Skocz do zawartości

konserwacja podwozia w nowym aucie


kilohaszu

Rekomendowane odpowiedzi

44 minuty temu, kenickie napisał(a):

 

Gdyby tak na prawdę chodziło o ekologię, to producentom zależałoby, żeby auta nie biodegradowały się po 10-ciu latach, tylko jeździły w dobrej formie dużo dłużej. Koszt zabezpieczenia jest niewspółmiernie mały do kosztów utylizacji auta i z konieczności - wyprodukowania przedwcześnie nowego.

 

Z ekologią bardziej chodziło mi o twchnologie farb wodorozcienczalnych i ograniczanie masy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, PawelWaw napisał(a):

 

Autor napisał.

 

nie planuję autem jezdzić dłużej niż 3-4 lata.

 

 

W 4 lata dziury się zrobią??? 8]

Plany się zmieniają a po drugie rdza może się pojawić nawet szybciej a dziury będą po 10 latach więc akurat padnie na tego co kupił po 4 a po następnych 6 będzie chciał sprzedać;]

Edytowane przez volf6
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, volf6 napisał(a):

Plany się zmieniają a po drugie rdza może się pojawić nawet szybciej a dziury będą po 10 latach więc akurat padnie na tego co kupił po 4 a następnych 6 będzie chciał sprzedać;]

 

No to pisze ze autor za własną kasę robi dobrze następnemu właścicielowi:)

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, PawelWaw napisał(a):

 

No to pisze ze autor za własną kasę robi dobrze następnemu właścicielowi:)

 

Sobie też, bo jak bym kupował takiego 4 latka to wolałbym taki zdrowy od spodu nabyć niz rudzielca. Oczywiście milionerzy z AK nawet schylać się nie będą przy zakupie 4 latka, właściwie to tacy kupują tylko nówki więc faktycznie problem 3 świata:phi:

  • Lubię to 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ppmarian napisał(a):

JPRemoji2357.png

Po co?

Mnie to dmiesz podobnie jak oklejanie lakieru folia.

To jak worek na pilota TV

To jest plastikowy śmietnik AGD a nie RR za milion monet.

 

Gaz to sprawa indywidualna, ale jeśli kupię kiedyś Toyke to na 99% oddam do wyciszenia. Pakiet "medium" u zawodowców to około 6- 7k zł. 

Konserwacja hmmm, musiałbym wiedzieć, że pojeżdżę co najmniej te 8- 10 lat.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ppmarian napisał(a):

JPRemoji2357.png

Po co?

Mnie to dmiesz podobnie jak oklejanie lakieru folia.

To jak worek na pilota TV

To jest plastikowy śmietnik AGD a nie RR za milion monet.

Lpg, i wyciszenie - pod siebie :oki:

Dodatkowa konserwacja  - twierdzi że jej koszt odzyska przy odsprzedaży 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak, a może sprzeda 5 kpln drożej bo kupujacy nie będzie musiał tego robić a auto będzie lepiej wyglądać niż inne  default_hmm.gif
Dołożyłbyś 5000 zł do kilku letniego auta wiedząc że kilka lat temu była robiona konserwacja?
Nie zapominajmy że mówimy o Corolli czyli o zwykłym AGD
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, ppmarian napisał(a):

Dołożyłbyś 5000 zł do kilku letniego auta wiedząc że kilka lat temu była robiona konserwacja?
Nie zapominajmy że mówimy o Corolli czyli o zwykłym AGD

Mnie nie pytaj, ja zaniżam średnią AK, i raczej kupuję auta w cenie omawianego pakietu startowego rotfl

Z drugiej strony samochody używane sprzedają się w różnych cenach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, ppmarian napisał(a):
3 godziny temu, dirkdiggler napisał(a):
 
Nie ma takiej potrzeby.  Fotele wytrzymują próbę czasu w przeciwieństwie do podwozia.
 

Miałem 7 subaru. 8. 30letnie stoi w garażu. Opowiadaj...

