Skocz do zawartości

Sprzedaż wraku po szkodzie całkowitej PZU


Jaruga

Rekomendowane odpowiedzi

Jest taka sytuacja:

1. Szkoda całkowita na aucie o wartości 35 tys.

2. PZU chce wypłacić 12 tys a wrak wycenia na 23.

3. Naprawa w wariancie serwisowym wyliczona na równowartość ceny auta przed szkodą.

4. patrząc po otomoto to ceny podobnie rozbitych aut są zbliżone do wyceny PZU.

 

Jak to wygląda w praktyce?

Czy można jakoś zmusić PZU żeby sobie wrak zabrało i sprzedało? Co trzeba zrobić?

Będę wdzięczny za wszelkie Wasze wskazówki i doświadczenia w tym temacie. :piwko::ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka sytuacja:

1. Szkoda całkowita na aucie o wartości 35 tys.

2. PZU chce wypłacić 12 tys a wrak wycenia na 23.

3. Naprawa w wariancie serwisowym wyliczona na równowartość ceny auta przed szkodą.

4. patrząc po otomoto to ceny podobnie rozbitych aut są zbliżone do wyceny PZU.

 

Jak to wygląda w praktyce?

Czy można jakoś zmusić PZU żeby sobie wrak zabrało i sprzedało? Co trzeba zrobić?

Będę wdzięczny za wszelkie Wasze wskazówki i doświadczenia w tym temacie. :piwko::ok:

 

ja likwidowałem szkodę całkowitą w PZU i jak mi wycenili wrak na 3500 pln, to wystąpiłem do nich z pismem, żeby wskazali mi firmę, która go za tyle ode mnie odkupi. Wtedy wstawili go na jakieś swoje licytacje i sprzedali za 2900 ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZU wyceniło wrak na 23kzł jak Ci pasuje i znajdziesz kogoś kto da tyle samo lub więcej możesz sobie wrak zabrać, jak CI to nie pasuje piszesz do nich jak Maro_t i oni szukają kupca jak znajdą za niższą cene to różnicę dopłacają.

Jak masz stałą wartość pojazdu w AC to mają Ci dać tyle ile jest warte inaczej idź do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja likwidowałem szkodę całkowitą w PZU i jak mi wycenili wrak na 3500 pln, to wystąpiłem do nich z pismem, żeby wskazali mi firmę, która go za tyle ode mnie odkupi. Wtedy wstawili go na jakieś swoje licytacje i sprzedali za 2900 ;]

 

Oddali Ci różnicę bez marudzenia?

Czy mógłbyś udostępnić jakiś wzór takiego pisma? Rodzice zupełnie nie ogarniają tematu "dżungli" ubezpieczeniowej i muszę ich wspierać na każdym etapie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak? Mam AC, szkoda całkowita i zwracają mi kase w formie wraku? Bujaj sie pan z wrakiem po allegro?

 

Niestety wszystko wskazuje że tak. A ubezpieczyciel może ewentualnie zrobić wielką łaskę i próbować sprzedać wrak. Ale prawdopodobnie nie musi :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak? Mam AC, szkoda całkowita i zwracają mi kase w formie wraku? Bujaj sie pan z wrakiem po allegro?

 

Dokladnie, nie maja obowiazku sprzedac tego wraku na wlasna reke ;]

Wbrew pozorom rozbite auto jest latwiej sprzedac niz nieuszkodzone ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warcie, jak moi rodzice mieli szkodę całkowitą, to wycenili im wrak na 18 tys podając od razu kto za tyle go może kupić. Do nich należała decyzja, czy idą w taką opcję, czy szukają kupca na własną rękę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka sytuacja:

1. Szkoda całkowita na aucie o wartości 35 tys.

2. PZU chce wypłacić 12 tys a wrak wycenia na 23.

3. Naprawa w wariancie serwisowym wyliczona na równowartość ceny auta przed szkodą.

4. patrząc po otomoto to ceny podobnie rozbitych aut są zbliżone do wyceny PZU.

 

Jak to wygląda w praktyce?

Czy można jakoś zmusić PZU żeby sobie wrak zabrało i sprzedało? Co trzeba zrobić?

