Skocz do zawartości

Brak reakcji na ogłoszenie sprzedaży samochodu ... co jest źle?


TWENTIS

Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, rostex napisał:

Aha, oglądam tylko auta od prywatnych właścicieli, które w większości są długo w rodzinie.

Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale to są przeważnie najgorsze rzęchy. Sprzedawane jak już naprawa się zupełnie nie opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To juz lepiej szukac wsrod poleasingowych...

Beetle którego opisałem już ma nowego właściciela - ludzie kupią każde g....
 
Ja wczoraj oglądałem kolejnego Citroena C3. Przez telefon sprzedający zapomniał poinformować, że auto było VANem, nie ma nawet kropli płynu w zbiorniczku wyrównawczym, dymi spod korka wlewu oleju, ma pękniętą przednią szybę a klimatyzacja jednak nie działa. Ręce świerzbiły aby go strzelić. Aha, oglądam tylko auta od prywatnych właścicieli, które w większości są długo w rodzinie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marcindzieg napisał:

Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale to są przeważnie najgorsze rzęchy. Sprzedawane jak już naprawa się zupełnie nie opłaca.

Miałem nadzieję, że jednak znajdę coś godnego uwagi, ale po 5-ciu obejrzanych egzemplarzach będę zmuszony wziąć odpicowaną perełkę z zachodu, nie jeżdżoną do polskich drogach, po dużym serwisie, z udokumentowanym przebiegiem, użytkowanym przez starszego Pana.

 

3 godziny temu, Maciej__ napisał:

To juz lepiej szukac wsrod poleasingowych...

Nie ten przedział cenowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, rostex napisał:

Miałem nadzieję, że jednak znajdę coś godnego uwagi, ale po 5-ciu obejrzanych egzemplarzach będę zmuszony wziąć odpicowaną perełkę z zachodu, nie jeżdżoną do polskich drogach, po dużym serwisie, z udokumentowanym przebiegiem, użytkowanym przez starszego Pana.

Wiem to po swoich znajomych. Szczególnie tych co długo trzymają. Sprzedają jak już się kompletnie nie opłaca naprawiać. Oczywiście wpisują pierwszy właściciel, garażowany i inne tego typu pierdoły. Nie odpuszczaj ani handlarzy ani prywatnych. Tylko szukaj samochodu do jazdy a nie nówki za ułamek ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marcindzieg napisał:

Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale to są przeważnie najgorsze rzęchy. Sprzedawane jak już naprawa się zupełnie nie opłaca.

Prawda jest taka, że nie ma co generalizować. Zdarzają się fajne auta od prywaciarzy, ale zdarzają się i "bezwypadkowe" od 1 właściciela, który robi wielkie oczy, jak to szpachla na tyle i nie wie skąd się wzięło, a gołym okiem widać inny odcień. To nie forma sprzedaży, a charakter determinuje takie zachowania. Obecnie na rynku jest dużo aut z zachodnich aukcji u polskich handlarzy. Są to normalne używane samochody, które zostały sprowadzone w całości. Zazwyczaj jednak mają coś tam do naprawy, jeśli pośrednik tego nie zrobił, a kilku których znam sprzedaje tak jak zjechały, bez dłubania, bo nie ma na to czasu przy obrocie kilkunastu w mcu. Plus, że często serwis jest udokumentowany.

Najskuteczniejszym środkiem są...oględziny i sprawdzenie naoczne czy nam pasuje, jeśli ktoś wie, że jedzie oglądać samochód za 10-15-20 tyś, który ma 7-15 lat, że taki pojazd jak ma być "normalny" to nie może wyglądać lepiej jak nowy i nie ma co tego wymagać, to spora szansa, że zakupi pojazd, który mu posłuży. Największe wtopy zaliczają Ci, co myślą, że uda im się tanio kupić bez rysek z niskim przebiegiem w super stanie. Takie rzeczy nie istnieją, stąd potem wielkie rozczarowania, że dali się nabrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, AkuQ napisał:

Prawda jest taka, że nie ma co generalizować. Zdarzają się fajne auta od prywaciarzy, ale zdarzają się i "bezwypadkowe" od 1 właściciela, który robi wielkie oczy, jak to szpachla na tyle i nie wie skąd się wzięło, a gołym okiem widać inny odcień.

 

12 minut temu, AkuQ napisał:

Największe wtopy zaliczają Ci, co myślą, że uda im się tanio kupić bez rysek z niskim przebiegiem w super stanie. Takie rzeczy nie istnieją, stąd potem wielkie rozczarowania, że dali się nabrać.

Całkowicie się z tym zgadzam i uważam, że to najlepiej opisuje rynek używek w PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.07.2018 o 11:26, rwIcIk napisał:

Ja prywatnie zmieniam auta co 5-7 lat i po przebiegach albo tuż przed albo tuż po 100 000 km.

U mnie to jest impuls chwili, trafi sie dobra oferta i nastepuje szybka zmiana choćby w kredycie 50/50.

