlacKnight napisał:

po odpaleniu alternator chce wyrównać stratę i "atakuje" akumulator bardzo dużym prądem (A) ile może, jest to i kilkadziesiąt amper, jak wiemy bezpieczny prąd ładowania akumulatora to 1/10 jego pojemności czyli typowy akumulator jest to kilka amper.

Alternator nikogo ani niczego prądem nie atakuje. To akumulator wymusza przepływ prądu na tyle na ile wydajny jest alternator. Prąd wynika z różnicy napięć i rezystancji obwodu.

Ciekaw jestem skąd założenie, że prąd tzw. dziesięciogodzinny jest maksymalnym bezpiecznym?

 

43 minuty temu, BlacKnight napisał:

taka sytuacja ma miejsce kilka minut, później ten prąd ładowania spada do tych bezpiecznych dla akumulatora kilku amper.

Akurat mierzyłem ile trwa ta sytuacja i opisywałem kiedyś tutaj. To są sekundy i to pojedyncze. Już po kilku sekundach prąd spada do bardzo niskich wartości. Nawet na aku naładowanym prostownikiem typu Lidl.

 

43 minuty temu, BlacKnight napisał:

Alternator (typowy) jest to proste urządzenie, "myśli", że akumulator cały czas nie jest naładowany (niewłaściwa gęstość elektolitu) i cały czas alternator "atakuje" akumulator prądem ile wlezie (kilkadziesiąt amper), co znacząco skraca żywotność akumulatora.

Przecież altek nic nie myśli. To aku bierze ile mu trzeba i ile altek wydoli a naładowany do 14,5V prostownikiem typu Lidl, poza sekundami po rozruchu nic nie pobiera. Zmierzyłem.

Fajny wywód i może nawet poprawny jeśli chodzi o gęstość elektolitu ale nieżyciowy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wyciągał aku co drugi dzień aby ładować do ponad 15V w imię większej żywotności aku.

To bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BlacKnight napisał:


................Co się dzieje z takim akumulatorem "niby" naładowanym prądowo ...........

Dżizus......co za teoria:facepalm:. Co to w ogóle za mastrubacja n.t. ładowania itd. Sprawny układ ładowania, sprawny akumulator i nic nie robisz. Miedzy bajki mozna włożyć opowieści o krótkich dystansach i niedoładowanych akumulatorach... Akumulator bardzo szybko uzupełnia prąd po rozruchu( fakt że ładowanie to kilkadziesiąt amperów wtedy, ale tylko kilkanaście sekund), a alternatory we współczesnych autach osiągają 90% swojej mocy przy obrotach 1500-2000 silnika.

To co...mam ograniczać prąd ładowania w aucie do 1/10 C?

Jak wszystko gra to nic nie ładujemy, a jak nawet raz na rok czy 2x w roku podładujesz żle i aku pogazuje to też od razu życia nie straci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, BlacKnight napisał:

Nie chciałbym teraz niczego pomylić, bo miałem też Centre Plusa, ale wydaje mi się, że moją future (to było wiele lat wstecz) też otwierałem bez środków typu nawiercanie obudowy. Fakt, że wiele teraz jest na rynku akumulatorów, których naprawdę bez "ostrza" nie da się otworzyć.

nigdy futury nie dało się otworzyć ot tak odkręcając korki. W pierwszych seriach, jeszcze nie Ca/Ca, wymagało rozklejenia naklejki po obwodzie i podważania najpierw za odpowietrzniki, a potem po obwodzie podniesionej zaślepki.

Popłynąłeś ze swoimi teoriami trochę, częściowo idziesz w dobrym kierunku ale niestety plątasz się sam ze sobą w wykluczających się stwierdzeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2018 o 23:05, Ozarek napisał:

Ograniczenie dla serii Futura wynika z braku korków i z niczego innego. Starsze serie miały korki zintegrowane z obudową i dało się je otworzyć do ładowania.

Dlatego też te automatyczne ładowarki mają zafiksowane napięcie na 14.5V, to mają być ''idiotoodporne'' urządzenia, a z uwagi na coraz powszechniejsze akumulatory bez korków to rozwiązanie dla tego typu marketowych gadżetów jest oczywiste.

Pośrednio tak, chodzi głównie o proces gazowania, który zaczyna się powyżej tego napięcia i który to proces jest zjawiskiem niepożądanym i szkodliwym zwłaszcza dla akumulatorów o wysokim stopniu upakowania mas czynnych np. Centra Futura.

 

Mam w aucie 8-letnią fabryczną Vartę doładowywaną co jakiś czas prostownikiem z Lidla, gęstości elektrolitu nigdy nie mierzyłem, raz uzupełniłem jego poziom wodą destylowaną chyba w 6 roku eksploatacji. Kupując kolejny akumulator zwrócę uwagę min. na to, żeby miał korki natomiast prostownik pozostanie ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.02.2018 o 08:17, Ozarek napisał:

nigdy futury nie dało się otworzyć ot tak odkręcając korki.

Nie pisałem nic o odkręcaniu korków.