O czym mam Ci opowiadać jak powołujesz się na 30letnie auto ktore stoi w garażu. A ile z tych twoich 7 pochodziło z 2022r?

 

 

 

 

 

Edytowane przez dirkdiggler
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ppmarian napisał(a):

Myślę że jeszcze pokrowce na fotele warto założyć.

 

Dopiero co kilka watkow wyzej szukales pokrowca na ten "stary gruz", wiec mozesz koledze doradzic ;]

Tradycyjnie nie ogarniasz, ze twoja racja nie jest jedyna sluszna...

 

 

Edytowane przez Maciej__
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Dopiero co kilka watkow wyzej szukales pokrowca na ten "stary gruz", wiec mozesz koledze doradzic default_zlosnik.gif
Tradycyjnie nie ogarniasz, ze twoja racja nie jest jedyna sluszna...
 
 
Odróżniasz 30 letnie auto (ktore ma dozywocie u mnie) z zadatkami na klasyka od plastika AGD (którego pozbędziesz się za 5 lat)

Moje plastki stoją pod chmurką bez dodatkowej konserwacji, 2x czestrzej wymiany olejów i innych czarów. Ba nawet myje je tylko na automacie.

Jak ktoś chce zrobić dobrze 2. właścicielowi to luz, mnie to zwyczajnie dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym mam Ci opowiadać jak powołujesz się na 30letnie auto ktore stoi w garażu. A ile z tych twoich 7 pochodziło z 2022r?
 
 
 
 
 
To ma że jakbyś był w temacie to byś wiedział że subaru i tak zginije na tylnych kielicha i rantach bez znaczenia ile wosku i innych czarodziejskich mazideł byś nie nałożył pod podwoziem....

A i nie będzie to po 5 latach tylko najszybciej po 10 a najczescie po 15 latach.
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ppmarian napisał(a):

To ma że jakbyś był w temacie to byś wiedział że subaru i tak zginije na tylnych kielicha i rantach bez znaczenia ile wosku i innych czarodziejskich mazideł byś nie nałożył pod podwoziem....

A i nie będzie to po 5 latach tylko najszybciej po 10 a najczescie po 15 latach.

 

Tak pochopnie bym nie oceniał czy ktoś jest w temacie czy nie bo można się zdziwić.

 

A może one gniły bo nikt ich nie zakonserwował jako nowe?

 

 

Edytowane przez dirkdiggler
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ppmarian napisał(a):

Dołożyłbyś 5000 zł do kilku letniego auta wiedząc że kilka lat temu była robiona konserwacja?
Nie zapominajmy że mówimy o Corolli czyli o zwykłym AGD

 

moim zdaniem to jest bardziej skomplikowane. Wiadomo, że bym nie dołożył 5 tys. do np. 7-8 letniego auta, tylko dlatego że miało konserwację, jeśli inne niekonserwowane byłyby w kondycji wystarczającej, albo rokującej następne kilka lat bez problemów z korozją. Ale dzisiejsze auta, zwłaszcza Japończyki i zwłaszcza Toyoty są tak zrobione, że takie RAV4 w wieku 7-8 lat to już na serio może mieć mocno zjedzone podwozie i zwyczajnie może się sypać. Wtedy taki z konserwacją po prostu sprzeda się za normalne pieniądze, a takie niekonserwowany będzie do oddania za grosze.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maro_t napisał(a):

 

moim zdaniem to jest bardziej skomplikowane. Wiadomo, że bym nie dołożył 5 tys. do np. 7-8 letniego auta, tylko dlatego że miało konserwację, jeśli inne niekonserwowane byłyby w kondycji wystarczającej, albo rokującej następne kilka lat bez problemów z korozją. Ale dzisiejsze auta, zwłaszcza Japończyki i zwłaszcza Toyoty są tak zrobione, że takie RAV4 w wieku 7-8 lat to już na serio może mieć mocno zjedzone podwozie i zwyczajnie może się sypać. Wtedy taki z konserwacją po prostu sprzeda się za normalne pieniądze, a takie niekonserwowany będzie do oddania za grosze.