Będę wdzięczny za wszelkie Wasze wskazówki i doświadczenia w tym temacie. :piwko::ok:

PZU wystawiło twój pojazd na licytację, i jakas firma zaoferowała się, że tyle za niego da.

W piśmie masz namiar na tą firmę. (przynajmniej ja miałem) Skontaktuj się z nimi. Przyjadą, zapłacą i po problemie :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wszystko wskazuje że tak. A ubezpieczyciel może ewentualnie zrobić wielką łaskę i próbować sprzedać wrak. Ale prawdopodobnie nie musi :(

I to ma poszkodowanego interesować? Czy w umowie tak jest zapisane? W zasadzie to i np mogą zwrócić zamiast kasy, worki z ziemniakami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddali Ci różnicę bez marudzenia?

Czy mógłbyś udostępnić jakiś wzór takiego pisma? Rodzice zupełnie nie ogarniają tematu "dżungli" ubezpieczeniowej i muszę ich wspierać na każdym etapie...

 

Nie pamiętam wzorów, ani pism. Ale wszystko załatwiałem przez infolinię. Dzwoń i zapytaj co i gdzie masz napisać, żeby to załatwić w ten sposób. Jak sprzedadzą taniej, to potem znów dzwonisz i znów pytasz co masz zrobić, żeby zwrócili różnicę. Nie powinno być żadnych problemów poza tym, że trzeba dzwonić, pytać i dobijać się o swoje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZU wystawiło twój pojazd na licytację, i jakas firma zaoferowała się, że tyle za niego da.

W piśmie masz namiar na tą firmę. (przynajmniej ja miałem) Skontaktuj się z nimi. Przyjadą, zapłacą i po problemie :ok:

 

Nic nie wystawiła. Na wyliczeniach nie ma wskazanej firmy. Napisali jedynie że wypłacą odszkodowanie po ustaleniu sprawcy. A tutaj niestety będzie to sąd.

Podejrzewam że wraku też nie będą chcieli wziąć bez wyroku sądowego. No chyba że się mylę...

Swoją drogą po cholerę PZU sprawca do wypłaty, jeśli to szkoda z AC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sprzedaż taniej to różnice dopłacają - miałem tak w Generali.

 

A sprzedać to można dowolnemu Januszowi z OLX? Co jeśli wszyscy będą oferować połowę z tej ceny? Czy ubezpieczyciel może się wypiąć jak zbyt tanio sprzedam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Napisali jedynie że wypłacą odszkodowanie po ustaleniu sprawcy. A tutaj niestety będzie to sąd.
Podejrzewam że wraku też nie będą chcieli wziąć bez wyroku sądowego. No chyba że się mylę...

 

Przy OC to by było logiczne - nie można wypłacić, bo może się okazać, że sprawca nie jest ich klientem.

 


Swoją drogą po cholerę PZU sprawca do wypłaty, jeśli to szkoda z AC?

 

To tu masz temat do wyjaśnienia z PZU - może im się coś pomieszało.

Ewentualnie może sytuacja jest taka, że nie chcą płacić z AC, bo sprawcą zdarzenia jest ktoś inny i ten ktoś powinien zapłacić, więc nie można płacić z AC ?

Musisz temat wyjaśnić.

 

Co do zasady PZU w piśmie informującym o szkodzie całkowitej wskazuje potencjalnego nabywcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka sytuacja:

1. Szkoda całkowita na aucie o wartości 35 tys.

2. PZU chce wypłacić 12 tys a wrak wycenia na 23.

3. Naprawa w wariancie serwisowym wyliczona na równowartość ceny auta przed szkodą.

4. patrząc po otomoto to ceny podobnie rozbitych aut są zbliżone do wyceny PZU.

Jak to wygląda w praktyce?

Czy można jakoś zmusić PZU żeby sobie wrak zabrało i sprzedało? Co trzeba zrobić?

Będę wdzięczny za wszelkie Wasze wskazówki i doświadczenia w tym temacie. :piwko::ok:

Jezeli chxesz sprzedac wraj bez robienia to zrob tak.