Dnia 1.02.2018 o 08:17, Ozarek napisał:

 

 

W pierwszych seriach, jeszcze nie Ca/Ca, wymagało rozklejenia naklejki po obwodzie i podważania najpierw za odpowietrzniki, a potem po obwodzie podniesionej zaślepki.

Więc jednak się da otworzyć. Proszę czytać ze zrozumieniem, sugerowałem, że mogłem pomylić z plusem (tak demontowało się "panel")

 

Dnia 1.02.2018 o 08:17, Ozarek napisał:

Popłynąłeś ze swoimi teoriami trochę, częściowo idziesz w dobrym kierunku ale niestety plątasz się sam ze sobą w wykluczających się stwierdzeniach.

 

Nie pisałem o teoriach, a o swoich doświadczeniach, którymi chciałem się podzielić, ale widzę, że jeżeli ktoś ma inne doświadczenia, to należy się uczepić konkretnych słów przedmówcy i pokazać, że wie się lepiej, czego nie przeczę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01/02/2018 o 13:14, vaz2110 napisał:

Mam w aucie 8-letnią fabryczną Vartę doładowywaną co jakiś czas prostownikiem z Lidla, gęstości elektrolitu nigdy nie mierzyłem, raz uzupełniłem jego poziom wodą destylowaną chyba w 6 roku eksploatacji. Kupując kolejny akumulator zwrócę uwagę min. na to, żeby miał korki natomiast prostownik pozostanie ten sam.

 

A po co korki?! Żeby dolewać czy żeby otwierać przy ładowaniu?!

 

Nowoczesne akumulatory bez korków nie pozwalają wodzie wyparować. Jeśli takiego akumulatora nie zagotujesz pchając kretyńsko duży prąd przez dłuższy czas (w takiej sytuacji, żeby nie eksplodować, upuszcza jednak trochę gazów), to nic z niego nie ucieknie - nie ma więc potrzeby niczego dolewać. A jak kupisz z korkami, to dolewać trzeba będzie...

 

10 godzin temu, BlacKnight napisał:

Więc jednak się da otworzyć. Proszę czytać ze zrozumieniem, sugerowałem, że mogłem pomylić z plusem (tak demontowało się "panel")

 

Wszystko da się otworzyć. Pytanie, czy potem zamkniesz równie skutecznie.

 

10 godzin temu, BlacKnight napisał:

Nie pisałem o teoriach, a o swoich doświadczeniach, którymi chciałem się podzielić, ale widzę, że jeżeli ktoś ma inne doświadczenia, to należy się uczepić konkretnych słów przedmówcy i pokazać, że wie się lepiej, czego nie przeczę.

 

Bez zrozumienia fizyki pod spodem można z doświadczeń wyciągnąć błędne wnioski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, BlacKnight napisał:

Więc jednak się da otworzyć. Proszę czytać ze zrozumieniem, sugerowałem, że mogłem pomylić z plusem (tak demontowało się "panel")

Kiedyś się dał, obecnych się już nie da, są zaspawane.

11 godzin temu, BlacKnight napisał:

Nie pisałem o teoriach, a o swoich doświadczeniach, którymi chciałem się podzielić, ale widzę, że jeżeli ktoś ma inne doświadczenia, to należy się uczepić konkretnych słów przedmówcy i pokazać, że wie się lepiej, czego nie przeczę.

Tu nie chodzi o czepianie tylko to co napisałeś nie jest prawidłowe. Poznałeś temat zbyt powierzchownie i wyciągnąłeś błędne wnioski, bywa nikt nie ma patentu na wszechwiedzę. Ale to trzeba skomentować i wyprostować żeby nikt tych błędów nie powielił.

 

45 minut temu, grogi napisał:

A jak kupisz z korkami, to dolewać trzeba będzie...

e no nie, tak się tego uogólnić nie da. W drugim aucie Westa Forse ma z 6 czy 7 lat, jest na skraju żywota, ale nigdy nie wymagała dolewki wody. Pierwszy raz ją sprawdziłem 2 lata temu i poziom był idealny.

Dla ''równowagi'' niebieska Westa po 6 latach miała szczyt płyt na wierzchu. Różnica w nich to było właśnie ''uszczelnienie'' obiegu. Także korki nie determinują konieczności uzupełniania wody, dają za to szansę na lepszą ocenę stanu aku w przypadku problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Godzinę temu, kartonik napisał:

Ja jakiś czas temu kupiłem tego typu ładowarkę w markecie Jula. Widzę, że dalej są dostępne tylko, ze w tedy płaciłem trochę mniej za nią.

Niestety, nie mam tego marketu na miejscu. Z tego co widzę ta mikroprocesorowa kosztuje aktualnie w Julce ok. 80 zł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bochumil napisał:

Ktoś ma orientację jak często te prostowniki pojawiają się w ofercie Lidla? Ostatnio dostępne były na przełomie 2017/2018. Chcę kupić następny ;]

Parę dni temu widziałem w najbliższym mi Lidlu, że leżało kilka sztuk, mimo że  oficjalnej promocji ostatnio chyba nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.