 

Takie 6-7 letnie SUVy w lepszych wersjach potrafia obecnie kosztowac czesto ok 100kPLN...

Wiec te 5% wiecej za konserwacje to w zasadzie tyle co nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ppmarian napisał(a):

To ma że jakbyś był w temacie to byś wiedział że subaru i tak zginije na tylnych kielicha i rantach bez znaczenia ile wosku i innych czarodziejskich mazideł byś nie nałożył pod podwoziem....

A i nie będzie to po 5 latach tylko najszybciej po 10 a najczescie po 15 latach.

 

A gościu to bitexem pojechał. To mu zgnije w środku i nawet nie zobaczy. I wszystko za 5k...

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, dirkdiggler napisał(a):

 

 

Każdy ma swoje podejście do życia.

 

Pilot tv nie kosztuje 240k i nie ma kontaktu z solą przez kilka miesięcy w roku.

 

W 2022 sprzedano w Polsce c.a. 80 szt nowych Outbacków. To model niszowy i z reguły kupuja go ludzie świadomi jego walorów pozytywnych jak i wad. Jedną z wad modelu jest słaba odporność na działanie soli i szybko pojawiające się naloty korozji.

 

To, że ktoś kiedyś będzie musiał operację konserwacji w outbacku to jest pewne. A im szybciej to się zrobi tym lepiej i skuteczniej. W tym przypadku czas gra bardzo na niekorzyść. 

 

Zrobienie takiej podstawowej woskowej konserwacji na nowym aucie to 3-4 kpln, praca przyjemna i czysta. 

Zrobienie tego samego na kilkuletnim aucie to cena conajmniej x2 bo roboty jest więcej z przygotowaniem auta, wyprowadzaniem rdzawek itp.

 

Myślisz, że przy odsprzedaży takiego auta trzy, czeroletniego o wartości 170-180kpln zawoskowanego od nowości, łatwiej będzie go sprzedać czy trudniej od takiego niezabezpieczonego które trzeba będzie zabezpieczyć samodzielnie?

 

 

 

 

 

To tak jak z częsta wymiana oleju w ASO. 5x1,5k po 5 latach sprzedasz najwyżej o ta kwotę taniej :hehe: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maro_t napisał(a):

 

moim zdaniem to jest bardziej skomplikowane. Wiadomo, że bym nie dołożył 5 tys. do np. 7-8 letniego auta, tylko dlatego że miało konserwację, jeśli inne niekonserwowane byłyby w kondycji wystarczającej, albo rokującej następne kilka lat bez problemów z korozją. Ale dzisiejsze auta, zwłaszcza Japończyki i zwłaszcza Toyoty są tak zrobione, że takie RAV4 w wieku 7-8 lat to już na serio może mieć mocno zjedzone podwozie i zwyczajnie może się sypać. Wtedy taki z konserwacją po prostu sprzeda się za normalne pieniądze, a takie niekonserwowany będzie do oddania za grosze.

To wtedy jada na konserwacje przed sprzedażą i kładą na rdzę jakieś siuwaksy i sprzedajesz zakonserwowane.  Już dawno nie widziałem zgniłego >2010 roku auta. Za wyjątkiem jakiś busów. Czasem jakiejś tylnej klapy etc.. a zgniłego Aurisa to już wogole.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, sowik85 napisał(a):

 

Gaz to sprawa indywidualna, ale jeśli kupię kiedyś Toyke to na 99% oddam do wyciszenia. Pakiet "medium" u zawodowców to około 6- 7k zł. 

Konserwacja hmmm, musiałbym wiedzieć, że pojeżdżę co najmniej te 8- 10 lat.

7 k? Bagażnik i drzwi przy piwie jedno to popołudnie. Za nadkola bym się sam nie zabrał. Ja do Toyoty to bym dobre zabezpieczenie antykradzieżowe kupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wujek napisał(a):

7 k? Bagażnik i drzwi przy piwie jedno to popołudnie. Za nadkola bym się sam nie zabrał. Ja do Toyoty to bym dobre zabezpieczenie antykradzieżowe kupił.