1 wartosc auta przed szkoda jezeli wycena jest ok to przejdz do pkt 2. Jezeli nie ok to odwoluj sie od wyceny.

2. Wyslij pismo do pzu ze za cene na jaka wycenili wrak to nikt nie kupi. W zwiazku z czym prosisz o odkupienie za podana cene skoro tyle jest wart lub wskazanie podmiotu ktory tyle zaplaci. A takze zapytaj co w sytuacji gdy ty bedziesz miec kupca ale za mniejsza cene. Pzu powinno odpisac mniej wiecej ze wystawiaja wrak na wewnetrzna aukcje i ze jak sprzedasz za mniej to doplaca roznice. (Lepiej miec to na pismie)

3. Sprzedajesz za ile chcesz. Kopie umowy k-s wysylasz do pzu i czekasz na kase

Ja tak zrobilem i wyszlo ok.

Wysłane z deski do krojenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chxesz sprzedac wraj bez robienia to zrob tak.

1 wartosc auta przed szkoda jezeli wycena jest ok to przejdz do pkt 2. Jezeli nie ok to odwoluj sie od wyceny.

2. Wyslij pismo do pzu ze za cene na jaka wycenili wrak to nikt nie kupi. W zwiazku z czym prosisz o odkupienie za podana cene skoro tyle jest wart lub wskazanie podmiotu ktory tyle zaplaci. A takze zapytaj co w sytuacji gdy ty bedziesz miec kupca ale za mniejsza cene. Pzu powinno odpisac mniej wiecej ze wystawiaja wrak na wewnetrzna aukcje i ze jak sprzedasz za mniej to doplaca roznice. (Lepiej miec to na pismie)

3. Sprzedajesz za ile chcesz. Kopie umowy k-s wysylasz do pzu i czekasz na kase

Ja tak zrobilem i wyszlo ok.

Wysłane z deski do krojenia.

 

 

A który punkt w końcu przerobiłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Wrak to się powinno złomować

 

W 15 letnim aucie szkodę całkowitą robi uszkodzenie, które może zupełnie nie wpływać na jego zdolność do dalszej eksploatacji. Np. wgięcie tylnych drzwi i rysa na błotniku. Jeździć z tym można, bez problemu przejdzie przegląd, a TU wyceni:

- demontaż drzwi,

- nowe poszycie drzwi,

- malowanie drzwi,

- przekładka wyposażenia drzwi (szyba, tapicerka),

- montaż drzwi,

- szpachlowanie błotnika, 

- malowanie błotnika,

- cieniowanie elementów sąsiadujących

i masz więcej niż wartość auta.

Nadal byś chciał złomować sprawne auto ?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Czy można jakoś zmusić PZU żeby sobie wrak zabrało i sprzedało? Co trzeba zrobić?

 

Nie wiem jak teraz ale w 2006 roku pisałem dwa odwołania do PZU.

Przy czym mnie chcieli zostawić z wrakiem, którego wycenili skandalicznie wysoko, całkowicie nierealnie.

Jak w końcu przystali, że oni zrobią aukcję, to wrak poszedł na niej za mniej niż jedna piąta tej pierwotnej wyceny.

Więc byłbym wydymany bez mydła, gdyby nie odwoływanie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 15 letnim aucie szkodę całkowitą robi uszkodzenie, które może zupełnie nie wpływać na jego zdolność do dalszej eksploatacji. Np. wgięcie tylnych drzwi.

Jeździć z tym można, bez problemu przejdzie przegląd, a TU wyceni:

-

-

-

-

-

-

-

i masz więcej niż wartość auta.

Nadal byś chciał złomować sprawne auto ?

 

Dokładnie taką wersję wydarzeń przetrenował mój ojciec: delikatne pofałdowanie tylnych drzwi + zarysowana listwa tylnego błotnika i z AC wyszła całka...

