Skocz do zawartości

co roczny przegląd w SKP


angrius

Rekomendowane odpowiedzi

Post, który napisze będzie trochę samochwalczy, aczkolwiek nie piszę go po to by się jakoś wywyższać czy dodać sobie 10 pkt do swojego ego.

Chciałem się pochwalić, że mój 19 letni Nissanek Sunny przeszedł przegląd z przysłowiowym palcem w ... . Fakt ten zapewne wielu nie zdziwi, bo starsze samochody zdobywają pieczątkę do dowodu. Chciałem zwrócić jedynie uwagę na fakt, że zawieszenie jest SERYJNE (czyli ma 19 lat) z wyjątkiem wszystkich amortyzatorów. Fakt, że moje autko ma zaledwie 109 tys km przejechane (tak tak wiem nikt mi nie uwierzy, ale auto było cały czas w rodzinie, a ja kupiłem go 2 lata temu z przebiegiem 77 tys.), ale jednak te 19 lat to kawał czasu a zawieszenie wogóle sie mu nie poddaje... Jestem pełen podziwu dla ówczesnej japońskiej jakości claps.gif

Poprzednio miałem Matiza (wiem, to dla neiktórych nie auto), ale tam w zawieszeniu grzebałem średnio co pół roku... a auto było młodsze od obecnego o dekadę....

To tak chciałem się pochwalić 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak tam z korozją? Ówczesne japońskie samochody nie grzeszyły zabezpieczeniem antykorozyjnym.

> dranio

Ja go odkupiłem z... brakiem korozji (miał wtedy 17 lat), dopiero tera, przy moim częstym jego użytkowaniu zaczęły pojawiać się drobne ogniska, ale tym chce się zająć w niedługim czasie, by autko jeszcze troche posłużyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę.

Mam dwie 18-letnie Hondy (Legenda i delSola) sprowadzone ze Stanów. przebieg 113 i 111 tys. mil.

W obu fabryczne zawieszenie (również amortyzatory) i układ wydechowy. Brak korozji. Przeglądy przechodzą bez uwag.

Ale ja tymi autami nie jeżdżę w zimie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jestem pełen podziwu dla ówczesnej japońskiej jakości

19 lat to 93rok ok.gif

vitara z podpisu jest rok czy dwa młodsza i też nie było problemów z przeglądem

auto ma wg licznika ok 100kkm palacz.gif praktycznie wszystko jest seryjne, nawet koło na zapasie oryginał z 94 hehe.gif

(na takich oponach ją zresztą kupiłem)

i klima działa i nitów w progach nie ma zlosnik2.gif

dla porównania ford z 2005r wyjechał z przeglądu i diagnoza luzy na wahaczu tylnym, klima nie działa, rdzewieje jak vitara ... tu trochę przesadzam, bo jednak vitarkę trochę źre ruda wink.gif

claps.gif dla JP ok.gifgrinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzisiejsze auta też bez problemu przejeżdżają 100kkm bez naprawy zawieszenia.

Zdaję sobie z tego sprawę ale w tym przypadku dochodzi jeszcze czynnik czasu, czyli 19 lat. a żadne gumy nie były i nie są do wymiany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdaję sobie z tego sprawę ale w tym przypadku dochodzi jeszcze czynnik czasu, czyli 19 lat. a żadne

> gumy nie były i nie są do wymiany

A to prawda. Elementy gumowe w dobrym stanie po 19 latach to jest coś.

waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 19 lat to 93rok

> vitara z podpisu jest rok czy dwa młodsza i też nie było problemów z przeglądem

> auto ma wg licznika ok 100kkm praktycznie wszystko jest seryjne, nawet koło na zapasie oryginał z

> 94

> (na takich oponach ją zresztą kupiłem)

Też mam seryjną nówkę na zapasie grinser006.gif ale bałbym się ją chyba założyć 270751858-jezyk.gif co najwyżej jako dojazdówka po mieście

> i klima działa i nitów w progach nie ma

> dla porównania ford z 2005r wyjechał z przeglądu i diagnoza luzy na wahaczu tylnym, klima nie

> działa, rdzewieje jak vitara ... tu trochę przesadzam, bo jednak vitarkę trochę źre ruda

> dla JP

To tylko potwierdza, że Japończycy byli i nadal sa jednak parę lat przed Europą... Albo tam po prostu stawiają na jakość, a nie na ilość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

> Dzisiejsze auta też bez problemu przejeżdżają 100kkm bez naprawy zawieszenia.

Mój, służbowy CR-V 2002, przejechał bez problemu ponad 300kkm. Także bez napraw i żadnej usterki.

Nawet na progach zwalniających nigdy nie zwalniałem a przynajmniej 30% przebiegu to były polne drogi z prędkościami niemal szosowymi.