Za 7k masz drzwi+ nadkola+ bagażnik total + ściana grodziowa tyle ile się da bez ściągania deski.

W pakiecie premium robią dach + podłogę + uszczelki drzwi. 

Sam bym sie z tym nie paprał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, wujek napisał(a):

7 k? Bagażnik i drzwi przy piwie jedno to popołudnie. Za nadkola bym się sam nie zabrał. Ja do Toyoty to bym dobre zabezpieczenie antykradzieżowe kupił.

Właśnie skończyłem wyciszać auto. Że też ja wcześniej nie znałem Twoich możliwości :] to bym Ci to zlecił. Za tę parę godzin to by mnie było stać nawet za podwójną stawkę :lol:

Takie czasy to jest mrzonka, chyba że po łebkach, na odpierdziel lub przez kogoś kto to robi zawodowo i naprawdę ma temat obcykany - chociaż nawet dla takiego zawodnika 4xdrzwi i bagażnik w jedno popołudnie, jest dla mnie mistrzostwem świata.

 

Rozbiórka drzwi, żeby niczego nie połamać, umycie i wyczyszczenie powierzchni, wyklejenie i wyrolkowanie dwóch warstw butylem, wyklejenie plastiku od środka pianką, poskładanie tego x4 w jedno "popołudnie"? NIerabialne, chyba że w cztery osoby.

Już nie mówię, że wyklejenie bagażnika "total" to jest wybebeszenie, w tym rozbiórka plastików, odkręcanie pasów, tylnej kanapy, etc. Do tego dochodzą smaczki: wiązki kablowe, wężyki do spryskiwaczy, linki otwierania bagażnika/wlewu, które są spinkami przypięte do blach. Trzeba to odpiąć tak aby nie połamać spinek (lub mieć na wymianę) potem przy wyklejaniu butylem pamiętać,aby powycinać otworki pod te spinki (upierdliwe, czaso- i pracochłonne).

Sam bagażnik w jedno popołudnie (licząc popołudnie od 12.00 do późnej nocy) to jest wyczyn.

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, s_krzychu napisał(a):

Właśnie skończyłem wyciszać auto.

.....  

Sam bagażnik w jedno popołudnie (licząc popołudnie od 12.00 do późnej nocy) to jest wyczyn.

Słowo klucz to doświadczenie. Fachowcy są przygotowani dodatkowo wiedzą, narzędziami, elementami typu spinki, i doświadczeniem. Jak kumpel robił ostatnio to samo co ja - to raz że zrobił to samo kilka razy szybciej, ładniej, bez powtórek - on zawodowiec a ja laik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, s_krzychu napisał(a):

Właśnie skończyłem wyciszać auto. Że też ja wcześniej nie znałem Twoich możliwości :] to bym Ci to zlecił. Za tę parę godzin to by mnie było stać nawet za podwójną stawkę :lol:

Takie czasy to jest mrzonka, chyba że po łebkach, na odpierdziel lub przez kogoś kto to robi zawodowo i naprawdę ma temat obcykany - chociaż nawet dla takiego zawodnika 4xdrzwi i bagażnik w jedno popołudnie, jest dla mnie mistrzostwem świata.

 

Rozbiórka drzwi, żeby niczego nie połamać, umycie i wyczyszczenie powierzchni, wyklejenie i wyrolkowanie dwóch warstw butylem, wyklejenie plastiku od środka pianką, poskładanie tego x4 w jedno "popołudnie"? NIerabialne, chyba że w cztery osoby.

Już nie mówię, że wyklejenie bagażnika "total" to jest wybebeszenie, w tym rozbiórka plastików, odkręcanie pasów, tylnej kanapy, etc. Do tego dochodzą smaczki: wiązki kablowe, wężyki do spryskiwaczy, linki otwierania bagażnika/wlewu, które są spinkami przypięte do blach. Trzeba to odpiąć tak aby nie połamać spinek (lub mieć na wymianę) potem przy wyklejaniu butylem pamiętać,aby powycinać otworki pod te spinki (upierdliwe, czaso- i pracochłonne).