W wariancie gotówkowym obeszło się nawet bez lakierowania :phi: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


W 15 letnim aucie szkodę całkowitą robi uszkodzenie, które może zupełnie nie wpływać na jego zdolność do dalszej eksploatacji. Np. wgięcie tylnych drzwi i rysa na błotniku. Jeździć z tym można, bez problemu przejdzie przegląd, a TU wyceni:

 

bo trzeba wreszcie prawnie rozgraniczyć szkodę, której nie opłaca się naprawiać od takiej, która robi z auta wspomniany wrak.

Po szkodzie, w której naruszone zostają elementy konstrukcyjne faktycznie powinno być złomowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 15 letnim aucie szkodę całkowitą robi uszkodzenie, które może zupełnie nie wpływać na jego zdolność do dalszej eksploatacji. Np. wgięcie tylnych drzwi i rysa na błotniku. Jeździć z tym można, bez problemu przejdzie przegląd, a TU wyceni:

- demontaż drzwi,

- nowe poszycie drzwi,

- malowanie drzwi,

- przekładka wyposażenia drzwi (szyba, tapicerka),

- montaż drzwi,

- szpachlowanie błotnika, 

- malowanie błotnika,

- cieniowanie elementów sąsiadujących

i masz więcej niż wartość auta.

Nadal byś chciał złomować sprawne auto ?

 

Ja nie o tym. Takich przypadków o którym piszesz to jest może z 10%. Reszta to pogięty złom którego miejsce jest na złomowisku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 wariancie gotówkowym obeszło się nawet bez lakierowania :phi:

 

I bardzo dobrze, masz do tego prawo. mógłbyś nawet wcale nie naprawiać. Tylko uważaj, bo tutaj za takie zdanie nazwą Cię oszustem. Nie ubezpieczyciela który stosuje niedozwolone klauzule i niezgodnie z prawem żąda faktur. Ostatnio tu bronili TU które mnie chciało zrobić "bez mydła". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie o tym. Takich przypadków o którym piszesz to jest może z 10%. Reszta to pogięty złom którego miejsce jest na złomowisku. 

Tu bym bardzo mocno polemizował. Z mojego doświadczenia wychodzi że właśnie 80% to są niegroźnie uszkodzone starsze auta a te 20% to nowe auta nadające się jedynie na złom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest patologia. Wrak to się powinno złomować, VIN komisyjnie niszczyć żeby już się tego nie dało ponownie zarejestrować nigdzie. 

ale wraki odkupują firmy zajmujące się tez sprzedażą używanych gratów :ok:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddali Ci różnicę bez marudzenia?

Czy mógłbyś udostępnić jakiś wzór takiego pisma? Rodzice zupełnie nie ogarniają tematu "dżungli" ubezpieczeniowej i muszę ich wspierać na każdym etapie...

 

Algorytm jest taki:

Sprawdzają, czy da się sensownie naprawić w normalnym warsztacie i czy muszą to robić (w miarę nowe, drogie auto, szkoda mała).

Jeśli punkt poprzedni nie wypali, to robią całkę ale tak, abyś mógł go naprawić w warsztacie garażowym, na używanych częściach i jeszcze ci kasy zostało. Chcesz to robisz, nie chcesz - bujasz się z wrakiem i kto inny naprawi w garażu.

A jak bardzo nie chcesz wraku, to mogą go wystawić na aukcję i dostaniesz w sumie całą wartość pojazdu z chwili zdarzenia lub umowy - zależy jaką masz umowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...

Info dla potomnych:

Sprawa w końcu zmierza ku końcowi. Po 4 miesiącach pingponga z PZU w końcu obniżyli cenę "pozostałości" i znaleźli na aukcji oferenta z którym właśnie finalizuje się transakcja. Oczywiście oferta była i tak 4 tys niższa od ich "poprawionej" wyceny.

Generalnie droga przez mękę. Kilkukrotnie odmawiali jakiejkolwiek pomocy w zagospodarowaniu wraku.

Kluczem jest anielska cierpliwość i sukcesywne bombardowanie likwidatora pismami.

PZU w końcu na piśmie napisało że zwróci różnicę pomiędzy ich wyceną i ofertą odkupu.