Jako drugie auto kupowaliśmy używki. W nie trzeba było trochę inwestować.

 

Jestem zwolennikiem uzywek co wynika z utraty wartosci

Przyklad auto nowe 28000E, jako niemal 3 latek kupilem za 6050E, ori przebieg, wpisy w ksiazce, histroia ASO. Owszem ocierka na zderzaku, pod klamka pasazera i tylny rant. Wszystko z prawej strony.

Esteta moglby pomalowac bok za 1500-2000zl, mi to wisi do dzis, malo ktory zauwazy, dopiero w sloncu widac lepiej.

Przebieg to dla mnie zaden argument, mozna miec trupa z nalotem 90kkm albo pewne auto z nalotem 200kkm

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, fanlan napisał:

Jestem zwolennikiem uzywek co wynika z utraty wartosci

Przyklad auto nowe 28000E, jako niemal 3 latek kupilem za 6050E, ori przebieg, wpisy w ksiazce, histroia ASO. Owszem ocierka na zderzaku, pod klamka pasazera i tylny rant. Wszystko z prawej strony.

Esteta moglby pomalowac bok za 1500-2000zl, mi to wisi do dzis, malo ktory zauwazy, dopiero w sloncu widac lepiej.

Przebieg to dla mnie zaden argument, mozna miec trupa z nalotem 90kkm albo pewne auto z nalotem 200kkm

 

To teraz się odniosę do rynku w PL. Przykładowo nowe auto można kupić u dealera na wyprzedaży za ok 50 tys PLN. Po 2-3 latach eksploatacji tego auta osoba prywatna wystawia za 40-45 tys. Wiec nie widzę sensu zakupu używki. Jeszcze kilka lat wstecz można było kupić takiego 3 latka za 60% wartości nowego. Teraz są w cenie nowych aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fanlan napisał:

Jestem zwolennikiem uzywek co wynika z utraty wartosci

Przyklad auto nowe 28000E, jako niemal 3 latek kupilem za 6050E, ori przebieg, wpisy w ksiazce, histroia ASO. Owszem ocierka na zderzaku, pod klamka pasazera i tylny rant. Wszystko z prawej strony.

Esteta moglby pomalowac bok za 1500-2000zl, mi to wisi do dzis, malo ktory zauwazy, dopiero w sloncu widac lepiej.

Przebieg to dla mnie zaden argument, mozna miec trupa z nalotem 90kkm albo pewne auto z nalotem 200kkm

 

Ja widzę jeden poważny problem z używką, i jak kupowałem już świadomie nie sercem, to wybierałem dobre, a mimo wszystko jak ma nalatane 150kkm, to kupujesz samochód i w nim niespodziankę jak go traktował poprzedni właściciel, jak własciwie, to nie ma kłopotu, ale pewności nie masz.

Kupując nówkę, dostajesz "carte blanche" i w znacznej mierze jego stan zależy od tego jak będziesz go szanował (oczywiście wyłączając jakieś wtopy producenta). I zawsze kupiony nowy sprawował mi się lepiej, niż używany, mimo, że ostatni Galaxy muszę przyznać był dzielny. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję używki z takimi silnikami który kowal naprawi. Np Duster ponad 212 tyś km przebiegu, mam go od 138tys km silnik K4M z LPG bezproblemowe auto, kupione fartem za 20tys zł i pewnie sprzedam je za podobną kwotę tylko z przebiegiem 300tys km. Najbardziej wtopiłem przez żonę z Berlingo. Chociaż po pół roku i tak kasę odzyskałem. Mnie przy nowym aucie i ilości pokonywanych km przerażała by utrata wartości gdzie po 3ch latach auto miało by około 200tys i sprzedałbym je za 50% ceny nowego. Dodatkowo nie kojarzę obecnie auta nowego które bardzo dobrze znosiło by LPG jak wspomniany K4M. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Luke16 napisał:

Ja kupuję używki z takimi silnikami który kowal naprawi. Np Duster ponad 212 tyś km przebiegu, mam go od 138tys km silnik K4M z LPG bezproblemowe auto, kupione fartem za 20tys zł i pewnie sprzedam je za podobną kwotę tylko z przebiegiem 300tys km. Najbardziej wtopiłem przez żonę z Berlingo. Chociaż po pół roku i tak kasę odzyskałem. Mnie przy nowym aucie i ilości pokonywanych km przerażała by utrata wartości gdzie po 3ch latach auto miało by około 200tys i sprzedałbym je za 50% ceny nowego. Dodatkowo nie kojarzę obecnie auta nowego które bardzo dobrze znosiło by LPG jak wspomniany K4M. 

Astra J 1.4T LPG. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, AstraC napisał:

Astra J 1.4T LPG. ;]

Wiesz w ofercie coś tam jest ale... Eksploatacja jest diabelnie droga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, AstraC napisał:

Ja widzę jeden poważny problem z używką, i jak kupowałem już świadomie nie sercem, to wybierałem dobre, a mimo wszystko jak ma nalatane 150kkm, to kupujesz samochód i w nim niespodziankę jak go traktował poprzedni właściciel, jak własciwie, to nie ma kłopotu, ale pewności nie masz.