Sam bagażnik w jedno popołudnie (licząc popołudnie od 12.00 do późnej nocy) to jest wyczyn.

No i super wyciszysz jedno będzie słychać drugie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Artur_W_wa napisał(a):

Słowo klucz to doświadczenie. Fachowcy są przygotowani dodatkowo wiedzą, narzędziami, elementami typu spinki, i doświadczeniem. Jak kumpel robił ostatnio to samo co ja - to raz że zrobił to samo kilka razy szybciej, ładniej, bez powtórek - on zawodowiec a ja laik. 

Doświadczenie i wprawa skróci czas - co do tego - nie ma co dyskutować. Jednak nadal jeżeli ktoś w pojedynkę zrobi porządnie taki zakres ja 4xdrzwi + bagażnik w jedno "popołudnie" to dla mnie będzie mistrzem świata i okolic. Osobiście nie uwierzę, jak nie zobaczę.

 

Inna sprawa, że kolega który wystawił powyższą opinię pracuje jednak zdaje się w IT a nie zawodowa wygłusza auta, więc śmiem podejrzewać, że jest na tym samym poziomie zaawansowania co ja, więc podany czas można między bajki włożyć.

 

Ja też jak przygotowywałem się do roboty i studiowałem internety, widziałem opinie typu: 3-4 dni i temat ogarnięty (dotyczył całego auta). Teraz wiem, że diabeł tkwi w szczegółach tego co kto rozumie przez "wygłuszenie auta". Począwszy choćby od tego, czy zrzucasz deskę, czy nie. Mi to zajęło wielokrotnie dłuższy czas, mimo iż manualnie nie jestem ostatnią ofiarą na świecie. I np. dużą część tego czasu (1/3?) zajmowało mi doczyszczenie blach pod plastikami, w >20letnim aucie, więc wszystko było pokryte "syfem", który trudno poddawał się nawet stężonemu APC. Tym bardziej w zakamarkach drzwi, gdzie ciężko rękę i pędzel wsadzić. To są takie "szczegóły" o których w internetach zazwyczaj nie piszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wujek napisał(a):

No i super wyciszysz jedno będzie słychać drugie. 

Ale co to ma dorzeczy w zakresie opinii "4 drzwi i bagażnik w jedno popołudnie z piwem"?

 

Ja akurat robiłem cały dół auta. Zmiana jest bezdyskusyjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, s_krzychu napisał(a):

Ale co to ma dorzeczy w zakresie opinii "4 drzwi i bagażnik w jedno popołudnie z piwem"?

 

Ja akurat robiłem cały dół auta. Zmiana jest bezdyskusyjna.

Normalnie sam robilem pare razy upgrade naglosnienia na yt sa filmy jak sciagnac boczki a narzedzia na aliexpress. Oczywiscie nie bedzie to zrobione na 100% a na 70% to i tak bardzo duza roznica. A z Corolli nie zrtobi sie Audi A8 czy S clasy bo chociazby szyby inne itd. Generalnie kto bogatemu zabroni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, sowik85 napisał(a):

 

Dlatego ten temat trzeba potraktować kompleksowo. Odpuscić można co najwyżej dach, cały dół auta trzeba wyciszyć żeby był jakiś efekt.

Tak to prawda ale z drugiej strony jak przesadzisz z gruboscia to spinki beda za krotkie albo cos nie bedzie dolegalo. IMO najwiekszy problem w nowych autach to nadkola i calkowity brak wygluszenia bagaznika. Trzeba tez pamietac, ze dzieki malemu wygluszeniu te auta sa lekkie a jak napakuje sie duzo to kg przybywa.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2023 o 08:56, Camel napisał(a):

Nie dałbym sobie tak porozkręcać swojego nowego auta 🤣 

To już na bank nie będzie złożone jak fabryka. Tu jednak w razie W jest podstawa do odebrania gwarancji na większość rzeczy - a teraz jest to w modzie, szukanie we wszystkim dziury w całym jeżeli ma być naprawa gwarancyjna.

