amazaque

To chyba nie jest dobry pomysł, bo po wyłączeniu klimatyzacji zostawiając pracująca dmuchawę rozprowadzasz całą wilgoć z parownika po kanałach wentylacyjnych. Jak wyłączasz razem z dmuchawą, to też bez sensu, bo równie dobrze możesz to zrobić po dojechaniu na miejsce .

Woda, mydło, gąbka i szczoteczka do rąk. Ja zawsze zdejmowałem gałki i panel (kilka wkrętów).

A to już jest zmartwieniem prawników firmy, która wydała instrukcje obsługi produktu, który legalnie wprowadziła na polski rynek, a ja nabyłem ten produkt w dobrej wierze .

Tak! Mam wyraźnie w instrukcji samochodu napisane, że mogę po wyłączeniu poduszki. To samo na piktogramach w samochodzie. Są na przednim siedzeniu pasażera uchwyty Isofix dla takiego fotelika. Z funkcjonariuszem nawet bym na ten temat nie dyskutował , niech sobie pisze co chce i wysyła gdzie chce . Ja jadę dalej...

Jak wyłączysz poduszkę, to możesz! Po to jest ten wyłącznik . Naklejki na boku kokpitu i daszkach przeciwsłonecznych wystarczająco o tym informują - nie musisz grzebać w przepisach.

Jak taki zestaw "pasuje" do danego modelu samochodu to pewnie nic się nie stanie. Pamiętaj jednak, że samochody różnie reagują na takie udziwnienia. Jeden z różnymi felgami i oponami będzie jechał normalnie i nic nie zauważysz, inny na fabrycznych kołach przy minimalnej różnicy ciśnienia w jednym będzie miał tendencje do ściągania. Sytuacja którą opisałeś widzi mi się tak - masz jakieś egzotyczne felgi i jedna ulega uszkodzeniu. Jest możliwość kupna takiej samej, ale ma ET o 10mm mniejsze. I to jest jedyna sytuacja, gdzie zaryzykował bym i założył taką felgę z dystansem.

Wypasione rodzinne kombi za dwie średnie krajowe - jak odpala, jedzie prosto i hamuje to dlaczego nie? Licz się jednak z tym, że te samochody są już wyeksploatowane i ktoś je po prostu wyrzucił na śmietnik . Jak chcesz przedłużyć im życie, to wydasz parę stów na klocki, tarcze, opony, jakieś gumki w zawieszeniu czy uszczelniacz "bo kapie na kostkę" . I nie oczekuj cudów od tych w pozostałych ogłoszeniach - będzie tak samo. To są problematyczne samochody, a "holenderskie" instalacje gazowe 5 generacji dla naszych gazowników jeszcze bardziej .

Oglądałem wersję za 46 tys. do odbioru ("cena prezentowanego modelu"). Czarny metalik . Boczki drzwi całe z plastiku, bagażnik otwierany tylko z kabiny i słowo daję (chciałbym się mylić) nie było klamki do regulacji wysokości fotela! Konsola środkowa z pokrętłami do nawiewu i dmuchawy też jakaś inna niż na filmie - Lanos mi się przypomniał . Rozbawił mnie mieszek na dźwigni zmiany biegów - na rzepa i klips, pewnie często trzeba będzie tam zaglądać żeby coś wyregulować? Pozytywnie - duży wręcz przepastny samochód z ogromnym bagażnikiem i ładne welurowe dywaniki .

Co by się nie wyświetlało, to nijak się nie ma do samochodu, który oglądałem w piątek w salonie. Oglądając te filmy mam wrażenie, że dotyczą zupełnie innego samochodu! Media to jest jednak trzecia władza .

Piszczenie klocków jest spowodowane ich luzem promieniowym w jarzmach. W opisanym przypadku luz ten zwiększa się po rozgrzaniu elementów, klocki wpadają w rezonans i "piszczą". Z czasem taki luźny klocek wybija sobie większy luz i piszczy zawsze. Lekarstwem jest zlikwidowanie tego luzu. Doraźnie przez posmarowanie skrzydełek klocka na styku z jarzmem gęstym smarem, na dłużej jak jest "mięso" lekko sklepać skrzydełka i pilnikiem dopasować do jarzma.

Przed zakupem dokładnie pomacaj ten samochód! Sprawdź ergonomię, plastiki wewnątrz . Na przykład bagażnik otwiera się tylko z kabiny, w dodatku trzeba wejść do środka i (chyba) nie znalazłem regulacji wysokości fotela kierowcy , przynajmniej w popularnych miejscach domyślnych .