Kupując nówkę, dostajesz "carte blanche" i w znacznej mierze jego stan zależy od tego jak będziesz go szanował (oczywiście wyłączając jakieś wtopy producenta). I zawsze kupiony nowy sprawował mi się lepiej, niż używany, mimo, że ostatni Galaxy muszę przyznać był dzielny. :ok:

Kto bogatemu zabroni.

Kupilem auto po leasingu wloskim, nalot rti 131700, diesel, multijet, zaplacilem o 22000 EURO mniej niz nowy w salonie, to ponad 100.000 zl. Wiesz co mozna za 10% tej kwoty w aucie zrobic?

Dodam, ze auto ma teraz 226kkm, naprawy to, skrzynia M32, oplowski szit, 1500zl,  swieca zarowa jedna, 100zl, sprezyny tyl 200 zl, sam wymienilem, sprezyna przod 160 z wymiana, chlodnica klimy 250+150 wymiana, nabicie 120, klamka 160 zl, rura dolotu dolna i gorna 260zl razem. tarcze przod i klocki 380, tyl 280. razem przez 6 lat ok 4000 zl max , z tarczami, ktore sa eksploatacja zawsze.

Warto czy nie warto?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fanlan napisał:

Kto bogatemu zabroni.

Kupilem auto po leasingu wloskim, nalot rti 131700, diesel, multijet, zaplacilem o 22000 EURO mniej niz nowy w salonie, to ponad 100.000 zl. Wiesz co mozna za 10% tej kwoty w aucie zrobic?

Dodam, ze auto ma teraz 226kkm, naprawy to, skrzynia M32, oplowski szit, 1500zl,  swieca zarowa jedna, 100zl, sprezyny tyl 200 zl, sam wymienilem, sprezyna przod 160 z wymiana, chlodnica klimy 250+150 wymiana, nabicie 120, klamka 160 zl, rura dolotu dolna i gorna 260zl razem. tarcze przod i klocki 380, tyl 280. razem przez 6 lat ok 4000 zl max , z tarczami, ktore sa eksploatacja zawsze.

Warto czy nie warto?

 

Stać w nocy na pustkowiu z trójką dzieci, bezcenne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AstraC napisał:

Stać w nocy na pustkowiu z trójką dzieci, bezcenne!

Stales kiedys na pustkowiu w srodku nocy z trojka dzieci?

jesli tak to wspolczuje, bo niesprawnosc auta to w duzym stopniu zaniedbanie uzytkownika i bagatelizowanie  slyszalnych nierzadko sygnalow.

Salony tez musza zyc z czegos:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, fanlan napisał:

Stales kiedys na pustkowiu w srodku nocy z trojka dzieci?

jesli tak to wspolczuje, bo niesprawnosc auta to w duzym stopniu zaniedbanie uzytkownika i bagatelizowanie  slyszalnych nierzadko sygnalow.

Salony tez musza zyc z czegos:)

Nie. I bajki o tym, że w samochodzie z przebiegiem 300kkm wszystko przewidzisz jak w tym o przebiegu 10kkm zanieś dzieciom do przedszkola.

Zwyczajnie zastanów z ilu elementów naturalnie zużywających się składa samochód, wykonanie niektórych czasami dodatkowo nie przysparza trwałości.

No to słucham - pada czujnik położenia wału i stoisz, jak to zaniedbałeś? Urwało zgnity kabel we wtyczce, jak to zaniedbałeś? Zdechła cewka zapłonowa, ot tak z dnia na dzień, jak zaniedbałeś? I tysiące innych elementów, z których składa się samochód. Nawet niech nie stanie, ale zdechnie Ci klima w 35*C i co?

Nie udawajmy, że kupujemy używki bo jesteśmy sprytni, tylko zwyczajnie w świecie biedni/nie stać nas na nowe. Dlatego kupiłem używanego Galaxego za 54kpln, a nie nowego za 125kpln. Dlatego kupiłem używaną Omegę, Vectrę itd., i to nic strasznego, że nas nie stać, ale nie dorabiajmy ideologii do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, AstraC napisał:

Nie. I bajki o tym, że w samochodzie z przebiegiem 300kkm wszystko przewidzisz jak w tym o przebiegu 10kkm zanieś dzieciom do przedszkola.

Zwyczajnie zastanów z ilu elementów naturalnie zużywających się składa samochód, wykonanie niektórych czasami dodatkowo nie przysparza trwałości.

No to słucham - pada czujnik położenia wału i stoisz, jak to zaniedbałeś? Urwało zgnity kabel we wtyczce, jak to zaniedbałeś? Zdechła cewka zapłonowa, ot tak z dnia na dzień, jak zaniedbałeś? I tysiące innych elementów, z których składa się samochód. Nawet niech nie stanie, ale zdechnie Ci klima w 35*C i co?