Zgadzam się, że 109kkm. tytułowego Sunny to w sumie niewiele ;-)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> To tylko potwierdza, że Japończycy byli i nadal sa jednak parę lat przed Europą... Albo tam po

> prostu stawiają na jakość, a nie na ilość

Bardzo wiele zależy też od sposobu eksploatacji. I to zarówno tego, do czego dane auto służy jak i tego, jak obchodzi się z nim konkretny użytkownik.

Np. moje auta jeżdżą głównie w trasy, ze stałymi prędkościami i po dobrej jakości drogach. Nawet po 200kkm takiej jazdy wszystko jest jak nowe. Ten sam dystans w mieście nie może natomiast nie zostawić na aucie śladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Np. moje auta jeżdżą głównie w trasy, ze stałymi prędkościami i po dobrej jakości drogach. Nawet po

> 200kkm takiej jazdy wszystko jest jak nowe. Ten sam dystans w mieście nie może natomiast nie

> zostawić na aucie śladu.

Piszesz o Lacetti?

Moje jest jeżdżone głównie w mieście i na wsi, po raczej kiepskich drogach.

Po ponad 100kkm pojawiają się pierwsze stuki z zawieszenia przy pokonywaniu garbów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Piszesz o Lacetti?

> Moje jest jeżdżone głównie w mieście i na wsi, po raczej kiepskich drogach.

> Po ponad 100kkm pojawiają się pierwsze stuki z zawieszenia przy pokonywaniu garbów.

Tak. Ja wymieniłem tylko łączniki stabilizatora przy przebiegu trochę ponad 200kkm. Reszta miała się świetnie gdy sprzedawałem auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tylko potwierdza, że Japończycy byli i nadal sa jednak parę lat przed Europą... Albo tam po

> prostu stawiają na jakość, a nie na ilość

Zależy kiedy, nie bez powodu kiedyś mówiło się w stanach o japońskich samochodach (i innych produktach), że to badziewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy kiedy, nie bez powodu kiedyś mówiło się w stanach o japońskich samochodach (i innych

> produktach), że to badziewie.

Może dlatego, że za duzo osób kupowało własnie japonskie produkty, a nie wspierało rodzimych marek smile.gif wiadomo... jak coś jest dobre to trzeba zniszczyć, puscić plotkę, że jest kiepskie smile.gif tak działa konkurencja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy kiedy, nie bez powodu kiedyś mówiło się w stanach o japońskich samochodach (i innych

> produktach), że to badziewie.

Tak jak w Europie śmiano się z Koreańczyków...

Tak jak teraz śmiejemy się z Chińczyków

Ameryka to ogromny potencjał i koncerny nie przebierają w środkach aby w dobie kryzysu polepszyć sprzedaż rodzimych amerykańskich marek.

A czy to nie corolla znowu zajęła czołowe miejsce w sprzedaży światowej???? Pomimo pamiętnej akcji z pedałem przyspieszenia w stanach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla własnego, świętego spokoju obejrzyj metalowe przewody hamulcowe w okolicy baku - często lubią być zjedzone przez rdzę.

W zawiasie jedynym problemem którego możesz się spodziewać to gumowe tuleje przednich wahaczy smile.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w normie.

W moim sunny dość szybko posżły amory.

Tulejki i inne pierdołki przy ponad 250kkm.

Przed oznakami zużycia zawieszenia przejechał kilkanaście rally sprintów po szutrach i to czasem 2 kierowców na zmiane.

Przy 300kkm padło sprzęgło, ale auto ciagało wielokrotnie jacht.

Blacharka... hmmm... na głowe nie padało. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzis tez wykonalem badanie techniczne w SKP. Auto nawet nie wjezdzalo na hale, nikt nic nie sprawdzal. Tak sie robi przeglady w dzisiejszych czasach hehe.gif

(samochod nie moj, ja bylem tylko pasazerem, ale daje przyklad jak sie zalatwia przeglady i tak naprawde wszystko mozna podstawic nawet najgorszy złom , a pieczatke sie dostanie blush.gif )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja dzis tez wykonalem badanie techniczne w SKP. Auto nawet nie wjezdzalo na hale, nikt nic nie

> sprawdzal. Tak sie robi przeglady w dzisiejszych czasach

> (samochod nie moj, ja bylem tylko pasazerem, ale daje przyklad jak sie zalatwia przeglady i tak

> naprawde wszystko mozna podstawic nawet najgorszy złom , a pieczatke sie dostanie )

to napisz jeszcze jaka stacja, żeby wszyscy wiedzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja dzis tez wykonalem badanie techniczne w SKP. Auto nawet nie wjezdzalo na hale, nikt nic nie

> sprawdzal. Tak sie robi przeglady w dzisiejszych czasach

> (samochod nie moj, ja bylem tylko pasazerem, ale daje przyklad jak sie zalatwia przeglady i tak

> naprawde wszystko mozna podstawic nawet najgorszy złom , a pieczatke sie dostanie )

Zapraszam do powiatu wołomińskiego ze struclem ... Zapłacisz elegancko 99 zł i listę rzeczy do poprawienia. Możesz zjeździć cały powiat i na żadnej SKP nie dostaniesz pieczątki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapraszam do powiatu wołomińskiego ze struclem ... Zapłacisz elegancko 99 zł i listę rzeczy do

> poprawienia. Możesz zjeździć cały powiat i na żadnej SKP nie dostaniesz pieczątki.