Boli, boli , zaznałem tego bólu niedawno. Bolało tak bardzo, że zadzwoniłem do pobliskiego wyciągacza wgniotków, pojechałem na oględziny a ten wyciągnął na poczekaniu za 50 złotych. Głowa do góry .

@@sebekk A4 i na Poznań .

W Renault czymś psikają, bo jak odbieram samochód po przeglądzie to mam wrażenie jak odbierałem nowy . Jest umyty, odkurzony i pachnie . Swoją drogą - są tylko dwa zapachy którego dzisiejsza chemia nie jest w stanie sztucznie wytworzyć! To zapach powietrza w lesie po burzy i właśnie nowego samochodu .

Ja bym się nie zastanawiał , piękny samochód! Trudno mi sobie wyobrazić, że mając tyle pieniędzy ktoś mógł by kupić coś innego. Może jeszcze był bym w stanie zrozumieć nabywcę Mazdy 6 . VAG, Ford, Opel?

Bał bym się kupić taki używany samochód za tyle pieniędzy nawet od samego siebie , nie mówiąc o handlarzu . Masz do wyboru praktycznie każdy nowy "kompakt" z gwarancją i na wypasie . A "prestiż u sąsiadów" w tym zakresie cenowym nawet większy, bo to widać jak cholera mimo, że niektórym wydaje się inaczej .

Trochę szkoda, że nie ma. Dużo by to dzisiaj nie kosztowało, a zrobił by się trochę "porządek" na rynku motoryzacyjnym .

Ładne nie ładne - zależy kto i jak patrzy . Ja tu wyraźnie widzę trendy z połowy poprzedniego 10-cio lecia . Astra H, Peugeot 307 i fakt - można tego Fiata postawić dzisiaj koło nowego Logana . Ale jak już ktoś wyżej wspomniał - pamiętajmy że mówimy o tanim prostym samochodzie "dla ludu" , w dodatku tego biednego . To, że dzisiaj taki tani Fiat ma w podstawie "wypas" przeciętnego "prestiża" z 2005 roku pomińmy , ale to uwiera posiadaczy tych prestiżów i będą hejtować .

Gałka zmiany biegów rządzi . Panel z tabletem... Klawisze na srebrnej listwie... Kto i dla kogo to robi? Nie wiadomo gdzie palec wsadzić! . Stacyjka na kluczyk...

Pamiętam, jak kupowaliśmy auto dla żony - chciała Grande Punto. W salonie wsiadła i "nieee! " . Obok stała Panda, zapytała tylko "a co to jest?" i po tygodniu wyjechałem nowym czarnym samochodem . W czasie jak żona zakochiwała się w Pandzie ja obmacywałem stojące obok Bravo i muszę powiedzieć, że wtedy ten samochód zrobił na mnie ogromne wrażenie (jeździłem Lanosem ). Dzisiaj Tipo nie robi takiego wrażenia, wręcz odrzuca. Nie potrzebuję dużego samochodu i zdecydowanie znowu wybrał bym Clio . A Cee'd przy Tipo które oglądałem to klasa premium . Mój 11-to letni syn jak powiedziałem, czy nie zamienić Clio na takie nowe Tipo prawie się rozpłakał .

Byłem strasznie ciekawy tego hatchbacka. Ale jak teraz na niego patrzę, to mam wrażenie że Fiat spóźnił się na rynek o jakieś 10 lat . Sedan jak na tanie auto dla ludu jeszcze jakoś wygląda, ale HB i kombi są 10 lat za Europą i jedną generację modeli za Koreą . Tył Astry 3 , a trzeci słupek w kombi to już .

Mi przypomina:

ASO dzisiaj zabrało samochód, dali zastępczy. Popatrzyli na wycenę rzeczoznawcy i padło stwierdzenie, że "oni tak zawsze wyceniają na 50 %" . Na moje pytanie co dalej padła odpowiedź - "poradzimy sobie z nimi" . Ja mam się niczym nie przejmować .

Nic nie daje. Fabryczny dolot jest najlepiej zoptymalizowany do danego silnika przez inżynierów konstruktorów i zwykły śmiertelnik nie jest w stanie wiele poprawić . Może być tylko gorzej - na przykład głośniej.

Ja właśnie likwiduję szkodę z AC w Proama . Jak możesz poczekać tydzień lub dwa, to z pewnością będę miał coś ciekawego do powiedzenia .