Nie udawajmy, że kupujemy używki bo jesteśmy sprytni, tylko zwyczajnie w świecie biedni/nie stać nas na nowe. Dlatego kupiłem używanego Galaxego za 54kpln, a nie nowego za 125kpln. Dlatego kupiłem używaną Omegę, Vectrę itd., i to nic strasznego, że nas nie stać, ale nie dorabiajmy ideologii do tego.

Elektroniki nie przewidzisz, i  auta na gwarancji  tez  jezdza na lawetach.

Przeglady okresowe- wlasne, nie na OSK- pozwalaja  w jakims stopniu, zauwazyc nieszczelnosc, naderwanie, wyciek, pekniety przewod gumowy/sparcialy itp. Ponadto "wsluchanie" sie w auto  daje jakis obraz. Ale jedno wazne MUSI sie chciec:)) wejsc do kanalu czy jechac na podnosnik

Jak ktos jezdzi do zgonu, niewazne ze przegub terkocze, ze biegi ciezko wchodza, ze sprzeglo jakies nieobecne, ze dolewa litr oleju na tysiac km, ze  z woda jezdzi bo znika,  ale odpala i jedzie to sam prosi sie o klopoty.

Mam to szczescie ze:

nigdy nie padla mi cewka zeby auto stanelo

Nigdy czujnik polozenia walu, walka nie padl

klima nie przestala nagle dzialac ( gdyby nawet to nie koniec swiata)

Kazdy jakos  dokonuje wyboru.

Mi po prostu szkoda byloby wydac 120 k na auto ktorym krece rocznie 14 tkm, rowerem ze 4 i motocyklem ze 3.

Oczywiscie to rozwazania zakupu prywatnego za gotowke.

DG to inna bajka,

Zona swoim nakula 5-6 kkm praca, sklep, dom i tak wychodzi.

 

Jestes idealnym klientem salonow. nowe co trzy lata:) no moze 5 jak gwarancja, tacy klienci sa niezbedni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marcindzieg napisał:

Tylko nie wiem czy przez te nowe, unijne przepisy nie wyleci z oferty. Bo to w sumie nowoczesne auta z LPG fabrycznym.

Już wyleciał z oferty. Są oststnie sztuki u dealerów. Większość zarejestrowana na dealerów przed 1 września z powodu nowych norm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, fanlan napisał:

Jestes idealnym klientem salonow. nowe co trzy lata:) no moze 5 jak gwarancja, tacy klienci sa niezbedni.

Czyli nie masz o mnie i moich samochodach pojęcia, ale komentujesz na podstawie... własnej imaginacji?

Moje samochody to Astra F(7 letnia)->Omega B 8 lat -> Nowa Almera przez 6 lat/Vectra C 4 letnia -> Nowa Astra H (przez 3.5 roku, ale niespodziewane bliźniaki i dlatego poszła zmiana samochodu) -> 4 letni Galaxy(przez chwilę 17letnia Vectra B) i teraz nowy Grand. Jak sam widzisz, kupuję na co mnie stać w stosunku do potrzeb w danym momencie.

I nowe to raczej na 6-7 lat planowałem. :ok:  Ale dobrze, kupuj, muszą ludzie gdzie mieć sprzedać te swoje 3 letnie w idealnym stanie samochody. :ok:

 

Przeglądy robie regularnie, nowe samochody u mnie jeżdżą latami bezawaryjnie, używki też utrzymuję w stanie należytym. Znam się trochę na samochodach, słyszę kiedy jest coś nie tak, ale wielu awarii za wczasu nie usłyszysz/zobaczysz.

 

PS. Nawet stara Omega czy nastoletnia Vectra B za 2800zł mi nie stanęła w polu, co niczego nie dowodzi. W którymś momencie, jadąc w daleką trasę z dziećmi wolę nie podejmować ryzyka padu samochodu. Oczywiście, możesz pisać, że na gwarancji się sypią tak samo, ale ten sam samochód po gwarancji ma dużo większe szanse się sypnąć, bo elementy niskiej jakości mają coraz większe szanse się wysypać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Może nie tyle niskiej jakości co zużyte.

Może przykład nieco z sufitu - ale wszyscy słyszeli pewnie, że moduł CIM w Vectrze C jest dość awaryjny (to taki moduł pod kierownicą odpowiedzialny za podowanie info o skręcie kierownicy, obsługę kierunków czy wycieraczek), tylko pytanie - czy większa szansa, że wysypie się w nowym co w 3 latku z nalotem 150kkm? ;]

I tak jest niestety ze wszystkim, jakbyśmy nie zaklinali rzeczywistości. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jaruga napisał:

Już wyleciał z oferty. Są oststnie sztuki u dealerów. Większość zarejestrowana na dealerów przed 1 września z powodu nowych norm.