Rozwiewamy mity:

 

W fabrykach samochodów nie pracują nadludzie. O ile wnętrza trudno poskładać ponownie tak, żeby nie było różnicy, ale to wynika głównie z  zastosowanych spinek i właściwości użytych tworzyw, które się zwyczajnie wyrabiają. O tyle mechanika i to, co jest poza wnętrzem nie ma najmniejszego problemu. Poza tym miałem okazję rozbierać elementy nowych samochodów i notorycznie zdarzają się podwinięte uszczelki, krzywo zamontowane fartuchy i inne podobne kwiatki, które nie mają wpływu na pracę wozu jako całości, jednak powodują lekki niesmak, że jest to poskładane na "ch#$, tak zostaw".

 

Jak chcesz mieć pewność, że nie utrącą ci gwarancji, to załatw sprawę pisemnie z ASO i będziesz spał spokojnie. Ja mam na prawdę pozytywne doświadczenia.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, zejk napisał(a):

Jak chcesz mieć pewność, że nie utrącą ci gwarancji, to załatw sprawę pisemnie z ASO i będziesz spał spokojnie. Ja mam na prawdę pozytywne doświadczenia.

Ja tak zrobiłem. Mam maila od producenta, że moja konserwacja nie zmienia nic w odpowiedzialnosci gwaranta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zejk napisał(a):

Rozwiewamy mity:

 

W fabrykach samochodów nie pracują nadludzie. O ile wnętrza trudno poskładać ponownie tak, żeby nie było różnicy, ale to wynika głównie z  zastosowanych spinek i właściwości użytych tworzyw, które się zwyczajnie wyrabiają. O tyle mechanika i to, co jest poza wnętrzem nie ma najmniejszego problemu. Poza tym miałem okazję rozbierać elementy nowych samochodów i notorycznie zdarzają się podwinięte uszczelki, krzywo zamontowane fartuchy i inne podobne kwiatki, które nie mają wpływu na pracę wozu jako całości, jednak powodują lekki niesmak, że jest to poskładane na "ch#$, tak zostaw".

 

Jak chcesz mieć pewność, że nie utrącą ci gwarancji, to załatw sprawę pisemnie z ASO i będziesz spał spokojnie. Ja mam na prawdę pozytywne doświadczenia.


ciekawe czy to nie jest tak jak z instalacja LPG u dealera. Masz gwarancje ale tylko u tego co zakładałeś, bo udając się do innego ASO już gwarancja tak różowo nie wyglada na silnik i inne podzespoły gdzie była ingerencja. To moje doświadczenia z ładnych paru „aut”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Camel napisał(a):


ciekawe czy to nie jest tak jak z instalacja LPG u dealera. Masz gwarancje ale tylko u tego co zakładałeś, bo udając się do innego ASO już gwarancja tak różowo nie wyglada na silnik i inne podzespoły gdzie była ingerencja. To moje doświadczenia z ładnych paru „aut”.

Trudno porównać instalację LPG do konserwacji podwozia. W pierwszym przypadku trzeba fizycznie zainstalować system zasilania innym paliwem, wierci się otwory w elementach osprzętu silnika. Samo paliwo też jest inne niż to, do którego silnik został zaprojektowany i wyprodukowany. To jest bardzo istotna ingerencja i ma się nijak do odkręcenia i przykręcenia elementów zawieszenia, układu wydechowego czy odpięcia i ponownego przypięcia kilku kostek w instalacji elektrycznej. Nikt nie będzie w stanie udowodnić, że takie czynności miały wpływ na nieprawidłową pracę na przykład układu napędowego.