Generalnie AC warto mieć jak ma się w miarę nowe auto, aczkolwiek trzeba być świadomym że w tym przypadku rządzi ubezpieczyciel który naturalnie unika pozbywania się kasy. Regulacje odnośnie OC są w zdecydowanie korzystniejsze dla poszkodowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Generalnie AC warto mieć jak ma się w miarę nowe auto, aczkolwiek trzeba być świadomym że w tym przypadku rządzi ubezpieczyciel który naturalnie unika pozbywania się kasy. Regulacje odnośnie OC są w zdecydowanie korzystniejsze dla poszkodowanego.

 

Miałem AC na starego Fiata ubezpieczonego na 10 tys. i warto było, bo te 10 tys odzyskałem. Co prawda trwało to prawie 2 miesiące, ale odzyskałem co do złotówki i nie miałem aż tyle boksowania się z PZU co Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 15 letnim aucie szkodę całkowitą robi uszkodzenie, które może zupełnie nie wpływać na jego zdolność do dalszej eksploatacji.

15-to letni samochód nawet cały powinien być obligatoryjnie wycofany z ruchu jako zagrażający bezpieczeństwu i środowisku naturalnemu! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Info dla potomnych:

Sprawa w końcu zmierza ku końcowi. Po 4 miesiącach pingponga z PZU w końcu obniżyli cenę "pozostałości" i znaleźli na aukcji oferenta z którym właśnie finalizuje się transakcja. Oczywiście oferta była i tak 4 tys niższa od ich "poprawionej" wyceny.

Generalnie droga przez mękę. Kilkukrotnie odmawiali jakiejkolwiek pomocy w zagospodarowaniu wraku.

Kluczem jest anielska cierpliwość i sukcesywne bombardowanie likwidatora pismami.

PZU w końcu na piśmie napisało że zwróci różnicę pomiędzy ich wyceną i ofertą odkupu.

Generalnie AC warto mieć jak ma się w miarę nowe auto, aczkolwiek trzeba być świadomym że w tym przypadku rządzi ubezpieczyciel który naturalnie unika pozbywania się kasy. Regulacje odnośnie OC są w zdecydowanie korzystniejsze dla poszkodowanego.

 

ja zrobiłęm tak kiedyś przy całce:

wyliczyli mi że wrak wyarty był np.: 14 kpln

wystawiłem na otomoto za te 14 kpln (żeby mieć podkładkę pod dalsze działania)

po tygodniu bez nawet 1 tel. napisałem do nich zapytanie że sprzedaż za wyliczoną przez nich kwotę jest nierealna, w związku z czym niech mi wskażą dane podmiotu który kupi wrak za te 14 kpln lub niech go za 14 kpln ode mnie odkupią lub niech mi oficjalnie zadeklarują dopłacenie różnicy w przypadku sprzedaży przeze mnie za niższą kwotę. Napisali że mogą wystawić na swój portal aukcyjny a jak ja sprzedam za mniej to dopłacą różnicę.

wiec sprzedałem po tygodniu za 8 kpln.... i zanim zdążyłem im wysłać kopię umowy to mi przysłali info żę na portau aukcyjnym mają chętnego do kupna za ...... tarammmm 8 kpln :]

wysłałem im skan umowy K-S wraku i dopłacili różnicę

zajęło mi to około miesiąca (wcześniej się z nimi bujałem z wycenami wartości auta przed szkodą oraz wartością wraku - bo wrak najpierw wycenili na 16 kpln :])

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 15 letnim aucie szkodę całkowitą robi uszkodzenie, które może zupełnie nie wpływać na jego zdolność do dalszej eksploatacji. Np. wgięcie tylnych drzwi i rysa na błotniku. Jeździć z tym można, bez problemu przejdzie przegląd, a TU wyceni:

- demontaż drzwi,

- nowe poszycie drzwi,

- malowanie drzwi,

- przekładka wyposażenia drzwi (szyba, tapicerka),

- montaż drzwi,

- szpachlowanie błotnika, 

- malowanie błotnika,

- cieniowanie elementów sąsiadujących

i masz więcej niż wartość auta.

Nadal byś chciał złomować sprawne auto ?

 

Bo nie ma takiej klasyfikacji jak np opisywal OZI.