Może być trochę fajnych ofert na nowe auta ze stocku od dilerów teraz z silnikami nie spełniającymi nowych norm :ok:

IMO jak ktoś się zastanawia nad nówką to może się teraz rozglądać za dobrymi rabatami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Luke16 napisał:

Mnie przy nowym aucie i ilości pokonywanych km przerażała by utrata wartości gdzie po 3ch latach auto miało by około 200tys i sprzedałbym je za 50% ceny nowego. 

 

Głównie na utratę wartości pracują u Ciebie km, bo przy średnim przebiegu 15-20k utrata wartości byłaby dużo niższa teraz.

Statystyczny Kowalski ma teraz wybór - nowe auto po dobrym rabacie za 70k (przyjmijmy prosty z kompakt) albo używkę 3-4 lat np. po leasingu za 50k. To nie jest 50% ceny nowego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, fanlan napisał:

Kazdy jakos  dokonuje wyboru.

Mi po prostu szkoda byloby wydac 120 k na auto ktorym krece rocznie 14 tkm, rowerem ze 4 i motocyklem ze 3.

Oczywiscie to rozwazania zakupu prywatnego za gotowke.

 

Jestes idealnym klientem salonow. nowe co trzy lata:) no moze 5 jak gwarancja, tacy klienci sa niezbedni.

 

Mi też, dlatego nie wydam 120k na nowe auto.

Ale mając alternatywę 70k za nowe albo 45-50k za 4-5 latka wolę nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, iwik napisał:

mając alternatywę 70k za nowe albo 45-50k za 4-5 latka wolę nowe.

W takim wypadku też mam takie zdanie i właśnie wówczas kiedy szukałem Dustera jeżeli miałbym dać 35 tyś zł za 5cio letnie auto gdzie nowe kosztuje 50 tyś zł wolałbym nowe i taka decyzja miała zapaść gdyby znaleźli mi Dustera z silnikiem K4M. Stety niestety żaden się nie znalazł i tym sposobem kupiłem fartem 6cio latka za 20 tyś zł, który zapitala. 

Np nie kupiłbym nowego Punto gdzie w tamtym roku kuzyn kupił 5cio latka EVO z LPG w fajnej wersji od pierwszego właściciela z nalotem 58 tyś km za 18 tyś zł. Z resztą po Punto widać po grande które idzie kupić za nawet 7-8 tyś zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, iwik napisał:

 

Mi też, dlatego nie wydam 120k na nowe auto.

Ale mając alternatywę 70k za nowe albo 45-50k za 4-5 latka wolę nowe.

70 a za 5 lat 45-50?

Chyba cie ponioslo nieco.

Podasz przyklad?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, AstraC napisał:

 Ale dobrze, kupuj, muszą ludzie gdzie mieć sprzedać te swoje 3 letnie w idealnym stanie samochody. :ok:

 

Przeglądy robie regularnie, nowe samochody u mnie jeżdżą latami bezawaryjnie, używki też utrzymuję w stanie należytym. Znam się trochę na samochodach, słyszę kiedy jest coś nie tak, ale wielu awarii za wczasu nie usłyszysz/zobaczysz.

 

PS. Nawet stara Omega czy nastoletnia Vectra B za 2800zł mi nie stanęła w polu, co niczego nie dowodzi. W którymś momencie, jadąc w daleką trasę z dziećmi wolę nie podejmować ryzyka padu samochodu. Oczywiście, możesz pisać, że na gwarancji się sypią tak samo, ale ten sam samochód po gwarancji ma dużo większe szanse się sypnąć, bo elementy niskiej jakości mają coraz większe szanse się wysypać.

Napisalem gdzies, ze uzywka jest w idealnym stanie?

Omijam handlarzy Januszy, auta kupuje rzadko, daaawno kupiony 2 letni lanos, ktory jezdzil kolejne 16 lat bezawaryjnie, ale w teorii ryzyka powinien niespodziewanie w polu stanac. Drugie auto dizel kreci sie jakos. Matematyka jest nieugieta.

Na drugim aucie 3 latku niebitym, na gwarancji  "zaoszczedzilem"  niemal 100 000 zl wobec ceny w salonie125000, jesli nawet stanalby w polu to wybacz ale  moge 2-3 k wydac na hotel i taksowke.

tak to po prostu licze. Kupujac uzywke warto wziac pod uwage koszt uzyskana korzysci i tyle w temacie. Druga sprawa nie lubie zmieniac aut, przywiazuje sie nieco, a dla rocznika i sasiadow to mi wisi zmiana

To moje zdanie, kazdy ma inne i dlatego jest tak ciekawie na rynku moto

Kupujac klase D pelnoletnia za 2-4 k glupcem trzeba byc by jechac z rodzina pewniakiem na wakacje wg zalozenia ze wczoraj odpalil:) chociaz i 20 letnie auta nie strasza jesli nalezycie dbane. Zonie kupilem 12 letnia Merive za 10 k z LPG i nalotem 100k po dziadku ze swiadomoscia, ze musze pareset zlotych wsadzic w swiety spokoj.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fanlan napisał:

Napisalem gdzies, ze uzywka jest w idealnym stanie?