 

Żeby nie było, to ja rozumiem obawy właścicieli nowych samochodów - nikt nie chce problemów i w razie awarii wozu chce mieć szybko i sprawnie przeprowadzoną naprawę gwarancyjną bez przepychania się z ASO czy importerem, że taka konserwacja miała bądź nie miała wpływu na pracę silnika. Dlatego w okresie gwarancji nie ingerują w najmniejszym stopniu w samochód. Chcę jedynie wrzucić ten kamyczek do ogródka, że samochód to nie jest kapliczka wytworzona przez superkorporację w sterylnej fabryce. To jest przedmiot jak każdy inny, skomplikowany, składający się z wielu części, podzespołów i układów, ale nadal przedmiot, a nie obiekt czci.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, zejk napisał(a):

Chcę jedynie wrzucić ten kamyczek do ogródka, że samochód to nie jest kapliczka wytworzona przez superkorporację w sterylnej fabryce. To jest przedmiot jak każdy inny, skomplikowany, składający się z wielu części, podzespołów i układów, ale nadal przedmiot, a nie obiekt czci.

 

Dokładnie. W wielu markach jest tak, że jak samochód przyjeżdża z fabryki do salonu, to w ramach jego przygotowania do sprzedaży trzeba wyregulować drzwi, bo np. jedne sie nie otwierają, bo tak fabryka zamontowała, czy poprawić różne inne rzeczy po fabryce. Taka np. Toyota uchodzi za wzór jakości montażu i tak dalej. Tylko mało kto wie, że jak kupuje Toyotę to ona nie przyjeżdża do niego z fabryki, tylko najpierw jedzie na taki wielki plac w Mszczonowie, gdzie w przypadku gdy klient zamówił jakieś niefabryczne wyposażenie, typu alarm, czujniki itd, to tam panowie w Mszczonowie rozbebeszają ten samochód, montują to wszystko i składają od nowa. Toyota nie bawi się w produkcję wielu rzeczy w fabryce, tłuką kilka wersji i koniec. W niektórych modelach nawet jak zamówisz lepszą skórzaną tapicerkę, to panowie w Mszczonowie robierają starą i montują nową. Do tego lepsze navi i faktycznie pół samochodu jest rozebrane i złożone w Polsce. Widziałem to sam, bo coś tam z nimi czasem współpracuję ;). I uważam, że dla jakości sprzedawanych aut to jest nawet lepiej bo oni właśnie de facto często poprawiają rzeczy po fabryce.

  • Lubię to 3
  • zszokowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maro_t napisał(a):

Widziałem to sam, bo coś tam z nimi czasem współpracuję ;). I uważam, że dla jakości sprzedawanych aut to jest nawet lepiej bo oni właśnie de facto często poprawiają rzeczy po fabryce

To jeszcze i konserwacją zająć się powinni i byłoby luks:phi:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tak. Ja też zamówiłem nowe pół roku temu. Jak dobrze będzie to do odbioru będę miał na Listopad - Styczeń.
Nawet się nie zastanawiam czy konserwować bo pomimo wszystkich tych złośliwych uwag to będzie Twoje auto. Aha żeby dodać to obecne auto będę zmieniał po 17 latach gdzie moja żona już miała 7 samochodów w tym czasie.
W ramach zabawy i spędzenia troche czasu w garażu to będę się chciał zabawić sam choć jestem amatorem.

Właśnie przeglądam opinie środków które wybrać.

 

A jak skończe to też się zabawię z ceramiką, na razie pouczę się na obecnym samochodzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bengamin napisał(a):

W ramach zabawy i spędzenia troche czasu w garażu to będę się chciał zabawić sam choć jestem amatorem.

To nic trudnego. Jeśli masz kanał/podnośnik i kompresor to nie będzie żadnego problemu.

 

Tylko pamiętaj, że aby zrobić DOBRZE konserwację profili zamkniętych, to nie wystarczy spray ani pistolet za 40zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, ghost2255 napisał(a):

To nic trudnego. Jeśli masz kanał/podnośnik i kompresor to nie będzie żadnego problemu.

 

Tylko pamiętaj, że aby zrobić DOBRZE konserwację profili zamkniętych, to nie wystarczy spray ani pistolet za 40zł.

Kanał mam, kompresor się pożyczy z pistoletami bo i tak na zimę zawsze przedmuchuje system zraszaczy w ogrodzie. Czas - jakoś mi się nie spieszy i nawet jakbym miał tym sie bawić wieczorami po pracy to będzie to miło spędzony czas zamiast siedzieć przed telewizorem.