Ty może tak, ale śwagier diagnosty dostanie grinser006.gif

nie wierzę że powiat wołomiński to jakaś zielona wyspa w PL 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja dzis tez wykonalem badanie techniczne w SKP. Auto nawet nie wjezdzalo na hale, nikt nic nie

> sprawdzal. Tak sie robi przeglady w dzisiejszych czasach

> (samochod nie moj, ja bylem tylko pasazerem, ale daje przyklad jak sie zalatwia przeglady i tak

> naprawde wszystko mozna podstawic nawet najgorszy złom , a pieczatke sie dostanie )

Ja jeżdżę na stację, gdzie zawsze dobrze sprawdzają smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja z moim tez jezdze gdzie dobrze sprawdzą , bo nie mam sie czego obawiac, a przy okazji mam w

> cenie dokladnie sprawdzenie , a nie tylko pieczatke

W sumie z ciekawości bardziej jeżdżę niż z obowiązku, zawsze jest okazja do posprawdzanie tego i owego...

Ale za czasów Syrenek różnie bywało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty może tak, ale śwagier diagnosty dostanie

> nie wierzę że powiat wołomiński to jakaś zielona wyspa w PL

To ja jestem szwagier diagnosty grinser006.gif

Jest zieloną wyspą, bo po numerach, że nie wjechał żaden samochód na stację, a w tym czasie przegląd "zaliczyło" 10 samochodów, starosta wprowadził nakaz rejestrowania przeglądów (video) wraz z wydrukiem ścieżki + trzymanie tego przez 5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja daje auto do ASO, mówiąc że trzeba przegląd zrobić i nic wiecej mnie nie obchodzi.

Mój prywatny mechanik nie prowadzi SKP, za to po drodze do fabryki mam stację, gdzie rzetelnie sprawdzają ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Post, który napisze będzie trochę samochwalczy, aczkolwiek nie piszę go po to by się jakoś

> wywyższać czy dodać sobie 10 pkt do swojego ego.

Moje 24-ro letnie BMW nigdy nie wróciło z SKP "na tarczy"... 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja dzis tez wykonalem badanie techniczne w SKP. Auto nawet nie wjezdzalo na hale, nikt nic nie

> sprawdzal. Tak sie robi przeglady w dzisiejszych czasach

> (samochod nie moj, ja bylem tylko pasazerem, ale daje przyklad jak sie zalatwia przeglady i tak

> naprawde wszystko mozna podstawic nawet najgorszy złom , a pieczatke sie dostanie )

Mój dla odmiany trzepali i sprawdzali dokładnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chwaląc się zlosnik.gif moja 11 letnia HR-V z 199kkm nalotem na liczniku również ma fabryczne zawieszenie oprócz tylnych końcówek stabilizatorów, wszystkie amortyzatory, cały fabryczny układ wydechowy, sprzęgło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A też się pochwalę, a co.

Moja poprzednia Honda Civic 5D 1997, po 14 latach i ponad 300kkm przebiegu miała oryginalne: tłumiki - zmieniłem 3 miesiące przed sprzedażą bo zrobiły się pierwsze dziurki, gumy przedniego zawieszenia, większość gum tylnego zawieszenia, amortyzatory od przebiegu 120kkm... za to drugą przekładnię kierowniczą i ze trzecią skrzynię smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak i mit "bierz Golfa/Astrę/cokolwiek" bo ma proste zawieszenie z przodu i belkę skrętną z tyłu to mit. O przepraszam, przez 3 lata w zawieszeniu wymieniłem gumki trzymające przedni stabilizator do podłogi bo myślałem ze stukają, a okazało się że spinka trzymająca plastikową osłonę silnika wyskoczyła i to było słychać. Auto używane głównie w mieście, 2-3 razy w roku trasa po kilkaset km i teraz najlepsze - często, co 3-4 tygodnie używane do wycieczek po bezdrożach claps.gif

Takie awaryjne i drogie w naprawach jest wielowahaczowe zawieszenie w Hondzie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja dzis tez wykonalem badanie techniczne w SKP. Auto nawet nie wjezdzalo na hale, nikt nic nie

> sprawdzal. Tak sie robi przeglady w dzisiejszych czasach

> (samochod nie moj, ja bylem tylko pasazerem, ale daje przyklad jak sie zalatwia przeglady i tak

> naprawde wszystko mozna podstawic nawet najgorszy złom , a pieczatke sie dostanie )

Raczej, tak sie przeplaca za brak wykonania uslugi tongue.gif

Kiedys juz jednemu diagnoscie zwrocilem uwage, jak nie zrobil mi badan spalin i byl zdziwiony, ze sie o to "prosze". Odp mu, ze w koncu za to place 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.