Omijam handlarzy Januszy, auta kupuje rzadko, daaawno kupiony 2 letni lanos, ktory jezdzil kolejne 16 lat bezawaryjnie, ale w teorii ryzyka powinien niespodziewanie w polu stanac. Drugie auto dizel kreci sie jakos. Matematyka jest nieugieta.

Na drugim aucie 3 latku niebitym, na gwarancji  "zaoszczedzilem"  niemal 100 000 zl wobec ceny w salonie125000, jesli nawet stanalby w polu to wybacz ale  moge 2-3 k wydac na hotel i taksowke.

tak to po prostu licze. Kupujac uzywke warto wziac pod uwage koszt uzyskana korzysci i tyle w temacie. Druga sprawa nie lubie zmieniac aut, przywiazuje sie nieco, a dla rocznika i sasiadow to mi wisi zmiana

To moje zdanie, kazdy ma inne i dlatego jest tak ciekawie na rynku moto

Kupujac klase D pelnoletnia za 2-4 k glupcem trzeba byc by jechac z rodzina pewniakiem na wakacje wg zalozenia ze wczoraj odpalil:) chociaz i 20 letnie auta nie strasza jesli nalezycie dbane. Zonie kupilem 12 letnia Merive za 10 k z LPG i nalotem 100k po dziadku ze swiadomoscia, ze musze pareset zlotych wsadzic w swiety spokoj.

 

Kpisz z innych, to kpią z Ciebie.

Możesz omijać handlarzy, kupować perełki a i tak ryzyko wtopy z samochodem 3 letnik 150kkm jest większe niż nowym.

I do tego nie wszystko się da przeliczyć na pieniądze, już pomagałem ludziom, którym w stawał samochód w polu z dziećmi w nocy. Miał tyle szczęścia, że się zatrzymałem i go ściągnąłem na stację, było ciemno, jemu prąd wcięło bo skończyło się ładowanie, 10*C, dzieci na oko jedno 2-3 lata drugie pewnie z 5-6.

Nowy kupię, zadbam jak tylko potrafię i będzie dużo bardziej pewny nawet jeśli będzie miał zbliżony przebieg i wiek do używki, którą kupiłeś.

O oczekiwaniu działających ogrzewancyh foteli i grzanej szyby, do tego ze sprawną klimą i bez wkładu własnego klasy D za 2-4 kpln to trzeba być naiwnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fanlan napisał:

Na drugim aucie 3 latku niebitym, na gwarancji  "zaoszczedzilem"  niemal 100 000 zl wobec ceny w salonie125000, jesli nawet stanalby w polu to wybacz ale  moge 2-3 k wydac na hotel i taksowke.

Nie wiem czy dobrze załapałem, więc zapytam.

Nowe kosztowało w salonie 125, a Ty 3 latka za 25 kupiłeś?

Też tak chce, skąd takich sprzedających wziąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fanlan napisał:

70 a za 5 lat 45-50?

Chyba cie ponioslo nieco.

Podasz przyklad?

Przykład na samochodzie klasy B - Renault Clio. Samochody z lat 2013-2014 z przyzwoitym wyposażeniem kosztują w granicach 32-36kzł. Gdzie nowy samochód można kupić w granicach 50kzł z przedłużoną gwarancją i pakietem przeglądów. Jaki sens jest kupowania używanego samochodu za taką cenę? Żaden, dlatego u mnie padł wybór na demostracyjne od dealera z przebiegiem 3500km. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ZUBERTO napisał:

Nie wiem czy dobrze załapałem, więc zapytam.

Nowe kosztowało w salonie 125, a Ty 3 latka za 25 kupiłeś?

Też tak chce, skąd takich sprzedających wziąć?

Po dzwonie do remontu. Nie widzę innej legalnej możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, fanlan napisał:

cena zakupu w salonie vs otomoto np 5 letniego auta klasy C/D

klasa D mnie akurat nie interesowała, szukałem C.

Przykład na podstawie popularnego auta w segmencie:

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-golf-vw-golf-vii-1-2-tsi-bixenony-1-wl-39-tys-composition-media-ID6B82w4.html#72bdf0c4f7

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-golf-okazja-golf-city-trendline-1-0-tsi-85-km-manualna-5-biegowa-ID6B8vxk.html#b165be6a03

(w VW jeszcze dostaniesz pewnie jakiś pakiet przeglądów w cenie i tani kredyt jak potrzebujesz)

 

W kombikach czy minivanach sytuacja analogiczna tylko ceny z 10-20k wyższe.

 

Poleasingowego focusa kombi z 2014r. (koło 150kkm) chcieli sprzedać (leasing z firmy znajomego) za jedyne 46k PLN, nowe w salonie były za ok. 70k.