Do odbioru samochodu jeszcze sporo czasu zostało to doktoryzuje się ze środków bo widzę że co portal/strona to co innego polecają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, bengamin napisał(a):

się pożyczy z pistoletami bo i tak na zimę zawsze przedmuchuje system zraszaczy w ogrodzie

Ja pisałem o pistolecie cisnieniowym. Specjalnym do konserwacji. Koszt od 600zł. 

 

 

Jaka marka samochodu? 

 

Jaki chcesz uzyskac efekt? Czarne, gumowane podwozie czy wosk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, ghost2255 napisał(a):

Ja pisałem o pistolecie cisnieniowym. Specjalnym do konserwacji. Koszt od 600zł. 

Jaka marka samochodu? 

Jaki chcesz uzyskac efekt? Czarne, gumowane podwozie czy wosk?

 

No to pokaż to cudo - ten pistolet i dlaczego akurat takie jest Twoje zdanie. Pytam bo po prostu nie wiem. Na filmach pokazywali różne pistolety.

Volkswagen

Efekt? Jest mi to absolutnie obojętne, czarne szare transparentne, baranek, wosk, ważne żeby było skuteczne. Dlatego mam czas żeby wyrobić sobie swoje zdanie, na razie zbieram fakty.

 

Tutaj ktoś pokazał konserwację jak ktoś zabezpieczał wszystko folią aluminiową - też to widziałem. Jeżeli ktoś może zdradzić jeszcze jakieś sztuczki to chętnie posłucham.

 

Tak samo widziałem jaką masakrę zrobiła patologia w ASO LINK choć biorę poprawkę że może to być ustawka/ściema.

 

Ktoś by powiedział a po co to wogóle robić? Mam samochód już prawie pełnoletni. Przebieg niecałe 300.000km i w sumie drugie tyle jeszcze by przejechał gdyby nie to że podłogi w nim już prawie nie ma, progi dziurawe, nie jest to już bezpieczne auto przez korozje podwozia.

Edytowane przez bengamin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bengamin napisał(a):

No to pokaż to cudo - ten pistolet i dlaczego akurat takie jest Twoje zdanie. Pytam bo po prostu nie wiem. Na filmach pokazywali różne pistolety.

Volkswagen

https://allegro.pl/oferta/pistolet-do-zabezpieczen-antykorozyjnych-vaupel-9267445837

Tu przykładowa aukcja. Nie musi być tej firmy, ale to chyba najtańsza opcja.

 

W przeciwieństwie do takiego: https://allegro.pl/oferta/sico-pistolet-do-konserwacji-podwozia-profile-8517180007 Vaupel "wypycha" materiał od ciśnieniem ze zbiornika zamiast "zasysać" jak te tanie pistolety.

Skutkuje to tym, że tym zwykłym profile zrobisz wężykiem o długości max 30cm, aby cokolwiek leciało. A im gęstszy produkt, tym krótszy musi być wężyk. Oczywiste jest, że tak krótki wężyk nie wystarczy do poprawnego zalania całych profili w aucie. Ciśnieniowy ma wężyk ponad 1m i spokojnie wystarcza aby dojść we wszystkie zakamarki.

Robiłem jednym i drugim i różnica jest ogromna.

 

VW cynkuje blachy, więc nawet bez konserwacji wytrzyma sporo, ale oczywiście jak zamierzasz długo trzymać, to i tak warto zabezpieczyć. Koszt na tyle lat bedzie pomijalny. Szczególnie jak robisz nowe auto-masz czyściutkie podwozie i wolne od korozji.

 

Czarnych gumowatych czy bitumicznych nie polecam na nowe auto. Nie widać czy pod spodem coś się dzieje, poza tym jak woda podejdzie, to jest trzymana i wzmaga korozję.

 

Ja postawiłem na woski transparentne i środki pełzające. Pooglądaj YT, jest wiele filmów i można się dużo dowiedzieć i wyrobić sobie opinię.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.