 

Ja mialem niedawno stluczke. Gosc nie wyhamowal i wjechal mi w tyl. Na pierwszy rzut oka ucierpialy tylko tworzywa (poszycie klapy, zderzak, dokladka i lampa), po zdjeciu zderzaka okazalo sie, ze blachy tez lekko odksztalcone.

Wycena TU - 5400 (czesc elementow w zamiennikach, dokladka seryjna a nie akcesoryjna itp), Wycena ASO 12500.

A uszkodzenia sa takie, ze w polmroku garazu sasiad nie zauwazyl, ze auto jest uszkodzone. 

Przy wartosci auta nie bylo zagrozenia, zeby byla calka, ale samego mnie zaskoczyly te kwoty. Jak jeszcze nie wiedzialem, ze pod spodem sa tez uszkodzenia, to naprawe na uzywkach + lakierowanie bym pewnie ogarnal w 2tys. Ale skoro mam komfort, ze nie musze sobie tym zawracac glowy i wstawiam auto do ASO, mam na to potem papiery to wybieram bramke nr 2.

 

Wiec faktycznie w starszych autach o całkę nietrudno. Tylko TU nie rozrozniaja całki polegającej na stłuczonej lampie i przerysowanym boku od auta zawinietego na drzewie. Oba wraki po kupnie przez handlarzy trafiaja na rynek jako bezwypadki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tylko TU nie rozrozniaja całki polegającej na stłuczonej lampie i przerysowanym boku od auta zawinietego na drzewie. Oba wraki po kupnie przez handlarzy trafiaja na rynek jako bezwypadki ;)

 

To jest właśnie główny problem, brak klasyfikacji szkody całkowitej na techniczną i ekonomiczną. Teraz przy rozbudowanym CEPiK'u wrzucenie info do systemu, że auto się zawinęło na drzewie nie jest problemem. O ile nie likwiduje to problemu z naprawą w stodole o tyle szary Kowalski ma do takiej informacji prosty dostęp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie główny problem, brak klasyfikacji szkody całkowitej na techniczną i ekonomiczną. Teraz przy rozbudowanym CEPiK'u wrzucenie info do systemu, że auto się zawinęło na drzewie nie jest problemem. O ile nie likwiduje to problemu z naprawą w stodole o tyle szary Kowalski ma do takiej informacji prosty dostęp.

Ale u nas nikomu nie zależy aby taka klasyfikacja była...

 

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zrobiłęm tak kiedyś przy całce:

wyliczyli mi że wrak wyarty był np.: 14 kpln

wystawiłem na otomoto za te 14 kpln (żeby mieć podkładkę pod dalsze działania)

po tygodniu bez nawet 1 tel. napisałem do nich zapytanie że sprzedaż za wyliczoną przez nich kwotę jest nierealna, w związku z czym niech mi wskażą dane podmiotu który kupi wrak za te 14 kpln lub niech go za 14 kpln ode mnie odkupią lub niech mi oficjalnie zadeklarują dopłacenie różnicy w przypadku sprzedaży przeze mnie za niższą kwotę. Napisali że mogą wystawić na swój portal aukcyjny a jak ja sprzedam za mniej to dopłacą różnicę.

wiec sprzedałem po tygodniu za 8 kpln.... i zanim zdążyłem im wysłać kopię umowy to mi przysłali info żę na portau aukcyjnym mają chętnego do kupna za ...... tarammmm 8 kpln :]

wysłałem im skan umowy K-S wraku i dopłacili różnicę

zajęło mi to około miesiąca (wcześniej się z nimi bujałem z wycenami wartości auta przed szkodą oraz wartością wraku - bo wrak najpierw wycenili na 16 kpln :])

 

Zrobiłem tak jak napisał DZIDA, tyle że z Compensą.

Tyle że mi udało się sprzedać troszkę drożej niż oni uzyskali na swoim portalu aukcyjnym. Różnicę oddali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem tak jak napisał DZIDA, tyle że z Compensą.

Tyle że mi udało się sprzedać troszkę drożej niż oni uzyskali na swoim portalu aukcyjnym. Różnicę oddali

Ja tez z compensa....

Wysłane z deski do krojenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.