 

 

Oczywiście, że znajdziesz 'okazję' 'igiełkę' po dzwonie lub skręconą z 400kkm na 189kkm i za 30k PLN, ale takich aut nie oglądałem nawet...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, marcindzieg napisał:

Po dzwonie do remontu. Nie widzę innej legalnej możliwości.

" Na drugim aucie 3 latku niebitym, na gwarancji  "zaoszczedzilem"  niemal 100 000 zl wobec ceny w salonie125000, jesli nawet stanalby w polu to wybacz ale  moge 2-3 k wydac na hotel i taksowke. "

 

Napisał, ze niebity byl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ZUBERTO napisał:

" Na drugim aucie 3 latku niebitym, na gwarancji  "zaoszczedzilem"  niemal 100 000 zl wobec ceny w salonie125000, jesli nawet stanalby w polu to wybacz ale  moge 2-3 k wydac na hotel i taksowke. "

 

Napisał, ze niebity byl.

Ja się nie znam. Jak szukałem Forestera to były takie z rozbitym przodem za te pieniądze. Gdyby mój blacharz nie poszedł na emeryturę to bym się może skusił. Ale może kolega zna jakąś magiczną markę i się pochwali  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, ZUBERTO napisał:

" Na drugim aucie 3 latku niebitym, na gwarancji  "zaoszczedzilem"  niemal 100 000 zl wobec ceny w salonie125000, jesli nawet stanalby w polu to wybacz ale  moge 2-3 k wydac na hotel i taksowke. "

 

Napisał, ze niebity byl.

Tak to dziwne sie wydaje ale sadze, ze goscia we wloszech zwindykowali dlatego taka cena, firma z niemiec swoje zarobila, auto do odbioru w polsce mialem. Ale prawa strona przetarty naroznik zderzaka przod , pod klamka pasazera otarcie, tylne nadkole przetarte,  mala wgniotka kolo wlewu paliwa wiec nie zadna igla. ja odbieralem auto to syf w srodku niemaly, z zewnatrz brudny, prosto z LOHRy zjechal wiec szans na Janusza nie bylo.

Auto bylo jeszcze na gwarancji, mialo dwa lata i 8 miesiecy.

Ale nasi znawcy zaraz beda szukac  podstepu, ze nie da sie i takie tam, ze powodz, ze zajechany, ze skrecony . Akurat wszystko w ksiazce i potwierdzone w ASO Fiata w polsce. Auto jezdzi 6 rok bez jakis strasznych przygod.

Dziwne co?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcindzieg napisał:

Po dzwonie do remontu. Nie widzę innej legalnej możliwości.

Tak dobrze zalapales

Nowe w salonie 28500 EURO, ja niespelna 3 latka kupilem za 6050 EURO+ dostawa pod dom na lawecie 200zl bo nie chcialem wracac na tekturowych tablicach:)Przeczytaj moj post wczesniej. Nie byla to IGLA robiaca wrazenie OH i AH:) wrecz brudas zniechecajacy do kupna na pierwszy rzut oka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, marcindzieg napisał:

Ja się nie znam. Jak szukałem Forestera to były takie z rozbitym przodem za te pieniądze. Gdyby mój blacharz nie poszedł na emeryturę to bym się może skusił. Ale może kolega zna jakąś magiczną markę i się pochwali  :)

Niechciany przez rynek fiat croma. To zdjecie sprzed dwoch lat.

Jak rozwazalem  kupno to we wroclawiu byla jedna croma wg info ASO, wiec nawet nie bylo jak sie przymierzyc do auta gabarytowo.

Jestem mega zadowolony z komfortu, wielkosci, wygladu, niezawodnosci.

Dodam, ze auto  w dniu zakupu jezdzilo, mialo przod, tyl, boki, szyby wszystkie, ASO przeswietlilo i posprawdzalo blacharsko, mechanicznie i elektronicznie. Czlowiek ktory auto sprzedawal rzekl, wole w 15 minut zarobic moj min pulap niz kisic auto 3 miesiace blokujac kase.

 

DSC_4891.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, iwik napisał:

klasa D mnie akurat nie interesowała, szukałem C.

Przykład na podstawie popularnego auta w segmencie:

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-golf-vw-golf-vii-1-2-tsi-bixenony-1-wl-39-tys-composition-media-ID6B82w4.html#72bdf0c4f7

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-golf-okazja-golf-city-trendline-1-0-tsi-85-km-manualna-5-biegowa-ID6B8vxk.html#b165be6a03

(w VW jeszcze dostaniesz pewnie jakiś pakiet przeglądów w cenie i tani kredyt jak potrzebujesz)

 

W kombikach czy minivanach sytuacja analogiczna tylko ceny z 10-20k wyższe.

 

Poleasingowego focusa kombi z 2014r. (koło 150kkm) chcieli sprzedać (leasing z firmy znajomego) za jedyne 46k PLN, nowe w salonie były za ok. 70k.

 

 

Oczywiście, że znajdziesz 'okazję' 'igiełkę' po dzwonie lub skręconą z 400kkm na 189kkm i za 30k PLN, ale takich aut nie oglądałem nawet...

Sa jeszcze francuzy, wloszczyzna, korea. nie tylko VW rynek zyje. A niech taki golf ma 130-150 nalatane to jaka bylaby cena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, fanlan napisał:

Tak dobrze zalapales

Nowe w salonie 28500 EURO, ja niespelna 3 latka kupilem za 6050 EURO+ dostawa pod dom na lawecie 200zl bo nie chcialem wracac na tekturowych tablicach:)Przeczytaj moj post wczesniej. Nie byla to IGLA robiaca wrazenie OH i AH:) wrecz brudas zniechecajacy do kupna na pierwszy rzut oka

Kupiłeś więc poobijany niszowy samochód. To się nie ma co dziwić. Ktoś musiał dac niską cenę bo inaczej nikt tego by nie wziął - logiczne?

I odnosisz taki samochód do ogółu rynku? To raczej ta Croma to wyjątek, a nie reguła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AstraC napisał:

Kupiłeś więc poobijany niszowy samochód. To się nie ma co dziwić. Ktoś musiał dac niską cenę bo inaczej nikt tego by nie wziął - logiczne?

I odnosisz taki samochód do ogółu rynku? To raczej ta Croma to wyjątek, a nie reguła.

Po pierwsze slowo pobijany uzyte w sposob naciagany, bowiem ocierka jak opisalem jest do dzis...nic nie robilem, malo kto zauwaza.

Fakt, kupilem auto niszowe, swiadomie, nie chcialem byc kolejnym golfem, passatem, czy astra. To jest zbyt nudne po prostu.

Niestety crom przybylo bo to rozsadny wybor za mala  kase.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, fanlan napisał:

 

Dziwne co?

 

Nie wiem czy masz znajomości czy poprostu farta, ale takie auta na rynku raczej nie występują w dużych ilosciach (inaczej, nie są dostępne dla przeciętnego śmiertelnika).

Nie można więc raczej napisać, że norma jest kupno 3latka, nawet obliczonego, za 20% wartości nowego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcindzieg napisał:

Dobrze że jesteś zadowolony bo o to chyba w tym wszystkim chodzi. Co nie zmienia faktu że jest to raczej wyjątek niż reguła.

Jesli ktos nie szuka IGLY, a wiekszosc kupuje oczami, i postawia ulepionego golfa za x zl, a obok w super stanie technicznym  z ori km, niebity ale zaniedbany , brudny z ocierka tu i tam, a w srodku piach na wycieraczkach za 1/2 X zl to  przy ktorym bedzie tlum?

Tak dzialaja ludzie dlatego Janusze PLAKUJA silniki:)) bo pierwsze wrazenie robi sie tylko raz, i pierwsze piec sekund w duzej mierze decyduje do dzialaniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ZUBERTO napisał:

Nie wiem czy masz znajomości czy poprostu farta, ale takie auta na rynku raczej nie występują w dużych ilosciach (inaczej, nie są dostępne dla przeciętnego śmiertelnika).

Nie można więc raczej napisać, że norma jest kupno 3latka, nawet obliczonego, za 20% wartości nowego.

 

Zadne znajomosci, oferta z mobile.de, napisalem po niemiecku, ze to i tamto, ze obejrzec chce itp

Kobieta odpisuje, ze  auto bedzie w polsce tu i tu wtedy a wtedy i jestem pierwszy do  ogladania. Zadnych zaliczek, znajomosci...ot przypadek. Zadowalajacy przypadek. Umowiony na 8 rano. Auto o 7 zjechalo z LOHRy, 8 aut sciagali z wloch wowczas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, fanlan napisał:

Zadne znajomosci, oferta z mobile.de, napisalem po niemiecku, ze to i tamto, ze obejrzec chce itp

Kobieta odpisuje, ze  auto bedzie w polsce tu i tu wtedy a wtedy i jestem pierwszy do  ogladania. Zadnych zaliczek, znajomosci...ot przypadek. Zadowalajacy przypadek. Umowiony na 8 rano. Auto o 7 zjechalo z LOHRy, 8 aut sciagali z wloch wowczas.

W takim razie ja to rozpatruje w kategorii farta.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, fanlan napisał:

Sa jeszcze francuzy, wloszczyzna, korea. nie tylko VW rynek zyje. A niech taki golf ma 130-150 nalatane to jaka bylaby cena?

a ile taka insignia  kosztuje nowa bez wyprzedazy rocznika w salonie?

https://www.otomoto.pl/oferta/opel-insignia-opel-insignia-163-km-salon-pl-automat-warszawa-ID6AzMEc.html#dd282f4d5c

 

a taka ile moze nowa kosztowac?

https://www.otomoto.pl/oferta/opel-insignia-xenon-navi-bardzo-ladna-pelen-2014r-gwarancja-ID6zbnyE.html#dd282f4d5c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.